Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 08.02.2024 w Odpowiedzi
-
dzień w którym cię zobaczę zapłonie o zmierzchu a może … może obudzi rankiem 2.2024 andrew3 punkty
-
Z cyklu wyciągnięte " z szuflady" cz.XXVII wbity sztylet czerwień płatków róż nadciąga kataklizm rozłączenie dwojga ciał jak dym z papierosa którego nie ma koniec ich wspólnego świata pęka bańka mydlana3 punkty
-
U ciepłej wdówki z Zimnej Dziury nie zagrzał miejsca piernik, który nie miał niestety (a to pech), tych trzech potrzebnych jednak cech: jurności, kasy oraz fury.2 punkty
-
to był szczęśliwy ślimak winniczek lubił słońce i kwiaty nosił swój mały domek na grzbiecie był oczkiem w głowie taty kochała go całym sercem mama choć różnił się od innych jego skorupa byla garbata ale nie czuł się winny bo mama jego domek na plecach codzień pieściła miło a tata wspierał gdy było trudniej i dobrze mu się żyło aż poszedł kiedyś w majowe łąki szczęśliwy ślimak mały z dumą dźwigając skorupkę krzywą bo przecież był wspaniały zobaczył wtedy inne ślimaki z muszlami jak klejnoty i cała łąka straciła barwy na nic nie miał ochoty garbaty domek zaczął uwierać w ślimaka szczęście małe przygniótł jego dziecięcą beztroskę zburzył życie wspaniałe dźwigając ciężar na barkach wątłych wrócił do mamy i taty a całe szczęście zawiązał łzami ja nie chcę być garbaty odrzuć złe myśli rzekła mama drapiąc go miło po grzbiecie wszystko co ważne w środku ukryte jesteś najpiękniejszy na świecie wiersz napisany dla szkoły syna, do projektu edukacyjnego dotyczącego niepełnosprawności2 punkty
-
2 punkty
-
Gdy wchodzę w wiadome miejsce wtem włącza się radio, co zauważa bystrym uchem pani Ekspedientka. Poleciała Christina Aguilera. Więc kupuję sok miętowy, gdyż nie chcę faktowi umniejszać. Warszawa – Stegny, 09.02.2024r. Trochę z życia wzięte, a trochę niekoniecznie.2 punkty
-
2 punkty
-
Pewien Geyan, w mieście Choszcznie, jak nie zdziała, to nie spocznie. Także m a n e k i n a czasem napoczyna... A rozmowa z nim brzmi sprośnie.2 punkty
-
Bóg podarował im proroków nadzieję ukrzyżowali Syna gniazdują wszędzie spychając innych na obrzeża nie przyjęli Mesjasza wolą banki naukę i złoto naszym sąsiadem jest naturalnie powołana do wielkości Rosja gotowa tulić w ramiona Mateczki nawet bękarty polscy magnaci nie omieszkali odmówić pieszczot w germańskich narodach sen o cesarstwie nie mija mech porasta drzewa zawsze po północnej stronie szerokie miednice Słowianek rodzą najsilniejszych mężczyzn2 punkty
-
Młody pisarz do mistrza zwrócił się z pytaniem. -Związek treści i formy, jakie wasze zdanie. -Forma powinna z treścią współgrać i pomagać, jest jej jakby mnożnikiem, który przed nią stawiasz, Jak brak tam treści mnożnik niewiele ją wspiera, bo mnożenie przez zero daje tylko zera.2 punkty
-
Witam - wiem że bywają trudne wspomnienia - dlatego wiersz mówi o tych miłych których każdemu życzę - Pzdr.2 punkty
-
2 punkty
-
mimo roku i dziesięciu kilo wagi wciąż chce być karmione - cóż, nie ma to jak wygoda nie śpieszy się do latania tym bardziej, że gniazdo znajduje się siedemdziesiąt metrów nad ziemią - do ogona z pomysłami rodziców chociaż woła, przylatują coraz rzadziej, wywołując rozczarowanie - ech, pora samej rozpostrzeć skrzydła po namyśle przyznaje, że mieszkać tak wysoko to ekscytujące a i widoki są przepiękne - gdyby jednak wszystko było jak dawniej i żeby deszcz padał niżej 27.12.20. wiersz inspirowany fragmentem odcinka pt. "Dżungla" serialu "Nasza planeta" zrealizowanego przez Netflix.2 punkty
-
od jedenastu miesięcy mieszka z nami syn maćka sąd rodzinny jest zły na maćka bo maciek wziął sobie za żonę kolejną i z nią chce wychowywać syna a matka chuja ci do mojego a sędzina (nie piękna nie młoda nie w sam raz) zaśpiewaj mi koteczku jeszcze raz no i tak sobie śpiewamy w preselekcji do eurowizji gdyby nie blanka bylibyśmy na szczycie notowań1 punkt
-
W gminie Buk psotny wnuk dziadka Władka jajka stłukł. ... Na Hel gdzie cel Szwed szedł po chmiel.1 punkt
-
1 punkt
-
Przyjechały dzieci i wnuki Na jej twarzy pojawił się uśmiech Wielka radość i wzruszenie Rodzinny obiad Miłość od mamy do dzieci, wzajemna Czas z mamą, czas na wspomnienia Byłaś z nami w każdej chwili Nauczyłaś nas życia Mamy niezastąpioną mamę Kochamy Cie mamo Lovej . 2024-02-08 Inspiracja . Moja matka1 punkt
-
Ludzie, napotkani i mijani Gdy idę przez miasto rozwrzeszczane Twarze zapominane tak szybko Ani razu wcześniej nie widziane, Czy wy wiecie, ileż mi mówicie Przez krótkie naszych oczu spotkanie, Jak zawstydzona jestem i smutna Przenikając to nędzne przebranie? Tajemnice ulatują cicho Wyrywając się spod waszej straży -- Pozwólcie mi iść, bo nie mogę znieść Ogromu smutku mijanych twarzy Ludzie na niespokojnych ulicach, Czy być może, och czy być może, że Przez krótkie naszych oczu spotkanie, Wy też tak samo poznajecie mnie? I Sara: People that I meet and pass In the city's broken roar, Faces that I lose so soon And have never found before, Do you know how much you tell In the meeting of our eyes, How ashamed I am, and sad To have pierced your poor disguise? Secrets rushing without sound Crying from your hiding places -- Let me go, I cannot bear The sorrow of the passing faces. -- People in the restless street, Can it be, oh can it be In the meeting of our eyes That you know as much of me?1 punkt
-
lepszy w tłusty czwartek pączek bez rączek niźli w chudy piątek słone paluszki1 punkt
-
kiedy obejdą was pchły jak ułożycie niespokojnie swoją głowę do snu w błocie wasze głupie matki wybierające wciąż mniejsze zło i ojcowie zakochani ciągle w nowej cipce z youporn będą zalewać się łzami że odstroili was w mundurek wsadzili granat do kieszeni a potem o suchym pysku kazali umierać za wimbledony windsorów1 punkt
-
@Klip Raz Kaczor z Zimnej Wody, Pluskał się dla ochłody. Ciepło oddawał, Więc się nie stawiał Sąsiadce, choć był młody.1 punkt
-
Zachęcam do układania ułomnych „limeryków” jednosylabowych. Nie jest to łatwe, ale w tłusty czwartek każdy wysiłek, nawet umysłowy, wskazany. Udało mi się ułożyć drugi, może nie ostatni. Życzę „pączkowego” dnia Wszystkim limerykodawcom i limerykobiorcom. Kowalowa ze wsi Ochla kiedy kowal w kuźni pochla jęk, stęk, wie jak dobrze działa chochla.1 punkt
-
Witaj - dokładnie tak jak napisałeś - dobrze że jest tak jak jest - Pzdr. @Tectosmith - dzięki -1 punkt
-
- dla Belli i dla A. Jak wiemy, Angoulême wcale przeszkadzało to, że Regis jest od niej znacznie starszy. Ani to, iż jest nadwampirem. Toteż - co wiemy również, domyśliwszy się - bynajmniej nie żałowała sobie, jak to ujmuje się w obecnych nam czasach, seksualnej z nim przyjemności. Autorowi dodać należy - i wypada - że nie żałowała jej także jemu. Obopólne bowiem chęci brania i dawania tworzyły pomiędzy nimi swoistą energetycznoseksualną równowagę. Azależnie od tego, iż Regis jako istota energetycznie wyższa, czuwał nad całością sytuacji, mając na uwadze - co nie zdarza się wielu mężczyznom albo przydarza im się nie tak często, jak ich kobiety potrzebują, a więc i się spodziewają, zatem po prostu zbyt rzadko - w równej mierze tyleż emocje i doznania kochanki, ileż swoje własne. Przez uchylane od czasu do czasu powieki Angoulême widziała przed sobą i nad sobą nadwampirzego kochanka. Do przebłysków jej świadomości bardziej docierał obraz jego trochę zmienionej wskutek doznawanych emocji twarzy. Nie była pewna, czy nie powinna widzieć ich więcej, zatem, pomimo rozemocjonowania, postanowiła zapytać go o to później. Teraz była pewna jednego: bardzo wysokiego poziomu swoich doznań. Miejsce jej ciała, w którym znajdował się jej kochanek swoją wampirzą męskością - wampirzością - w którym poruszał się, które drażnił, jednocześnie zaspokajając pragnienie także jej całej, płonęło tak, jak tego chciała i tak, jak tego oczekiwała. Żar stopniowo przedostawał się wyżej - i niżej - jej zgrabnego, dziewczęcego ciała. Obejmując zarówno nogi, którym w seksualnej ekstazie nie wiedziała, jaką nadać pozycję, i które co i raz układała inaczej, to szerzej, to bliżej tułowia - jak i biodra, całą kibić, biust, ramiona i - co też jest w takiej sytuacji oczywiście zrozumiałe - umysł. A nawet powoli zagarniając duszę. Zewnętrznie, czyli poniekąd dodatkowo - że tak to Autor ujmie - płonęły i jej biodra od uścisku wampirzych dłoni. Zaś to, że w boki delikatnie łaskocze ją trawa, zupełnie jakby oczekiwała podzielenia się seksualnymi doznaniami i to, że z samego początku było jej chłodno i wilgotno w plecy i w pośladki od ziemi - w ekstazie zdążyła zapomnieć. Zwolna stawała się Płomieniem. I Żarem... * * * Cdn. Voorhout, 8. Lutego 20241 punkt
-
1 punkt
-
@Kościół Zbawienia Słów miłość młodych - jeden wielki spontan, miłość dojrzałych i wiekowych i doświadczonych i po przejściach - tutaj jednak chcąc nie chcąc zdaje się być obecne więcej wyrachowania. To banał, ale mam wrażenie, że trochę tak jest :) Pozdro !! @krys929 Newton w wielu sprawach miał rację :)) Na mój pobieżny ogląd w każdym razie :) Ale przyciąganie tych dwojga - jak się okazało - nie było bezwarunkowe...1 punkt
-
Świata uczuć emocji wrażeń i tak nie zamkniesz do klatki – choćby pojemnej – rozmyślnych słów, a nawet konceptualnej książki. Po co więc próbować tego dokonać? I tak ulecą i tak odlecą i najprawdopodobniej w całkiem nienazwane rejony nieobmyślonych i niecynicznych przestrzeni. I dobrze się dzieje jeśli wysokich, rozległych i swobodnych. Urwą się w pogodę i uwolnią się w niepogodę. A ty przynajmniej miewasz odczucie, że chociaż wolnymi poleciały i buszują w przestworzach. Właściwie cieszysz się, że przegrałeś z kretesem to niemożliwie przyziemne zamykanie. Warszawa – Stegny, 30.01.2024r.1 punkt
-
1 punkt
-
Jeśli przegrać, to przegrać z Kretesem ;-)) i z nikim i niczym więcej, bo Bardzo ładnie :-)1 punkt
-
@Tectosmith Odwzajemniam pozdrowienia i dziękuję za czytanie ;) @viola arvensis Bardzo ci dziękuję pozdrawiam również;) @poezja.tanczy Bardzo ciekawa refleksja.Pozdrawiam również;)1 punkt
-
Dzięki :) No tak, może taka forma, to wydaje się, że chodzi o jakiś uniwersalizm, ale to tylko mój może jakiś wiersz, który jest rodzajem podsumowania ;-) Dzięki:-) To jakieś etapy w życiu, że można wracać się, ale potem to już wyłącznie masochizm. Musiałam sobie skopiować stare wiersze, to rzeczywiście, nie zawsze jest miłe. Chciałam też wyrazić, źe składanie książek to praca', praca z samym sobą dzień po dniu. O czym wiedzą ci najbardziej maniakalni tacy jak ja. ,😉 O ile łatwiej przenieść to na innych, samemu być tylko do pisania ;) O tym nie wiesz, ale kiedyś ktoś mnie poprosił o korektę jego wierszy i trwało to kilka m-cy. Wielcy poeci;) Więc może i jest drugie dno, jako przesłanie nieco ironiczne. Pa Iwonko. 🌼 Pozdrawiam serdecznie @MIROSŁAW C. @iwonaroma :-)1 punkt
-
1 punkt
-
@_M_arianna_ Oto próba zastosowania dokładnych rymów (co w limerykach jest wymagane). Festiwal horrorów w Opocznie odwiedza kinoman rokrocznie. Gdy zdybią go przed kinem ze szpetnym manekinem, to twierdzi, że działa bezzwłocznie. Pozdrawiam1 punkt
-
@Marek.zak1 jeśli mądra życiowo, to na pewno nie wiąże przyszłości z nauką (w Polsce)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@et cetera A Narcyz w tym czasie, przeglądając się w lustrze wody, utopi się kilka razy... :)) Pozdrawiam.1 punkt
-
@Leszczym Ale super napisane, mnóstwo fajne, i to, że tak zwana miłość to kwestja decyzji, myślałem, że tylko ja na to wpadłem, ale o miłości nic nie czytał, ani filmów dedykowanych nie oglądał... Najlepsza jest Soba, bo "ja po prostu kocham Się" Pozdrawiam :)1 punkt
-
@Leszczym Zerkaj, Michale, zerkaj. Proszę bardzo 🙂 . Dobrego Dziś, pozdrawiam Cię serdecznie.1 punkt
-
@Lahaj Dla dzieci warto :) @et cetera O historii nie można zapominać A ja sam czasem staję w ten a nie inny sposób :) @Marek.zak1 Tak pierwszy wiersz o chodniku Potem już z górki Czas na chodnikowy tomik :):):) @Leszczym Chodnik ma zawsze rację :) @Monia Nie trzeba u mnie dopłacać za uśmiechy Tak że... do woli :) Na zdrowie @iwonaroma Tak, chwała chodnikom! @Natuskaa @MIROSŁAW C. @sisy89 @Andrzej P. Zajączkowski Dzięki za czytanie Ukłony dla wszystkich! Spokojnej nocy, M.1 punkt
-
@Marek.zak1 :) trafne spostrzeżenie :) Dziękuję i również pozdrawiam @Jacek_Suchowicz :) 👍 Dziękuję @duszka Duszko, miło mi bardzo. Również pozdrowienia:) @Monia @MIROSŁAW C. @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję:)1 punkt
-
miejsce w którym się znalazłem nie ma żadnych perspektyw głównie dla mnie przynajmniej brak dróg zbyt odległych gdy mnie już odwiesisz jak koc sprany na strychu wpadnij może z czasem tam z kawą albo wierszem pomyśl jak to dobrze że wciąż miły w dotyku pozostał nic nie mówi nie drażni czymś wiecznie być może dlatego że nie chciał by cię skrzywdzić i bez słowa gestów wciąż usuwał się grzesznie a jeśli po angielsku wyjść nie umiał to wyśnić przyszło całkiem prosto i w otchłaniach spiec gdzieś się wiem dobrze że świętokradztwem to jest i ty też wiesz więc jeśli podpowiesz że to nie tylko przepiękny był sen - uczciwie za tę miłość dziś spłonę kiedy już mnie przeklniesz tak serdecznie na amen zrób to najskuteczniej jeśli tylko potrafisz zabij we mnie miłość i co wgryzło się w pamięć bym w końcu się poddał wciąż zamierzam cię zawieść popełniłem świętokradztwo tak wiem i ty wiesz to także lecz być może oszukuję sam siebie że to sen i w piekle za tę miłość dziś płonę1 punkt
-
1 punkt
-
kiedy powrócisz wietrze zbłąkany do szumu skrzydeł z dala od nieba teraz powiewem nucisz plugawym piosenkę w której słowo umiera po cóż szybować nisko choć pięknie kiedy to cienie tłumią wzbijanie a jednak w rytmy mrokiem zaklęte po raz kolejny stuka poranek wierzę że wrócisz zbłąkany wietrze do szumu skrzydeł z dala od nieba proszę niech powiew twój dziś uplecie piosenkę którą warto zaśpiewać1 punkt
-
Witam - dziękuje za kolejne czytanie - jest miłe - Pzdr. Witaj - dzięki za ową zgodę - Pzdr. @Monia - dziękuje uśmiechem -1 punkt
-
1 punkt
-
Bardzo się cieszę, że tak je odbierasz :) Dziękuję Ci za te otwarte, miłe i motywujące słowa i serdecznie pozdrawiam! Tak :) I bardzo jestem ciekawa tych "innych wymiarów". I mam nadzieję, że niepodzielnie panuje w nich miłość, że tam trafię... Ale przejście z do nich budzi jeszcze mój lęk, bo chyba jeszcze za mało ufam. Dziękuję Ci :) @A-typowa-b@Leszczym@Dragaz@Monia Miło mi i dziękuję Wam serdecznie :)1 punkt
-
1 punkt
-
moja droga do twoich rzęs była krótka - na długość kociego spojrzenia... jak opłatkiem przełamywałam się tobą i czynami soczyście grzeszyłam nie będziesz mnie za rok pamiętać za dwa lata będzie już inna... a ja smutna i wciąż sobą zajęta zacznę co rano niechętnie się budzić ta droga do ciebie wyraźnie kręta... scenariusz bez happy endu nie ma co za kołnierz wylewać - gdy łzy się leją jak strumień... a w sercu wciąż echa lęku1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne