Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 21.04.2024 w Odpowiedzi

  1. w ziemi głęboko a myślałam że będzie w niebie że przez otwór niebieski w górze złoty strumień mi w duszę się wleje skarb był - owszem lecz srogo wkuty w materię brudne trudne nie(z)nośne złoto kilowatogodzin nacieki laminarny przepływ energii praca-dom; praca-dom i brak sztuki brak natury brak snu i brak przerwy kiedyś może go z błota wykopię i oczyszczę jak umiem najlepiej może wtedy rozbłyśnie mi słońcem kojąc nerwy i gasząc cierpienie
    5 punktów
  2. wychodzę na kawę wiele kwitnących dzwonków a ty miękki przez trawę i kwiaty magiczne moje oczy widzą pięknie filiżanka w dłoni ciepłe słońce wiosną jestem tą chwilą rozwianą czy piekącą?
    4 punkty
  3. Już wszystko skończone, tego już nie ma. Mrok cię pochłonie - płomień lub ziemia. I choćby słowa stawiać przeciw powodzi, Żadna myśl szczerozłota już się nie zrodzi. Niechby ktoś ciało w łuk skalny wyprężał, Pęk pięknych myśli w stos ksiąg natężał, Bogów cudzych, gdyby błagał na kolanie, Ktoś `dust to dust` powie i tak pozostanie. A przecież niedawno z własnej próżności Wielkością lśniłeś, wśród świata szarości. Talentem się czasem dzieliłeś - na scenie, Lecz spadła kurtyna, za progiem zbawienie. Więc ujmą ci z karku twardy rzemień uzdy I złożą cię w kopczyk ziemi suchej bruzdy, By zgłoski martwe w mosiądz przekuwać, Byś mógł na wieki pod krzyżem spoczywać. Czasem ktoś przyjdzie, by ci świec zapalić, By rozgrzać modlitwą, lecz szybko oddalić. Deszcz skropi cię z góry zimnym oddechem, Zmiesza garść kurzu razem z twym grzechem. A może coś zostanie ? Może coś uchronisz ? Jeśli zatrzymasz chwilę, słów nie uronisz. Myśl jasną jak kryształ wlejesz w złoty kielich, Myśl w górę wystrzeli, by zajaśnieć w bieli. I ta myśl zapłonie jak krzew, co goreje, Co niesie szczyptę prawdy, radości, nadzieje - I rozleje się światło, które kryłeś w sobie. Więc może nie wszystek złożą cię w grobie ? YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)
    4 punkty
  4. Nie, nie jęczę, że odeszło w zapomnienie; w dal za dźwiękiem, który gościł, jak wspomnienie. Hen, w przestrzeni ledwo nikły kontakt gramy; jednak ciągle się mijamy z poziomami. Choć gra echo, do tych wersji się nie zniżę; moje myśli przelatują piętro wyżej.
    3 punkty
  5. Z wielkiego bólu jestem Zagrożeniem ja Sama dla Ja Jestem który Kolwiek jestem Gdziekolwiek jesteś Boli mnie Jakość życia Tętniącego w Koło mniej Sza sza o oo To
    3 punkty
  6. potrzebujemy siebie nawzajem w nieutulonym wnętrzu gdy wymieniamy się uśmiechem spojrzeniem i słowem nad aromatem pachnącej kawy rośnie nam w piersi wspólnota
    3 punkty
  7. Z dedykacją dla wszystkich _____________________________ /WPROWADZENIE/ Pamiętacie Augusta Rusha? / od 0:38 do 1.58 zobaczcie) _______________________________________________________ Bóg! Dał, nam narzędzia ukryte wraz z parą oczu i skrywanego łabędzia w środku mostu siekanego kawałkami odnajdź całość! Z Częstotliwościami małość Myśli z drgań harmonicznych ukaże, Tobie symfonie życia w każdym tonie wyprostuje — cząstką naturalna wibracja uchem wchłonie a, z myśli wypuści strumieniem liter słowa — ukazujące miłość! Niewidzialnie dostrzegając Swój majątek jako esencję https://www.youtube.com/watch?v=y-z9nfKAk58 &ab_channel=BryanEl-Topic
    2 punkty
  8. w niepoliczonych hawańskich słońcach w jurnych synkopach rumby i salsy złociście tytoń do tego dojrzał żeby przy tobie w ustach się żarzyć rozpalać ciało tą nikotyną co bez metafor prawdziwie płonie bo każdy atom cygar przeniknął gorącą wonią ud czarnych kobiet kiedy zwijały liście lubieżnie sunąc powoli od kolan w górę w fallicznym kształcie wietrząc już fiestę za którą były gotowe umrzeć tak jak ty teraz rozpłomieniona pijana rumem kubańskich macho by w żądzy szeptać och kochaj kochaj i nie daj choćby na chwilę zasnąć Andrzej Kędzierski
    2 punkty
  9. Przysługi oddane Długi spłacone Sprawy uporządkowane Testament spisany Majątek rozdany Grób naszykowany Kapłan wezwany Smutek wylany Żal niewypowiedziany Msza odprawiana Rodzina zebrana Czarno ubrana I tylko jedno pytanie Czy kochającego Lecz nie kochanego Wpuszczą do królestwa niebieskiego?
    2 punkty
  10. chłodniał z każdym dniem sierpniowym i chwytając się słów jak warkocza Szeherezady ukląkł przed zamkniętym cudzysłowem kiedy dotknąłem jego zimnej dłoni ujrzałem Pacyfik na którym Posejdon niewzruszony głaszcze słone bałwany co będzie po śmierci uspokojenie i z powrotem do gwiazd
    2 punkty
  11. wieczorem się rozliczam z dobrego i zła umysł i ciało oczyszczam z zamazanego tła wieczorem się rozliczam z minionego dnia niczego nie przemilczam prawda ulgę mi da tak wygląda ma modlitwa którą księżyc podgląda wieczorna z dniem bitwa szczera i swobodna
    2 punkty
  12. trudno jest niczego nie obiecać powierzyć przyszłość strunom czasu on najładniejsze gra melodie ta nasza mu się najlepiej udała tulipany rosną wszedzie przebijając betonowe skorupy nawet za bramą cmentarną księżyc witają boję się myśleć co im na myśli coraz to mniej róż pięknych i dostojnych prawda boli jak rozgrzany kolec utknięty w krtani powoli schodzący w dół a szyja długa centkowana trudno jest zamienić wodę w wino gdy jest się tylko człowiekiem z określonym terminem żywotności niejeden próbował być pogromcą piasku przyroda upomni się o każdego wraz z odsetkami Klaudia Gasztold
    2 punkty
  13. By cieszyć się życiem. Gdy już niczego nie oczekujesz, chcesz tylko przeżyć życie swe. Pod zmarszczką skrywasz niejedną mądrość. Dzisiaj chcesz ukryć się. Spójrz na ten obraz. Jak z Degas - światło otula, tancerki płyną. Nic, że ten taniec tak krótko trwa, a Ty nie jesteś Divą. Czerwony dywan błyszczy w oddali. Czasami trzeba zejść. Czerwony dywan nie był dla Ciebie Wiekopomna Dziewczynko z Balonikiem, Mona Liso Banksy’ego. Jesteś wciąż trendy, a życie trwa. Tańcz razem z nim.
    2 punkty
  14. Pióropusz liści zamęczonego drzewa - ciemnoróżowym kleksem - - - - - - - - - - - - - - - Kwitnie bonsai
    2 punkty
  15. zapachniało deszczem zrywasz kwiecień las zapładnia las na krótko zapachniało miłością jak zwykle o tej porze słońce przetoczyło się między nami jesteśmy jednoroczni
    2 punkty
  16. Pozostawiłeś głuchą pustkę, Taką ciszę, że aż przedmioty mówią; Krzesła narzekają, że je nogi od stania bolą, Talerze się tłuką między sobą, który dziś je obiad, Czajnik czerwony z nerwów krzyczy, Poduszki oddychają, prosząc o nieprzyduszanie, Podłoga jęczy, tam gdzie nogę postawię, Garnek swym głosem wodą bulgocze; I ja siedzę, stoję - staram się nie przeszkadzać Bo one problemy mają swoje - W skali Świata mikroskopijne, ale jakąś wagę mają - I mój problem - - W ciszy eteru czyni mnie przedmiotem.
    2 punkty
  17. stoję wpatrzony w lustro a świat świat przechodzi obok chciałbym mu coś powiedzieć może... nawet wykrzyczeć brak odwagi 4.2024 andrew Dziś cisza wyborcza
    2 punkty
  18. Użeram się. W sepii się nuża Familok z widokiem na hasiok I szklano-ceglany eklektyzm Obmierzło. Zamarło. Trwa burza. Ogólnie jest bieda – zapijam Maszkety kupiłam na zeszyt To miasto nic więcej nie skrywa Buzuje lub łapie za gardło
    1 punkt
  19. Muszę uwierzyć Poruszam się kolizyjnie, spójnie. Transformuję codzienność, konduktuję*. Badam i żuję, pochłaniam wnętrzności. Tak pięknie się przemieszczasz. Przenikasz sterowalny ekran z precyzją. A ja wciąż zajadam się resztkami jaźni. Synchroniczne potrzeby, żądze. Modelują trzewia, przeszywają płuca. Jeszcze jeden raz zadławię się sensoryką*. Automatycznie rozkładasz sidła. Bawisz się odbiciem w stalowej rtęci. A ja napełniam trumnę kratami z ołowiu. I nie jest to wcale wspólny dzień. To dopiero początek gry światłocieni. Rozbite ładunki okaleczą ścięgna, dziąsła. A ty, ty mamisz obietnicą, izolujesz. Zdzierasz skórę z mięśni, twarzy, kości! A ja, Ja nie będę się już bronił. Nie! Nie muszę już wierzyć. 18012024-31012024-05022024 Konduktuję - Nie istnieje chyba w języku polskim. Pochodzi od słowa conductor i oznacza po prostu przewodnik elektryczny. Konduktuję oznacza natomiast, że Peel przyczynia się do przewodzenia energii. Sensoryką - Raczej także nie istniej w języku polskim. Pochodzi od słowa sensor co w tutaj należy odczytywać jako odbiornik. A sensoryką oznacza po prostu doznania zmysłowe i te poza zmysłowe.
    1 punkt
  20. cudny :) mądry! istotny. nie zapisałam...
    1 punkt
  21. @Leszczym Skoro tak mówisz „ sięgnę…gdzie?
    1 punkt
  22. @Leszczym Jak Ty doceniasz Tyrmanda to ja zdecydowanie zgadzam się że Viola poezję czuje jak mało kto….murem za nią stoimy ok-:)Dobrego wszystkim życzliwym zatem..
    1 punkt
  23. @Leszczymtutaj mnie miło oceniacie, ale są też wyjątki:)
    1 punkt
  24. @Luca Jakiśtam dokładnie. Żeby się o czymś wypowiadać trzeba to znać od podszewki. Krytyka filmowa (negatywna i ad hoc) wzbudza we mnie najwięcej chyba sprzeciwu. Bo umówmy się, do napisania np.wiersza nie trzeba tak dużych nakładów wszelakich i zaangażowania tak wielu osób i środków jak w wytworzeniu filmu, by potem zjechać to jedną gwiazdką oceny i stekiem gorzkich/prześmiewczych słów.
    1 punkt
  25. Konopnickiej takie bajki dosyć znane o nich siedmiu i sierotce też Mariannie której myśli (ona bardzo pewna siebie) chętnie krążą po błękitnym pięknym niebie :)
    1 punkt
  26. I tak bywa; uzgodniliście to sami! Skąd wynika dzisiaj pomysł z krasnalami? W tym temacie jestem bardzo pewna siebie; moje myśli chętnie krążą... tam... po niebie.
    1 punkt
  27. @violetta, @Luca Jakiśtam Dziękuję, wam Pozdrowienia
    1 punkt
  28. @Luca Jakiśtam O.K.
    1 punkt
  29. skąd ta pewność że akurat pięro wyżej może niżej twoje wersy chodzą cicho jak krasnale co niechętne by usłyszeć że Mariannę do ich domku wniosło licho :)
    1 punkt
  30. @violetta Ja mam tak często, że jeśli o czymś pomyślę i ustawię pod to pracę, to robi się samograj... Nie pracuję tylko rządzę i udaję że coś robię a wszyscy biegają wokół mnie... Ostatnio był u mnie taki młody chłopak... szkoda że jestem już taka stara...
    1 punkt
  31. @Konrad Koper Ma to sens! Pozdrawiam
    1 punkt
  32. Prawicowy dziennikarz z Mławy, chodząc po ulicach Warszawy, tłukł sedesy w toj-tojkach, tylko w swojskich sławojkach patriota załatwia te sprawy. Żaden żabojad z Paryża nie ma prawa nam ubliżać, wszak każdy dobrze wie, że on widelcem je, bo mu to Polak przybliżał.
    1 punkt
  33. jesteś rozwiązłą rozwianą piekącą może pieklącą on miękki w trawie złamany z marychą dobrnął do końca a oczy zobaczą piękne chłonąc czarnej aromat wiosenne ciepłe słońce wszelkie złości pokona :)
    1 punkt
  34. ,,Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje...,, J 10,14 nie lubimy prostych dróg Bóg nie jest przeszkodą nie trzeba kurczowo trzymać się stada wystarczy wiedzieć kto jest Pasterzem i być w zasięgu Jego myśli NIM żyć paść się na obfitych w miłość łąkach dzielić otrzymanymi łaskami Jezu ufam Tobie 4.2024 andrew
    1 punkt
  35. świat ciebie i tak nie usłyszy więc lepiej powiedz to sobie gdy w duszy zagości cisza a ranek zdejmie sen z powiek :)
    1 punkt
  36. Nie obiecuję, że będzie szybko, ale jako, że temat wraca kolejny raz, postaram się coś wymyślić :)
    1 punkt
  37. A jeszcze dodam, że "ławym port" ma zupełnie zrozumiały sens: "ławy" to przymiotnik po prostu. Trop mywał: a dlaczego miałby nie mywać? Sam mywam, choć rzadko...
    1 punkt
  38. @violetta Chwila dla chwili, przeznaczenie Że wszyscy mili, to utrapienie Z filiżanką w dłoni świat jest lepszy :) Pozdrawiam miło, M.
    1 punkt
  39. @iwonaroma Nie zapisane, ale zapamiętane Nie sprawdzane, będzie dodane Fajne mini :) Pozdrawiam, M.
    1 punkt
  40. @violetta Wiadoma sprawa :) @MIROSŁAW C. Tak, to zdecydowanie się łączy @Waldemar_Talar_Talar Dzięki Waldemarze, doceniam @andreas Za mistrzem zawsze warto powtórzyć @iwonaroma Na nieprzyjemne szkoda czasu :) @Starzec Dzięki za czytanie @agfka Bo to styl jarmarczno-odpustowy :) @Natuskaa @ja_wochen @Andrzej_Wojnowski @Leszczym Dzięki wielkie, że jesteście :) Pozdrawiam wszystkich Czytających, i nie M.
    1 punkt
  41. @Luca Jakiśtam czytałam Twój wpis przed edycją ale nie miałam możliwości odpowiedzieć. Chodzi o tego Peipera, do tego chciałam się odnieść. Tak, będąc samemu twórcą w danej dziedzinie jest się 'przy okazji' ekspertem. Taka krytyka ma sens. To tak jak mistrz w dziedzinie rzemieślnictwa. Przebył całą drogę, uczył się każdego etapu krok po kroku więc ma zarówno wiedzę jak i doświadczenie. Potrafi oceniać i jego krytyka jest cenna. Natomiast osoby, które nie znają danego procesu twórczego są tylko krytykantami, choć mianują się krytykami.
    1 punkt
  42. Witam ponownie - e tam e tam jeden browarek to sama rozkosz - \ Pzdr.
    1 punkt
  43. Jan z wioski w pobliżu Prypeci, powiedział, że nie chce mieć dzieci. -Nie chcę, bo jestem DINK* - iem, i zasłonił się linkiem** którym wszystkich kmieci oświecił. * Dual Income No Kids · ** https://pl.wikipedia.org/wiki/DINK
    1 punkt
  44. Wiszą arrasy, klejnoty i świeca zdobiona. Na stole stoi korona. Wiele zjawa przenika, gdy chcę ją dotknąć; znika. Przede mną jest obraz stary : przedstawia dzwon i wiszącego zakonnika. Nie obraca się w egzystencjalne pary.
    1 punkt
  45. @poezja.tanczy "Trzeba iść dokądkolwiek.Trzeba ufać drodze. Gnuśnieję, kiedy nigdzie z domu nie wychodzę." - Sztaudynger
    1 punkt
  46. Trudno się oderwać od swoich spraw:)
    1 punkt
  47. Spójrz. Ten deszcz padał w 1954. I pada dalej. Dalej. Ten deszcz. Albowiem deszcz… Nocne ulice miasta w żółtawych kręgach światła. Migający neon. Bar dla samotnych ze znudzoną obsługą w brudnych kitlach. Ktoś siedzi za szybą. Pochylony nad talerzem owsianki. Czy kaszy mannej podlanej owocowym sokiem. Nie wiem. Twarz skryta w dłoniach. Zgarbiony profil. Wytarta szara marynarka… Lśniące kocie łby… Sunie powoli zgrzytający tramwaj, strzelając iskrami z pantografu. Powiedz mi. Jak długo już cię nie ma? Skąd? Od kogo to bijące, nagłe cierpienie? Milczysz… Wiem. Nie jest lekko . W kaskadach powietrza aerozol drobinek wody. Rozpryskują się na twoich wargach i rzęsach… Skapują z gzymsów krople ciężkie jak niebo. Jak cała bez ciebie wieczność. Przykładam ucho do rynny. A w niej jakieś kołatania, wiry strumieni. Pochylone słupy latarń nad trotuarem. Porozwieszane sznury prądu od jednej do drugiej… I znowu: od drugiej do następnej… Kołtuny. Supły… Szmaty… Samochód tapla się w kałużach pełnych wody. Księżyc uśmiecha się do mnie. Nie. To nie księżyc, tylko globus biura podróży na dachu stylowej kamienicy. Przechylony… Przejdę pod nim. Przechodzę. Niech spadnie i zmiażdży… W antykwariacie kurz na witrynie. Na blacie. Na okładkach książek… Obok precjoza. Muszelki. Żaglowiec w butelce. Wydłubana w korze maska czarownika. Chiński cesarz budowniczy. Wypchany słowik zapomniany na półce. Kto tu jest? Czy jest tu kto? Przykładam twarz do zimnej szyby, wypatrując najmniejszego szczegółu wśród mżących pikseli samotności… Lecz jedynie wiatr targa połami dziurawego płaszcza a wraz z nim szumi w uszach piskliwa cisza.… A więc nie ma tu ciebie. I nigdy nie było… Za płotem szeleszczą płachty folii na placu budowy. I tarmoszą się nisko przy wilgotnych grudach rozkopanej ziemi. Te zmory. Te widma ze snu udręczone cierpieniem. Szpalty fruwających gazet niczym łopoczące ptaki lepiące się do skroni… (Włodzimierz Zastawniak, 2024-04-18)
    1 punkt
  48. Gdybyś zapytał jak żyłam przez te siedem lat w których mi ciebie zabrakło odpowiedziałabym, że dobrze i pewnie by złamał mi się głos albo serce, a gdybyś powiedział że wciąż tęsknisz to odpowiedziałabym, że ja też. I byśmy pomilczeli przez chwile w tej ciszy wspomnień, których tak bardzo nam brak.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...