Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.01.2025 w Odpowiedzi

  1. Bo w każdej chwili czuję namiętność, Złocisty posmak ust przemijania. I właśnie teraz, kiedy mnie nie ma, Rozkwitła barwność wiecznego oddania. Mam i dotykam! Wciąż tęczą się bawię. A Ty kochana rozlana w promieniach, Mienisz się w barwach, jakby opalem I ciągle czekasz, i ciągle zmieniasz... Bo w każdej chwili czuję Twą miłość, Szmaragdu odcień przegniłej zieleni. Bo wtedy właśnie, kiedy mnie nie ma Czuję te smaki wszystkich odcieni. A Ty kochana odmawiasz poznania, Wplatasz warkocze w moje wspomnienia, Rozkwitasz dumnie w jasnych oparach I ciągle mamisz przysięgą istnienia.
    10 punktów
  2. kiedy wiatr przeszkadza przy rozwiniętych żaglach pora zmienić sternika do pełni szczęścia brakuje źdźbła trawy z dalekich gór jeśli dotyk to za mało szept go nie zastąpi a jednak na obu brzegach rzeki ta sama woda gasi pragnienie drzew tylko liście spadają gdziekolwiek by wrócić wiosną od nich nauczę się czekania
    8 punktów
  3. kropla na soplu skrzy się w promieniach słońca odbite niebo Zdjęcie z Sieci.
    5 punktów
  4. ja ty zaczynam się punkcie najprostszego rozkładu ślepa bladobiałym snem po przewrażliwienie zmysłów oczuwam sobą całego ciebie w wyższym wymiarze ta historia już istnienie stamtąd pomiędzy oddechy wysyłasz mnie w smugę złotego ciepła przez grodzie muśnięć rozpaloną czerwień warg nie wdziera się styczeń śnię zapach miłością rozwijany
    4 punkty
  5. Zerknąłem, bo i ja zerkam w opracowanie natury psychologicznej. A tam – jak łatwo się domyśleć – całe spektrum spraw psycho zupełnie nie logicznych. A tam gubi się autor za tym mędrca szkiełkiem i okiem, ponoć nawet bez serca. A tam autor być może za mało doświadczony, zbyt niepisarski, może niepiśmienny nawet, ale z całą pewnością oko jakby nie takie, a w szkiełku – cóż, zdaje się brakuje tych kilku ważnych dioptrii. Zresztą – jak nam wszystkim tutaj – każą autorowi patrzeć szerzej, a on – jak my wszyscy – cóż, szerzej nie widzi. Oj, szerokie to jego niewidzenie. Szerokie i głębokie nawet. Zastanawiające nawet bardziej niż sprawy, o których stoi napisane. Ale nawet jeśli szerzej dostrzega, no to cóż – jak my wszyscy – tego szerzej zupełnie nie umie wyrazić. Albo może jako zagoniony w któryś ze ślepych kątów nie ma na to czasu? Słowa to jednym słowem ciężka historia, która notabene zawsze ciężką była. Jedna z najcięższych. Wiemy już, bo już wiemy, bo wiemy doskonale, że co jak co, ale ze słów no to dużo potrafi wyparować, w dodatku w bardzo nieokreśloną przestrzeń. Warszawa – Stegny, 15.01.2025r.
    4 punkty
  6. Kiedykolwiek, gdziekolwiek, Ze szczytów And bym liczył twoje piegi. Kiedykolwiek i gdziekolwiek, Biegnąc za tobą rwałbym brzegi. W świecie gier i wiadomości, Chcę się oddać namiętności, Bez popychu i nadmiaru, Słuchałbym Ciebie z Kilimandżaro. W obsesyjnej gorączce się pocę, Jeszcze moment i będę zarywać noce. Czy mówię za mało jak na mnie? Czy po dwóch tematach jestem na dnie?
    4 punkty
  7. W teatrze lalek. Niezakryta hortensja Królową Śniegu
    3 punkty
  8. chwil coraz mniej na przemyślenia życie szybko jak w pędzie się zmienia czas zbiera plony niewykorzystany samotnie umiera człowiek los dalszy nieznany narodziny i umieranie dziwne to i ciekawe co potem się stanie niech pozostanie pytaniem
    3 punkty
  9. Cichną we mnie pytajniki, rzadziej czekam na odpowiedź. Chociaż pewność i niepewność, tkają wątek w tej osnowie. Zapominam jak się czeka, choć tęsknoty coraz więcej. Obserwuję ze zdziwieniem czas. Przecieka mi przez ręce.
    3 punkty
  10. Utońmy razem w miłosnym obłędzie, Bądźmy we dwoje, niech innego nic nie będzie, Lećmy daleko, wznieśmy ponad góry, Niech naszej miłości ustąpią chmury. Wędrujmy kosmosem i planetami, Zrównajmy się blaskiem z wszystkimi gwiazdami, Dryfujmy w przestworzach, niech zegar tyka, Czas czeka dla miłości większej niż galaktyka. Ja dotknę księżyca, no a Ty Słońca, Bo miłość Twa jak gwiazda paląca, Dzięki niej ciągle od nowa się wzbijam, Bo ty dajesz światło, a ja je odbijam.
    3 punkty
  11. Klepali dziadki babki na Piaskach, dzwoniły kosy w młotków oklaskach. Niejedna łąka w lasy dziś wsiąkła, a z nimi pamięć o babkach i dziadkach.
    3 punkty
  12. tam gdzie mroki nieśmiałe wszystko zaczyna się od tajemnicy słowo jak drzwi do podsienia życia które z roziskrzeń we wszechświecie wytwarza intensywność i obecność w baśni z tysiąca i jednej nocy odmienia najgłębsze uczucia przez ludzkie przypadki i jak powój oplata trzy filary nieba szumem jesiennego deszczu i ciepłym wspomnieniem aż dusze w ciszy wrócą do domu
    3 punkty
  13. zgasły światła opadła kurtyna w powietrzu widać jeszcze dym liżący stopy w białej masce arlekina odbija się twoja prawdziwa twarz zimno mi odkąd odegraliśmy ostatnie przedstawienie wyrzuciłam cię za drzwi przygasła świeca jej blask jeszcze się tli w moich źrenicach jej blask jeszcze się tli w piersi zimno mi odkąd przestała grać muzyka stary fortepian skrzypiąc wypłakał ostatnią melodię nie słyszę już dźwięku twoich kroków stojąc na scenie piszę nowy scenariusz
    3 punkty
  14. No już chyba rok cały tutaj mnie nie było. Dziękuję i pozdrawiam. @aff Fotografia mojego autorstwa. W tytule faktycznie ogonek zjadłem pod "e". Przekaz tytułu na pewno jest właściwy, ale nie jestem przekonany do tego tytułu. Może kiedyś się zmieni. Dziękuję i pozdrawiam. @violetta A ja zacząłem. Dziękuję i pozdrawiam.
    3 punkty
  15. zdrowy masochizm: składam się we czworo i w ofierze, dzielę na rzeczy i stany paradoksalne: na pożar (sic!) ognia, do jakiego doszło w małej wiosce w powiecie włodawskim (spokojnie, już został ugaszony, płonie normalnie, w zasadzie nic się nie stało, jedynie trochę dymu się nadpaliło), na bycie tym śmiesznym, rozmyślnie przekręcającym powiedzenia i przysłowia skrzatem, którego teksty są wołające o pomost do nieba, w równym stopniu – na rzeczy romantyczne i szlachetne: kołysanki rockowe, literaturę w czerni. dzielę się też na piąte i szóste, choć początkowo nie chciałem się przyznać, aby nie spruć nastroju (znowu to robię, międlę związki frazeologiczne!): na uroczą pokusę ("chodź, pobawmy się w las") i jej (jeszcze milsze!) zaprzeczenie: chcę z tobą być. na serio i z tak wielką powagą, że aż mi się Blok ekipa zmieni w serial obyczajowy, którego ostatniego odcinka nie będzie nigdy (połamię palce scenarzyście, obiecuję!).
    2 punkty
  16. Nie_wiersz no nareszcie zima z nudów zabłądziła na południu klucz na północ wezmą ptaki nieboraki w głębiach jezior się rozbudzą razem z wiosną kumkać gwarnie zaczną żabki mogę pomóc głos mam przecież krukowaty w domu śpiewam wtedy kiedy nikt nie słucha a że kątki przy otwartych wiecznie oknach lecą słowa wprost na zagon do sąsiada a tam cisza czasem w deszczu jakiś królik coś zagada styczeń, 2025
    2 punkty
  17. Słabi wobec czasu to chyba nasza największa słabość albo definicja Serce w jedną stronę rozum w innym kierunku pozostaje głupi uśmiech do auto-szpagatu Wyższa szkoła poprawy wpadek w której sam sobie wystawiam ocenę Słońce, deszcz albo wiatr żadna to niespodzianka Zorza, tęcza albo gejzer to by było coś dla oka i te okulary co ratują rozdzielczość a jeżeli napisałem za mało.. to dopisz coś w komentarzu
    2 punkty
  18. Nicość Ciemna otchłan nocy, zapadam się... Nicość, nie ma mnie... Nie płacz, kiedy odejdę... Bo kiedy byłam, nie byłam dla ciebie ważna Nie wspominaj Gdybyś chciał, byłbyś tu obok... Moja nicość, Twój płacz... Za późno... Autor Ewa Domagała
    2 punkty
  19. Ludzie, których spotkam i minę Idąc przez miasto rozkrzyczane, Twarze zapomniane tak szybko, A nigdy wcześniej nie widziane, Czy wiecie, ile mi mówicie Gdy nasze oczy się spotkają, Jak wielki czuję wstyd i smutek Wasze przebranie przenikając? Tajemnice krzyczą z kryjówek Wyrywając się po cichutku -- Pozwólcie mi iść, nie mogę znieść Tego mijanych twarzy smutku. -- Ludzie na ruchliwych ulicach, Czy może? Tak może być przecież Że, przez naszych oczu spotkanie Wy tak samo mnie poznajecie? Przed niemal rokiem zamieściłem mój pierwszy przekład "Faces", ale czułem, że ten wiersz zasługuje na więcej. Wersja druga, - mam nadzieję - poprawiona. I Sara: People that I meet and pass In the city's broken roar, Faces that I lose so soon And have never found before, Do you know how much you tell In the meeting of our eyes, How ashamed I am, and sad To have pierced your poor disguise? Secrets rushing without sound Crying from your hiding places -- Let me go, I cannot bear The sorrow of the passing faces. -- People in the restless street, Can it be, oh can it be In the meeting of our eyes That you know as much of me?
    2 punkty
  20. miliony nie wszystkie poruszą serce wystarczy jeden by pokochać tę panią tę poezję
    2 punkty
  21. za górami morzami gdzie wiatr pierwszy był ktoś zbudował nowy lepszy niż nasz świat gdzie kochanie to znak rozpoznawalny każdego domu ulicy parkowo - leśnych ław gdzie uśmiecha się nie tylko słońce - uśmiech widać tu oraz dalej czyli tam tam człowiek nie tylko człowieka szanuje szanuje również jego wierny cień cień który choć niemy umie z nim rozmawiać potrafi doradzić w którą stronę iść gdzieś za górami morzami jest taki świat którego my nie znamy ale widział go wiatr
    2 punkty
  22. nie wstydzi sie zapominania o tym lub tamtym nie wstydzi go słuch już nie ten co kiedyś nie wstydzi wzrok który mija znajome mu twarze nie wstydzi się życia która zaczęło lekko wyprzedzać bo wie że starość to inna bajka która też cieszy nie zamyka drzwi dni upiększa tak mu bliskie
    2 punkty
  23. @Waldemar_Talar_TalarPrędzej czy później poznamy odpowiedź. Pozdrawiam. @affRóżne są światopoglądy, nie nam sądzić przyjdzie...Pozdrawiam. @Rafael MariusŻycie po życiu, życie po śmierci. Czytałem coś niecoś na ten temat. Myślę, że nawet Ci, którzy doświadczyli łączności ze 'wszystkim', również nie posiadają pełnego obrazu co potem. Pozdrawiam.
    2 punkty
  24. nie raz na tobie zatrzymał się wzrok topiąc jak wosk popłynął... w myślach rumieniąc się nieśmiałością 1.2025 andrew
    2 punkty
  25. Faktycznie zdarzało się, że przysypiałem czasami... Chodzi jednak o to, że w poezji pozostawiam sobie dowolność wyrazu moich emocji i tak to będę przedstawiał. A jeśli chodzi o to słowo "Bo" to po prostu zastępuje "ponieważ" a od "Ponieważ" zdanie już można zacząć :-)
    2 punkty
  26. Kłamstwo ubrane W ładne słowa (To jednak zawsze będzie kłamstwo) A prawda choćby Bolesna i szczera (Zawsze będzie prawdą) Która trafia Prosto do serca
    2 punkty
  27. Podziękowania za serduszka dla: @Nata_Kruk, @violetta, @Bożena Tatara - Paszko, @Ewelina, @beta_b, @Leszczym i @Łukasz Jasiński. Dzięki za wizytę: @Bożena De-Tre i @poezja.tanczy.
    2 punkty
  28. na łące grzechów nie ma kwiatów ani snów na łące grzechów rządzi smutek czarnych chwil na łące grzechów nie ma miejsca na śmiech ale z tej łąki widać wyraznie jest horyzont a tam nadzieja próbuje otworzyć szeroko drzwi
    2 punkty
  29. Dwa spojrzenia Czas…, który jest darem ulotnym. uchwycić nie każdy może, zatrzymać na chwilę w biegu jakby powiedział Mistrz… Jest darem niebios dla jednych, gdy drugi nie widzi nic. Jak być poetą? Zapytała - przesypując ziarnka piasku, przyglądając się swoim małym dłoniom z troską. Myślisz, że jest im zimno? (podałam jej rękawiczki) Co jedzą na drugie śniadanie? … zapytała zniecierpliwiona, kiedy zbyt długo milczałam. Już przyglądała się mrówce i już za chwilę biegła za słońcem.
    1 punkt
  30. Biblioteko! Jestem dziś w tobie. Tęskno spozieram wśród łanów książek, półek drewnianych jest to podpowiedź, że w głowie myśli są różnorodne. O tym że pragnę tak niezwyczajnie, czytać wolumin, gdzie myśl zaklęta, cieszyć rozdziały, tytuł zrozumieć, nawet leniwie treść zapamiętać Pływać w literkach zwiewnie leciutko, chociaż wykrzyknik nie szczędzi bólu, bo w bibliotece rozdziały przeszłe przyszłością inne, niektóre ściany wspomnienia tulą. A zatem śnię w tych słów krainie, na horyzoncie w książki klubie i jak ten wariat w czasie wciąż płynę, na przekór splatając śnione marzenia, lecz delikatnie na nutę luźną, zapętlam zdania chcianym rozdziałem, nim zegar zabimba, no cóż, za późno.
    1 punkt
  31. Wiem Nie zaczekam już na Ciebie. Wszystko sobie przemyślałam. Kroczysz – biegnę. Milczysz – krzyczę. Nie takiego Ciebie chciałam. Nie zaczekam już na Ciebie. Zawsze Twój ostatni dzwonek. Wszystko już przygotowałam. Z nami wszystko już stracone. Nie zaczekam już na Ciebie Nocą wszystko przemyślałam. Boisz się? Ja nocy szukam. Nigdy nocy się nie bałam. Nie zaczekam już na Ciebie. Dolarów poczułeś smak. Niby Nasze – kłamiesz – Twoje Ty je zawsze w ręku masz. Nie zaczekam już na Ciebie. Nie nadrobię naszych strat. Infantylną już nie będę. Zostawiłam tamten Świat. Nie narzekam i nie płaczę. Nie zaczekam już na Ciebie. Pochłonął mnie inny Świat.
    1 punkt
  32. * * * przy lustrze szyje poruszenie na wodzie łabędzi taniec * * * drgania melodii dojrzewa chęć dotyku znów kusi rumba grudzień, 2024
    1 punkt
  33. Beczka piwa i faworki, można rzeknąć też - chruściki. To kuszące takie 'stworki' i nie mylić z Riki - tiki. Nie koniecznie też w piwnicy tańcowali tam zbójnicy. Patrzcie, patrzcie i o dziwo wnet skończyło im się piwo. Napełnili beczkę sianem i skończyło się nad ranem. Spali smacznie śniąc dziwacznie.
    1 punkt
  34. @Wiesław J.K. tak, mi się zdarzają:)
    1 punkt
  35. @violettaDzięki, a wiesz, że nie pomyślałem o krasnalach. Dobry pomysł. Pozdrawiam. :-)))
    1 punkt
  36. Czy ktoś z Was postanowił z okazji Nowego Roku rzucić palenie papierosów, lub też zamierza to zrobić - ot, tak - "dla zdrowotności" ..? Zachęcam zatem do lektury tekstu pod podanym poniżej adresem, gdzie to ja sam przeprowadziłem skutecznie taką właśnie akcję .. (pisano wiele lat temu) https://bronmus45.blogspot.com/p/nie-pale.html
    1 punkt
  37. @FaLcorN Cieszę się, że przypadł do gustu. Pozdrawiam serdecznie. @Wiesław J.K. Dziękuję za czas spędzony przy wierszu, muszę jednak Cię rozczarować - to nie chochlik lecz celowy zabieg. Pozdrawiam serdecznie.
    1 punkt
  38. nic nowego nie odkryłaś czas przez palce nam przecieka wina zawsze jest niczyja choć zniewolił on człowieka zawsze płynie w jedną stronę cofnąć nijak go się nie da a w przestrzeniach niewidzialnych nie istnieje - to nie ściema :)
    1 punkt
  39. @Leszczym lubię to bardzo... mądre, życiowe
    1 punkt
  40. ciii podejdź bliżej staję naga przed tobą nie odwracaj oczu dawno zgubiłam wstyd poliż wzrokiem ciii świetliki układają litery w wersy gasną dreszczem na skórze obnażona wierszem na wierzch nakładam siebie dla ciebie na stos na stos popiół rozbłyśnie jak brokat
    1 punkt
  41. pada śnieg wieje wiatr - pod wiatą smutna twarz bezdomnego
    1 punkt
  42. Witaj - zgadza się prawda nawet jak boli jest prawdą - Pzdr.
    1 punkt
  43. Chce zostać : filozofem, sportowcem, księdzem, drugim Einsteinem… zarazem. I przyszedł pomysł : „być lekarzem”
    1 punkt
  44. @violettaOscylują pomiędzy 19stopniF do 22stopniF, ale co ma piernik do wiatraka. ;-)
    1 punkt
  45. @Wiesław J.K. Opwiem Ci historię.Mój promotor Lothar Herbst ( Poeta Człowiek)był internowany i w domu został mały wtedy synek z żoną…a On z zza krat tęsknił tak jak Ojciec.Niedawno ktoś mi kupił na alegro jego wiersze…..wzruszają-zatrzymują.Któryś z nich stworzył taki obraz w mojej głowie.To jego i moja praca.Doceniam czas i powracające obrazy. @Bożena De-Tre Został jego synek i żona(synek nie miał żony-:)…poprawka.
    1 punkt
  46. @Bożena De-Tre Szczęście w nieszczęściu - to życia Yin & Yang, inaczej mówiąc oczekiwane nie przychodzi i odwrotnie. Bożena, dawno temu czytałem trochę C.K. Norwida i Czesława Miłosza, warto poczytać. Tak, myślałem również i o tym, że to może być przestroga. Każda ludzka myśl, czyn i słowo kształtują przyszłość człowieka i być może jest w tym wszystkim pewna doza przeznaczenia.
    1 punkt
  47. @Bożena De-Tre Przyznam, poruszył mnie ten wiersz. Niedokręcona śrubka w rowerku dziecka jest wyrzutem sumienia. Pozdrawiam!
    1 punkt
  48. @Omagamoga Onomatopeja; je pot - am ono. Zez.
    1 punkt
  49. @Rafael Marius może masz ukryty w cel:) koloryzować też lubię, czasem coś z tego porządnego wyjdzie:) AI to już dużo robi, ja powoli wchodzę w taki etap życia, że zmienia się praca. Dzisiaj miałam spotkanie z Singapurczykami, jest taka kobieta się chichocze cały czas, bo ją ma swój styl i to jest dla niektórych tak śmieszne. Z takim jędrnym Singapurczykiem rozmawiałam, mówi jakby miał kluski w buzi:) oni się śmieją z mojego powodu, a ja z nich. Ale człowiek sobie znalazł pracę, dobrze, że zdalna.
    1 punkt
  50. @Jacek_Suchowicz Dziękuję za opinię. Wiersz powinien się sam obronić, jeśli tak nie było, przyjmuję to na klatę. To jeden z pierwszych, które napisałam. Wtedy właśnie tak mi w duszy zagrało. Tylko tyle i aż tyle... Każdy kiedyś zaczynał
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...