Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 30.04.2022 w Odpowiedzi
-
Ja nie piszę do szuflady ba, nie piszę na papierze co wystuka klawiatura pozostaje w komputerze jeszcze tylko kliknę zapisz wiersz wędruje sam do pliku tworząc moją wierszo tekę gdzie wcześniejszych jest bez liku. Gdy mam kaprys lub ochotę wydrukuję znajomemu a jak zechcę bo mam kaprys mogę także mnie samemu, czasem wrzucam go na forum by przeczytać mógł go ktoś jeśli chcesz rozwijać temat to się z komentarzem zgłoś. Ja tam swoje odbębniłem mogę teraz bez cenzury robić to, co tylko zechcę nawet pisać owe bzdury bo tak pewnie wielu stwierdzi w dywagacje ja nie wchodzę piszę to, co mi na język niesie ślina, nic nie słodzę.9 punktów
-
Czasami ktoś wpadnie mi w oko a potem mijam go na ulicy - jak tego pana z kasyna - jeszcze wiele razy Byłam tam ze znajomym choć sama nie grałam - głównie z braku kasy - o ironio! Ten mężczyzna którego potem miałam spotkać kolejny raz przegrywał wszystko "Miałem kiedyś żonę mieszkanie samochód straciłem to przez własną głupotę Gdybym tylko mógł cofnąć czas” zawodził obstawiając kolejny numerek.6 punktów
-
trwa 66. dzień wojny wyniki meczów z powrotem w nagłówkach poczuliśmy jednym płucem tę cholerną wiosnę5 punktów
-
przeleciał ponad Buczą demon czarnoskrzydły posłańcom swoim ciemnym ciemne dał zajęcie rozstrzelał wpierw niewinność nanizał na widły ofiarom wybił oczy powykręcał ręce umarłym pozostawił rozkład na ulicy rozleciał się na części jak demon potrafi na wszystkie strony świata i o Buczy krzyczy i bogiem się nazywa chociaż Boga zabił ma język rozdwojony gdy przychodzi do mnie i wmawia mi że muszę o tym wiersz napisać więc tu mu odpowiadam tylko w takim stopniu poczuwam się na siłach w jakim mnie dotyka4 punkty
-
Wariaci z lewej z prawej z przodu i z tyłu wszędzie ich pełno a ja chcę żyć Więc też zwariowałem głupim zacząłem być i teraz wszyscy razem sobie idziemy Nie kłaniając się sobie przecież każdy z nas wie kim jest - więc po co ten cyrk Wariaci z lewej z prawej między nimi ja który wie że mimo wszystko idzie z tym żyć4 punkty
-
zarzucasz słowa są haniebnie dobre wystarczy łyknąć haczyk więc biorę na siebie więcej niż ostatnie zdanie w tej kwestii jest sporo do zrozumienia wystarczy sęk zawróć kijem obcy ton nim wpadniesz w wir połkniesz brzeg4 punkty
-
Jeśli nie mylę się w swych sądach a twoje usta jak Gioconda coś wyrażają jednak skrycie przedsmak cudowny lub odkrycie odkrycie dajmy na to rzeczy najcudowniejszej na tym świecie coś tam przemknęło szybciej niż światło więc może jednak wierzyć warto że coś pięknego jest przed nami że jeszcze kiedyś się spotkamy że na padole tym rozpaczy ktoś gdzieś dla kogoś coś tam znaczy Już Leonardo o tym wiedział lecz nam cwaniaczek nie powiedział fota z netu.4 punkty
-
pośledniejsza Odynia córka bez wilka nawet urodziłam się w ascendencie cierpienia pod zgubnym wpływem złej gwiazdy brodzę we wrażliwościach codziennie rozdziera duszę wytarła się kość w męskich prąciach w przepaść dziejów spadła i odwagi nie staje oocyt pożarł żebro głaszcze synów roztrzaskani o niebo Wega Altair kłamiesz przez ciebie jestem otwartą pętlą pragnienia ona bliżej ,,Duszą i ciałem, kiedyś kochałem Dziś bez tego umieram..."3 punkty
-
Kobieta: Kochanie, moje kochanie to czarne jest białe, a tamto białe czarne. O jakie gorzkie jest to słodkie, a te brzydkie tak najpiękniejsze. A ten głupek z serialu jest najmądrzejszy pod słońcem! Mężczyzna: doprawdy? Kobieta: Kochanie nie odwracaj ode mnie swoich oczu! Mężczyzna: Najdroższa nie odwracam tylko Ty wywracasz mój świat do góry nogami! Kobieta: Wiesz dobrze mój drogi, że tak nie jest i to Ty odwracasz kota ogonem! Mężczyzna: Ech... Seranon, 28.04.2022r.3 punkty
-
a ona milczy i patrzy mi w oczy pytaniem do serca przenika odpowiedź jest trudna bo szczera być musi na granicy ryzyka3 punkty
-
Budzę się już... Latem. Moja dusza potrzebuje myśli - bez rakiet i sztormów Przeciągam ciało astralne w geście niewyspania: wciąż nie ma sensu podążać za dźwiękiem kołysanki świata. Nic nie jest takie, jak być powinno, nic się nie składa dobrze, czy nawet jakkolwiek Do dłoni wsuwasz mi pistolet, myślę, że mogłabym całkiem trafnie strzelać Ale na początek .... daruję wszystkim życie, zjem chałwę i nigdy już się nie narodzę. Chyba, że na nowo. Naciskam spust, jest nawet moment, że umieram A że mną - sepie marzeń upchnięte do poobijanej życiem walizki Przesiadam się na statek, już formalnie nieżywa. Nadzieja - falochron dla spienionego Hadesu A życie płynie dalej - oceanem krwistej niklowanej stali ...3 punkty
-
Złośliwy i tęgi sąsiad spod Szczecina krzyczy na mnie podła szumowina a i owszem szumię sobie i w sypialni i w ogrodzie budzę romantyczną duszę Słowianina Seranon, 29.04.2022r.3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Przemów do mnie, potokiem z urwistej skały na szczycie. Melodyjnym świstem ciętego wiatru, na koronie ku Twojej chwale w nieboskłon wyrosłej. Słońcem wijącym drogi na zboczach. Zielenią nieśmiało tlącą runo. Nie widzę. Nie słyszę. Nie rozumiem. A wyobraźnia składa się zawsze z krajobrazu o Tobie.2 punkty
-
piktogramy pisane kursywą życie było prostsze kiedy byłem dzikim zwierzęciem mogłem z pełną swobodą rzucić się z kłami i pazurami drugiemu do gardła skowyczeć niebu ogarnięty smutkiem terytorium znaczyć moczem rozpoznawać po zapachu obcy był mi ból przemijania ból istnienia grzech bóg następnie zszedłem z drzewa i wszystko się popierdoliło2 punkty
-
fastryga oni a my to przepastna różnica niepomierna bo niedostępna stają na ostrzach pompowane głowy niewyobrażalne staje się możliwe cyklopi na przedmurzach zgłębiają koryta knowań im wolno wszystko a nam kalendarze w narkozie szept ciszy po północy i okruchy radości wymodlone z różańca to za mało być może oni w obliczu upiornych scenariuszy zaczną uczyć się jak rezygnować ze sztyletów wężowej kurateli ja nigdy nie musiałam luty, 2022.2 punkty
-
Rany na ciele zdołam uleczyć, raną na duszy... zaklęty. Zapytaj Boga o rozgrzeszenie, jakie ma dla mnie... zakręty. Idź prostą drogą, zostaw zakola, w głowie przekora... rzekoma. Siedzisz tam w niebie i w nosie dłubiesz, co mi po tobie... łobuzie? Rękawy podwiń robota czeka, w ilu już jesteś... obiegach? Pokaż że umiesz cokolwiek zrobić, a wojnę wyrzuć... w depozyt! Nie umiem powiesz, bo ciebie nie ma, niech ludzie wiedzą... ciemięga! Kościół zostawią pójdą do jaskiń, chleb ci wystarczy... już przaśny. Człowiek cię stworzył, za ciebie ginie, pytam dlaczego... powinien? Za grzechy, błędy, także za słowo, niech chociaż zabrzmi... proroczo! Choć nie zabrzmiało wnet przeczytałem, smutno więc mówię... nieśmiało. "To z jego pełni wszyscyśmy wzięli, łaskę za łaskę"*... na ziemi. * - Biblia - ewangelia wg Św.Jana - prolog I-1-16. "Gdyby Boga nie było, należałoby go wymyślić". - Voltaire.2 punkty
-
Jestem mianownikiem, któremu nie chce się odmienić. Matowością chromu wymijam deszcze, mgły i planetaria Mała wskazówka, brak czasu, zegar ze zdechłą kukułką I tak już ponad 40 lat ... ... Nic mi się nie śni. Nic, czyli wszystko. Lewitująca ziemia, przejścia graniczne wiosny. Nie mam paszportu, poza tym - nie zamierzam nawet wyruszać w drogę. Raz zakochałam się w mężczyźnie, który mnie nie chciał, bo nie jeżdżę na łyżwach. Także - dlatego. Za to w przeręblach potrafię przespać całe lata - w embrionalnym kłębuszku, w egzystencjalnej zadumie Często zastanawiam się, co porabia ten mężczyzna na skraju Norwegii, czy dostaje miłosne listy ze Skłodowską na znaczku ... Miłość? Fałszywa flaga na biegunie. Niby samo południe, a w głowie jakby środek nocy. Ogarnia mnie chęć na gotowane ziemniaki. Tylko ziemniaki, dobrze posolone i gorące. Otwieram lodówkę, otwieram też oczy, otwieram świat i nieświadomość. Ile tu do odkrycia! Czy ktoś mi poda pawie pióro? Podpiszę pakt o wzajemnej agresji! Głód. Nuda. Nudność. Drążymy się, krojmy się na kawałki, zbieramy chrust i stare kości. U Pana Boga, choć nie za piecem - w ziejącej ludzką skargą sieni. Takie teraz będzie życie: aspołeczność jak 10 w skali Beauforta, nikt nikogo nie pozna i się nie rozmnoży, uśmiechy będą rozgniatane poprzez szmatki na twarzy ... Demaskatorzy, karnawał nurkujący w cuchnących wodach najpiękniejszych Wenecji! Obrastam w piórka - idę na nieproszoną kolację. Muszę już kończyć! Coś kipi! Zapomniałam zupełnie! Kukułcze jajo ... Wzywam na pomoc cały świat, z florą i fauną włącznie: zostańmy w domu! Żyjmy dalej, nie schładzajmy klimatu, nie wspierajmy medyków! Pilnujmy jedynie, by nic się nie rozgotowało ... (Nie kracz.)2 punkty
-
Zbliż się do mnie Złączmy razem swoje dusze Niech namiętność uniesie Nasze złaknione bliskości. Połóż me dłonie na piersiach Drapieżne niech poczują Jak twardnieją sutki Nabrzmiewają pożądaniem. Krew nie woda W żyłach płynie mleko Mlekotok Mlemix Usta obejmują sutki. Wilgną ścieżką twego brzucha Niech zdążają ku dolinie Wywołując u ciebie Pełną ekstazy udrękę. Rozchyl płatki swych kwiatów Różowych tak fantastycznie pachnących Świeżych i powabnych Zapraszaj mnie do wnętrza. Warszawa, 28 IV 2022 Inspiracja: "Calineczka" :)2 punkty
-
@Sylwester_Lasota rozbawić? Już miałem mieć, ale prze... znaczy zadłużyłem się na jakiś czas; dlatego teraz gram tylko reggae. ;)))2 punkty
-
Znam paru takich, jeden stracił wszystko, w dodatku tak się zadłużył , że rodzina do dzisiaj musi go spłacać. To nałóg, jak alko, czy narkotyki, a są ludzie mało na to odporni. Fajnie to opisałaś.2 punkty
-
@Anna Przybył Kiedyś wylosowałem w totka piątkę, ale kupon został w butonierce... od tego czasu z daleka od tego. Miłej majówki Anno.2 punkty
-
warto trzymać się zasady, że najlepiej grać to, lub w to, w co się 'umi'. Granie tego (w to) co się lubi ma się podobnie, jak jedzenie pysznego, czyli niezdrowego żarcia (np. fast foodów) do zdrowego - mdłego (?), lub wręcz odwrotnie. Wiadome jest natomiast, że najlepszym wyjściem jest mieć własne kasyno lub restaurację ;) Pozdrawiam.2 punkty
-
Już zieleń wybucha od ucha do ucha gęba mi się śmieje ciepły wietrzyk wieje wszędzie kwiatów kiście no wprost zajebiście2 punkty
-
2 punkty
-
- Już się zbliżamy - oznajmił kapitan Nemo, zwracając się do swoich nowych gości. Dwóch z nich, dziesiętnik z bratem, żywo o czymś rozprawiali. Trzeci z legionistów stał w pewnym oddaleniu, milcząc i rozmyślając. - Ale do czego? - zadał pytanie wielbiciel wulkanów w odpowiedzi na oznajmienie. - Do podwodnych jaskiń, o których wspominałem. Abyś zobaczył - tu dowódca Nautilusa zaczął ujawniać tajemnicę - to, czego tak naprawdę się nie boisz, a co jest twoją fascynacją. Jak wulkany. Dlatego zaraz będziemy się zanurzać. Chodźcie - kapitan przerwał braciom ożywioną rozmowę, a ich towarzyszowi nie pozwolił mu dojść do słowa. Gdy cała trójka wraz z profesorem Aronnaxem, Nedem Landem i Conseilem zeszła na dół do salonu, towarzyszący im kapitan nacisnął przycisk, odsłaniając widokowe szyby. Gdy Nautilus zaczął się zagłębiać się w wodną toń, obserwowali, jak poziom wody za oknami stopniowo się podnosi, aż wypełnia całą widoczną przestrzeń. Stopniowo też robiło coraz ciemniej, gdy statek zanurzał się coraz głębiej, by po pewnym czasie zbliżyć się do podmorskiej jaskini. Co wszyscy legioniści, przywykli do szerokich przestrzeni, obserwowali z widocznym niepokojem. - Czy te szyby wytrzymają? - tym razem dziesiętnik ujawnił obawy nie tylko swoje, ale i współtowarzyszy. - Wytrzymają - uspokoił ich kapitan. - Statek jest dobrze zaplanowany i zbudowany. Nawet bardzo dobrze. Z oczywistym uwzględnieniem warunków, w których ma funkcjonować jako nasze schronienie. Teraz także wasze. - Właśnie wpłynęliśmy do jaskini - zauważył żołnierz, obawiający się morskich potworów. - Na pewno nic nam nie grozi? - ponownie wyraził swoje i towarzyszy. - Nic poza twoimi emocjami - dowódca Nautilusa uśmiechnął się po raz kolejny. - Chociaż wyjdą ci na dobre. Dlaczego? Zobaczysz wkrótce. A właściwie prawie już - dodał w reakcji na lekkie zakolysanie się statku. Po nim nastąpiło następne, gdy... Cdn. Voorhout, 30.04.20222 punkty
-
https://youtu.be/bTNLW864M2A Fotony są wieczne, jak Bóg. Jesteś światłem we mnie. Tylko przez życie się zdrzemnę I zobaczyć Cię znów będę mógł. Nawet teraz, w pustych cieniach, Tyle twoich ech, Smak, zapach, szczęśliwy śmiech. Nic się nie zmienia, a to wszystko zmienia. To chyba czujecie najlepiej, kobiety. Szczęście z gniewem parte w bólu. Nie ma śmierci w zdrowym ulu. Mój śmiech i "dziękuję", w kosiarce zamieci. ...Tak bym przytulił W Mlecznej drogi kuli. I wciąż tulę. Przecież Miłości się nie leczy. Niech Ci się wiedzie w tym... świecie. Mój na śmierć zakłuli.2 punkty
-
tu kolory natury a w głowie bzdury za jedną jedna stają w rządeczku dziewczynka płacze z bóg wie jakiego powodu... i bez powodu skracam gdzie mogę tnę równo równiaście myślisz niedobór słów a to dobór właśnie jest biegniemy przez pola za namiętnością z goła szopenem pachniesz muzyką przywołasz rubieżność co strzela z bicza na koniec dopowiem nie zwykłem przecież frywolnie przeleć po osamotnionych wersach krótkotrwała jak niewyszukany rym1 punkt
-
Jedna kropla Nie prowadzi do płaczu Deszcz nie wychyla się Zza chmury przekonany że jeden kolor Nie szkicuje tęczy Jaskółka jedna nawet piękna Nie czyni wiosny a jednak Słowo jedno za dużo Wojny roznieca i ogień Nie do ugaszenia Jeden tłum w tłumie jeden Gdzie jest sens. Ty już wiesz? Bo ten w lustrze ciągle nie wie1 punkt
-
1 punkt
-
@Sylwester_Lasota Dzięki za czujność. Tak się u mnie kończy wklepywanie na szybko na telefonie:). @Sylwester_Lasota Chętnie przeczytam Pana wersję. Nuda to raz, no i to, że życie przemieli praktycznie wszystko - to dwa. Z jednej strony to dlatego ten nasz gatunek się nie załamuje, ale z drugiej strony to przytłaczające. @Dared Bardzo dziękuję.1 punkt
-
1 punkt
-
A Ci powiem że zgadzam się po trochu z panem Sylwestrem, tam bez Tuwima czy Mickiewicza, masz fajnie poukładane w głowie i to jest super, nad formą przekazu popracuj, myślę że warto ale rzadko myślę;-)) powodzenia1 punkt
-
Między innymi, dlatego piszę dla tych, co moje wiersze czytają i dodatkowo po przeczytaniu swe komentarze pod nim wstawiają. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
PICKWICK Posthumous poetry on tombs [tuːmz] Makes folks be predisposed to romps!* * A graphic rhyme. Graficzny wierszyk. Poezja pośmiertna na grobowcach Predysponuje cieszyć się do końca. For comparison Dla porownania: Posthumous poetry on tombs Makes girls be predisposed to grooms!** ** А fool sound match. Pełne dopasowanie dźwięku. Poezja pośmiertna na grobie kamiennym Predysponuje pann do ich stajennych!1 punkt
-
@error_erros skończyły się wierszyki z szuflady :( (tzn nie mogę już więcej odzyskać bo padły nośniki dvd)teraz czas na te już dorosłe... może jeszcze jakieś stare da się kiedyś odzyskać @Nata_Kruk ale tam nie ma "to" - chyba że wers wcześniej :) a między nami mówiąc, to każda sylaba jest potrzebna bo ma być ich 13... @Leszczym i, między innymi, to właśnie chciałem powiedzieć - dzięki za czytanie i odczytanie :)1 punkt
-
1 punkt
-
Krople deszczu na mojej twarzy… Ściekające po policzkach strużki… Otumania mnie sobą ciepła wiosenna noc, jakby nieśmiałością pierwszych porywów miłości. Skąd, od kogo ta mnogość słodkich pocałunków i westchnień? Nic. … niesie się wciąż czyjś nieustanny szept… Czyj? Niczyj. … spowolnione oddechy, dziwna zawiesina zamglonego czasu… Cienie wokół i wszędzie. Kołyszące się gałęzie, ciche skrzypienia konarów… Twoje imię… Jakie jest ― twoje imię? Szum w mojej głowie. Szmer deszczu na liściach dębów, kasztanów… … parkowych ławkach… Mnożą się senne widziadła… Przechodzą… … przenikają i nikną… Krople na mojej twarzy… … rozpryskują się, rozmazują maskę klauna… (Włodzimierz Zastawniak, 2022-04-29)1 punkt
-
Między niebem, a piekłem Między eterem słów, a lśnieniem łez Między starym drzewem, a jego młodym cieniem Między kołyszącym się światłem, a lepkością mroku Między twardym palcem, a miękkim sklepieniem serca Między słodyczą cierni, a gorzką czerwienią rozpalonych ust Między szczerością drobiazgu, a płochością ogromu Między magią pokusy, a dzikim ogniem pożądania Między drogą do absolutu, a jarzmem czasu Między obsesjami ciała, a czystością duszy Między ciszą codzienności, a wrzawą idei Między tajemnicą, a odwagą pytania Między mną, a Tobą1 punkt
-
ELO! BOSMANOWI PIWO, NAM SOBOLE. EJ, ELU, A JEŻELI RUM? W MUR ILE/ŻE JADU LEJE! IGA, SZTORM ROT Z SAGI.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
... dobre pytanie, Antoine... kto to zrobi.? nie znam odpowiedzi. Fajnie, że przypadło, dzięki za wejście. Grzegorzu... na tej scenie nie tylko jeden.. ;) a ja nie cierpię 'ichnych' oklasków. Waldku.... miło, że tutaj zaszedłeś i spodobało się, dzięki. transgenderyzm .... dziękuję za czytanie. Ślę moim gościom pozdrowienie.1 punkt
-
moje stopy zwalniają kiedy łapię chytre mrugnięcie na nagiej skórze delikatne wrażenie płatka wycałuj spadną magnolie na trawę1 punkt
-
Chciałem dzisiaj coś napisać, do drzwi dzwoni listonoszka, biały list od panny Weny... polecony - uśmiech trefny. Młoda, piękna - nie patrz w oczy, jak dostałeś weź rozetnij, ciągnę nożem po obrzeżach, pręży kibić... ależ boska! Może pani mi przeczyta, zapomniałem okularów, proszę do mnie, mała chwilka - kto bumagi mi rozniesie? Poczta moja droga damo przy ostatnim jest adresie, teraz pismem od bogini, recytacją mnie oczaruj. Ona pisze, choć się wstydzi, że poeta z ciebie żaden, chce dać radę w cztery oczy, wyznacz porę na spotkanie. Zjedzie tutaj w trzy miesiące, widzi przecież że odstajesz, szykuj warsztat, słodkie łoże, bo z niej mówią słodki kwiatek. Mnie przysłała dla sprawdzenia, czy to nie jest strata czasu, więc zapraszam do łazienki, chcę byś umył z grzechów plecy. Jak też chciała, tak zrobiłem - epistoła nie od rzeczy, zachciej wysłać zaproszenie, wierszem trochę je podrasuj. Budzik zagrał na pokutę do roboty trzeba gonić, a przy wannie leżą stringi... szminka, grzebień, ejakulat. Pod poduszką jeszcze ciepły, seksu pełen jej peniuar, w pamięć mi strzeliłaś - Weno... jakże czuje się trafiony! "Wena jest jak kot. Chodzi własnymi drogami, ale wraca. Zawsze." - Panna Manfort.1 punkt
-
Plecień czasami nijak kąsa markotność kolory mieszam choć wokół szaro na szczęście kwiecień rozgania chłody jednak niepewny bo znów wracają węglarka w sieni gdzie drzemie pająk na płoty z wolna wchodzą powoje trawom się marzy taniec motyli ponad kwiatami jaskółek łowy a mnie wędrówka być może z tobą nim zechcą wrócić nastroje chmurne w tandemie dzwonki już ponaglają zerkam na mapę wydłużam skróty kwiecień, 2021.1 punkt
-
Rola narosło chwastów w łańcuchu dekad na plenne ziemie wiatr się zapuścił i wciąż próbuje na polach Matki jady rozsiewać kamienie zrzuca ręką cienistą przestawia ścieżki w odgałęzienia zasadza głowy a skargi zmierzchów i bezgłos piskląt są jak zdeptane liście przed domem to przemijanie wszystkiego w nicość historia cykle zakreśla wokół bo przecież w górę nie wzlecą liście ziemia je strawi wierzę że po coś bo każde źdźbełko łono użyźni zbutwieją także czcze nędzne słowa lecz gdyby zmienić co dzisiaj w miłość czy ciepło spojrzeń odpuści wczoraj maj, 20211 punkt
-
jest taka wyliczanka z dzieciństwa na której dźwięk zapada we mnie głęboka cisza a przez nią przebija się jedynie cichy szelest strachu babcia miała raka piersi mama raka jajnika jestem jedynaczką jedyną spadkobierczynią taka już moja uroda to zabawne gardziłam życiem a teraz czuję jego wielki głód1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne