Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 25.05.2022 w Odpowiedzi
-
Tuż obok, duszący zapach sfermentowanych oczekiwań W środku, smród spleśniałych rozczarowań obrastających myśli Wokół, gnijące nie-owoce porzuconych ambicji Zobacz, tłuste robaki pełzające tunelami niekończących wymagań Poczuj, zjełczałe pragnienia oblepiające serce Porzuć, spróchniałe marzenia trawiące duszę I jak się teraz czujesz, wolny człowieku?5 punktów
-
czuję biedę aż po szpik nawet nie muszę wyglądać przez okno sąsiad codziennie szybciej przyspiesza kroku do sklepu mówiąc pod nosem ceny galopują chiny na wstecznym indie blokada w stanach broń wala się po śmietnikach rosji i ukrainy żadna matka nie rozdzieli skupuję mąkę pszenną i złoto na handel i na gorsze czasy a konserwy będę miał we wszystkich smakach4 punkty
-
lubię swój cień bo nie pyskuje wie co to przyjaźń zawsze wierny lubię swój cień jego ciszę - to ona pomaga mi gdy jest trudno lubię swój cień z nim mi dobrze nie zostawię go sobie ot tak lubię swój cień za to że jest bez niego inaczej bym w życie grał4 punkty
-
A przyjdę do ciebie z wizytą z dłońmi pełnymi chęci, zachęt i ponagleń, z naręczem jasnobarwnych kwiatów z wypoczętą ochotą z zupełnym pragnieniem i wypytam i dotknę i spojrzę i odpowiem: za zamiary niewyszukane za słowa rozbrajająco rozbierające za intencje utkane z kolorowych marzeń na pytania rodem w przyszłość na zalotne uśmiechy spojrzeń na opowieści pobudzająco sypialniane Pisarskie i poetyczne i melodyjne – moje kochanie - jest nasze kochanie co również – choć całkiem odmiennie - wymaga od nas oby tylko ze stu kilkunastu uzgodnień niedogodnień. Warszawa – Stegny, 24.05.2022r.3 punkty
-
ludzka przypadłość to ciągłe kończenie tego co jest ukończone ot ludzka zapadka miotła w ręku i szmatka a co z przesytem czy przychodzi rano czy przypływa łzami czy umiemy zauważyć miejsce na kropkę ludzkim zbieractwem od aprobaty z zewnątrz napychając swoją dziko rosnącą dumę szklanką bez smugi zapominamy że to tylko polerowana kruchość3 punkty
-
Niezapominajka wczoraj blisko dziś w oddali znów czasowi oddam żale znów klepsydrę w głowie stawiam pęka ziarna rozsypałam na wypadek gdyby były dworców chłody gorsze rymy w to co trzeba wplotę duszę pyłki grafitowych wzruszeń gdy na torach stukot ciszy wicher myślom złość kołysze żółć w bezmiary się przelewa tego łąkom dziś potrzeba cienie walca tańczą smętkom obraz pędem w oknie znika moim zmysłom las rzepaków tobie - niezabudka maj, 2022 ... znalazłam właściwszą piosenkę naszej Ani W.2 punkty
-
PD/TS Przyszedłem tu tylko z wizytą a chciałbym zostać na stałe żreć pod nos podsuną przypomną o potrzebie toalety i ćwiczeń fizycznych prześcielą łóżko opiorą czas drepcze szurając łapciami doby ślizgają się po lustrzanej posadzce ciągając za sobą ludzkie historie jak odpustowe zabawki wszystko co jest jest na zewnątrz zło zostało na zewnątrz wojny zostały na zewnątrz serca złamane inflacja zostały na zewnątrz tutaj można siedzieć i patrzeć jak paproć chciwie wyciąga ramiona w kierunku podłogi spokojnie jest i cicho są pastelowe uśmiechy jest przymglony tembr głosów są kolorowe draże żeby chciało się rano otworzyć oczy żeby się chciało wstać żeby się chciało jeść żeby się chciało chcieć i żeby się nie chciało umierać przyszedłem tu tylko z wizytą a chciałbym zostać na stałe ale już kończą na dzisiaj zapraszają ponownie2 punkty
-
Raz i dwa i trzy i cztery raz i dwa i trzy i cztery. Były w szkole lekcje śpiewu, nie śpiewałem, więc dlatego ryczę dzisiaj niczym osioł i o(!) aplauz się nie proszę! Graliśmy na instrumentach, lecz niewiele już pamiętam zapomniałem o trójkącie, z cymbałami stałem w kącie! Raz i dwa i trzy i cztery raz i dwa i trzy i cztery. Ale teraz mam gitarę i wydusić z niej się staram jakieś rytmy i melodie i się bawić przy tym dobrze! Czas zamknięty w cztery takty przelatuje mi przez palce, więc do czterech tylko liczę. Co wychodzi, to słyszycie! Raz i dwa i trzy i cztery raz i dwa i trzy i cztery. Jak wychodzi, tak wychodzi, mi to granie życie słodzi i weselej płyną chwile, gdy muzyka czas umila. Tobie tego również życzę! Choć nie śpiewam tylko krzyczę, możesz śmiać się, możesz skakać. Przecież widzisz, że się staram! Raz i dwa i trzy i cztery raz i dwa i gra gitara!2 punkty
-
TWÓJ poranek JESTEŚ dla mnie każdym rozpoczynającym się dniem budząc się czuję TWÓJ zapach pachniesz morzem górami nizinami ogrodem pachniesz łąkami kwiatami cała przyroda u TWYCH stóp się mieni kolorami widzę CIĘ delikatnie stąpającą aby nikogo w domu nie obudzić te pierwsze chwile masz dla SIEBIE pewnie je uwielbiasz jak ja nikt nie zakłóca CI tego wspaniałego rannego czasu po podziękowaniu Panu za dany kolejny dzień możesz pomyśleć o tym co CIĘ czeka oraz na moment skupić uwagę na sobie mimo że zawsze wyglądasz ślicznie poranek wymaga podkreślenia TWOJEJ urody uczesanie włosów lekki makijaż... możesz się przyjrzeć sobie w dzień raczej skupiasz się na innych TWÓJ piękny uśmiech świadczy że JESTEŚ zadowolona z tego co widzisz JESTEŚ przecież taka cudowna śliczna TWOJE błękitno szmaragdowe oczy nawet rano dodają CI blasku a promienny uśmiech mówi i nam że czeka CIĘ kolejny piękny dzień cudownie wyglądałabyś płynąc w gondoli trochę tylko zmienić ubiór i... byłabyś śliczną KSIĘŻNICZKĄ na królową jesteś za młoda 4.2022 andrew2 punkty
-
że tak się plącze podąża przecież za igłą którą ja wkłuwam i wykłuwam mogę też regulować długość dobierać grubość nici i tak strasznie się nie śpieszyć jej supły niewinne2 punkty
-
gdy był młody inaczej świat widział nie bał się prawd które spotykał gdy był młody wędrował szukając przygód o których marzył nie uciekał gdy był młody zdarzało się że popłakiwał widząc jak pijany ojciec mamie dokuczał gdy był młody na gitarze grał ballady o wolności której mijanym ludziom bardzo brakowało gdy był młody koleżanki kochał ale wstydził się im o tym powiedzieć odwagi nie miał ta jego młodość wciąż za nim łazi i mimo że jest coraz dalej on ją widzi2 punkty
-
O matko! Jaka jesteś piękna! Nawet opuszczona przez Boga i ludzi, w cierniowej koronie, kochać nie przestajesz.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Spłoszyłeś ostatnie miłosne słowo. Przyzwyczaiłeś do kłamstwa, którego tak mi brakowało. Czy jutrzejszy sen będzie wielokropkiem wieńczącym zdanie, jakie uroniłeś prosto z serca? Nie chcę umierać według regulaminu, zatracać się we łzach, tak brakujących tegorocznemu niebu. Zanim się pomylę, obudź we mnie światło, wskrześ bezludną duszę. Nie doszukuj się zalążków kamieni w tej modlitwie.2 punkty
-
Kiedyś rozkwitł w moim mieszkaniu przecudowny krzew, Cały odziany w pąsy, niby panna wstydliwa, On różowe kwiaty miał na błękitu nieba tle, Dla moich oczu spektakl, estetyki festiwal. Niby to tylko kwiat, przecież to nic specjalnego, A jednak ożywił dom, dał troszeczkę kolorów, Więc ja muszę teraz specjalnie zadbać o niego, Aby przy okazji samemu nabrać poloru. Warszawa, 25 V 20222 punkty
-
2 punkty
-
Inspiracja "O lękach" @WarszawiAnka Pewien stary góral spod Szczyrku Panicznie drżał i bał się cyrku Zobaczył klauna Trzęsła go trauma Zawsze nocą jak leżał w wyrku1 punkt
-
Między chmurami Dzisiaj słońce jest markotne, nie pogada sobie z nami, wiatr się pyta 'czemu jesteś za chmurami?', słońce się wychyla, ale mówi, że nie powie co usiadło mu na nosie i za chmury znów się skrywa. Wiatr rozdmuchał całe niebo, 'a dlaczego, czy zrobiłem ci coś złego, czemu się tak na mnie złościsz?'. Słońce mówi, że nie lubi, kiedy wiatr przychodzi w gości, wtedy panie się chowają, nagie ciała okrywają, mówią 'zimno jakoś'. Słońce, ty masz rację, bo i ja gdy chcę popatrzeć, to mnie wszyscy unikają, ostre słowa padają, przykro się robi, serce boli, na płacz mnie zbiera, ale nikt się mną nie martwi, wszyscy uciekają z plaży. Co się dziwisz wietrze, bardzo ostry jesteś, więc nie przychodź tak nachalnie, tylko skradaj się delikatnie, powiej lekko we włosy, one lubią jak wiejesz we włosy, potem na stopy, możesz też pamiętać o innych rozpalonych miejscach np. powiać po plecach, tylko zrozum to wreszcie, i nie przychodź tutaj z deszczem, ja chcę by pogoda była piękna, a on się wszystkich czepia, na nikim suchej nitki nie zostawi, dlatego świecę miedzy chmurami.1 punkt
-
burza przeszła ponad nami pierwszy raz nie zagrzmiało nie strzeliło piorunami cicho tak się zrobiło trochę smutno ale słońce w końcu wyjdzie może jutro1 punkt
-
A WY MU I SAME? POMNIK ANAKIN MOPEM ASI UMYWA. TO CI NIECNOTA! TON "CE" - I NIC, OT. IKS INO TAM. MOI Z OPOJAMI? MAJ.O, POZIOM MA TO NISKI.1 punkt
-
1 punkt
-
... ja także, Dared... nie wyobrażam sobie mieszkać gdzie indziej, niż w Polsce. Utwór jw. ach, spryciara w słowach..:)) muzyka, jak dla mnie, ciut "rąbana". ale ok. odsłuchałam.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
To tak, pracy, zaangażowania i dobrowolnych ograniczeń, typu niespotykanie się z innymi dziewczynami. Pozdrawiam1 punkt
-
@Dared A o do Sabaton'a, więcej zrobił dla poszanowania naszej historii i patriotyzmu niż minister jakiś tam @OloBolo Spróbuj1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
nosił wilk razy kilka a ponieśli i wilka! Mars. Jowisz. Saturn. dwa miliony pikseli eksploduje w zwięzłej tęczy... na pierścieniach Saturna piwo lubi dym! a stokrotki - kotki ! jestem ci ja birbant i dandys chodzę po świecie władca i heros ręce w kieszeniach... w ustach papieros! dwa wilki wychowała wilczyca jest taka planeta jak cudny raj a na niej karczma i ta karczma Rzym się nazywa ! Herzliche willkommen! lubię maj i czeremchę są jak słodkie pocałunki... całe w prążki!1 punkt
-
@Dared Różnie z tym bywa ( z doświadczenia wiem) - czasem trzeba zostać przy starej wersji, czasem zmiany są na korzyść ( nie ma reguły). Ja niekiedy wyłapuję w swoich tekstach po latach dziecinne błędy. Trzeba umieć obronić „swojego”, jeśli jest się pewnym, ale czasem trzeba umieć spojrzeć krytycznie. Dzięki bardzo za komentarz, miłego dnia i pozdrawiam!1 punkt
-
@Anna_Sendor Nie dorastaj !!! poprawianie najczęściej psuje pierwsze odczucie, wrażenie1 punkt
-
Krążę po swojej orbicie I tak toczy się życie Niezmienne w swej tęsknocie I tak boli każdy ruch W słońca spiekocie Płynę po swojej orbicie I tak toczy się życie Niezmienne w swej istocie A serce usycha gdy jest same Pogrąża się w tęsknocie Za wymarzonym ideałem A słowo stało się ciałem1 punkt
-
1 punkt
-
Bardzo poetycko wymownie i zgrabnie. Porównaniem liścia kasztana do pisklęcia podkreśliłaś życie. Pozdrawiam1 punkt
-
@michal1975-a zauważ, że Pablopavo na piosence chyba z płyty Polor wyraźnie śpiewa, że brakuje mu poloru :))1 punkt
-
Czasem tańczę Jak obłąkana W obłędnej sukience Na szklanej klepsydrze Nieugiętym czasem Się nie przejmując Jakże tegoż spokoju mi brak W obliczu własnego odbicia Zwyczajnie chwytam W dłonie nieba kryształy Lub dojrzałe czerwone czereśnie Klaudia Gasztold1 punkt
-
... te supełki nie są.. aż.. takie niewinne... ;) to o... wyszywaniu (?) Troszkę za dużo dopowiadasz w tytule, ale to mój niegroźny "fiołek" na krótkie nazwy treści. Ogólnie na tak, przeważył brak pośpiechu.... a "tłustki wywalam", ja.. Ty jak chcesz. Pozdrawiam.1 punkt
-
Piękna wrzutka, Dared.!!! Sabaton.. aż musiałam poczytać o nich, nie znałam.!!! Kapelusze z głów za ich muzę.. dobra, mocna nuta no i tematyka...dzięki, że to dałeś. Całe życie poznajemy coś/kogoś nowego. Muszę to, no.. muszę...1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
"Lepszy wróbel w garści, niż kanarek na dachu" @Cor-et-anima "Serce w rozterce"1 punkt
-
ta błoga słodycz sinej magnolii trupa zmierzch oddechu na błękicie schodów kamienicy leży tu już od tygodnia cicho podziwiany nietknięty monument ropy spływającej po mozaice w zachodzie słońca jego blady wzrok utkwiony w płomień nieba dryf wiedzy niebytu zapisany na otwartych powiekach docelowa bezszklana trumna napuchniętej ruiny człowieka prawdziwe muzeum sztuki samotności kołysana w wietrze samowyniszczenia 20.05.20221 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
- O, CMOKA INA? - WCALE NIE, I NELA CWANIAKOM, CO? - CO NOCĄ JE? - I W KAJAKU? - KAJAK - WIEJĄ CO NOC.1 punkt
-
1 punkt
-
Jechał w strasznym tłoku, będąc raz w Warszawie. Nie mogąc się ruszyć, spytał w nagłej sprawie: - Czy ktoś teraz grzebie w uchu? - Ja, bo mam dyskomfort słuchu. - Bardzo proszę robić to w swoim, łaskawie.1 punkt
-
z bólem przychodzi kiedy potrzebuje rozmowy może sprzeczki małej przy tym potrzebuje przynieść trochę w siatce z zakupami na które długo się wybierał jedna uwaga i druga ląduje wtedy na blacie stołu kroimy ją w równe paski a potem konsumujemy ostrym smakiem pozacinani oblizujemy sobie rany wzajemny ból przemija rozpływa się jak czekolada popijana gorącą kawą zostają tylko bakalie nie do ułożenia tym sposób rodzynki i pomarańcze1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne