Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 24.11.2021 w Odpowiedzi
-
Rzekł do drogi - Moja Droga prowadźże mnie wprost do Boga droga na to mu odrzecze hola, hola mój człowiecze twoje życie pogmatwane pełne różnych zawirowań hochsztaplerskich interesów i nikczemnych podłych knowań. Człowiek jednak wciąż nalegał, pieklił się na prostą drogę mówiąc do niej skoro nie chcesz to cię w zakręt zmienić mogę prośby, groźby i zaklęcia powtarzane wciąż od nowa niczym deszcz spływały po niej bowiem była asfaltowa. Droga ciągle nieugięta wprost przed siebie równo leci człowiek, gbur nieokrzesany miota się jak ryba w sieci by zakończyć te utarczki w pewnej chwili droga rzekła skoro chcesz to proszę bardzo mogę i to wprost do piekła.7 punktów
-
życie jest dla mnie niczym spacer w błękitnym ogniu w dzień upalny zwieńczony wejściem w parę lasu pachnący eter transpiracji gdzie żar słoneczny złotobiały prześwieca w szparkach międzylistnych i to co dotąd nie dość jasne rozświetla w sposób oczywisty wędrując chłonę cień wilgotny mchy i paprocie w siebie wkładam resztkami iskier złotolotnych okraszam chłodu miły szmaragd kiedy zmierzch idzie gaśnie ogień bawełna toczy się po niebie i za horyzont miedź opada spalając pasek cegły ściegiem a gdy już niebo poczernieje i uwidoczni swe kryształki coś mi moc daje nadprzeciętną by w ich odległe jądra zajrzeć i coś mnie wpycha w białą przestrzeń sterylną światłość co nie razi nieruchomieję w anestezji chcieć nic nie muszę ani marzyć i nagle z pełnej szczęścia pustki popadam znowu w jawy ramy a ciało z duszą z mgieł galaktyk w znajomą ziemię powrócone ponownie staną się popiołem4 punkty
-
świat jest mój twój i jego mamy do niego klucze którymi otwieramy noce i dni świat należy do nas nie wstydźmy się go mówmy o nim poetycko kochajmy jak brat siostrę świat to nie tylko znój i trud to mosty szczerości otulone mgłą gdy ona opadnie uśmiech i fajne sny świat to horyzonty to codzienny chleb który smakuje o każdej porze nawet gdy czerstwy4 punkty
-
Falą ciepła przytuliłaś, kwiaty wzrokiem zaprosiłaś, do tańca pośród promieni, mgiełka w lazur się zamieni. Wietrzyk ci włosy rozburzył, aż stracha na błoniach wkurzył, a on ptaszęta zwołuje, w twórczym żywiole się czuje. Ponad łąką ożyła zwiewnym czarem, rozkochałaś wszystkich swoim zamiarem. Bose stópki rozkołyszą krasnali, kiedy znowu rozhulają się bale? Skowroneczku rzucisz w eter swe trele, słowiku miły - zaproś na wesele. Zatańczymy upojnego czardasza, na jej chwałę, bo Królewna jest wasza. Co zrobimy z Wesołkiem, niech zatańczy foxtrota? Choć w dostojnym urwisie, mamy trefnego trzpiota. Czy z przemyślnym Mędrkiem zatańczysz więc walca? Bo w nim właśnie masz na balach stałego bywalca. Jak Nieśmiałek przysiądzie, gdzieś w kąciku szarmancko, będzie czekał od damy na huczne białe tango. A Śpioszek dostanie od pasodoble zastrzyku, czemu zawsze odmawiasz, chociaż chętnych bez liku. Gburek jak zawsze posępny, chciałby tylko patrzeć, salsę może zagrają, aby smutek w nim zatrzeć. Gapcia trzeba rozruszać, czym... pomyślmy społem, niech sambę zahula... gamoń z krasnali zespołem. Ona prosi Apsika, cóż dla siebie wybiorą? Muzyka już zaczęła... rumbę, z jakąż przekorą. Więc tańczą wszystkie krasnale, na balu u Śnieżki, co będzie, uff... nad ranem, zabraknie wolnej ścieżki.4 punkty
-
daj mi prawo zapomnienia bo nie zdejmuję strzały z cięciwy i warczę nie mogąc rozpędzić krwi pełnia ciebie naga unoszę się opadam w miękkiej drodze po łzy słodyczy jaśnieję ociekam ciepła rozkosz z tobą faluje powietrzem dodaje sił zatrzymując teraz jest zimnej zły ogień skacze3 punkty
-
Gdzie nie spojrzysz, tam są Ormianie, W polsko-historii to żadne novum, Od Kazimira po dzień obecny Ormianie, Ormianie kupiecki naród. Ormianin jestem, choć po ormiańsku Nie umiem powiedzieć ani słowa. Lecz dumny jestem, że w moich żyłach Płynie krew ormiańska i wyjątkowa. Ślady pozostawili tu Ormianie Bardzo wyraźne, w postaci nazwisk, Za przykład niechaj posłużą Sienkiewicz – autor, lub Naruszewicz. A Ja wreszcie, jako (*)kiewicz, Z ormiańską końcówką „-wicz” nazwiska, Takżem niepospolity, poeta-trubadur, Co stara się Was nieco zabawić. Warszawa, 24.11.213 punkty
-
zbiorę z poduszki twój zapach i wepnę go we włosy zarzucę na ramiona namiętność którą zostawiłeś przy łóżku wyjdę na taras wypatrywać cię w zieleni lasu przyjdziesz z garścią poziomek w dłoni zjemy razem śniadanie3 punkty
-
Wszędzie ciemno W oknach palą się światła W czarne okna nikt nie patrzy Tam chowają się ludzie Za własny zaułek Ach jak bardzo chcą nieistnieć Ach jak bardzo boją się umrzeć W ich domach zawsze jest zimno A głos odbija wilgotna ściana Nie mają już łez by płakać Lecz ich oczy zasługują na szacunek Choć nie ma nikogo Kto chciałby go okazać Swym własnym dzieciom Nie chcą przeszkadzać Bywa czas, który Wystawia im rachunek W złamanym lustrze Złamana poświata Czasem wzruszy wielkie serce Nagle wypity trunek I pamięć powraca By zrzucić ich w odchłań Zamkniętego mieszkania2 punkty
-
czułam, że z Peelem znajdę wspólny język -bezdzietna singielka lubiąca poezję lecz znów okrutnie zostałam porzucona... bo jestem kobietą! i przyjaźń skończona!2 punkty
-
2 punkty
-
Czy komuś powiedzieć ? Że chyba,popadam w depresję? Nie. Bo powiedzą lekarzom, A oni nie rozumieją. Czy ktoś się domyśla ? Że sobą nie jestem ? Nie, bo dla innych mnie nie ma, Jestem tak na doczepkę. Czy mam to ukrywać ? Czy sięgnąć po pomoc ? Nie. Po prostu będę jak zawsze, Udając, że sobą jestem.2 punkty
-
Roman prądotwórca z Elbląga Za panią Justyną spogląda Podobno była chętna Na amory ponętna Długość przewodu jej urąga2 punkty
-
Świetny wiersz. Długo trzeba było na Ciebie czekać, ale długie czekanie przynosi nagrody :) Już wyżej Tetu pisała o podróży - niezwykła ta podróż. Ja jeszcze dodam o malarskości - te ognie, te bawełny, szmaragdowe zielenie, złotościbiałe, cegły, miedzie, błękity, czernie z kryształkami i popiół... Uczta dla wyobraźni. Zdrówka Deo2 punkty
-
Już sam tytuł bardzo pojemny Termo bio cykl - świetne! Bardzo fajnie się czytało. Zabrałaś mnie w interesującą, trójwymiarową podróż pełną różnych smaczków. Coś mi się wydaje, że peelka czerpie moc z natury, absorbuje ten błękitny ogień, ten "żar tropików" napawa się tym, co sprawia, że życie jest jak ten spacer. A później im dalej w las... tym przyjemniej;) Upatruję się tu pewnych procesów mocno związanych z parowaniem (wyparowaniem), stanu błogości, lekkości, tudzież takiego "odpłynięcia" może nawet omdlenia? tak sobie głośno myślę, bo jednak trochę niepokoi mnie ta biała przestrzeń, sterylna światłość. Tu moje myśli idą jeszcze w innym kierunku. świetnie się to uzupełnia. Powrót do jawy, jak zejście z obłoków... no i ta metafizyka w puencie, która właśnie sprowadza wszystko na ziemię. Przyjemnie spędziłam tu czas Deo. Pozdrawiam.2 punkty
-
Skaczę przez ognisko Jak małe dziecko I trochę kobieta Już nie ma na co czekać Tańczę dziko póki śmiech W płacz się nie przerodzi Tańczą drzewa wokół Porywają w wir obłędu Czuję Jestem ziemią Myślą że mnie posiedli Chwytając uśmiechy Gorące oddechy Ukradkiem wypatrują Czy płonę już Na własnym stosie A ja przed ogniem tańczę Do ognia się uśmiecham Jestem ogniem Do ognia należę Jestem niczyja Oby taniec nigdy się nie skończył Oby drzewa wciąż mnie w tańcu niosły Byle o korzeń się nie potknąć Byle nie przepaść wśród płomieni1 punkt
-
W wesołym miasteczku w Miasteczku Wesołym znów skaczą diabełki, spadają anioły, ćwierkają światełka, zakwitły plastiki, czerwony Mikołaj zastawia już wnyki. Dzieciakom na szyje zakłada powrozy, w szalonych zabawkach pułapki potworzył, do których się garną przez swoją naiwność, nie wierząc, że teraz w nich można raz zginąć. W wesołym miasteczku w Miasteczku Wesołym chichoczą diabełki, dyndają anioły. Wśród ozdób zwisają pękatych bomb grona. Niektóre wybuchną, a innym się skona. Wesołe miasteczko płot z siatki otacza, to jednak nie wstrzyma dziwaka "wariata", przed myślą, by czasem do lasu uciekać, a potem w nim szukać wolnego człowieka. Edycja: Dodaję linki do wcześniejszych "Wesołych miasteczek" dla tych, którzy nie czytali, a może zechcieliby zajrzeć: https://poezja.org/utwor/170019-wesołe-miasteczko/ https://poezja.org/utwor/181233-wesołe-miasteczko-ii/ https://poezja.org/utwor/192592-wesołe-miasteczko-iii/ https://poezja.org/utwor/195434-wesołe-miasteczko-iv-zagubione-dzieci/1 punkt
-
1 punkt
-
ILE MA? PORYWALI GILA. WYRO PAMELI. TE, I KAPA WYRKO JEJ OKRYWA. PAKIET. OLU, JAK JA, MAJAK RAJU MA TAM U JARKA. JAMAJKA, JULO.1 punkt
-
@Michał1975 warto przypominać, warto! szczególnie tym wszystkim, co żyją tylko dlatego, że jedni tacy nie zdążyli ich przez komin wypuścić (a oni teraz, o ironio, biorą ich za swoich idoli) - nie miałem okazji kupować u ormiańskiego handlarza, dobrze że choć cymes pokosztowałem, bo bywałem z ojcem w żydowskiej knajpce… i wiem kto to Łemek i co im zrobiono - ostatnia wojna wygnała SOAD do studia i powstały nowe utwory, a Turcja :( (i tylko sobie wyobrażam jak ciekawie i fajnie by było żyć w rzeczypospolitej, pełnej tolerancji i szacunku dla tych, co upodobali sobie życie i mieszkanie z nami, na tej polskiej ziemi)1 punkt
-
1 punkt
-
MUR O FOTOŁA I WY; WIAŁO TO FORUM? CO MY DO WAD ARY; RYNNA WANNY RADA, WODY MOC. O, KOZIA MATKA, JAK TA MA IZO?1 punkt
-
I CELT: OKINAWA? WANI KOT LECI. A DA PAN? KOZA DO WOZA, BAZO. WODA Z OKNA PADA.1 punkt
-
E, I NAPYTA MAŁY! MEI PORWANO (JA? TY?) PSA? A SPYTAJ! ONA W ROPIE MYŁA MATY, PANIE. NOWY TARG? GÓRALA RÓG GRA! TY WON!1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@BPW Czarna Owca od zgadywania i od zabawy, kurna psia krew, przynajmniej wsio gratis. Pozdrawiam.1 punkt
-
W trzech sąsiadujących dolinach ludzie mówią inaczej. Między nimi jest góra, na niej mieszka w zamku potężny Pan. Ludzie nie rozumieją jego lirycznej mowy. Od każdego narodu pożyczył inne słowa i dodał własne akcenty. Magik zna jednak wszystkie pojęcia i święci codziennie wszystkie strony świata.1 punkt
-
@error_erros W tym temacie różnie bywa i zależy od rodziny bo za życia cacy cacy i nie wpuszczą cię w maliny. Jednak, gdy wyciągniesz nogi to na przekór twojej woli najpierw zjawi się ekipa i na pałę cię ogoli. Potem zamiast do grobowca załadują cię do pieca i rozpłyniesz się w tym piecu jak woskowa stara świeca. Z drugiej strony, jeśli chciałeś być pośmiertnie spopielony to na przekór twojej woli ten cykl będzie zamieniony. Wszystko leży w cudzych rękach bo gdy braknie cię wśród żywych twój los będzie wciąż zależny od szczególnie ci "życzliwych." Pozdrawiam :))) HJ1 punkt
-
@error_erros Odsyłam Cię na stronę www.ormianie.pl :), jeśli jesteś zainteresowany1 punkt
-
@Gosława Wnet otworzę okiennice i odsłonię też firany bo już jestem po prysznicu i od stóp do głów ubrany. Może lepiej zamiast zerkać wpaść na chwilę, drzwi otwarte na początek tylko powiem, że to nie jest piętro czwarte. Mieszkam niżej, bo na drugim i do tego winda działa zawsze możesz wpaść na kawę gdybyś tylko tego chciała. Pozdrawiam :))) HJ1 punkt
-
miło gdy ktoś obok gdy cienie dwa gdy ktoś lubi niebo pełne gwiazd miło gdy ktoś kocha burzę drzewa wiatr wspomina miniony trudny czas miło gdy dzień i noc nie przeszkadzają żyć a grzech warty jest wspomnienia miło gdy życie umie widzieć dal która raz cieszy a raz smutkiem raczy miło gdy prawda nie ukrywa kłamstw a szczerość buduje dumny most1 punkt
-
@Sylwester_Lasota Myślałam raczej o łuku magiczny, ale Twoja wiedza mnie poraziła i niemal odnowiła kontuzję prawego mięśnia naramiennego ?. Dziękuję za merytoryczne uwagi, już poprawiam, żeby w tym bałaganie nie strzelić sobie w stopę ?.1 punkt
-
@[email protected] Żaden lekarz nie uleczy buty ani bufonady dla takiego gościa, bowiem niewskazane dawać rady bo on tylko się napuszy jeszcze mocniej się nadyma i takiego już nie zmieni żadna rada czy maksyma. Pozdrawiam :))) HJ @Marek.zak1 W dole mogą być doliny porośnięte trawką świeżą a na trawce nagusieńkie jak spod igły panny leżą i czekają na przybysza obojętnie, jakiej nacji bo od dawna są gotowe by się poddać prokreacji. Pozdrawiam :))) HJ1 punkt
-
@A-typowa-b - @Nata_Kruk - @M do K - @Marek.zak1 @opal - @Michał1975 - @Antoine W - wszystkim dziękuje za serduszka i czytanie -1 punkt
-
1 punkt
-
@[email protected] Pójdę dziś do tego gościa bowiem obok niego mieszkam i Twych drogocennych uwag mu przedłożyć nie omieszkam a zaś w kwestii mikołaja dla mych wnuków i prawnuczka chcąc udawać Mikołaja nie powiedzie się ta sztuczka. Pozdrawiam :))) HJ1 punkt
-
A JAWA PORYWA; WY ROPAWA, JA... KAJA GÓRALOM? MOLA RÓG, A JAK. I LATO BYŁO. GOŁY BOT ALI?1 punkt
-
1 punkt
-
Ej, surwiwalowcy, przepraszam, że się wtrącam, ale mam jedną techniczną uwagę. Strzały nie zdejmuję z cięciwy albo strzały nie wyjmuję z kołczanu, w zależności co chciałaś powiedzieć. Pozdrawiam.1 punkt
-
Możesz podróżować w czasie. Idziesz na występ teatru improwizacji. Obserwujesz publiczność i zapamiętujesz osobę sugerującą inspirację. Powiedziała kurczak. Oglądasz spektakl. Śmiejesz się. Klaszczesz kiedy skończą. Cofasz się w czasie. Jest dwie godziny do spektaklu. Porywasz osobę sugerującą inspirację. Zamykasz ją w altance, na działce. Idziesz na występ teatru improwizacji. Zajmujesz miejsce osoby sugerującej inspiracje. Krzyczysz imadło. Tworzysz załamanie czasoprzestrzeni. Wszechświat jest wściekły. Lubił ten występ. Wszechświat jest odpowiedzialny. Aby zminimalizować konsekwencje Twojego zachowania, zamienia znaczenia słów kurczak i imadło. Wszechświat okazuje się zabawny. Oglądacie razem występ. Grają coś o filozofii i dylematach. Co było pierwsze jajko czy imadło ? Śmiejecie się razem z publicznością, ale Ty i Wszechświat bardziej. Grają scenę w domowym warsztacie. Wnuk płacze, bo zgniótł palec kurczakiem dziadka. Płaczesz ze śmiechu. Wszechświat też. Zaczyna padać. Wracasz do domu, po występie. Wiesz, że czeka na Ciebie pieczone imadło. Żyjesz następne dziesięć lat i świetnie się bawisz. Zabierasz dzieci do KFV. Uwielbiają smażone imadła z Kentucky. Syn pyta, czy będziesz jadł ostatnią nóżkę z imadła. Uśmiechasz się pod nosem. Syn pyta z czego się śmiejesz. Puszczasz oko do Wszechświata. Następuje chwilowe zaćmienie słońca. Dalej macie dobry kontakt. Córka pyta, czy pojedziecie w weekend na grilla. Uświadamiasz sobie, że zapomniałeś o osobie zamkniętej dziesięć lat temu w altance. Płaczesz. Zaczyna padać.1 punkt
-
Radosna maska do smutku A może na odwrót? Chciałbym mieć kogoś Ale mój most jest kruchy I ani w lewo ani w prawo Chciałbym uciec gdzieś daleko Ale nie chcę nigdzie iść Zazdroszczę Poświęcam się Wybaczam Wzbiera gniew Kolejne beznadziejne relacje Marzenia nie do spełnienia Rozwarstwienie Miłość do życia i nienawiść do życia Bez równowagi I czuję się jeszcze bardziej sam Czuję wszystko mocniej bardziej niż jest Tak bardzo nie widzisz mnie Tak bardzo szkoda nas Na prostej drodze do Zagubina Ja…1 punkt
-
1 punkt
-
@Antoine W serio myślę, że zgrabnie układałeś słowa. Twoje wiersze wyróżniają się kompozycyjnie. Spora to wartość :))1 punkt
-
1 punkt
-
A MA SAME, I SOS, I EMA SAMA. DOKTORA KOZY Z OKA ROT KOD. I CO TA KOZA MA Z OKA TO CI?1 punkt
-
1 punkt
-
"Dusza przeklęta, pierwsza komunia święta Gapią się na mnie trupy, z witrażu kostucha zerka Zjawa ma rany kłute i gwoździe ma w obu rękach Rana bryzga na bucik, czerwona moja sukienka Albo kolęda, wizyta duszpasterska Tata wychodził z chaty i wsiadał w swój Opel Vectra Kapłan kosztuje kawy i strasznie mnie, żłopiąc, beszta Gada mi o szatanie i ważnych potworach z piekła Jak nie uwierzę, to się będę smażył wiecznie, rzekł I będę w ciężkiej depresji po egzystencji kres Pan Jezus umarł dla mnie, a to nieprzeciętny gest Choć nie wiem, czemu w wierze tyle kwestii sprzecznych jest Pan Bóg ma wszystko, tylko nie ma sobie równych Stworzył wszechświat, zobacz ile planet cudnych Stworzył człowieka i tyle gatunków różnych Lecz potrzebuje twoich dwóch dych Ciekawe, że chciwość to jest jeden z grzechów głównych, co? Gdzie miłosierdzie, kiedy tu do mnie krzyczą: "stul pysk", co? Ty jesteś biały, jesteś straight, jesteś równy A nie masz innej cechy, z której byłbyś dumny, huh? Głodują dzieciaki, na stole są znowu pustki Posiłek ostatni, to jak były u komunii Tańcują na tacy błyszczące dwuzłotówki Remont plebanii, bo nie wszyscy są po równo równi" — Taco Hemingway1 punkt
-
Ty derka; na bukiet akonto - kot, no Kate i Kuba, na kredyt? Kasi Wołomin z nim o - łowi sak. Ulka, Hani Wołomin z nim. O, łowi na hak ul.1 punkt
-
Mosty raz spalone czasami bardzo trudno się odbudowuje, to prawda. W kontekście dziewiątego przykazania tekst wydaje mi się zupełnie czytelny, pomimo, jak mogłoby się zdawać, pewnego zagmatwania przekazu. Pozdrawiam1 punkt
-
Czym się zajmujesz?Czymś co jest najważniejsze w życiu każdego człowiekaCzyli czym?!Życiem...Napisałem 13.11.2021 Skończyłem około 23:231 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne