Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 25.04.2023 w Odpowiedzi
-
Nie wiem jakie to wszystko będzie. Kiedy odejdę. Nie wiem czy we wspomnieniach przetrwa obraz. Którego nie mam. Nie wiem czy czas zastąpi ból i rozczarowanie, Czy wystarczy być!!! Nie wiem czy płakać będę, czy krzyczeć, czy prosić! Czy to będę ja? Ten zatracony? Słucham gołębia po raz kolejny, słucham muzyki... Słucham szeptów i słów. Słucham dnia każdego... Nie wiem czy warto otwierać tę Skrajność. Czy warto Jest!... ... Czy warto zakończyć ten niby Dar! A jednak Przekleństwo! Czy warto sądzić siebie samego. Czy jednak trzeba być dla kogoś Innego... Nie wiem. ... A Ty wiesz? ... Rozwinięty na Skrajnościach przemierzam Pustkę... I tak bardzo Kocham... I tak bardzo Kocham. . .13 punktów
-
Ten nieznośny papier Najgorsza jest tektura; Co tu dużo mówić, Wciąż gryzie i jest szorstka, ciarki mam na plecach, Sonduje mnie do wewnątrz. Czuję każdy detal, Jak wnika we mnie nagle i przebija umysł. A później drukarkowy; Rozedrgane struny Włóknistej celulozy zdają się przyczepiać Do palców jak pinezki. Gdybym tylko wiedział Co zrobić, by móc dotknąć i synapsy stłumić. W tym wszystkim, siłą rzeczy, rodzi się pytanie: A jak to jest z książkami? Radzisz sobie z nimi? Gdy strona trze o stronę szoku wciąż doznaję, Jak gdyby z błyskawicą zmysły się zderzyły. Wyjątkiem są od tego książki bardzo stare, Z papierem już pożółkłym, jakże dla rąk miłym. --9 punktów
-
Dziś mnie nie będzie, ani tu ani tam. Pójdę, nie wiem gdzie, gdzieś tam w dal. Może pod wierzbę co płacze co dnia lub gdzieś gdzie spada ludzka łza. Albo w miejsce gdzie nie wieje wiatr, codzień spada bolesny, mocarny grad. Właściwie to nie ważne gdzie, będę po prostu tam gdzie mój cień. Tak czy inaczej mnie nie będzie. Nieobecność możesz mi więc wpisać, kiedyś ją usprawiedliwię. Znajdziesz mnie ''nigdzie'', a jednocześnie ''wszędzie.6 punktów
-
Na Dzieja można by bo Dziej przepraszam - dzień taki niemrawy niebo zaczęło poić ziemię lepsze kadry z wczoraj tam wiośnią się w oczach gałązki drzew pąki zwiększają objętość jak drożdżowe ciasto babuni na krawędziach węchu przysiadają cytrynki wokół zbłękitniało nad głową trzmiele jak szalone pikują w okulary a ja przecież nie jestem łąką byle równowaga gdy koła roweru walczą z piachem nieopodal rudziki jak skaczące mandarynki przy drodze jeże liczą igły i węszą za nićmi by pozszywać poszarpaną wiosnę słońce raz po raz szturcha ramię że dom coraz bliżej a w zgiełku miasta kopciuszek zwyczajny zupełnie jak ja zwijamy z ulic dywan myśli bo nadzieja kotwiczy nieustannie w tym samym miejscu kwiecień, 20235 punktów
-
śniłeś mi się tej nocy, ach śniłeś się jak biegłeś w podskokach po miłość a ja patrzyłam z zachwytem na ciebie myślałam że o rękę mnie poprosisz ach śniłeś mi się tak mięsiście i zgrabnie twoje dłonie zwinnie oplatały mi biodra a kobiece serce pragnieniem było rozdarte chciałam byś z ust moich słodyczy napił się i nagle chłód wiatru stopą gołą poczułam ptak nocny mnie ze snu słodkiego zbudził echem dźwięk się niósł - jak głosu nuta poranek bez ciebie rozum mi ostudził przepadłeś ze snem w otchłań głęboką i nic z ciebie tu przy mnie nie zostało tylko na twoim zdjęciu zawieszam oko jestem sama i cisza najcichsza dokoła5 punktów
-
Szumiał, mruczał, huczał, chlupał praocean. Tak mijały wieki... wody rozmyślały. Utworzenie życia niełatwa to sprawa, musi być materia. I powstało jajo. Wielkie, złote jajo istnienia zarodek spoczywało na dnie. Początek był dany. Drzewo niebotyczne wzniosło ponad wody. Rozbite początkiem światów i zaświatów. Prawyspa domostwem, gdzie dusze odchodzą. Życie i śmierć razem, idealna całość. Dla wyjaśnienia dodam, że wiersz bazuje na micie słowiańskim o stworzeniu świata. Miejscami jest bardzo niejasny, bo nie ma źródeł, które mogłyby wyjaśnić, czy choćby zasugerować o co chodzi.4 punkty
-
Zakwitnąć jak kwiatek pragnęłabym latem, rozwinąć znów płatki swoje. Wykąpać się w rosie i wszystko mieć w nosie rozpocząć lipiec we dwoje. Drobinę zapachu rozpylić nad lasem, zwabić motyla na kawę. I zalśnić mu w słońcu, by dojrzał mnie w końcu, że nie jestem snem lecz jawą. Zakwitnąć jak kwiatek, czasem, pod lasem dobrze by przecież było. Szkoda, bo motyl mruknął pod nosem, że mnie się to wszystko śniło.3 punkty
-
Subtelnie, choć nieskromnie hojnie rezonują. Poetę robią w piewcę a czytelniczki w kochające duszyczki. Zresztą są natchnieniem sztuk wszelakich. Opiewają moce przyrody. Płyną w powietrzu wcale niezapomniale. I czynią leciutko, a nie niedbale. Seranon, 23.04.2023r.3 punkty
-
w tobie cisza a we mnie pisklę krzyczy bezbronna leżę ze skrzydłami a jakby bez zagłębiona jestem w twoim niczym w bezdechu cichych piersi nie mówię też na przekór przepływom i odpływom trwam wiotka w postawie niepewna jak lebioda a ty wciąż milczysz tak obficie o nas wciąż bezboleśnie mi ciebie szkoda szarga mną żwawo upływający czas ty jak paw dumny obok mnie siedzisz patrzę i nie rozumiem co w sercu masz z każdym gestem blednie mi czerwień lic w tobie uporczywa cisza a we mnie wszystko i rozległe jak ocean nic3 punkty
-
W głowie mam cię zawsze, Nie jesteś jak pacierz. Bez ciebie jest strasznie, Nadzieje mi dajesz. Dziewiąty wśród nas cud, Gdy lśnisz, zwalasz nas z nóg. Tak, ty to ten skarb mój, W szwach już niszczysz zło znów.3 punkty
-
Podróże jestem na dworcu z niewielkim bagażem i zapasem czasu na kupno biletu z numerem miejsca wystarczy na poczytanie Emily Dickinson podróżni zajmą się sobą koła już dzisiaj nie stukają po torach spieszą wagony w wybranych kierunkach spieszą ludzie mało ich - do czasu gdy wsączy się okres świąt na półkach odpoczną prezenty u sąsiada podrzucony kot wyleją się dąsy że zima i znowu za zimno pomiędzy kosmaci się codzienność a ciepło ciągle szuka ciepła ale jak - skoro cień nie rozmawia z cieniem listopad, 20222 punkty
-
Pewien dusigrosz z miasta Lubartów został w New Yorku królem pop-artu. Po lekcjach u popa wymyślił hip-hop, a gdy pop chciał tantiem warknął: "Bez żartów."2 punkty
-
Wczoraj było trudne dziś jako takie a jakie będzie jutro kto wie Może będzie padał kolorowy deszcz ktoś komuś powie nie martw się Wczoraj było nudne dziś nie dokucza a jutro może los uśmiechnie się Horyzont będzie łaskawszy - ptak wesoło zaśpiewa nie dokuczy smutku cień Wczoraj już minęło dziś lepsze jest a jutro nie wiadomo może da się zjeść2 punkty
-
Funkcjonariusz urzędu celnego kazał wytrząsnąć zawartość torby na stół. Jego uwagę przyciągnęło pięć par majtek. — Na co pani tyle? — Po jednej na każdy dzień. A te co zakładam w piątek, noszę również w sobotę i niedzielę. Kazał jej pakować rzeczy. Stojąca za nią również wiozła majtki, nawet o dwie pary więcej. — Poniedziałek, wtorek, środa… — wyliczała — później piorę. Celnikowi przypadła do gustu taka odpowiedź. Podziękował kobiecie, po czym przeszedł do następnej w kolejce: — Dwanaście par? To chyba nie na handel… Uśmiechnęła się słodko. — Lubi pan czyste kobiety? Celnik w odpowiedzi podkręcił wąsa i pokiwał przytakująco głową. — No to: styczeń, luty, marzec…2 punkty
-
Gęsi wróciły już zimą niskim lotem bo wiatr bo śnieg a następnego dnia lód skuł kałuże najważniejsza logika to ta od popełniania błędów orkan przywiał gęsi sztorm zasolił bagna naturalnym jest zdychanie przypadkowy wzór zasiewania brzóz na ugory snów na posmak wrażeń na niepamięć wraża się krok za nim kolejny aż do utworzenia ścieżki wydeptania grobu zagłuszenia głodu co jeszcze zniszczysz by uratować świat2 punkty
-
nie mogę tu wystąpić nago bez jednego słowa w kompletnej ciszy dlatego założyłam parę fraz upięłam fryz i frrr...2 punkty
-
Fundamentalne pytania, na które nikt nie zna odpowiedzi. Jedni wierzą w Boga, inni, że nie ma nic, jeszcze inni, że będąc biednymi po tamtej stronie będzie lżej, a jeszcze inni, że odwrotnie. Pozdrawiam2 punkty
-
2 punkty
-
~~~~~~~~~~~~~~~~~~ siedzę wysoko na piętrze lecz jest mi smutno markotnie nade mną sufit przecieka diamenty metafor czy zmoknę czekam w boleściach tęsknoty pragnę być gąbką lub kartką nasiąknę nie grafomanią cudowną poezją bo warto na szarą plamę spoglądam wilgoć buzuje nad oknem strumienie łez białych wierszy prawdziwą poezją namokłem to jednak mi nie wystarcza wbiegam spragniony po schodach pusty tam pokój zalany pęknięta rura stąd woda2 punkty
-
2 punkty
-
proponuję ten temat na zimno rozważyć fakt że drzewa potrzebne w produkcji papieru drzewa trzeba wycinać las mądrze prowadzić tak aby ten las służył dla pokoleń wielu proponuję poczytać i bez pustych haseł pseudoekologów zaprzestać cytować a las trzeba wycinać pod budowy nasze ale także nasadzać dbać i las hodować2 punkty
-
Fajny sonet na temat, który do głowy nigdy by mi nie wpadł. Jeszcze refleksja z pracy zawodowej. A ja, jak widzę papier, to krew mnie zalewa, bo wciąż widzą, ścinane do produkcji, drzewa. ale też wybielacze, bo musi być biały, a ścieki zasolone, też kłopot niemały. Pozdrawiam2 punkty
-
Pieśni miłosne Pieśni radosne I człowiek z wiatrem we włosach Czekający na wiosnę W tłumie zagubiony Ktoś niespełniony Pieśni miłosne Pieśni radosne I ten z głową w chmurach Czekający na wiosnę Życiem zasmucony Ktoś blizną naznaczony2 punkty
-
Wieść niesie przez całe Polesie, że żyją tam tacy kolesie, co z piętra czwartego w celu ten tego postanowili znieść Wiesię.1 punkt
-
Pustka co kształt przybrała cienia Konturem swoim nakreśla przestrzeń Niczego nie daje i nic nie zabiera I niczym mniej jest i niczym więcej1 punkt
-
Oprócz kąciku w świecie mam jeszcze swój własny kącik. Mój kwadrat marzenia. Kącik to niewielki i panuje w nim półmrok, bo nie potrzeba mi dużo światła, wrzasku. Wystarczy mi, że przymknę zmęczone oczy i już, w barwy stonowane wzrok przystraja ten mój świat. Mój mały świat. Pełen wspomnień, które się wydarzyły albo tych, które jeszcze nie, bądź w ogóle. Nie ma tu nikogo innego – ale to dobrze. Ale to dobrze. Tu jestem sobą, nie nie-sobą; i uczucie, i dźwięk, i szept – wyznania i przeżycia – w mój własny kosmos, choć może i trochę samotny, przeobrażają się oczarowując zmysły. Przeistaczając ciszę w słodki powiew westchnięcia duszy. Jeśli chcesz, co jakiś czas możesz wpaść z wizytą. 25 IV 20231 punkt
-
Być sobą czy udawać kogoś innego a może po prostu iść swoją drogą nie bać się prawd Prawd które czasem nie takie jak byśmy chcieli czyli smutek i łzy a horyzont mocno mocno ciemny Być sobą czy tak jak echo wiatr i mgły zawsze być szczerym nie poddawać się temu co złe Przecież życie to nie tylko słabe chwile to potęga która umie marzyć fajnie śnić1 punkt
-
Tectosmith... podpisuję się pod słowami Amber. Treść gada i to dobrze gada... jest egzystencjalna, smutna, ale o tym także trzeba pisać i... pomimo brzydactw tego świata... trzeba podnieść czoło w górę, peelu. Pozdrawiam.1 punkt
-
Narzeka sąsiadka w Sadkach na swego sąsiada Tadka: "Z Tadkiem - tym leniem - jest jak z rozwolnieniem, nawiedza mnie raczej z rzadka."1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Rafael Marius Proszę bardzo. Obserwując Twój postęp na Orgu mogę powiedzieć, że dasz radę. Jak, gdyby coś nawaliło to masz jednego faceta po swojej stronie. I wcale nie żartuję. :-)1 punkt
-
@Rafael Marius Rozumiem Cię i to naprawdę Cię rozumiem. Mnie się jednak przydarzyło inaczej i jakoś muszę w tym odnaleźć swoją depresyjną osobowość. Powiem CI, że wcale nie sjest tak łatwo. Dziękuję za serduszko i komentarz. Pozdrawiam serdecznie :-)1 punkt
-
@janofor Mnie dla odmiany tytuł z lekka odstraszał, ale się nie poddałam i nie żałuję. Wiersz mi się bowiem spodobał z tym całym odniesieniem do przeszłości i do teraźniejszości jak mi się wydaje. Pozdrawiam :)1 punkt
-
Ucieka czas szybko nie patrząc za siebie wczoraj byłeś młody i świat poznawałeś dzisiaj z tobą żyje inne pokolenie z nim właśnie się dzielisz tym co dokonałeś. Jakie doświadczenia miałeś na swej drodze czego nauczyły i co pokazały z czym musisz się zmagać w swoim życiu co dzień gdzieś głęboko w sercu wciąż czujesz się mały. Wciąż masz też marzenia które pragniesz spełnić na twoje pragnienia nigdy nie jest późno bo one się kryją w serca twego głębi lecz dopóki jesteś to nigdy nie umrą. Zostały wspomnienia z chwil pięknie przeżytych które były gorsze z duszy wyrzuciłeś masz gdzieś zapisany ich obraz rozmyty na zawsze we wnętrzu choć dawno przeżyty.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Dziadek grafoman @janofor Raczej nic o kurwach. Miałem nadzieje na coś solidnie okraszonego wulgaryzmami, a tu wulgarny ino tytuł... iiiiiii. Ale fajne są odniesienia do młodzieńczych powiedzonek moich szkolnych, dawnych czasów. Konkretnie: "jedzie mi tu czołg", odchylało sie wtedy palcem chyba dolną powiekę, eksponując białkówkę i tęczówkę oka. Z tramwajem było podobnie. W taki sposób informowało sie swojego rozmówcę o tym, że omawiana wspólnie hipoteza jest mało prawdopodobna :) Nie wiem czy wspomniany gest przetrwał do dzisiejszych czasów? Jeśli masz taką wiedzę, to podziel się nią.1 punkt
-
Wiersz przypomniał mi opowiadanie Tokarczuk „Amos” o kobiecie imieniem Krysia, którą nawiedza we śnie tajemniczy mężczyzna o imieniu Amos i powtarza, że ją kocha. Krysia uwierzyła, że to prawda i postanowiła go odnaleźć. Po długich poszukiwaniach natrafiła w książce telefonicznej na adres faceta o nazwisku A. (Andrzej) Mos i pojechała do niego. Na tym poprzestanę, gdyż nie chcę zdradzić co było dalej. 😊 Temat niespełnionej miłości zawsze budzi zachwyt, zwłaszcza w pięknie napisanym wierszu. 👍1 punkt
-
Super, tylko bym wyrzucił zaimek „się” (ostatnio mówię zaimkom: NIE!).😊 nie mogę tu wystąpić nago bez jednego słowa w kompletnej ciszy dlatego założyłam kilka fraz upięłam fryz i yahoo!1 punkt
-
@iwonaroma Ja też słabo, dlatego bardzo możliwe, że zawita również strona przeciwna. Tak dla równowagi, bo dwa minusy, to podobno plus. Forma, jak by nie patrzeć, chyba z profilu. Pamiętam, że kiedyś bardzo jej nie lubił ;) Pięknie dziękuję, pozdrowienia. @Klip Dobre porównanie, chociaż Grisza i narodowość już nie współgra, ale wszystkiemu zaradzi Pani Stasia i Bułat oczywiście. :) Dziękuję, pozdrawiam.1 punkt
-
@janofor @JWF Dziękuję za serduszka i pozdrawiam Was serdecznie! @Wiesław J.K. Miło mi:-))) Dziękuję serdecznie i pozdrawiam!1 punkt
-
ze ścian w obiciu monochromatycznej tapety w kolorze NIEBIAŃSKI CHALCEDON sączą się dźwięki zapętlonego koncertu jakiegoś dawno zmarłego klasyka wszystko co zostaje poza tłumi i wycisza wykładzina /BEZKRESNY TANZANIT/ udająca dywan idę ku światłu w atrapie kominka pobłyskują niebieskawe płomienie sztuczne jak uśmiech portiera wskazującego mi drogę niepotrzebnie tam dokąd zmierzam prowadzi duszny zapach odświeżacza KSIĘŻYCOWA LILIA OTULONA SATYNĄ który zawisł jak wyrzut sumienia nad kwiatami sztucznymi aż do bólu tego prawdziwego bo tylko rozpacz jest tu prawdziwa taka prawdziwa Twoja śmierć 14.3.23 21.4.231 punkt
-
Bagna lerneńskie złą sławą owiane. Gad groźny, ohydny jamę zamieszkuje. Syk słychać wokół, wężowe cielsko wieńczą liczne głowy, jest i nieśmiertelna. Oddech zabija, jad również nie krzepi, trop potwora mrozi, droga niebezpieczna. Gdy mało wędrowców, bestia głodem zionie, w całej okolicy spustoszenie sieje. Domniemany pogromca zajechał rydwanem. Płonące strzały wywabiły stwora. Zwarli się w walce, siła przeciw sile. Wszystkie łby, przeciw rękom. Nierówny rachunek. Długo się zmagali. Wreszcie heros począł odrąbywać głowy, jadem tryskające. Odrastały ciągle, ogień więc pomocą, nieśmiertelną zakopał i przywalił głazem. Heros zmęczony z palącymi rany, cierpiał srodze. Bogowie lek dają. Wężowe ziele zdrowie przywróciło, siły znów pełne czas więc na trofea. Cielsko rozpłatane, strzały nurza w jadzie, odtąd drobna rana będzie uśmiercała. Grecki heros, nieuświadomiony wynalazca czegoś, co do dzisiaj straszy, biologicznej broni. I w ramach wyjaśnień. Heros, o którym mowa nie był w starożytności pierwszym wynalazcą tego rodzaju broni, ale jako pierwszy został opisany w europejskiej literaturze.1 punkt
-
trzmiel usiadł na pąku jeszcze nierozkwitłym a ja wodzę oczami obłędnie - że niby jemu się przyglądam w sposób badawczy i nieco zawiły a wargi przy tym zagryzam od słońca spękane głowę przekrzywiam trzmiel macha skrzydełkami radośniej jakby na zawołanie - pod moim okiem i w cieniu ręki w locie tobie podanej i wtem trzmiel odfruwa raptownie a niebo chmurami zasnute pochmurza twoją twarz i w głowie myśli moje odchodzę w cień wysokiej jabłoni kładę się przy tobie jak zawsze na wspólny odpoczynek na miłe krótkie chwile1 punkt
-
Ona gorąca jak plaże Miami, on jak poezji ciut chłodny aksamit. Czar kontemplując sonetów i ód stwierdził, zerknąwszy na czarę jej ud: "Bardziej mnie nęci, co między słowami".1 punkt
-
uczę się siebie od początku jak żyć bez ciebie mój ty kotku mój ty tygrysku moja pantero dziewczyny o nas językiem mielą że opuściłeś mnie i ten tego że się zabawiasz z innym kolegą że ja rozpaczam-a to nie prawda okowy spadły-radość dopadła znów jestem wolny jak ten ptak wróbel jaskółka albo szpak mogę polecieć tam gdzie chcę lecz czy dolecę-kto to wie skrzydła już nie są takie jak kiedyś tusza dopadła sam nie wiem kiedy więc żeby grawitację zmóc musiałbym schudnąć a potem stłuc najlepiej ciebie-gdy cię dopadnę oskubię z piórek twoją pogardę i twoją zdradę napiętnuję tłukąc po pysku moim ...... * wierszyk z happy endem na końcu ;)1 punkt
-
@Krzysztof2022 serdecznie dziękuję za odwiedziny i przeczytanie wiersza. Być może. @Waldemar_Talar_Talar dzięki że wpadłeś :) @Tectosmith jak tam? Miło że liście się spodobały. @[email protected] pozdrawiam serdecznie. @Rolek ciebie człowieku również widzę, choć wystaje mi tu wilk. @Rafael Marius cześć, pozdrawiam . @Kwiatuszekpozdrawiam1 punkt
-
Uwielbiam atmosferę kolei, dworców, pociągów, wagonów z miejscami do siedzenia, restauracyjnych i sypialnych — wszystkiego, co jest zapowiedzią fascynującej podróży, a ten wiersz wspaniale to oddaje. 👍 Pozdrawiam. 👋1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne