Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 03.11.2023 w Odpowiedzi
-
Naga w świat Przecież chciałaś być miła, nosić sukienki na czas…, garsonka się przybrudziła…, koronka straciła blask. Wyblakły z nadmiaru słońca… Coś zaburzyło ich rytm… Rozchodzą Ci się w palcach... Ratować (cerować) nie chcesz już… Może byś potrafiła… Coś babcia pokazywała, tylko Ty byłaś mała…, potem mama nie chciała… Omiatasz wzrokiem ubranie, nie wiesz co włożyć masz… Przekręcasz klucze w zamku i naga wyruszasz w świat..6 punktów
-
lubię jak wodzisz na pokuszenie wersem od słowa do słowa, nie daj bym kiedyś dreszczowych wzruszeń bardzo musiała żałować uniesiesz taki ciężar sumienia, czy długo mam jeszcze prosić? jak się zawezmę, później rozdąsam dopiero będziesz miał dosyć5 punktów
-
biegnę pośród czerwonych klonów dotykając listków jak gramofonu włączony by żyć chwilą wpatrzona tylko w górę5 punktów
-
przerysowałam cię miłością nasycona ogrzałam miejsca chłodne oczy smutne jeszcze wczoraj czułością rozweseliłam teraz samo złoto wokół tętno w zachwycie pulsuje na policzkach okład gorący wilgotne pocałunki i pąki otwarte na oścież4 punkty
-
Gonić za odpowiednim rozmiarem, albo próbować skroić szczęście na miarę, by w końcu dojść do wniosku, że z powodzeniem, a nawet i bez, można do niego dorosnąć.4 punkty
-
Tak znienacka się pojawił. Rudy ogon, który lubi się bawić. Różni się od innych, co widać od razu. Pije mleko, bo od nikogo nie dostał zakazu. Swoją ścieżką jedynie kroczy, Bo nie lubi, jak sypią mu piach w oczy. Uwielbia prowadzić cały gatunek. Drogą, która nie przyjmuje wymówek. Pomimo tego, że wydaje się straszny. Bardzo chce stworzyć dom swój własny. Każdy od razu myśli, że jest chytry, Jednak dla mnie jest bardzo bystry. Podąża swoją ścieżką bardzo daleko. Chce odnaleźć krainę, gdzie leję się mleko. Trochę żałuję, że dłużej go u mnie nie było, Lecz nie zabronię mu się cieszyć tą cudowną chwilą.3 punkty
-
Echolasek po nocy w ciszy okien brzask próbuje zdjąć zasłony kukułka skrzydłem trąca smak przy kawie rogal z miodem znów dudni werblem zegar las jak zawsze według planu samotne botki drepczą rów tuż za nim jeleń z łanią objęci spojrzeniami woń już z łuku strzela amor jak dobrze że jesienią z drzew liście choć lecą na mnie listopad, 20233 punkty
-
gubią CIĘ twoi synowie czy jeszcze ich tak nazywasz zaprzedają każdego dnia za lizaki za szybą z nadzieją że że je kiedyś poliżą jak jak się do nich... zniżą 11. 2023 andrew3 punkty
-
Z cyklu wyciągnięte "z szuflady" cz.X pęka portret który przysłania szarość noc z ulicy Wiązów koszmar trzeba wymknąć się na horyzoncie nikogo ucieczka w głąb pustyni dokąd teraz iść gdy brakuje w piersiach tchu3 punkty
-
Dotknąć wiatru zrozumieć deszcz rozmowy ptaków pokochać cień Odnaleźć sens tego co jest pocałować noc przytulić dzień Tylko tyle nic po za tym - to mi wystarczy po co mi więcej3 punkty
-
Ze mnie nie człowiek, a diabeł prawdziwy, serca, jak dusza, już dawno sczerniało, zły i okrutny, jakby Neron żywy, lubieżnością niskim ciało się oddało. I spotkałem Ciebie, na Wolanda balu, zawsze radosna, ty kochasz świat cały, nie wadzisz nikomu, bez goryczy, bez żalu. Jako ja bies - ty anioł biały. Wróciłem do domu, domu pustego, lecz czuję wciąż pustkę, czegoś brakuje... Uśmiechu twojego! Tak rozkosznie ciepłego, że śmiejesz się dla mnie, taką wizję snuję. Nie może być jednak anioł narzeczoną szatana, i choć marzenie to bardzo brzmi złudnie, a pełna boleści i trudu jest ta zmiana, to cierpieć dla Ciebie - ach, jak to cudnie!3 punkty
-
Szkoła po raz kolejny uczę się być odkrywam kształty emocji staram się przemijać po cichu więc wybacz wyznania naiwne nie znam słów piękniejszych niż milczenie kochanków na sekundę przed pocałunkiem nie znam uczuć piękniejszych niż nocna projekcja tęsknoty nim przyjdzie najnowszy wschód i samotność marszu z żalu uschnie srebrne krople na naszyjniku czasu rozpadną się przepaści zdarzeń a ja w spojrzeniu Twym rozmyje się bo nie znam myśli piękniejszych niż te z których rodzi się miłość spłoszonych obietnic na wargach o duszach w lustrzanych odbiciach co magicznie skrywają prawdę przed oczami pełnymi obaw przed sercami otwartymi na przestrzał bo pora by zgubić kluczyk przychodzi wraz pierwszą jesienią z pierwszym dzwonkiem na lekcję byśmy znowu uczyli się być3 punkty
-
czy szczęście może mieć rozmiar pięć osiem dwanaście cali ech długo by o tym można ten temat już rozważali do szczęścia trzeba dorosnąć tu myśl przemycasz skromnie lecz każdy ma własne szczęście na swoim własnym poziomie :)3 punkty
-
Nie wiem, ile warte dziś słowa, ale obiecaj mi, że to nie minie. Uczucia są kruche, jak najlepszy towar, choć czasem też piękne, jak Paryż po winie — długo wątpiłem. To wszystko to brzemię, te myśli tak ciężkie, choć pamięć nie zginie, jak krople rosy we mgle. Musimy pogodzić się z tym, że nic nie trwa wiecznie.2 punkty
-
pogranicze od początków holocenu piaski obiecanych ziem na dwa narody wróżonej ciągłość niewoli Rzymu Osmańskiej Arabów i niedoli prawdziwy koszmar ostatnich tysięcy lat w miejscu podbitego miasta tyczona granica nowa religia i prawo ścinające podnoszącego głowę wysiedlenie wypędzenie rzeź przez to wszystko poczucie niesprawiedliwości jest bardzo ludzką cechą i utrwaliła się w genomie naród wybrany w diasporze bez czasu i przestrzeni Patestyńczycy nigdy nie opuszczą historii klucz rozumienia przepadł2 punkty
-
ciepły dotyk dłoni przy kawie tak szybko uciekła lewa dłoń nagle otwarta chce jeszcze jedziemy na szlifa ręka pewnie ląduje na udzie niczym w fotelu szuka wygody pomiędzy nogami policzkiem sprawdzam dokładność golenia wyczuwam miejsce pod kością nie ten kąt cięcia usta zsuwają się niżej i niżej, na szyję siejąc deszczykiem dreszczów piąty wymiar..2 punkty
-
Anioł i diabeł są z tej samej bajki, tak czy inaczej, prawda to prawdziwa, że jak w zaświatach, zdarzają się przypadki, w doczesnym życiu też podobnie bywa. Jednak najczęściej widzi się aniołem diabeł, co rogi twarde ma jak kamień, a myśli czarne jak kociołek smoły, w którym anioła wciąż nazywa diabłem. Nic tu nie jest proste, wszystko zagmatwane Niebo i Piekło miesza się w kosmosie, anioł się przejmuje życiem zmarnowanym, diabeł wesoły, ma to wszystko w nosie. Pozdrawiam2 punkty
-
zaś anioł się zamyślił nawet nie zasmucił pomyślał: jak kocha zaraz się nawróci :)2 punkty
-
@Ewelina Jak to dobrze, że wychwyciłaś ten moment i podzieliłaś się nim z nami... Zrobiłaś to pięknie. Dziękuję :)2 punkty
-
2 punkty
-
Racja. Zwłaszcza że pluje tutaj człowiek piszący stale teksty do Boga. A ja myślałem że Bóg to miłość, wyrozumiałość i przebaczenie. Czyżbym coś źle zrozumiał???????????????2 punkty
-
Gdy paznokcie zmienią kolor Na filołkowopastelowy Twarz zastygnie w punkcie zwrotnym Głos zamilknie jak organy W idealnym interwale.. Nikt nie czeka na przystani Nie posypał drogi solą Nie zakwtnie więcej wiosna Pąki nie wybuchną walcząc O poza rozmiarem kosmos... Czułno leży tak jak kłoda Unosząca się na wodzie Tęskni za gorącą smołą Za szczelnością desek starych.. Schować trzeba w żółtym piasku Sklecić z brzozowych gałązek Literę najprostszą..2 punkty
-
Już jest grubo po północy Gwiazdy liście z nieba lecą Hej! wiaterku nie wiej w oczy Księżyc róg swój w nów zawinął Bukiet z liści uzbierany Kolorowy jak ta jesień Cień ciemniejszy w takiej nocy I szeleszczą liście w lesie Idzie zima bielusieńka I posrebrzy łąki trawy Nawet pająk malusieńki Przeniósł się do ciepłej ławy Zawitały już sikorki Gile będą lada chwila I słoninki wiszą skórki Ciepło będzie jesień wiła Deszcz codziennie płata figle Raz jest ciepło a raz zimniej Już przy zimie wnet ostygnie A parasol wyschnie bardziej Takie ciche są wieczory Łuny gasną nad cmentarzem Dusze ukojone - wzory Do spokojnych snów i marzeń2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Tectosmith kosmici to wyobraźnia:) ja wolę mieć jednego Boga miłości, a nie kilku, takich jak wojna, chamstwo itd. :) dobrze, że oni zniknęli z mapy, nie było by nas na świecie:)1 punkt
-
Dzień Dobry Nato Tak. Po czasie przemyślałem jeszcze raz ten teks i naniosłem poprawki. W moim odczuciu teraz lepiej oddaje moje wątpliwości ;) Pozdrawiam serdecznie.1 punkt
-
1 punkt
-
Tectosmith 🙂 , dzięki Ci wielce za literacką wizytę i uznanie. Serdeczne pozdrowienia.1 punkt
-
zatrzymuje dans macabre liści w podróży na ziemię jak wzloty staruszków na tej ziemskiej drodze przez bramę przejść musi całe ludzkie plemię jednym będzie lepiej innym pewno gorzej :)1 punkt
-
@Nata_Kruk jakoś nie mogę trafić 6 w totka:), może moja wiara zbyt słaba?:) Myślę, że ta treść " z lekka zakręcona", to bardzo delikatnie powiedziane:) Dziękuję i pozdrawiam:)1 punkt
-
bo nie tylko śmierć odbiera życie są w nim chwile wyrzucające mnie na brzeg - tam zamieram a ono dalej płynie jak gdyby nigdy nic1 punkt
-
...po których nie chce się (czy nie potrafi się) żyć... To "czyste" cierpienie i życzę każdemu, by wierzył, że jest przejściowe. Dziękuję Ci I pozdrawiam :) A to jest ta "naturalna", nieszkodliwa, a nawet korzystna wersja tego stanu :) Dziękuję Ci za podzielenie się nią :) Tak, podpisuję się pod tym - dużymi literami :) Dziękuję Ci za miłe, konstruktywne słowa :) Tak, bo wtedy chyba nas nie "wyrzuca na brzeg" i "płyniemy" z nim dalej... Dziękuję, to piękna myśl :) Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
Jeśli kierowca autobusu miejskiego posiada duszę nieśmiertelną, napędzaną czystą energią solarną, czy mogę udać się w podróż nie zasłaniając także oczu naznaczonych czerwienią? Nie twierdzę, że piekieł, bo to nie do wiary, ale kilku nieprzespanych nocy, tu bezczelnie skłamię, z powodu poetyckich ciągot. Jednak jedziemy, kierowca nawet uśmiechnięty, zwieszam głowę. Chciałbym powiedzieć zawstydzony, jednak zwyczajnie zasnąłem. Ukołysany równą jazdą, ponownie nie do wiary – centrum miasta. Zresztą jakie to miasto, zlepek kilkudziesięciu ulic umiejscowionych w jakimś tam schemacie. Szarpnęło, chyba czerwone światło, od kiedy zaczęła się wczesna demencja z trudem odróżniam barwy, szczególnie podstawowe. Nie mając pewności wysiadam na nieswoim przystanku. Autobus odjeżdża, oczy pieką, z trudem łapię powietrze próbując go dogonić. Prawdopodobnie znowu nie skasowałem biletu.1 punkt
-
Rozsypało się podczas wklejania. Poprawione @Nata_Kruk Wszyscy mało wiemy, człowiek rodzi się głupi a umiera jeszcze głupszy...1 punkt
-
Twoi synowie, ojczyzno, odsunęli PiS od władzy i należy to uszanować i przestać pluć i ronić łzy. .1 punkt
-
lubię gdy... tak bajdurzysz... :) Pozdrawiam maleńką strofką. kuszące wersy rosną pod chmurką nawet gdy aura kaprysi a kot Filemon w cieniu stodoły do tańca zaprasza myszy ;)1 punkt
-
... popołudniowe odwiedziny (...) Zimnem oblepia wilgotna przestrzeń, siąpiąca ciemność liśćmi opada. Brodzą wśród zniczy - czy coś ich zmienia? Cicho zamykam bramę cmentarza. * czas to szczególny gdy pamięć woła siecią pajęczyn kładzie się w głowie drewniany zegar zdrewniałym sercem w ciszy wystuka głośną podpowiedź szaruga zmierzchu deszcz liści niesie kokardą będą pośród chryzantem na brązach płyty ślady nokturnów już czas światełka bliskim zapalić listopad, 2023 * Jacek Suchowicz ps. Jacku... Twoje "nocne odwiedziny", były inspiracją i za 'to'... dzięki.1 punkt
-
@Nata_Kruk Tak: najprawdziwsza. Zgodnie z przeznaczeniem. Wielkie Ci dzięki za literacką wizytę, czytanie i komentarz 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.1 punkt
-
Śpiesz się śpieszmy się bo czas już nagli szczęścia smak ucieka przez palce przykuci do szklanych ekranów gubimy sekundoszanse w wyciu kolejnych wieczorów szukamy rytmu oddechów śniąc serial o ciszy i szoku i o naiwności swych przeczuć w krainie wiecznego bezkresu wśród danych i sztucznych tajemnic łapiemy promienie swych aur panicznie trzymając swe więzy ile miesięcy trwa wiosna? ile ziaren zakwitnie w ogrodzie? ile kwiatów zerwę dla Ciebie? ilu z nich nie zdołam Ci donieść?1 punkt
-
... jakby się zastanowić, to trzeba przyznać Ci rację... Corleone11... magia jest wszędzie, wystarczy nie zamykać przed nią oczu... ;) Serdeczne dzięki za wejście.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Wyprzedziłam bieg wydarzeń, bo nie miało mnie być rano, zamieniłam się na życia i podzielę się wygraną. Wcześniej cudze przeżywałam i to nie był dobry wątek, wciąż brakuje mi oddechu ale trudno, to początek. Wstyd się przyznać, że niedawno odzyskałam kontakt z sobą, wszystko światu oddać chciałam. Zmiana planu - już nie mogę. Takie było wychowanie, że bądź grzeczna, nie podskakuj, role w świecie podzielone, do schematu się dopasuj. Oddasz innym - będą brawa, akceptacja, przyzwolenie. Jak odważysz się być inna: kara czeka i cierpienie. Z trzewi czuję jaki banał tkwił mi w gardle przez dekady: oddaj innym co najlepsze a roztrwonisz swe pokłady. W dłoniach gładzę wstążkę losu, odwróciłam przeznaczenie, Cudem słowa dziś te piszę, i już nie chcę rozdać siebie. xXx Stop, się wyceń. Każde słowo, przelew z konta, gęst, spojrzenie. i ponownie idź do ludzi: myśl o sobie, myśl na nowo. Biorca bierze, dawca daje, od pokoleń te zwyczaje, ten gromadzi, tamten traci. W jedno życie są bogaci.1 punkt
-
@poezja.tanczy Dzięki, są jednak tacy, którzy traktują poważnie i długo pamiętają zakazy z dzieciństwa. Pozdrawiam1 punkt
-
Radek... pamiętam ten tytuł i pamiętam, że zostawiłam już kiedyś punkt za temat. Było... zniknęło i ponownie jest. Fajnie, ponieważ to dobrze skrojony "Garnitur". Trzymaj się jesiennie.1 punkt
-
1 punkt
-
Przyznam, że mnie zasmuciłeś. Rzecz jednak w tym, że każdy, ale to każdy wiersz można napisać lepiej. Pozostaje jednak pytanie "lepiej dla kogo?". Wybacz, ale nie będę pisał wierszy dla @sowa bo to po prostu nie w moim stylu. De facto absolutnie nie cenię jego poezji a tym bardziej głupawych komentarzy. Tak na marginesie. I Ty i ja prezentujemy dwa odmienne style pisania, i ja osobiście biorę to pod uwagę. Co mam Ci powiedzieć? Wiersz jest taki a nie inny i lepszy już nie będzie. Podpowiem, że wcale nie jest o damsko-męskiej miłości. Bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-)1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Popularne aktualnie
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne