Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.01.2023 w Odpowiedzi

  1. Pokaż mi gwiazdę na niebie co spełni moje marzenia wtedy uwierzę znów w siebie a może takiej tam nie ma Zabierz na spacer ze sobą i nakarm resztkami złudzeń niech w sercu wiosna dojrzewa nieważne czy maj to czy grudzień Podaruj mi kawałek serca wystarczy nawet maleńki i odkryj przede mną te miejsca gdzie się tak bardzo nie tęskni
    11 punktów
  2. Frontalne ujęcie w dość mrocznej scenerii (Koniecznie z domieszką tytoniu i skóry) Dym smaga powierzchnię nadając jej głębi Lecz płytko w niej brodzę na co dzień Bo tworzę Wszak wszystko zrodzone w tym samym barłogu Nie wierzysz? Przewertuj poduszki i kołdrę Obedrzyj histerię pisania z pozorów Wers płodzę, gdy nie chcę przyglądać się sobie Z pietyzmem sklecony obróci się w popiół
    10 punktów
  3. Staram się bardzo, staram się stale. Czasem coś wyjdzie a czasem wcale. Gdy brak emocji wiersza nie stworzę, jedynie pusty notes otworzę. Zamknę powieki, wyostrzę zmysły. Może się zdarzą "cuda znad Wisły". Do głowy zajrzę, do serca zerknę, długopis chwycę dwa słowa skreślę. Na wskroś przeniknę, napiszę cztery, tekst się ułoży między litery.
    10 punktów
  4. Te myśli w głowach pań i panów: kosmate, rude i nieskromne bywa, że są powodem stanów, o których chcieliby zapomnieć. Lecz rzadko się dobiorą w parze i świat roznosi wspólna werwa.. Tworzą, kreują biegi zdarzeń, wierszem uchylą fragment nieba.
    5 punktów
  5. w szkole na fizyce pani mówiła o akustyce starałam się napinałam neurony ale czułam tylko zmęczenie okno za nim drzewo na nim ptak zaśpiewał bez napięcia jakże chciałam być nim z nim byłam przez cudowną chwilę *************************** 'proszę wyciągnąć karteczki!' wyciągnęłam i zapisałam ten wiersz
    4 punkty
  6. Życie uczy pokory która zawsze ma racje Życie uczy płakać gdy pogrzeb gdy obok nadzieja Życie uczy radości gdy chleb na stole obok kwitnie kwiat Życie uczy tęczą echem i wiatrem ba nawet mgłą Życie uczy otwierać kolejne noce i dni oraz spełnienie Życie uczy zrozumienia to one jest prawdą która nie wstydzi Życie to poważna lekcja ona otwiera sensowi drzwi
    4 punkty
  7. W strukturę koca wniknąć drobnicą, Okruchem lichym, co nie nasyci Żadnego oka wpadnąwszy w sito. W żadnych pustościach nie dać się zliczyć. Przepaść pomiędzy kłamliwe sploty Obiecujące kołyskę ciepłą, Jakby z litości milczące o tym, Że grzeją ciało tym, co zeń zbiegło. A jeśli trzeba - w kaprys sezonu Winę przetoczyć i tak się rozśnić, By - przegapiwszy otwarcie schronów - Nie mieć okazji dosięgnąć wiosny.
    4 punkty
  8. spotkamy się gdy będę wiatrem znad uchylonej szyby w tym pędzie przyszłość czarny most w przestrzeń mknące smugi światła na poboczach znaki znikające cienie ciągle czuję lód na krzyżu odbicie księżyca w oczach próbujące wyrwać z odrętwienia oślepioną sukę
    4 punkty
  9. dwudziesta druga okna jasne i ciemne nawpółsenne bloki
    3 punkty
  10. -Mistrzu, co czynić, mój mąż w gorzałce gustuje? -Mało spraw, których ona ludziom nie rujnuje, wielu w jej szpony wpadło, biedni i bogaci, a kto się z nich nie wyrwie, zaraz wszystko traci. Znałem jednakże takich, co im się udało, głównie tych, którym wyrwać samemu się chciało.
    3 punkty
  11. Loteryja talentów bańkę rozpycha. Gdzie Ci tam ta uciecha, rozmnaża „myślałem”. Wcale, a wcale, nie jest jakżeś myślał. Pierwej ten pod cylinderkiem. Niby przechodzień, poznał soczystość, liryk, puent, pojęć. Zanurzony w talent. Tak! On pierwszy. Następnie i dama, winna pokazać. Wdzięk słówek, piśmiennie oddanych, kartce. Błagam! Czego i jaka miara? Stwarza wieszcza, arcy-malarza, tego co dłutem formom wszelakim żyć pozwala? No czym że?! I kto stanowi, o brzydocie, pięknie? Pan w cylindrze, owa dama? Czy to bazgranie w postaciach liter, dać nie może rady! Unieść ciężaru, rozpalonego umysłu wobec arcydzieła, bohomazu? autor wiersza: A-typowa-b
    3 punkty
  12. Wielką niesprawiedliwością byłoby względem historii ziem polskich, gdybyśmy pisząc historyczne opracowania naukowe oraz powieści osadzone w realiach historycznych, skupiali się wyłącznie na okresie po przyjęciu Chrztu przez księcia Mieszka I, pomijając zarazem jakże długą, jakże bogatą i przeogromnie ciekawą zarazem historię osadnictwa na ziemiach polskich. Wcale nie byłoby przesadnym stwierdzenie, że jakże długa historia osadnictwa na ziemiach polskich, jest równie ciekawa, co historia starożytnego Egiptu, czy starożytnej Persji. Kultura jerzmanowicka, jakże tajemnicza i ciekawa zarazem kultura pucharów lejkowatych, kultura pomorska, kultura łużycka, Celtowie na ziemiach polskich, zeslawizowani Sarmaci, czy wreszcie liczne plemiona lechickie, wciąż skrywają wiele tajemnic, przez wieki czekających ich odkrycia. Wszystkie te starożytne i wczesnośredniowieczne kultury, jak i liczne plemiona żyjące niegdyś na ziemiach dzisiejszej Polski, spaja niewidzialną, acz nierozerwalną więzią, nauka zwana „Historią osadnictwa na ziemiach polskich”. Jakże różne od siebie, a zarazem jakże bliskie sobie, były wszystkie te kultury i plemiona, a przede wszystkim… Jakże piękne w swojej historii i w samym swoim jestestwie… Ziemia polska obfitująca w liczne cuda przyrody, w niemniejsze obfituje skarby archeologii. Archeologia ziem polskich szczyci się odkryciami, jakich nie znajdziemy w żadnej innej stronie świata. Jakże nie kochać tej wspaniałej nauki, zwanej historią osadnictwa na ziemiach polskich, a przez nią jakże nie kochać całym sercem całej polskiej historii! Choć jestem tylko prostym pasjonatem historii, ośmielę się w tym miejscu napisać, że ogromnie szanuję Węgrów, za to że szczycą się historią żyjących niegdyś na Ich ziemiach Hunów, jak i szanuję Francuzów, za to że szczycą się historią żyjących kiedyś na terenie obecnej Francji starożytnych Galów. Historia świata w dostojnym swym biegu sprawiła, iż zrządzeniem dziejowych wiatrów w miejsce starożytnych plemion, powstały wieki później nowożytne narody. I tak z biegiem dziejów, zarówno starożytne, jak i średniowieczne plemiona wydawały swoich wielkich wodzów. Starożytni Galowie mieli swego Wercyngetoryksa, średniowieczni Polanie mieli swojego księcia Mieszka I… Wcześniej będące protopaństwem słowackim Księstwo Nitrzańskie miało swojego księcia Pribine, itp. itd. Jednak dla dalszej części niniejszych rozważań kluczowe będzie postawienie w tym miejscu pytania, imiona ilu takich wodzów na zawsze już przepadły w mrokach dziejów… Jakże wspaniale byłoby zebrać w swojej prywatnej kolekcji wszystkie książki, zarówno naukowe jak i publicystyczne, poruszające tematykę polskich, wczesnośredniowiecznych plemion słowiańskich. Zarówno Wiślan, jak i Pomorzan, Lędzian, jak i Dziadoszan. Cudownie byłoby czytając je wszystkie zanurzyć się w zapomnianą historię tych wszystkich polskich plemion, Ich wspaniałe dzieje, Ich wielkie wzloty i upadki. Jednocześnie poznając Ich zapomnianą, wspaniałą historię przybliżyć się nieco do odwiecznej tajemnicy całej Słowiańszczyzny. Tej odwiecznej, skrywanej przez historię świata tajemnicy, dlaczego to akurat narodowi słowiańskiemu została oddana we władanie połowa Europy. Połowa Europy z całymi jej bogactwami. Dlaczego nie starożytnym Grekom, Bałtom czy plemionom germańskim, ale właśnie Słowianom. I dlaczego jednocześnie jest tak jak pisał Ibrahim ibn Jakub, że „…Na ogół biorąc, to Słowianie są skorzy do zaczepki i gwałtowności i gdyby nie ich niezgoda wywołana mnogością rozwidleń ich gałęzi i podziałów na szczepy, żaden lud nie zdołałby im sprostać w sile”. Dlaczego to Polanie osiągnęli władzę nad Wiślanami, Pomorzanami, Dziadoszanami, Lędzianami, a nie na przykład Wiślanie czy Pomorzanie nad resztą plemion polskich. Dlaczego to na przykład władcy Lędzian Wyszowi czy tajemniczemu władcy Wiślan (Wisławowi?) nie przypadła taka sama misja dziejowa jak władcy Polan Mieszkowi I. Przeto my Polacy nie mamy najmniejszych powodów, by zazdrościć starożytnej historii ziem Ich Grekom czy Włochom, gdyż cała polska ziemia utkana jest archeologicznymi znaleziskami, niekiedy fenomenalnymi w skali całego świata. Zapewne nasze małe ojczyzny, które każdy z nas nosi w swym sercu, również mogą się poszczycić ciekawymi znaleziskami… Choć będąc Polakiem, chylę czoła przed starożytną historią całego świata, to jednak prahistorii ziem polskich, jak i historii plemion lechickich, przenigdy nie zamieniłbym na żadną inną na całym świecie! A szczególnie polskich znalezisk archeologicznych, będących fenomenami w skali ogólnoświatowej, nie zamieniłbym na żadne inne, z żadnego zakątka ziemi. Śmiem zaryzykować tezę, że potężne, megalityczne grobowce kultury pucharów lejkowatych, czy skarb księcia Wiślan (o historii którego jeszcze jako nastolatek zaczytywałem się z wypiekami na twarzy), są dla historii naszej polskiej ziemi równie ważne jak słynne Drzwi Gnieźnieńskie, czy choćby denary króla Bolesława Chrobrego. Gdyby to ode mnie zależało, bez wahania oddałbym wszystkie polskie hipermarkety i galerie handlowe za jedno nowe muzeum archeologiczne… No dobra, to był tylko sarkazm… Nasza polska ziemia, poprzez ukryte w niej skarby, zdaje się przemawiać do współczesnych zabieganych, pochłoniętych bieżącymi sprawami Polaków. Poprzez ich odwieczny, ponadczasowy urok, poprzez ich ogromną różnorodność, ziemia nasza zdaje się krzyczeć do nas z głębi wieków, byśmy przenigdy nie zapominali o naszych pradziejach! Jakże tajemnicze i intrygujące zarazem są licznie zachowane do naszych czasów urny twarzowe będące dziełem kultury pomorskiej! Jakże wielką tajemnicę skrywają w sobie wspomniane powyżej liczne grzywny siekiero podobne składające się na wielki skarb „silnego wielce” pogańskiego księcia plemienia Wiślan! (Od razu śpieszę dopowiedzieć że denary pierwszych polskich władców z dynastii Piastów, także po dziś dzień skrywają wiele niewyjaśnionych tajemnic…) Jakże wiele tajemnic skrywa po dziś dzień historia Wzgórza Wawelskiego! Jakże, jakże… Można by tak wyliczać godzinami… Ja z kolei, mógłbym chyba godzinami wyliczać, czego to bez mrugnięcia okiem nie oddałbym za jedną nową książkę o tematyce archeologicznej, albo historycznej. Jeszcze na pierwszym roku studiów, w przerwach pomiędzy sesjami egzaminacyjnymi, zawzięcie zaczytywałem się w „Rocznikach czyli kronikach Sławnego Królestwa Polskiego” Jana Długosza. Już pierwszą księgę roczników Długosza przeczytałem niemal jednym tchem. A piszę o tym w tym miejscu dlatego, iż jej lektura (która wywarła na mnie ogromne wrażenie) skłoniła mnie w późniejszym okresie do sięgnięcia po Starą Baśń autorstwa Józefa Ignacego Kraszewskiego. O moim niegasnącym pomimo upływu lat uwielbieniu, zarówno do tej ponadczasowej powieści, jak i nakręconego na jej motywach filmu w reżyserii Jerzego Hofmana mógłbym pisać godzinami, ale nie to jest teraz moim celem… [[Niniejszy tekst jest zaledwie fragmentem mojej niewydanej nigdy drukiem powieści zatytułowanej „Samotny posąg w sercu puszczy”. Wszystkie prawa zastrzeżone.]]
    2 punkty
  13. jakby nie patrzeć tekst się ułożył nic dodać ująć schowajmy nożyk i nie wnikajmy w co zajrzał autor skoro tekst powstał więc było warto spojrzał popatrzył wyostrzył myśli sercem rozumem nam oczy mydli jeszcze w rozmowie jest bardzo bystry świecąc po oczach "cudem z nad Wisły" skończmy domysły krótko i cicho bo słodka wena jest tajemnicą :)
    2 punkty
  14. @Ewelina przepełniony bólem i cierpieniem wiersz zaburzenia nastroju potrafią znacznie ograniczyć zdolności poznawcze nie ma na to dobrej rady i "złotego środka" :( to nasz mózg ... Pozdrawiam!
    2 punkty
  15. @kwintesencja I pojawia się pytanie: Czy to tworzenie to umiejętnosci aktorskie, czy jednak zwierciadło duszy? Martwi jedynie, że ten cały proces twórczy musi obrócić się w popiół. Obrazowo i jak dla mnie zagadkowo. To mnie zastanawia. Wydawać by się mogło, że jeśli twórczość jest ucieczką od siebie to raczej powinno się tkwić w niej dosyć głęboko zwłaszcza, że to jest "na co dzień" . Ciekawe :-) Zmuszasz mnie do używania zwojów mózgowych :-) Ładny wiersz. Pozdrawiam.
    2 punkty
  16. Ten fragment biorę sobie za klucz do całego tekstu. Ile jest autora w wierszu? - tylko ten, kto je pisze, wie, jak śliska i drażliwa to kwestia :P Chyba stanę w lekkiej opozycji do tezy, którą wyczytałem w wierszu (chyba, że wyczytałem źle, niewykluczone), ale wydaje mi się, że nawet kiedy na potrzeby wiersza powołujemy do życia alternatywny świat, jakąś postać itd., zawarcie w nich cząstki nas samych jest nieuniknione.
    2 punkty
  17. życzliwość omijam gdy mogę płaczę lecz nigdy do końca nigdy do końca nie dotykam serca nie mam do ludzi głowy dziecięce tylko kocham natchnienia one są jak kwiaty
    2 punkty
  18. Napisane 20.08.2022 Parę tekstów zostawiłem, żeby je kiedyś poprawić, ale przez najbliższe 100 lat będę do tego niezdolny :-D A ja poproszę o kolejny poniedziałek, Żeby nie było, że ciągle się śpieszę. Zmęczony wiosną ganiam za latem. Choć przeminęło to blaskiem się pieszczę. Hałaśliwe wrony meldują jedna po drugiej. To wieczór już więc czas się pozbierać. Mówię dobranoc i czekam... na nietoperze. ... Wdycham w zamyśleniu kolejnego papierosa. Rechoczą sroki kolejnego ranka. Szukają ... Ale kosa już nie znajdą. Za to papugi Wrzeszczą wciąż, trochę jednak rzadziej, Trochę jednak ciszej. Słońce nadal piecze. W kolejny poniedziałek posmakuję znów wiosny. Dogonię lato w samo południe a wieczorem... Znowu się zamyślę czekając na nietoperze. Wdycham truciznę, oddaję życie ... I to mnie cieszy. Bo czas się pozbierać, Przywitać jesień. ... Papugi zostaną na zimę.
    1 punkt
  19. sardinentechnik rzeźnik z einsatzgruppen wspominając o tym że nagie ciała zamordowanych ludzi leżące ciasno obok siebie w dole przed tym zanim zostały zasypane wyglądały jak sardynki w puszczce żalił się na skojarzenia jakie budziła w nim ta technika nie mógł przez nie spokojnie jeść konserw rybnych a przecież stanowiły one stały element racji żywnościowych nie potrafił oprzeć się wrażeniu że nabija na nóż ludzinę
    1 punkt
  20. no więc właśnie hmm... nowy rok trzeba by radośnie niech pomyślę wiem jaki był początek i jaki będzie koniec i to co pomiędzy też w większości znane pozostałość zresztą mało już istotna mogę być dla siebie wróżką najlepszą przepowiednią bez potrzeby sięgania do corocznych horoskopów tu akurat dla raka jaka mądra jestem i jaka wyblakła jak stara fotografia zrobiona umarłemu miało być radośnie a idę smutna w ten styczniowy wieczór sama nie wiem czemu przecież dla wielu to już nieosiągalne wiem ale świadomość tego nie dodaje mi otuchy gdy tak mijam wielkie kapelusze latarń na mokrych chodnikach po co idę dokąd wiodą mnie te kroki tyle wiem taka mądra a znikam wciąż tylko znikam przez zaledwie uchylone drzwi wślizgnęłam się do życia i tak samo pewnie wyjdę po angielsku niepostrzeżenie by nikt nie czuł się zażenowany że nie pamięta czy ktoś taki był czy kochał i był kochany
    1 punkt
  21. A może już umiem😜 Jeszcze nie oglądałam. Może kiedyś nadrobię... @Leszczym Dziękuję za komentarz. :) Bo chyba w coś trzeba wierzyć. Ja wierzę w karmę, choć G.F.Darwin karmę widzi inaczej🤣 @Rafael Marius Dziękuję za komentarz :) @Olgierd Jaksztas Jestem oszołomiona Twoim komentarzem. Tak bardzo, że mi głupio. Bardzo dziękuję za Twoje słowa, które są szalenie motywujące do dalszej pracy, właśnie takie komentarze od ludzi, którzy nas wspierają i podnoszą na duchu, a nie komentarze ludzi, którzy piszą o grafomanii, poklepywaniu po pleckach i braku rozwoju. Co za bezsens. Miła, spokojna atmosfora, dobre słowo czynią wiecej dobrego, niż kijek. Jeszcze raz bardzo dziękuję🌹 Dziękuję Państwu za przychylność🤗 @aff @Leszczym @Michał78 @Rafael Marius @Sennek
    1 punkt
  22. Całe wszystko, Poranna kawa, Żurawie nad stawem, Horyzont tak blisko, Gwiezdna muzyka… Wszystko znika, Jakbym we śnie przysnął. Robisz coś tam, Lekko złocisz włosy Skrzydełkami dłoni. Płomień śmiechu gna I szeptem bawi ciszę. Wtedy to wszystko, Wysoko i nisko, Z uśmiechem kołyszę.
    1 punkt
  23. No, w sam raz do kąpieli 😝
    1 punkt
  24. @Kwiatuszek Miła rymowanka, pozdrawiam serdecznie! :-)
    1 punkt
  25. masz rację, ta różnorodność patrzenia wypływa z indywidualizmu twórcy i choćby nie pisał on o swoim świecie wewnętrznym, to też coś o nim może mówić (np właśnie to, czy jest introwertykiem czy ekstrawertykiem), chcąc nie chcąc mam wrażenie, że w swojej twórczości zostawia się więcej siebie, niż by się chciało ;) dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
    1 punkt
  26. @sam odzwierciedla jaka waga, Tylko brak interpretacji Trzeba patrzeć wzrokiem czyimś Widzieć więcej sytuacji Brak zazdrości raczej w tekście Bo tu nie ma co zazdrościć Brak też złości jest w tym wierszu Bo nie wymaga on złości Tylko opis jest tu ważny Człowieka zagubionego Który potrzebuje tylko Zrozumienia mego, twego Bo gdy wszyscy zrozumieją Inność innych ludzi w okół To na świecie zamiast wojen Będzie tylko święty spokój
    1 punkt
  27. no i wyszedł świetny wiersz, miłego wieczoru:)
    1 punkt
  28. @Rafael Marius @Rafael Marius ten wiersz nie nawiązuje do otępienia w rozumieniu choroby mózgu. To metafora. A w tym wydaniu otępienie wiąże się z zagubieniem bohaterki.
    1 punkt
  29. Dziękuję. Ja również pięknych natchnień niezależnie od pogody. A swoją drogą to jakieś ogólnonarodowe obniżenie nastroju. Na forum, też się czuje. Powiało smutkiem.
    1 punkt
  30. @Rafael Marius Może to pogoda? Na nią zawsze wszystko można zwalić:-) Ze mnie już takie emocjonalne stworzenie, czasem za bardzo. Dziękuję i dużo weny życzę!
    1 punkt
  31. Bóg honor ojczyzna trzy ważne słowa które cieszą To one powinny być zawsze na podium Nie umieją wstydzić są czystym sensem naszego życia Bóg honor ojczyzna upiększają nie tylko nasze serca Upiększają horyzont do którego człek ciągle zmierza
    1 punkt
  32. @kwintesencja Wiersz jest ciekawy dla tych głównie, co piszą. Moim zdaniem ucieczka jest nieskuteczna, bo real odciska piętno na tym, co piszesz, ale samo pisanie, przez wyartykułowanie problemu, pomaga, natomiast pisanie wbrew realowi oddala od prawdy, bo samemu się nie oszuka. Pozdrawiam
    1 punkt
  33. przez lekko uchylone okno wleciał niebieski drozd usiadł na parapecie patrzy zapragnął złotej klatki na moment hermetyczny świat skrzętnie z włosem kątów ład może pełny etat dziatki i partnera bez strachu życie co nie doskwiera wszystko szło jak z płatka gdyby tylko nie ta złota klatka i ten piękny dojmujący śpiew co przywołuje wolności zew raz spróbować to nie jest grzech zrozumieć siebie nie zwalać na pech bo jedno... masz tylko do rozdzielenia na siebie... nim pochłonie ciebie ziemia *tytuł ma swoje głębokie uzasadnienie i inklinacje regionalne, każda próba ataku może zostać odebrana z bardzo stanowczą reakcją odautorską :) :) :)
    1 punkt
  34. @ais Jeszcze dodam, że dla mnie text jest świetny, naprawdę dobry, i nieważne, że to wszystko z Jego piosenek. Zaśpiewał ich tyle, że można dostać wszystko. Po co dopisywać? No i Twój szacunek dla Króla i tego, co było Mu drogie... Wspaniały hołd.
    1 punkt
  35. Zaobrączkowane kaczki lecą nad miastem. Widzą szczegóły i poznają tajemnice. Zwiastują pecha czy szczęście? Przecież razem…
    1 punkt
  36. co roku czekam jak na zmiłowanie na święta już od rana wyglądam zza wykrochmalonych marzeń czy idą poprawiam ciasno ściągnięte usta i włosy bielą przypominające obrus pod którym sianko wiem niedoczekanie moje dzieci z domu dzieciom lżej ale ja czekam nadal bo przyjdziesz już od rana poprawiam ściągnięte usta i włosy bielą przypominające obrus na którym siano pasyjka i kropidło przecież ksiądz w dom bóg w dom jak co roku
    1 punkt
  37. System szkolny był zbyt powolny, żeby mnie zatrzasnąć.
    1 punkt
  38. @ais Niech żyje Król Elvis :)) Film biograficzny ostatnio w kinach był mega, naprawdę sporo tłumaczył :)
    1 punkt
  39. Jak sroka złotka,ja zbieram wspomnienia. Chowam je w swojej głowy zakamarkach. Codziennie nowe,nie dają wytchnienia. Myślę...czy kiedyś przeleje się miarka. Niektóre miłe.Do tych często wracam. Gdy wokół ciemno,pusto i deszczowo. Niektóre śmieszne.W tych się nie zatracam. Mrugną,przelecą,błysną kolorowo. Niektóre smutne,te chowam głęboko. Nie chcę pamiętać,a jednak wracają. Z szufladek głębi zerka czarne oko. W którym się moje oczy odbijają. Nieraz to wszystko beztrosko sie składa. Gdy tańczę z Tobą,jakby jutro pękło. Życie się pętli jak jakaś szarada. Odpowiedź prosta niebo albo piekło. .
    1 punkt
  40. Ale te " głupotki" śpiewał Król Elvis I 😇 Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam! Znałam kiedyś ludzi, którzy mieli oryginalne płyty winylowe z hameryki. Czy płyty mogą być oryginalne wogle? :-/ Nie mam dobrych wspomnień. Tekst oczywiście powinien być mój z nielicznymi wstawkami z piosenek, ale trudno stało się. Czy radio puszcza piosenki Króla Elvisa, czy tylko Zenka M.? Za dwa lata będą przypadały 90 urodziny Króla, jednak żywię ogromną nadzieję, że nie pozwolisz czytelnikom tak długo czekać i wcześniej nas uraczysz wierszem o Elvisie, tym bardziej, że masz wiedzę i dużą sympatię. Dziękuję za komentarz🙂 Pozdrawiam! Dziękuję Państwu za przychylność: @Giorgio Alani @kwintesencja @jag @Olgierd Jaksztas @violetta :)))))))))))
    1 punkt
  41. Mówię : - I poszybujemy na Borneo wyspę prywatnym odrzutowcem takim z "careless whisper" ..albo "Bodyguard". ty się mnie pytasz -żart? no powiedz.. a mi się marzy szybowiec z silnikiem odrzutowym.
    1 punkt
  42. W nasz stół wbito nóż - zbrodnię na słowie, I chociaż nikt już nie chce pamiętać, Czyj to był rozkaz, a czyja ręka, Każdy ma ciszy równą połowę. Nie ma nic, czego jeszcze nie pożarł. Chęci krojenia gardła lub chleba, A każde słowo, którego trzeba, Pośrodku stołu - na ostrzu noża. Znów doń siadamy, gdy dzień się kończy, A przecież ulgą w porze wieczornej Byłoby patrzeć, jak dom nasz płonie. W nim stół, co nożem dzieląc nas - łączył.
    1 punkt
  43. Światełko W nieprzemierzonych, wiecznych przestworzach, Czarnej przestrzeni i nurcie czasów, Planet i mgławic, księżyców morzach, Pośród obłędnych twórczych hałasów, W zakątku cichym, tam gdzie nie zerka Nawet Bóg stary, rodzi się właśnie Wiotkim ognikiem mała iskierka, Krótko rozbłyska i zaraz gaśnie. W szalonym zgiełku mocy powolnych Rozrzucających gwiazdy po niebie, Do myśli, uczuć własnych niezdolnych, Mała iskierka, sama dla siebie. Pojawia się naraz w nieskończoności, Tej wszechobecnej zawsze i wszędzie, Ona kruszyna. Chwilkę zagości. Przedtem nie była, później nie będzie. I nic nie zmieni w wściekłym tym pędzie. Nie wznieci burzy ani pożogi, Prócz śmierci jednej nic nie zdobędzie, Na kamienistym końcu swej drogi. Więc w jakim celu tutaj przybyła? Na cóż się zrodził ten żywot mały? Nie jest to ważne! Się odważyła Aby zaistnieć, sens oto cały. Marek Thomanek Lato 2022
    1 punkt
  44. Pod bajkę z muchą, dama spod Gdańska, znalazła nazwę; "mucha hiszpańska" I przeczytała, że to do ciała, cena nie była wygórowana.
    1 punkt
  45. Jeden Włoch, stary Emanule gotował w kamperze tagliatelle gdy przeszedł Moretti zabrakło konfetti lecz makaronu zostało wiele
    1 punkt
  46. Uprościł bym to do monologu lumpa;P Będąc samotnym lub w grupie na niej uwagę skupię Marnej, nieprzewidywalnej składnicy fekalnej Mej dupie
    1 punkt
  47. @P.S. Strofowo-wersowo wygląda jak odwrócony sonet. Petrarka miał swoją Laurę, Ty masz swoją Julię :D Uwielbiam we wszelkich utworach romantycznych gloryfikację ukochanej osoby. Co prawda w życiu to się nie sprawdza, no ale od czego mamy poezję? W dodatku zawarłeś w wierszu czynnik ludzki: Pięknie, bo bez szczęśliwego zakończenia.
    1 punkt
  48. Niepozorny gość z Pomorza chciał zasypać aż trzy morza piaskiem z piaskownicy nocą w tajemnicy nim polarna zalśni zorza.
    1 punkt
  49. @Dared Będąc brzdącem w piaskownicy wykopałem od spódnicy baletnicy rąbek mały figi oraz dwa sandały. Pozdrawiam
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...