Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.11.2023 w Odpowiedzi

  1. Im dłużej żyję, tym częściej stawiam pytanie: Jak można czarną kropkę na białej kartce z tego samego miejsca widzieć inaczej?
    6 punktów
  2. Pozamykam okna drzwi zamknę horyzont zawrócę rzekę trudnych chwil Bo nie chcę widzieć jak człowiek człowiekowi pluje w twarz śmiejąc się Pozamykam okna drzwi przytulę smutek i łzy wędrujące po suficie będę szukał prawd Prawd które oddaliły się tylko dlatego że ktoś bał się ich nie widział sensu w nich
    6 punktów
  3. Żaluzje snu: kłaniam się bramom obcego miasta. Z troską się krzątam - wśród klombów chwastów. Nikt nie zadzwonił od lat dwudziestu Nie zgadzam się na to! Krzyk bez protestu. Choć pusty talerz, ja - dmucham w kaszę Choć wygasł płomień - ja wciąż go gaszę Trudny charakter i poza ramy - z najtańszej sklejki, lecz się kochamy. I ciężkie ryzy - wszystkich lat życia, uroczych wspomnień - lasu poszycie Coś mi uchodzi ... Ważne, że z ... życiem!
    4 punkty
  4. On się śmiał ona płakała on płakał ona się śmiała A mogli razem płakać razem się śmiać a nie na oślep W niewiadome gnać - za czymś co pokrycia nie ma w sobie Tak moi mili to nie są słowa rzucone od tak to jest uczciwa Ze swoim życiem czyjaś rozmowa która na pewno korzyść mu da
    4 punkty
  5. prawda częstuje błogością i bólem wnika przez suknię i skórę a gdy ją odpycham - nie czuję smaku życia
    4 punkty
  6. Zauważyłam, że Twoje spojrzenie jest "zawsze w ruchu", jakby szukało wolności i umykało zamieszkania na stałe. Moje zresztą też, ale może nie tak bardzo. :) Dziekuję Ci za szczerość i miłe słowa :) Miło mi i pozdrawiam :) Tak też poczułam Twój komentarz :) Dziękuję! To odwaga, taka naturalna, wrodzona. To pięknie :) Dziękuję :) Z radością przeczytałam :) Dziękuję Ci! Dziękuję i pozdrawiam Cię również! Piękny, refleksyjny, wymowny dwuwers... Poezja :) Dziękuję Ci!
    4 punkty
  7. w szyjnych tętnicach stary początek i koniec cierpienia mimo samorodnej nocy życia przeciągu w koło odtwarzanej codzienności dotarłam do ciebie żywa rozświetlony plechami porostów listopadowy las krzepnącym sokiem wiśniowych drzew sad podnoszę oczy ponad mgłę amorficzna bez rozległej rany małżeństwa miłość
    3 punkty
  8. Brzuch ma być czczony jak szczęścia totem, A tłuszcz zagarniać pole widzenia, Do ciasnej klatki z telewizorem, By mózg zapragnął sam iść na przemiał. I chuć pierwotna czasem spod sadła Musi wystawić czerep na łowy, Sperma pod czaszką kipieć, a nadmiar Rozcieńczać dietą alkoholową. Ręka ma umieć szponder podrapać, Sięgać po cudze, pysk - cmoknąć stułę, Gdzie wiatr zawieje, tam się obracać. Tak człowiek władzom lepiej smakuje.
    3 punkty
  9. Z cyklu 350 uniesień duszy Staranne wychowanie Wychowałem się przy drzewach akacji Wielkich, dostojnych, kłujących Kto mówi, że to zwykłe drzewo, nie ma racji Serce rośnie od samego dotknięcia Drzewa akacji wrastają w duszę człowieka Zapuszczają korzenie Zmieniają Cię od wewnątrz Tworzą na nowo istnienie //Marcin z Frysztaka wilusz.org
    3 punkty
  10. myślę więc jestem czasami myślę mniej ważne jest to co się czuje ważne jest to co było i jest światy , poglądy, rezultaty systemy i obyczaje dla dobra ogółu sposób myślenia wynika z życia czy z teorii? jedno i drugie może mieć sens czarna tablica czy biała , a może zielona...
    3 punkty
  11. POLSKA to nie slogan na tablicy który można zmazać to ciągłość pokoleń rodacy ginęli od wieków za wolność aby wspólnie podążać do wieczności chcą Cię postawić do kąta zrzucić koronę ustawić ... bez własnej woli cóż możesz POLSKO znaczyć czy potrafisz być posłuszna zawsze chciałaś być NIEPODLEGŁA 11 2023 andrew zapomniałeś kim jesteś, zapytaj dziecka ,, kto ty jesteś …,,
    3 punkty
  12. lubię swój przytulny dom spędzę z tobą chwilę za rękę przy fajnej parującej herbatce w kroplach listkach na ustach
    3 punkty
  13. Duszka Mówili o niej Duszka (zawsze pomocna dłoń) Jesienny zapach słońca w barwy stroiła gwiazd Duszka mówili o niej Przegoni nawet wiatr Mówili o niej Duszka (umai każdy dom) z sercem zawsze na dłoni inna jakby nie stąd Mówili o niej Szczęście (od zawsze uśmiechnięta) wianki plecie na łąkach z kwiatami wyrusza w świat Mówili o niej Duszka (co siłę twórczą ma) świetlaną przyszłość przed sobą oczaruje ten świat ____ Szeptali o niej ludzie Duszka… od rana wianki plecie wśród książek znaków szuka spogląda zbyt często w niebo [nikt nie rozumiał jej] ___ czas biegnie nieubłaganie mija noc północ dzień kolejny etap zamyka Tylko już tylko Duszka Nie chce już Duszką być. Jesienny sad już przekwita Łąkowe kwiaty w zeszytach Duszka zamyka się w sobie Od świata odgradza się Duszka o niej mówili (przegonić miała wiatr) światło i radość zabrała Kto odpowiedzi zna? Czego miała za dużo? Czego poskąpił jej świat? Jakich emocji zabrakło? Kto odpowiedzi zna? ____ Boga co Światłem jest (chyba) jakby lękała się Go… Biblijnych przesłań nie znała W XXVII widziała zło ___ PAN ŚWIATŁEM I ZBAWIENIEM MOIM: KOGÓŻ MAM SIĘ LĘKAĆ? PAN OBRONĄ MEGO ŻYCIA? PRZED KIM MAM SIĘ TRWOŻYĆ? ___ Nikt nie powtarzał jej O dobry i wieczny Boże dajesz zabierasz to cud. Szepnij Duszce na ucho Wróć do świata dziewczyno wróć
    3 punkty
  14. Bo zupa była słona, zaś barszcz jest byle jaki, a trwa nie skoszona i brudne są dzieciaki, bo pies chce iść na spacer, a kot chce do kuwety, bo skończył się już papier, i dramat że o rety! W codziennym zwykłym życiu szczegółów są tysiące, odcedzić co mniej ważne, połapać te gorące i pewnie porozmawiać - nim buchnie awantura, bo przecież gdzie drwa robią, tam również lecą wióra. Lecz powiem Ci po cichu, że klapa w oczy wali, kiedy przez lat dwadzieścia się mówi jak do ściany. To przykład wojny płci jest - tej klapy położenie. Czy leżeć ma czy zostać? Patent pod rozważenie. Ściski Franku. Mi się rozwód wydawał końcem świata, a dziś o nim myślę, że był skrajem raju. bb
    3 punkty
  15. @Radosław ktoś zobaczy w kropce pyłek sadzy, inny muszkę albo dziurkę w karce, kleks, a następny nic nie zobaczy, bo ma słaby wzrok. Podobnie jak w poezji, dla jednego wiersz, dla innego -śmieć. :)
    3 punkty
  16. Myślę, że subiektywnie ją rozumiemy, czy tłumaczymy, bo nie jest dla nas w pełni uchwytana, choć sama w sobie - obiektywna... Ja też nad tym "pracuję" i udaje mi się raczej opisać jej działanie na mnie, niż ją zdefiniować - tak jak w tym wierszu. Dziękuję Ci :) ... wtedy i w tym jest jakieś dobro - od niej pochodzące :) Dziękuję! ...i wtedy, tacy przesłodzeni, nie próbują i nie czują innych "smaków" zycia... Dziękuję Ci :) Tak, bo ten brak "smaku" odczuwam paradoksalnie mocno, co mnie zmusza do szukania go... Dziękuję Ci za pozytywny odbiór :) Cieszę się i dziękuję! :) Tak, taką prawdę trudno wypowiedziec i przekazać nie czyniąc szkody... Dlatego powinna jej towarzyszyć miłość. Dziękuję Ci za tą myśl :) Wiem, co masz na mysli, ale wierzę w to i to zauważam, że kazdy z nas jednak tej "wspólnej", głębszej prawdy potrzebuje i jej szuka... Nie trzeba mylić jej z pogądami na różne bardziej powierzchniowe sprawy. Pozdrawiam.
    3 punkty
  17. Rzuć mi kamieniem na łące, Wiatrem poczuj młodą woń. Przypatrz dobrze się biedronce I spleć ze mną ciepłą dłoń. Niech szum trawy i jej fale Wskażą drogę kierunkowi. Znajdą głaz i przesmyk w skale - strzałę wbitą Amorkowi. I gdy włosiem o płótno łaskoczesz I gdy przy tym niewinnie chichoczesz Sama obrazem jesteś pomnikiem i rzeźbą. Serce me ruszasz i pieścisz jak wiatr ciepły płaczącą wierzbę.
    2 punkty
  18. Zawsze pragnąłem kopnąć los w dupsko który czasem miewa ciemne zamiary by dotarło do niego że nie jest to miłe Zawsze pragnąłem by dziecko nie zaznało smutku nie widziało jak wygląda ojciec zły lub nachlany Zawsze pragnąłem żeby nikt nie podnosił na drugiego rąk żeby miłość była dla każdego jak i dom Dzisiaj oglądając się za siebie co widzę - ano to że los dalej drwi bo dziecko jest smutne ktoś pod mostem śpi Ludzie się po pyskach tłuką miłości jak na lekarstwo dlatego jest mi smutno że to prawda a nie sen
    2 punkty
  19. Morze biało-czerwonych flag... Urzekające pięknem tajemniczych fal, Rozpryskujących się na zabytkowych kamienic klifach, Tego jednego szczególnego dnia… W dwóch świętych barwach jedynie się mieniące, Bieli przeczystej i czerwieni skrzącej, Tysięcy flag powiewających dumnie, I namalowanych na policzkach okraszonych rumieńcem… Kiedy dnia tego ostry chłód jesienny, Perli skrzącym rumieńcem policzki dzieci, Które przybyły z rodzicami na marsz coroczny, Dla swej umiłowanej dziecięcym sercem Ojczyzny, Ich rumiane twarze dziecięce, Dla flag biało-czerwonych pozłacanym są drzewcem, Choć na policzkach namalowanych jedynie pędzelkiem, Na sercach wykutych pamiętnych przeżyć rylcem… Morze biało-czerwonych flag... Niczym włosy księżniczki Waleski rozpuszczone przez wiatr, Niczym blask zaklęty w spojrzeniu króla Bolesława, Odbitym na ostrzu prastarego Szczerbca… Niczym wyłaniające się z wiru pradziejów, Płynące niespiesznie dzieje dynastii Piastów, W rozgałęzieniach licznych strumyków, Będących odnogami jednego Piasta rodu… Niczym prastare rzeki rwące, Padające niespiesznie w morze spienione, By otulone jego ogromem, Odrodzić się na nowo w morskich fal pędzie, Tak przesławnego rodu Piastów dzieje, Porwane wielkiej historii pędem, Zatonęły w głębinach wieków unieśmiertelnione kronikarzy piórem, By odrodzić się w milionów Polaków patriotyzmie… Morze biało-czerwonych flag… Ten nasz bezcenny duchowy skarb, Cenniejszy od srebra czy złota, Cenniejszy od blasku zatopionego w najkosztowniejszych klejnotach… Wykuty z bezcennego kruszcu, Dumnych Polaków szczerego patriotyzmu, Dnia tego wydobywanego z głębin serc milionów, Rzewnymi emocjami miast żelaznych kilofów... Skarb którego nie można złożyć w ofierze, Przed wyobrażającym demona pogańskim posągiem, Ni spopielić na wieki w całopalnej żertwie, By nie pozostał najmniejszy ślad wspomnień… Taki, którego nam wykraść nie można, Przetopić, zastawić ni sprzedać, Ni u trzęsącego połową świata biznesowego magnata, Ni u starego zawistnego pasera… Morze biało-czerwonych flag… Niczym namalowany ręką mistrza przepiękny obraz, Budzący zachwyt w całego świata muzeach, Zazdrość w zawistnych paserów spojrzeniach, Którego płótna mrocznych czasów upiory, Nie zdołały rozszarpać swymi piekielnymi szponami, Ciągnących się latami zaborów krwawych, I zmieniających się okupantów niezliczonych represji… Na którym odmalowano nasze narodowe traumy, I kolejnych pokoleń heroizmu akty, Przeplatając ponure, mroczne barwy, Złotej farby wymownie dostrzegalnymi smużkami, Symbolizującymi licznych bohaterów poświęcenie, Zatopione w naszej Ojczyzny przeszłości bolesnej, Niczym w najszlachetniejszej mirry bogato zdobionej karafce, Wirujące w tajemniczym tańcu płatki złote… Nie mogąc osobiście uczestniczyć w wielkim Marszu Niepodległości w Warszawie, choć tym skromnym patriotycznym wierszem mojego autorstwa chciałbym połączyć się duchowo z wszystkimi jego Szanownymi uczestnikami...
    2 punkty
  20. Zatrzymuję się na moment. Patrzę w błękit nieba, na którym białe chmury nader śmiało naśladują letnie obłoki. Cykl. Biorę głęboki wdech. Czuję zapach wiatru przepełniony ferią ulatujących żółci, brązów i czerwieni, które wiedzą, jak bardzo potrafią zachwycić. Cykl. Zapisuję w pamięci. Oswajam to, co ulotne, i wiem, że wznieci ostatnie tchnienie najbarwniej, najostrzej, jak tylko może. Cykl.
    2 punkty
  21. Jeśli Donald głośno jęknie, Andrzejowi 'rura zmięknie'. Prezes nadmie się jak fuga I ze złości kota zruga. I napuszy się w balonik, By pofrunąć do Salonik. Tam się dorwać do mównicy I zażądać błyskawicy, Gdyż, wpatrując się w Zeusa, Strasznie weźmie go pokusa, By się porwać, skrzyknąć ordę, Pójść, Rudemu obić mordę. Choć kosturem od derwisza, Stłuc mu gębę - na Jowisza ! Tak mu dożarł aż do kości. Tłukąc, spiętrzy się w nicości, W trzeci wymiar się wydmuchnie, A gdy czwarty mocno spuchnie, Gdy mu wyjdą krwawe gały, To rozpuknie się w kawały - Jak Indianin apaczyński, O czym pisał Makuszyński - Ale nie z nadmiaru trawy, Lecz od wybujałej sławy. (będzie w prasie wzmianka mała) Ot i już historia cała. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)
    2 punkty
  22. ... chce tak włożyć w buty stopy buty nie brak, to przyznaję ale nie tak(t), tegoż nie uznaje urządzeniem nas tu straszy co prostuję(e), on inaczej więc wyciąga te prawidła, w lewym bucie jest but prawy jak tu chodzić dla zasady w której zamiast konstytucji własne się rozdaje bzdury? bo dla niego lewym jest ten prawy a ten prawy lewym butem dla łamagi, bo prawidła były takie dopasowane, że kopyta w nich zostawi...
    2 punkty
  23. ~~ Zatruwacza powietrza z Żoliborza czekać będzie zapewne kara boża. Jako - ponoć - wierzącego, wita z kręgu piekielnego Lucyfer - krewniak z tożsamego łoża .. ~~
    2 punkty
  24. Znaki zodiaku spoglądają z ironią na poranne starania o otworzenie oczu, pościel wciąż pęta kolejny dzień, który zaświtał, jak zwykle od niechcenia. Cała droga mleczna i ja, odrobinę skonsternowany fragmentami snu osiadłymi na ścianie. Z trudem zbierając jawę porozrzucaną tu i tam niestabilnie sunę wraz z wskazówką rozregulowanego zegara. Uparcie tykanie ma lepszy wpływ na pamięć niż bezładnie porozrzucane zdjęcia. Bez znaczenia, skoro w rondlu wrze wczorajszy dekokt na śniadanie. A wszechświat i tak ma gdzieś wszelkie starania, obojętny doskonale. Więc doczekać do zmroku i znowu sumować odległe punkciki dawno umarłych gwiazd. Takie irracjonalne zadanie wymyślone w zastępstwie liczenia baranów. Conocna papka majaków i słów. Kosmos zredukowany do monotonnego mamrotania.
    2 punkty
  25. @duszka Bo nie zawsze może być kolorowo To w smutkach odnajdujemy samych siebie Pozdrowienia najlepsze
    2 punkty
  26. I gdy ujrzałem jej całość Ogarnął mną chaos... Nieprzenikniony Przez całe bestie tego świata Blask mną opłynął Pełen gniewu Watły tułów zapadł się Pod ciężarem serca Widzimy uśmiech Usłyszany według tłumów Choć sami, niemi jesteśmy Na końca słuch agape. Nie trafiłem w duszę właściwą... Bo samej duszy mi brak
    2 punkty
  27. nie wnikam w szczegóły jaka to jest prawda jedna z trzech Tischnera lub wydana w Moskwie tekścik skąpy w słowa a jednak przemawia skojarzenia przychodzą ale jakże proste pozdrawiam
    2 punkty
  28. ~~ Ten, kto służalczo swoje imię plami, co pieczętuje wciąż własnym podpisem - na zawsze wiąże się już z łajdakami; hańbiąc potomnych swoim życiorysem. ~~ Z smyczą na karku przez całe życie - sprzedał swą duszę za byt przy korycie. ~~ Honor był / jest obcym dlań dookreśleniem, - miano homo sapiens .. nieporozumieniem. ~~
    1 punkt
  29. Chcę cię i nie chcę wołać do życia, Więc jednocześnie żyj i umieraj, A warstwa kurzu - święta bariera Pod klucz niech weźmie wejścia i wyjścia. Niech nawet nie drgnie wokół powietrze. Kiedy cię minę, krocząc na palcach, Bo pył dni martwych rwie się do tańca, Ilekroć słońce oknem się wedrze. A wiatr jesienny niech nie naruszy Porządku epok, abym nie musiał, Myśleć, gdy dawność wypełnia płuca, Czy oddech łapię, czy już się duszę.
    1 punkt
  30. A on – spięty kawaler sensu stricto nie raczył był natrafić na kobiecą akceptację i nawet niespecjalnie zdawał sobie sprawę jak kobiece i pewne swego wypowiedziane "tak" niekiedy ładnie ułatwia te kilka różnych spraw Po prawdzie bywało nie raz i nie dwa że jego jakby wymuszone i duszne "tak, tak" brzmiało niewyraźnie, niepoważnie oraz nielekko zdaje się, że wypowiadał je z niemałym wysiłkiem "tak, tak" sprawiało mu rozległą trudność w realu A potem już tylko nastały pokrętne zwyczaje brzmiała uprzejmość wobec obcych i że dam jednoosobowe pomieszczenia i półpuste szafy ba, pojedyncze wycieczki do obcych ciepłem krajów przyciąłem go kilka razy na tęsknym spojrzeniu A następnie układanie bujnych ach wierszy gdzie wersy są dobre, wyrozumiałe i kochliwe w nich peel pójdzie za nią nawet w ogień tam ona – taka ładna – wynosi peela pod niebiosa frazy tęsknią, a para marząca i szczęśliwa i nieżyciowa Do tego jest ciąg listów bez żadnej adresatki no i rzesze łech listów nikomu niepokazanych pełne są soczystych przekleństw niewyszukanych gdzie los jawi się podłym nierozumnym bydlęciem słowa są wyżalone, że on nie może jej odnaleźć Inspiracja: Adam Wiedemann „Sęk Pies Brew”: „Potrzeba prawdy zadaje pytania prawdzie. Prawda zadaje pytania rzeczywistości. Rzeczywistość nie odpowiada prawdzie. Potrzeba prawdy jest wściekła. Prawda nie potrafi nic zmienić”.
    1 punkt
  31. Śpiewam i tańczę. Nie, nie śpiewam i nie tańczę. Powiedz, gdzie ty jesteś? Ja tylko tak. ja tylko tak chciałem… Zresztą wiesz. Wiesz, prawda? W pustym pokoju. W półmroku pokoju. W szarej, deszczowej egzystencji. W kroplach ściekających mi po rzęsach, twarzy… Gdzie jesteś? Powiedz… Ja nie tańczę. Nie prawda… Nie tańczę i nie śpiewam... Tęskno mi… A czy tobie… Piszę do ciebie list, pisałem. Coś pisałem. Co? Nie pamiętam. Urwane w połowie zdania, jakieś gryzmoły, schizofreniczne wizje w odmętach mroku. Strumień świadomości wylewa się ze mnie i zalewa niezapisane do końca kartki, albo i zapisane, tylko nie wiadomo czym… Poplamione, podeptane, pogniecione kartki… Powiedz, gdzie ty jesteś? Ja jestem tutaj, o, tutaj… Spójrz na mnie. Jestem tutaj i nigdzie. Jak długo? Nie wiem. Ale wiem, że czekałem we śnie i czekam nadal, zaplątany jak motyl w pajęczej sieci żeliwnych rur. Wsłuchany w ich jęki i bulgoty… Plątanina starych żeliwnych rur. Rdza pokrywająca moje dłonie… To miał być wiersz? Nie. Nigdy nie będzie to wierszem, bo i nigdy nie miało to był gównianym, pieprzonym wierszem. Ugładzonym, wymuskanym, wycacanym… Co najwyżej brudną maligną chorego umysłu zanurzonego w oparach rozgorączkowanego absurdu. Gdzie ty jesteś? Jesteś? Gdzie? Szukam cię i nie widzę. Macam wokół rozedrganą ręką jak ślepiec. Nie widzę nic. Niczego. Nic… Wiesz, kocham cię. Tęskniłem i tęsknię jak wtedy, kiedy wracałem w środku lata, w pomarańczy zachodzącego słońca. Wracałem w pełnej melancholii samotnego człowieka. Skąd? To nie ma znaczenia, skąd. Wracałem pustym autobusem… Spoglądając przez okno… A wszędzie rozkopane doły. Jeden wielki plac budowy. Były kładzione torowiska, rozjazdy, betonowe płyty nie wiadomo czego. Betonowe tunele, wzmocnione fundamenty. Spawacze w czarnych maskach przypięci do butli ze sprężonym powietrzem… Wiszący jak grona na krzewie. W chmurze pyłu, w jaskrawych blaskach acetylenu wznosiła się kratownicowa wieża do samego nieba pełnego ptaków. (Włodzimierz Zastawniak, 2023-11-11)
    1 punkt
  32. @Sylwester_Lasota Przykład kobiety, która ma "problem powszechnie wiadomy" i na mokro sprząta ubikację po facetach w domu wyjątkowo mnie rozsierdził. Wychowała ich, ale puentę czytam ironicznie. Śmiać się, przejść obok, pochylić nad głupotą? Nie jestem walczącą feministką, ale ciśnienie mi wzrosło. W dodatku "problem powszechnie wiadomy" jest widać akceptowalny społecznie, skoro ma charakter stały i oczywisty. Zgadzam się z Jackiem, choć rzadko to robię, że wniosek tu główny: myj wc po sobie. Pozdrawiam, bb
    1 punkt
  33. 1 punkt
  34. co to jest gust? no cóż spojrzeń wiele oceń nieskończenie...
    1 punkt
  35. @Łukasz Jasiński Może uwiedziony... Pozdrawiam A.
    1 punkt
  36. @Corleone 11 Lubię kolokwializm... Zadowolona, bo nic nie musi tylko trwać... Dziękuję 🙂
    1 punkt
  37. @Nata_Kruk dziękuję:))) to tylko zabawa :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  38. @violetta masz 2 przewagi nade mną jednym słowem ;)
    1 punkt
  39. @Bożena De-Tre Nie tozumiem teraz ja🙉.Między oddechem naszym jest gdzieś granica ta..ble ble-:)to moja piosenka którą aktualnie aktorka(?) śpiewać chce…( śpiewa!) .I nie żartuję a dziwię się że chce🙉
    1 punkt
  40. @violetta Ja też lubię takie piosenki, to najbardziej adekwatna do mojej osoby piosenka, jaką kiedykolwiek znalazłem, ale ciut z innych niż Ty Violetto powodów :) Dalida - bomba !!!! @Rafael Marius Właśnie nie, właśnie sprawy łóżkowe z założenia mają być trochę żywe i żwawe :) @Bożena De-Tre No nie zrozumiałem niuansów Waszej wymiany zdań :)
    1 punkt
  41. Przychodzą do Was z otwartymi sercami Otwarte drzwi , trza zrobić przeciąg Stare płyty winylowe pójdą do lamusa Słońce nie ubrało piżamy Szufladę nienawiści zamienimy na miłość Zegary tykają, nie ma czasu ich naprawiać Pierwszy śnieg z nowymi ubraniami Cztery bukiety róż, inni twierdzą, że wystarczy jeden bukiet Każdy chce wejść tymi samymi drzwiami Lovej . 2023-11-11 inspiracja . Nadchodzi nowy rząd koalicyjny
    1 punkt
  42. @duszka Piękne słowa! Pozdrawiam!
    1 punkt
  43. Pałac Saski ma fundamenty Łukasz Jasiński
    1 punkt
  44. @duszka Duszka lapidarnie i zmysłowo.To dopiero Sztuka.Gratuluję
    1 punkt
  45. Witam - dobry wiersz - Pozdr.wieczorowo.
    1 punkt
  46. "Znicz" ...wiersz z dzieciństwa (dla śp. dziadka) mały promyk ognia w pas się kłania Tobie mówi ci, że nigdy o cię nie zapomnie on jest mały, lecz wspaniały przypomnina dawne dzieje... dzieje twe za życia w małym zniczu.. tak, cmentarnym gdzie się kryją cudy Twego życia gdy się go zapali czarnieć się zaczyna i pomału mały ognień swe gorąco wzbija pali się tak..aż wyczerpie dolę swego życia...
    1 punkt
  47. pogranicze od początków holocenu piaski obiecanych ziem na dwa narody wróżonej ciągłość niewoli Rzymu Osmańskiej Arabów i niedoli prawdziwy koszmar ostatnich tysięcy lat w miejscu podbitego miasta tyczona granica nowa religia i prawo ścinające podnoszącego głowę wysiedlenie wypędzenie rzeź przez to wszystko poczucie niesprawiedliwości jest bardzo ludzką cechą i utrwaliła się w genomie naród wybrany w diasporze bez czasu i przestrzeni Patestyńczycy nigdy nie opuszczą historii klucz rozumienia przepadł
    1 punkt
  48. @Tectosmith Anunnaki, to z Mezopotamii, z najstarszej religii świata, wpisz sobie w wyszukiwarkę ,,bóg Anu" ...
    1 punkt
  49. Są ukochane drzewa... Szczególnie jak się przy nich wzrastało/wzrasta :) Ja mam swoją ukochaną jarzębinkę :)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...