Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.10.2024 w Odpowiedzi

  1. Jesteśmy do siebie podobne, lubimy przeglądać się w brązach. I w łanach lirycznych wrzosowisk, za myślą ulotną podążać. W spojrzeniu nosimy zadumę, nad światem, w pór drugiej połowie. A kiedy zanadto pochmurne, miękniemy, jak kartka pod słowem. Pragniemy wyzłocić wspomnienia, po wiośnie i lecie zdyszanym. Ja w wierszu skrojonym ze wzruszeń, ty w liściu co spadł rozszeptany. Z tęsknotą patrzymy w obłoki, gdzie ptaki się w drogę szykują. By chciały powracać to trzeba, pozwolić im teraz odfrunąć.
    8 punktów
  2. Do twarzy ci w bladości na granicy lęku. Przenikasz z miejsca na miejsce, żywiąc wyobraźnię. Na perłowe muszle uszu dyktujesz opowieść o życiu, melodramat wpisany w profil na ścianie, zagłusza ciszę. Cisza w pełnej melancholii zagęszcza powietrze – wirując ponad wszystko
    6 punktów
  3. Wędkarz Henio ze Szprotawy łowił płocie, a dla wprawy stawał żonie okoniem, aż mu rzekła tak: O nie! Znajdę leszcza do zabawy.
    5 punktów
  4. Pożyczka To jest wszystko pożyczone, Tylko chwilkę w ręku masz, W wielkiej grze nieznaczny pionek, Dwie sekundy, krótki czas. Nie na zawsze dumne żniwa, Tymczasowych dążeń las, Już Atropos nić przerywa, Zapomnienia toczy głaz. Pożyczona moc istnienia, Pożyczony każdy kęs, I nie ważne, jak się mieni, Lecz świadomy chwili sens. Marek Thomanek 21.10.2024
    5 punktów
  5. dzisiaj odchodzę z ulgą westchnęła moja samotność gdy do tej drugiej nie bacząc wcale że to jest nietakt puk puk z niewinną prośbą o cukier o szczyptę soli albo najlepiej bez słów bez wstępów jak umówieni zamieszkaj u mnie lub ja u ciebie przecież bym nigdy się nie ośmielił nie mów nic więcej wiem chcesz osłodzić naszych jesieni zbyt kwaśne grona a ja nabrałam na nie ochoty z wrzosowym miodem będą smakować
    3 punkty
  6. zatonął spławik na pomoście drzemiący przegapił branie
    3 punkty
  7. Odchodzisz dziś ode mnie, Rozrywasz nasze szczęście, Masz moje błogosławieństwo, Niech Ci szczęście da małżeństwo. Czy myślisz o sobie, Czy myślisz o mnie? Czy pamiętasz jak Tobie, Rwałem kwiaty polne? A tam, przy tej drodze, którą szliśmy co dnia, Świerszcz gra swą piosenkę, gra aż do dnia. Tak dobrze mi było, tak cudnie się czułem, Wiem wszystko snem było,... wiem i nie rozumiem.
    2 punkty
  8. Tyle już czasu było mi dane, i tyle win zapomnianych, a ja się ciągle budzę nad ranem i błądzę w mrokach nieznanych. I nie potrafię siebie zrozumieć, i tego, że ciagle błądzę, że mówie kiedy wypada milczeć i mniej kocham niźli sądzę. Ile mi jeszcze zostało dane szans oraz dni na naukę nie wiem, o czyny swoje niemądre jak kruche szkło wciąż się tłukę. A przecież przyjdzie dzień niczym złodziej pęknę jak bańka mydlana, i żadna siła mnie nie poskłada odlecę do domu Pana. A Pan mnie będzie sądził z miłośći nie spyta: jesteś gotowa? Czy będę wówczas dumna i piękna, czy też ze wstydu się schowam? Czasu mi raczej mało zostało, tak jak każdemu na ziemi. Oby nas tylko Bóg miłosierny przyjął z wadami naszymi…
    2 punkty
  9. Szczęśliwy jest dzisiejszy wiersz. Radosne jasnozielone łzy, służące za atrament. Dziś już nie próbuję dotrzeć poza niepewne granice wszechświata - wystarczy własny zakątek, w którym moje szczęście znajduje uśmierzenie. Nie usiłuję sprzedać życia po wygórowanej cenie - uśmiech jest lżejszy od gwiazd, kwitnących w moim przydomowym ogrodzie. Tego dnia potrzebuję tylko Twojego spojrzenia, aby przynosiło wolność samotności. Posrebrzane są moje myśli, słowa uczą się cierpliwości i podszeptów przyszłości. Wystarczy, że będę pławić się w cieniu, który mimowolnie rzuca los. Dość, że szczere jest lustro - jeszcze wczoraj odbijało mój strach, pragnienie ciszy. Jawią się wspomnienia, obłaskawiane przez Twoją rozpostartą dłoń. Melancholia nie zmartwychwstaje już o dowolnej porze - smutki czekają na lepszą przyszłość, po cud, który dzieje się pod zatrzaśniętymi powiekami, rozsiewany przez serce.
    2 punkty
  10. spójrz w lustro naucz się siebie na pamięć nie będziesz błądzić w snach będziesz dniem dziejszym dniem w którym będzie miejsce i dla... razem milej śnić 10.2024 andrew
    2 punkty
  11. zburzone fale żegluje stado gazel oceanem traw
    2 punkty
  12. a ona tak bardzo i bardzo naprawdę zakłady na szczęście przyjmuje codziennie efekty nadzieją w istocie są złudną mamona się śmieje
    2 punkty
  13. @jan_komułzykant @Adaś Marek Wyśmiewa powiedzenie/ miłość nie wystarczy na zło. " Chcesz pokoju..."
    2 punkty
  14. Spokojnym, długowiecznym żółwiem? I on trafia na ścianę.
    2 punkty
  15. bardzo dobry wiersz a może wszystko jest nam dane na ten krótki ziemski czas z dekalogu prawa znane wolna wola którą masz tutaj wszystko w naszych rękach wolny wybór przecież jest wykorzystaj chwile piękne i najlepsze sobie weź :))
    2 punkty
  16. @Amber ciekawy wiersz początek mnie ujął chociaż nawet nie próbuje interpretować @violetta jest na Netfixsie trzy odcinkowy serial sprzed dwóch lat i w tym roku wychodzi Nosferatu jednego z lepszych horrorowych reżyserów
    2 punkty
  17. druga samotność całkiem ciekawa z solą i cukrem a może z pieprzem a może jeszcze jest z placem zabaw jakich nie wnikam i wnikać nie chcę a kwaśne grona jak kwaśne jabłka rwane zielone z sadu sąsiada że miód wrzosowy każda zabawka w końcu się znudzi i niechaj spada na stare lata samce zostają co przeszalały swe życie mocno chodzą o każdy uśmiech błagają bo ich prawdziwa wzięła samotność :)))
    2 punkty
  18. rozdzierany kraj łasi się do młodych kusi dużą gotówką po co pracować gdy można dobrze żyć z gadania obiecanek na razie nikt zbytnio od tego nie choruje nawet infekcja jaka dotknęła w dawnych latach poprzedników kraju płynącego miodem i winem nie wytrzebiła ich są jak dawniej mimo... zasiadali nawet w wielebnej uni która oficjalnie ich wyklęła tak tylko dla ciemnych wielbicieli młodzi zapatrzeni w guru pootwierali konta patrzą z nadzieją kiedy zaczną rosnąć wstyd to dla nich utopia już pozakładali białe koszulki myślenie aby stworzyć coś nowego wymaga ruszenia głową na to niestety ich nie stać starzy młodzi żałośnie wyglądają na wiecach oklaskując dziadków ciemnogród byle kasa to ich dewiza 10.2024 andrew Rośnie pokolenie nierobów. Gdyby założyli coś swojego można by ich rozumieć,chcą silnej Polski. Wszystkie opcje tak mają
    2 punkty
  19. Gestem pąsowych ramion, zdradliwie serdecznym Tuli jedwab sukienki i osiem perełek, Dowcipną nut rozmowę (mogła stać się dziełem) I w trzech muśnięciach pióra – zwiewną niedorzeczność. Smukłe ciało katedry w welonie srebrzystym Obejmuje rudości łakomym uściskiem, Rozdziera atłas mroku wielobarwnym błyskiem, W nikłość strzępków przemienia – romantyczne listy. Kiedy już się nasyci tym mnogim istnieniem I mgieł opuchłość szara wygra – z światłocieniem, Z pióropuszy strzępiastych w kolorach jesiennych Dymów zostanie sinych – smętna bezimienność. A minione warkocze, westchnienia i szyje Pył puszystością siwą troskliwie okryje…
    2 punkty
  20. O, Pokrzywo! Tyś jak warzywo! Zjeść cię da się, Człek naje się. Od róży lepszaś! Choć nieraz spiekłaś, Swymi listkami, A nie kolcami. Jaka pokrzywa, Taka i krzywda, Ale i zdrowie, W herbatce. Tobie Piszę dytyramb, Bo jesteś mniam, mniam. Zatem pokrzywę Wolę od róży, Narcyzów, kwiatów, Czy, wręcz - ziemniaków. ### notka - wiem, niezbyt to górnolotne... :D ale biorąc pod uwagę jadalne i prozdrowotne właściwości tej cudownej rośliny oraz to, że głód może nastać, popełniam dytyramb!
    2 punkty
  21. Słodka jesień - W drewutni pod śliwą Wciąż żywy (motyl)
    2 punkty
  22. Mieszkaniec Gdyni z dzielnicy Orłowo gdy Amerykę zwiedzał Południową to pigmejki w lesie deszczowym skojarzył z nawykiem niezdrowym, „małpki” w domu dziś opróżnia hurtowo. pigmejka karłowata – najmniejsza małpa świata
    1 punkt
  23. Ambiwalencja uczuć miał obiecane aktor z Brukseli że się w Mefista wkrótce już wcieli a że nikt go nie docenia czuł reżyser przedstawienia że on diabelnie się rozanieli Nowoczesny Wilhelm Tell szwajcarski migrant strzelał w Brukseli rzecz osobliwa bo do koszteli rzekł sadownik chłop morowy zbiory będę miał już z głowy niech sobie biedak powilhelmtelli Chłopska logika chłopek rozmyślał se o Brukseli mróz i śnieg rzadko to miasto bieli lecz ostatnie zarządzenia wprost prowadzą do stwierdzenia że urzędniki tam zbałwanieli Lepsza margaryna? maślane oczy robią w Brukseli starsi panowie na widok Feli wypachnieni i wymyci chcą zwieźć nosek ślicznej kici by nie wyczuła że już zjełczeli
    1 punkt
  24. Mały, brązowy, delikatny. Opowieść swoją wciąż plecie o dniach coraz krótszych i chłodnych, o odchodzącym gdzieś lecie. Przebiera w palcach historie, którymi me serce cieszy. A chociaż wzrok ma krwiożerczy, to przecież niczym nie grzeszy. Nawleka na oka swej sieci długie, leniwe wieczory. Cały czas zaczyna od nowa, wciąż nie brak mu pokory. Patrzę jak brązowy i mały haftem zachody przeszywa. Cierpliwie i delikatnie Lecz z losem swym nie przegrywa Ja też na nitkach pajęczych Zatańczę lekko o świcie I tak jak mały , brązowy Cierpliwie przeszyję życie Wtedy on zatrzyma się chwilę Błękit przystroi swym cieniem Schowa się w złote astry I zaśnie z czystym sumieniem.
    1 punkt
  25. Przez ogród idzie jesień. Źródło jest daleko. W głębi stoi zegar słoneczny i chowa się sowa. Alejką idzie poeta i niesie poemat. Na kartki opadają złote i brązowe liście.
    1 punkt
  26. wiesz… z tego co czytam czasem miewałeś nadzieję pisałeś do ludożerców próbowałeś tłumaczyć ci słabsi to też ludzie nawet dzisiaj można usłyszeć podwyższony puls w każdej strofie teraz kiedy na nich patrzę wiem… będą zawsze plecami do tych wolniej idących z dorabianymi kończynami narzucą tempo i będą już tylko wyprzedzać zdobywać i tak dalej i tak dalej kochani ludożercy na mecie będzie czekał pewien poeta powie tu nie ma żadnego piekła tu nie ma żadnego nieba tu jest koniec taki do samego końca
    1 punkt
  27. @Moondog ja tylko książkę, tak to bym się bała oglądać:) oglądam tylko spokojne lub komediowe:) rodzinę Adamsów lubiłam:)
    1 punkt
  28. Roman u Lili, i lun 'amor. As, pomyłka na kły mopsa. O, ten dom; i modne to.
    1 punkt
  29. Tęsknota Longing To uczucie Is the feeling Niekompletności. of incompleteness. Dziwne wrażenie A strange feeling Że brakuje That a piece Kawałka Of my heart Mojego serca And soul I duszy. Is missing. To swędzenie It's an itch I ukłucie. And a stinge. Tęsknota to robak, Longing is a bug Który cierpliwie wygryza sobie drogę That patiently bites its way Przez moje myśli, Through my thoughts, Zjadając moje serce Eating up my heart Jak kornik. Like a woodworm. Który z wielu otworów Which of many holes I które z wielu pożegnań And which of many goodbyes Sprawi, że się zawali? Will cause it to collapse?
    1 punkt
  30. @Amber Tak, opuściłem się w czytaniu forum :// Mój błąd ://
    1 punkt
  31. @Amber Nie bardzo wiem, czy ewentualnie chciałbym być adresatem tego wiersza ;)) Ale fajny, dobry...
    1 punkt
  32. @viola arvensis Chce się go czytać Raz i jeszcze raz Pisz więc i sięgaj Samych szczytów gwiazd T/
    1 punkt
  33. @Łukasz Jasiński :) no właśnie piszę, że wybiera się z tego co jest :) Przecież Pan też to robi. Chciał Pan Trzaskowskiego ale go nie będzie więc zastosuje Pan plan B. A co ja mam zrobić, gdy żaden kandydat mi nie pasuje? Głosować na siłę czy wbrew sobie?
    1 punkt
  34. @TomaszT Znamy ludzi o innym spojrzeniu na świat, czy ich opluwamy. Jeździmy razem rowerami. Tylko politycy judzą. To normalne, że ludzie są różni. Pozdrawiam
    1 punkt
  35. @lena2_ pięknie - rozrzewniłaś patrzymy nie tylko w obłoki do gniazd zaglądamy z rozmysłem miast piskląt dorosłe osoby i same pragnące zaistnieć wyfruną by nieba skosztować swe loty rozliczyć z chmurami coś stworzyć i coś tam zbudować powrócić błękitem zziajane :)))
    1 punkt
  36. @TomaszT dzięki Tomasz 🙂 @FaLcorN piekny utwór, bardzo go lubię. Dzięki za przypomnienie.
    1 punkt
  37. @viola arvensis @viola arvensis Refleksyjny Wart czytania i namysłu nad nim Początek prxypomina którąś z pieśni Gałczyńskiego: "Tyle ścieżek przedeptanych Tye deszczów, tyle sniegów Wiszących po latarniami" T/
    1 punkt
  38. @Łukasz Jasiński Dziękuję za informację i pozdrawiam słonecznie.
    1 punkt
  39. Wspaniały wiersz Violu, niezwykle prawdziwy:)
    1 punkt
  40. @iwonaroma A mówią, że przeciwności się przyciągają. W tym przypadku to nie jest prawdą.
    1 punkt
  41. 1 punkt
  42. Witam - miło że czytasz i komentujesz - dzięki - Pzdr. Witaj - ciekawe te twoje komentarze - dużo w nich prawdy - Pzdr. Witam - wiem że polityka to nie poezja - ale czasem warto pokazać jej trudną twarz - Pzdr.serdecznie. @Adaś Marek - dziękuje za polubienie -
    1 punkt
  43. w cieniu turni skalistych modernistycznie, brutalistycznie strapionych zatacza wciąż kręgi od brzegu do brzegu woda ciemniejsza nad wody wiedzie tu droga zadziwiająco tłumna i gwarna rzednąca tak że na końcu stoisz sam nad brzegiem zwierciadła i ja też tędy kroczyłem pielgrzymkę z myślą wyższą i durną w bory zgniłe październikiem z myślą szlachetnie ogólną że kiedy już dojdę nad brzegi to jakimś szatańskim, nadludzkim sposobem kamieniem, innym rekwizytem zdołam poruszyć tę wodę stanąwszy samotnie u kresu mej drogi, nie chciałem się dać omamić otchłani. pustce w wolarzu echu fal wracającemu z grani zacząłem z początku trywialnie od piachu i żwiru, kamieni, badyli a tafla to wszystko łapczywie pożarła więc staliśmy razem i pianę toczyli pod przypływem desperacji wyjąłem wszystko co miałem z kieszeni po kolei, klucze od auta, portfel, telefon zacząłem tym rzucać ku wrzącej kipieli widziałem jak gdyby śmiano mi się w twarz w ostatnim akcie kończącym opowieść patrząc w niknące kręgi stanąłem nagi nad wodą ciemną, przed Bogiem i wszedłem pewny do wody, a ona zalała mi eterem oczy i usta nie mogłem już niczego poczuć ni widzieć jaka nade mną ta woda jest pusta
    1 punkt
  44. Rycerz na błoniach przez szpary przyłbicy przyglądał się rzezi trupów już nie liczył ciężko wsparty o miecz krwawy w boju zadumał nad śmiercią w jej morderczym znoju czy tak ma wyglądać gloryja i chwała krwią zbryzgana zbroja zardzewiała cała czy mężów ubitych leżące pokoty powodem by pieśni układać i roty westchnął ciężko nad ludzką niedolą pot zmięszał się ze krwią i smakuje solą żołnierza uśpiły te serca rozterki poczuł w trzewiach ostrze wbite aż po nerki toż to inny siepacz stalą go poraził już mu świat pod hełmem pływa i rozłazi pada na klepisko wojny zawierucha sapnął stęknął leży już bez ducha a jego pogromca ciężko sam przyklęka dusza cicho jęczy i sumienie nęka cóżeś ty uczynił - wzdycha jak pijany żeś zatopił ostrze i otworzył rany lecz te myśli świstem strzała wnet przerwała wojna... wojna... wojna... ot i sprawa cała
    1 punkt
  45. Tylko śmierć Jest prawdą o życiu
    1 punkt
  46. Świata masa dobija mnie, Ilu ludzi, poznać muszę. Zanim szczęście wyduszę, Radość mi daje. Tylko, uśmiech jej. Kochać przestać, Nie umiałem. Drugi raz już, Serce jej oddalem. Jak dziecko, się Przy niej śmiałem. Taką naturalną, Miłość, do niej miałem. Skrzywdzić jej Nie umiałem. Przykładem dla Niej, Muszę być. Mieć czysty nos, I niech sprzyja, Życia los. Obietnicy złamać Nie mogę, Lecz, zawalczyć mogę, O jej piękna odnogę. I oddać cały Biały hasz.
    1 punkt
  47. Leone jad, Iwon amory, to kokoty Romanowi daje Noel. Ile ma popisu rano Bond? Dno, bo na Rusi po Pameli.
    1 punkt
  48. Przestrzeń hukiem rozdarta złocistoróżowym Zszywa się ukojenia nicią wielokrotną Kryształowych perełek tęczową samotność Otula pyłem miękkim, ceglastym i płowym. Opowieści zawiłe, zbyt wcześnie przerwane I niewypowiedziane owija milczeniem, Ze złotem i szkarłatem dymy sine żeni, Aby biografiom nadać – aspekt dokonany. Lecz w tej żałobnej pustce echem tynku szarej Dźwięczą strzaskanych skrzypiec nuty delikatne, Serenady błękitne, z minionych śpiewników I operowej arii – akordy ostatnie. Przytłacza je boleśnie krwawy pogłos krzyku I daremne tykanie – wciąż żywych zegarów…
    1 punkt
  49. Z obłoków owiniętych w ciemny tren żałoby Sypią się gęsto ziarna – szarawe i sine, Na domy przemienione w postrzępione groby, I w gruzach pogrzebane – tęsknoty i winy. Spadają na zmęczone upałem marmury, Na boleśnie spękane piaskowce kremowe, Otulają skruszone szachowe figury, Niespełnione życzenia i umilkłe słowa. Lecz wkrótce z tych posępnych popiołów cierpienia Bratki białe, złociste i lila wyrosną, Skryją pod barwnym szalem minione marzenia I spalony notatnik– z liryką miłosną. A kiedy barwne główki ku słońcu uniosą, Na trawę łza spóźniona spadnie modrą rosą…
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...