Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 07.02.2024 w Odpowiedzi
-
Bóg podarował im proroków nadzieję ukrzyżowali Syna gniazdują wszędzie spychając innych na obrzeża nie przyjęli Mesjasza wolą banki naukę i złoto naszym sąsiadem jest naturalnie powołana do wielkości Rosja gotowa tulić w ramiona Mateczki nawet bękarty polscy magnaci nie omieszkali odmówić pieszczot w germańskich narodach sen o cesarstwie nie mija mech porasta drzewa zawsze po północnej stronie szerokie miednice Słowianek rodzą najsilniejszych mężczyzn5 punktów
-
będę rymować dość mam już prozy życia! śpiewnymi słowy je kształtować będę :) (to obietnica bez pokrycia ;))4 punkty
-
Młody pisarz do mistrza zwrócił się z pytaniem. -Związek treści i formy, jakie wasze zdanie. -Forma powinna z treścią współgrać i pomagać, jest jej jakby mnożnikiem, który przed nią stawiasz, Jak brak tam treści mnożnik niewiele ją wspiera, bo mnożenie przez zero daje tylko zera.4 punkty
-
mówisz do mnie dobry wieczór świeżo odkryty olbrzymie wysyłasz pozytywne wibracje nie dopytując o cokolwiek w twoich ramionach tonę bez lęku oraz strachu gwiazdy witają nas serdecznie kłaniając się ku tobie miło niech tak pozostanie wystartował wielki bal aż po nocy kres3 punkty
-
Słońce od rana w żółtej czapie, do góry ciężko się wdrapuje. Gdy się przypatrzysz, zda się sapie, wełniany obłok sunie w górę. A ludzie jakby snem spętani, Choć budzi zapach mocnej kawy. Lwią paszczą straszą - swym ziewaniem. Odruch silniejszy - nie da rady! W głowie łóżeczko, ciepły kocyk. Morfeusz gotów wziąć w objęcia. Luty w rachunkach kilka groszy zostawi, chociaż mina smętna. Jest szary, bury oraz mokry. Markotność skądciś już wylazła. W tej indolencji człek samotny: nie wie co myśleć, jak ma nazwać? Tu zaniechali, tam wstrzymano i niewskazany przyszły etap. Wszelkie podwyżki - bardzo słabo. Znów polityka - już uciekam. Z okien nadzieje deszcz pozmywa, siąpiąca wilgoć niszczy radość. Błoto idee nam zakrywa, pogoda życia - kartą słabą. Długie wieczory nikną w mżawce, aura powodzie z rzeką niesie. Przycupnęliśmy już na ławce, aby się rozgrzać - lej po secie!2 punkty
-
kiedy obejdą was pchły jak ułożycie niespokojnie swoją głowę do snu w błocie wasze głupie matki wybierające wciąż mniejsze zło i ojcowie zakochani ciągle w nowej cipce z youporn będą zalewać się łzami że odstroili was w mundurek wsadzili granat do kieszeni a potem o suchym pysku kazali umierać za wimbledony windsorów2 punkty
-
Na świat się nie obraża nie boi się jego kłamstw bo wie że życie to fajny kram nie jedno pokonał Na świat się nie obraża przecież nie jego winą że raz tęcza a raz wiatr że musi się czasem bać Na świat się nie obraża otwiera nadziei drzwi bo wie że to właśnie ona ozdabia noce i dni Na świat się nie obraża podgląda horyzont który czasem się uśmiecha albo trudno śni2 punkty
-
kara za grzechy = pobądź sam ze sobą _________________________________________ przez 500 stron zapisanych przeszłością2 punkty
-
Dla niego co druga to ta jedyna i jest w tym dużo śmiechu. Jemu płeć wszystko wybacza, nawet gdy nie powinna. Warszawa – Stegny, 07.02.2024r. Inspiracja - Poetka TylkoJestemOna.2 punkty
-
forma winna zawsze pełnić rolę służebną dobrać rytm i rymy to nie jest wszystko jedno długość i celność istotą każdej frazy słowa zgrane z sobą współtworzą klimat marzeń zanim zaczniesz pisać pomyśl na jaki temat i czy w tym temacie masz coś do powiedzenia :)2 punkty
-
Dzień pierwszy: Śnię gwiazdy pękające pod nogami, głośne trzaski budzą zaściennych, wyskrobują pazurami dziury na przestrzał muru. Z fragmentów jawy, cienkich jak papier, na którym spisano wzór na sens życia istot trawiących czas i przestrzeń. Pomiędzy warstwami tynku. Dzień drugi: Wieszam pranie pomiędzy śniadaniem a kolacją, po obgryzieniu gnatów wykopanych na skwerze stawiam tarota. Z nieważnych kart płatniczych. Próbuję odpędzić sen na wszelkie sposoby. I tak nadchodzi: Dzień pierwszy.2 punkty
-
Wczoraj się uśmiechał dziś też się uśmiecha jutro też będzie Bo wie że uśmiech to nie grzech to prawda która zdobi świat Tak moi drodzy uśmiecha się bo wie że uśmiech to mądre drzwi Za którymi człowiek nie płacze lecz ma udane sny2 punkty
-
@iwonaroma Z rymowaniem, się udaje Jak wiadome, te rozstaje Fajne mini, Oby więcej Najlepszości, M.2 punkty
-
gasiłam zbyt wiele pożarów wierząc że więcej niż mogę aż osmoliłam serce więc teraz bije na trwogę2 punkty
-
Franciszka wędruje poprzez nocne cienie, Nie po to by oglądać gwiezdne sklepienie -- A kiedy usiądzie w ogrodu altanie, Jej celem nie jest kwiatów podziwianie. Słucha - lecz nie jak śpiewają słowiki -- Choć jej ucho chce równie słodkiej muzyki. Wśród gęstego poszycia czyjś krok się wije, Policzki jej bledną, serce szybciej bije, Jakiś głos szepcze wśród szemrzących liści; Bliskie już spotkanie, lecz chwila ta to męka -- Minęła -- u jej stóp kochanek klęka. I Georg (Georg Gordon Noel Byron, szósty baron Byron - żeby nie było, że się spoufalam): Francisca walks in the shadow of night, But it is not to gaze on the heavenly light -- But if she sits in her garden bower, 'Tis not for the sake of its blowing flower. She listens -- but not for the nightingale -- Though her ear expects as soft a tale. There winds a step through the foliage thick, And her cheek grows pale, and her heart beats quick. There whispers a voice thro' the rustling leaves; A moment more and they shall meet -- 'Tis past -- her lover's at her feet.2 punkty
-
wiem że jesteś w zmiennym nastroju trącasz mnie ramieniem czuję ten cień za plecami rzucasz słowem czy głębiej nie wiem czy dalej wiem że jesteś czuję to chowasz się w buczynowym lesie wijesz krętą ścieżką to znów rozlewasz na szerokie pola jak mgła ale ty nie jesteś z niej rodzisz się wewnątrz i tam przeżywasz wszystkie dni dobrze mi w ten czas kołysać się w dolinach w trudnych chwilach wejść na szczyt wiem że zawsze czekasz kiedy śnieg zasłoni wiatr wyrwie z moich ramion poczekaj proszę jeszcze chwilkę odłożę tylko pantofle boso lepiej mi z Tobą2 punkty
-
Przedpremierowo, z cyklu: Eksperyment poznawczy Wzór chodnika Chodnik, taki wypieszczony Elementy, zabobony I na swoim miejscu stoi I być sobą, się nie boi Tak to trwało, długie lata Aż tu nagle, wielka strata Chodnik, zaczął mieć pretensje Wyważone, te intencje Tak tłumaczy sobie sprawę Że deptany, na zabawę Że ktoś mu specjalnie szkodzi Że tak ciągle po nim chodzi I te wąty, i zawczasy I przekąsy, wygibasy No to strajk, wymyślił sobie I skończył, w betonowym grobie Wymienili go na nowy Chodnik do chodzenia gotowy Wciąż i ciągle tak na świecie Wzór chodnika, już to wiecie //Marcin z Frysztaka Piszę opowieści, dialogi i wiersze Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org1 punkt
-
1 punkt
-
"PREZES CZY BAŁWAN" Pewien Prezes co myślał O sobie bóg wie co I bóg wie co sobie wyobrażał Jednego razu, idąc ulicą Spotkał rzeźbiarza. I tak do niego, O chyba sam Jowisz tu pana niesie Świetnie, żem pana tu spotkał, Bo zrobi pan moje popiersie. Żeby; pan wie, z mojej twarzy Blask taki bił, powagą i dowcipem No wie pan, żebym w swej doskonałości Przeszedł do potomności Najlepiej wie pan, w marmurze... Och nie! Nie w marmurze, w granicie, Bo granit trwa jeszcze dłużej W granicie to znakomicie! Masz pan tu moją fotografię... A może po prostu ze złota? A oczy z wielkich brylantów? Mistrzu, niech pan się postara, Nie będę zwlekał z zapłatą, Bo to suweren zapłaci... A może w chmurach z gitarą? Mistrzu, ach co pan na to? Rzeźbiarz tak odparł: Panie Prezesie, pomału! Wszystkie projekty są dobre, Tylko że, brak materiału, To Prezesie jest problem Bo jeśli chodzi o pana, To takiego szukać ze świecą, Rzecz musi być wychuchana, A nie tak, byle co. Ja mam dla pana materiał Co nie ma go w żadnym magazynie, "Przepraszam, jaki materiał? Przyjdzie zima, śnieg spodnie, To pana ulepię!1 punkt
-
Błyszczący kryształ pokazuje przeszłość, przyszłość, prawdę. Często ukazuje tęczowe figury foremne i znaki kosmiczne… Niestety wieje wiatr i osiada pył. Jednakże podobna mgiełka dodaje uroku.1 punkt
-
jedne - bo muszą drugie - bo tak nawykły trzecie - przygniatane przez przechodzących w mojej głowie czasem jakiejś uda się wyprostować i przebić kopułę zakwitnąć i zapachnieć jak lekko jak cudnie uwalniać ją do Nieba1 punkt
-
twoje nawyki dzienne i nocne zroszone srebrnym deszczem jak błonie obiecują miody mieszam łyżeczką cień smaku na ustach co znad kwietnej łąki się podniósł i słyszysz o czym myślę1 punkt
-
Oni wdzięczni niewdzięczni A i B spotkali się przypadkiem wśród miejskich przedmieści dużego miasta. Lata mieli już oboje i całą tę historię przejść, przeszłości i najróżniejszych korespondencji z otoczeniem niejednym. Pomyśleli, że oto los ich razem napotkał (wzdrygali się na samą myśl o przeznaczeniu) i że ze spotkania może wyjść coś budującego tych dwojga. Każde z nich podobno zresztą w mądrości wieku i doświadczeń, co poniekąd jest poglądem nieco dyskusyjnym, oczekiwało, że to druga strona pierwsza się zakocha, pierwsza rozda karty, tłumiąc z rozsądku i przemyślenia spraw najróżniejszych nieporządki własnych uczuć. I oboje byli w tym zgodni, więc żadne się nie przełamało ani nie złamało, a świat nie nadarzył im okazji do przegadania emocji tak jak należałoby to uczynić, bo przecież świat bywa złośliwy i lubi niekiedy nie pomagać. Można nawet dodać, że czasem lubuje się wręcz w prawdziwym przeszkadzaniu, co nawet w najmniejszym stopniu nie jest wcale odkrywczą tezą, bo przecież wszyscy to wiemy i znamy aż za dobrze. Ona A wstrzymała się z zakochaniem nie raz i nie dwa, tłumacząc się przed lustrem ze swoich ryz i On B powstrzymał się z tym samym, co również przegadał niejednokrotnie z odbiciem lustrzanym, czy szybim. Nic więc doprawdy dziwnego, że spotkania nie przeszły ani w jakość, ani w ilość, ani tym bardziej w związek, choćby niepełny i bez przyszłości jak my momentami wszędobylscy naokoło i spoglądający czasem na nich z ukradka. Byli ponadto chyba zbyt porządni i układni zanadto. Po kilku próbach całkiem w zgodzie i w pewien sposób przecież w porozumieniu zostali sobie dalej sami. Ona sama ze sobą, zresztą któryś już raz z kolei i On tylko ze swoimi myślami i wyobrażeniami i z dnia na dzień gasnącymi planami jak płomień dogasającej świeczki. Samotne kubki, samotne szklanki, nie dzielone pościele oraz przestrzenie, po jednej poduszce i nieobgadana i ogarnięta tylko pojedynczą parą oczu rzeczywistość, która w swym niedoopisaniu i nieobjaśnieniu rozmową w pewien sposób od rzeczywistości jednak odbiegała i to można rzec, że nawet podwójnie. Warszawa – Stegny, 05.02.2024r.1 punkt
-
@jan_komułzykant :))) W cacankach politycy są bez konkurencji! Dziękuję:) @MIROSŁAW C. :) podziękowania1 punkt
-
1 punkt
-
Droga szeroka, jedzie spokojnie. Nagle wszystko się zmienia. Huk, trzask, ginie. Szpital, biała sala. Dziewczyna czeka na przeszczep serca. Tak, już jadą. Zaraz będzie miała nowe serce. Ale dlaczego on nie przychodzi. Czy zdąży. Czy już jej nie kocha. Czy już o niej zapomniał. A przecież tak kochał. Łzy bezgłośnie kapią na przeraźliwie białą pościel. Taką też ma twarz, jakby uciekła z niej ostatnia kropla krwi. Operacja się udała. A ona z tęsknotą patrzy , na drzwi szeroko otwarte. Czy stanie w nich ten na kogo czeka. Czy zobaczy tą twarz tak ukochaną. No, tak zapomniał. Już jej nie chce. Smutna z nowym sercem wraca do domu. Na stole w wazonie stoją piękne kwiaty i mała karteczka. Poznaje pismo. Przecież to od niego. Czyta z przejęciem. Oddałem Ci wszystko co miałem. Oddałem Ci moje serce. Żyj i bądź szczęśliwa.1 punkt
-
@Tectosmith Ja sobie znalazłam nowe środowisko 29 grudnia 2022, zaczęłam trenować i rozpoczął się kolejny rok... Mam koleżanki... jedziemy uda, ramiona, brzuch, retrening i od nowa...1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
czarnym pazurem noc rozdziera wątły sen a śniło mi się źle i dobrze i źle nie wiem czy to życie kiedy budzę się czy żyję właśnie wtedy gdy zapadam w sen tak lecz nie wątpię trzecia droga jest by iść brak sił by stać, by leżeć, by trwać twarda jak głaz nie, nie stoczę się nawet w snach lecz sprzedam strach za parę tłustych lat i odejdę jak niechciany gość wam na złość lecz póki co wdech wydech wydech wdech brak miłości podzielę na trzech samotność, poezja i grzech. stara (się) noc rodzi (się) dzień1 punkt
-
@Jacek_Suchowicz Częstochowa jest mi bliska ;) Dziękuję i podziwiam rymowane w mistrzowski sposób komentarze :) @Kościół Zbawienia Słów :D Masz rację:)1 punkt
-
1 punkt
-
@Leszczym Miło mi :) Może maratończyk mógłby po prostu zostawić buty na trasie, i wrócić następnego dnia? Ha ha, ja nie mogę :D1 punkt
-
1 punkt
-
Witam - dziękuje za czytanie - mam nadzieje że się podobało - Pzdr. Witam - cieszy mnie twoje podobanie - dziękuje - Pzdr. @Andrzej P. Zajączkowski - @Tectosmith - @iwonaroma - dziękuje -1 punkt
-
@iwonaroma Co do Norwida - pełna zgoda. Co do odczłowieczenia - również pełna zgoda. Potwierdzają to samotni z tysiącami znajomych na FB. P.S. Zauważyłaś jakie tam są subtelne rymy? Takie, że prawie ich nie ma :-) I jeszcze ten zaskakujący ich układ! Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
niewymierne przestrzenie pytanie o nic bezkształtne znaki i bezdźwięczne słowa bezimienna cisza brak przeznaczenia głos próżny za późno przed czasem po chwili wieczność i nieskończona pustka w polu bez granic niewidzialne wici1 punkt
-
1 punkt
-
będę rymować - się odgrażasz bo prozy życia masz już dość i jeszcze obietnice składasz że bez pokrycia no to co miło zapraszam do Częstochowy bo tam na błoniach rymów w bród choć wyśmiewane są ozdobą wierszy wierszyków tak jak tu :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
To samo pytanie słyszę w sobie i zawarłam je też w ostatnim słowie wiersza "chciałabym"... Dziękuję Ci i równiez serdecznie pozdrawiam :) Podziwiam taką wiarę i staram sie na nią otworzyć. Cieszy mnie Twój pozytywny odbiór :) Dziekuję.1 punkt
-
sen nie musi patrzeć na zegar kwiaty tyle mówią zachwycają się wspomnieniem kolory nikną w cieniu aleja platanów szuka kropel rosy uczucie przygląda myślom różowa bluzka budzi westchnienie ostatnie motyle odleciały dawno drzewo pozbawione liści niewiele pamięta zmrożone okna nie wpuszczają światła dziś 2.2024 andrew1 punkt
-
@Kamil Olszówka I kupę innych książek napisał, nawet recenzję systemu filozoficznego w postaci całej książki... Mnie również zachwycił do tego stopnia kiedyś, że chciałem przeczytać wszystko... Chyba po "Rzymie za Nerona", pod jej wpływem napisano podobno Quo vadis, ale jakże nędznie w porównaniu, jakby licealista pisał... Dzięki, potem przeczytam wiersz Twój z linku :) A jeszcze wiersze pisał, nie znam żadnego, trzeba nadrobić :D1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne