Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.07.2022 w Odpowiedzi

  1. kiełkuje w głowie od kilku dni myśl o herkulesie czterdzieści strof i rośnie a sprawa jest prosta herkules z męczennikami nie miał nic wspólnego nie zasadził drzewa nie wyglądał prawnuków u schyłku kariery dorabiał tańcząc wokół kolumny pięknie prężąc się zbierał piski i oklaski potrafił czuć się i podle po przygodnej nocy z jedną z dam która wyszła delikatnie spoza swoich ram
    6 punktów
  2. W młodości ideałów ,namalował obraz miłości Subtelne linie ,gwiazdy , mgła poranna Szarość tęsknoty, czerwień pożądania Trochę róż o kobiecych kształtach Twarz wtulona w zapach włosów Bursztyny, strażnicy czasu Sporo górskich szczytów, blask księżyca Wschody i zachody słońca Po latach na płótno spojrzał - abstrakcja
    5 punktów
  3. Jestem w delegacji załatwiłem sprawy pozostał mi wieczór szary, nieciekawy. W hotelowym bistro pustką świeci sala tylko ja popijam piweczko z pokala. Wracam do pokoju w telewizji bzdety nagle uświadamiam, że mi brak kobiety. Myślę jak ją posiąść ale brak koncepcji więc chyba poproszę panienkę z recepcji żeby pod wiadomy adres zadzwoniła i jakąś uroczą laskę zamówiła może ta laseczka w taki stan mnie wprawi, że od podłej chandry dzisiaj mnie wybawi. a co będzie potem to się przekonamy bo oprócz wieczoru całą nockę mamy.
    4 punkty
  4. jestem pijana tobą już popełniłam ten błąd razem z palcami kroję chleb tu i tam rosną wielkie kwiaty rozjeżdża się krajobraz nogi mokradła śpiewająca głowa tak łatwo wyskakuję z siebie żeby tylko czuć ciepło ust zapach ciał mam tysiące powodów do nienawiści ale gdy zostawiasz ślady języka na mojej skórze nic nie potrafię rozbudzona śnię ciebie mnie ciebie we mnie
    4 punkty
  5. nasze myśli są jak wiatr bywają tu bywają tam to nasz świat nasze życie nasz kram nasze myśli to nadzieja która prawdą jest są jak skarb w nim tli się czysty sens myśli umieją się uśmiechać wiedzą co to płacz bez nich człowiek byłby ubogi jak bez płatków kwiat
    4 punkty
  6. A po tym jak upał uderzy nam do głowy przyjdzie niezbyt zimna zima i ostudzi stosunki. A gdy ciepło z nas całkiem wyparuje znów nadejdzie gorąc i żar ciał i odkryte ramiona. Lecą nam sezon za sezonem aż zobojętniejemy i zrobi się – upraszczając – wszystko jedno. My – tutaj niepogodzeni – latem marzymy o zimowych dziewczynach, a zimą tęsknimy za letnimi. Warszawa – Stegny, 12.07.2022r.
    3 punkty
  7. pola łąki sady góry i doliny parkowe alejki rzeki i jeziora kwiatowe ogrody ptaki oraz drzewa horyzont który miło patrzy to do nich tulą się pory roku po swojemu je upiększają to wszystko klamrą spięte ma sens niestraszne mu zapomnienie
    3 punkty
  8. Pielgrzymka piękna nasza Polska cała ładnie to widać jadąc rowerem piękne zadbane miasteczka i wioski szczególnie na wioskach widać które mają gospodarza a które zwykłego urzędnika niektóre mają całą drogę wystrojoną pięknymi artystycznie wymyślonymi kwietnikami wyglądają wspaniałe ale najpiękniejsze są mijane pola z jednej strony piękny rzepak o kłosach spoglądających za żniwami po drugiej dorodna złota pszenica tuż przy drogach w zbożach widać liczne kwiaty najczęściej białe czerwone fioletowe wśród znanych kwiatów najczęściej są śliczne maki i chabry bławatki ładnie wyglądają pola przy lekkim wietrze falują sprawiając wrażenie oceanu widoki te sprzyjają kontemplacji rozmyślaniu o intencjach jakie wieziemy do Najświętszej Matki Bożej Jasnogórskiej 7.22 andrew Uczestniczę w pielgrzymce rowerowej ze Szczecina do Częstochowy
    3 punkty
  9. mutavit post mortem Mateńko przez tyle długich lat bezustannie myślałaś o tym aby dzieci były pogodne i szczęśliwe i nie chodziły głodne nienakarmione oddając im nawet własne serce w darze tuląc do piersi młode niewinne twarze jak ptak co chroni w gnieździe pisklęta które dopiero przyszły na ziemski świat prosząc o ich dobro bo to nie był sen złoty niech za to wszystko i za to uczucie najbardziej szlachetne i prawdziwe twoje całe życie będzie pobłogosławione Mamusiu pierwsza wstawałaś bladym ranem z tym obrazem do końca pozostanę bo nie znam tylu słów wdzięczności aby nazwać ogrom niezwykłej miłości przecież dość miałaś własnych trosk a nierzadko ból choroby i cierpienia dzieci kochałaś tak bardzo i zawsze tak samo nie czując choćby najmniejszego zmęczenia Matulu marzyłaś aby lepiej nam się żyło w tamten listopadowy dzień po raz ostatni twe serce zabiło --- teraz jesteś tak wysoko ale na pewno tam szczęśliwa i znów taka młoda uśmiechnięta nadejdzie czas gdy się na pewno wyśnią wszystkie doczesne niespełnione marzenia i rozłożysz jak anioł skrzydła – drobne ramiona bardziej poczuję twoją obecność i nie będę sam moja kochana Mamo moja Niezastąpiona
    3 punkty
  10. Podobno od najstarszych dziejów mieli coś ludzie na sumieniu... I tak - wbrew pradawnemu prawu, chodziło o najstarszy zawód. Ten temat daje do myślenia, ale problemów większych nie ma. Wie o tym dobrze całe bractwo; najstarszy zawód, to zbieractwo. Gdy pradawnemu głód doskwierał, ten mniszek spośród traw wybierał. Zrywał owoce, i jagody, i szukał grzybów, gdy był głodny. A kiedy - z zimna - z sił już opadł, wędrował w dal, po chrust na opał. Wiem, choć lubieżni mnie zakraczą; najstarszy zawód, to zbieractwo.
    3 punkty
  11. Nadciąga czoło błyskawic Wszyscy już śpią niemi Pachnie powietrze życiem Nadchodzi burza skrycie Gwiazdy zaciągnięte Czarnym błękitem Przyroda stanęła w miejscu Pręży muskuły lite Rozlewa się spazm żelazny Nie straszny jeszcze Lecz prawie poważny Siłę niszczącą wieści Nagle zroszony deszczem Odwiedza stare kurchany Nietrwożne ziemi czarnej Fioletem traw zaspanych
    2 punkty
  12. Otwórz głowę, zamknij serce Pójdź do piekła Cierp w udręce W ciepłych szatach chowaj swe oblicze W zimnych czynach karć za niewinność Twoje czyny policzę, oj policzę! Brak odwrotu, spełnię swą powinność Piękny uśmiech, czuły dotyk Nie bój się Boga, on nie widzi Seksualności serc wasz antybiotyk Nie bój się Boga, za miłość nie osądzi Bądź wrogi dla innych, lubią twe cierpienie Daj upust emocjom niech widzi twój gniew Tyś matki i ojca chwilowym zapomnieniem Zabij i wsłuchuj się w płaczu śpiew Zbliżasz się do mnie szarą codziennością Nie myślisz, nie zdajesz sobie sprawy Za każdy krokiem żegnasz się z wolnością Zdobędę twoją duszę, żadnej z twej strony obawy W zimnych szatach chowaj swe oblicze W zimnych czynach karć za niewinność Twoje czyny policzę, oj policzę! Brak odwrotu, spełnij swą powinność Twoje serce splotła czarna sadza Nad twym umysłem już dawno mam kontrolę Ciebie zabiorę ze sobą, Ma! Nie Boga nad Tobą władza Od pierwszego grzechu spełniłeś mą wolę
    2 punkty
  13. Milknie przesypywanie okiennic, w zamkach wyśpiewanych z milionów ziarenek. Na plaży zasypiają strudzone okruszki dnia. Zrobione na szaro zmierzchem, śnią o wirującej klepsydrze, spowalnianej czasem. A jeszcze tyle w nich niedokończoności. Niewielkie łódki wyrzeźbione w pomarańczowym lśnieniu, migoczą na utopionym niebie, swoje zbłąkane dna. Wpatrzone w skrzyżowany horyzont, poprzez przezroczyste zwierciadła, cicho pluskają modlitwy niemych ryb, pośród pływających otwartych brzytew. Może ktoś niebawem, zaciśnie w dłoni, okrwawioną ostatnią chwilę. Wyrzeźbi bruzdy, poprzez miękką płytkość pytań, gdzie umarły odpowiedzi. A jeśli przywoła świt, co opatrzy ranę pierwszym wypłynięciem. Brzeg opustoszał. Zniknęły pozostawione ślady. Lecz na falach serfują niezatapialne dusze.
    2 punkty
  14. 1958 rok. Amerykanki test podwodny "Wahoo" (150 metrów pod powierzchnią wody) w ramach operacji "Hardtack I", kilometr od atolu "Eniwetok". 9 kiloton.
    1 punkt
  15. Usłużny giermek na zamku Tenczyn zręcznie w łożnicy pana wyręczył. W dziele Długosza o tym cicho sza, więc w mrokach czasu zaginął ten czyn.* *Jan Długosz mieszkał na zamku Tenczyn w roku 1461.
    1 punkt
  16. Droga Droga chociaż jest zdolna sięgać poza horyzont wzroku nie ma wylotu raczej mur za którym przestaje być sobą najpierw jest czas jakiś omacywania jej skóry przywierania policzkiem lizania ud smakowania ust ssania łona jak i ślinienia piersi później latami się ku słońcu idzie i ku niebu umacnia kwiat głowy na łodydze szyi wyciągając jej grzbiet się pewniej już depcze by pewność tę stracić kiedy meandrami zaczyna wić się i wspinać gwarantując widoki pewne jak i kłody lecz ani przysiąść na szczycie ani przystanąć ani belkę wkopać ani odpocząć z bokiem skłutym bo już w dół zboczem opada zwężając się żeby wędrowca w końcu bez zająknienia nie raz z ulgą niejaką albo wrzaskiem upuścić u progu cmentarza
    1 punkt
  17. Nie poganiaj wiatru Fale tak lekko kołyszą Biorą w ramiona Nie swoje troski Wysłuchaj do ostatniej nuty Co w sercu łopocze Nie moim Jedno bicie Dwa plącze horyzonty Walc trwa Nie siedź przy stole Poczuj rytm Swoich pragnień Fale tak lekko kołyszą Kiedy nie poganiasz wiatru
    1 punkt
  18. @Stracony Czas strażnik zmienności charakterów, jak stare fotografie, nieraz krzykniesz ojeju! Pozdrawiam.
    1 punkt
  19. Wszystkiemu dzisiaj można zaradzić wypchany portfel a w nim banknoty nie trzeba nawet sięgać po urlop bo przecież mamy wolne soboty. Zbędny też hotel wystarczy bistro i upatrzona pani, samotna upływ gotówki za płatną miłość i już samotność nie jest markotna. Pozdrawiam Wybór miejsca i osoby to jest wybór diametralny raz szczęśliwym bywa losem innym razem krok feralny. Wiem, że żaden ze mnie chojrak ale też nie jestem trusią kiedy trzeba prę do przodu nie zasłaniam się mamusią. Pozdrawiam
    1 punkt
  20. O, NO DLA ŁADU KOSOWI IWO SOKU DAŁ, ALDONO. CEL: OKALA KOTLINY NIL? TO KALA KOLEC. KAMILA, PAWIOM, O, IWA PALI MAK. @JWF : Dziękuję. :)
    1 punkt
  21. Cóż za ożywienie poeci.Za pisanie się weźcie o czem innem ,bo w mojej pracy nie ma delegacji :(
    1 punkt
  22. @[email protected] Żona się nie rusza z domu można rzec domowa kura ona tylko wybranemu daje zajrzeć w swoje pióra. Pozdrawiam
    1 punkt
  23. A LAK OKALA MAKOWA PANNA; PAW OKA MA LAK, OKALA. TU NADA NA DNI WINDA WYSOKO. KOSY WAD - NI WINDA - NADA NUT. NIL, I MAKU LUKA - MILIN.
    1 punkt
  24. - MA TAG? - ROZDROŻE TEŻ ORD Z ORGA TAM. NOCOM W MOC ON? - BÓB? - ADA JEŻA MA, ŻE JADA BÓB.
    1 punkt
  25. @Pan Ropuch Trzeba by za hantle, ciężarki /uff/ i dorównać, lecz próbuje to robić siłaczka pogłówna. Pozdrawiam. Jak zawsze u Ciebie wyszukane.
    1 punkt
  26. Tak być nie musi, pod swoje czytanie zmieniłam delikatnie. Ale miło było poznać ciemniejszą stronę. Czas wrócić do czytania. Ściskam Ropuszku. bb
    1 punkt
  27. @Henryk_Jakowiec No nie... toż to zdrada, zabiję kto żonę obłapia. Może by kompromis, Ty z żoną i ja, szampanek pól litry to już inna gra. Pozdrawiam.
    1 punkt
  28. @Henryk_Jakowiec Niby racja, lecz po chwili Widzę, Pan się trochę myli. Bo w obliczu kobiecości, Rzadko staję w gotowości. Raz do ucha śpiewał czyżyk "Już ci leci szósty krzyżyk!"
    1 punkt
  29. To nie jest wcale przypadek rzadki w życiu są wzloty, lecz i upadki jest smutek, radość, są sytuacje są dobre zwroty i komplikacje. Dawno już dano ci ster do dłoni a czyn za myślą niezłomnie goni przez wody płytkie jak i głębokie drogi zawiłe, proste, szerokie. Twoja decyzja to jest kierunek po radość szczęście lub po frasunek więc patrz przed siebie, z drogi nie zbaczaj i przemyślane cele wyznaczaj. Pozdrawiam
    1 punkt
  30. Jak i dla mnie tak dla pana płeć przeciwna jest wskazana każdy z nas jest zawsze gotów do umizgów i zalotów. Pozdrawiam
    1 punkt
  31. Nie chcę uczestniczyć tylko w roli gapia Wolę być już takim co panie obłapia. Pozdrawiam
    1 punkt
  32. @Henryk_Jakowiec Wezmę ją ze sobą, zrobimy czworobok, a Ty Drogi Heniu będziesz siedział obok. Pozdrawiam.
    1 punkt
  33. Rzeczywistość jest okrutna czasem smutna. Czasem wystarczy jeden dzień nie raz godzina albo minuta żeby zmienić wszystko całe życie... Są momenty dla których warto żyć albo śnić. Wrak człowieka gnije w samotności jedynie dla chwili czułości. To właśnie dla niej ludzie żyją choć tego nie widzą. Przemieszczamy się w cieniu po kryjemu po cichutku będzie dobrze maluszku. Zdaję się że mamy kontrolę nad swoimi demonami ale to one mają władzę nad nami nie daj się zwieść,potem może nie być ratunku ani smutku tylko obojętność na szarą codzienność.
    1 punkt
  34. @Cor-et-anima Ślepi kierowcy nie widzą wolno przechodzącego jeża w dzień i w nocy... Okulista wystarczy? Nie mogę tego zrozumieć Przejechany kot czy pies jest systematycznie dobijany - "dojeżdżny"- dzień po dniu. Podnoszę - i kładę w spokoju gdzieś w zieleniach. Bardzo dobrze pisany tekst. Nie trzeba mu nic więcej niż już ma. T/
    1 punkt
  35. Spity diabeł wpadł do nieba i zakrzyknął wódki, chleba. Stwórca jak przystało rzekł - spadaj zakało takich to nam tu nie trzeba.
    1 punkt
  36. zatrzymałem się więc stoję zabolało czyli musi boleć czy koniec może być początkiem pomyślałem czyli myślę a więc początek zostawmy na koniec i tyle w zamyśle
    1 punkt
  37. @tomass77 Pięknie uchwyciłeś ten moment przed nadejściem burzy, namacalnie.
    1 punkt
  38. U NAS NIZINA NIZIN SANU. HEJ, EJŻE, JEŻ JEJ? EH... O NOCY! MAMO, IZO, PONIŻA GAŻ INO POZIOM. A MY CO, NO?
    1 punkt
  39. @bezsensum @miauczenie owies Po cóż korygować zbyt ubogie słowa, może nawet chciałam, lecz mnie boli głowa. Zabłocone myśli, koślawe wspomnienia, mogłoby inaczej lecz nic się nie zmienia.
    1 punkt
  40. @Kamil Olszówka Mam koleżankę. Pisze poetyki. Znalazła sponsora w jakimś banku i to ów bank zasponsorował jej tomik wierszy. No i tak wydała swój pierwszy tomik. Szukała aż znalazła. Wiem że były takie możliwości. Nawet bez sponsora. Wydawnictwo ryzykuje wydając prosty nakład na koszt własny. Były takie wydawnictwa. Ale czy są teraz - nie wiem. Pisz i publikuj na tej lub podobnych stronach. Może stań do konkursu poetyckiego. Slrawdź się. T/
    1 punkt
  41. @WarszawiAnka Ekstra ;)
    1 punkt
  42. Piwo i zakład? Dowód wdów oddał Kaziowi P. A to kłapał z spoin eskalad? Nam, o tu, brak szmeru zapału. Kazio kowal - a w oko Iza kuła pazurem. Z skarbu to mandala, Ksenio. P.S.: złapał kota?
    1 punkt
  43. Nie zatrzymuj mnie przy sobie Już dawno odszedłem w samotność Rutyna, grane role - codzienne umieranie Tęsknota, wrażliwość, piękno - codzienne zmartwychwstanie Wolność nie jest małżeństwem tych dwojga Nie zatrzymuj mnie przy sobie Już dawno odszedłem w samotność
    1 punkt
  44. @Pan Ropuch urzekła mnie Twoja puenta, zresztą mam wrażenie w kontrze do tekstu wiersza trochę. Wydaje mi się bardzo głęboką myślą, zresztą godną dalszych poszukiwań o naprawieniu nigdy. Jestem pod dużym wrażeniem tego sformułowania :)
    1 punkt
  45. KAT PATA, LOK SINY; NISKO LATA PTAK. MIERZ; OMIJAJ I MORZE IM. I MAT, ALE LIŻE TA GO? NIŻEJ I JEŻ, I NOGA TEŻ ILE LATA MI.
    1 punkt
  46. Myślę, że pierwszym krokiem do naprawienia (czy nie kończącego sie naprawiania) jest zauważenie i przyznanie się, że jest zepsute, a więc powrót do życia w prawdzie... Ciekawy, "zatrzymujący" wiersz. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  47. Na jakiej podstawie tak myślisz, że nie można? ; nie przeczę, wulgaryzm w moim słowotoku, również nie góruje. Jeśli nie wśród ludzi, to gdzie wszeszczeć - pewnie w polu, bo tak najlepiej. Natura cię wysłucha; swoją wibracją krzyku, echem dotknie ziemie, korzenie, rośliny i życie z miłością A trwonienie powietrza wynika tylko z tego , że raz jesteś ( albo ja , czy inni ) na łonie natury, gdzie wszystko wydaje się takie proste, a z drugiej strony w mieście, odsłania się twoja druga strona medalu - więc pytanie, gdzie lepiej?
    1 punkt
  48. @Cor-et-anima Milczenie! Moja droga, to strój wilka w owczej skórze Pasterz chu....y, to i owieczki transformują
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...