Ranking
- w Odpowiedzi
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 11 Października 2025
-
Rok
12 Października 2024 - 11 Października 2025
-
Miesiąc
12 Września 2025 - 11 Października 2025
-
Tydzień
5 Października 2025 - 11 Października 2025
-
Dzisiaj
12 Października 2025 - 11 Października 2025
-
Wprowadź datę
26.04.2024 - 26.04.2024
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 26.04.2024 w Odpowiedzi
-
Boogie-woogie Nie wiem czy mnie zreperują czy postawią mnie na nogi czy mi kopa w zadek dadzą i znów będę tańczył boogie Boogie-woogie boogie-woogie przeskakiwać światła smugi raz na lewo raz na prawo porozganiać cienie śmiało Czy mi jeszcze raz się uda zwiedzić Paryż Rzymu cuda i pod rękę w dobrym tonie zauroczyć znów się w tobie Słabo widzę te uroki serce moje to już zwłoki bije tylko kiedy musi gdy nie musi-wtedy dusi Jednak szansa jakaś jest że znów będę nucił jazz rock and rolla będę tańczył w sadzie pełnym pomarańczy Tam gdzie zmierzam idę sam wszyscy mnie i ja ich mam tak daleko i głęboko gdzie nie zajrzy żadne oko 21.04.24.6 punktów
-
wiatr jesień rozebrał stoi golusieńka stoi zapłakana zobaczył ją strach oddał swą kapote oraz szal mówiąc nie martw sie ja sobie jakoś radę dam pójdę do lumpeksu kupie sobie tam używany frak jesień uśmiechnięta powiedziała dziękuje miły z ciebie dziad6 punktów
-
Płaczesz czasem? Płaczę. Kiedy? Kiedy ptak złamie skrzydło. Kiedy drzewo umiera. Kiedy głód niszczy istnienia. Kiedy nienawiść rozdziera. Ale też wtedy… Kiedy nagle coś za nic. Kiedy dobroć na dłoni. Kiedy miłość tak szczera. Kiedy złe się przegoni. A kiedy się uśmiechasz? Kiedy chcę zasłonić ból. Kiedy czerń najczarniejsza. Kiedy już nie czekam.4 punkty
-
słucham piosenki kiedy mam więcej czasu słucham koncertu kiedy mam wieczność słucham tylko Ciebie4 punkty
-
Niestety raz w roku zawsze tam powracam i nie mam wyboru kiedy kwitnie mak gdy czerwcowe słońce żegna piękną wiosnę ciągnę na południe jak jesienny ptak kiedyś na Floriańskiej napotkałam cielę nie będę ukrywać jeszcze to mój mąż za dużo wypiłam potem ciąża była alkohol niestety ogranicza wzrok teściowej Pelagia dał na imię ksiądz dziewiątego czerwca synek zawsze z nią wraz z całą rodziną udajemy miłość mamuśki się boi też wawelski smok4 punkty
-
Dokąd prowadzisz mnie drogo, zanim spod nóg się usuniesz? czy z wiekiem będziesz mi bliższą, abym cię mogła zrozumieć? Ile masz w sobie zakrętów, za którym już cisza głucha? Czy mogę z jasnym spojrzeniem, bardziej niż sobie zaufać?4 punkty
-
żołnierz o zmęczonym wschodzie słońca gruntownie sensownie powątpiewał we frazę "mi strzelać nie kazano" przecież tysiące kul świszcze na froncie przecież przeżycie albo on albo ja; wyżywienie Zatem strzelał (nawiasem mówiąc mu akurat kazano) I były na okoliczność dowody niezbite w postaci wielorazowych sennych koszmarów krzyki szlochy pełne rozpaczy po nocy oraz zlane gorącym potem poduszki i poranki I bolał (roztrzęsione oczy widziały rozdzierane serca) Że jak już się uspokoi, a w końcu kiedyś musi nie będzie jak z ludźmi się ładnie przeprosić że tamte zaświaty nigdy już mu nie wybaczą rosły i rosły w nim trauma i czarna rozpacz. Seranon, 26.04.2024r.3 punkty
-
wiosną tryskam każdym jej kolorem leżąc wśród kwiatów z dobrą książką w słoneczne popołudnie na trawie wtykam truskawki do ust i jest idealnie będę tęczą dla czerwonych pąków pachnących wiśni jasnozielonego płótna z łąk i drzew wyjęty ty3 punkty
-
ubrany w kłamstwa ale nie powiem przez kogo to za trudne dla mnie tymczasem... siedzę sobie na parapecie i patrzę na przestrzeń bliższą i tę dalszą chciałbym odnaleźć prawdę moją prawdę jednak jest już ciemno niełatwo w takich warunkach szukać powoli idę spać prawda może sama do mnie przyjdzie a może trzeba dalej żyć z kłamstwem na sobie przecież to i tak tylko sen3 punkty
-
📗 Siedziałem na progu, czytałem książkę, ciekawy nawet, był jej początek. Lecz później przyszedł czas na treść, różnie to było, wrednie też. Szczęśliwe chwile, to tu, to tam, przechodzeń powiedział, że taki świat. Dodał coś jeszcze o jakimś piwie, że wypić muszę, co nawarzyłem. A kiedy przyszło do zakończenia, nie dało już się nic pozmieniać. Siedzę na progu i czytam książkę, za moment wstanę, zupełnie zwątpię, wtem ktoś podchodzi, o coś mnie pyta, chyba czy tytuł, wreszcie przeczytam?3 punkty
-
chodzi boso po wierzchołkach traw nie zrywając z nich włókien i nie łamiąc kręgosłupów na pytanie choćby śmieszne odpowie prawdą choćby żartem by łatwiej trafić do komórek mózgowych które czasem odmawiają posłuszeństwa protestując na wagę ryzyka a przecież nie ratuję się odzieży tonącego głowa prosto nie za wysoko tak aby mnie ujrzeć i innych nawet tych którzy się w lustrze nie widzą przekłada kartki ksiąg obszernych jakby tu jeszcze go zdefiniować? zwyczajnie nadzwyczajny z normami samsary żyje w harmonii nie lada to wyczyn w dzisiejszym lochu gdzie licho rozkłada namioty Klaudia Gasztold3 punkty
-
bohaterką samotną matką w kajaku ani nikim takim arcyboleśnie zwykła i nudna dobra życzliwa - to się nie sprzedaje (pieniędzy ciągle mniej od minimalnej) wieczna singielka bez własnego miejsca na bezrobociu ale z brakiem świadczeń źle zorganizowana odrzucana niechciana nie-perfekcjonistka i nie-multitasking ale nadal CZŁOWIEK do cholery jasnej!2 punkty
-
Nie wymawiaj imienia Boga swego nadaremno jak Afrodyta zroszona naga gdy wyłoniła się z morskiej piany by miłość rozsiać po krańce świata przylgnęłaś kwiląc nie bądź nieśmiały nie czujesz dreszczy na mojej skórze to każda kropla drży niecierpliwie nie każ im czekać na siebie dłużej spójrz ta z powieki w dół zaraz spłynie och jakież zwinne te twoje wargi naprawdę całą chcesz mnie osuszyć Boże najsłodszy jak ty potrafisz coś mi się dzieje w ciele i duszy czy jeszcze jestem Panno Najświętsza tutaj na ziemi czy w raju może rozkosz anielskich śpiewów wyręczasz tymi włoskami na swojej brodzie co ty mi robisz i to w tym miejscu Panie wszechmocny czy wniebowziętam nie nie przestawaj o Chryste Jezu pozwól mi krzyczeć och Trójco Święta2 punkty
-
Prowadzisz mnie jak ślepca każesz dotykać kluczyć Rozumiem. Otwierasz moje serce… Myślałem o tym kiedyś Twoje przesłania zbyt proste… i zbyt trudne, żebym zatrzymać się mógł Bóg daje wielką siłę. Dźwigniesz się kiedyś z upadniesz Wskazujesz mi Ikara Ten Ikar co skrzydła zarzucił? Uniósł się nazbyt mocno I spadł.. A ja od początku na laurach. I tylko błąka się bezczelna myśl… jakie dla kogo znaczenie to ma Zdziwią się ludzie, że się odważył Zadziwią się, że uniósł Zaśmieją się szyderczo, że spadł jakie dla kogo znaczenie to ma – pod prąd czy z tłumem i tak nie zatrzyma się świat Poeta w tym czasie śpi.2 punkty
-
@Leszczym Dzięki <3 Staram się patrzeć w przyszłość z nadzieją :) @Ewelina Dziękuję bardzo :)2 punkty
-
są takie dni że nic się nie chce gdy deszcz na dworze cicho szepcze melancholijne tworzy dzieła stalowo szary rapsod słów w kąt z kąta krople wiatr przegania na szybach kładzie srebrne dźwięki z niemocy sennej przędzie tren są także te godziny blade tak ciężkie jak największe draństwo jak worki z piaskiem ciągną się mizery naszej wątłym śladem2 punkty
-
niewierni nie ma takich od zarania człowiek opuszczając Boga tworzy bożków był nim Lenin Hitler i... tysiące innych w historii świats a teraz... teraz są nimi wykreowani w TV znamy tylko ich obraz a składamy hołd powierzając życie otrzymane od Boga Jemu należy się cześć nie ON robi zło świata nawet nie my zło świata robią nasi wybrańcy wyniesieni na piedestał ONI to robią siejąc niepokój między ludźmi zacznijmy realizować siebie w prawdziwej wierze a nie serwowaną utopię Jezu ufam Tobie 4.2024 andrew Piątek, dzień wspomnienia męki i śmierci Jezusa2 punkty
-
Złoci się łanem bujnej pszenicy, I śpiew skowronka słychać od rana. Energia słońca porusza myśli, Morze uczucia wyższe wyzwala. Ile się jeszcze dzisiaj wydarzy... Aż dzień zaniknie, jak morska piana.2 punkty
-
Ponoć istnieje bestia, która kusi, Do niecnych czynów ochoczo namawia, Strach co niektórych przed tą bestią dusi, I za jej sprawą modły się odmawia. Wina zwalona na węża przemawia Do wiernych, z których pokutować musi Każdy, lecz czasem z dumą niemal pawia Ktoś się odwróci, by smok go zadusił. Bo ten kusiciel, o którym tu mowa Wypełzł z ZOO chyba, a może i z cyrku... Lęka się zatem i człowiek, i krowa, Emeryt, żołnierz czy strażaków kilku. Zatem powtórzyć trzeba tu od nowa: Wierzyć przestaję, ażeby pełznąć ku...2 punkty
-
Śmierć to początek końca (A my tak szybko przemijamy w promieniach słońca) Bo czas nie jest po naszej stronie Krótka ucieczka i nasze zimne dłonie I została tylko jedna chwila (Ostatni chłodu blask) To koniec! Trzask prask!2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
człowiek współczesny nie boi się Boga Bóg też człowieka nie bardzo się boi więc niepotrzebny był akt stworzenia gdy nagi jesteś znaczy nie masz zbroi napisz mi proszę o sobie coś więcej przestań mi wmawiać że może być lepiej po co ci wszystko skoro mało trzeba nasza zachłanność prowadzi do piekieł zobacz jak mało do szczęścia potrzeba tak diabeł szeptał Adamowej Ewie do szczęścia trzeba drugiego człowieka samemu smutno na tym bożym świecie a to nie prawda-bo jak babcię kocham znam to z autopsji nie tylko z widzenia z drugim człowiekiem nie zawsze jest lepiej bywa też gorzej - nie do uwierzenia1 punkt
-
Ludzkość rozszerza swe wpływy jak macki, Niczym krakena wielka ośmiornica, Na księżyc, Marsa - niby okrężnicą, Będą latać wkrótce kosmiczne statki. Życie rozmnożyć - misja sterownicza, Przenieść je poza łono Ziemi - matki, Załoga - silne i odporne majtki, Które wylecą w próżnię wprost z księżyca. Niezbyt szlachetna jest to przeprowadzka, W kosmos po złoża, złoto i platynę! Wpierw spustoszona nasza ziemska matka, Człowiek wytępił florę i zwierzynę, Choć w stan nieważki chleba mała grudka Wędruje, aby znaleźć swą przyczynę.1 punkt
-
moje palce wzdłuż linii twojego ciała uwikłane i szamoczące się jak trzepot ptasich piór nad musującym oceanem co obmywa powieki śpiewnym gwarem klęczę w środku spienionej żądzy niczym antyczny bohater przetykany srebrną nicią świtu triumfalnie układam strofy litanii aż przylgniemy do siebie na łuku tęczy siedmiu obietnic wieszczów1 punkt
-
Bóg mu powiedział nie bój się mnie ja też się mylę zdobywaj szczyty miłości laury sens życia nie bój się grzechu on jest twoim horyzontem nie bój się swego on nawet mnie czasem uczy bo jest szczere ma okna drzwi radość słyszy Bóg powiedział on mu uwierzył cieszy go to dlatego idąc spać modli się do niego1 punkt
-
morze szumiało szumi i będzie szumieć wiatr wiał wieje i będzie wiał pola były orane są i będą niebo się chmurzyło chmurzy i będzie chmurzyć kamień był niemową jest i będzie echo wtórowało wtóruje i będzie wtórowało deszcze padały padają i będą padały noc była ciemna jest i zawsze będzie słońce księżyc i gwiazdy świeciły świecą i będą świecić kwiaty pachniały pachną i będą pachnieć wilk wył do księżyca wyje i będzie wył kura znosiła znosi i będzie znosić jajka ptaki śpiewały śpiewają i będą śpiewać kosmos był wielki jest i zawsze będzie ogień płonął płonie i będzie płonął rzeki płynęły do przodu płyną i będą płynąć drzewa rosły do góry rosną i będą rosły tęcz była barwna jest i będzie człowiek nowe odkrywał odkrywa i będzie był grzesznym jest i zawsze będzie śmierć była złem jest i będzie nuda nudziła nudzi i będzie nudzić człowiek bał się śmierci boi i będzie się bać człowiek wierzył wierzy i będzie wierzył czekolada smakowała smakuje i będzie ból istniał istnieje i będzie istniał seks podniecał podnieca i będzie podniecał bogowie gniewali się gniewają i będą gniewać głodni głodowali głodują i zawsze będą głodować rak chodził do tyłu chodzi i będzie chodził orzeł był naszym godłem jest i zawsze będzie matki rodziły rodzą i będą rodzić życie ludzkie było jest i zawsze będzie cenne wielcy mówili mówią i będą mówić orędzie sąd był jest i i będzie rozjemcą jedzenie było jest i zawsze będzie kolędą śmieci były problemem są i zawsze będą ludzie kochali się kochają i będą się kochać dzieci umierały umierają i będą umierać wojny trwały trwają i będą trwać ludzie rwali włosy rwą i będą rwać płakali plączą i będą płakać dobro walczyło ze złem walczy i będzie walczyć ludzie marzyli marzą i będą marzyc pieniądz rządził światem rządzi i będzie rządził krew była czerwona jest i zawsze będzie człowiek błądził błądzi i będzie błądził w tym trudnym świecie to wszystko klamra spięte niby takie proste a czasem niepojęte1 punkt
-
powróciły z tej przydługiej mordęgi moje łzy nie miały w sobie zbyt wielu snów nie mieścił się w nich kęs światła wiedziały od początku są niemile widziane w moich oczach niepotrzebnie sycą zeschniętą glebę serca zatrzaskuję furtkę do tęsknoty skazuję na dożywocie zbyt rozległe westchnienia biegniemy wciąż pod prąd przyszłości a rzeczywistość nie dba o swoje zakończenie przerażona własnym sentymentem zdziwiona czasem pragnę doświadczyć bliskości twoich gwiazd wyrzutów które jątrzą sumienie niby źle opowiedziana bajka wciąż nie mogę zrozumieć ciszy serca fantazji które są silniejsze od strachu przygwożdżona do ziemi próbuję wzlecieć ale niebo odtrąca moją cierpliwość gardzi wolnością1 punkt
-
Spokój nie jest ciszą W której ogrodowe róże Czekają na burzę, Liśćmi nie kołysząc. Nie jest też milczeniem Nad pustką słów, Które ktoś zamienił znów W bezduszne znaczenie. Spokoju nie ma w bezruchu Tłumu wobec kaźni prawdy, Choćby nawet każdy Z nich znał ją ze słuchu. Czuję go za to wszędzie, W deszczu, na żywej ulicy, Kiedy Twoje serce słyszę I wiem, że jesteś tam, gdzie będziesz, Nawet, jeśli czasem krzyczysz.1 punkt
-
życie w szybkim tempie ma swoje plusy licząc sukcesy nie masz czasu policzyć strat prędkość życia jest odwrotnie proporcjonalna do twoich potrzeb zmniejsza się, gdy chcesz przyspieszyć zwiększa - gdy chcesz zwolnić1 punkt
-
1 punkt
-
w ziemi głęboko a myślałam że będzie w niebie że przez otwór niebieski w górze złoty strumień mi w duszę się wleje skarb był - owszem lecz srogo wkuty w materię brudne trudne nie(z)nośne złoto kilowatogodzin nacieki laminarny przepływ energii praca-dom; praca-dom i brak sztuki brak natury brak snu i brak przerwy kiedyś może go z błota wykopię i oczyszczę jak umiem najlepiej może wtedy rozbłyśnie mi słońcem kojąc nerwy i gasząc cierpienie1 punkt
-
1 punkt
-
@Leszczym dlaczego "to nie świadczy o tobie dobrze" dlaczego coś, pod czym się nie podpisujesz ( ten "duży" poeta, przyszedł tu do mnie z odwetem, urażony bo napisałam mu dosłownie, jedno zdanie, pod jego niezbyt udanym tekstem, który skasował, po czym z oczernianiem MNIE, nie tego co napisałam, pospieszyła somalija czy jak jej tam, która wykorzysta każdą okazję, żeby mi przybić swoje brudne widzimisie, żeby następnie skasować co napisała) ma świadczyć o tobie dobrze, lub niedobrze, SWOJE ZDANIE, swoje uczucia to wartość dodana, nie trzeba się tego wstydzić mnie nigdy nie interesowała opinia innych, najbardziej ufam i nie ufam sobie, poniekąd ty także, tutaj, to pokazałeś :) @beta_b @Gosława dziewczyny, dziękuję, w pisaniu, jestem egoistką, nie oglądam się na nikogo, pisanie jest przeciwieństwem mojego życia, w którym doglądam, żeby przede wszystkim innym, ukochanym, zrobić dobrze:P1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@violetta jak nie pasi można zwrócić pierścionek z brylancikiem i poszukać sobie innego narzeczonego ....-żarcik ;) Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
kto zrozumie uwertury symfonie i ronda czasem myślę że zostało niewiele tych dzisiaj czyste piękno zaśmiecone dźwiękami bez końca czy wrażliwiec odcedzi by wzdychać lecz twe dziełko faktycznie o ludziach co chcą ścieżki przecierać przetarte cisnąć dźwięki na basach i tubach szkoda tylko że robią to palcem :)1 punkt
-
@jan_komułzykant No niestety, do naszych limeryków potrzebne jest poczucie humoru i często sporo wiedzy. A czy przypadkiem tej znajomej mąż nie był wykładowcą w rolniczej szkole? Bo mam jeszcze jeden z Hanoi. Nie ma jak gnój z rolniczej szkoły docent z Hanoi sztucznych nawozów strasznie się boi a gdy student to neguje wstawia w indeks słabą tróję ale się zdarza że go i zgnoi Pozdrowionka.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
A to jest ciekawe i mądre spostrzeżenie :) Dzięki za refleksję i zatrzymanie się pod wierszem :) Pozdrawiam Deo1 punkt
-
@andreas mam znajomą, której mężem był (tak był) pan z Wietnamu, muszę jej podrzucić Twój limeryk o dostrajaniu, mam nadzieję, że rozstroju żadnego nie będzie ;) PS kobieta z poczuciem humoru, więc spoko.1 punkt
-
"głupota" przed nią obleczona w pychę chciwość kroczy ślepa na wszystko co poza czubek własnego nosa wystaje w swej chytrości prawidła tego świata wyczuwa słabością drugich się karmi swej próżności schlebia zakłamana suka do szpiku kości1 punkt
-
myśli często grzeszą oblewają rumieńcem nie potrafią ubrać się w słowa umrą niezauważone 4.2024 andrew1 punkt
-
Ela na kanale. Mortadela; ale dat Rom. Ot, kładki, a laik dał. Kto?1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Popularne aktualnie
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne