Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.10.2022 w Odpowiedzi

  1. Drobną pralinkę obracam w palcach z każdej strony, po otwarciu wącham i zamykam oczy. Biorę mały kęs i rozpuszczam na języku. Zdarza się, że zawijam z powrotem. Nie lubię jednorazowych rzeczy. Poznawanie siebie jest przywilejem i koniecznością. Bezczelna para. Życie ulotne jak slajd, często braknie czasu by pojąć jak daremne są poszukiwania w świecie zewnętrznym - nie tam jest sedno. Za oceanem szaleje huragan nienawiści. Zresztą, zawsze za jakimś oceanem szaleje jakiś huragan. Bomba rozerwała potomstwo i matki nie umieją poskładać ciał. Ludzie pomogą złożyć dzieci do trumien w jedność, a matki już na zawsze w ułamku.
    8 punktów
  2. Na ławeczce usiadły wspomnienia, nie sieroty od teraz nie same. Razem z nami rozstrzygną dylemat: drobne zmiany, czy one wskazane? Garstka zmyśleń nie wchodzi w rachubę, ani sensy w widziadle rozmglonym, a dogmaty - zostaną pod murem, bo logika tu rządzi i koniec. Niezależnie; czy plucha, czy słońce, my patrzymy na życie z uśmiechem mając dystans do dysput gorących, unikając jak ognia trzech rzeczy. Pierwsze primo, jak dawniej mówiono; nie ulegać nastrojom złej chwili. Chłodno ważyć zdarzenia minione, by w przyszłości się więcej nie mylić. Drugie primo, co chodzi wśród ludu (bo secondo nie znane już prawie) miast narzekać, nadzieję obudzić i z aniołem niebiański pakt zawrzeć. Trzecie primo, (o tercjo nikt nie wie) nie popadać w nostalgię i smutek, zaś w radości a nigdy nie w gniewie, zawrzeć w wierszach przepiękne uczucie.
    6 punktów
  3. kiedyś lubiłam listy pisać zatem napiszę dzisiaj do ciebie słowa w nim padną tradycyjne opowiesz mi jak jest w niebie drogi Jasiu synku kochany biegałbyś teraz roześmiany przyjaciół wielu byś miał jednak los inaczej chciał chociaż się nigdy nie urodziłeś w sercu wielką zasiałeś nadzieję w moim życiu dzień zajaśnieje i tym co mam się z tobą podzielę realnie wtedy myślałam o tobie szykując świat do twoich narodzin dziecięcą wyprawkę szykowałam w twoim pokoju do dzisiaj stoi życie ci jednak szansy nie dało nigdy się z tobą nie przywitałam nie wezmę nigdy cię w ramiona nie spojrzę w oczy ukochane nie ma cię teraz obok mnie jednak w duszy obecność czuję biegasz po łące kolorowej w krainie szczęścia podobnym tobie
    6 punktów
  4. Kiedyś zawitam do Tuwima Klapnę na ławce przy poecie I tak po prostu go zapytam czy ja też będę pisał wiersze Czy już na zawsze pozostanę tym sympatycznym lecz grafomanem
    5 punktów
  5. po kostki kolana szyję w miłości brodzi płynie - tak żyje aż kiedyś się zagłębi cały rozpłynie tak odchodzi
    4 punkty
  6. ludki z karmelu rzeźbię wam wioskę zielony lukier niech będzie trawką wafel niebieski nad wami kończę przykleję słonko bo przecież warto czekoladową piosnkę skowronka z waty cukrowej baranki białe domki z pierników ozdobię w kątach wesoło mieszam zaczynam szaleć boga dam z ciasta by się nie troskać a nie mówiłam cudny zakalec
    3 punkty
  7. Dla @Rolekautora przezabawnej części IV Brodaty, który miał dosyć życia w samotności wpadł w przeogromne sidła miłości. Skrzacica Jodełka tak na imię miała, też Brodatego bardzo kochała. - W marcowy poranek o dość wczesnej porze, na rękę mej lubej pierścionek założę! Jak pomyślał,tak zrobił. Kupił pierścień drogi. Zapleciony liść paproci, w środku się jagoda złoci. Ostatniego marca gładko ogolony, poszedł czym prędzej do swej przyszłej żony. Wracał ze swej wioski z pierścieniem w kieszeni. Nie sądził nawet, że los tak szybko się zmieni... Zgubił pierścień po drodze, dzień cały go szukał. Dopiero w kwietniu do domu zapukał. Jodełka oniemiała, gdy go zobaczyła! Brodatemu spod czapki łysa twarz zalśniła. Żart! - pomyślała. Był prima aprilis. To nie jest Brodaty! Ktoś się pomylił! Wyrzuciła za drzwi intruza łysego i z tęsknotą czekała na skrzata Brodatego.
    3 punkty
  8. Jestem pusta. Nalej mi wina, może wypełni mnie życiem, na chwilę będę tamtą dziewczyną, uśmiechnę się. Pobiegnę gdzieś, obejrzę coś, coś wymyślę. Nalej mi wina. Może pozwolę się dotknąć, zatańczę. Napiszę wiersz, zaśpiewam piosenkę, wypełnię ciszę. Nalej mi wina!
    3 punkty
  9. dusza jak zagubiony wilk z dala od swej watahy biegnie szalenie zatacza koło wypatruje właściwego szlaku ile zim musi przetrwać nim wreszcie trafi do domu? zdjęcie: pixabay
    3 punkty
  10. Część pierwsza: Kłótnia, czyli to wszystko przez nieszczęsną duszę Część druga: Przestrogi, czyli w snach skrywająca się prawda Olśnienie, czyli machinacje i plany Poeta Stęskniłem się już trochę. Mówcie wnet co was? Czy warto było pisać, śród tajemnic szukać Kawałków tej historii, dawno zapomnianej? Nie umiem się określić, lecz na razie dla niej Poświęcę się i spiszę to co wymyśliłem. Niewiele mam już czasu; Jeśli mój wysiłek Na próżno i bez celu wciąż wykorzystuję, Powiedzcie. Gdy fantazja słabość mą wyczuje, Od razu wszystkie zmysły do cna wykorzysta. Do czego? Wyobraźnia często jest kapryśna, I dręczyć swym natchnieniem umie doskonale. Dlaczego za marzenia mam ponosić karę, I cierpieć jak nikczemni marzeń niszczyciele? Za życia takich znałem. Byli moim cieniem, I widmem tej przyszłości, którą dziś współtworzę. Skończyli, mojej duszy nic już nie pomoże; Stanęło troje krzyży, czwarty już podnoszą. Któż na nim? Czy to miejsce, tutaj, pod Golgotą Widziało kiedykolwiek choć iskierkę światła? Lucyfer Zostałeś naznaczony. Dziś nędznika zagrasz, I umrzesz w swojej sztuce, tak jak tamci, wyżej. Jednego wciąż pamiętam. Stałem tam i byłem Kompletnie przerażony kiedy to się stało. Gdy wasze miłosierdzie w bólach umierało Poczułem się jak robak. Wszyscy przegraliśmy; Głos Pamiętasz pojedynek, który ci się przyśnił, I między aniołami skrzyżowane miecze? Gabriel Dlaczego mej pomocy w odkupieniu nie chcesz? Dlaczego ciągle błądzisz w marach, przywidzeniach? Ja jestem! Wiem żeś w życiu przewodnika nie miał, Lecz nie każ mi przewodzić twoim zatraceniem. Głos Ach, zrozum, że te ostrza palą się płomieniem Wznieconym śród piekielnych i diabelskich czynów. Poeta Kurtyna! Niechaj szybko znajdę coś do rymu…! Podeszli mnie tak prosto, czuję się jak dziecko, Lecz teraz duszy mojej diabli już nie wezmą, A sporem nieśmiertelnych wreszcie się zabawię. Już widzę… Nieświadomi wszyscy są na razie, Bo wszyscy wyczekują mego zatracenia, Lecz kiedy się dowiedzą… Bezmiar niespełnienia Ich obu wnet do piekła strąci niczym fala. A gdyby z tej powodzi jednak ktoś ocalał, Widownia zrobi swoje - taki mam scenariusz. Po wszystkim ktoś odczyta moje kalendarium, Lecz data mojej śmierci wciąż nieznana będzie, Bo skruszę ten nagrobek. Wtedy to, raz jeszcze Spróbują się z otchłani duchy złe wynurzyć. No dobrze, muszę wracać. Spektakl już się dłuży I zaniepokojeni widać są widzowie. Masz rację, przyjacielu. To, co teraz powiem Odmieni już na zawsze moje przeznaczenie. Gabriel Gdzie byłeś? Już pozostał w trumnie suchy szkielet, Bo tyle lat minęło odkąd zaginąłeś. Martwiłem się o ciebie. Jeśli nie podjąłeś Decyzji jakże ważnej dla przyszłości wiecznej… Poeta Ten głos niemiłosierny ciągle do mnie szepcze, Przemawia i buntuje. Możesz coś z tym zrobić? Nie mogę tego słuchać! Wiem już czym to grozi, Więc proszę cię o pomoc w jakże ważnej sprawie. Bywałem już pod wpływem proroctw i objawień, Lecz nigdy aż tak bardzo życiu nie groziły; O wieczne życie chodzi; Bądźże więc tak miły I zamień tenże bełkot w jaką pieśń lub chorał. Jeżeli to za dużo, podejdź tu i doradź, Co zrobić mam ze sobą aby się ocalić. Gabriel Inaczej jakoś mówisz, bowiem, miast się żalić, O pomoc archanioła niepokornie prosisz. Widziałeś swego trupa? Śmierci wciąż niedosyt Przyprawia piękne zdania złudną niepokorą. Trzydzieści lat minęło, lecz ty, nawet stojąc Nad resztką swoich kości, grzeszysz ciągle pychą, Bo nic się nie zmieniłeś. Do mnie już nie przychodź, I nie proś już o pomoc swego przewodnika! Poeta Wciąż słyszę. Nawał głosów zdaje się nie znikać, Lecz bez opamiętania dręczy moje zmysły! Czy wkrótce je utracę? Spraw, by już ucichły, Bo dusza potępiona więcej nie wytrzyma. Lucyfer Czy mogę jakoś pomóc? Wiedz, że tylko przy nas Odzyskasz dawne siły i do życia wrócisz. Ach, nie bądź zaskoczony. Znam przeróżne skróty I ścieżki najłatwiejsze - dla poetów także. Czytałem twoje wiersze. Gdy na ciebie patrzę, Jak błądzisz i się starasz, szkoda mi artysty, I wiedz, że mówię szczerze. Jesteś mi tak bliski, Że anioł nad chmurami może nam zazdrościć. Jesteśmy jednakowi! Nie patrz już na kości, Co prochem i popiołem staną się niedługo. Jeżeli tylko zechcesz będę twoim sługą, By spełniać po kolei każdą fanaberię. Nauczysz mnie poezji, a gdy się wyczerpie Źródełko naszych myśli, pragnień i fantazji Zabiorę cię ze sobą. Niechże wyobraźni Pulsują wciąż strumienie, choć z martwego serca! Jak będzie, przyjacielu? Chodź i nie zadręczaj Umysłu tym co było, kiedy przyszłość czeka! Poeta Masz rację! Między nami nieskończona przepaść Otworzy się za chwilę - znasz ją bardzo dobrze. Pamiętam. Gdy przyszedłeś na mój skromny pogrzeb Wiedziałeś czego pragnę, za czym bardzo tęsknię. Głos Przy tobie zawsze byłem. Popatrz! Dziś nareszcie Rozpoznasz co znaczyła senna przepowiednia. Gabriel Gdy weźmiesz go ze sobą nieuchronnie przegrasz; Przegramy, Lucyferze - nie pozwolę na to! Nie oddam ci tej duszy, nawet gdybym władzą Podzielić się z diabłami musiał nieuchronnie, Nie oddam! Będzie moja! Pragniesz jej agonię Przemienić w wielką radość dla szatanów swoich, Lecz o mnie zapomniałeś. Widzę, że się boisz, I słusznie! Jam jest strachem, wrogiem i upadkiem! Ja jestem Astarothem! Dusza będzie świadkiem Twej klęski w morzu ognia. Podnieś rękawicę! Głos Zobaczysz cóżeś wyśnił. Niechaj wieczne znicze, Na grobie zapalone, drogę ci oświetlą. Przy tobie zawsze będę, choćbym nawet piekło Splądrować miał - nie umrę. O tym wciąż pamiętaj. ---
    3 punkty
  11. Z samotnej wyspy wszystko dalekie Staje się tak bliskie, O przybój rozprysłe W złotej zbroi świeceń. Fregaty lot spokojny Całuje błękit z sykiem. Kamyk zimno z kamykiem Żeni bałwan dostojny. Albatros wysoką widzi bielą Sinawe plamki piaszczystych wysp, Oceanicznie gęsty szyk, I dumny wie, że to Archipelag.
    3 punkty
  12. powitanie z tekstem do muzyki skrzypiącego wózka dźwięki niczym ból przykre lecz wierne drżą w dłoni rozczapierzonej jak zniszczony pędzel mało czytelne parametry ostatnich tygodni bezużyteczność włożona na najwyższą półkę bezradność powieszona na oknie i nieodwracalność wniesiona na strych wraz z dawną fotografią o filmowym uśmiechu "piękna..." (łzy) tylko nikt jej tego wtedy nie powiedział
    2 punkty
  13. Próbę zrozumienia kobiety można porównać do próby przewinięcia tablicy fb do końca... Hmm.. Do początku??? Do końca... Może jednak do początku... No właśnie... Do końca nie wiadomo i chociaż to tylko początek, już pojawiają się problemy, ale mniejsza o to... Teoretycznie jest to technicznie możliwe, ale kto próbował, ten wie o co biega.
    2 punkty
  14. Miasto Miejsce Czas Znajdźmy coś dla siebie. Ludzie Rzeczy Las Gdzieś między ziemią,a niebem. Szukam Patrzę Myślę Błądzę z radością i gniewem. Nastanie w końcu brzask. Weźmie w ramiona mnie. Ciebie
    2 punkty
  15. Drżący poranek Upojna mgiełka Szron na szybach Zastygły świat Przemijający bohaterowie dzieciństwa Każdy dom mówi- to było, już nie ma Myślę- żegnaj Szepczę wieczne odpoczywanie Za tylu ludzi, że już ciężko zliczyć, O nikim nie zapomnieć Widzę jak się witają W pośmiertnej rzeczywistości Mówią- tęskniłam, czekałem We mnie żyją wszystkie duchy. Bardzo proszę o opinie, wróciłam do pisania po bardzo długim czasie i staram się na razie jedynie wyrażać swoje myśli, mniej dbam o formę. Uważam, że warto nad tym popracować. W tym wierszu nie podoba mi się jego zakończenie, może coś podpowiecie. Tylko na mnie nie krzyczcie, bo się w sobie zamknę ;) Dzięki :)
    2 punkty
  16. Świat jest mój twój i jego mamy do niego klucze którymi otwieramy noce i dni Świat należy do nas nie wstydźmy się go mówmy o nim poetycko kochajmy jak brat siostrę Świat to nie tylko znój i trud to mosty szczerości otulone mgłą - gdy ona opadnie uśmiech i fajne sny Świat to horyzonty to codzienny chleb który smakuje o każdej porze nawet gdy czerstwy
    2 punkty
  17. Przedzieramy się przez łąkę w chmurze wirujących pyłków. Pod nieboskłonem rozsłonecznionego lata. W którymś upalnym dniu lipca. Na stepie. W opuszczonym raju nuklearnego piekła. Gdzieś tutaj opuszczone miejsca, przedmioty… Palą i kłują rozpędzone atomy archaicznej radiacji. Przedzieramy się przez spróchniałe deski, skorodowane blachy, pręty… Chrzęści pod stopami spieczony szklisty popiół osuwający się na zboczu. Wspinamy się… Słońce oślepia i rani. Przesłaniamy oczy. Zaciskamy mocno powieki. Pod powiekami pulsuje boleśnie powidok pamięci. Przestrzeń załamuje się. Tętni od natłoku gorącego powietrza. Chmury płyną donikąd, wodząc po ziemi cieniste plamy nieokreślonych bytów. Dynamika obrazu. Lotność powietrza… Uwidocznione jaskrawo przemiany mieszają się z metafizyką istnienia. Kształty. Formy. Wizje bezgranicznej pustki… (Włodzimierz Zastawniak, 2022-10-20)
    2 punkty
  18. @Jacek_Suchowicz Podoba mi się. Rozbawił mnie wątek z "primo" i następujące nawiasy, taki trochę prztyczek dla Czytelników, którym taka primowa wersja się utarła. Jednakże polemizowałabym z tym, że tworzyć należy jedynie w stanie "radości".
    2 punkty
  19. Czasem taka myśl najdzie i coś w ciele kiełkuje, że oto wcale nie opisuję, a niezrozumiałemu światu gdzie zaledwie się snuję, tylko odpisuję, co zresztą czynię na najróżniejsze sposoby. Warszawa – Stegny, 20.10.2022r.
    2 punkty
  20. @Quidem.art A jednak każda z samotnych wysp jet otulona wodą jednego "wszechoceanu" łączącą achipelag w jedna całość... Pozdrawiam :)
    2 punkty
  21. Piękne słowa. Gdyby częściej podobne wychodziły z ust, świat byłby piękniejszy (albo bardziej znośny)
    2 punkty
  22. @Deonix_ @goździk @Kwiatuszek Dziękuję bardzo :) @Deonix_ Anioły - łobuzy, może z lewego chowu ;)
    2 punkty
  23. lecz i czegoś nie ma pełne i niepełne próżne przepełnione niezliczone przejrzyste naczynia połączone jeszcze
    1 punkt
  24. Gdy pewien Stanik, sztygar z Rybnika zasnął po flaszce obok kwietnika, kobita jego, Frania chętna do świętowania z Maksem uczciła dzień bez Stanika.
    1 punkt
  25. Nauczyliśmy się wszyscy pisać i czytać, co czynimy już ze zrozumieniem. Jeszcze nigdy w historii nie byliśmy aż tak piśmienni, a nawet oczytani, rzecz jasna co do zasady. W państwie świetnych literatów w literackich czasach śmiało wkroczyliśmy w erę żarliwego czytania i pisania, a nawet odważnego opisywania. A przecież o tym i o owym mieliśmy wcale nie pisać i nikt z nas nie miał tego przeczytać. Cóż, wyszedł nam nieziemski bałagan :)) Warszawa Stegny, 13.10.2022r.
    1 punkt
  26. Niepotrzebne nam himarsy Trawę zaś zryją abramsy A kraby i patrioty Klimat zniszczą co do joty Po co? Niepotrzebnie. A pioruny? Pioruny biją wszak z nieba ładnie same Byśmy broń kupili wymyśliły dranie Niepotrzebne nam są drogi i tunele W takiej Austrii widać jest ich bardzo wiele Inwestycja duża port oraz lotnisko W Rostocku Berlinie tak więc mamy blisko Najzbrodniejszy pomysł powstał w zdrajcy biurze Przekop przez mierzeję gwałtem jest w naturze Fashystom mówimy nie! Osoboekolożki. Osobopacyfiarze.
    1 punkt
  27. Pijany przyjaciel Zawsze pił jak ojciec, zwęglony na wersalce. Dobry przykład spłodził córce Annie. Wczoraj za dużo wypił toni z jeziora, zapatrzony w gasnący nieboskłon. Zbliżyła się jesień liśćmi płonąca, zapalił się być niedźwiedziem i tak zasnął w ciemnościach.
    1 punkt
  28. wierszem poskładam słów kilka z sensem z umiarem po prostu *******
    1 punkt
  29. tak dość często spotykam: "pierwsze primo" itd. Powiem tak: wbrew różnym opiniom ludzie potrzebują w wierszach; radości, ciepła, nadziei, uśmiechu, bo rzeczywistość często dołuje. Tu jest inny świat zamknięty w słowach i we własnej wyobraźni. Pozdrawiam
    1 punkt
  30. Sonetami się troszkę znudziłem. Nadal je uwielbiam ale muszę od nich odpocząć na rzecz innej formy. Dziękuję, to naprawdę prawdziwy komplement. Będzie dobrze. :) Dziękuję, postaram się. :-)
    1 punkt
  31. A Tuwim z góry rzucił okiem kto miejsce zajął na ławeczce zakompleksiały poecina dowartościować trzeba jeszcze prostując członki Tuwim powstał w dupę go kopnął wrzeszcząc gromko Ty piszesz dobrze nie kokietuj zbierz swoje dzieła wydaj książkę niewiasty zaraz legną sznurem i wzdychać będą jak do nieba uważaj tylko na ogórek aby przypadkiem nie zaśpiewał :)))
    1 punkt
  32. Brawo ..Olo... choć prawie sobie samemu przytyk dałeś.. a może właśnie Ty w tej grupie.. czasami.. :) ... kobiety są... słodko - skomplikowane.. że też faceci tego nie zauważają..:)) ps. ja poza.. nie mam tego czegoś, jak fejZbuk.. niepotrzebne mi.
    1 punkt
  33. Pięknie odniosłaś się do mojego krótkiego wpisu... dziękuję. Zgadzam się z Twoimi słowami.
    1 punkt
  34. dziękuję wszystkim za serducha a Tobie Natko szczególne dzięki - wiem, że jestem okropny ale życzę Ci abyś jak najszybciej się zaraziła rymami. Jeszcze przed zimą musisz koniecznie się wybrać do Częstochowy - przed klasztorem rośnie ich mnóstwo. Ja tam jeżdżę potem nic tylko piszę wiersz Jak zbierzesz solidny bukiet to od razu napiszesz dobry wiersz:))) Serdecznie pozdrawiam Jacek
    1 punkt
  35. W plątaninie kabli, w falowaniu fal, biorą wszyscy diabli, to co Bóg nam dał. Zniewoleni wolą, wbrew wolności swej, w kłamstw iluzji tonąć, niż się wyrwać z niej. Łamią obraz prawdy wirtualne gry, wirtualne światy i my w światach tych bardziej nierealni, niż realny świat, który w wyobraźni przez epoki trwał. Idzie, idzie nowe, nie spogląda w tył wszystko na swej drodze transformuje w pył. Nie ma już odwrotu wirtualna ćma, siedmiogłowy potwór niszczy, co Bóg dał. ... Postęp powinien być dopełnianiem starego, a nie odcinaniem głów i podcinaniem korzeni.
    1 punkt
  36. @kwintesencja jeszcze ma być ciepło. wkradła się nostalgia, u mnie kolory kapusty na sobie, ale jakie piękne.
    1 punkt
  37. Też tak uważam i praktykuję.
    1 punkt
  38. Mała głowa dużo myśli Uczucia od środka organizm wyniszczające Wszystko siada Psycha na dno spada Egzystencjalna żałoba Codzienna agonia Sił już powoli brak A wciąż rano wstawać trza Upaść i się nie unieść Tego bym chciał Ciężar na barkach niosę Nie swój lecz innych Przeżywam cudze emocje Bo tak muszę I się ciągnie Od świtu aż do zmroku W tej główce małej i pustej Żyję życiem Którego nawet nie znam Spytać by się chciało czemu tak jest Jestem empatą taką mam odpowiedź Przekleństwo żaden dar Ciąży jak kula u nogi A boli jak setki noży Wbitych prosto w te naiwne serce...
    1 punkt
  39. A TEMATU TA META. TABU TU BAT. OWO NA NOWO.
    1 punkt
  40. @Leszczym A ja Ci dziękuję za zachwycający komentarz, Leszczymie! :)
    1 punkt
  41. @duszka A mnie wszystko bardzo pasuje w tym tekście. Jest takie jak być powinno. Jest też jakaś głębsza myśl i świetna prawda o zachwycie. Że zachwycając się właśnie coś otwieramy, że docieramy, że coś otwieramy, że dopatrujemy się czegoś czego z pozoru nie ma. Kapitalny tekst o zachwycie. Jestem zachwycony i zaszczycony :)))
    1 punkt
  42. na razie jestem tyci malutki nawet pod lupą nie ujrzysz mnie a właśnie wstała choć sen był krótki głęboki oddech i o mnie wie gdybyś ją spytał skąd taka pewność to się zezłości rozmaże tusz wyrzuci z siebie na odczepnego ja swoje wiem i już ciemności wokół lecz miło ciepło i jak na razie miejsca jest w bród warunki super jako się rzekło to wszystko dla mnie bym szybko rósł czasem ktoś krzyczy mówi dosadnie amfa alkohol zamuli mnie tak bardzo bardzo wyznać ci pragnę mamusiu kocham cię więc nie zabijaj mnie jeśli możesz nie pozwól aby pociął mnie nóż z wielkiego bólu krzyczał bezgłośnie kloaka dla mnie będzie jak grób dziewięć miesięcy przemknie przez życie chciałbym zobaczyć wspaniały świat szaleńczo tętnisz tysiącem uciech a tu – bachora masz lecz jeszcze przemyśl i nie zabijaj żebrzę o życie o każdy dzień pieluchy kaszki ciężar nad wyraz wstręt cię ogarnia przenika dreszcz są okna życia może ocalisz przecież dla innych będę jak cud zmobilizuję zjednam zapalę słodki poniosą trud nim mnie zabijesz jeszcze przypomnę ja jestem człowiek nie żaden płód ciebie mamusiu kocham ogromnie a z czasem w sercu stopnieje lód do końca życia będziesz myślała tęsknić żałować wylewać łzy może nie powie już nikt ci mama chcę kochać cię i żyć
    1 punkt
  43. @izabela799 Ucieszyłaś go tym wierszem, bardzo mu się spodobał. Wiedział o tym wszystkim, jadnak to, że wyraziłaś to tak oficjalnie, dodatkowa radość. Nie zapominaj Mamo, że się spotkamy. Tak pewnie mówi. Gdybyś go mogła usłyszeć... Pozdrawiam, +. Miłego dnia
    1 punkt
  44. @Sennek @goździk Dziękuję Wam bardzo!
    1 punkt
  45. zadrżały fundamenty tynk odpada wielkimi płatami rozstrzaskując się jak zranione pierwszą miłością serce skala Richtera rośnie a łomot pękających ścian kaleczy Ci uszy stoisz po środku płomień Hestii nadal się tli choć gruz oblepia jej skórę zdrapujesz cementowy pancerz pomagasz podtrzymać ogień rozbite szkło rani Wasze stopy ale dobrze wiesz tylko razem przetrwacie nawet jeśli kiedyś znowu zadrżą fundamenty
    1 punkt
  46. Popierasz ją czyli nieformalne państwo.
    1 punkt
  47. Coż ja bez siebie pocznę, gdy umrę ... ? Z kim będę czekać na miłość - późnym popołudniem? Z kim będę się wykłócać, fikać koziołki, gniewać? Choć może poznam nuty? Dusza podobno śpiewa ...
    1 punkt
  48. ble, ble, ble:) Od dawna wiadomo, że mężczyźni są z marsa:) A clou jest takie, że : Dla mężczyzny, kobiety są tym, czym żagle dla żaglowca - nie popłynie bez nich. i Co mężczyzna przez rok obmyślił, kobieta w jednym dniu obali;) Do widzenia Panom;)
    1 punkt
  49. nie ma co się oszukiwać, faceci też, czasami, może nie wszyscy, może nie zawsze, może nie każdy....bywają skomplikowani.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...