Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.04.2023 w Odpowiedzi

  1. Rozwijam się dla Ciebie. Dla Ciebie wśród tysięcy liści. Wśród tysięcy liści kocham. Nie wiem, czy to właściwa droga. Czy będę cierpiał raz jeszcze? Czy wspinać się będę? Czy ponownie powstanę... Pośród tysięcy liści jest nasze życie. Umyka w kolorach ta rzeczywistość. Ale pochylę się i utulę. I raz jeszcze dam Ci siebie. Rozwinę się dla Ciebie. Dla Ciebie wśród tysięcy liści. I tak właśnie będę Cię kochał. . .
    7 punktów
  2. Do szklanej kuli litania próżna przyszłość zasnuta milczeniem złotym z pewnych wykresów mylna prognoza na gładkiej ręce los nieodbity Na białych kartach jutro zawodne cyganka wróży zdziwionym wzrokiem uczony pragnie oswoić drogę ocalić życie od błędnych kroków Z przygodnych liter zbieramy lata odpłyną zanim myśli stężeją do wysp szczęśliwych przyszłego świata wbrew naukowym ścieżkom do celu
    6 punktów
  3. Lubię wiosenne w lesie poranki i zamieszanie w koronach drzew, ptasie zaloty, przekomarzanki, rosę w prześwitach i słońca deszcz, paproć w koronkach, mech nawilżony i kokoryczkę rwaną ze snu. W poszyciu lasu kos zagubiony: z czego by mościć miał gniazdko tu?! Fiołki mam w głowie i przed oczami. Och, jak zielono mi w lesie tym! Konwalie buchną zaraz dzwonkami, bo życie wiosną wiedzie tu prym. Co rano witam leśny poranek, by naładować energią się z twarzą do słońca, smardzów piegami - wracam do życia, życia co wre.
    6 punktów
  4. bezgłośnie krzyczę coraz ciszej a mocniej i milczenie jakby bardziej milczące żłobi w duszy otwór jak w drzewie kornik bezgłośnie krzyczę coraz ciszej a mocniej nic o mnie nie wiesz ani o moich łzach i myślach do ciebie nic nie wiesz i ja nic nie powiem
    6 punktów
  5. nigdy cię nie znałam kochaliśmy się jedynie ćma każdy wraca osobno w strumieniu niezrozumiałych obrazów i zdarzeń pomiędzy cienką skorupą Ziemi kryjącą wewnętrzne monstrum a termonuklearnym Słońcem gdzie życie to dwa trzy akty w sztuce przetrwania przed fajerwerkiem śmierci samą mnie zostawiasz bez adresu na spodzie mocnej nocy piszę do ciebie w nieprzystająco wrażliwym martwym języku kocham cię
    5 punktów
  6. patrzyłeś na mnie z powagą doktora uważnie wciskałeś mi swoje spojrzenia tak bliska byłam tak bliska rozkoszy i wciąż milczałam nie całkiem
    5 punktów
  7. zbyt daleko od siebie to zdążę jeszcze wrócić
    4 punkty
  8. chwytam świat w żelazny kaganiec że niby ziemia lekką mi będzie gdy już zmęczona calutka zamrę i będę samotna w sztywnym ramieniu trzymam się kurczowo wielkiego dębu co swoją siłę mi w liściach podaje pieści mnie korą w każdy poranek oczyszcza ciało z cichego lęku rozpinam barki na szerokość słońca w jego gorącej energii zastygam miłością i drzewem zasypiam pachnąca do końca samego w mej duszy cichosza
    4 punkty
  9. *** Kiedy nam ciągle mało, prosimy wciąż o więcej. Lecz lubi los posprawdzać, jak czyste są intencje. *** To nic, że w życiu jesień i czasem ciało jęknie. Lecz kiedy dusza śpiewa, wtedy się żyje piękniej.
    4 punkty
  10. Biały kot z czarnym ogonem przeciął przede mną dróżkę leśną i zadał mi kocie pytanie o bycie przesądnym. I chyba taki byłem przez chwilę skoro zagłozdka mnie naszła cóż to do licha może oznaczać. A może nieodgadniony świat zwierząt znów raczył sobie ze mnie zażartować? Seranon, 27.04.2023r.
    4 punkty
  11. Zakwitły sady zakwitły ogrody Na dworze więcej ładnej pogody Przelotny deszczyk popaduje Na łąkach i skarpach trawa faluje Ptaszki od rana radośnie śpiewają Ludzie życzliwie się uśmiechają W parkach wesoło bawią się dzieci Po niebie srebrzysty klucz leci Starsi przesiadują na ławeczce Trzymając się słodko za ręce Czując miły zapach bzu i sosny Więc jak tu nie kochać wiosny
    3 punkty
  12. Wyszłam z domu po piątej, było całkiem jasno. Przydrożne latarnie powolutku gasły. Słychać było traktor. Ktoś już w polu orał. Nim słońce wzejdzie - to najlepsza pora. Ptaki powstawały chyba już przed czwartą. Przebudziłam się wtedy, szczerze - było warto! Wypełniły mą duszę swoim boskim śpiewem. Jak długo to trwało, tak dokładnie nie wiem. Pamiętam jedynie, że zadzwonił budzik, a potem już witałam znanych w pracy ludzi.
    3 punkty
  13. bo ja kocham heroicznie pozwoliłem serce przeszyć strzałą amor chełpi się sukcesem ja triumfuję choć przegrałem
    3 punkty
  14. plaża składa się z kobiety przysypanej piaskiem na ręczniku zawieszonym pod ażurowym niebem w oddali wzgórek zamazuje rozgrzane powietrze wilgotna delta rzeki zamieni się wieczorem w potok drobiny piasku piszą dalej swoje historie układane wiatrem nikt nie wie kto kogo dziś przysypie
    3 punkty
  15. Życie to odwieczna maskarada która przebiera w księcia lub żebraka A czasem w głupca albo mędrca W zależności od zapotrzebowania Więc nie narzekajmy że taki czy inny przypadł nam strój tylko w nim tańczmy
    2 punkty
  16. Kilka rzeczy mi nie wyszło znowu coś się nie udało czy to znak że jestem gorsza czy mam w sobie skryty talent. Diament trzeba oszlifować zawsze staram się jak mogę lecz wad swoich nie ukrywam wszyscy znają moją drogę. Wszak człowiekiem tylko jestem małym pionkiem na planszy życia nauczyłam się pokory marzę o czymś w ukryciu Pokazuję twarz prawdziwą to jest dla mnie najważniejsze a uczucia co są we mnie zawsze opisuję wierszem.
    2 punkty
  17. Mam umysł przenikliwy. Lubię przeszywać różne materiały. Tylko ci się wydaje, że jestem wątła. Przeciwnie. Widzę siebie gibką w omijaniu przeszkód. Spójrz na mnie, jak na pstrąga w potoku. Możesz wpleść wątek do mojego ucha. - Uszyję ci czapkę błazna, a sobie trójnóg. - Uszyję ci frak, a sobie welon. Ślubny lub pogrzebowy -- dużo zależy tu od twojej inicjatywy. Kocyk do kołyski. Ściereczkę pod wazon na bzy, lub pod butelkę whiskey. Cierpliwość doceniam, naparstków -- raczej nie przewiduję. Czasem wymknę się z rąk -- lecz, przez chwilę pozostanę w polu widzenia. Możesz mieć grube i twarde opuszki, ale miej też delikatne dłonie. Prowadź mnie ostrym wzrokiem, - łącz materiał ściegiem gęstym, a kończ overlockiem. Pojemnik na ścinki opróżniaj regularnie, a wszystko uszyje się samo. Tak jak zwykło - zgodnie z planem.
    2 punkty
  18. Natura jej pełna. Nie zawsze dostępna. Życiodajna skała byt wspomagająca. Mało, ciało umrze jak roślina suszą, zbyt dużo zaszkodzi, umiar cenną sprawą. Warzona z wody już od tysiącleci, wręcz poszukiwana na różne sposoby. Wypełnia pustynię, i górskie czeluści, wysiłek wkładany czasem tytaniczny. Metody zdobycia pochłaniały głowy, budziły pomysły, często wynalazki. Tam, gdzie wydobycie rozkwitają ludy, handel to bogactwo, ono mnoży siłę. Bywa źródłem wojen kuszącym pazernych, tak bardzo spragnionych cennego surowca. Kosztowna jak złoto, choć to tylko skała. Jedyna na świecie jedzona przez ludzi. Dziś powszechna, tania, nawet w słodyczach, choć skrzętnie ukryta. Zdetronizowana sól.
    2 punkty
  19. @poranki w górach to wszystko fajniejsze, a w Bieszczadach fajniejszenaj :) @violetta no właśnie. Niby z jednej strony jestem po stronie nauki, a z drugiej taki zakład Pascala. Hehe, żart. No nie umim sięgnąć nawet gdybym chciał @Rafael Marius coś w tym jest pozdrawiam @Nata_Kruk urokliwe przekonanie :) Dziękuję @Leszczym, @Marek.zak1, @Ewelina, @corival, @Tectosmith, @Dragaz bardzo dzięki
    2 punkty
  20. @violetta wiosna jest szczęśliwa, a przynajmniej: oby... @W.M.J wymaga poprawek, ale do wierszy się nie przywiązuję. Czasami też nie wiem, co z nimi zrobić. Wyrzucić/zachować? @Jacek_Suchowicz tak, liczba się czasami nie zgadza, choć wielokropek traktuję jak oddech, albo bezdźwięczną sylabę. A Twoje jak zawsze - zgrabne i sprawne. :) @Nata_Kruk "Defilada" to odpowiedź na zapotrzebowanie do rymu (kładzie/defiladzie). Merytorycznie/znaczeniowo budzi skojarzenia, ale nie wpadłam na to wcześniej, jadąc po końcówkach. Natko, zapychaczy jest sporo, tyle że to wierszyk zabawka, szybko przyszedł, szybko pójdzie. Nie mam co do niego ambitnych planów, ale postaram się popracować i wyczyścić. Twoje uwagi cenię wyjątkowo. @Marek.zak1 Spontaniczny - to słowo klucz. Zielony w pierwszych dniach bujania ma soczysty odcień żółci. A z nieba pamiętam żółty rzepak, który już zaczyna kwitnąć. Można dostać porażenia wzroku od tej żółci na ziemi. Miało być zabawnie, oddając temperament. ;) @Rafael Marius Defilada się kojarzy jak piszesz. Ale mi chodziło raczej o przemarsz, ruch. Nie mam pomysłu na zmianę. @Kwiatuszek To miłe, Kwiatuszku :) @Natuskaa Z czasem do głosu dojdą inne kolory, ale bujny początek jest zdominowany. @Leszczym No, no. Nie wiem co powiedzieć. Wszystkim bardzo dziękuję za słówko i lekturę. Nie znoszę opisów, ale coś mnie ostatnio nachodzi. ;) Zapraszam do cz.2 bb
    2 punkty
  21. - Moje ukochane - rzekł Jezus stosownie dłuższą chwilę po tym, gdy hojnie - zgodnie z Boską miarą - zaspokoił pragnienia żon i gdy zagarnął od nich to, czym zechciały się z Nim podzielić na tyle szczodrze, na ile tylko były w stanie - zapewniam, że podczas naszej podroży marzeń zawitamy wszędzie tam, gdzie tylko będziecie chciały. Mówię szczególnie do was: do Ciebie, Mayu i do Ciebie, Ewo. Pierwsza z was chciała znaleźć się w innym wymiarze, by odwiedzić Twoją rodzinną planetę - i nie tylko, jak pamiętam. Druga zaś marzy o znalezieniu się na Planecie Roślin. Tak, ukochana Ewo, możesz być pewną: naprawdę wiem wszystkie Twoje powody - Jej Mąż przymrużył znacząco lewe oko. Druga ze wspomnianych zarumieniła się, też znacząco. Zupełnie tak, jak się tego - mój Czytelniku - spodziewałeś. * * * Cała rodzina, Jezus i Jego żony, stali na brzegu jednego z dwóch oceanów rodzinnej planety księżniczki Mayi - M'ahi. Była ona ogromna, niemal trzy razy większa od Ziemi - zatem jej oceany były zarówno powierzchniowo większe, jak i głębsze. Podobnie, rzecz jasna, było z powierzchnią dwóch wielkich kontynentów, pozostających w widocznym ruchu. Jednak to właśnie zmiennokształtność stanowiła charakterystyczną cechę Mayoplanety, która była - i pozostała - typową dla wielu zamieszkujących ją istot. Barwa wody, którą obserwowali i w której zanurzali stopy, również ulegała zmianie w trudnych do określenia cyklach czasowych. Raz bowiem, przykładowo, nabierała koloru intensywnie żółtego na dokładnie pół godziny, po czym, jakby za urokiem, woda w okamgnieniu stawała się pomarańczową, potem czerwoną, następnie białą, po czym fioletową, niebieską i zieloną. Barwotrwanie w aspekcie czasowym też było nieregularnie zmienne, bowiem już koloru czerwonego woda pozostawała dobre czterdzieści minut, barwy zaś białej i fioletowej znów minut trzydzieści, by przy niebieskości i zieleni być takim jedynie odpowiednio osiem i jedenaście. Następnie zmiana kolorów następowała ponownie, po oddzielającej je fazie pełnej przejrzystości. - Zupełnie tak - pomyślała Ewa, po raz pierwszy przecież odwiedzająca planetę Mayi, zatem i po raz pierwszy oglądająca owo zjawisko - jakby jakaś niewidzialna istota rzucała czar przemiany ot tak sobie, dla zabawy. A może - nagle zaświtała jej myśl - może to woda ma tu świadomość? * I sama, od wewnątrz niejako, inicjuje i przeprowadza zmiany? Najlepiej zrobisz - pomyślała sama do siebie - gdy zapytasz o to Mayę. A jeszcze lepiej - zmieniła zamiar - zapytam Jezusa. On będzie wiedział na pewno... Góry, widniejące na horyzoncie za ich plecami, również właśnie w tym samym czasie zmieniały wysokość... ** Cdn. * Według nauk osób bardzo wysokoenergetycznych woda istotnie ma własną świadomość. ** Dodałem zatem ową górom. Bo czemu nie? Warszawa, 28.04.2023 - że
    2 punkty
  22. Bardzo sympatyczny wiersz, a dzisiaj o 4 rano rzeczywiście już szaro ptaki zaczynają rozmowy. Zamknąłem okno, żeby spać dalej:). Pozdrawiam
    2 punkty
  23. To się nazywa zakrzywienie czasoprzestrzeni. Dla zewnętrznego obserwatora czas będzie w tym momencie stały (choć w rzeczywistości taki nie jest) ale dla osoby szykującej się będzie leciał wolniej lub szybciej, zależnie od tego jak bardzo spieszy się, by się wyszykować. :-)
    2 punkty
  24. powiedz wędrowcze dokąd ścieżka na tobie zmierza chyba miało być odwrotnie lub ktoś coś nie dopowiedział powiedz kamieniu dlaczego pływasz a nie toniesz ty nie na dnie przeczysz temu przecież miał to być twój koniec
    2 punkty
  25. Dziełem nieprzypadku wyszło Ci dzieło :)))
    1 punkt
  26. Mojej babci pies biegał w żelaznym kagańcu, bo nie lubił listonoszki i nie tylko. Ale to był wolny pies. Latał luzem na swobodzie. Zatem w sumie mu się ten kaganiec opłacał. A czy świat będzie dla nas wolny, czy nie to zależy od tego, czy potrafimy założyć kaganiec na jego żądze i agresję tak by wolność była bezpieczna dla wszystkich.
    1 punkt
  27. powiedz co widzisz w krysztale pęknięcia jasność czy ciemność zwierciadłem owiń swój umysł błędy odbite wyrzuć na diament spójrz w jego migoczące lśnienie zaufaj kwiatom bez woni złudnych co leżą na szarym lśnieniu skały w pocięte promienie owiń marzenia chociaż czerwienią brudzą twe ręce pozwól rzece swym źródłem płynąć piaskiem się dławisz na trupiej plaży wszystko co miałeś morze zabrało horyzont słońce skwarem zdławiło krwawy wodospad spowalnia tętno wróci co będzie jest i było
    1 punkt
  28. jak leśną przeiął to można założyć, że indagowany przeszedł wcześniej pod niejedną okraką, hehe
    1 punkt
  29. W krągłościach swego jestestwa dwa śmiałe rodzynki-smutki Pławiąc się w sprośnej ochocie, Marzą o roli przygódki. A przy tym wszystkim by chciały nie być aż tak przedniotowe marzą by je oceniała nie męskość lecz mądrość w głowie. Co daje dawanie podniety, Spokój jedynie mącić? I myśli kosmate tworzyć, twardzić więtłą tak często trawę zmieniając fantazje sprośne w dnia powszedniego strawę? Tak szepcze jeden drugiemu, ... To jednak tak średnio super... Że kiedy podniecamy, przypominamy jedynie dupę.
    1 punkt
  30. Zaprowadzi Ciebie tam, gdzie powinieneś pójść... w swoich rozważaniach :)
    1 punkt
  31. Czasem przyroda zadaje nam trudne pytania o nas samych. Gdzieś w głębi duszy mogą kryć się ukryte przesądy normalnie będące przedmiotem żartów. A jednak wciąż żywe, gdy okoliczność temu sprzyja.
    1 punkt
  32. @Jacek_Suchowicz O! jak błyskawicznie i z gracją dopisałeś zwrotki, liczając sylaby, trzymając rytm. Jakbyśmy w tańcu zebrali kroki. Pan chyba tańczy? Tańczy jak nikt! bb @Jacek_SuchowiczTyle bym wchłonęła, bom z Mazowsza. ;) Lubię wiosenne w lesie poranki i zamieszanie w koronach drzew, ptasie zaloty, przekomarzanki, rosę w prześwitach i słońca deszcz, paproć w koronkach, mech ożywiony i kokoryczkę rwaną ze snu. W poszyciu lasu kos zagubiony: z czego by mościć miał gniazdko już...(?!) Lubię, gdy trele słychać skowronka i pohukiwacz nie poszedł spać. Tuptuś żeruje w promieniach słonka a młoda łania czmychnęła w las. Fiołki mam w głowie i przed oczami, och, jak zielono mi w lesie tym! Konwalie buchną zaraz dzwonkami, bo życie wiosną wiedzie tu prym. Co rano witam leśny poranek, by naładować energią się z twarzą do słońca, smardzów piegami - wracam do życia, życia co wrze.
    1 punkt
  33. @Wędrowiec.1984 Widzę, że znasz się na tematach, które mnie interesują? :-))) @Marek.zak1 Jak widać ptaki nas wszystkich uszczęśliwiają:-) Dziękuję i pozdrawiam!!! @Jacek_Suchowicz Śliczna kontynuacja:-)) Dziękuję serdecznie i pozdrawiam!
    1 punkt
  34. @Ewelina Biedna peelka, niech się nie da mimo wszystko wydrążyć tej bezsilności jak drzewo kornikowi. To bolesne odczucia, ale... Pozdrawiam :)
    1 punkt
  35. @Tectosmith dziękuję 😊 niemoc jest bolesna. Pozdrawiam ciepło 🤗
    1 punkt
  36. @Ewelina Znam ten krzyk. Sam w ten sposób próbuję krzyczeć. Najwyraźniej Peelka ma poważny powód, żeby wszystko zachować w tajemnicy dla siebie. Dobrze opisałaś to bezsilne uczucie. Pozdrawiam ciepło :-)
    1 punkt
  37. znów idę ulicą znajomą od lat latarnie nie świcą bo słońce wysoko samochód gdzieś przemknie w zagoniony świat ja zamknięta w sobie w głowie myśli potok pola się zielenią chociaż zimny wiatr po błękitnym niebie gna pierzasty obłok bez się zapączkowił i w bezruchu trwa w białej sukni jabłoń pszczoły wabi sobą ...
    1 punkt
  38. @Tectosmith Cieszę się, że się uśmiechasz 😊 Pozdrawiam ciepło 🤗
    1 punkt
  39. @Wędrowiec.1984 o oddychaniu miało być, a słownik oszalał i wyszło odchylenie 😊 A tak, to też wiem o czym mówisz. Ja z natury jestem osobą uśmiechnięta a jak czasem się nie uśmiecham i jestem zamyślona to mnie pytają, co się stało :) Ależ jak mnie to drażni, bo ani mi się śni tłumaczyć z myśli moich ani one smutne :) Przynajmniej nie zawsze.
    1 punkt
  40. @Nata_Kruk Tak, do pisania po papierze rzeczywiście lepszy jest ołówek, ponieważ długopisy leją i zostawiają dziwne ślady. @Ewelina Bywa, że używam telefonu do pisania ale nie jest to zbyt komfortowe i zwykle przenoszę się na komputer. Dziękuję :)
    1 punkt
  41. @Tectosmith to cud :) , taki mały że bardzo często pominięty w natłoku spraw codziennych. Wiosna to pora życia, rozkwitu. Z przyjemnością i uśmiechem, czytałam co napisałeś. Pozdrawiam.
    1 punkt
  42. Gdy zamiast się zbliżać zostajesz zmuszony do ucieczki, to ten znak, że Twoja miłość zmieniła się w strach. To już nie azyl gdzie znajdziesz schronienie teraz każda sekunda jest dla Ciebie trudna. Pożar, wszystko płonie. Ten sam płomień co ogrzewał Ciebie. Teraz parzy, teraz boli, już Twojej osoby nie strzeże. Twoje zaufanie jest skierowane przeciw Tobie, już Cię nie chroni, teraz atakuje. Zgubiłeś drogę do domu który już nie jest domem, nie Twoim. Dokąd doprowadzi obca Ci droga? Idź, i się przekonaj.
    1 punkt
  43. wraz z powietrzem wyrzucasz z siebie słowa wsłuchuję się uważnie i nawet połowa z nich nie jest o miłości a przecież żal bo z twych oczu wykwita miłość jak pachnący wiosną ciepły dotyk jestem tu nowy, witam wszystkich bardzo serdecznie.
    1 punkt
  44. To prawda, któż go nie zna. Czasem już zamyka, co wrażliwszych, od pierwszego wejrzenia. I potem odpłacają pięknym, za nadobne, innym spotkanym na swojej drodze. Raz zasiana zło, zbiera plon obfity, dopóki, ktoś nie powie. Ja w to nie wchodzę i przetnie łańcuch powtórzeń.
    1 punkt
  45. czasmi miedź przechodzi w mieć a to kreuje jakieś być można budować, mądrze rzec lub w jakiś bzdurach stale tkwić :)
    1 punkt
  46. @Kwiatuszek tak miło i sielsko zrobiło mi się na duszy. Pozdrawiam serdecznie 🤗
    1 punkt
  47. Można też przeczytać fonetycznie mieć i wtedy faktycznie pozostaje tylko być. Czytając literalnie może chodzić o miedziaki, czyli pieniądze. Jak to dawniej mówiono. Tak to rozumiem.
    1 punkt
  48. @corival Dzięki, przez lata, w okresie kiedy uczestniczyłem okazjonalnie we mszach, powtarzałem to z innymi, ale w pewnym momencie doszedłem do wniosku, że coś jest nie tak i skoro ktoś się uważa za chrześcijanina, powinien bardziej od innych przestrzegać dekalogu, a może nawet dawać przykład, jak to się robi, a nie prosić Stwórcę o przymykanie oka na swoje grzechy. Pozdrawiam.
    1 punkt
  49. Pochłaniała wszystko. Każde spojrzenie stawało się ostatecznym sądem i karą. W porywie niezrozumiałych gestów szukała ocalenia. Wyrywała strzępy chwil. Razem. Nastał początek. Korowód roztańczonych dni zdawał się być ukojeniem ciszy. Blask wypalał źrenice. Bolały łzy. Wtedy zasłaniała okna, adoptowała się. Nie przypuszczała że potrafi wyrzeźbić własną twarz.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...