Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.07.2023 w Odpowiedzi

  1. usiadłam na pagórku pełnym kwiatów - błyszczących w słońcu szumu wiatru słuchałam i szeptów ważek niebiesko-zielonych - fruwających nad taflą pobliskiej wody ciebie łapczywie myślami wolałam chwytając haust rześkiego powietrza umysł do dawnych czasów mnie poniósł a serce tęskniące... serce uczuciem wielkie wciąż spływa po nadziei tęczach
    6 punktów
  2. w otuleniu wyburzałych traw idę boso choć stopy krwawiące na stosie słońc… pod drzewem brak cienia – anioł zapomniał o niebiańskim parasolu wracając do domu można wyrzeźbić stracha na wróble – wśród złocistych kolb dojrzałych krwią horyzont ciemnieje… i tylko trawy falują gubiąc ślad nowego dnia
    5 punktów
  3. Nie mam pomysłu na wiersz Oby to miało jakiś sens Już 15 minut coś piszę Bez skutku Leżę i wciąż kreuję Przez ten wiersz zaraz zwariuję Liczę na trochę weny W smutku Pomyślę jeszcze chwilę Przecież to mnie nie zabije Może pomoże mi odpoczynek W ogródku Odrobina zamyślenia Nie mam zbyt wiele do powiedzenia Pragnę napisać wiersz Po ludzku Zaczyna mnie to dołować Ale nie będę głowy w piasek chować Spróbuję Po malutku A oto wynik mych starań Jeśli uznasz, że to nie banał To dziękuję Byczku.
    3 punkty
  4. potrzebny jest korzeniom ta Twoja mokra miłość dniem czy nocą z policzków nieba spływa tylko dla nich
    3 punkty
  5. @Rafael Marius ja lubię być tam gdzie jestem. A morze uwielbiam odwiedzać. Jest piękne, potężne i bezkresne. @Waldemar_Talar_Talar dziękuję serdecznie 😊 Pozdrawiam :) @Rafael Marius
    3 punkty
  6. @violetta takie widoki skłaniają do refleksji :) @Rafael Marius dobrze, dobrze :) A w życiu wiadomo różne historie się dzieją. To zupełnie naturalne.
    3 punkty
  7. Smakuję cię przy porannej kawie Nadgryzam delikatnie jak kruchego rogalika, dającego początek rozkoszom dnia. W moich ustach rozpływasz się ambrozją. W zenicie słońca gaszę pragnienie pocałunkiem, który jak życiodajna woda ratuje me żądze. Aby wplątany w granat nocy zjeść z tobą kolację i kochać się do świtu.
    3 punkty
  8. Krótki wiersz wypadkowy Jestem już plamą na jezdni. Jednak jeśli będzie mi wolno zauważyć, słyszę w tobie zachody słońca i wołanie z pół, trzask ognia, wchodzący pod skórę tak głęboko, że każdy obcy dotyk wydaje się być znajomym. Jak czereśnie wprost z drzewa, zapach w metrze, rozchybotany krok pijaka. Jak gdyby niebo miało się oberwać i spaść nam na głowy. Przyznaję - pod stopami wyczuwam bloki startowe. Muszka i szczerbinka w linii. Pauza. Dłoń w pół ruchu zastygła przy ustach. Oczy zwierzęcia fosforyzujące w świetle reflektorów. Nie hamuj
    2 punkty
  9. Kolorowa cerata ani biały obrus ba nawet bukiet polnych kwiatów nie upiększy tak kuchennego stołu jak najzwyklejsza kromka chleba leżąca w koszyku
    2 punkty
  10. W codziennym śniadaniu Wobec wyboru Parówki czy jajko Widzę miłość Ubraną w garnitur Herbata smakuje świeżo Pranie czytanie potem obiad Pytania proste z głębin uczuć Jak zwykle nagłe O miłość nienawiść kolor smaku Rozsiada się wygodnie na ścieżce Prowadzi słońce na smyczy Widzę miłość po zmierzchu Kołysanka jest okropna w moich ustach W sercu układa jej skronie W bezpieczny rejs To nic ze fale kłębią się Białe bałwany usiłują topić miłość Jak co dzień wspinamy się
    2 punkty
  11. Ten dom, w tym domu… Wśród milczących przedmiotów, w przygaszonym świetle szarego dnia… W cichym szumie płynącej rzeki czasu, w piskliwym szumie buzującej w uszach krwi… Gdzież ty? Gdzieś tam, gdzie nie ma nic. Albo nic… Gdzieś tutaj, tam i nigdzie… … bądź tylko nigdzie… Kochasz mnie? A jak? Powiedz jak, mówiąc to szeptem i z cichą nutą nostalgii, o tak, właśnie tak. Powiedz… Mów… Czy bardzo… Za oknem chwieją się gałęzie i liście szeleszczą, i wiatr… Porusza ustami z liści zielony bożek. Coś do mnie mówi i mówi wciąż… I wyznaje swoje dzieje ta bożkowa twarz. Lecz w szumie przemijania nie dosłyszę słów, albowiem przerasta je brzęczenie pszczoły, przerastają oddechy kasztanów. I trzeszczenia pni, w których żywiczna płynie krew. Słońce wyłania się znienacka kaskadą blasku. Oślepia, drży i migocze w prześwitach, liściach, w źrenicy oka… Jesteś? Milczysz jak ten kamień wrośnięty w ziemię, jak ten głaz obrośnięty mchem. W powietrzu płynie kurz tym swoim powolnym ruchem. Mży drobinkami, osiadając na mojej twarzy, zamkniętych powiekach. (Włodzimierz Zastawniak, 2023-07-16)
    2 punkty
  12. @poezja.tanczy @Rafael Marius Dziękuję Wam za czytanie i reakcje :) Pozdrawiam!
    2 punkty
  13. oto Mesjasz! syn sceny zbawiciel tysiąca spojrzeń nie mających w życiu nic do roboty zostałeś powołany i nie było lepszych! spróbuj zachowywać się naturalnie bądź czujny i módl się; twoje ruchy będą punktowane gesty dostrzegane grzechy nakładane myśli obmyślane czy są dobre czy nie czy myślisz czy nie na kosmicznej estradzie w równie kosmicznym snopie światła jakich wiele na gwieździstym polu miota się rozbiegany wzrok oceniający i oceniany ten sam w bańce spojrzenia obłąkany 11 VII 2023
    2 punkty
  14. @Giorgio Alani jestem w trakcie oglądania Czarnego Lustra (jakkolwiek flegmatycznie mi to idzie). Do tego odcinka jeszcze nie dotarłem, choć jak teraz o nim myślę, to przypomina mi się (w sposób zupełnie niezwiązany z natchnieniem do wiersza) drugi odcinek pierwszego sezonu. Za zebranie odpowiedniej ilości punktów, dostawało się szansę uczestnictwa w show, które odbywało się w pełnym blasku reflektorów i spojrzeń kompletnie anonimowych, bo ukrytych za awatarami, spojrzeń gawiedzi. Swoją drogą, to mój ulubiony odcinek ;) @Rafael Marius Może być i o tym (wpierw odpowiednio przyłożywszy do historii w wierszu jakiegoś pana x). Nawet ładnie się to może układać.
    2 punkty
  15. @Giorgio Alani Cyba trochę za gorąco dzisiaj na wenę. Lepiej się zrelaksować.
    2 punkty
  16. można rozpaczać można cieszyć się z nowego
    1 punkt
  17. wszędzie dobrze ale wracał tam zawsze z opuszczoną głową próbując opóźnić każdy krok bezpański pies który dał się przywabić stunty na trzepaku gwiezdne wojny kredą pod klatką bo oni tam wśród czterech ścian znowu grają w bilard on matką odbija jak piłką a po każdym trafieniu i po każdej skusze ryczy - ty kurwo ty jebana dziwko
    1 punkt
  18. na Be zawsze było Buenos boskie jak Bogini Kora albo Brazylia gdzie Bóg - Pele krzyżował plany napastnikom na Be podchodziła Bz(d)ura i Babka wyłączała dziadkowi światło że ma dość tego kopania bo leżącemu trzeba pomóc wstać od stołu było ciężko po Bourbonie dziadek wymyślał babce że nawet bzdurzyć nie potrafi i że na Gie powinno być łatwiej bo gospodyni z niej pełną gębą i do gospody blisko
    1 punkt
  19. Wybiegł jak oparzony poparzony gorącymi wierszami. Warszawa – Stegny, 14.07.2023r.
    1 punkt
  20. Z tomiku: Na ringu, czyli kto jest kim W tym tomiku Bóg walczy razem z Radością. Na ringu. Cios za ciosem 2 cios Boga: Bóg przegląda małe książeczki Od małego jest już grzeczny Od małego się popisuje I to szczęściem ludzi skutkuje To naprawi, to przestawi To jakąś niespodziankę sprawi To uklęknie, to znów jęknie Gdy się na niego patrzy, serce mięknie Taki mały, taki wspaniały W swoich uczuciach stały W uczuciach do ludzi Miłość mu się nie znudzi Od małego już to widać Że też się lubi okidać Od małego też to słychać Że nie boi się głośno kichać Widać, że się na Boga nadaje Widać, że kość mu w gardle staje Więc kości nie je, nie próbuje Normalnie, jak to dziecko ucztuje I połączenie z rodziną pokazuje Z rodzicami lepiej się czuje Z rodzicami, dobrze rokuje Bo przynajmniej ktoś go popilnuje A nie że robi co chce Jeszcze spadnie z łóżka, albo byle co zje A tak to przypilnowany A tak to zakochany W ludziach i świecie Co powtarza że jest kwiecień Co domaga się wiecznej wiosny Bóg jest od tego radosny Co chce pokazać ile może A Bóg od małego pomoże Bo Bóg od małego chce Aby człowiekowi dobrze żyło się Aby zobaczył, aby zrozumiał Że każdy Boga umiał, Już od narodzin. Już od początku. Bóg trzyma człowieka z dala od wrzątku. //Marcin z Frysztaka wilusz.org
    1 punkt
  21. @Rafael Marius w szkole jej tak dobrze nie poznała, jak już dorosłym życiu :)
    1 punkt
  22. @Rafael Marius dziękuję 😊 mam szczęście, bo mój mąż lubi robić zdjęcia i całkiem dobrze mu to idzie :) A dzisiejszy zachód słońca był zachwycający. Absolutnie cudowny.
    1 punkt
  23. @Rafael Marius rodzina to skarb;)
    1 punkt
  24. Zapewne dzwonek na przerwę.
    1 punkt
  25. Niestety róże już się kończą. Ta chyba najbardziej przypomina ostatnią z przedostatnią pszczółką na pokładzie.
    1 punkt
  26. A owszem bardzo ładnie zazdroszczę. Kiedyś chciałem mieszkać nad morzem. Ale jak zwykle zostałem tam, gdzie jestem.
    1 punkt
  27. 1 punkt
  28. Tęskna nostalgia, pozdrawiam letnio:)
    1 punkt
  29. w białą mgłę jak wiatr skłębione chmury albo nakłuwam i wypłakuję jak deszcz lęk nie musi zabijać i żal
    1 punkt
  30. kiedy kwitnie lato nasze sformatowane ciała siedzą na łąkach szczęścia kwiaty domalujemy później będą w ciepłych odcieniach intymnej miłości wśród fal powietrza błądzą zaspane koty w hermetycznym zielsku konie polne zasłaniam ręką niebo nim zgaśnie słońce adoptujemy nasze pragnienia z umiarem
    1 punkt
  31. Wybacz mi, wybacz. Czy mi wybaczysz? TWOJE USTA… Twoje, cudowne usta… Chciałbym.. Chciałbym, tak, chciałbym, lecz cóż mógłbym chcieć? Wiesz o tym dobrze jak i ja… Ale, czy chcesz? Albowiem nie chcę pisać zbyt oczywiście, albowiem wiem… Powiedz mi, wiesz? Czy wiesz? To prawda, nie znam cię. Nie znam. Ale czy mnie znasz? Powiedz mi szczerze jak bardzo, jak bardzo mam cię jeszcze znać, poznać, dopoznać, abyś… Nakrzycz na mnie, nazwymyślaj… Uderz w twarz… Kocham cię… Tak po prostu, zwyczajnie… Pocałuj. Pocałuj i już nie odrywaj zmyślnych ust… Nie. Nie odrywaj, tylko przywrzyj do samej głębi poznania. Do samej głębi, tej najgłębszej z tych najgłębszych doznań… Twoje usta… … te twoje wilgotne usta… Czy wiesz ile bym dał, abym mógł ich dotknąć, musnąć i poczuć muśnięciem swoich warg? Czy wiesz? Powiedz mi, czy wiesz? Staram się dojrzeć, wypatrzeć, dopatrzeć głębię twoich źrenic, poprzez czerń… Poprzez, poprzez… … poprzez… Jest tyle tego: „poprzez”. Kocham cię… Wybacz zakochanemu mężczyźnie, po prostu wybacz. Wybaczysz? Ja nie chciałem. Chciałem tylko namalować twoje spojrzenie, twoje usta i oczy… Chciałem tylko… Wiem, nie wolno mi, ale chociaż poprzez ekran monitora, poprzez skaczące piksele, które wysypują się zewsząd, wysypują się z opuszczonych kątów samotności, poprzez piksele mżącej szarością ciszy Chciałbym, tak, chciałbym, ale nie mogę, ponieważ nie mam życia, nie mam… Wiesz, pracuję na popołudnia, na te cholerne popołudnia… Bo nie mam życia, kiedy nie mam ciebie… Więc pozostaje mi jedynie obraz twojej twarzy, obraz twoich ust i okrytych czernią oczu, okrytych, jakby nieprzeniknioną czernią mieniącego się kosmosu… I twoje włosy… Ten zapach twoich włosów… Więc, jedynie… — cóż mogę, jedynie? Zanurzyć się w milczeniu twojego oddechu, w milczeniu niewypowiedzianych słów. Do kogóż mogłyby być one skierowane? Do kogóż? Czy mam znowu iść, pomiędzy spękane mury opuszczonego miasta? Powiedz… Powiedz to, patrząc mi prosto w oczy… Mów… Za tobą szelest wiatru, szelest rozchwianych gałęzi, dębów, kasztanów, ścieżki milczącego ogrodu… Słoneczne prześwity… I woń kwiatów przejmująca, mdląca, natchniona… Za tobą ogród pełen tęsknoty i oczekiwania. Za tobą, za tobą… … cóż właśnie za tobą? Stań na chwilę, zatrzymaj się, obejrzyj… Za tobą niebo błękitne… … za tobą miłość… (Włodzimierz Zastawniak, 2023-07-08)
    1 punkt
  32. „Niektóre słowa to muszle w czasie, być może kryje się w nich wspomnienie o tobie”. Jon Kalman Stefansson: „Smutek aniołów” *** Wróć. Wróć do mnie… Jesteś daleko, tak bardzo… Spójrz, stąpam po popękanej ziemi ulicy, spękanym asfalcie martwego miasta. Albowiem jesteś daleko, jakby pochłonęła cię otchłań czasu opierzonego smutkiem. Nie. Pomieszały mi się epoki i lata… Jestem, gdzieś tam, gdzie indziej. Wybacz. Pomyliły mi się sny, albowiem w ich nawale gubię się i spadam na samo dno niepamięci. Dzisiaj jest wiatr i morze ucieka przede mną. Odpływają fale białymi językami… Odsłaniają wilgotny piach lśniący w tej pomarańczy słońca. Jesteś tu? Byłaś? Pozostał po tobie jedynie ślad zagrzebany natłokiem minionych chwil. Wiesz, dzisiaj jest wiatr, co szumi w uszach tym piskliwym szumem samotności, co toczy moje chore ciało. I łopocze chorągiewkami opuszczonych rybackich kutrów. Lecz, cóż one, kiedy rdza je zżera. Drąży puste w środku kadłuby przesypująca się przez palce pamięć, szarpie za zwisające liny. W głębokim niebie biała smuga po odrzutowcu… I krzyk mew przejmujący od nawoływania… W natarciu skłębionych fal huk i nawała soli. W oddechu oceanu. Perliste rozbryzgi uderzające o dalekie skały, ociekające brunatne, szare ostrza… Wróć. Wróć, proszę. Jestem tu i czekam… * Dzisiaj jest deszcz. Nie, to nie deszcz. To Wielki Wóz jarzy się nade mną i lśni. I spada na moje oczy kroplami łez. W tej ciszy. W tej nocy. W tym długim oczekiwaniu… Podnoszę muszlę, którą przykładam do ucha i słucham wspomnienia o tobie w szumie fal, w słońcu, w liliowej poświacie…. (Włodzimierz Zastawniak, 2023-07-09)
    1 punkt
  33. 1 punkt
  34. uniwersytet mężczyźni od wieków kobiety od lat sześćdziesiątych rodzicielstwo kobiety od wieków mężczyźni od lat sześćdziesiątych
    1 punkt
  35. metafizyczne promieniowanie, prześwietlić dusze jest w stanie.
    1 punkt
  36. @Konrad Koper a licznik Geigera nic nie wskazuje? :)
    1 punkt
  37. @Corleone 11 Jest w Wikipedii, na oficjalnej stronie Jaćwięgów... Tak, usłyszałam pierwszy raz w jakimś programie telewizyjnym...
    1 punkt
  38. Co mi w sercu gra Trochę dobra i trochę zła I gdy unoszę się Tak wysoko nad ziemią To doświadczam absolutu Z chwilą oderwania nóg od ziemi To coś pięknego Poznanie bytu nieziemskiego Lecz wszystko kończy się Z chwilą przebudzenia
    1 punkt
  39. Dzień dobry Wstał nowy dzień :) Wstań i Ty swe życie zmień Fajny wiersz napisałeś
    1 punkt
  40. @aniat. Czułe postrzeganie I na czułość czekanie Bardzo miło się czytało
    1 punkt
  41. tonący w papierach bezdno monet spłodzi balujących intencji grzeszne pląsanie odświeżam urazy depozyt potencjału niewinność pod włos dyktando na wskroś
    1 punkt
  42. Tomik dostępny w postaci eBook na Empik com i Empik go! https://www.empik.com/aura-laura-kalinska-siadul,p1396607620,ebooki-i-mp3-p Insta: _laurakalinska
    1 punkt
  43. @Corleone 11 Pamiętam że w tej szkole była jakaś wieża do teleportacji i kojarzę jakieś zamieszki.. ale Wiedźmina czytałam w gimnazjum więc przed wiekami 😅😅😅
    1 punkt
  44. @Kwiatuszek Miło mi. Pozdrawiam cieplo
    1 punkt
  45. @Rafael Marius może i morze się doczekało ale to ja pewnie bardziej czekałam na nie niż ono na mnie :) @Rafael Marius
    1 punkt
  46. @sowa dziękuję :) Umieściłam go w warsztacie, bo to jest pierwsza wersja wiersza i zakładałam, że coś da się ulepszyć, poprawić. @Rafael Marius Tak, zacna to filozofia i się sprawdza :)
    1 punkt
  47. Proszę nie oceniaj mnie, a oceniaj tekst, bo inaczej trudno mi się odnosić do Twoich komentarzy. Pozdrawiam :) I tak dalej... tak dalej... Dzięki :) pozdrawiam
    1 punkt
  48. Spakował zapałki w kilka pudełek z draską. I natenczas poszedł do domu skądinąd jeszcze własnego. A tam – cóż nie było czego podpalać zresztą i żona i synek strażacy. Zapałki przysłużyły się więc kuchni gazowej oraz kilku podwórkowym papierosom. Poza tym przemieniły się w symbol a także całkiem nieźle pomogły chwilowemu natchnieniu. Żona i synek krzyknęli niekiedy głośno i donośnie: wracaj, wracaj do nas. Przecież masz nam się przydać. Słowem ognisko domowe. On tymczasem wcale nie zawsze chciał do nich wracać. Czasem wybierał płomienie ognisk na mieście. Warszawa – Stegny, 14.07.2023r.
    1 punkt
  49. Człowieku - choć raz zamień się miejscami. Poddaj się badaniu - poczuj siebie smak. Gorzko - słodko i nienawiść, bądź z nią za pan brat. Że syjamskie tu bliźnięta rozumieją się bez słów. Wyłów sens i prawdę - i przygotuj się na bunt. Jak kapitan kiedy okręt tonie wciąż na mostku tkwi, to tak trzymaj, idź na dno, bo postawa poświęcenia, to miłości przejaw - żadna siła tego nie odbierze, a a zwycięstwo masz we krwi.
    1 punkt
  50. brzęczą pszczoły, wysunięte barwy wzwyż pola obręcz nie strawi ich dzień, po co mi kolejny flesz, schłodzony gin deszcz zmył umbrę spod nóg, schłodzony gin i Marlboro Gold łzy na ekranie ocierają się o biodra tłamszące rytm owinięte dozą zachodniej kultury, synestezja i czarny tusz lipcowy rwetes, kapią poza ramę, wczorajsze, szkliste oracje irysy zmiotły grymas na wskroś, udając spaloną noc bo dziać się ma, a nie dzieje i żyję z nadzieją o biernym ciele jednoznaczny popęd do cienkich kolorowych chwil
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...