Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 02.07.2023 w Odpowiedzi
-
Mariannie Mnie spotkało coś w podobie, Nie podobnie, lecz w podobie. Już trzy razy zasłyszane, nowy wyraz - myślę sobie, Więc w podobie kontynuuję, miast spaceru, kiedy słońce wśród traw ległem na kocyku, na kwitnącej czerwcem łące. Filtr sześćdziesiąt w tym mazidle pokrył blade jak d. ciało. Zimne piwo, tonę w myślach, błogi relaks - jakich mało. Rześkim chłodkiem owiał zefir więc otwieram ciężkie oczy, a nad trawą w samej rzeczy, zwiewna śliczność się unosi. Zda się płynie. Kształty z Wenus tuli tiulem zwiewna mgiełka. Ręką chwytam - nie wiem czemu i przygarniam deczko piękna. Miłe ciepło, zapach kwiatów, drży w ramionach słodka cała. Więc nie tracąc chwili czasu jakieś figle bara bara. Nagle chwyta ktoś za rękę i sen burzy ślubny głosik: mój koteczku, co wyrabiasz, aleś wytarmosił kocyk. W sercu tylko żal pozostał i tak nieraz myślę sobie: coś miłego, gdy mnie spodka nic nie szkodzi, że w podobie.10 punktów
-
Ochoczy kominiarz zrodzony w Żninie, po nocnej hulance i rannym klinie chyba w złą godzinę wleźć chciał na drabinę, bo drab, mąż drabiny, prędki był w czynie.6 punktów
-
rząd pustych krzeseł echo niedawnych szeptów - gęstnieje w powietrzu stygnie czas wylany wartkim strumieniem... zastygam z ulgą słucham - milknie niedawny zgiełk w kinie wciąż siedzę oglądałam siebie jakby z góry z korony drzew rząd pustych krzeseł zdławiony szept jestem tu patrzę na siebie nadal... jak w filmie jest6 punktów
-
lubisz się powtarzać tworzą cię współcześni znaleźć się w twych ramach marzenie niby nowe relacje a porównywalne były wojny są wojny i ofiary i nic sobie nie robisz z tego by ich nie było historio nie możesz zostać historią?6 punktów
-
Mieszkał naprzeciwko Marzyłam o nim Miał śnieżnobiałe koszule I nieograniczone możliwości Podróżował i wtedy go nie było Tęskniłam za swoją miłością A on coraz bardziej znikał Ten drugi mieszkał obok Był chętny Lecz uważałam że to nieuczciwe Więc unikałam go W końcu znalazł sobie Inną (Mają już dwoje dzieci Chyba są szczęśliwi ) Gdy wrócił Kochałam się dalej W jego wąskiej talii Skórzanym pasku tuż nad Biodrami Boskim profilu i rasowych pośladkach Ona też takie miała Widziałam Szczupłe i jędrne Okrągłe jak jabłka Nic tylko schrupać Więc chrupał je W te noce Gdy był Wiedziałam Patrzyłam Smutno mi5 punktów
-
Pierwszy raz pachniały tak ciasta, Śmiech tarzał się z czułą pociechą. Pierwszy brak tchu zmieszanych oddechów I taniec na bruku pustego miasta. Pierwszy pocałunek, sen i zdumienie, Śniegowe płatki jak gęsi puch, Cisza na ławce pod kościołem, Nawet bolesne słowa z mozołem Gasnące łzą na stęsknionym ramieniu. Żadnej z naszych chwil nie było dwóch. Nawet serce nigdy nie bije tak samo, Zawsze okruch zmieni oblicze. Brzmi o krok starzej, lub o miłość mocniej, Rozpalone radością, zalęknione z troski, Czy szczęśliwe w ogrodzie Twoich ramion. Już przestałem nasze pierwsze razy liczyć, Bez liczenia żyje się prościej.5 punktów
-
Mamo nie żałuje chwil które upiększałaś twój uśmiech był lekiem na zło Twoje prawdy nigdy nie bolały - mamo twoje łzy nie były marne twoje sny były zawsze czystą prawdą dziś żałuje że nie zawsze cię rozumiałem Mamo wspominam cię bo byłaś mym światłem która zawsze zrozumieć życie pomagało4 punkty
-
nie wrócę do kręgu ognia; jasność oślepia i parzy. niby te same płomienie, a skóra stała się przezroczysta. prawdziwa przyjemność, to czerń; wmasowana w ciało nie definiuje początku i końca nie widać.4 punkty
-
system działa kamień w łapie rozbite okna zamieszki nie twierdzę ale miasta zamienią się w twierdze nie można bezkarnie bombardować eksterminować nieść niechcianą pomoc zburzyli ich domy obiecali raj przybyli podziękować jak to oni ze swoją wiarą ze swoimi braćmi system jak domino rozkłada bezradnie ręce a równość nie oznacza że wszystko trzeba zrównać z ziemią3 punkty
-
*** Gdy się nadmiernie spalasz i rzadko robisz przerwy, to sprawdź czy w tym natłoku, nie czerpiesz już z rezerwy. *** Kiedy za sobą staniesz, to przestrzeń się zawęża, lecz łatwiej z tamtej strony zdjąć z własnych pleców ciężar. *** Niby mam spory zasób wiedzy, lata doświadczeń, wspomnień zwoje, a jednak znowu mówię - nie wiem, gdy na rozdrożu pytań stoję.3 punkty
-
wychylać się z okna wypaść i nie wstać? wolę tańczyć od ściany do ściany wybiec za drzwi z miłości (tekst zainspirowany wierszem "Okno" napisanym przez Stary_Kredens. Dziekuję Ci :))2 punkty
-
kiedyś wejdę w mroczny świat bez strachu i będę w nim cała jak teraz w twoich myślach choć za mgłą... gdy światło z daleka jeszcze majaczy rozpływam się w spojrzeniu tamtym głębokim z przodu - bez tarczy z bladym uśmiechem - który niewinnie na ustach nadal mi tańczy przez chwilę... jak kamień w ciemności - w mroku zamykam się bezwolnie ginę nic już... nic... nie odnajdziesz mnie2 punkty
-
Co to znaczy kochać? Kręcę się wzdłuż własnej osi Bo jestem tylko dzieckiem Któremu przybyło już kilka lat. Chcę wiecej, Chcę mniej. Imię nadano mi przy porodzie A ty wołasz mnie innym Kochanie. I kręcę się I kręcę cię. Piruety i ukłony. Kurtyna.2 punkty
-
Ja cię widzę, inni cię nie widzą Na ulicy są tysiące ludzi, tylko ty masz serce pełne miłości W pochmurne dni słońce świeci tylko dla mnie Jesteśmy najjaśniejsi w ciągu dnia Nasza magia serca jest jak czerwone wino Widzimy kogoś na ulicy, ale nie jego miłość Lovej . 2023-07-022 punkty
-
A... zdarzyło się raz na spacerze kiedy słońce pełną mocą grzało; cień rzucany był bardzo miernie, nawet szybko iść się nie chciało. Wyszła z łąki w przejrzystej szacie; - może wyszła, może wypłynęła - rój motyli zagarniając zgrabnie, w ciągłym tańcu drogą przemknęła. W głąb ogrodu wtargnęła po chwili, kwiaty i rośliny w wir wprawiając. Nie zważała; byli przy tym, czy nie byli, więc ją chwilą zwiewną podziwiano.2 punkty
-
Zaczynam łagodnie I powoli się nad sobą pastwię. W imię Ojca, Zasad i innych mało istotnych kryteriów. Dostrzegam błędy. W osądzie tym jestem zaś bezbłędna. Biję się w pierś. Mocno. Raz, dwa, trzy. Moje oko za wszystkie inne znane mi oczy. Protokół sporządzono. Podpisano- Sędzia niesprawiedliwy. Ja.2 punkty
-
@duszka "Myślenie rodzi się z bólu" - pamiętam, co nie oznacza bezwarunkową zgodę. Małe "h" bo to ta część kainowska, bo do wybaczania to jeszcze daleka droga dla poniektórych..., jakoś nie widzę by wschodni sąsiedzi dokonali takiego zwrotu, tu jest druga Palestyna, wcześniej czy później musiało do tego dojść. Po prostu zaczęło się, albo my - albo oni. Pozdrawiam:)2 punkty
-
@Ewelina gdy światło z daleka jeszcze majaczy rozpływam się w spojrzeniu tamtym głębokim niektórym potrzebne do życia: złudzenia, majaki, magia... inny patrzą trzeźwo i akceptują tylko wyraźne i wiarygodne obrazy Które działanie jest właściwe? "Ano" takie, które doprowadzi do wytyczonego celu. I nie spowoduje samozagłady. :)2 punkty
-
jestem słowem wypowiedzianym za szybko rzuconym pomiędzy ciernie zagłuszonym przez kłącza urojeń szydlaste szpony bezsilności bóg dojrzał mnie za późno obdarował rześkim powiewem poranka ciepłym popołudniowym deszczem wdzięcznym uśmiechem miodnej pszczoły ale gdy zatańczył złotymi stopami na delikatnych płatkach zwinęły się w sobie ze strachu w cienistym ogrodzie na przekór trwam1 punkt
-
Pięćset lat temu ostatnio widziany, znowu młodzieńczy, przemierza przestworza, złożyć popioły w słonecznym domu, cień purpurowy i złocista strzała. Miła woń znaczy podniebny szlak błysku, kardamon, kasja, nard, mirra, cynamon, plotą się, wiodą, zachęcają nawet... nim wstaniesz, znikną zdmuchnięte wietrzykiem. Zamilknie łopot nieśmiertelnych skrzydeł, lotnej legendy przedziwnej piękności. Jeśli chcesz znaleźć, na południu szukaj i nie tak nisko, podnieś głowę wyżej. Tam, hen, wysoko, płynie wciąż Erydan u jego brzegów łódź zacumowana. Stamtąd startuje olbrzymie ptaszysko, na wieki wieszczy śmierć i odrodzenie.1 punkt
-
Z plecakiem pełnym marzeń i nadziei wyruszył w świat zabrał ze sobą swój cień który jego myśli znał Będzie częstował nimi tych których niesprawiedliwie potraktował los niech poczują ich smak Bo marzenia i nadzieja to czysta poezja to coś co ma cieszyć tak jak echo tęcza i ciepły wiatr1 punkt
-
Z cyklu (prawie jak) haiku Góra mówi, nie wejdziesz Ja na to, Ty nie wejdziesz Słońce razi w oczy //Marcin z Frysztaka wilusz.org1 punkt
-
- dla Siostry - Drogi Olegu, odebrałam twoje telepatyczne zaproszenie - uśmiechnęła się Soa, wchodząc do komnaty. - I przyznam ci od razu, że zadziwiłeś mnie po raz kolejny. Spodziewałam się raczej zaproszenia przez dworzanina-posłańca. A tu proszę! Telepatyczny przekaz! Najpierw wiązanka niebieskich róż, a potem... - Zatem ogromnie mi miło, że udało mi się ciebie zadziwić - Oleg odwzajemnił uśmiech, odsunąwszy krzesło i wstawszy, gdy tylko Soa zaczęła otwierać drzwi. - Chociaż co innego było - a właściwie wciąż jest - moim zamiarem. Mam dla ciebie małą przedślubną niespodziankę - uśmiechnął się ponownie - i chcę zaprosić cię na spacer. Oprócz pokazania ci czegoś - zakończył. - Ogromnie mi miło - powtórzyła Soa, dygając wdzięcznie. - Pokazuj zatem tę niespodziankę - zachęciła. - Pierwszą jest ten oto drobiazg - Oleg podszedł do stojącego kilka kroków odeń ogromnego biurka, po czym schylił się lekko, otworzył znajdujące się z prawej strony pod blatem drzwiczki i wysunął trochę górną szufladę. - Słyszałem od twojego Mistrza, że lubisz takie rzeczy... więc proszę - uśmiechnął się, wyciągając ku niej otwartą dłoń z postawionym na niej małym, metalowym etui. - Jezus czasami stanowczo za dużo mówi - roześmiała się Soa. - Ale tylko czasami. Żartowałam - dodała dla pewności widząc, że Oleg zachował ten sam spokojny wyraz twarzy. - Wiem, droga Soo - uśmiech i słowa były równie spokojne. - Ale to dopiero pierwsza niespodzianka. Jako że uprzednio wspomniana składa się z trzech mniejszych. Drugą jest ta butelczyna, na którą, jak widzę, zwróciłaś od razu uwagę - Oleg podążył swoją myślą za myślą Soi i spojrzeniem za jej spojrzeniem. - Skoro to likier z daktyli - Soa przetłumaczyła napis z etykiety - mm, dwudziestodwuprocentowy. O, proszę, proszę: wyrób tunezyjski. Czyli to prezent od Mila, jak widzę. Jezus wspominał mi, że był tam razem z Bellą. - Tak - przyznał Oleg. - I oboje pamiętali o tobie - sięgnął po odstawioną butelkę i nalał do oczekującej - przecież tak należy to ująć - szklanki. Do jednej trzeciej wysokości naczynia. - Chcemy spróbować? - zapytał, podążywszy za kolejną Soomyślą. - Chcemy - w odpowiedzi na zachętę Oleg sięgnął po drugą, stojącą obok szklankę. - W takim razie wypijmy - uniósł ją w toastowym geście, przelawszy z butelki dokładnie tę samą ilość likieru. - Jakie słodkie - Soa upiła łyk. - Nic dziwnego, przecież to z daktyli - przełknęła kolejny. - Przyznam, że mi też smakuje - powiedział narzeczony Soi. - Słodki i delikatny. Jak owoce, stanowiące podstawę destylatu - dodał. - Prezent prezentem - zaczęła pytanie Soa - ale jak to się stało, że owe dwie rzeczy tu trafiły? Mój drogi, chyba nie chcesz powiedzieć, że teleportowałeś się do Tunezji beze mnie? - uniosła lekko brwi. - Ależ co ty - Oleg odwzajemnił starannie odmierzoną bezpośredniość. - Twój Mistrz uczynił nam tę grzeczność, przesyłając mi je tu, do komnaty. Po uprzedniej telepatycznej rozmowie - uzupełnił wiadomość. - A trzecia część niespodzianki? - Soa zostawiła w szklance odrobinę na czwarty łyk. - Leży tam, na przykątnym stoliku - zapytany ujął Soę pod ramię, odstawiwszy opróżnioną szklankę. - I mam nadzieję, że i ta znajdzie twoje uznanie. Soa zaniemówiła, podszedłszy i zobaczywszy... Cdn. Voorhout, 2. Lipca 20231 punkt
-
rząd pustych krzesełto samotność echo w nim żyje dawnych wrażeń a czas dozuje znów markotność zaś przed oczami mkną miraże ale za chwilę nowy seans już szumem słów zwiastuje rwetes być może ktoś uchyli nieba nastrój się zmienia jak w kobiecie :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Psycholog kliniczny lub jeszcze lepiej psychoterapeuta byłby tutaj najlepszym rozwiązaniem, jednak są osoby, których nawet wołami się nie zaciągnie do takiego specjalisty. Może być też bariera finansowa. Być może ta pani ma schemat deprywacji emocjonalnej i dlatego szuka partnera, który jej potrzeb w tej sferze nie zaspokoi. Taki związek będzie skutecznie podtrzymywał ten schemat dając jej poczucie pozornej, ale jednak stabilności emocjonalnej. Ludzie niechętnie porzucają swoje schematy, ponieważ przyzwyczaili się do funkcjonowania w ich ramach. Dają im poczucie złudnego bezpieczeństwa. Dobrym rozwiązaniem byłoby tu doświadczenie korekcyjne, czyli udana relacja z inną osobą, w której potrzeby emocjonalne będą nie całkowicie, jednak wystarczająco zaspokojone. Nie musi być romantyczna, ale powinna być z mężczyzną. Rzecz ważna należy wcześniej uzgodnić, iż celem jest doświadczenie korekcyjne, a nie jakieś romanse. Pół roku powinno wystarczyć, a potem można wypłynąć na szerokie wody. Sprawdzona metoda stosowana z powodzeniem na grupach samopomocowych. Jednak zanim się rozpocznie powyższe działania należy wiedzieć jakie człowiek ma potrzeby. Większość ludzi tego nie wie. Specjaliści od marketingu kreują całą masę sztucznych, które ludzie biorą za prawdziwe. Warto poszukać naukowej wiedzy na ten temat.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@iwonaroma Nie uwierzysz, ale dopiero odkryłam, że jest dział tylko z haiku. Myślałam, że rzadko publikujesz, a tu taka niespodzianka. Lubię twoje przemyślenia :) pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Mnie tak trochę skojarzyło się z przysłowiem: Nie przyszła góra do Mahometa, Mahomet przyszedł do góry :) ale to zapewne ślepy zaułek:) Pozdrawiam.1 punkt
-
@iwonaroma Najserdeczniej Dziękuję... W podobnym nastroju jest również mój wiersz ,,Duch winiarki z Winnego Wzgórza", którego lekturę niniejszym gorąco polecam.1 punkt
-
@Leszczym W hotelach nigdy nie są wygodne łóżka, ja się zawsze męczę, a to ceratowy materac, a to szorstka pościel, poliestrowe wypełnienia, koszmar na wakacjach. temat bogatej pary nie ujmuje mnie, wybacz, bez sensu to kończyć. Lubię książki, które mają przekaz.1 punkt
-
1 punkt
-
Rześkim chłodkiem owiał zefir więc otwieram ciężkie oczy, a nad trawą w samej rzeczy, zwiewna śliczność się unosi. ...1 punkt
-
1 punkt
-
@duszka No tak, czasem człowiek goni za marzeniem, a szczęście realne przechodzi tuż obok, ale dlaczego tak się dzieje. Nie wiem. W " Przeminęło z wiatrem" jest ten motyw i w wielu innych w Lalce np. Albo Nocach i dniach, same klasyki Kredens pozdrawia1 punkt
-
,, Na wieki będę sławił łaski Pana ,, Psalm 89 dałeś mi Panie życie nie jestem na ziemi z przypadku swoimi ustami będę Cię zawsze chwalił uwielbiając Ciebie i Maryję Matkę Twoją i naszą przez nią otrzymujemy łaski moje życie to nie Iluzja układanka atomów moje ciało jest mieszkaniem duszy to ona Cię wychwala to ona mnie prowadzi do Ciebie dziękuję Ci za łaski jakimi mnie obdarzasz na mojej drodze pełnej upadków bywałem daleko od Ciebie ale nigdy nie zwątpiłem i już Cię nie opuszczę Jezu ufam Tobie 6.2023 andrew Niedziela, dzień Pański1 punkt
-
@sam Wgląda (od wieków) na to, że to bolesne powtarzanie jest konieczne, żeby niektórzy z nas rozpoznali, zrozumieli i zapamiętali błąd, dostrzegli objawiającą się prawdę i dokonali zwrotu w jej kierunku.. Wtedy "historię" napisałabym przez duże "H" :)1 punkt
-
Płomienie trawią wszytko Co tylko stanie na drodze sprawiedliwości Czarno-biała masa w ciasnych szeregach Doświetlona jasnymi neonami Na tle ognia wyraźnie ją widać Biegającą, wszędzie się krzątającą Pokojowe nastawienie Żałoba, śmierci uczczenie Dla jednych ważne, innych mniej Przecież można zrobić znacznie więcej Fajerwerki i flary Kamienie i ogień Rzucić tym wszystkim w czarno-białą masę I co począć mają ludzie Gdy za oknem pożoga szaleje Nic tylko siedzieć lub wyjść na ulicę Spacer nocą, zapomnieć Bo w końcu czeka ich stan wyjątkowy W przenośni, nie za prawem A tylko jeden zgon wystarczył By zapalić sprzeciwu pochodnię Niektórzy oświetlą sprawę Inni wrzucą ją prosto w czarno-białą masę1 punkt
-
@sam wiesz, skrzywienie polonistki. Strach się przyznać, bo co będzie jak ja zbłądzę? Kredens1 punkt
-
WAR AND POETRY, OR THE TIME WHEN RHYMED PHILOSOPHY WANTED WOJNA I POEZJA, CZYLI CZAS, W KTÓRYM POTRZEBNA JEST RYMOWANA FILOZOFIA The war has generated a torrent of the amateur poems and songs in Russia, with just a few masterpieces among them. As a result this vacuum is being filled with the philosophical poems by the world classical authors. Wojna zrodziła w Rosji potok amatorskich wierszy i piosenek, a wśród nich zaledwie kilka arcydzieł. W rezultacie próżnia ta była wypełniana poematami filozoficznymi autorów światowych klasyków. A graffito containing a paraphrase citation from the poem «To ještě není s podzimem» ("Not autumn yet") by a Czech poet František Hrubín (1910-1971) in its Russian translation. Graffiti z lekko sparafrazowanym cytatem z wiersza "To ještě není s podzimem" ("Jeszcze nie jesień") przez czeskiego poety Františka Hrubína (1910–1971) w tłumaczeniu na język rosyjski. The quotation reads Cytat brzmi MY COFFIN RUSTLES IN THE WOODS IT'S STILL A TREE. IT ROCKS THE BIRD'S NEST. MOJA TRUMNA SZUMI W LESIE ONA WCIĄŻ JEST DRZEWIEM. ONA KOŁYSZE PTASIE GNIAZDA. It's borrowed from a second stanza of the poem Jest to zapożyczone z drugiej strofy jego wiersza Záměrů tisíc na potom Odkládám, doufaje, že stojí A kolébá svá hnízda strom, Jenž v sobě nese rakev moji. I'll put off a thousand intentions for afterwards, I hope it's worth it, The birds' nests are still being rocked By a wood's tree that'll be my coffin. Tysiąc intencji odkładam na potem, Mam nadzieję, że to jest warto, Bo drzewo, które niesie w sobie moją trumnę, Wciąż kołysze ptasie gniazda. The war is a life-style, and as every life-style it does not exclude the spawning of the trendy things. For instance, the recent Russian movie "Cheburashka", a box-office leader, gave rise to a fashion for the stuffed toys among the Russian soldiers, fighting in the war. Еven the soldiers of the Wagner Group were not by-passed! Wojna to styl życia i jak każdy styl życia nie wyklucza rodzenia się modnych rzeczy. Na przykład niedawny rosyjski film "Kiwaczek", który jest kasowym hitem, zapoczątkował modę na łagodne zabawki wśród rosyjskich żołnierzy walczących na wojnie. Nie pominięto to nawet żołnierzy Grupy Wagnera! Another feature of the war became more than just a fashion, it's the Russian soldiers' deep love of children and pets, cats and dogs. Inną cechą wojny była nie tylko moda, ale także głęboka miłość rosyjskich żołnierzy do dzieci i zwierząt domowych, kotów i psów. A scene from Rostov City, a Wagnerian musician and a child. Scena z miasta Rostow, muzyk wagnerowski i dziecko. A fragment of the Wagner's Tannhäuser by the London Symphony Orchestra. Fragment Tannhäusera Wagnera w wykonaniu Londyńskiej Orkiestry Symfonicznej. *** MISTAKEN IDENTITY Cheburashka and Crocodile Ghena are in the Army. Cheburashka asks: -Ghena, do they shave off recruits' hair completely? -I don't know, - Ghena says. Ask better the rat in the corner. A voice from the corner: -Strictly speaking, I am not a rat, I am a hedgehog! What's your name, buddy? Jak masz na imię, kolego? OCZY MYLĄ Kiwaczek i Krokodyl Giena są w armii. Kiwaczek pyta: -Giena, czy całkowicie golą włosy rekrutom? -Nie wiem - mówi Giena. Zapytaj lepiej szczura w kącie. Głos z kąta: -Ściśle mówiąc, nie jestem szczurem, jestem jeżem! COSTLY ARMAGEDDON Cheburashka asks Crocodile Ghena: -Gena, Gena! Is a cartridge case costly? -No! -A grenade, does it cost much? -Yep! -A-bomb? -Millions of dollars! -Ghena, just look what wealth is falling down to us! Big-eared Cheburashka to Gogol who wrote "The Nose": Could you also write "The Ears", Sir? Uszaty Czeburaszka (Kiwaczek) do Gogola, który napisał "Nos": Czy mógłby Pan również napisać "Uszy"? KOSZTOWY ARMAGEDON Kiwaczek pyta Krokodyla: -Giena, Giena! Czy łuska naboju jest droga? -Nie! -Granat, dużo kosztuje? -Tak! -Bomba atomowa? -Miliony dolarów! -Giena, tylko spójrz, jakie bogactwo spada na nas! "Cheburashka", 2023 Kiwaczek, 2023 rok Music by Vladimir Shaïnsky Lyrics by Alexandre Timofeyevsky JUMPING CLUMSILY OVER Jumping clumsily over Puddles caused by the rainfall The pedestrians can't understand Why despite the bad weather And the streams along pavement I am jolly as never before. CHORUS I am playing my accordion In a passersby's full view. Why are birthdays celebrated Once a year, so few? (last two lines twice) On a blue helicopter A wizard's going to appear To present a free pass for a show. He will sing "Happy Birthday!" And, perhaps, will bestow On me hundreds choc-ices or so! Crocodile Ghena's Birthday Song in Polish. Piosenka urodzinowa Krokodila Gieny po polsku *** «To ještě není s podzimem» ("Not autumn yet") is a poem from the František Hrubín's collection of poems «Můj zpěv» (My singing). The poem rendered into Russian by V. Yavorivsky was set to music and really sung by Pavel Shentsov. That combined masterpiece by Hrubín, Yavorivsky and Shentsov, however, hasn't yet been as much popular as it deserves. "Jeszcze nie jesień" to wiersz ze zbioru wierszy prez Františka Hrubina "Mój śpiew". Wiersz przetłumaczony na język rosyjski przez W. Jaworowskiego połączony z muzyką i naprawdę zaśpiewany przez Pawła Szencowa. To wspólne arcydzieło przez Hrubína, Jaworowskiego i Szentsowa nie zyskało jednak jeszcze takiej popularności, na jaką zasługuje. A pictorial joke, parodying of a social ad. Chevron on the sleeve reads "A landscape architect". Slogan: A GOOD PROFESSION! AND INTERESTING MISSIONS! Obrazkowy żart, parodia reklamy społecznościowej. Szewron na rękawie z napisem "Architekt krajobrazu". Hasło: DOBRY ZAWÓD! I CIEKAWE MISJE! To ještě není s podzimem, I když se skoro zářijově Usmířím často s mnohým dnem. Zítřek však ozve se vždy nově. Záměrů tisíc na potom Odkládám, doufaje, že stojí A kolébá svá hnízda strom, Jenž v sobě nese rakev moji.*) Bláznivě už se nechytám Kdejaké vlny, ale cítím: Dost blázna v sobě ještě mám, Abych se střemhlav pustil žitím. Vím, že se potom nevyhnu Dnům kocovinným, bez přítele, Bez ženy, dnům, kdy přistihnu Cizího zoufalce ve svém těle. Ale v tom boji mezi ním A tím, kdo život chválí ve mně, Já budu soudcem, dokud smím Držet se, třeba zchromlý, země. *) That stanza was translated into Russian as Ta zwrotka została przetłumaczona na język rosyjski jako Ja tyszczu płanow otniesu Na zawtra: niciego nie pozdno. Moj grob jeszczo szumic w lesu. On - dieriewo. On niancic gniozda. I'll put off a thousands plans Until tomorrow. Never mind, it's not late yet. My coffin still rustles in the woods. It is a tree. It nurses [rocks, cradles] nests [of birds]. Odłożę tysiąc planów Na jutro: jeszcze nie jest za późno. Moja trumna wciąż szumi w lesie. Ona jest drzewem. Kołysze gniazda.1 punkt
-
1 punkt
-
Zatem życzę miłego wakacyjnego czasu na plaży. A będziesz w tym czasie na tutejszym forum obecna?1 punkt
-
@czkawka Ciekawa refleksja na temat obwiniania się i oskarżania bez podstaw, jednostronnie. Psychologiczny wiersz. Lubię takie.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Aby być Poetą, trzeba posiadać wiedzę, doświadczenie i warsztat literacki, a cel? Uniwersalny personalizm jako filozoficzna komunikacja, używając mojego aforyzmu: poezja to mało słów i dużo myśli - jest ona odwrotnością prozy.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne