Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 01.12.2023 w Odpowiedzi

  1. Ci, którzy gonią za motylami, kochają tylko przez chwilę. Czas dotknie niewinne skrzydło, odwoła co sercu miłe. Inaczej ci, którzy w pożółkłym liściu potrafią odkryć piękno i życie.
    7 punktów
  2. jeśli powiem, że wiem niektórzy uwierzą lecz wielu odrzuci jeśli powiem, że wierzę niektórzy to wiedzą lecz wielu wyśmieje więc czasem mówię a czasem milczę kiedy i dla kogo wiedz lub uwierz nie wyśmiewaj i nie odrzucaj
    6 punktów
  3. nie czuję cię w falach rozwianych włosów ani na koniuszkach palców już tylko w wyobraźni twój dotyk mam... w pogoni dopaminowej na pragnienia łasa biegnę ścieżkami krętymi na pół przytomna rozgniatam w ustach słodycz mdlącą i nieskończenie twoją wcieram krople potu w skronie rozpadam się na drobiazgi rzeczy zgubionych nie liczę wciąż wypatruję nowych skomplikowana a jednak w chęci - taka prosta poszukuję twoich tajemnic...
    6 punktów
  4. My, zmiennocieplni, którym bluźnierstwa, Wkładano w usta, by grzech wynaleźć, Nie zagrzewamy żadnego miejsca, Ogień ciał naszych - złudny, nietrwały. Wiatr decyduje, ile w nas chłodu, Bojkotujemy go, kiedy milknie, W słońce - gorący nieba oczodół - Zrzucamy mokrą od łez wylinkę. Znowu będziemy w noce zimowe Śnić, że się wzajem w ciepło sprzęgamy, Jedno drugiemu na sercu głowę Złoży, nie czując, że to już kamień.
    6 punktów
  5. oszroniony białą gipsówką budzisz z mnóstwem przytulnych chwil zajętą drobiazgami być może ta zimna mroźna noc oznacza nadejście czegoś pięknego tak powoli jak robi to natura figlarnie świecę się na tobie
    5 punktów
  6. Przy wejściu leży pierwsze serce. Ciemny labirynt rozświetlają strzałki. Czasem mylące i ciepłe. Postawiono w głębi obrazy, przedstawiają burze gradowe. Miejscami rosną osty i straszy. Przy wyjściu obok czterolistnej koniczyny stoi drugie serce.
    4 punkty
  7. kwiaty pustyni są efemeryczne rodzą się w deszczach na ziemi jałowej pod falą kropli życiodajnych chlipnięć chlorofil wchodzi w cytozole czyste odchodzi nagle w ciszy wraz z turgorem kwiaty pustyni są efemeryczne lśnią całym widmem zanim wyż je ściśnie złote miraże spieniają kolorem pod falą kropli życiodajnych chlipnięć lecz gdy piach wyschnie cały ich czar pryśnie w chmury polecą duchy wyzwolone kwiaty pustyni są efemeryczne zrodzą się znowu kiedy burza przyjdzie przynosząc z sobą wilgoć i swobodę plus falę kropli życiodajnych chlipnięć złota wskazówka barometru błyśnie padną i wstaną – czułe na pogodę kwiaty pustyni są efemeryczne jawią się w falach życiodajnych chlipnięć
    3 punkty
  8. Już dekiel nie tego, polała się plazma Coś jakby silikon, więc można w niej rzeźbić Gdzie miękisz gdzie kości (bo skóra oblazła) Brak skutku brak struktur maziaja się lepi Wypłukać, wmasować, zasklepić i zamknąć Tu sufit, tam ściany, wersalka i spokój I spokój… zapadam się w welur i masło Wychodzę i czekam odkształca się konstrukt Tyrknęło, zaskoczył mi trybik, na darmo Grzebanie się w wosku i korze-rynsztoku Lepszeje mi pustka magmieje co za mną Gorzeję w chwilowym porzygu kolorów
    3 punkty
  9. odbite piłeczki ktoś podaje ręcznik flamastrem narysowany uśmiech może nikt go nie zetrze w tył zwrot nie zasłaniaj kartki omiń ze spokojem
    3 punkty
  10. Wyraźne i głośne milczenie Tutaj musi być coś na rzeczy. Ktoś tam jest. Zachęca.
    2 punkty
  11. za górami za lasami świat inaczej się uśmiecha tam każdy widzi to co cieszy nie musi się prawdy bać za górami za lasami czuć nadzieje to ona ozdabia dni wszystkie drzwi mają sens za nimi dobro się tli za górami za lasami niby niedaleko tylko fajne sny ludzie tam nie wiedzą co to kłamstwo smutek są szczęśliwi za górami za lasami zbudowano świat do którego warto iść
    2 punkty
  12. 2 punkty
  13. Ludzie śmiechu i swawoli Śmieją się w dużych gronach Ludzie w wolność bogaci. Może siedzą na tronach? – Cierpienie się opłaci! Gdy to, co: marne i fizyczne Będzie już gnić w trumnach i w grobach, Nie znikną perły duchem śliczne, Zapomną o: wojnach, chorobach. Wciąż w dużych grupach stoją Ludzie śmiechu, swawoli, O przyszłość się nie boją I nic ich tu nie boli! Gdy to, co: marne i fizyczne Będzie już gnić w trumnach i w grobach, Nie znikną perły duchem śliczne, Zapomną o: wojnach, chorobach. Nie chcę tego zatrzymywać, Co tu zgromadziłem, Chociaż się trudziłem. Mogę wszystko to porzucić! Wolę wkrótce odpoczywać, Chociaż, gdy błądziłem, Wiele zgromadziłem. Wolę wszystko wkrótce rzucić! Z upadku się nie śmieję Swojego na podłogę. Cieszy mnie, co się dzieje, Gdy zaśmiać się nie mogę?! Gdy to, co: marne i fizyczne Będzie już gnić w trumnach i w grobach, Nie znikną perły duchem śliczne, Zapomną o: wojnach, chorobach.
    2 punkty
  14. @kwintesencja ach dziękuję 😊 Bardzo się cieszę, że Ci przypadło do gustu i że tak ten utwór odebrałaś. Pozdrawiam serdecznie 🤗 @Nata_Kruk dziękuję za wnikliwą analizę. Co do dopaminy to ciężko znaleźć inne określenie, a zależało mi, żeby nawiązać do chemii mózgu, która też sama w sobie nie jest niczym poetyckim, ale jest bardzo ważna z ludzkiego punktu widzenia. Z gejzerem, miałam z tym problem właśnie i potrzebuje to rozważyć jeszcze. Dziękuję za podpowiedź :) Pozdrawiam serdecznie 😊 @iwonaroma a dziękuję bardzo 😊 @Wędrowiec.1984 bardzo dziękuję za dobre słowo 😊 od zawsze piszę tak, jakbym pisała o sobie. Kreuje to pewną intymność w utworze i kameralność. Zresztą w każdy wiersz wkładam swoje serce i wachlarz emocji. Jak piszę to jestem w transie :)
    2 punkty
  15. Pragnąć cię to mało rozumieć, Niepewną ręką odkrywać przypadkowe karty. Znów zacząć pisanie poza granicami linii, Za daleko, by złożyć cię w całość słowami. Świece dogasną, ale noc nas nie wybierze, Tak jasno będziesz czytał spomiędzy wersów. W oknie, gdzie kiedyś czekałam na ciebie, Posiedzę jeszcze chwilę - tak na parę wierszy. Tęsknić za tobą, to mało wykreślać, Gdy każda z liter układa się w imię, Osadza wśród rzęs spływając nieśpiesznie, Tylko dłoń ukradkiem wyciera kropla po kropli, Miłość.
    2 punkty
  16. Wierzyć, to znaczy wiedzieć swoje bez jednoznacznych, potwierdzonych naukowo dowodów. To nie oznacza, że to, w co wierzymy jest nieprawdziwe.
    2 punkty
  17. @Corleone 11 Ano dzięki bardzo pozdro ;) @kwintesencja Owszem wianki = noc świętojańska,ale tutaj chodziło trochę o coś innego.Dziękuję za wizytę pozdrawiam ;) @error_erros Piszę krótkie nie zaprzeczam,ale publikowałam tutaj też dłuższe,choć nie jakoś wybitnie długie.Z tą tajemniczością masz rację,ponieważ nierzadko ta "dosłowność" nie jest wcale taka dosłowna.Nie masz czego się obawiać komentuj śmiało moje wiersze,nawet jeśli masz nietypowe skojarzenia jak w tym przypadku ;)) i nie masz za co przepraszać ;) pozdro.
    2 punkty
  18. Zrobię, co zrobić trzeba tak: podbiję do niej tej dziesięć na dziesięć (jak kochać to przecież trzeba za coś) i w sytuacji ledwiusieńko na tak z prawdziwą trudnością wysępię telefon Wezmę cztery oddechy by poczuć że tak trzeba co nie ulega wątpliwości i zadzwonię z realną bajerą Potem jej kupię BMW i opowiem dziesięć historii (jakich świat jeszcze nie słyszał) i wręczę jej dziesięć wierszy (a każdy z nich niczego sobie) W tak zwanym międzyczasie zadzieją się ważne sprawdziany łóżkowe (egzaminy ponoć po coś tu są) uczynię też wszystko o co mnie poprosi (jest tutaj oj jest o co prosić) No i jesteśmy w domu... (dom duży, szeroki i wzajemny) (w domu – jak w każdym - z miłością może być różnie). Warszawa – Stegny, 22.11.2023r.
    1 punkt
  19. każda kropla deszczu spada tam, gdzie [powinna każda śnieżynka istnieje przeznaczony jej czas każde ziarno, wpadłszy w ziemię, ma tylko [dwie drogi: pozostać samo, albo obumrzeć każdy pożółkły jesienią liść opadnie każda szansa po to, aby ją wykorzystać każda okazja, by jej nie zmarnować każdy uśmiech dziecka radością rodziców każda nuta, by ją zagrać każdego człowieka Bóg rozliczy z myśli, słów, [czynów i zaniechań każde przykazanie Dekalogu tak samo ważne każde słowo Boga wraca Doń dopiero wtedy, [gdy spełni swoje posłannictwo każde słowo ludzkie winno być celowo [wypowiadane każda książka, by ją czytać i szanować każdy oddech i uderzenie serca zbliżają [czlowieka do ostatniego Legionowo dn. 06.09.2005 r.
    1 punkt
  20. Biała pani Świat pojaśniał nagle, bielą się zabielił Biała pani zawładnęła krajobrazem Nastał spokój zimowych chwil Mroźne prace tworzyły pejzaże Ty zimowego słuchałaś koncertu Muzyka z głośników, tu, na lodowisku On w rogu, patrzy znacząco Twoje serce zabiło mu szybko Tańczyłaś zgrabnie, ślizgałaś się w takt Do tej muzyki mroźnej z głośników On patrzył, stanął w ogniu świat Mróz oddech ścina, westchnień bez liku On zimowego słuchał koncertu Patrzył jak sokół tak od niechcenia Gorącym wzrokiem, tu, na lodowisku Tu roztopiła się ziemia On patrzył, ty mu tańczyłaś Świat bałamutnik dał lód za dwa grosze Zima mroziła, muzyka grała Tu biała pani do walca prosi
    1 punkt
  21. mezalians nie mów mi że światło nie cierpi rozrywane na tęczę przezroczystość niszczona dla zabawy ludzkości to mezalians jasności pogodzenie z chłodną ścianą wody nie mów mi że moja niewidzialność jest spokojem nieba to walka barw we mnie daje złudzenie uległości nieodkrytych pryzmatów niezauważeń i spętanych wolności nie mów mi że widzisz we mnie światło gdy nie masz pojęcia jak rozdzieram się byś nazwał mnie piękną by umierać w czekaniu słońca za deszczem
    1 punkt
  22. wiersz na dobranoc wiersz w samo południe i wiersz o północy o świcie o zmierzchu w każdej chwili zrósł się z poetą na amen
    1 punkt
  23. nieszczęściu ... a szczęściu ? łatwiej nam tonąć niż latać
    1 punkt
  24. The fleas cling to the golden fleece Hoping they'll find peace Each thought and gesture are caught in celluloid There's no hiding in memory* w przekleństwie traktatów potw(a)rzą pobojowiska ubojnie ojczyzn *Pchły przylegają do złotego runa Mając nadzieję, że odnajdą spokój Każda myśl i gest uchwycone w celuloidzie W pamięci ukryć się nie da
    1 punkt
  25. @violetta Tobie to dobrze masz piękne życie, a i mnie dzisiaj gra pozytywna melodia.
    1 punkt
  26. @Rafael Marius to dobrze, że dobry nastrój Cię nie opuszcza :) Tak, moje zdrowie wreszczcie lepiej i oby trend się nie zmienił.
    1 punkt
  27. @violetta ale zdrowie Ci dopisuje? :) @Corleone 11 gejzery usunięte! :) Z pewnym żalem, ale jednak! Reszty nie zmieniam, przywarłam do tych treści i tym kształcie jaki nadałam i coś wewnątrz mnie krzyczy, gdy usiłuję je zmienić nawet odrobinę. Dziękuję za konstruktywne uwagi i pozdrawiam ciepło 😊
    1 punkt
  28. @Rafael Marius urocze, lekkie, pozytywne. Bardzo mi się podoba :)
    1 punkt
  29. Pies z różową kokardą Pies z różową kokardą Pies z różową kokardą na dużej kanapie. Nie poluje, nie pływa, lecz leży i sapie. Jest ubrany w falbanki, nie jest mu wygodnie, Wszakże jest z właściciela pomysłami zgodnie. Wędrowiec, most i rzeka Stał podróżny przed rzeką. myślał, jak ominąć Tę przeszkodę, gdy mocny most przez wstęgę wody – Bez pułapki – li czekał na ludzi przygody. Nie spostrzegł go wędrowiec – rzekę chciał przepłynąć. Górnik i diament Pewien górnik, kopiąc, spostrzegł nad sobą bryłkę Szklistą i błyszczącą – myślał jeno przez chwilkę I skierował kilof, i zaczął kruszyć skałę. Został zasypany – cierpienie to niemałe. Patrzył pies w morze blisko przy borze Pewien pies w dal patrzył na skraju urwiska. Nie polował, nie chciał rozpalić ogniska. Nie chodził po wodę – patrzył jeno w morze I niebawem usechł – tak, jak stał, przy borze. O podróżnym, którego łódka niosła Podróżnego łódka niosła, Który dłońmi trzymał wiosła. Aby lżej mieć, wnet odrzucił Wiosła – krzyczał – i nie wrócił. Sroka i jej bransolety Bransolety sroka miała. – Które włożyć? – Nie wiedziała. – Tedy obu nie nosiła, Przez co smutna długo była. Alpinista na szlaku Stał alpinista na wysokim szczycie. Wnet postanowił o swoim pobycie, Iże go znacznie, skacząc z góry, skróci. Zatem zeskoczył – do domu nie wrócił. Co sprawiło psu przyjemność? Poszedł pies na przyjęcie, szukać pocieszenia. Był on bardzo łagodny. Po chwili tańczenia Poczuł się posępniejszy – wrócił więc do domu I skamlał tam żałośnie – głaskać go nikomu. Przyszedł wreszcie właściciel, z psem swym się pobawił, Czym prawdziwą mu radość i przyjemność sprawił. Górnik i diament II Górnik diament odnalazł, zabrał go do domu. Ukrył w skrzyni – nie będzie jawny tam nikomu. – W nocy owo pudełko na podłogę spadło. Wewnątrz miękko nie było – bogactwo przepadło. Jeleń, Pies i dziura Pewien labrador w lesie, na spacerze, spostrzegł, Iż tuż przedeń stał jeleń – wtedy psa on ostrzegł. – Za mną głęboka dziura, której dno ujrzałem, Po czym więcej radości żadnej nie doznałem. Pies był jednak ciekawy – dziury dół zobaczył. Kiedy wrócił do domu, bawić się nie raczył. Kamień, Byk i mrówka Chciał byk przenieść kamień – do stodoły drzwi grodzący. Wielce się wysilał. wkrótce legł – już bardzo śpiący. Przyszła mrówka z dźwigiem, chociaż słaba i nierosła. Zaczęła pracować – rychło ciężki głaz przeniosła. Czemu stale biegasz? Biegł podróżny bez mapy – i – chyba bez celu. Pewien mąż go zapytał. – Czemu stale biegasz? – Ten – już z dala. – Obumrzesz, gdy leżysz i czekasz. – Stwierdził wtedy mężczyzna. – Takich dzisiaj wielu. Wycinanie a sadzenie lasu Li w dni kilka las wycięto, By tam miasto nowe żyło. Lecz gdy sadzić znów zaczęto, Czekać lata trzeba było. Jak Dąb pewien został królem lasu Chciał dąb pewien rządzić lasem – I koronę dostał z czasem. W czasie burzy wnet zgubiła Władza drzewo – uderzyła Błyskawica wprost w koronę, Gdy król nie dbał o obronę. Drzewo bez wody Nie wzrośnie drzewo bez wody, Lecz czasem ktoś z nas próbuje. – I nawet całe narody! – A co człek bez wody czuje? Mysz i jej pałac Pewna mysz zamieszkać w pałacu pragnęła, Toteż oszczędności odkładać zaczęła. Gdy gmach upragniony wreszcie zakupiła, Wydał się zbyt duży, więc go porzuciła. Szedł wędrowiec po przygodę… Szedł wędrowiec po przygodę. Deszcz spadł, burza dołączyła – Podróżnego nie strwożyła, Gdyż nie zważał na pogodę. Szedł po swoje hen marzenie Wiedząc, jak się chodzi w burzy. Wnet przemierzył świat ten duży – Toteż spełnił swe życzenie! Ludzie jak ręce My jesteśmy jak ręce – każdy siłę znajdzie, Jeśli będzie wytrwały – też, gdy czart go najdzie! Wszyscy równi są sobie, choć się wywyższamy, Bo tereny brać chcemy – te, których nie mamy. W lewej ręce swej mydło szybko obracałem, Zaś w silniejszej mej – prawej – wcale nie umiałem. – Tedy poczuj się silnym, wytrwałym człowiekiem, Wiedzy z gazet nie pijąc przy śniadaniu, z mlekiem. Matematyk i chłopiec Matematyk długo nad równaniem siedział. Po roku, co zrobić, wciąż zgoła nie wiedział. Przyszedł wtedy chłopiec stołu sięgający. Wyzwaniu podołał się nie siłujący. Dziwne rosną dzisiaj lasy… Dziwne rosną dzisiaj lasy. Przeminęły tamte czasy, Gdy potężne rosły drzewa – Dbać o zieleń bowiem trzeba. – Wyrastajmy jak te lasy, Co rycerskie znały czasy! Sportowcy biegli do przodu… Sportowcy biegli do przodu, Nie patrząc, dokąd zmierzają, Lecz jeno – czy zwyciężają. – Wilczego nie ma narodu. Drzewo o bardzo długich korzeniach Drobne, z wolna rosnące drzewo, miało marzenie – Wpleść we wsztkie bliskie ziemie bardzo długie korzenie. Kiedy już się spełniło, inne rosnąć przestały I niebawem przez jedno drzewo usechł las cały. Pobiegł Pies do lasu Wbiegł pies złoty w las mu znany, Lecz w całości niezbadany. Najpierw słuchał dźwięków lasu – Odpoczywał od hałasu. Wąchał kwiaty, kiedy były Gdzieś na łączkach – świat mu miły! – I podziwiał znowu zieleń. Nagle wkroczył – tam, gdzie jeleń Żaden nigdy nie zaglądał – I biegł, i li w dal spoglądał. Wnet się zmęczył – nie mógł wrócić, Lecz się jeno wielce smucić. – Nie pamiętał, jakie drogi On przemierzył – i las srogi Psu się wydał – i weń został, I się nigdy nie wydostał. Pies szuka diamentów w ziemi (na podwórzu) Pewien pies kopał w ziemi, Znaleźć chciał tam diamenty – Spragniony, nieugięty, Lecz patrzył li za niemi. Barany Kiedy furtka od zagrody była otwarta, Nie przeszła przezeń baranów grupa uparta. Wszakże – gdy te drzwiczki później zamknięte były, A wejść tam barany chciały – furtkę zniszczyły. Wiewiórka i jej orzechy Pewna wiewiórka orzechy zbierała. Niebawem dziupla pełna była cała. Nadmiaru nigdy zeń nie wysypała, Lecz się do dziupli nowych wprowadzała. Bogacz i jego majątek Niegdyś pewien bogacz liczył swój majątek. Spojrzał wkrótce w okno – powódź nadciągała. Już pod wodą stała skrzynia jego cała. – Więc się dlań poświęcił – utracił rozsądek. Pies bez sierści Pies bez sierści po chodniku się przechadzał. Śmiali się zeń – a on głowę gdzieś odwracał. Wkrótce jednak śnieżne futro mu wyrosło – Zawstydzenie u wytykających wzrosło. Pies, który nie czuje, czym jest zieleń Pewien pies na łożu leżał. Gdy miał wstać, spać dłużej pragnął – Zieleni bowiem nie łaknął, W kojenie on nie dowierzał. Głaz i krople wody Na głaz padła kropla duża – Pozostała tam kałuża. Później mała kropla spadła, Po czym skała się rozpadła. Wojownik-zdrajca Pewien wojownik rychło musiał kraj ocalić, Gdy trwała ciężka wojna – a wróg miał już spalić Wsie ostatnie – woj. Jednak kraj cierpiący zdradził, Zaś cenny niegdyś honor – i imię – zatracił. Koń z bajki i fajka Pewien człowiek pragnął konia z bajki I odrzucał nawet białe kuce, Wszakże w domu palił jeno fajki, Gdyż oddawał wszystko złej nauce. Mędrzec i Podróżny Mędrzec nad księgami siedział. Niczego się nie dowiedział – A szukał. – Jak postępować, By się i innych zachować? – Podróżny wrócił z wyprawy, Znał mędrca myśli i sprawy. Doznał i wszystko powiedział, Co poczuł, nie się dowiedział Cofnąć się, by iść dalej Robotnicy zbyt nierówne fundamenty postawili. Nad budową gmachu długo, lecz na próżno, się męczyli, Bowiem opadł, gdy powstawał jeszcze – gdy znów budowali, Jeśli błąd gdzieś popełnili – aby dalej iść, wracali. Rąbał pewien drwal drzewa… Rąbał pewien drwal drzewa. Mówił, że to potrzeba. Wyciął dużą część lasu. – Strata miejsca, drzew, czasu! W bruk idziemy Ludzie znów nie chcieli pójść do lasu, A zieleń trwać może tutaj czasu Już bardzo niewiele. – Lecz nie chcemy Resztek jej podziwiać – w bruk idziemy. Owca i trawa Owca trawę dostawała Do korytka zawżdy swego. – Gdy w zagrodzie skubać miała, Nie zdołała czynić tego. Myślało drzewko… Myślało drzewko. – Kiedy urosnę – Poznam żywota swojego wiosnę? – Lecz w czasie burzy się przewróciło, Gdyż rosłe drzewo je potrąciło. Blisko a daleko Ludzie rok cały śniegu czekają, Nawet uśmiechów sobie nie dając. Dwudziesty czwarty grudnia nadchodzi. – Dopiero wtedy rozdawać chodzim. O osobie, która chciała rozdmuchać mgłę Pewnej osobie mgła przeszkadzała, Więc ją rozdmuchać postanowiła. Dmuchał człek, dmuchał. – Już się schadzała Rzesza ciekawych – i się… zdziwiła!
    1 punkt
  30. @jan_komułzykant Ekstra!!!! Otóż to!!
    1 punkt
  31. Witam po raz trzeci. Przyznam że długo po raz kolejny wątpiłem czy jest sens wrzucać wiersz, każdy kolejny wydaje mi się słabszy. Zapraszam. Musiałem się zgubić By nauczyć się chodzić Dziś patrzę na ręce Nie pod nogi Potknięć będzie więcej Ale nigdy już więcej Sztyletu nie wbije Nikt zza pleców w serce
    1 punkt
  32. Osobiście staram się unikać określenia.. co.. w tzw. wierszach, tutaj dałam sobie małą podmiankę. Fajny tytuł i treść.
    1 punkt
  33. @kwintesencja 🙂 Dobrego wieczoru. Serdeczne pozdrowienia. @jaguar Tak à propos: zdarzyło mi się dwukrotnie sprzątać pokój cukrzyka po ataku. Oby taki był - życzę Ci tego 🙂 . I oczywiście jak najwięcej pozytywnej energii 🙂 .
    1 punkt
  34. Proste rzeczy ale jakże ładne
    1 punkt
  35. @Ewelina Bardzo ładny wiersz i bardzo zmysłowy. Peelka zwyczajowo utęskniona i zakochana. Miło się czytało. Pozdrawiam ciepło :-)
    1 punkt
  36. @violetta Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam.
    1 punkt
  37. @duszka dziękuję pięknie, taki mam nastrój:)
    1 punkt
  38. Mój świat Chodź zobacz, oto słowo, widzisz jakie piękne? Nie szukaj alegorii, związków czy metafor, Lecz podejdź i przeczytaj. Zwróć uwagę na to, Jak bardzo wyobraźnię wzbudzać umie dźwiękiem. Są słowa, co działanie mają niepojęte: Historia, kosmologia? Wiem, że brzmią tak jakoś… No dobrze - nie pasują, lecz tak wiele znaczą, Że muszą mieć gdzieś tutaj wyjątkowe miejsce. Epilog teraz jakiś trzeba by napisać; Coś ultra ciekawego i pełnego grozy Popełnić więc wypada. Wiecie, kto to słyszał, By kończyć od tak sobie zwidy i psychozy? Nic z tego; Moim światem rządzi przecież cisza, Lecz w wierszu odważyłem trochę się otworzyć. ---
    1 punkt
  39. @violetta Pięknie i tak niezwykle subtelnie... Nie mogę przestać czytać :)
    1 punkt
  40. @staszeko Posyłaj fragmenty jak chcesz i możesz..tzw słowa dawne przebrzmiałe co wciąż wartością są.Dobrego..jadę do pracy a ślisko🌻
    1 punkt
  41. Im bielsza gipsówka❄️ za oknem, tym przytulniej w domku (dopóki jest czym grzać🔥). Fajne zestawienie z efektownym kontrastem. 👍
    1 punkt
  42. Dobrze mi się czytał, wbrew tytułowi obfity w ciekawe obrazy. Relacja bliska osoba - tęsknota za nią jest podobna do układu uzależnienie - odwyk. Jedno i drugie działa na nasz układ nagrody, co zostało ukazane tutaj: Ale to taki tylko mój wtręt neurobiologiczny. Może nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, ale odwyk to cierpienie, tortury. Podobnie jak tęsknota, która ludzkości wydaje się uprzywilejowana, czysta i "górnolotna", w przeciwieństwie do syndromu odstawienia. A Ty ją w tym wierszu troszeczkę uziemiłaś, uczyniłaś fizyczną, a nie stricte duchową i... przełamałaś tabu. I to mi się bardzo podoba. I - na koniec - żeby Cię już nie męczyć - Twój wiersz mnie mocno zaintrygował, odczułam jego treść i chyba jeszcze go sobie poczytam. Pozdrowienia serdeczne Deo
    1 punkt
  43. @jan_komułzykant A dziękuję pięknie :) Pierwszy raz się za tę formę chwyciłam i głupio mi było trochę tak od razu w gotowcach stawiać willę ;) A poza tym - to jest kawałek w moim odczuciu mało artystyczny, ale miło mi bardzo, że się podoba :))))))) Pozdrowionka :) Deo @Tectosmith Serdecznie dziękuję :))) W cytowanym wersie może trochę nagięłam brzmienie do rytmu, ale niedawno sprawdziłam - i zdaniem prof. M. Bańko - zarówno z sobą jak i ze sobą są poprawnymi formami, tylko że ta pierwsza jest rzadziej używana. Czyli chyba może zostać? :))) Bo jedyna modyfikacja, która mi na myśl przychodzi to: wnosząc ze sobą. Niby blisko, ale nie to samo. Sięupisałam, niemniej - za pozytywny odbiór i miły komentarz bardzo dziękuję :)) Pozdrawiam! Deo @duszka Ojeju, Duszyczko, pięęęknie dziękuję :))))))))) Że aż tak, to się nie spodziewałam :))) Naprawdę mi miło :) Tym bardziej, że się zbytnio nie przykładałam ;P Pozdrawiam serdecznie :)))) Deo @beta_b Dziękuję :))))))))))))))))
    1 punkt
  44. Można po przeczytaniu tego wzruszającego wiersza pomyśleć, że samotność to ciężka choroba i chyba tak jest. A na lżejszą nutę: nocą w twoich dłoniach będę świtem się rozpłynę... Te dwa wersy przypomniały mi staropolską zasadę: rozsądny kochanek opuszcza komnatę wybranki dopiero o świcie, aby nie budzić domowników.😊
    1 punkt
  45. Gdyby nie ostatnia strofa mogłoby brzmieć nieco ckliwie a tak... jest cudnie :) Mężczyzna potrafi (no, może nie każdy ;)) uspokoić, urealnić, wręcz sprowadzić na ziemię:)
    1 punkt
  46. A ja się z Jackiem nie zgadzam. Właśnie tak jest dobrze jak jest. Dobry, nie łamiący się rytm i do tego jeszcze fajnie trzecim wersem urozmaicony. Rymy też dobre. Rozwijasz się w dobrym kierunku.
    1 punkt
  47. Kiedy z misiem śpimy to się nie boimy / Never fear with my bear.
    1 punkt
  48. Do słów dodajemy proch. Uważajmy by nie strzelić za daleko.
    1 punkt
  49. To taki żart wierszowaty Można czytać – prawy i lewy – osobno Albo też – jako całość dzieci śpiewają ---> ładnie wyraźnie tańczą i skaczą ---> tupią nogami jak małe pieski ---> śmieszne kucyki radośnie wesoło ---> brykają z nami
    1 punkt
  50. Ilu ludzi tyle interpretacji. Dla mnie nieprzeglądanie się w lustrach (w domyśle wracam do tej galerii z początku) jest kluczem. To mi wygląda na jakiś stary (pełen zmarszczek) sposób życia przyłożony do młodego sposobu życia, który opiera się wichrom niekorzystnych zmian. Pozdrawiam :)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...