Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 10.12.2021 w Odpowiedzi
-
Choć zniknęła na długie lata, choć poszarzała jej piękna szata. Dziś wróciła w swej pięknej odsłonie, dziś ją widzimy w białośnieżnej zasłonie. Dzieci w przedszkolu już lepią bałwana, dzieci czekają na czerwonego z brodą Pana. Na sankach ciągnie synka jego tata, na sankach z górki goni brat brata. Pięknie pokryte śniegiem krzewy i drzewa, pięknie wygląda chodząca po ludzie mewa. Obyś została z nami na trochę, obyś została, bo na święta ze śniegiem mamy ochotę. Alganonim 10.12.2021 debiut3 punkty
-
wie jak dotykać tkaniny aksamitu i surowego lnu jak naprężać nici wełnę i atłasek ostrą lub tępą igłą wyszywa świat najcichszego piękna2 punkty
-
-Mistrzu, wszystko robiłem, co rodzice chcieli, a jednak los mi szczęścia w życiu nie przydzielił. -Gdyby ci się udało, jestem pewien tego, że byś sobie przypisał zdobycie wszystkiego, a jeśliś życie spaprał, to teraz prawicie, że temu los jest winny i twoi rodzice.2 punkty
-
za horyzont twych ramion zachodzę spojrzeniem strużkami miodu płynę w zapach się wczuwam by ogień na skórze nieść dotykam twarzą twarzy pocałunków potokiem język na miękkim brzuchu oddech przyśpiesza zdobywam cię ustami liżę ssę wchłaniam1 punkt
-
Żadnym dźwiękiem mnie nie wypowiadaj. Nie upuść. Schowam swą obecność tam gdzie nikt nie szuka. Potem. Rozsypie się jak gwiazdy, z każdą twoją myślą. Noś mnie. Najlepiej zawsze, tuż pod żebrem, gdzie puste miejsce. autor wiersza: a-b1 punkt
-
plucie ma miejsce zawsze we wrzasku aplauzu przeprasza się ukradkiem po cichu aby tych słów nikt nie usłyszał głośno w blasku karnej pokory nikt nie lubi być świadkiem własnego wstydu i win dziś oprawca nie może tak po prostu skonać ma ten prawo do życia kto je innemu skradł nie ma sądu ludzkiego który wyda wyrok i oplami sumiennie jaśniejsze niż prawda nie ma prawa żyć chory ból jest nieestetyczny rani oczy pozory niszczy i reputacje kaleczy dosłownością dlatego musi istnieć komisja i jej stempel przystawiony do duszy jak pistolet do skroni gdy etycznym szantażem ratuję się wbrew woli do życia samobójcę a tak wiele się mówi o wrodzonej godności jednak z niej uczyniono brudny parawan fałszu1 punkt
-
Miałem się zabrać za karty do gry. Grzały moje ręce. Krzyknąłem – do dzieła! Miałem je przetasować, poukładać i postawić bezchmurnego pasjansa pełnego nadziei. Tymczasem karty wypadły mi z ręki i lądując na podłodze przemieniły się w czyste, prostokątne i niezapisane kartki formatu A4. Rozsypały się w niepoukładanie. Usiłowały coś – oby tylko ważnego - nam zasygnalizować. Cóż to ma znaczyć? Jak jeden mąż wszyscy sobie pomyśleliśmy. Tutaj jak wszędzie i jak zawsze nie ma łatwych odpowiedzi. Jest natomiast całe mnóstwo pobieżności. Wyszła sztuczka. Sztuczka taka. Sztuczka magiczka.1 punkt
-
hukecho i dymi człowiek w nimobecnyniezupełnie wyraźnyzdejmuje uśmiechzmywa z policzków dołeczkiwyrywa rzęsy sztuczneodkleja kolorowe paznokciewraca do domupo ulicach takich samych dla wszystkichgrzebie w torebceżeby znaleźć kluczepasujądo wiecznie tych samych drzwipójdzie spaća gdy wstanie zje croissanta popijając go szklanką ciepłego mlekapotem wróci na scenępoczeka na moment w którym kurtyna ruszy w górędokładnie wtedy znów założy uśmiechaktor niezawodowyjak ty i jaczłowiek XXI wiekuzdobywca światazdobyty przez świat1 punkt
-
Śnieg W lipcu w przysiółku Zawada, Śnieg spadł - mądremu biada. Wieś jak z PRL-u, tam często po weselu Śnieg Zenek z roweru spada. Mróz Chwaliła się Kasia z Mrzeżyna - mnie wcale się zima nie ima. Zimno to pic, nie bierze mnie nic. A jednak Mróz Antek ją trzyma! Słota (przy stole) Wesoła Hania z Cetniewa nastroju wahania miewa. Teraz jest miło, lecz będzie suszyło, bo Słota Przecław polewa.1 punkt
-
życie to drzwi i okna do przyszłych horyzontów które się uśmiechną podarują zaćmienie życie to dni i noce to one nadzieją lepszego bramą do czystej miłości więc czemu czasami boli bywa pochmurne - nie zawsze jest szczere na prostej drodze potyka się o nic jest ciężkie drzewa nie cieszą życie to zwycięstwo nad niemocą którą ktoś ubrał na czarno - życie to prawda nie bojąca się kłamstw to najwspanialszy fant nie poddawajmy się słabym chwilom niech iskra życia w nas się tli niech cieszy ptaków śpiew wigilijny stół - przecież życie to moment w którym warto być1 punkt
-
stanęłam przed lustrem i założyłam swoje korale zniszczyły się trochę i czerwone nie były już wcale lecz w odbiciu lustra blasku swego nabrały na szyi młodej dziewczyny znowu poczerwieniały jeden koralik nazuty na sznur nostalgii szary to jeden dzień który minął dzień już teraz tak stary przesuwają się w palcach korale czerwone wspomnienia i co dzień je zakładam by uciec od zapomnienia lubię te chwile przed lustrem lubię dziewczynę w koralach tą z rozwianą sukienką i tą w okularach1 punkt
-
1 punkt
-
Wbrew zawiei chimerycznej, Gromko łechta jej głos, Kleszczami rozkoszy mitycznej, Capneła mnie Alkanost!1 punkt
-
groźna kamienna wieża schody drewniane trzeszczą gęstość naszych energii obciąża krew znosi percepcję głuszy spłoniona twarde sutki odkształciły stanik muszę cię ulotnić wyrzucić na skórę wybacz ból dolnych powiek i zimne orgazmy zlepiające skrzydła w rzecznym lesie wytropi cię potwór udawanych wzruszeń zamykam oczy wpół nocna dziewczyna los mi wyznazył takie szczęścia przepust cierpienia1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
powracamy nad ocean wytłumiona w zalążku twarzą dotykam twojej gorącej ciepłe oddechy na linii szczęki zatrzymujesz mruknięciem zapachem usta mokre całe rozchylone moje zachłanne zarostem drażnisz skórę sutki uwalniasz językiem rozwijasz mnie sycąc nerwy rozkoszą niepokoisz muskam ci wilgotniejący liżę oplatam językiem na wskroś bezbronna w obrączkach dłoni na kostkach fale wyrzucą nas osobno1 punkt
-
mgnieniem ciebie ślepnę ciepło spojrzeń rozszerza naczynia pod skórą wtula mocno pamiętam cię drżeniem opuszków dotyk mokrych ust przetacza cię do krwi całujesz mnie całą sobą tkanki zgodne współprzeniknięte trzęsiesz mną to nie śmiech ani płacz srebrzenia słowa tylko niszczą1 punkt
-
wśród białych ryb o martwych oczach na plaży niegościnnej gdzie nie pękają kry czekam powabiam różem twarz widzę do mnie mówi ciebie słyszę czując delikatną czerwienią ust rozproszenia twoich drżeń fragmenty myśli o mnie czekam karmiąc ciało kroplówką ciebie przechwyconych w powietrzu tchnień błądząc dłońmi aksamitem ud ociekam tobą skarbie odczytaj mnie w sobie sięgnij1 punkt
-
zwyczajna ciemność suszona krew i upłynniłeś mnie swym ciepłem wszystko pocałunkiem znacząc głęboka ekstaza tysiącnocna po białe brzegi trzyma mocna nie mam sił doczuwać więcej zaniosło się tobą przeżarta zbroja i czerwony kamień na wierzchu sam wracasz na odległość oddechu więzisz w oczeretach kruszczyk1 punkt
-
1 punkt
-
By the way, Alina and Alice parted rather soon after their marriage. Alina had to spend some time in the Moscow detention centre, in a małe prison cell, where he was in high respect as the former criminal, and none of criminals could ever think to use him as "a woman". Alice was also caught as a shoplifter and spent some time behind the bars. Nawiasem mówiąc, Alina i Alicja rozstali się wkrótce po ślubie. Alina musiała spędzić trochę czasu w moskiewskim areszcie, w męskiej celi więziennej, gdzie cieszył się dużym szacunkiem jako były przestępca, i żaden z przestępców nie mógł nawet pomyśleć o wykorzystaniu go jako "kobiety". Alicja została również złapana jako złodziejka sklepowa i spędziła trochę czasu za kratkami. Alina has got an unfinished education of a chemist, some time learned theology, he also made an attempt to become a beautician after his marriage. His and her, Alice's, further fates remain unknown. Alina ma niedokończone wykształcenie chemika, przez jakiś czas uczył się teologii, po ślubie podjął także próbę zostania kosmetykiem. Jego i jej, Alicji, dalsze losy pozostają nieznane. What is my attitude for those people, both individuals and couples? I feel pity of them, I never insult them, there are many gifted persons among them, but their orientation is a reflection of a sexual and general psychopatology due to the wrong embryo formation. Simply speaking, they are ill, pre-programmed defective, and their pathology will have been being eliminated by the methods of gene engineering in the future at a stage of forming their embryos. Jakie jest moje nastawienie do tych osób, zarówno pojedynczych, jak i par? Żal mi ich, nigdy ich nie obrażam, jest wśród nich wiele uzdolnionych osób, ale ich orientacja jest odzwierciedleniem psychopatologii seksualnej i ogólnej z powodu nieprawidłowego tworzenia ich zarodków. Mówiąc najprościej, są chore, mają zaprogramowane defekty, a ich patologia będzie w przyszłości eliminowana metodami inżynierii genetycznej na etapie formowania ich zarodków. The current policy of the LGBT support in the West is not a longterm trend, sooner or later all will return to the old bad practice of violence and even of the reciprocal genocide. I know and I don't trust the human nature, neither its normal nor defective variants. Humans are still too young and silly, maybe about four-year old children from the Creator's view-point. But He loves all human beings, and this, not blind love of his, serves as an example for me. Obecna polityka wspierania LGBT na Zachodzie nie jest długofalowym trendem, prędzej czy później wszystko wrócy do starych złych praktyk przemocy, a nawet wzajemnego ludobójstwa. Znam i nie ufam ludzkiej naturze, ani jej normalnym, ani defectywnym wariantom. Z punktu widzenia Stwórcy ludzie są jeszcze za młodzi i głupi, może około czteroletnich dzieci. Ale lubi wszystkich, i to, jego nie ślepa miłość, jest dla mnie przykład.1 punkt
-
Jeszcze w ważnym temacie:) Jan, inżynier z Warszawy nie zdawał sobie sprawy, że w tajemnicy chciał szympansicy i z nią wspólnej zabawy.1 punkt
-
Czasem trzeba robić coś wbrew rodzicom, jeśli chce się zrealizować siebie. Obowiązkiem rodzica jest wy - chować, czyli przestać chować w odpowiednim momencie i dać dziecku wolną wolę. Niestety, wielu rodzicom wydaje się, że dla 'dobra' dziecka trzeba się wtrącać w jego życie do późnej starości :)1 punkt
-
1 punkt
-
Idź spokojnie, Przyjacielu, przez burze i przez lęki, Pamiętaj, że zawsze masz oparcie w swym przewodniku, A on już Ci nie pozwoli nigdy doznać udręki, Ludzie różnie go nazywają, a ja – mówię o Płanetniku, Zmiennochmurym i wręcz wszechmogącym Jańciu Wodniku. Bądźże sobą, zwłaszcza miłości nigdy nie udawaj, Nie baw się niczyim uczuciem, nigdy go nie wyśmiewaj, Pamiętaj, że wszyscy inni mają do życia prawo, Nie żyjesz tu sam, panie, nie zalewaj! (To że gardzisz innymi, nie oznacza wcale Iżeś z lepszej gliny, Ty bęcwale!) Zdumiony, Światowid patrzy na cztery świata strony, Czterema twarzami, każda wąsata, każda sroga, Jestem wręcz pewien, że gdyby tylko zechciał, Pokonałby w mig waszego boga! (Intencjonalnie małą literą, Aby zatrzymać się poprzed Fronterą.) Warszawa, 9 XII 20211 punkt
-
Doprawdy nie potrafię wyjść z podziwu ile zmysłowości i emocji jest ukrytych w utworach pisanych przez kobiety. Te wiersze są takie inne, miękkie, delikatne jak puch, jakby każdy jeden wyraz był uczuciem. Ich czytanie to prawdziwa przyjemność1 punkt
-
1 punkt
-
To ę mi nie pasuje. Reszta tak. Tyle lat marzeń sennych poszło się bujać. Po drugiej stronie rozczarowanie jest zdziwienie i miła niespodzianka i tego życzę grudniowo, Andrzeju. Bb1 punkt
-
A SAMO ŻONATY RÓG Z RABATEM I META... BAR Z GÓRY, TA NOŻOM ASA. KAT TO MA? DAŁ WYDĘTYM I MY TĘDY? WŁADAM, OT TAK. A I BAR, BO ABY DZIARA JARA I ZDYBA OBRABIA.1 punkt
-
@Andrzej_Wojnowski ale dobrze i płynnie się to czyta. Polecam szukać wśród ludzi uczciwych. Czasem miłość jest tuż obok od dawna, a człowiek potrafi uprzeć się głupio na cel. Ja byłam głupia. Fajnie czuć się bosko.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
https://atypowab.blogspot.com/ Zahaczę po drodze o strefę zwątpienia. Uroję sobie moje własne marzenia. Odurzona będę czytać między wierszami, kolejne pęki słów poplątanych. W jazgocie mgły, co metal delikatnie niszczy rdzą, napisze moje imię. Hannah, chichocząc.... I jak to będzie dalej? Śmiesznie, wesoło, nienagannie. Ubrane słowo, co je rozbiera jakaś huśtawki nostalgia, lub zmienności natura, dając prześmiewcze wyrazu szkice na własnych murach. Obcą dłonią rysowanych. Cóż tobie uczyniłam? autor wiersza: Atypowa Pani zdjęcie: pexels-nur-yilmaz-77845991 punkt
-
1 punkt
-
Wieczorny spacer w świetle gwiazd Wieczorna muzyka która gra w nas Co dzień powtarza to samo od nowa I bicie serc naszych raz po raz Rytuał piękny się zawsze powtarza Na życia naszego ołtarzach.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Na poduszkach Twoich warg Pocałunków składam wiersze Każdy ma swój słodki smak Piszę to co dyktuje mi serce Bliskość Twa jak ciepły płaszcz Otula mej wrażliwej duszy wnętrze A każdy dotyk Twój zostawia ślad Już wiem skąd nadeszło szczęście1 punkt
-
0 punktów
-
KOD - I WIADOMO, TY BUCU: BYTOM - ODA I WIDOK. ŻUJE JULA - MA. I SIĘGA, EWO, RUSI. KNURA WET, EWO. TY BUCU: BYTOWE TE WARUNKI SUROWE. AGĘ ISIA MALUJE JUŻ.0 punktów
-
0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne