Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 01.05.2023 w Odpowiedzi

  1. słyszysz kwiat dzwonka słodkie piżmowe perfumy nasycają jestem pod wpływem aury dziewicy ciepłem zawieszasz wilgoć w powietrzu czuję miękkość na skórze rozkoszuj się mną i pozostań kiedy moje stopy dotkną ziemi moje ręce sięgną do ciebie zawirują wszystkie wibracje
    9 punktów
  2. z materii nocy po ciemnej stronie kładę z cieniem sny złe zarzucam na nie całun niech zginą niech zczezną po jasnej stronie otulam welonem dobre sny niech ślubują niech się weselą z moim nowym dniem
    8 punktów
  3. Nośnie przeinaczę żywot w przenośnię I w końcu dowiem się ważności jak to musi być tutaj nieznośnym Zresztą pobędę chwil kilka nienachalnie aczkolwiek oby oby materialnie bowiem istnieje fakt constansu bilansu Sprowokuję wpisy w księdze zażaleń z miną naiwnego niewidomego niewiniątka popadając w ciekawość które wysmarują I zadomowię się na złe w lirycznym hejt parku. Seranon, 1.05.2023r.
    5 punktów
  4. *** Wiek jest tylko liczbą, nie musi być ciężarem, jeśli się pogodzimy, z przygasającym żarem. *** Często bywa, że rozsądek, rozlicza rozumu zwoje, wskazując logiczny wniosek - a serce i tak wie swoje.
    5 punktów
  5. Nie przewidział ojciec, że syn nie podoła. Skrzydlate koniska miotają rydwanem. Ogień tak żarłoczny, krzyk płonącej Ziemi niesie się daleko. Błysk i grzmot pioruna. Heliosowe córy głośno rozpaczają. Los okrutny dotknął, zła ocena siły. Lament siostrzyc biegnie Eriadonu brzegiem, dotyka serc bogów. Szum topól jest cichszy. Krople łez złocistych można tutaj znaleźć. Cenne jak klejnoty i poszukiwane.
    4 punkty
  6. Bardzo proszę o opinie, wyciągnąłem takie wiersze z szuflady. Tak nieśmiało zamieszczam. tłumaczę świat na słowa to nie zawsze się udaje czasem jak w kłębku myśli się plączą i w mrokach nocy w skupisku snów znikają jest w tym jakaś magia co sprawia że światło przebija przez ciemność z nutą melancholii rozświetla duszę gdyż jakże inaczej miałbym oddać to co czuję niż w słowach splątanych odbitych przez pryzmat wtedy zauważam całą gamę kolorów jak po nitce Ariadny odnajduje jedyną drogę do kolejnego słowa wersu ścieżki do wnętrza siebie
    4 punkty
  7. Obcy jestem W zwierciadle Nie zaglądam w oczy Łatwiej rzucam Słowa na wiatr Dziś wolno tak Opuścić żaluzje Okno na świat Staje się murem Oddziela prawdę Od słów powszechnie Zapamiętanych Jestem hermetyczny W próżni brakuje świeżego Oddechu Pełną piersią Nie nasyci się pragnienie Nie zmieni tego Delikatny dotyk Nawet On
    4 punkty
  8. Wstałem rano, zmęczony jak pies, włączyłem kawę i zapaliłem papierosa. Na ulicy już szaleje życie, a ja wolę siedzieć i pisać coś. Nie wiem czemu, ale ten świat mnie czasem denerwuje, ludzie patrzą, jakby chcieli się bić, a ja tutaj tylko siedzę i piję. Może to wina mojego stylu, świat nie lubi tych, co nie idą z tłumem, nie mogę zmienić siebie, jesteśmy po prostu dwoma, różnymi strumieniami. Przecież wiem, że to bez sensu, życie zbyt szybko przemija, tylko próbuję złapać te chwile, które zapomnieliśmy doceniać. Tak więc siedzę tu wieczorem, na starych meblach, które krzyżują historię, i tylko słucham szumu miasta, pozwalając mu na przepływ, jak rzeka bez końca. Daniel Krogulecki
    4 punkty
  9. Nerwica natręctw Nie umiem się wyciszyć, będąc poza domem, A przecież dziś wyjeżdżam, by odpocząć wreszcie; Wychodzę już na klatkę, ale czy zamknąłem? To wszystko się nasila zawsze gdy wieczorem Położę się do łóżka. Nie wyszedłem jeszcze, Bo siedzę i rozmyślam, co mam zrobić z domem. Przemogłem się, bo przecież mam już załatwione W przytulnym pensjonacie całkiem niezłe miejsce. Już stoję na przystanku, ale czy zamknąłem? Jedziemy, ruszyliśmy, z ciekawości płonę, Lecz moja wyobraźnia zmartwień szuka wszędzie; Oglądam się za siebie, wciąż się martwiąc domem. Aż w końcu dotarliśmy. Szczęście uwięzione, Wydostać się próbuje, walcząc ciągle z lękiem; Wnet wyszło, dojechało, ale czy zamknąłem? Spodziewam się już tego, co nieuniknione, Bo siebie znam na wylot, wiem już jak to będzie; Wciąż myślę co się dzieje z moim biednym domem, Więc może jednak wrócę, sprawdzić czy zamknąłem? ---
    3 punkty
  10. Kajak Krystynę z Kozienic wszyscy potrafią docenić. Kręci nosem Marianna, że leniwa to panna i „zasług nie sposób wymienić”.
    3 punkty
  11. zbudowałam swój świat na przekonaniu że jest znany i bezpieczny że kiedy ulicą ciemną do celu zmierzam nikt groźny mnie nie zaczepi tak trwam lata całe w błogiej świadomości że jak umrę to będąc ofiarą śmierci naturalnej a nie z powodu zła i jego nadmiernej przy mnie bliskości kiedyś być może ta bańka mydlana pęknie roztrzaska się o mury pozornie braterskie a z głowy mojej zostanie upiorna czaszka i wokół mnie ludzkie lamenty
    3 punkty
  12. Pokłóciła się noc z dniem o to kto jest bardziej lubiany Kto potrzebniejszy jest kto jest bardziej znany Pierwsza zaczęła chwalenie noc mówiąc że chociaż jest ciemna kryje w sobie wielką moc że kochankom jest niezbędna Że jest natchnieniem dla malarzy lubią pisać o niej znani poeci Jest westchnieniem dla cmentarzy że nieśmiałych ludzi kręci Potem zaczął chwalić się dzień że to on wymyślił dla ludzi Tak bardzo potrzebny im cień że wszyscy go uwielbiają Że lasy łąki sady rzeki i pola drzewem i kwiatem go upiększają Że ma słonce tęcze i ptaki a ludziom sny nie dokuczają W tą kłótnie ja wkroczyłem postępując sprawiedliwie obie strony pogodziłem i się temu nie dziwię
    3 punkty
  13. Głodzisz - nasyceniem, którego nie przetrawiliśmy. Upajasz - pragnieniem, którego nie udało się ugasić. Kusisz - wszystkimi atrakcjami, które odrzuciły nas od siebie. Jesteś: bez głowy - chowasz się w piasek! Dziwne, bo gdzieś gdzieś cię w sobie zapodziałam ... Burzami bieli kwitną kasztany. I tak właśnie ... Nie!!! Dojrzeliśmy. Nagle gdzieś - grzmot ... przekwitłej wiśni. Lecz czy "MY" tak faktycznie byliśmy ... ? To ze mnie, najdroższy, wyciśnij!
    3 punkty
  14. słońce promieniami zaśnięcie kołysze nocka dzień wygania w odpoczynku ciszę gwiazdki dwie na skraju myśli fajnych naszych kiedy sny powrócą może je zobaczysz liście już na drzewach śpiewają wiewiórce zefirek ziewając tuli białą chmurkę biedronka kropeczki przelicza wciąż w kółko cicho bo zasnęła lecz było jej trudno biadoli ślimaczek w skorupce on leży dziś go bolą czułki nikt mu nie chce wierzyć strumyk wodę prosi żeby cicho była lecz ona wciąż plumpla myszkę wnet zbudziła podskoczyła biedna nie wie co jest grane lecz zasnęła znowu choć ma przechlapane legowisko miękkie mały lisek chrapie choć posłanie z liści nie jest materacem zawył wilczek we śnie przestraszył zająca lunatyk w kapuście każdą poprzetrącał kapuściane głowy liście splotły snami uszy wnet zajęcze śmiesznie poplątały tu na wiązce światła wróbelki zastygłe chociaż łebki małe to ich sny magiczne świtać już zaczyna mgła spowija łąkę wstają wszelkie dziwy obudzone słonkiem
    3 punkty
  15. siedzę już chwilę a może dłużej wśród szarego miasta pełnego zgiełku pasuję słowa które potrafią wędrować po kartce papieru wpatrzone w stalówkę wciąż kręcę głową spętane myśli krążą słowa przychodzą jak cepem sklepane wszystko już było wciąż karty powtórzeń pustka przebija zmęczone próżnią ciało tęsknota duszy rojenia o lepszym pragnę wyrazić co w sercu drzemie powiedzieć o swoich dzikich fantazjach w puste lustra wędruję jak pielgrzym patrzę na miasto które się mieni tęsknota duszy we mnie rozbrzmiewa człowiek wciąż myśli co jest za lustrem powtarza błędy te w gorszej już wersji
    3 punkty
  16. Rano majowe słońce świeci nam na głowy Zaczynamy weekend majowy Małe są szczęśliwe, duże też Rozpoczyna się czas pikniku i aktywności Śmiejmy się razem, bądźmy wszędzie kolorowi miłość zagości w naszych sercach Lovej . 2023-05-01
    3 punkty
  17. Noc pachnąca rozgwieżdżoną skórą i cukrem pudrem Świst motocykli I prawie że jesteśmy wieczni Gdybyśmy tylko nie umierali razem ... w swoich osobnych ramionach ...
    2 punkty
  18. Piję kawę, żadnych rozmów i odwiedzin. Piję kawę bez pytań i bez odpowiedzi. Czarny napój, który kubki moje łechce. Piję kawę, robię tylko to co zechcę. Ona strąca resztki snu z mych rzęs. Sprawia, że poranek łapie sens. Do pionu stawia moje myśli. Nowe marzenia w głowie kreśli. Piję kawę, w czerwonym ulubionym kubku. Mieszam cukier, rozpuszczam senność tak do skutku. Czarny napój, który ustami lekko pieszczę. Piję kawę, po każdym łyku pragnę jeszcze. Bo… Ona strąca resztki snu z mych rzęs. Sprawia, że poranek łapie sens. Do pionu stawia moje myśli. Nowe marzenia w głowie kreśli.
    2 punkty
  19. rozpołowił palcem cytrynę wilgoć językiem pogłębił siła mięśni ciężar oczekiwań zniosła... była cicha i spokojna zgasła lampka nocna zmierzch do świtu został
    2 punkty
  20. Niebieskie buty przywdziałem na nogi, dar nieba konwalii ubiór paruje, wraz z chmurami patrzę w żarówkę — biała oślepia serce, prądem jej istnienia są ranty wkręcone. Bańkę rozbijam, bom ciekaw tych pyłów; rozeszły się gwiazdami po mym ciele, włókna szlachetnych kolorów już noszę. Do wolframu lecę, pieszczot doda ciału; sepią iskrzy na przemian białe i czarne, świat zamienia jedno dotknięcie palca, sprawia — pisać o Tobie nie przestanę. Co by nie było, już porażony nią jestem, Preludium wiersza głosu nie wstawiłem. Najeżony w mroku gnam przed siebie, dotyk latarni rozświetlił jedyną drogę, do molo końca idę Tam! Wysypy twoje, wcześniej morzu oddane *************************************************** Krótka retrospekcja! Treść wiersza (jedna z kilkudziesięciu) podparta jest trzymiesięcznym doświadczeniem na otwartej przestrzeni, na jakiej swój pielesz miałem. Bez ogródek — tam zaczęły się moje głosy. Więc cofniemy się do ostatniego kwartału roku 2019...wypełniwszy lukę w mojej twórczości środkiem października do końca grudnia wierszami z 'czarnej teczki' Oto jeden z nich. / byłem wówczas bezdomny /
    2 punkty
  21. @Ewelina Cały świat jest jak sen, ale lepszy dobry sen od złego. Każdy musi mieć jakąś bańkę inaczej by zwariował. Tak działają mechanizmy obronne. Ważne żeby ta bańka była nie za duża i nie za mała. I przepuszczalna. Ciekawy wiersz.
    2 punkty
  22. Marek, biznesmen z Warszawy, raz w Czechach załatwiał sprawy. „Odbyt” zobaczył na drzwiach, wtedy obleciał go strach. Co tam robią, był ciekawy. Odbyt - zbyt Oddeleni odbytu - dział zbytu
    2 punkty
  23. /Crouse nie porzuca swojej wyspy raj osnową swiatło duszy rzuca/ Dziękuję! Pozdrawiam serdecznie Bardzo się cieszę! Dziękuję za przystanięcie. Pozdrowienia ślę
    2 punkty
  24. @Tectosmith Dziękuję! No właśnie! W tym cały sęk, żeby to dostrzec na rzecz swojego szczęścia, jakim jest on Dziękuję za komentarz i podzielenie się refleksją. Pozdrawiam cię serdczenie!
    2 punkty
  25. Wiosna się zbliża małymi krokami zmieni przyrodę ożywi kolorem będą od rana ptaszęta śpiewały swoim folklorem. Jeszcze przymrozki i poranki zimne słońce promieniem nieśmiało rozgrzewa przez białe noce powoli do nas brnie życie otwiera. Na szybach jeszcze moc wzorów przejrzystych co mróz maluje gdy się jeszcze nudzi wokoło wkrótce zjawią się kolory w świetle nadziei. Będziemy zbierać kwieciste bukiety patrzeć jak życie na nowo się budzi w parku na ławce słuchać słów sekretnych grzać się w ciepłe dni. Na drzewach pąki zielenią wystrzelą ze snu się zbudzą uśpione zwierzęta odejdzie zima ze śniegu bielą lecz uśmiechnięta.
    1 punkt
  26. Deszcz łez smagany batem, ociera posłuszny smutek, Łączy się w krwisty potok, o zapachu serca w bliznach Jest słono i słodko, kwaśno i gorzko, usta pęcznieją jakby z radości w umami posmakowały. Nie słyszę trzepotu noża na desce, lekkich chrupnięć warzyw, twardych choć delikatnych włókien, co w stopniach się wysmażą. Łapię powietrze ono jeszcze mnie czuje próbuję w wydechu lądować na pasie, zbyt wiele garów, palę wszystkie w locie... Dziś w menu tylko napoje, Kołuję wśród naczyń.
    1 punkt
  27. Napisane 20.08.2022 Parę tekstów zostawiłem, żeby je kiedyś poprawić, ale przez najbliższe 100 lat będę do tego niezdolny :-D A ja poproszę o kolejny poniedziałek, Żeby nie było, że ciągle się śpieszę. Zmęczony wiosną ganiam za latem. Choć przeminęło to blaskiem się pieszczę. Hałaśliwe wrony meldują jedna po drugiej. To wieczór już więc czas się pozbierać. Mówię dobranoc i czekam... na nietoperze. ... Wdycham w zamyśleniu kolejnego papierosa. Rechoczą sroki kolejnego ranka. Szukają ... Ale kosa już nie znajdą. Za to papugi Wrzeszczą wciąż, trochę jednak rzadziej, Trochę jednak ciszej. Słońce nadal piecze. W kolejny poniedziałek posmakuję znów wiosny. Dogonię lato w samo południe a wieczorem... Znowu się zamyślę czekając na nietoperze. Wdycham truciznę, oddaję życie ... I to mnie cieszy. Bo czas się pozbierać, Przywitać jesień. ... Papugi zostaną na zimę.
    1 punkt
  28. @Nefretete przyjmowanie dzwoneczków jest przyjemne:)
    1 punkt
  29. @Rafael Marius ja tylko mieszkam, może za rok wynajmę mieszkanie i zamieszkam na Gran Canarii:) takie mam plany:) @corival ja w podobnych:)
    1 punkt
  30. Niewiele słów, dużo treści. Podziwiam szczerze. Ślę pozdrowienia.
    1 punkt
  31. @violetta Coś w moich klimatach, choć ja akurat raczej w "dzikich" zapachach bardziej, nazwijmy to siedzę. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  32. Słońce jaskrawo oświetla wnętrze pustego pokoju. Jasna plama na ścianie, podłodze… Obok mnie puste miejsce. Zimne, wychłodzone samotną nocą. W lustrze stojącego trema odbicie czyjejś twarzy. Mojej? Nie mojej? Niczyjej… Za oknami szum drzew. Szelest liści… Noszę wciąż twój obraz w źrenicy. Twoją twarz, rozwiane, długie włosy. Kocham cię. Zbudził mnie szept, przypadając lekkim tchnieniem do bezsilnych jeszcze powiek, pod którymi czerwieni się pulsujący świt. Zbudziła mnie pustka i pamięć oczekiwania. W otwartym oknie faluje firanka. Tak powoli. Wybrzusza się jak żagiel… Byliśmy tam, nad oceanem snów. Białe języki piany lizały wilgotny piach. Nasze stopy. Byliśmy w słonych porywach wiatru i w huku nacierających fal. Byliśmy tam bez rozterek i lęku o jutro. Byliśmy tam, ty i ja. Zakochani. Śniliśmy razem, wpatrzeni w pierzastą smugę po odrzutowcu. W krzyku mew. A więc jest jeszcze ratunek, promyk nadziei. Bo gdybyśmy śnili osobno, to nie byłoby już nic. A więc… Skrajem nieba zsuwał się skrzydlaty obłok, niczym wielki ptak. Gdzieś tam, gdzie z pluskiem ryby opadają płetwą w głąb cichego sanktuarium. Kocham cię. (Włodzimierz Zastawniak, 2023-05-01)
    1 punkt
  33. @Rafael Marius Tak, mi temat też sam w sobie wydaje się ciekawy. Pamiętam do dziś, jak jeden z moich znajomych oburzył się kiedy oznajmiłam mu, że nie oglądam brutalnych filmów, bo jestem na to zbyt wrażliwa i nie mam ochoty oglądać mordów, krwi i ludzkich cierpień w jakiej nadmiernej formie... Stwierdził, że żyje w szklanej bańce, bo nie chcę poznać "prawdziwego świata". Trochę mnie zdziwiła jego reakcja. W każdym razie to było z rok temu, a ja ciągle o tym pamiętam 🤔 I tak zaczęły się właśnie moje rozważania o szklanej bańce.
    1 punkt
  34. czekam odmuchując szkiełka witrażu doznań na kolanach w jaskini Platona snami ostrzegana kulę się zaciąga tobą kresomózgowie zalane sól w kanałach jonowych cienia miłości zanieś sobą ziemia w słońcu kamieniem
    1 punkt
  35. Te białe delikatne kwiatki przypominają dzwoneczki. A może wiesz jak się nazywają? U mnie też. Zobacz jakie ładne.
    1 punkt
  36. @violetta kocham kwiaty 😍 Uroczy bukiet :)
    1 punkt
  37. @Ewelina właśnie, kiedy się cieszyć, jak nie teraz:) Wczoraj przyniosłam bukiet, konwalie już są w połowie białe i pachną, mam mieszankę :)
    1 punkt
  38. @violetta kuszący 😊 Pozdrawiam majowo :)
    1 punkt
  39. @poranki Oczywiście, że próbuję i chyba dlatego, że jeszcze wierzę, że się da. Stąd poszedłem do wydawnictwa :)) Muszę wydawnictwo jeszcze podpytać, ale chyba wygląda na to, że nie idzie jak narazie, a nie bardzo umiem w marketing :// I myślę, że to jest faktycznie całkiem zdrowe podejście. Zresztą poeci wcale nie muszą być tak całkiem zdrowi i w tym upatruję swojej szansy ;)) I również życzę miłej majóweczki ;))
    1 punkt
  40. @corival to prawda, dlatego nigdy się nie poddaję :) @Jacek_Suchowicz czy to talent, czy nie talent pisać lubię, nie przestanę może z tego pisania coś pięknego powstanie
    1 punkt
  41. Dobra decyzje, a złe sny do niebytu. Pozdrawiam
    1 punkt
  42. @Kwiatuszek Ależ bardzo proszę, bo masz staila ;))
    1 punkt
  43. To ja się obśmiałem
    1 punkt
  44. po śniadaniu uczę się francuskiego później kolorowy park cieszę się wiosną w tym roku wyjątkowa pragnę czekolady do kawy uroczej jak mały ptak z sałatką i cienką pizzą razem
    1 punkt
  45. nakarmiona tobą łapczywie być pastelową prymulką jak czujesz się w tym świecie ciekawy innej rzeczywistości ruszasz źdźbło po płatku dom to ty
    1 punkt
  46. wyczuwam delikatne nadejście chwyć pąk magnolii pnąca do ciebie otwieram wiśniowe płatki nieś mnie jak wczesnowiosenny ty
    1 punkt
  47. mokrym śniegiem padasz na delikatne kwiaty spędź wiosnę w moim cieple oddam się kropelkom
    1 punkt
  48. w naturze odsłaniam się różowymi pąkami wyrastającymi na wiśniowym drzewie
    1 punkt
  49. pragnę ciepłej plaży zagraj na gitarze Elvisa serenadę zanucę w jasnej koszulce wodą falą nas porwij
    1 punkt
  50. letnim wiatrem spowijasz objęcia gorącą chmurą ustąpię wspaniałemu różowemu na palcach złożę się w dzwonek
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...