Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 20.09.2023 w Odpowiedzi
-
Wiersz został zainspirowany rysunkiem 9cio letniej dziewczynki. Tytuł intuicyjny. Taka tu ciemność A jednak jasność. Niby różowe Te ciemne kolory. Twój uśmiech zamiera W tej małej przygodzie. Że niby na lewo A jednak na prawo. Na pewno uśmiech Rozświetla mą drogę. Na pewno jasność Rozsądza kolory. A tu tak jasno A jednak ciemno. Kolejny uśmiech I oczy zdziwione.6 punktów
-
-Gdzie jesteś, gdzie? Tak długo nie ma Cię... A ja tęsknię, czekam, płaczę, myślę kiedy Cię zobaczę! Gdzie jesteś, gdzie? Minuty miną dwie, kiedy na zegarek spojrzę, chcąc już wreszcie Ciebie dojrzeć. Gdzie jesteś, gdzie? Tak bardzo pragnę Cię - przytulić, pocałować i coś Ci ugotować! Nie, zupę nie! Nie najesz wcale się, więc zrobię jakiś gulasz choć Ty jak wiatr gdzieś hulasz. Nie martwię się! Chcesz wrócić - ja to wiem. I gulasz mój spróbować, a potem pocałować z wdzięczności dłonie me. Gdzie jesteś, gdzie? Tak długo nie ma Cię, aż gulasz spalił się... O, nie!!!5 punktów
-
Projekt Takamoya, chwila 91 Szczęście to huśtawka Doliny i góry I dni, dla których Każda jest stawka. Palce są walcem ciepłych półcieni, Jaskółki słów i uśmiechy. Wszystko inne jest echem, Płynącym po twoim ramieniu. Nie ma już "jeszcze". Razem nad rzeką, Razem serdecznie szaleni. Szczęście to stos kamieni I puch Twoich ust, I świat, który się zmienił.5 punktów
-
Moja mama lubiła tańczyć Męczyła tym każdego faceta Moja mama lubiła mnie niańczyć Taka była Moja mama lubiła handlować Stać na rynku z ciuchami Czasem ją zawoziłem Starymi Ładami Moja mama lubiła piwo I uwielbiała palić Kochała życie Ale życie nie umiało jej ocalić Moja mama była moja Jedyna i niepowtarzalna I taka schorowana Moja matka wariatka Moją mamę zostawiła rodzina Ale wciąż miała syna Który złościł się i przeklinał Że przez nią nie może iść do kina Moja mama płakała Otwierała okno Skakała Anielskie skrzydła ją trzymały A nie córki dyrdymały Moja matka była przebojowa Ciągle coś zmieniała A najchętniej mieszkania W nich swe meble przestawiała Jakby ich nie chciała Moja mama była ignorowana Młodość moją zabierała Potem znów się wybielała Krakowiaki odstawiała Moja mama nie była jak Nieskończoność Choć tak żyła i myślała Jeden raz została sama Pod pierzynę się schowała Zostawiła w szafie Kolorowe ubrania Papierosy I skończoność I mnie w fotelu bujanym W kapeluszu panama5 punktów
-
i las się zaczyna rozbierać tylko sosny i świerki chcą umierać w zapiętych sukienkach się zielenią3 punkty
-
Z oczu strumień smutku się wylewa, nie pomyślałeś ,o tym co czuję. Liczyłeś na żal i gorycz. A zatem powoli wszystko się komplikuje, aż mnie złość zalewa. Bo nie jest nam jak w niebie , tysiące słów padają, a później zanikają. Co czujesz ? Oto jest pytanie ? Jak te karty zakończą dziś rozdanie. Pytasz czy kocham a ja zastanawiam się, czy nie pokazuje tego Ci, akceptując z wadami z zadrapaniami przeszłości , które skazę zostawiły w duszy twej. Ale ty pojęcia nie masz ! Jak głębokie blizny posiada moja dusza.3 punkty
-
Złota jesień Zauważ: mały szczegół życia - chaos, paletę głębokich przenośni, aluzji i kontekstów, refleksja wymaga samodzielnego myślenia i przenikliwej inteligencji artystycznej - filozofii, czuję: jak ona mnie - dotyka ciała, umysłu i duszy - cudu, spokój, natchnienie i cisza tworzą muzykę - Peruna... Łukasz Jasiński (październik 2020)2 punkty
-
Ten ściany zapach trochę podtapia żuki wybawia dziurawe serce idzie na jezdnię z parku na rzeźnię gnijąca ślina zarżnięta świnia dla pani tusza kwicząca wina jemy kawałki ciała bez matki wszędzie opary duszę się wonią ściany z porcelany2 punkty
-
Słońce świeci światłem własnym, księżyc odbitym. Pierwszy jest gościem zasłużonym, drugi plagiatorem wybitnym. Królewiczów jednak nie sądzę, często na przemian sprawują władzę.2 punkty
-
roztargniona zerkam przez ramię... ochoczo a niezdarnie - jakbym kości niestare choć sztywne ochraniała - tylko przed czym? skoro świat na pozór taki przyjazny a ja miękki koc... niczego sobie nie złamię roztargniona jestem zachłanna na miłość do stworzenia i ciebie tylko przelotnie na przekór zerkam przez ramię... kogo szukam w burzy westchnień nie wiem2 punkty
-
Spacerując parkową alejką nic nie mówiąc rozmawiali o miłości. Rozmawiali o niej pięknymi gestami serc oczu i dłoni. Spacerują parkową alejką czuli że inni pożerają ich wzrokiem. A przecież tak naprawdę nikt nie ma prawa drwić z miłości2 punkty
-
W tym roku jesieni nie będzie, zatrzymam słońce wysoko, byś mógł się wygrzewać w promieniach, i bujał się ze mną w obłokach. W tym roku nie będzie jesieni, chmury i deszcze rozgonię, byś patrzył na mnie życzliwie, i by nie marzły ci dłonie. Nie będzie jesieni w tym roku, kwiaty w kolczykach przyniosę a jeśli to będzie za mało - - na rzęsach letnią rosę. Jesieni nie będzie w tym roku, świat twój zmaluję zielenią, i nie pozwolę przyfrunąć, złym myślom ani zwątpieniom. Jesień zaistnieć nie zdoła, nie znajdzie tu miejsca dla siebie Pozwól mi tylko być blisko, bo czuję wiosnę do ciebie.2 punkty
-
Szumi morze szumi i wie, bo mądrzejsze, że niepotrzebne są słowa. Słucham morza szumu w słowach. Niekiedy szumi mi w głowie - również słowami. A może mi tylko zaszumiało od poezji? Tęsknię za szumem jej słów. I zapisuję te szumy słowami. Zresztą żeby ten szum szumnie odnotować decyzję podejmuję słowo - myślami. Zresztą przypuszczam, że morze przemawia nie tylko szumem, ale mówi coś znacznie głębiej i wielowarstwowiej, czego dziś nie usłyszałem, gdyż za cienki ze mnie romantyk. I oby było tak tylko dzisiaj... Władysławowo, 19.09.2023r.2 punkty
-
stare miejsca - nowe aranżacje pamięć wkradła się w teraz a teraz jest już inne zapachniało przyszłością...2 punkty
-
Zamiast szkoły - praca, Stopnie dziesiątego, Koszmary te same wciąż łączą powieki. Gdzie ławki? Gdzie przerwy? Wszystko jest tam, z tyłu, Zostały mi tylko szkolne dyskoteki. I co z tego? Przecież, Dziś nieobecności, Też wiążą się z tym, że któregoś nie ma. Choć z jedną różnicą, Bo za znicz na grobie, Nikt ci nie wypisze usprawiedliwienia. No powiedz mi, jak? To dziecko niewinne! A ty możesz winić już tylko siebie... Gdzie świadectwo z paskiem? Na trumnie, ze zdjęciem. Apel o tobie będzie na pogrzebie. To co takie lekcje mają do przyszłości? Bo niby nie wolno, ale do kiedy? Co z wytłumaczeniem, Że 'rodzic mi kazał'? Nie powie tak w klubie facet do kobiety! A miał nie zapraszać, Gdy nie zna, gdy nie wie. A może, gdy życiorysu trochę liznął... Nie rozumiał świata, Lecz zrozumiał siebie, A wytłumaczenie znalazł pod bielizną. Z wuefu zostało "Rzucanie kulą". Poza tym - wszystko - od deski do deski... W nosie ma chemię, Bibuła znów w rulon, Nauczycielem dziś strażnik miejski. Coś tam na sto procent, Wysiłku z 15, I tak więcej niż nas tu zostało wszystkich... Z zeszytem za młodu, A z gardą przez resztę. Obserwuj, bo nie ma tu korepetycji. Sto twarzy, jedno serce, Pamiętaj o nim, Gdy skończy się siła i zacznie się lament. Tu wf, tu polski, W głowie plan lekcji, A dorosłe życie w spodenki ubrane.2 punkty
-
Drzewa nie chcą jeszcze spać Kołyszą namiętnie Targają myśli sobie Leniwie echo Nie musi odpowiadać Wszystkim Jutro jest we mgle Szeptem2 punkty
-
Światłem mych oczu Sensem moich snów Zbawiennym cieniem Najpiękniejszą poezją Byłaś dla mnie matko Dlatego ciągle żyjesz w mojej pamięci Dlatego bardzo często Zapalam znicz na Twojej mogile Widząc twą uśmiechniętą Twarz która do mnie przemawia - Twarz która zmusza do płaczu2 punkty
-
Jedno i drugie ma chyba swój sens..., choć może inny. Tak to czuję, choć nie potrafię wytłumaczyć. Dziękuję Ci i również ciepło-jesiennie pozdrawiam :) Cieszy mnie Twój uśmiech i miłe słowa - dziękuję za nie :) @nicole Dziękuję Ci i pozdrawiam :)2 punkty
-
@viola arvensis Bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam ciepło :-) @poezja.tanczy Dziękuje serdecznie i pozdrawiam :-)2 punkty
-
@Nostalgi.Nemo Warto sprawdzać, czy nie śpimy Dzięki @Somalija Tak, nie trzeba jej niczego tłumaczyć Czuje. I my też możemy @duszka Bez pracy byłaby niepotrzebna Dzięki @Rafael Marius Wysyłasz Miłość na terapię? Ciekawe, czy będzie zadowolona @Natuskaa @Ewelina Dzięki za czytanie2 punkty
-
gramolimy się pod tym parasolem między pejzażem a jeszcze nie namalowaną nocą nad nami zimny deszcz pod nami zimny deszcz między kolorami skrada się kot i mokra luna w odcieniu mocnej herbaty2 punkty
-
Jesień - życzenie I oto mój piekielnie mroczny - dar: jesiennych łazienek królewskich - czar i oto mój piekielnie mroczny - dar: zabiję, przenikliwością, zabiję - was za zrujnowany życia czas i czas i czas zabiję, przenikliwością, zabiję - was i poczujcie mój zapach śmierci tej: hej, pokochajcie mój zapach śmierci, hej i poczujcie mój zapach śmierci tej: zabiję, przenikliwością, zabiję - was za zrujnowany życia czas i czas i czas zabiję, przenikliwością, zabiję - was i oto mój piekielnie mroczny - dar: jesiennych łazienek królewskich - czar i oto mój piekielnie mroczny - dar... Łukasz Jasiński (wrzesień 2018) Jesień - zagraj własne serce I to już dziś: tu i teraz - promienieje tą gwiazdą złotą - ta jedyna liść jesienna i to już dziś: tu i teraz - promienieje i całuje mgła nagie stopy - nadzieję, i leżysz sobie pod młodą gruszą - półsenna i całuje mgła nagie stopy - nadzieję, i to już dziś: tu i teraz - promienieje tą gwiazdą złotą - ta jedyna liść jesienna i to już dziś: tu i teraz - promienieje... Łukasz Jasiński (wrzesień 2018) Jesień - ostatnie echo I odlatują już pierwsze ptaki, nad polami płyną pierwsze mgły i odlatują już pierwsze ptaki, niebo daje pierwsze znaki, a w twoich oczach pierwsze łzy, niebo daje pierwsze znaki, zapamiętaj, miła, zapamiętaj: zapach - lasów i łąk i lasów - mnie, zapamiętaj, miła, zapamiętaj: niebo daje pierwsze znaki, a w twoich oczach pierwsze łzy, niebo daje pierwsze znaki, i odlatują już pierwsze ptaki, nad polami płyną pierwsze mgły i odlatują już pierwsze ptaki... Łukasz Jasiński (wrzesień 2019) Jesień - przepełnienie I tylko mi tego świata żal, odejdę kiedyś w nieznaną dal i tylko mi tego świata żal, a ty posłuchaj melodyjnych fal serca: mozaiki, życia, mozaiki - żal, a ty posłuchaj melodyjnych fal i z wolna odchodzę tam - sam, mam i wam: dam i dam i dam - wam i z wolna odchodzę tam - sam, a ty posłuchaj melodyjnych fal serca: mozaiki, życia, mozaiki - żal, a ty posłuchaj melodyjnych fal i tylko mi tego świata żal, odejdę kiedyś w nieznaną dal i tylko mi tego świata żal... Łukasz Jasiński (wrzesień 2019) Jesień - in autumna gloria I spadła pierwsza liść i musimy już iść śladami tej gorącej i płodnej - przepięknej i spadła pierwsza liść i musimy już iść po święty nektar życia: żyć i żyć i żyć musimy: świadkami być tej rajskiej jesieni - po święty nektar życia: żyć i żyć i żyć i spadła pierwsza liść i musimy już iść śladami tej gorącej i płodnej - przepięknej i spadła pierwsza liść i musimy już iść... Łukasz Jasiński (wrzesień 2020) Jesień - kołowrót I tą ciszą czarodziejską płynie dym, widzę zachód słońca: początek - końca i tą ciszą czarodziejską płynie dym, płynę, płynę, płynę z nim: razem z nim nad tymi umarłymi polami: ja płynę z tym, płynę, płynę, płynę z nim: razem z nim złowrogim, półmrokiem, złowrogim - tym spojrzeniem bezlitośnie zabijam krzyż - zło, złowrogim, półmrokiem, złowrogim - tym i tym tam tym i tam tym tam: tamtym - ta rozkołysana wirowaniem zawierucha - gra i tym tam tym i tam tym tam: tamtym - ta, złowrogim, półmrokiem, złowrogim - tym spojrzeniem bezlitośnie zabijam krzyż - zło, złowrogim, półmrokiem, złowrogim - tym płynę, płynę, płynę z nim: razem z nim nad tymi umarłymi polami: ja płynę z tym, płynę, płynę, płynę z nim: razem z nim i tą ciszą czarodziejską płynie dym, widzę zachód słońca: początek - końca i tą ciszą czarodziejską płynie dym... Łukasz Jasiński (wrzesień 2020)1 punkt
-
z utęsknieniem czekam na jesień na ciepły koc herbaty z miodem i cytryną walką kopytek która noga wyżej kiedy za oknem siąpi deszcz i rdzewieją liście bliskość rozgrzewa eM spojrzeniem oczu dotykiem ust niepotrzebny pośpiech mamy przecież czas aż do wiosny1 punkt
-
1 punkt
-
@Wiesław J.K. zdecydowanie się z Tobą zgadzam ! 🙂 @Tectosmith świetne wyczucie 🙂 Pozdrawiam ciepło!1 punkt
-
1 punkt
-
@xWhisky co ja mogę od siebie dodać. Trzymaj się dziewcze ciepło. Rany z czasem się goją. Pozdrawiam serdecznie.1 punkt
-
@Łukasz Jasiński haha hahahaha ;). Ale ja nigdzie nie poszłam. Tylko mam słabszy czas Łukaszu. Jak tylko mogę to wpadam i czasem więcej, czasem mniej poczytam.1 punkt
-
1 punkt
-
@duszka Bardzo trafna jest Twoja interpretacja. O to mi chodziło. Dziękuję serdecznie i pozdrawiam :-) @xWhisky Można tak na to wszystko spojrzeć. Wieloznaczność jest zamierzona. W ten sposób to czytający tak naprawdę układa ten wiersz a ja jedynie dostarczam cegiełki. Dziękuję za komentarz i czytanie. Pozdrawiam :-)1 punkt
-
@viola arvensis Jak miło! 😊 Chociaż żyjąc w klimacie o czterech porach roku, bez jesieni było by trochę dziwnie...Pozdrawiam!1 punkt
-
Drabble Szlachtowanie ciał, nie sprawiało mu jakichkolwiek problemów. Odziedziczył umiejętność po ojcu, który to z racji wieku, zaprzestał w znacznym stopniu, artystycznej działalności. Jednak towar dostarczał, na ile zdrowie pozwalało i nadwątlone wiekiem, siły. Nawet strzępki krwi i kości, odpowiednio zlepione, wykorzystać potrafili. Zarówno syn jak i ojciec, duszę poety w sobie pielęgnowali, przeto w oczach tubylców, byli… dziwni, gdyż rzeźbienie nazywali: szlachtowaniem, ciałami: kawałki drewna, a wiórki: krwią. Wielu mieszkańców osady, zdobiło rzeźbami przydomowe ogródki, a twórcy dzięki temu, nie żyli w nędzy. Aczkolwiek – jeśli wierzyć miejscowej legendzie – ich przodek – a raczej tyłek – też pełen talentu rzeźbiarz, nie był dziwny.1 punkt
-
@duszka Ciekawy i nawet zabawny wiersz. Uśmiechnąłem się na te "zapięte sukienki" . Pozdrawiam serdecznie :-)1 punkt
-
@Łukasz Jasiński Wiesz, mam ogromną wyobraźnię, więc natychmiast powstają przed moimi oczami obrazy a interpretacje same się mnożą. Kiedyś fotografowałam i nadał widzę więcej niż tego chcę... Dziękuję za wszystko 💙1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
w tej burzy westchnień czy kogoś szukam muszę się przyznać że sama nie wiem w stworzeniu wszelkim pragnę mieć druha miłością darzyć - naperwno ciebie :)1 punkt
-
Nie jesteś moją pierwszą opcją Niestety Ani drugą nawet Jesteś Jedynym wyjściem Tak do tej pory myślałem Wciąż Cię kocham Na swój sposób Ale wiem że to nie starcza W głowie mam piosenki Ciechowskiego, Lady Pank, Rojka Coś dzieje się ze mną Coś dzieje się ze światem Że nie możemy być razem I Ty to wiesz Każdy pójdzie swoją drogą Może od czasu do czasu Te drogi się przetną Przypomnimy sobie dobre chwile Życie stanie się muzyką Nie będziemy się martwić Z kim zostawić psa I znowu dotknę Cię za kolano Spytam jak za pierwszym razem Co myślisz o micie Miłości romantycznej W literaturze polskiej Odpowiesz I znowu staną się spacery Będziemy śpiewać stare piosenki Obejrzymy Małą Moskwę Zaczniemy na nowo1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Tak, myśli streszczać - do tych najważniejszych, najprawdziwszych, i w ten sposób panować nad nimi. Mądra myśl :) Dziękuję! @Andrzej P. Zajączkowski Miło mi - dziękuję! :)1 punkt
-
Taka koncepcja zdecydowanie nie dla mnie. Dla mnie wszystko musi mieć sens i przyczynę. Dlaczego natura miałaby regenerować dusze? Natura jest super oszczędna i nie robi niczego bez powodu. Poza tym natura jest niezwykle ergonomiczna i chaos jest jej naturalnym stanem. Ludzie utrzymują chwilowo stan względnie uporządkowany, zużywając na ten cel olbrzymią ilość energii, co powoduje w rezultacie jeszcze większy chaos. Myślę, że ludzie ze strachu przed śmiercią, a właściwie obawą utraty życia stworzyli tę i podobne bajki. Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
- Dzień dobry, dzień dobry! - pozdrawiał nas Generał miło, Gdyśmy w drodze na front go mijali w ostatnią sobotę. Dziś żołnierze, do których się uśmiechał w większości nie żyją A my klniemy jego sztab i niekompetentnego idiotę. Wystękał Harry do Jacka - Jaki wesoły z niego farciarz - Gdy na Arras ciągnęli z bronią, plecakiem i workiem żarcia. Lecz na amen załatwił ich obu swym planem natarcia. Od tłumacza: Sassoon podobnie jak Owen był młodszym oficerem w czasie Wielkiej Wojny. Zresztą obaj się znali. I Siegfred: “Good-morning, good-morning!” the General said When we met him last week on our way to the line. Now the soldiers he smiled at are most of 'em dead, And we're cursing his staff for incompetent swine. “He's a cheery old card,” grunted Harry to Jack As they slogged up to Arras with rifle and pack. But he did for them both by his plan of attack.1 punkt
-
1 punkt
-
@Corleone 11 podziwiam Twoją czytelniczą wnikliwość gdybym tak umiał byłbym w domu ;)1 punkt
-
Czarne samochody Jadą czarne samochody ile żalu jest w narodzie? Fale krzywdy, klęski, cierpienia — czarne sznury, jak na szyi — nie do zniesienia... Czarne, czarne samochody na wiejskich i miejskich ulicach. Małe, duże, średnie bez ograniczenia — czarne sznury, jak na szyi — nie do zniesienia... Stoją czarne samochody tłumnie, pod knajpą i domem. Blokują cudowność zielenienia — czarne sznury, jak na szyi — nie do zniesienia... Wszędzie czarne samochody. Mogą zmienić się w trumienkę i w karawan, od niechcenia — czarne sznury, jak na szyi — nie do zniesienia... Pędzą czarne samochody — wokół mnie, stos żałoby...1 punkt
-
Pisząc o 'obrzucaniu błotem' miałem na myśli negatywną formę wypowiedzi jaką wielu 'krytyków' używa. Uważam, że można dać wyraz swoim uczuciom na pewny temat bardziej pobłażliwie, zachęcająco do twórczości, przecież to jest forum dla początkujących. Jak by nie było jeszcze raz dziękuję za uwagę. :)))) Pozdrawiam!1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne