Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.05.2022 w Odpowiedzi

  1. ludzka przypadłość to ciągłe kończenie tego co jest ukończone ot ludzka zapadka miotła w ręku i szmatka a co z przesytem czy przychodzi rano czy przypływa łzami czy umiemy zauważyć miejsce na kropkę ludzkim zbieractwem od aprobaty z zewnątrz napychając swoją dziko rosnącą dumę szklanką bez smugi zapominamy że to tylko polerowana kruchość
    6 punktów
  2. Niezapominajka wczoraj blisko dziś w oddali znów czasowi oddam żale znów klepsydrę w głowie stawiam pęka ziarna rozsypałam na wypadek gdyby były dworców chłody gorsze rymy w to co trzeba wplotę duszę pyłki grafitowych wzruszeń gdy na torach stukot ciszy wicher myślom złość kołysze żółć w bezmiary się przelewa tego łąkom dziś potrzeba cienie walca tańczą smętkom obraz pędem w oknie znika moim zmysłom las rzepaków tobie - niezabudka maj, 2022 ... znalazłam właściwszą piosenkę naszej Ani W.
    4 punkty
  3. wschód słońca w Trondheim Czasem, tak sobie myślę nic się nie przejmuj nie martw co ma być to będzie musisz być twardy albo udawaj twardziela zawsze bez względu na wszystko wykaż się wielkim sercem albo wrażliwością na miarę poety i pamiętaj jak coś kiedyś nie wyjdzie zawalisz nie podołasz okażesz sie słaby zwątpisz zawsze możesz liczyć na wschód słońca w Trondheim i kobietę którą kochasz która ciebie kocha nawet w ten jesienny poranek daleko od domu od kobiety kiedy mgła i czarna kawa na drogę delikatnie pozbieraj wokół siebie wszystkie okruchy chleba na otwartej dłoni pozwól niech spoczywają przez chwilę. Trondheim, 23. 05. 2022.
    4 punkty
  4. -Mistrzu, milczenie złotem. Wielu się z tym zgadza. -Nie zawsze, ale wtedy, gdy ktoś głupio gada.
    3 punkty
  5. gdy był młody inaczej świat widział nie bał się prawd które spotykał gdy był młody wędrował szukając przygód o których marzył nie uciekał gdy był młody zdarzało się że popłakiwał widząc jak pijany ojciec mamie dokuczał gdy był młody na gitarze grał ballady o wolności której mijanym ludziom bardzo brakowało gdy był młody koleżanki kochał ale wstydził się im o tym powiedzieć odwagi nie miał ta jego młodość wciąż za nim łazi i mimo że jest coraz dalej on ją widzi
    3 punkty
  6. I trwaliście, obezwładnieni sobą, zamknięci w spojrzeniach i opuszkach palców, wlepieni w siebie jak różany lukier na ustach, zamknięci w sobie, zamknięci w bańce.
    3 punkty
  7. kolejny dzień kolejne marzenie na to samo wstając widzę swoje łóżko kolejny raz jadąc spoglądam na twarze tych samych ludzi w szkole te same słowa drążą mi umysł tymi samymi ścieżkami próbując się wyrwać moje myśli buntują się w ten sam sposób co zwykle jak kolejno po nocy jest dzień a po dniu nastaje kolejna ciemność co raz za to wychodzę na balkon i już nie widzę nie spoglądam nie drążę nie wyrywam się czuję z kolei i doświadczam inności 24.V.2022
    3 punkty
  8. Cmentarz Ten cmentarz - to rustykalny ogród, to ze wszystkich najpotężniejszy gród i martwe miasto żyjących ciał i dusz ze zniczami bezbarwny samopał, ten cmentarz - to spacer w pełnym słońcu i niemy sen na opuszczonym krańcu, gdzie źrenice zawsze łzami płoną rajską zasłoną i mgłą wtuloną, ten cmentarz - to grób walki o wolność i rozgniewane szepty na samotność, to poligon żałoby bez złotego złota i łza rozlana szalikiem żywota, ten cmentarz - to płynący wiec mroczny i ostatni duchów hołd północny, to ludu masowe zgromadzenie i wieczny skrawek samotnego mnie... Łukasz Jasiński (listopad 1998)
    2 punkty
  9. Na rubieży gumna pomysł Młodej Lekarki Aby smutnym ludziom do głów wkładać latarki W zimie długie noce Straszą ciemne moce Tak światło zło przepędzi w inne zakamarki
    2 punkty
  10. Z tobą chciałbym w pragnieniach marzeń jakoś tak całkiem wysłusznie. W ogóle nie posłusznie. I kompletnie nie najsłuszniej. Warszawa – Stegny, 24.05.2022r.
    2 punkty
  11. Stoimy. Tupta stonoga. Siedzi nasz stoicyzm. Stolik. Niczym niczego sobie Artystokreacja. Jeszcze będą z nas czterdziestolatków nastolatkowie. Prosto, że pesto. Warszawa – Stegny, 24.05.2022r.
    2 punkty
  12. ta błoga słodycz sinej magnolii trupa zmierzch oddechu na błękicie schodów kamienicy leży tu już od tygodnia cicho podziwiany nietknięty monument ropy spływającej po mozaice w zachodzie słońca jego blady wzrok utkwiony w płomień nieba dryf wiedzy niebytu zapisany na otwartych powiekach docelowa bezszklana trumna napuchniętej ruiny człowieka prawdziwe muzeum sztuki samotności kołysana w wietrze samowyniszczenia 20.05.2022
    2 punkty
  13. Razu pewnego Greta z Grudziądza Straciła wiarę w siłę pieniądza Więc pospieszyła wnet na ulice Rozdawać jęła swoją krwawicę... Teraz majątkiem nie rozporządza. Warszawa, 23.05.2022
    2 punkty
  14. Klawiatura zabija estetykę pisania bo jak się zachwycić drukowanym przecinkiem tak znormalizowanym bez fantazyjnego łuku długości odpowiedniej do danej chwili jak docenić kropkę postawioną dokładnie w połowie oddechu między zdaniami obserwować walkę o dominację kobiecości dużej litery B z fallicznością małego j zawsze bazgrałem jak kura pazurem
    2 punkty
  15. Twarz ma skąpana w płynnym złocie słońca umiera w obezwładniającej spiekocie gorąca, umysł, pod sklepieniem czaszki uwięziony, myśli, słowa układa, by być w nich uwolniony; w słowach tych brzmiących dźwięcznie jak na wietrze, odnajduje ukojenie lekkie jak powietrze, delikatne jak powiew motylich skrzydeł; za nim czuć widmo nocnych straszydeł, spędzających sen z powiek w noce zmęczone. I oczy myślą, gdzie są ich sny spełnione, i usta milczą, ciszą wyczekując wody. Takie są uroki morderczej pogody, która zwykle latem się objawia, a pod wieczór strugami deszczu uzdrawia.
    2 punkty
  16. Powiedz mi Jak mam uwierzyć w szczerość Kiedy tyle razy Bawiono się moim uczuciem? Za późno już Na miłość Za późno Na przyjaźń. Został tylko kufel Zimnego piwa Głowa ciężka Od czarnych myśli. Warszawa-Praga II, 24 V 2022
    2 punkty
  17. Płytka płyta Ważne i zupełnie nieistotne płaszczyzny życia trą i trą o zębiszcza niczym płyty tektoniczne i idą istotnie w istne trzęsienia ziemi A gdyby tak fakty poukładać jak płyty CD w wielopoziomowym odtwarzaczu auta i wybierać tylko nam ulubione przeboje Warkniemy na siebie jak zdarta płyta trzaski i szumy obudzą nasze zmysły że znaczymy więcej niż piekielna melodia Walimy w ten mur głową ciągle i ustawicznie aż niejeden z nas dopracowuje się płytki która odgradza mózg od twardego reala Czasami pomyślę, że grzeję się na indukcyjnej aż ukrop wylewa się ze mnie garściami i kipi znanym sobie przyciskiem studzisz mnie I zalegnę kiedyś pod grubą płytą nagrobną i mam dużą nadzieję, że po tamtej stronie nieraju nie będę zbytnio i długo wspominać A może trącimy winylem? Warszawa – Stegny, 23.05.2022r.
    2 punkty
  18. Jest w tym utworze coś, co zatrzymuje i nie pozwala odejść. Trondheim to musi być niezłe miasto!
    2 punkty
  19. @dach Gadasz i gadasz i tak fajnie się słucha ;-) pozdrawiam
    2 punkty
  20. po ulicach chodzą bierni obserwatorzy cudzych wypadków na spacerze przy ślubie wciąż patrzą na cudze szczęście nie pojmując prawdziwie czucia innych wciąż spoglądają na cudze twarze znajdując ból radość śmiech strach znalazłszy to coś dziwią się bo oni to nie tamci bierni obserwatorzy i sami poddani obserwacji II.2021
    2 punkty
  21. Próbę zrozumienia kobiety można porównać do próby przewinięcia tablicy fb do końca... Hmm.. Do początku??? Do końca... Może jednak do początku... No właśnie... Do końca nie wiadomo i chociaż to tylko początek, już pojawiają się problemy, ale mniejsza o to... Teoretycznie jest to technicznie możliwe, ale kto próbował, ten wie o co biega.
    1 punkt
  22. nic nigdy nie będzie dobrze to zwykłe chujowe dziś odwieczne nieprawdy jak mielenie pędów ostu wracam spalona bo ślad tamtej iskry wytrąca ciężar kochania nadzy w niebo wspólnego oddechu ubrani żywa mapa rozkoszy wmawiam sny nienawidząc ze wszystkich stron
    1 punkt
  23. że tak się plącze podąża przecież za igłą którą ja wkłuwam i wykłuwam mogę też regulować długość dobierać grubość nici i tak strasznie się nie śpieszyć jej supły niewinne
    1 punkt
  24. listek kasztana z pąka już się wykluwa zielone pisklę
    1 punkt
  25. Konstelacja lutni. A harfy grzmią kryształem ciszy kiedy nasze dłonie tulą się do siebie Czasem bywasz tak odlegle bliski, tak blisko niezdobywalny Oblodzony szczyt wyrastający spod ziemi moich obaw, moich końców świata Na przekór temu śnią mi się muzyki, Skandynawie i autostrady całe w girlandach wczesnego lata ... Pojedźmy gdzieś! Zatrzymajmy spadającą gwiazdę Zabierzmy zmarznięte oczekiwania czułym autostopem! Zakręćmy ziemią - w odwrotną stronę Oplećmy ją nicią Już babie lato! Najczulszy kordonek ....
    1 punkt
  26. Zamykam oczy Jak spokojnie, jak cicho Zamykasz mnie W swoich cudownie wonnych ramionach -- Niczym w kołysce z mnogolistnych gałęzi, Jest mi tak miękko i ciepło Rozkosz zamyka mnie Na powrót w swojej fali. Leżymy razem Nasz oddech się uspokaja Wyrównuje Wracamy spośród gwiazd, Gdzie Byliśmy jako goście U samego Boga Wszechrzeczy. Ibidem, 22.05.2022
    1 punkt
  27. Witam - przekonujące pisanie a tak lubię - Pozdr.
    1 punkt
  28. Bardzo rel wiersz pozdrawiam
    1 punkt
  29. @iwonaroma słuchaj, dziękuję za 2 uśmiechy :)
    1 punkt
  30. Dared... dałeś takie 'kawałki', że większość musiałam w prawie całości wysłuchać, a zwłaszcza Gintrowskiego.! Dorzucam to.. też wspomniana jest Warszawa.
    1 punkt
  31. @Franek K kontrast lekkiej formy z istotnym przekazem w tym jesteś bardzo dobry Pozdrawiam
    1 punkt
  32. Wędkarzowi z Zawichostu chwost sięgał aż do pomostu. Powiedzmy wprost, wielki był chwost, a wędkarz małego wzrostu.
    1 punkt
  33. Czasem się bywa innym od innych
    1 punkt
  34. Szukam mebli do mojego Białego mieszkania Białe ściany, białe podłogi Biały jest nawet kurz Nie muszą pasować, Mogą być chaotycznie porozrzucane W jakichkolwiek kolorach, Mogą być nawet podziurawione. Nieważne, muszę zapełnić Mój pokój meblami. Może to być wyrwa w ścianie Lub niechlujnie nałożona farba. Desperacko potrzebuję czegoś Co zapełni tę pustkę. Chcę mieć na czym zawiesić oko By oderwać się od tej bieli.
    1 punkt
  35. prawda jak czekolada ma rożne dodatki i smaki bywa też prawdo-podobna lecz posmak ma byle jaki
    1 punkt
  36. @Łukasz Jasiński jest smutny, ale takim smutkiem twórczym. Jest ciekawy, taki wyróżniający się. Kilka razy go czytałam, masz swoje perełki. Pozdrawiam serdecznie.
    1 punkt
  37. Bardzo celnie.!
    1 punkt
  38. Miliardy komputerów, miliardy łączy… Wszystko przypomina mózg, osobno jesteśmy komórką.
    1 punkt
  39. lepiej lepić klepki od nowa niżby miało piątej brakować
    1 punkt
  40. trzy zapałki kolejno zapalone w mroku... Mars. Jowisz i Saturn. przegra ten kto nie uczynił już pierwszego kroku! Niezapominajki. Stokrotki. Forsycje. wiosna radosna nadchodzi.... szlachta liberum veto zajazdy i scysje wyprawia czy Rzeczpospolitą magnateria naprawi? trzy zapałki autobiografia i ktoś kto znaczy mniej niż zero! Pik. Trefl. Kier i karo! brydż kosmiczny jest jak terraformowanie Marsa uciążliwy i podstępny! pierwsza wiosenna burza dudni na horyzoncie... Viva Italia!
    1 punkt
  41. Myślę o tym całymi dniami Gdy suszę włosy, wypijam kawę I gdy słucham przykrych wiadomości Myślę też całymi nocami Tak jakby ten dźwięk, docierał tylko do mnie Wbijał pazury, otaczał pajęczą siecią, sama założę kajdany Jedna myśl stawia mury mojego więzienia Odtwarzana bez przerwy, nie chce się uciszyć Więc głośno pytam, siebie i innych Jak mam żyć wiedząc o śmierci ?
    1 punkt
  42. W twoich oczach widzę dalekie planety. Nasza miłość schodzi na inną orbitę.
    1 punkt
  43. cudny wiersz, jak to tak do Boga sobie jeździsz:)
    1 punkt
  44. A gdzie rymy AABBA?
    1 punkt
  45. @8fun I to dopiero zły ptak.
    1 punkt
  46. -Mistrzu, czy znasz receptę na szczęśliwe życie? -Nie znam, ona wciąż czeka na swoje odkrycie, a jest to sprawa trudna i bardzo złożona, niemniej jednak ci powiem, że kluczem jest ona.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...