Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.09.2023 w Odpowiedzi

  1. Zakwitłaś, Przepiękna. Złudzenia umknęły. Tam nie ma gorąca, Zmienność się zieleni. Błękitem przeplatasz Rumieńce na twarzy. Usta rozświetlasz Chłodnym blaskiem fali. Rozkwitasz, Przepiękna. Gdzie serce tam diament. Rozbłyśnie ponownie Nim minie ten zamęt. Rozchylę rękami Warkocze splecione, Żeby tam spojrzeć Wprost w oczy twoje. I tak pozostanie, Dopóki nie przeminie, Zwierciadło duszy Skąpane w Seledynie. Pozwól, że Cię dotknę...
    15 punktów
  2. Kiedyś przeczytam wszystkie twe wiersze, podelektuję się każdym wersem. Powoli sącząc za słowem słowo, będę je czytać długo, miarowo. Napełnię głowę twoim myśleniem, metaforycznym, nowym spojrzeniem. Omiotę ludzi i wszechświat cały, barwą twych pojęć mądrych, wspaniałych. A jeśli zechcesz zajrzeć mi w oczy , być może prawda cię ta zaskoczy, że z nich wyczytasz własne cierpienie i wypełnione są twym marzeniem. I jeśli zechcesz być rozczytanym, będę jak balsam, opatrzę rany. I nie żałując swojej czujności wszystko podkreślę kreską miłości.
    7 punktów
  3. To ciało smagane kolejną dekadą Szkaradnie się zmięło, od biedy założę Nie sposób wyplenić – na stałe przywarło Doń siódme nieszczęście, ja – dziecko strapione Oczyszczam się krzykiem, przeżywam na wylot Pękają fastrygi w rytm pieśni wisielczej Wracają wspomnienia, jak dobrze się żyło… Choć z wierzchu wciąż rdzawa, jaśnieje mi wnętrze
    7 punktów
  4. Jestem zmęczona dniem i nocą Myśli czarne nocą łopocą Nie mogą odejść Małe marzenie po myślach się tłucze Z wielką łatwością na pamięć nauczę Nim słońce zdąży wzejść Mała tęsknota za czymś niewielkim W sercu ukryta w skarbie maleńkim Głęboko głęboko w toni Lecz dnia pewnego wyrwie się z wrzaskiem Powyje, powarczy - i z wielkim trzaskiem- Leży cierpliwie na dłoni.
    4 punkty
  5. Gdybym tak mogła wypisać się cała, z tego co było i co pozostało, i wymalować wierszem niczym farbą, to co bolało i co było warto. Wtedy nocami sypiałabym twardo. Błędne obrazy w końcu by zniknęły, lecz wiem, póki żyję będę tą nostalgią, którą swym tańcem wspomnienia objęły. Gdybym tak mogła wypisz i wymaluj, idź spać i zostań jak śpiąca królewna, ale nie mogę w sercu ziarnko grochu, spać nigdy nie da, każda noc niepewna.
    4 punkty
  6. nie tylko radosne widoki twarze i chwile częstuje uśmiechem również te smutne barwiąc nimi szarość która od nich bije szarość za którą nie tylko malarz piękno widzi
    4 punkty
  7. Winogrona. 1) Szybko minęło dzieciństwo. Mój syn wyruszył w Świat. Ja Karierę robiłem. Żona to Wolny Ptak. 2) Dom okazały, bogaty, Szlachectwo w murach wpisane. Na kolumnach oparty… tylko tak jakby od komina zaczęty… 3) Wszystkiego w nadmiarze - dziś wiem. Prawdy zabrakło mu. Ojcowskiej silnej ręki i matki ciepłych słów. 4) Synowi dałem wszystko… Wtedy myślałem tak. Pieniądze…,auto…, studia prestiżowe hen w świecie… 5) Co było dalej - widzisz… Samotny jestem jak… Syn w świecie - rzadko dzwoni… uczucia jakby brak. 6) Popatrz tu - kartkę mam, a na niej słowa te… Księga Ezechiela: ”Ojcowie jedli zielone winogrona, a zęby cierpły synom…, a przecież „syn nie będzie ponosił odpowiedzialności za winę swego ojca, ani ojciec - za winę syna swego”(Ez 18.2-4) 7) Czego zabrakło? Dziś wiem… Czasu nie cofnę już. PRZESTROGĄ dla innych NIECH BĘDĘ…
    4 punkty
  8. Dzień zacznę od papierosa - Na balkonie wspomnień rosa; Wielkich drzew korony barwne Wyśpiewują modły mszalne. O straconych chwilach chóry, O zmiennej naturze chwili, O smaku twej nagiej skóry, Obraz ostry niczym chilli. O jakże beztroska jesteś Myśli o przeszłości sławna; Rośniesz skazana w mym mieście - Twoja to kolonia karna. Słońcem jasnym oświetlona, Strzeżona, wzgardzona w tłumie; Drzew korony, a ty ponad, Uciekasz w następstw lagunę.
    4 punkty
  9. nie umiem nie potrafię nie chce być kimś kim nie jestem kimś kto nie widzi prawdy mgły tęczy oraz nadziei nie umiem nie potrafię nie chcę - takim jestem nic na to nie poradzę wole być tylko sobą nie udawać Boga to mego życia sens
    3 punkty
  10. Peel rozsiada się w barze wieczorową porą staje niezaradnie pod monopolowym ewentualnie kiwa się w pobliżu supermarketu i coraz to więcej, głośniej, mocniej - przeklina w słowach – cytuję: „jasny gwint” Warszawa – Stegny, 11.09.2023r. Inspiracja – poeta Wielebor.
    2 punkty
  11. - dla Belli i Siostry, moich Pań Soa patrzyla na ciąg powoli przesuwających się i zmieniających w naturalnym tempie obrazów. Na pierwszym z nich Zuzanna spacerowaładc po alejkach przydomowej posesji wraz z kobietą, wyglądającą na Domina Romana, rzymską damę, o czym świadczyły uroda, a w jeszcze większym stopniu strój i uczesanie. Zachowanie obu pań, ich swoboda i naturalność były natomiast wyrazem postawy bynajmniej nieakceptowalnej w owych czasach, pomimo pewnej wprowadzonej - ba, wręcz zalecanej - swobody obyczajów. Idąc bowiem wolno, trzymaly się za dłonie, a chwilami jeszcze bardziej skracały dystans - w przenośni i dosłownie - nie tylko ujmując się pod ręce, jednocześnie opowiadając sobie coś najwyraźniej śmiesznego, skoro, przystając, obie śmiały się radośnie - ale i, obejmując się i całując w chwilach, gdy zatrzymywały się od czasu do czasu. - A kim jest owa dama? - ciekawość Soi zmaterializowala się w pytaniu, będąc wszak na równi z kolejnym zawstydzeniem. I zzczerwienieniem z powodu własnych, mimowolnych wyobrażeń. - To jedna z Rzymianek, jak słusznie zauważyłaś - telepatycznie odparła jej Zuzanna. - Nosząca imię Julia osoba wiele znacząca i ustosunkowana, nazywając tę sprawę w oficjalny sposób. Dama, będąca żoną jednego z miejscowych cesarskich urzędników - poszerzyła ogólną, celowo mało mówiącą, prezentację. Na umysłowidok kolejnych obrazów Soa zarumieniła się i zawstydziła jeszcze bardziej. Nie tylko z powodu tego, co zobaczyła, ale także wskutek pojawiającego się już kolejny raz pragnienia, by znaleźć się z Zuzanną w intymnej sytuacji. Będące bowiem w łożu całkiem nagie - jeśli nie liczyć kobiecych biżuteryjnych ozdób, jak bransolety, kolczyki i pierścionki - panie nie żałowały sobie zarówno czułych pocałunków, składanych nie tylko na ustach i powiekach, ale i w innych miejscach - jak i dotyku. Tak samo czule delikatnego - chociaż, przyznać trzeba to szczerze, chwilami o wiele bardziej intensywnego. Dotyku poznającego wzajemną namiętnością niemal każdy fragment ich wzajemnie spragnionych i wzajemnie pożądających się ciał. Na kolejnej, zdecydowanie krótszej serii obrazów Soa zobaczyła Zuzannę, obdarzającą czułościami młodą Murzynkę. Zapewne służącą lub niewolnicę, najwyraźniej wysoce skrępowaną i onieśmieloną bezpośredniością swojej pani oraz - również najwyraźniej - nieoczekiwalnością sytuacji, w której przyszło jej się znaleźć. Które to uczucia Soa wywnioskowała z jej niemal całkowitego braku aktywności - albo inicjatywy - i z ograniczenia się do wypełniania poleceń, wydawanych przez Zuzannę. Lub też, innymi słowy i z innej strony rzecz ujmując, z niemal całkowitej uległości wobec kobiety, w której towarzystwie się znajdowała. - Zatem, pani... - znów zarumieniła się Soa, rozpoczynając pytanie tuż po zgaśnieciu ostatniego ruchomego obrazu, na którym oszołomiona i - powiedzmy wprost: rozpalona do białości - Murzynka za zezwoleniem swej pani zwleka się z łoża i, z trudem łapiąc oddech, oddala na chwiejnych nogach, otrzymawszy w pośladek pożegnalnego klapsa - jesteś "bi", jak to nazywa się w moich czasach. - W czasie, w którym nasze dusze przeżywają swoje obecne wcielenia, też używa się wyrazu "biseksualny" - powiedziała wyjaśniająco Zuzanna. - Jak zobaczyłaś, swego czasu i kochanie się z innymi kobietami też sprawiało mi przyjemność. I to całkiem sporą. Ale - tu spojrzała na Soę tyleż badawczo, ileż ostrzegawczo - byłam. Przyjemność kochania się z Jezusem jest nieporównywalnie większa od seksualnych doznań z kimkolwiek innym. Poza tym seks z inną osobą, podczas gdy pozostaje się w związku z kimś innym - przekreśla wierność. - A nawet gdybym pozostała dwuseksualna i nawet jeśli byłoby inaczej - Zuzanna zachowywała poważnie zasadniczą minę - to bez zgody naszych mężów, mojego Jezusa i twojego Olega o czymkolwiek między nami nie może być mowy. A bardzo wątpię, że twój mąż i w tamtej sytuacji wyraziłby zgodę. Z wiadomych ci powodów. Tym razem Soa zaczerwieniła się mocniej niż przy którymkolwiek z poprzednio zobaczonych obrazów... Cdn. Voorhout, 11. Września 2023
    2 punkty
  12. Kiedy czuję się tak na granicy krzyku to myślę sobie o tym kiwającym się Panu z Floriańskiej Jeśli mówię, że życie niemasensu, to niemasensu A słowo ciałem, a ciało już w stanie dość zaawansowanego rozkładu tworzy jedność ze ściółką rozkładówki non omnis moriar bo pozostało nagryzmolone ZBIERAM NA WÓDĘ
    2 punkty
  13. potrafi serce na chwilę uwolnić i dać się wzruszyć bliskością ulotnych istnień z motylem na dłoni mu lżej
    2 punkty
  14. Poezja jest jak w powietrzu tlen Poeta na deszczu jak dziecko w piaskownicy Artyści w teatrach na bulwarach i w kawiarniach Gdzie się kończy sztuka w tym wierszu? mikroskop dla sylab teleskop dla metafor skojarzenia - dla porównań jeszcze trochę: newsów z Googla kwiatów i chwastów czy pisać o wszystkim to? kalać ciszę czy jestem godny być? własnych dni: klawiszem
    2 punkty
  15. @Tectosmith nadmierna empatia może rzeczywiście zasmucać... Dzięki za dobre słowo. @Rafael Marius ładnie powiedziane.
    2 punkty
  16. Naiwny głupcze Biologiczny sługusie Umierasz.. A gdzież są córusie? Ledwo obracasz głowę W kolorowych liniach monitory Wezgłowie na podłodze Uciekasz do wspomnień Gdy byłeś młody Czy to było naprawdę? Pojawiła się pierwsza Była taka słaba Miała ufne oczy.. Tak trudno jest ruszyć ręką Brakuje oddechu Sąsiad woła siostro! Straciłeś przytomność Miałeś fach w ręku Pamiętasz uczelniany murek? Ktoś bije cię po twarzy Panie 7oriot jest pan z nami? Obce twarze lekarzy.. Noce nieprzespane Przerywane dziecięcym wrzaskiem Miękkie ramiona Zdolne przed złym uchować Miłosna noc Pulchnych rączek czary.. Są, stoją obie Wyciągają ręce Kocham cię tato Mam tu pod łóżkiem dla was podarunek.
    2 punkty
  17. Właśnie miało być bardzo pozytywnie i bardzo Ci dziękuję. Cieszę się, że udało mi się przekazać te emocje. Również pozdrawiam :-) I bardzo dobrze widzisz. Bardzo Ci dziękuję i również pozdrawiam :-)
    2 punkty
  18. @viola arvensis wydaje mi się, że jesteśmy skazani na wieczne niewypisanie się do końca ;) pozdrawiam!
    2 punkty
  19. czytam książkę to chyba literatura klasyczna trochę zaspałem na tę współczesną miałem pożyczyć inną ale dźwięki nie te same brzmią jak z autobiografii zostanę na dłużej i kwiaty rosną na zewnątrz jednak ptaki ciernistych krzewów wszystko jasne
    2 punkty
  20. Noc ciemnieje wokół mnie, Zimne wichry budzą trwogę; Lecz klątwa tyrana wiąże mnie. I nie mogę iść, nie mogę. Wielkie drzewa się zginają Ciężki śnieg zawiewa drogę; Błyskawice się zbliżają, A jednak iść nie mogę. Nade mną chmury kłębią się, Pode mną widzę pożogę; Lecz żaden strach nie ruszy mnie; Nie pójdę, nie mogę. Od tłumacza - wiersz jest oparty na trzykrotnym powtórzeniu frazy cannot go z mocnymi rymami w każdej strofie. Próbowałem tak dobrać rymy do "nie mogę" - a lista jest krótka - aby przekazać choć zbliżone obrazy z każdej strofy. I Emily: The night is darkening round me, The wild winds coldly blow; But a tyrant spell has bound me, And I cannot, cannot go. The giant trees are bending Their bare boughs weighed with snow; The storm is fast descending, And yet I cannot go. Clouds beyond clouds above me, Wastes beyond wastes below; But nothing drear can move me; I will not, cannot go.
    2 punkty
  21. W spektrum Wciąż uczę się emocji; Wiem, że są sposoby, By jakoś odgadywać, co nieoczywiste, Lecz bardzo dużo tego. Ciągle, niczym pisklę, Rozbijam na skorupce najróżniejsze dzioby, Bo stwardnieć już zdążyła; Chciałbym kiedyś dożyć Tej chwili, by jak tamci, przebić się i istnieć, Popatrzeć tak jak oni, umieć spontanicznie Radością przybrać rozum, zamiast snami zwodzić. A tam, pod powiekami, wiele czeka światów, Jednakże nie potrafię nimi się nacieszyć, Nie umiem się nasycić. Chciałbym, lecz od razu Zatracam się w szczegółach nieodkrytych dziedzin. A w życiu, poza nimi, trzymam się schematów, Wielokroć zbyt dosłownie rozumując rzeczy. ---
    2 punkty
  22. nadałem imię pan ropuch siedzi pod kamieniem i patrzy bywalec niejednego sucharu buduje umieszcza burzy transmituje medytuje i kontestuje wchodzi wychodzi wiesza się oczyszcza się w samodyscyplinie w strukturze rzeczy namacalnych obrał szczęście za pewnik by trwać eliminuje zbytki zatrwożeń chłonie póki chłonąć może nie kończy myśli o finiszu
    2 punkty
  23. Piję, bo nie chcę już żyć. Żyję, bo nie chcę odchodzić jeszcze. Piję, bo myślę, że to coś zmieni Więc dalej piję. Nie piję, bo lubię. Już nie. Piję, bo boję się przestać. Lęk przed lękiem, który niewiadomo ile będzie trwać. I co potem? Co mam potem robić jak przestanę pić? Dlaczego ludzie się tak cieszą? Dlaczego ja już się nie cieszę? A debilny śmiech przykrywa wszystko. Śmiech, którego nie czuję. Ale przecież nikt nie może wiedzieć, że coś jest nie tak - ze mną. Przecież wszystko gra. A ja tylko piję...
    2 punkty
  24. Cieszę się i dziękuję :) ...ale jak ciężkim, zalezy też od nas samych. Zastanawiam sie, czy jej powstanie nie zaczyna sie w nas... U siebie, w swoim życiu taka odpowiedź odnajduję. Dziękuję! I w takich trudnych sytuacjach może powstać, czy odżyć piękno... Nasunęłaś mi tą myśl :) Dziękuję!
    2 punkty
  25. @duszka Pytanie co zobaczymy. A może sobie samego siebie wyśnimy @Rafael Marius Mam tak jak Ty, więc nie znam innego. Może faktycznie niektórzy nie dadzą rady bez wspomagaczy, hmm.. @iwonaroma Dzięki za czytanie
    2 punkty
  26. Na szklanej ścianie słowa zakwitły wieżowiec błyska łańcuchem zysku pyłek zasiewa zarzewie buntu na polu za wsią rosną pomysły Uchodźcy z miasta budują pałac z gliny i słomy kontury szczęścia marzeniem ściany ocieplą czule by miłość nocą w gniazdku została Prąd już ze słońca do serca płynie warzywa karmią myśli o jutrze na świerszczu wiatrem płodna nadzieja co dalej zagra… ziemi się przyśni
    1 punkt
  27. niewykarmione sny wracają pod osłoną nocy nie rozdziewiczą płytkim oddechem bądź czujna ciemność odkleja się od światła i razi bardziej niż najjaśniejsza myśl jesteś w nich cząstką nadajesz kształt pierwotnego wzoru i wszystko płynie — ociera się o przekrwione oczy pełnowymiarowe przestrzenie są interpretacją z gatunku: płyń z dala ode mnie i pokonujesz dystans w twojej głowie senny margines wynosi cię na nowe wody
    1 punkt
  28. z początku miałaś esencję dzieci spragnione Coca-Coli mężczyźni pijący piwo byłaś atrakcyjna ale jesteś tylko narzędziem które się zużywa teraz kochają cię tylko skupujący cię bezrobotni sortowanie zrozumiesz że nie byłaś jedyna recykling zrozumiesz że tak naprawdę nigdy nie istniałaś zakopią cię w ziemi na lekcjach w szkole w ramach eksperymentu na 500 lat rozpadu
    1 punkt
  29. Pożoga wyprzedza bieg zdarzeń Zastaje wędrowców wpół drogi W krajobraz się wżera jaskrawie I ściele na polach miał trocin Nic tutaj nie zdoła obrodzić Człowieczek kruchutki się słania Doczesność wymyka się woli – W niej drżący rachityzm przetrwania
    1 punkt
  30. @Bożena De-Tre Bożenko dziękuje się Bogu za pieniążki, jaka to jest radość, możesz sobie robić z nimi co chcesz:)
    1 punkt
  31. @Bożena De-Tre W porządku :-) Dziękuję za serduszko i komentarz. pozdrawiam serdecznie :-)
    1 punkt
  32. @viola arvensis bo w Twoim wierszu pokłady prawdy lekkość jest, szczerość, zieleni kokardy tak być musiało bo "kreską miłości" buduje się tęczę w najgorszej nicości pozdrawiam Korneliusz
    1 punkt
  33. @kwintesencja Ja to już w wieku 25 lat nabawiłem się niepełnosprawności, zatem niezbyt długo się ciałem cieszyłem. Stąd też wiersz jest mi bliski. Jak na dzisiaj jaśnieje, a co będzie jutro czas pokaże.
    1 punkt
  34. To mnie zasmuciło. Przyznaję. Wolałbym w Twoich oczach widzieć coś innego :-) A wiersz super. Pozdrawiam serdecznie :-)
    1 punkt
  35. Ja też lubię zresztą tyle że w równowadze z innymi atrakcjami, które niesie życie. Resztę wyjaśnił już @Tectosmith Dzięki.
    1 punkt
  36. @Bożena De-Tre Ale to ja napisałem o mamonie a nie Rafael :-) Poza tym to wcale nie uproszczenie a odzwierciedlenie faktów. Tak jest i tyle.
    1 punkt
  37. @kwintesencja Nieźle powiedziane. :)
    1 punkt
  38. Witam - udane pisanie tu widzę - Pozdr.
    1 punkt
  39. @Waldemar_Talar_Talar Bardzo Ci dziękuję. Nie mogę jednak obiecać, że moje kolejne wiersze będą pozytywne. Kolejny szykuje się bardzo smutny, ale ... zobaczymy co będzie. Pozdrawiam serdecznie :-) Wydaje mi się, że to bardzo dobrze rozumiesz. Pytanie tylko, co tak naprawdę jest tym skarbem? Dla mnie na pewno nie mamona :-)
    1 punkt
  40. Inaczej bym nie zachęcał, bo po pierwszej próbie byłoby zniechęcenie. Pozdrawiam
    1 punkt
  41. @viola arvensis Pięknie i lekko operujesz bogatym słownictwem..ciesze się i gratuluje🙉
    1 punkt
  42. @viola arvensis podoba mi się :) pozdrawiam
    1 punkt
  43. @viola arvensis Bardzo Ci dziękuję. Pozdrawiam serdecznie :-)
    1 punkt
  44. 1 punkt
  45. @staszeko bycie zagadką jest czasem bezpieczne, lecz rzadko praktyczne 🤔 Bycie tajemniczą dla kobiety wydaje się być jednak atrakcyjne samo w sobie.
    1 punkt
  46. @Rafael Marius Nie jestem uciekinierem, ale Twój wiersz świetny Ja będę Warszawę zawsze pięknie wspominał Nie zrobiła mi nic złego. A dała dużo dobrego Ale etapy w życiu są różne, i teraz potrzebuję ciszy i skupienia. Chcę skończyć to co piszę, w cyklach, a później zobaczymy
    1 punkt
  47. Ja się z tą myślą zgadzam, bo jestem introwertykiem Ale dla ekstrawertyków to raczej niewykonalne. Oni potrzebują bodźców z zewnątrz. Również tych uspokajających, typu las, czy morze, a czasem czułe ramię.
    1 punkt
  48. @poezja.tanczy Medytując zaglądamy, czy zanurzamy się głębiej... Tam zawsze jest spokojniej. Tak, każdy krok powinien być głębszy :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  49. @poezja.tanczy ja ładnie jem :)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...