Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.11.2021 w Odpowiedzi

  1. Wepchnięci między ładowarki pamiętamy ciągle jak ładuje słońce Chowamy resztki wspomnień aby nie trafić do trasha Ręce zamieniamy w klawiaturę albumy zakurzonych zdjęć wpychamy w chmury Tak ciągle chcemy być ale jesteśmy niczyi, tylko tolerowani Wbijamy dłonie w skały WiFi, nie spadamy przetrwanie ciągle nam wychodzi Między szydełkiem a iPhonem Tylko fala starego życia zakłóca nasze nowe rutery Spakowane pliki jeden po drugim wysyłane ku chwale przyszłości mało w którym jest nasz file Patrzymy za siebie... Tak wielu zostało w gettach cmentarzysk Jak dobrze, że przy życiu trzyma nas love-apka Przekleństwo od lat nas prześladuje, cholerny wirus errory mrówek czerwonych, trojany tych czarnych Głód gdy półki puste, pustka gdy pełne „Doceńcie nas, tyle przeżyliśmy!” - za to nie będzie nawet lajka W walce o e-życie niszczymy nowe Hej! Czy drzewo odrzuca młode liście? I już tylko jedno pytanie - jak stworzyć emotkę „nie kasujcie nas”?
    4 punkty
  2. myśli portowe dziwki wierne wszystkiemu tułają mnie ta jedna ciebie trzyma głęboko w głowie nie rozmieniam jej choć kraty więzienne w źrenice wstawia i nosi między światami w ciemnej zieleni zimnej czerwcowej nocy błądziłam tobą gorąca po świt choć noce syczą pragnienia nie mam już miejca na rany północna wierzba nie bije ledwo drgnie przyrostem twarde mocne drzewo wyrywasz z korzeniami
    3 punkty
  3. Podoba się mężczyznom kobietom pewnie też Zazdrośni jednak mówią że wierna jak pies Ala... Mieszka obok mnie prawie vis-a-vis Żoneczka moja pyta-czemu w oknie tkwisz? Skłamałem mówiąc-widzę pająka co nić tka Patrzyłem na sąsiadkę na jej cycuszki dwa Ala... Widuję Alę w sklepie różności w nim sprzedaje Tłum chłopów się ustawia w kolejce za nabiałem I ja tam czasem chadzam i łypię na jej biodra Krągłości doskonałe marzeniem moim poznać Ala... Niestety na patrzeniu rzecz cała się skończyła Ala wierna jest mężowi -na imię jej Lucyna Ala... I jak tu nie mieć żalu do stwórcy o ten czyn Że w jędrnych piersiach Ali nie moja głowa tkwi Ala...
    3 punkty
  4. Pozycja „na jeźdźca” rycerzowi miła, gdy zaraz po bitwie opuszcza go siła. Leży więc na plecach, ona go dosiada i pędzi jak może, choć czasami spada. Jeśli kogoś zainspirowałem, zapraszam osoby pełnoletnie do udziału. Część druga jutro.
    3 punkty
  5. lasagna wersja ze szpinakiem liryka wersja rozbudowana dziewczyna siada z chłopakiem wena i poeta historia znana do stołu ach jak smakuje dobrze siedzą razem słowo smakują nie szczędzą spojrzeń szczodrze rym za rymem wypróbowują i czule ona pyta już całkiem gotowa ona pyta już całkiem gotowa czy w sosie była gałka muszkatołowa czy w wierszu wątku osnowa miła ma gałki ja nie sypię do beszamelu tego jest - gdybym tylko i potrafił dodaję za to szczyptę - kminu rzymskiego dodałbym - ot tak to sprawił szybko wstała od stołu wielce oburzona szybko porzuciła mnie oburzona nie będę już twoja luba ani narzeczona nie będę ci wierna przyrzeczona zapomnij miły jeśli tak kiepsko gotujesz zapomnij o mnie kiepsko piszesz nie myśl że mnie do swawoli sprowokujesz zbyt prędko ode mnie bastujesz sos beszamelowy tylko jeden mi smakuje znudziła mnie nasza nud zabawa bez gałki ani rusz ani do łoża nie wpakujesz nie przywołuj kiedy mowa-trawa choćby na siłę choćby i z przemocą nie pomogę choćby i z przemocą wracam więc na włości teraz późną nocą choćby sto próśb usta wybełgocą tobie miły radzę naucz się gotować tobie radzę ćwicz co dzień pisanie jeśli nieba panny zechcesz zasmakować a najlepiej weź się za abdykowanie ............................................................. bez gałki muszkatołowej do beszamelu bez weny nieskazitelnej do tworzenia zapamiętaj raz na zawsze młody kucharczyku zapamiętaj raz na zawsze młody pisarczyku obudzisz się nazajutrz sam z ręką w nocniku zestawisz wyrazy aż w grafomańkim szyku
    3 punkty
  6. Tyle się historii plecie, tyle bajek opowiada, że na świecie wszędzie lepiej - tylko u nas wciąż deszcz pada. Ref. Stań do życia, stań! Słońce mają i pieniądze, i najlepsze samochody, u nas szaro i ponuro, natarczywe telefony. Ref. Stań do życia, wstań! Łatwiej zajrzeć do sąsiada, niźli podjąć jest działanie, na leżąco nic nie zrobisz, nic nowego się nie stanie. Ref. Wstań już rano, wstań. Tyle się historii plecie, tyle bajek opowiada czasem bywa nawet nieźle, ale lepiej u sąsiada. Ref. Już wystarczy, stań.
    2 punkty
  7. Gdybym miał szabelkę i kapusty zagon to ja byłbym ułan a czasami dragon. Leciałyby głowy głowy kapuściane z ułańską fantazją przeze mnie ścinane. Potem je na mniejsze części poszatkował ubiłbym je w beczce do piwnicy schował. Przez czas określony potrzymał w ciemnicy jako główny składnik góralskiej kwaśnicy. Nie mam ja szabelki to prawda, nie kłamię a kapustę kupię sobie w Super Samie.
    2 punkty
  8. mam to w nosie mam to w d***e kiedy tak mówimy słusznie postrzegamy peryferie mam to na oku - siła koncentracji celu mam to w sercu - sedno
    2 punkty
  9. Nie wódź mnie, marzenia niespełnione wdowieją w zakamarkach powiek. Pozostaje zimne spojrzenie. Ścisk wszystkich łaknień. Obnażonych snem najtwardszym. Śpią, pod zasłoną suflera. Racjonalna egzystencja, w dłoni spokój sumienia... Czy upragniony ocean? autor: a-b P.S. Jedna z osób na tym portalu przypomniała mi o Havasi, ale również o tej Pani. Miłego słuchania, warto.
    1 punkt
  10. między dźwiękami most szarfa nić igiełka szronu
    1 punkt
  11. przecież zawsze się znajdzie pretekst by odejść uciec zostawić jesteś ----- (tu proszę wstawić wymówkę) jednak ciężej zostać przetrawić pełny zlew naczyń podniesioną deskę w kiblu wojny o pietruszkę fakt jeszcze nie raz wkurwię i będziesz marzyć by podać trutkę udusić poduszką nie raz zmielisz przekleństwo że gdyby nie dzieci dom kredyt a jednak na przekór gwiazdom kiedy wieczór mieni się w świeczkach nie uciekasz od na dobre i złe takie kulawe jak każde Małżeństwo ------- znów czekasz na poranną kawę by zacząć rutynowe szaleństwo
    1 punkt
  12. Na spacer w ostatniej zimie zabrać ich słowa na kłódkę głęboko w sercu zamknięte gdzie ludzie mówią przez próżnię zbyt blisko, zbyt pewnie żeby cierpienie zrozumieć zanim zamienią się w ziemię. Na spacer zabierać cię częściej i wracać coraz później do siebie gdzie rzeczy trzymane pod kluczem wiecznie zgubionym pod ciebie żeby ten szary świat wkrótce odzyskał koloru nadzieję. Na spacer wybierać się zawsze dla człowieka sprzed kilku lat a gdy wróci, niech wszystko spadnie co trzymałem, zanim odszedłem.
    1 punkt
  13. Piotrze, świt nie jest naszym sprzymierzeńcem — rozdziela, co sen złączył. Nie budź mnie, jeśli istnieje wieczna miłość, chcę spać. Bo czymże są dni bez silnego ramienia, słowa na powitanie? Modlitwa drąży skałę, martwą, bo język coraz ostrzejszy. Upadam, by pozostać wierną naszemu credo, by z kamieni bez życia zbudować dom — zmartwychwstanie. Światło wykute w delikatnych kościach, spłynie łaską; lecz jeszcze mnie nie budź, muszę zaczerpnąć miłosierdzia, wtedy otworzę oczy, gotowa pójść dalej.
    1 punkt
  14. jednak przysiadłem na naszej ławeczce o zwykłej porze już nakarmiłem rudą wiewiórkę pożegnałem bociany do ciepłych miejsc z alejki w parku po których oprowadzał nas wiatr mam jeszcze te liście we włosach przestałem nagabywać przechodniów upewniać się że mają dobrze nakręcone zegarki jak się czuję już nie odpowiadam mimo siebie puszczam ogólnikowe spojrzenia zastygła we mnie myśl nie biegnie życie snuje się po ulicach ruda wiewiórka nie ma apetytu . nie są pewne powrotu bociany smycz odłożyłem na krawędź w taki dzień nie ucieka mi już przez palce czas właśnie przysnął zmęczony pośpiechem moich oczekiwań niech śpi zanim zapyta na co czekam nie przyznam się że na Ciebie
    1 punkt
  15. samotności to nie uśmiech to żal smutek łzy - to nie tęcza - to do bólu drzwi samotność to nie wygrana to trudny horyzont to nie droga o której lubimy śnić samotność to niepewność boi się ciemnych chwil przegrana nocy i dnia samotność to poezja która z człowieka drwi to gra słów w której niczym jest sens
    1 punkt
  16. 1 punkt
  17. 1 punkt
  18. Ława, kilo soli Nil osoli, kawał.
    1 punkt
  19. :)) Spaść z Rycerza - żadna szkoda :) Gorzej z Pegaza... można się pokiereszować...;)
    1 punkt
  20. Ludzie są jak świeczki... Jedni gasną przy pierwszym podmuchu Przy lichym oddechu niemowląt Przy każdym uśmiechu blakną Są też tacy, których płomień pozostał Pozostał nawet przy hucznych wiatrach, Lecz zgasiły go łzy Ale są też osoby takie jak ja Takie jak ja i ty Takie jak MY Jak te świeczki, których jasność nie gaśnie Nie gaśnie na dobre i na złe Nie gaśnie By inne mogły płonąć
    1 punkt
  21. META, LATO KUMO, TO MU KEJA TAJE KUMO, TO MU KOTA LATEM. OTO FELI MOLO, MAJE, KEJA - MOLO MILE - FOTO. HALINA - PAMIĄTKA, JAK TĄ IMA PANI LAH.
    1 punkt
  22. UDAR z RADU. Ot, układamy zdania i "nadzy"; ma, dał, kuto. (palindrom) Osoby boso.
    1 punkt
  23. Na koń! na koń wracaj! rycerz woła A ona blada bo zapomniała i ma dola Gdzie schowała kluczyk do cnoty pasa I tak stal o stal się ociera od Sasa do Sasa
    1 punkt
  24. @Antoine W i owszem, zresztą nie wiem czy słusznie, potraktowałem Twój wiersz lekko żartobliwie:))
    1 punkt
  25. @Marek.zak1 Słuchaj w sumie sensowna odpowiedź. Mniej czytać, po prostu mniej czytać:)) I nie myśleć, a już jakiekolwiek plany są surowo zabronione :))
    1 punkt
  26. @Leszczym Przesłałem do szefa, chociaż już było, a problemem jest, że im więcej wiesz i czytałeś, tym więcej widzisz wątpliwości i zagrożeń, bo gdy więcej emocji, większa szansa poharatania, a gdy mniej - spowszednienia, czy znudzenia. Poza tym rozum jedno, a emocje drugie.
    1 punkt
  27. @Pan Ropuch a mnie z kolei bardzo, ale to bardzo się podoba. Świetna miniatura :))
    1 punkt
  28. @Antoine W Bardzo udany tekst. Wyśmienicie poukładany :)) Brawa!!!
    1 punkt
  29. Dziękuję @Marcin Krzysica. Tam w końcówce faktycznie miało wydarzyć się coś innego, ale widocznie zabrakło mi wyczucia. Miłego dnia ;)
    1 punkt
  30. WidziszTy draniuCo ze mną zrobiłeś?!Nie umiem się od ciebie uwolnićNawet gdybym tego chciałA nie chcę...Jestem twoim niewolnikiemZabawkąJaTen który wszystkimi gardziTy mnie spętałeśSwoim czarem i urokiemI robisz ze mną co tylko zechceszA ja muszę to znosićMuszę...Dla A.K. Napisałem 11.11.2021 po 22:00
    1 punkt
  31. Władza uderza Wam do głowy gdzie czort nie może Babę pośle to powiedzenie nie wyszło z mody Baby to maja na świecie dobrze Pierdnąć przy Was nie wypada podłubać w nosie straszna rzecz bo zaraz następuje zwada i Wasze ochy achy ech Skończyły Wam się przywileje w rękę całować? koniec-basta chciałyście równouprawnienie a teraz gorycz w Was narasta Same kupujcie sobie kwiaty same na rękach siebie noście same budujcie sobie chaty i słodkie słówka sobie głoście Wszak my jesteśmy słaba płeć- mówicie kopiąc mężczyzn w krocze rzęsami ruch i bioder skręt nie jest już dla Nas przeurocze
    1 punkt
  32. Uśmiech na dzień dobry - bezcenny:)
    1 punkt
  33. @Antoine W Żartowałem, bo się wstydzę, a nam został zaś ogryzek. Dobrego dnia Antoni.
    1 punkt
  34. @[email protected] być może najlepiej jest nie wierzyć, a odczuwać i iść za głosem serca... pozdr.
    1 punkt
  35. @Pan Ropuch brawo! fajny temat, napisany z nutą staropolską. prawda jest taka, że za brak gałki m. do sosów śmietanowych, serowych powinno się karać chłostą :)
    1 punkt
  36. @Pan Ropuch no tak lepiej nie zadzierać z dziewczynami:)
    1 punkt
  37. @Tomasz Żak Radu dar. Rad i Polon, i min Olo, Pi dar.
    1 punkt
  38. w pogubionych godzinach kilka nagich westchnień nie wstydź się usiądź przy moim ramieniu dotykaj słów które przegania wiatr są takie wiersze codzienne które jeszcze nie powstały z kolan wyobraźni
    1 punkt
  39. I to jest prawdziwie i doskonale spuentowane. Całość na tak Beato. Pozdrawiam.
    1 punkt
  40. Odpowiem tak: Pan Cogito rozważa różnicę między głosem ludzkim a głosem przyrody” – Zbigniew Herbert Niezmordowana jest oracja światów mogę to wszystko powtórzyć od nowa z piórem odziedziczonym po gęsi i Homerze z pomniejszoną włócznia stanąć wobec żywiołów mogę to wszystko powtórzyć od nowa przegra ręka do góry gardło słabsze od źródła nie przekrzyczę piasku nie zwiążę śliną metafory oka z gwiazdą i z uchem przy kamieniu z ziarnistego milczenia nie wyprowadzę ciszy a przecież zebrałem tyle słów w jednej linii dłuższej od wszystkich linii dłoni a zatem dłuższej od losu w linii wymierzonej poza linii rozkwitającej prostej jak odwaga linii ostatecznej lecz była to zaledwie miniatura horyzontu i dalej toczą się pioruny kwiatów oratio traw oratio chmur mamroczą chóry drzew spokojnie płonie skała ocean gasi zachód dzień połyka noc i na przełęczy wiatrów nowe wstaje światło a ranna mgła podnosi tarczę wyspy Kochać i tracić Kochać i tracić, pragnąć i żałować, Padać boleśnie i znów się podnosić, Krzyczeć tęsknocie "precz!" i błagać "prowadź!" Oto jest życie: nic, a jakże dosyć... Zbiegać za jednym klejnotem pustynie, Iść w toń za perłą o cudu urodzie, Ażeby po nas zostały jedynie Ślady na piasku i kręgi na wodzie. Leopold Staff.
    1 punkt
  41. ADA, POLECĄ - CEL; OPADAJĄ LISTKI, WIKT SILĄ, JAD, A POLECĄ... CEL OPADA. A TU TA BUTA, KAROCA... ZA CO RAKA TU BATUTA?
    1 punkt
  42. Swing . . . Wyduszone Ogniwo z ogniw W chińskiej kuchni Na reklamówce Ukrytego kucharza Inicjacja żadna W powieści się zdarza W następnej Bez senności Zbliża Cholerę jasną Z ust dziada Wędrownego Stróża Znajomego Dnia całego I dni całych Przybliżoną Osiwiałą północą Autorzy i poeci kładą się Spać . . . Inni Świątecznie Szukają Wszy Przed nienawiścią W indeks Obywatelski wpisanej Swing Zanurzony W majestacie przyrody Potyka się z wystawnością Z wzajemnością O meble i przedmioty Darzące ewolucję spotkaną W cieplejszym sensie dziennika Na trawach Których ciche stąpanie W istnienie się zakrada I patrzy Marzeniom Na psychodeliczne buty Przy poczęstunku O każdej porze . . . Swing WARSZAWA
    1 punkt
  43. Miasto bólu i setek kłamstw Miasto łez i straconych szans Wszędzie maski I fałszywe dłonie Wszyscy mamy odpowiednie łatki Które niszczą nas skromnie Uliczne światła rozswietlają nam drogę Zagubieni w betonowej przestrzeni Ubieramy pasująca dla nas formę Choćby nie wiadomo jak byśmy byli zmęczeni Szukamy siebie w tym mieście złudnych marzeń Każdy z nas za wszelką cenę chroni swoją zbroję W drobnostkach szukamy znaczeń Lecz Wszystkie serca tutaj są martwe I ślepe na łzy moje
    1 punkt
  44. wierszyk to taki żart...żeby nie było-Lubię kobiety, nawet bardzo, choć szczerze pisząc, czasami ich nie rozumiem.
    1 punkt
  45. Stojąc przed studnią dużą, głęboką „ lamentowałem”. Echo również mi odpowiedziało.
    1 punkt
  46. Wziąłem muzę w ramiona.
    1 punkt
  47. @ZAKARION Ano potwierdzam zdanie Sylwestra, że wszechświat swego czasu powstał i przyjdzie czas, kiedy się wyczerpie. Zapewne z naszej perspektywy patrząc ten czas jest bardzo odległy (oby), ale zbliża się bez wątpienia nieubłaganie. A co do treści tekstu. Śmierć będzie istnieć do czasu, kiedy będzie można uznać, że są istoty, choćby mikroby, które mogą zginąć. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  48. Zgodnie ze współczesną wiedzą i nauką, nie jest. A żeby nie być gołosłownym: https://www.google.com/search?channel=fs&client=ubuntu&q=kiedy+powstał+kosmos https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/astronomia/news-jak-bedzie-wygladal-koniec-wszechswiata,nId,1428916
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...