Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.08.2022 w Odpowiedzi

  1. w pokoju stał neon o barwie zachodzącego słońca treść: peace czarował rzeczywistość póki nie przepalił złudzeń
    9 punktów
  2. Zagrali scherzo nutą niebiańską, dźwięki poniosło zorzą w pył gwiezdny. Przed ściany drżeniem, myślą umknęły, słuchają drętwi... czują nieważkość! Pianista dłonią, muska klawisze, subtelne ruchy - cisza w uśpieniu. Klimat artyzmu w obłoki przeniósł, tego się nie da duszy przemilczeć. Nastrój przeżycia, cudownej chwili, tonacja wzmaga timbre euforii. A my w nasłuchu, jakże pokorni, końcówkę... wybacz, we mgle dośnili. Czym jest muzyka? Wiem nie odpowiesz, bo jej się słucha nie kontempluje. Czasami zimno tylko na skórze, ton jakiś nowy, krąży po głowie, Kiedy się kłania w nicość odchodzi, odkrywasz pustkę - serce już krwawi. Znikają w półśnie jakby zdrewniali, rajskiej symfonii nigdy nie dosyć. "Muzyka jest twarzą Boga." - John Fruscante.
    9 punktów
  3. ciepłym piórem nie drapię nim nie kłuję gdy czuję każdy ból rysuję uśmiech
    8 punktów
  4. flash-back-i- w tym mieście w ogóle nie słychać szczekania czasem nasza bliskość trąci kazirodztwem jak siostra mi byłaś wziąłem cię jak sukę tak rzadki wśród ludzi jest ostatnio człowiek płaczemy o niebie ptaki mają wszystko pilot wyłącz wojnę tłumię w sobie odwrót dłonie pełne wczoraj nie mam gdzie odłożyć przywrót do fabrycznych albo wyjdźmy znowu sny fałdują kołdrą pojedź to na wolno przeżuj to na drobno i napluj mi w usta rozpustna dyfuzja bluzga co zakwitnie że mi rozmarynie owoc możesz urwać wre deszczówka w żyłach i tak mam arytmię coś mi tu wypełzło i powoli zdycha muzyka znów zwalnia gmatwam się w poklatkach co w kieszeń nie wleję skitram w tetrastychach
    5 punktów
  5. City Chevrolet 46 Posłuchaj, już niedługo będziesz doskonały; Kierowca, chociaż jankes, we krwi ma wyścigi, Lecz zanim ze spokojem oddam mu kluczyki, Przemienię cię w demona złaknionego spalin. Spróbujmy trochę niżej silnik twój osadzić, I miskę olejową zwiększmy również przy tym, A mniejsze pod podwoziem staną się prześwity, By koni dodatkowych więcej już nie dławić. Dodajmy na paliwo odpowiedni przewód, By zyskać podczas jazdy cały galon więcej. Dostrójmy dynamikę, każdy drobny szczegół, I skróćmy o pół cala twoje kształty jeszcze. A kiedy już skończymy przyjdzie czas na debiut, Będący drogowskazem do Daytony Pięćset. --- I'm going to give you an engine low to the ground. An extra-big oil pan that'll cut the wind underneath you. That'll give you 30 - 40 more horsepower. I'll give you a fuel line that'll hold an extra gallon of gas. I'll shave half an inch off you and shape you like a bullet. When I get you primed, painted and weighed... ...you're going to be ready to go out on that racetrack. You're going to be perfect. --- PS: Musiałem. ;-D Uwielbiam ten film.
    5 punktów
  6. * nie chcę żyć na planecie na której nie będzie wróbli zajęcy narwali i tylko chaos i zamęt wszędzie komary powymierały kto by myślał że będę tęsknił za komarem co użarł mnie w pupę gdy leżałem nago na plaży mając wszystko i wszystkich w dupie * * -fotki z netu.
    4 punkty
  7. W ciszy w ciszy cię odnalazłem nie musiałem właściwie szukać uciekasz w nią zawsze jak się bardzo cieszysz by radość szczęście przeżywać z sobą chowasz się w niej często gdy świat cię przestaje rozumieć by poznać lepiej siebie a ja cierpliwie czekam aż ją znajdziesz we mnie 8.22 andrew
    4 punkty
  8. Znam jednego polityka, który wszędzie nos swój wtyka oto przykład pierwszy z brzegu nim ruszyłem ja do biegu po zaszczyty i medale on już stał na piedestale medal dyndał mu na szyi złoty, bo mu powiesili kumple, co w poselskich ławach są pomocni w każdych sprawach bo ich immunitet chroni czują się bezkarni, oni. Innym razem w pewnej bursie chciałem udział wziąć w konkursie literackim z deklamacją on ze swą legitymacją dotarł pierwszy i ugadał kierownika, który władał w tejże bursie gronem, ciałem pedagogów, więc przegrałem i choć wciąż przegranym byłem tak go kiedyś rozwścieczyłem że mam dość, odchodzę w ciemną nicość świata, zmarł przede mną.
    4 punkty
  9. kropla taka zwyczajna deszczu tak życiodajna spływa powoli majestatycznie wędrując sama po źdźble trawy skaczą po liściach towarzysze tak szybko energicznie strącają kroplę ze źdźbła trawy błyskawicznie
    4 punkty
  10. Szacowne forum, Grupo innymi słowy, udziel mi pożyczki z serca i duszy. Niczego innego specjalnie nie potrzebuję. Tęsknię do wyższych lotów. Niech się miła Grupa wcale nie martwi, bo nie wykorzystam serca i duszy w całości, gdyż nie umiem z nich w pełni skorzystać. Taki człowiek. Oddam je w całości, ba, wzbogacone o liczne odłamki doświadczeń wielorakich. O oczy z obserwacji, dowodów i zawodów. Nawet o egoizm. W podzięce za pożyczkę, Wasz Autor Warszawa – Stegny, 22.08.2022r. Inspiracja – poeta Jacek K. (poezja.org) Przypomniało mi się, że pomysł jest już używany:
    3 punkty
  11. chce być jak ona a lubię być sobą zakładam maskę by ukryć prawdziwą siebie swoje emocje swoją tożsamość stałam w deszczu pod parasolem zgubiłam swą dumę silniejsze było udawanie kogoś kim nie jestem zakładam maskę uśmiechu bo myśli mnie nie przytłaczały a problemy codzienne poszły w niepamięć chce być jak ona a lubię być sobą chce być lubianą dziewczyną mieć koleżanki zakładam maskę innej osoby niż w rzeczywistości przybieram inną postać by stać się kimś innym
    3 punkty
  12. Zapłakało niebo miliardem kropel Szu-szu-szurum-burum Zakrzyknęły kwiaty miliardem głosów Ach-ach-pro futurum. I nadleciał pocisk z dali dalekiej Wziuut-wziut-wziuut-wziut I rozerwał się wśród kwiatów Budziszsz-je(?!*)ut. Warszawa, 19 VIII 2022
    3 punkty
  13. Nagły błysk! Światło zamienia się w cud… Kładą się pod każdy dotyk światłocienie, niuanse blasku… Jesteś wszędzie… Słyszę twój wewnętrzny puls. Bicie twojego serca przebija się poprzez szum wszechświata, poprzez kontrasty… Moja egzystencja. Marna. Sponiewierana… Jak łopocząca podczas sztormu płachta … zbezczeszczone truchło nieistnienia… Otacza mnie żywioł eksplodującej gwiazdy, który oślepia i rani… … i zagina czas, wpadając pod własnym ciężarem do jądra ciemności… Pędzę do ciebie, królowo ciszy, królowo doskonałej czerni, choć w aureoli rozpalonych cząstek… Pędzę do ciebie po najdalszy horyzont, w drogi zawiłe… Aby przyjąć wszystko w pokorze… * Wskazówki stojącego zegara z każdą sekundą spowalniają swój bieg… tik-tok, tik-tok… … tok-tok… Chrzęst zegarowego mechanizmu…--- gong… I znowu… … tik- tok… … tik-tok… … … tik… -tok… Zapadam się, lecz, o dziwo, widzę jeszcze. Widzę obrazy przeszłości, choć już zdeformowane i skręcone spazmem agonii… Szarość dnia wpada przez uchylone okna pokoju… … przez falujące firanki… Widzę jeszcze (Ciebie widzieć pragnę najbardziej, jedyna… ) Poruszasz nabrzmiałymi, sinymi wargami, lecz nie słyszę, bowiem rozdziera moje uszy piskliwy szmer śmiertelnej gorączki… Płyniesz wysoko jak nawała deszczowych chmur, moja melancholio… … w strzępach krajobrazu, w całych ich zastępach… (Włodzimierz Zastawniak, 2022-08-21)
    3 punkty
  14. Gdzieś za naszym światem jest świat, który nie liczy lat. W kolejce brat za bratem zachwyca się tym światem. Otulony zielenią, w którym kwiaty się mienią, wszystkimi kolorami tęczy. Tutaj nikt się nie męczy. Stawiając krok za krokiem, wodzą dokoła wzrokiem. Przechodzą przez mosty,doliny, szukając gdzieś swojej winy. W tym co im w życiu nie wyszło, dlaczego tak cierpieć przyszło. Każdy z nich kiedyś był inny, nie każdy był jednak winny, tego co go spotkało. Tylko dlaczego tak mało? Tak mało było życia w życiu? -myślą krocząc w ukryciu. Dlaczego radość tak krótko trwała i po co im była ta chwała? Świat swój widzą w oddali, są teraz tacy mali. Krok za krokiem kroczą, tam gdzie wciąż gwiazdy migoczą. Trzymając się razem za ręce śpiewają pieśń w podzięce. Za to,że znaleźli ten świat, w którym nie liczy się lat.
    2 punkty
  15. nie wkurwiaj się człowieku po co ten cały bunt i tak się uśmiechniesz po kiego Boga drażnisz przecież i tak z nim nie wygrasz bądź po prostu tylko sobą nie rób z siebie małpy swój bagaż na swoich plecach nieś nie opluwaj go nie denerwuj nim innych nie podstawiaj nogi pozwól im śnić
    2 punkty
  16. Bezdroża myśli... Promienie słoneczne zniknęły Ciemność z fleszami grozy Warkocze błyskawic zaplatają chmury Szyby zapłakane Zimny wiatr rozrywa firany Pęka szkło spadającego wazonu Kwiaty umierają Chłodne ściany owiane samotnością Cicha muzyka zamknięta w ciemnym pokoju Zaplątany w sidła ludzkiego fałszu Upadam Łzy krwawe wypełniają duszę Fałszywe uśmiechy blizny zostawiają... Blizna za blizną oszukują ból istnienia Bezdroże... Otchłań się otwiera Chłód wiatru... Odbije dłoń na murze Mrok uciszy serce... LRD
    2 punkty
  17. 2 punkty
  18. Ja wiecznie poszukujący (dyskusyjne) znalazłem ostatnio nową zajawkę. Karmię gołębie i wróble. Ta myśl chodziła mi zresztą po głowie od jakiegoś czasu, o czym zresztą zdążyłem już gdzieś napisać. Siadam na ławce i staram się równo i sprawiedliwie obdzielać poszczególne, najróżniejsze osobniki. Uśmiecham się do całej chmary ptaków, a te mnie tak pięknie zupełnie nie rozumieją. Bywa przyjemnym być tak ładnie niezrozumianym. Sprawia mi to czasem sporą przyjemność, ba, powiem więcej, bo to mnie nawet podnieca. Wiem, jakiś dziwny jestem. A jeszcze jedno – bo bym zapomniał – bułką dokarmiam, bułką. Bułką już za dwa złote. Warszawa – Stegny, 21.08.2022r.
    2 punkty
  19. Moje myśli o Tobie zamknąłem w zamku O monumentalnych, stu-metrowych murach Moje uczucia względem Ciebie zdepozytowałem w banku I chronią ich biurokraci w betonowych biurach Zrobiłem to może kosztem własnego szczęscia By nie mógł mnie może poskromić diabelski żal Bo gdybym otworzył te sejfy i wrota Boję się, że poszłabyś ode mnie Daleko W dal
    2 punkty
  20. Stare gnaty -młode ego Cóż ci z tego dziś kolego;)
    2 punkty
  21. wspinam się po szczeblach ciszy gdzie błogi spokój jest niepokojący słowa umarły pomiędzy wargami gdyby tak zwilżyć je rosą przypomnieć ulotność głosu którego nie słychać już nawet w myślach staliśmy się milczeniem więc próżno szukać sensu snujemy się od dnia do dnia i wciąż panuje szarość dom już nie jest nasz to tylko ściany z pustką pośrodku
    2 punkty
  22. Obudziła się w swoim łóżku. Do sypialni, zza ciemnej okiennej rolety, wpadały ciepłe promienie wiosennego słońca. Nie był to p owód do zadowolenia po niespokojnym śnie ubiegłej nocy i zmęczeniu tygodniowym wysiłki em w pracy. Spojrzała na zegarek, było parę minut po szóstej. To jeszcze za wcześnie, żeby wstawać, mimo to, poirytowana dźwiękami zza okna, założyła szlafrok leżący obok łóżka. Zeszła po schodach na dół, zapalić papierosa. Kolejne z trzech pomieszczeń w mieszkaniu, także było chronione przed światłem dziennym przez czarny materiał rolety. Było jasno, mimo to czuła niepokój. Usiadła na kanapie, podpaliła papierosa i zaczęła przyglądać się swojemu odbiciu w dużym ekranie włączonego telewizora, stojącego na masywnej, drewnianej komodzie. Już teraz stwierdziła, że zaraz wróci pod kołdrę, spróbuje zasnąć. nie byłoby to takie trudne biorąc pod uwagę fakt, że nie rozbudziła się jeszcze i odczuwała mocne zmęczenie. W p oko ju unosił się dym z papierosa, odbicie w telewizorze zdawało się być coraz wyraźniejsze. siedząc niemalże w bezruchu, usłyszałą szelest, podobny do dżwięku stóp przesuwających się po pokoju. Rozejrzała się gwałtownie poniedużym pomieszczeniu, które z pozycji kanapy bez problemu obejmowała wzrokiem w całości. Była tam zupełnie sama. Jej wzrok przyk łół uwagę dziwny cień za jej plecami, który dostrzegła w odbiciu. poczułą zimny dreszcz, przebiegający po jej ciele. Wiedziała, że dzieje się coś, na co nie jest przygotowana. Pomyślała tylko "jestem przemęczona, wydaje mi się" i skupiła uwagę na jak najszybszy m wypaleniu papierosa. Coraz większe przerażenie zaczęło ją powoli paraliżować. Poczuła chłodny dotyk zimnej dłoni na boku swojej szyji. "To nie może być prawda, chcę sie już obudzić" To słowa, które jako jedyne słyszała w swojej głowie, przyduszając fil tr fajka popielniczkę. Dotyk cienia, nagle przerodzil sie w mocny, obezwładniający uścisk. To było jak pułapka bez wyjścia, bez możliwości wstania, możliowści ucieczki. Zaczęła chaotycznie machać nogami, w nadzieji na wydostanie się z coraz silniejszego uścisku na swojej szyji. Nie miała nawet możliwości wydania z siebie choć cichego wołania o pomoc. Powoli tracila nadzieję na złapanie oddechu. Krztusząc się, z każdą pró bą zaczerpnięcia powietrz, odpływała powoli i spokojnie w inny stan świadomości. Zrozumiałą teraz, że to są jej os tatnie chwile na tej ziemi, powoli godząc się z tym faktem. Obudziła się w swoim łóżku. Do sypialni wpływały promienie porannego słońca, a jej całę ciało pulsowało, niczym po ciężkim wysiłku fizycznym. "To był tylko sen, tylko zły sen" p oy ślała i zbiegła na dół w popłochu. W lustrzanym odbiciu zobaczyła czerwone ślady dłoni, niczym odbi te na swojej szyji.
    1 punkt
  23. Zmieniłem tytuł, gdyż nasze życie, przeważnie jak zmierzch. Czymś pomiędzy mrokiem, a świtem, jest. ---------------------------------------- kolejny już raz sączysz kwitnienie przez otwór durszlaka tam po drugiej stronie oddechu ptaki słuchają piosenek zaklętych w owoce wydłubują z wnętrz nuty i krzyżyki próbują zrozumieć smak melodyczny sens miąższu niosą na skrzydłach szybują nad gdzie jesteś przykryta mrokiem ukwieconym a wiatr rozwiewa ciszę w nieskończoność
    1 punkt
  24. Jesteśmy w księżyca księgę niezmąconą Jesteśmy w drogę księżycową W powiewu letniego zmuszeni Iść błędnie krokiem pijanym Tak bardzo ufni tak niezłomni Toniemy w świetle nocy Tańczący i bełkotliwi O twarzy nieznanej
    1 punkt
  25. @Cor-et-anima zainspirowałaś mnie bardzo, zarówno utworem pt. Utopia jak i samym nickem, którego znaczenie niedawno sprawdziłem. Pomyślałem sobie, że napiszę coś z dedykacją dla Ciebie. Łap. :-) Kawałek mojej utopii Pamiętam, że w przeszłości chciałem być pilotem, Lecz nie od tak, po prostu, Cessny lub szybowca. Wolałem wciąż myśliwcem nieprzyjaciół strącać, I zmieniać w drapieżnika plastikowy model. Zdobywał więc przestworza żądny wrażeń chłopiec; Namierzał, ciągle strzelał, walczył tak bez końca, By poczuć się przez chwilę jak lotnicy w Top Gun, Jak Maverick, Goose i Iceman, jak Żelazny Orzeł. Zachwycam się i wzruszam lecz to już wspomnienia, Podszepty, które wrzaskiem życie wnet zagłuszy, A ono wprost uwielbia szarpać i wydzierać, By z resztek materiału teraźniejszość uszyć. Przy tobie całkiem nowe mógłbym mieć marzenia, Więc pomóż w moje serce wlać choć trochę duszy. ---
    1 punkt
  26. Kwiat zakwitł w „snach”, daję ci go – ach.
    1 punkt
  27. ostatnio własnymi dłońmi kawałek po kawałku sklejając rozbity wazon naprawiałam swoje serce dociskałam skorupy jak najbliżej oryginału jednak nie za ciasno by spoiwo honorowało rysy pora włożyć kwiaty
    1 punkt
  28. jedną zapałką rozpalam pamięć trzech pokoleń umiar jest nieprzypadkowy jak ślady łez na ukochanych fotografiach jednym spojrzeniem daję znać czwartemu o przymierzu gestów z przeszłością zawieranym by lżejszy oddech łapać jednym życiem przemierzam bezkres dostępnych ogniw i niedostępnych żarów spalanie się jest de facto miarą trwania
    1 punkt
  29. @GrumpyElf Słońce prędzej czy później zajdzie. Pytanie tylko czy wcześniej spali się neon?
    1 punkt
  30. @GrumpyElf powiem tylko tyle,że zgadzam się z sugestiami poprzedników :) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  31. Witam - ciekawie dziś piszesz - Pozdr.
    1 punkt
  32. Witam - ogólnie na tak - Pozdr.
    1 punkt
  33. Czas płynie Jego blask rozświetla noc Jak księżyc w dolinie Wyciągam do niego dłonie I modlę się o spokój duszy Żadna łza już mnie nie wzruszy Chcę tylko uchwycić Ten obraz szczęścia Zapisać na czarnej kliszy I odejść w martwej ciszy
    1 punkt
  34. @Leszczym Bułka ptakom szkodzi.
    1 punkt
  35. @GrumpyElf Świetny, pomysłowy tekst. Zdecydowanie jeden z Twoich topowych! Jeśli mogę coś zasugerować - pomyślałabym, czy ostatni wers jest w ogóle potrzebny. Dla mnie byłoby mocniej bez niego, a co najmniej tak samo sugestywnie. Tak czy siak - brawo!
    1 punkt
  36. kieszenie pełne marzeń w plecaku nadzieja w głowie fajne myśli obok cierpliwy cień tyle mi wystarczy by w nieznane iść nie martwić się byle czym cieszyć horyzontem bez okien i drzwi poczuć sens wiatru pieścić stopy trawą rosą ręce myć tyle mi wystarczy by wolnym być nie szukać trudnych prawd
    1 punkt
  37. Bardzo zwięzła i ciekawie poprowadzona refleksja. Jeśli pozwolisz, zrezygnowalbym że słowa "serce". Z mojej perspektywy zaburza odbiór wiersza i zmniejsza jego walory artystyczne. Bez słowa "serce" całość szybuje w górę. Pozdrawiam.
    1 punkt
  38. Wrażliwym osobom bardzo trudno żyć bez maski. Zresztą, gdy ją wkładają staje się niesamowicie delikatna i łatwo ją uszkodzić.
    1 punkt
  39. Bardzo ładnie. Z tym jednak cytatem sie nie zgodzę. A toto, to mi akurat baardzo odpowiada.
    1 punkt
  40. Pisanie jest jedynym sposobem spełnienia miłości. Wszystko inne to ból i rozczarowanie. Wymowny wiersz. ?
    1 punkt
  41. Szopen to chyba najbardziej znany Polak na świecie. Muzyka nie zna granic.? Piękny wiersz. ?
    1 punkt
  42. wczoraj byłem dziś jestem a jutro...nie wiem coś zamiata może mnie nie zabierze... wczoraj byłem dziś jestem jutra ciut się boje kurza twarz lekko klnę... co po nocy będzie czy poczuje słońce wiatr ptasi śpiew tego nie wiem więc próbuje zostać w dziś uciec przed jutrem dalej być
    1 punkt
  43. król szczurów zakrywa oczy ręka mu drży spadające gwiazdy nie chcą go słuchać mają dosyć moru i wojny nie chcą strachu i trwogi ani razu więcej szczurze pyski wyciągają się ku niebu grożą kły i pazury są tuż, tuż lecz na nic to niebo nie słucha i jest tak daleko marzenie nie zosstanie spełnione piękne komety jasnookie gwiazdy i planety błękitne mają serca już niechętne złu szczurzy król wie że nie będzie jutra ręką zakrywa oczy a ona mu drży korona spadła uratowała nas trutka i całe galaktyki obojętności nieba dla ziemi la fin
    1 punkt
  44. Dziś w świecie liczb bal z wyższych sfer. Będą silnie i potęgi ale bez ułamków i zer.
    1 punkt
  45. Bywają lepsze i gorsze drogi do celu. My wybieramy, a życie jest sztuką wyborów. ? Pozdrawiam ?
    1 punkt
  46. ONI: I LATA NUMERU. ZALANA LAZUREM U NATALII, NO. O, TYRU DZBAN NA BZDURY TO. I BOR NA BARMANA: NAM RABAN ROBI! I BOR NA BARMANKĘ - I Z DWORU: MUR, O! WDZIĘK NAM RABAN ROBI!
    1 punkt
  47. MI - KOSY? WUJA GWIZD. UŁUDA ŁADU ŁUDZI W GAJU WYSOKIM. MER POKROPIŁ I POR KOPREM.
    1 punkt
  48. Dziękuję. :) POPIJA MAJ I POP. A MY? DAWAJ! A WADY MA.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...