Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 28.10.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
grzech masz na ustach a twoja uroda? sam czar i powab kuszenie Boga masz w swoich oczach gwiazd około miliona a ich blask jaśniejszy niż mleczna droga masz pieprzyk na lewo od nosa pieprzyki są szalone jesteś urocza uśmiech twój jak łuk amora trafia w samo serce lewa komora! miłości twojej jak najwięcej na miłość zawsze jest pora od miłości wypełniającej serce nawet wróbelek poczuje się w locie jak kormoran5 punktów
-
I znowu się spotykamy Zaplątani w mgławice, Konstelacje przygodności. Celowo! Nieprzytomnie i do szaleństwa! ... Śpiąc wczytujemy się w gęstą czcionkę spotkań minionego dnia Bez znaczenia. Tak samo jak to, że cokolwiek je ma. Obieram się że skórki, z warstw: gorąca kąpiel, wrzaskliwa kłótnia, miłość dawno po czasie, kościół w promieniu ... Nie, nie słońca. Bo co rusz to inny wszechświat czai się za rogiem Chodź! Weź plastelinę i stwórzmy nową planetę! Choć ... niepotrzebnie. W szafie wisi nowy sweter: z premedytacją rozciągnięte bezkształtne serce ... "Czujesz coś, jak Ci tak robię?" "Bijesz."5 punktów
-
Moja i twoja zielona ziemia Scott Kelly First ever flower grown in space makes its debut! Szukam natchnienia znajduję aforyzmy Nietzschego Szukam olśnienia znajduję historię prostych ludzi W pogniecionym kapeluszu wsparty na dębowej lasce - stary zdun Zygfryd jak co wieczór zasiadł na ławce przed domem Piece chlebowe, powiada to całe moje życie Rzemiosło tysiąca cegieł jednego serca silnych dłoni gliny i zaprawy Mój i twój bochen chleba Moja i twoja zielona ziemia z piekielnym ogniem w środku chmurami w kształcie zbłąkanych dusz projektem NASA kwiatem słonecznika wyhodowanym na pokładzie ISS Kołysząc ostatni płatek opada obok śpiącej na stojąco zebry. Lilla Edet, październik. 2021.4 punkty
-
Zawiej świeżością nim przeminę. Nie zostanie nawet pustka. Zabije bogobojna godzina. Budzik do wieczności. Moja wina, moja wina. Wszystko poobrywam. Skruszona w pyle czasu, wpadnę w Twoje ramiona, taka właśnie skruszona. autor wiersza: a_b4 punkty
-
Nie mam profilu Kodu dostępu Identyfikatora Nie, nie zgubiłem Nie udostępniam Pseudonimu nie zakładam Nie wypowiadam się Kursywą Zamiast czytać Słucham jak płynie Każde słowo Wypełnia pokój po brzegi Nie żyję w środku Wirtualnie obcy Poza murami Wybieram Wolność Co u mnie? Za oknem jesień Kolorowe stroi miny Biega boso po łące Czasem obrazi się Mgłą zakryje Kiedy ubieram kalosze Płacze grubymi kroplami Dobrze mi tu Nie martw się o mnie Nie przynoś loginu Lepiej ciastko do kawy4 punkty
-
pod zmiennym ajpi za fajerłolem z wymyślnym nikiem chronionym bardzo trudnym hasłem stoimy nadzy w strugach zacinających danych dopaminamy się miłości dostając w zamian serduszka lajki a jeszcze częściej hejt czy zasługujemy na coś więcej?3 punkty
-
a jeśli płaczę i się śmieję i widzę pejzaże i słyszę piosenkę jeśli rozumiem - aha! i nie rozumiem, ale się zachwycam to... TO. Właśnie.3 punkty
-
Nie całuj mnie nigdy na wiosnę. bo mam wtedy usta gorzkie … jak miód Nie całuj mnie nigdy rozkosznie mocniej niż bije mój puls Nie całuj mnie nigdy pochopnie bo wyrządzisz wtedy więcej szkód Nie całuj mnie nigdy roztropnie bo nie oderwę od ziemi stóp Nie całuj mnie nigdy zachłannie bo całą zniweczysz pracę małych pszczół Nie całuj mnie nigdy niestarannie swym wzrokiem wpierw na mnie spójrz Całuj mnie zawsze delikatnie jakąś zagadkę w swój pocałunek włóż Całuj mnie zawsze lub na granicy grzechu jaki wyznaczył nam Bóg Całuj mnie zwyczajnie zawsze gdy w oczach mam lód Upijaj mnie szczęściem subtelnym dotykiem muśnięciem winem Twoich zmysłowych ust Ciesz się tym wierszem, zaklęciem pojęciem braku tchu Bo gdy od moich Swe usta oderwiesz zranisz mi serce odejdziesz jak szczęście zabijesz mnie bez słów3 punkty
-
Ranczo, kowboj, Arizona oraz krowa niedojona. Wymię pełne mleka lecz ona wciąż czeka bo w maliny jest puszczona.2 punkty
-
słońce zachodzi jak dojrzała dynia liście się ścielą czerwono złociście kąśliwy podmuch dywany rozwija pajęczyn szarpiąc strzępy obwisłe srebrzą poranki wyburzałe pola szara kurtyna zapada na dale głowy latarni w mglistych aureolach światłem się dzielą coraz wytrwalej depresja czasu zwężenie przestrzeni wrażliwe dusze znowu w kleszczach trzyma i jeszcze ciepła myśl może coś zmienić gdy już w oddali czai się zima2 punkty
-
Wyślę jego do Afryki pytasz, kogo? Zimorodka wtedy nie urodzi zimy i się jesień z wiosną spotka. Niebywały przeskok w czasie wśród zamętu i chaosu wytłumaczyć zawsze da się, że to przecież wybryk losu. Los nie zawsze zwykł nam sprzyjać często sprawę tak zamota choćby tak jak w tym przypadku autor zdurniał, nie dziwota. Można patrząc w taflę lustra jak najgłupsze stroić miny ale żeby ukraść kwartał to zakrawa wręcz na kpiny. Kres położę tym wygłupom zimorodek pozostanie ja zaś pójdę do piwnicy przysposobić stare sanie. Górkę dawno już wybrałem wysprzątałem ją dokładnie zakupiłem dres i buty teraz czekam aż śnieg spadnie.2 punkty
-
Chcę się trochę pochwalić. Moje wiersze znalazła pewna dziewczyna Ewka Baszewska i zaczarowała je taką muzyką.2 punkty
-
dziś sosna za oknem na makatce nieba wyszyła nam słowa że żegnać się trzeba bo liście szeleszczą o minionym świecie pająk z babim latem męskie smutki plecie już jesień kochany już jesień lecz nie będę się snuła z dymami po polach jak iskra znad ognisk tęsknotą goniona zaczekam na ciebie cierpliwie w ogrodzie gdzie pachną orzechy kosztele i złocień zaczekam kochany na co dzień na naszą kochany na jesień2 punkty
-
Byłem wolny i beztroski jak konik polny myślałem że wolność na zawsze będzie trwać dlatego naiwny za młodu tak bardzo pragnąłem biec bez picia i bez jedzenia byle nie w miejscu stać chciałem dobiec na koniec świata w nieskończonych moich snach a kiedy nadszedł czas niewoli poraniony i pokaleczony prawie cudem ocalony z uczuciem serca wielkiego głodu znów stałem się wolny ale już nie tak beztroski nawet anioł bez skrzydeł nie lata pokonałem wszechobecny strach dzisiaj pozostały pytania bez odpowiedzi pokryte siwym kurzem co jeszcze mam rzec nie wiem co mnie jeszcze czeka nie jestem wróżem nie pieką rany wygojone tylko czasem jeszcze zaboli mój los zwyczajnego człowieka2 punkty
-
Znany w kręgach gej z Pułtuska nagabywał kiedyś Tuska. Gdy wrócisz z Brukseli wejdź do mojej celi to ci z oczu spadnie łuska.2 punkty
-
śpiew ptactwa szum drzew muskanych przez wiatr niebo rozświetlone nieskończonością gwiazd twój uśmiech szczery a czasem i płacz od lat prowokują mnie do wymawiania słów słów którym zawdzięcza swe odwieczne istnienie otoczony kołem pychy i nienawiści świat1 punkt
-
pik pik odbiorę małego z przedszkola zwykłe sprawy pik pik nie gotuj zamówiłem pizzę zwykłe rzeczy odpisuję światełkiem1 punkt
-
Najpierw kawy łyk Białej z cynamonem Ciastka jakieś trzy Najlepiej bezowe Do tego uśmiech dołączę Niech rozwesela promiennie Komputer zaraz włączę Wyślę pozdrowienia Życząc dnia miłego W radość ubranego Teraz okno otwieram Wlatuje przez nie wena Jeszcze powietrza trochę Na życie nabieram ochotę Kolejny składnik jest po południu To spacer parkową aleją Podziwiam liście kolorowe W których kasztany się brązem mienią Jeszcze tylko miła rozmowa Z przyjacielem w oddali W książce przeczytam stronic kilka Przy lampce co się pali Wieczorem wypiję Herbatę z malinami I do poduszki głowę przytulę Przywitam się ze snami Zbierz wszystkie te składniki Uśmiechem połącz je Niech po śnie kojącym Przyjdzie kolejny dobry dzień1 punkt
-
Od autorki: chciałam, aby ten wiersz (a właściwie poemat) był inni niż moje pozostałe wiersze. Przyznaję, że jest dla mnie bardzo ważny, wręcz osobisty... Czekam na Waszą opinię, ale prosiłabym o ostrożność... *** spełniam z błogosławieństwem kieliszek wytrawnego wiatru który baraszkuje w płowych pasmach zbliżonych zbożu w okresie żniw kłosom ciężarnym w przyszły chleb zbliżonym wyblakłym kaskadom myśli podobnym porankom które ktoś zgasił zbyt późno jest jeszcze wzniesione z całunu spojrzenie szmaragdowe w którego ostrokrzewie nie pozwolę zaginąć w połysku tkwi moja starożytna dociekliwość przyniesie ukojenie śmierci siostrze syjamskiej zawierzonej w ostatniej woli są jeszcze wargi podobne odebranym księżycowi w pełni który poczuł chęć na więcej niż stróżowanie gdy wszelkie szczęście śpi wiem że nigdy nie spiję srebrzystego muśnięcia ważnego jak pierwsza gwiazdka narodziny pierworodnego marzenia uległość wciąż wypełniona po kraniec znalazłam do tego dłonie twoją własność której już nie rozdzielisz choćbym kołatała do okna prowadzisz je po wyżynach samotności ścieżką co nie wpadnie przypadkiem minie bez zazdrości bez złorzeczenia choćbym doczekała się świt boli zbyt wiele włosy oczy usta dłonie to wszystko nie skończy się gdy wyschnie wodospad tęczy zasianej wydrążonej w ciele upalnego wieczora poza przepaścią między mileniami bólem którego zapachu nie zdążysz poznać choćbym wołała stojąc u krawędzi za którą kiedyś rozpoznam twój lęk potrzebujący mojego krzyku rzeźbionych w lazurze słońc1 punkt
-
- Mistrzu, nie jestem ładna, jakieś zalecenia? - Sobie się nie podobasz, lecz to bez znaczenia, gdyż wielu ceni piękno, co w tobie ukryte, a po długich staraniach zostanie zdobyte.1 punkt
-
wypluły mnie dla ciebie gwiazdy bryzgi światła między krechami ciemności kiedy już spalę się w sobie popiołem zasiej ciszę na kamieniu i nic więcej nie ruszy go1 punkt
-
@dach Niepokoj nie jest mi obcy. Zbyt wiele, jak sądzę, dzieje się pośród zielonej ziemi, by go nie odczuwać. Pozdrawiam :)1 punkt
-
@corival Dla mnie żadna to nowina zabezpieczyć się potrafię mam ja nowe gumofilce, które grzecznie stoją w szafie. Będzie chlapa to niech będzie wtedy ruszę na wycieczkę tam gdzie mieszka zimorodek upatrzoną mam już rzeczkę. W rybnym kupię kilka płotek każę wybrać te najmniejsze bo słyszałem, że dla niego właśnie takie najsmaczniejsze. Pozdrawiam :))) HJ1 punkt
-
@dach Urzekła mnie historia zduna i piece chlebowe... takie powszednie, a ile można o nich powiedzieć. Wbrew pozorom nie mniej niż o Ziemi z ognistym sercem, surowym klimacie, zielonych przestrzeniach, kosmicznych bezkresach i wielu innych tematach. Bardzo ciekawie mi się czytało. Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Pokrzepiająco dla 'nieładnej':) Może 'po długich staraniach' żeby nie powtarzać 'wielu'? Pozdrowienia1 punkt
-
@Igor Osterberg aliceD to prawda. Uśmiałem się. Szwecja jednakże mnie urzeka. Mam za dużo zobowiązań w Polsce -- inaczej już dawno zamieszkalbym gdzieś tam na północy. Pozdr i dziękuję.1 punkt
-
@iwonaroma właśnie to. Urzekająca szczerość. Bardzo to wdzięczne w odbiorze. Serdeczne. Ty jesteś serdeczną osobą. Tak szczerze pisał zawsze Heks. Co się dzieje z Heksem? Pozdr.1 punkt
-
1 punkt
-
@[email protected] Grzesiu dziękuję za komentarz. Ukradnę początek, jako tytuł. Ładnie napisałeś. @Igor Osterberg aliceD Wiem, że nic nie wiem, to na pewno wiem. :) ps. tak jakoś się dzieje, choć "dziś" mnie zaskoczyło.1 punkt
-
1 punkt
-
O, WEŹ DĄB I BĄDŹ, EWO. MAŁO, EWO, LAT; SĄ DĘBOWE, EWO, BĘDĄ STALOWE. O, ŁAM.1 punkt
-
A I NEL: E, JEJU, TO GERDA, PADRE, GOTUJE JELENIA! I CAR: GERDA, PADRE, GRA CI. A MY - TAN! GERDA, PADRE, GNATY MA.1 punkt
-
To twoje miejsce na ziemi przytulny i ciepły kąt gdzie liść ma barwę jesieni pozostań nie odchodź stąd Gdzie wiosną kwitną jabłonie wiśniowy budzi się sad w uściskach łączą się dłonie a sercu przybywa wciąż lat A latem pachnie pszenica i złoty kołysze się łan i tętni życiem ulica tu nigdy nie jesteś sam1 punkt
-
@A-typowa-b nie ma takich facetów dla których warto się kruszyć ;) po prostu korzystaj nawet z chwili... ps. czy tu większości ludziom udzieliła się jakaś jesienna depresja?1 punkt
-
1 punkt
-
UBĘDZIE IZ; DĘBOWE, MEWO BĘDĄ / SĄ DĘBOWE MEWO, BĘDZIE I Z DĘBU. KOMU KIERAT; SĄ DĘBY, BĘDĄ STARE I KUM 'OK.1 punkt
-
Na czas dyrektyw, ustaw i rozporządzeń skórę trzeba było w setkę łusek oblec bez tego niemożliwym jest pływać Pewnego południa pancerz zdjąłem ostała się jeno cieniuteńka powłoka myśli i wnętrzności są wszem i wobec Nawet gdy nanieumiałem się kochać żaden mędrzec w płaskim garniturze nie przekona do nieważności miłości Warstwa do oddania, nie na sprzedaż za ćwierć ceny, jak chcą śpiewać niektórzy zapyta – replika – tanio skóry nie sprzedam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
A DRUT RAD ARTUR DA. MAŁA - DIL? O TAK, ONA SZPILKA! JA KLIP Z SANOKA TOLI DAŁAM.1 punkt
-
I gramy w zamknięte karty, kiedy cynamonowym dotykiem próbuję cię przemierzyć wzdłuż i wszerz, a ty wbijasz mi prosto w serce milczące kotyliony Medale - za brak odwagi. Noce w samochodowych kinach z tak soczystą parą na szybach naszego kabrioletu, że aż ... wyparowaliśmy. Nie widzę sensu życia. Ani wtedy, kiedy gotuję budyń, ani wówczas, gdy żongluję kamieniem węgielnym, fundamentem i sygnaturką - nierozpoczętego życia Wielu ludzi przenosi góry. Lecz nie wiarą, a syzyfowym wysiłkiem. Potem wierzą jedynie w to, że skoro "boga" nie ma, to przynajmniej nikt nie odbierze im owoców tej pracy. Pępowina wzajemnego człowieczeństwa - odcinamy ją nie na kafelkowanych porodówkach z bukietem róż na nocnym stoliku, tylko w więzieniach o zaostrzonym rygorze. A gdy zamkniemy już bramę uspokojeni definitywnością odsiedzianego wyroku, wtedy zza rogu wychodzi szantaż win i zawiedzionych nadziei Ale jeszcze nie mamy czym zapłacić haraczu: dopiero rozpoczynamy resocjalizację ... Na koszt podatnika.1 punkt
-
Śmierć uwalnia tajemnice Pękają jak szyszki wypuszczając nasiona prawdy Życie okłamuje bałamuci Wyolbrzymia lub umniejsza Zakłada różowe okulary Potem je zdejmuje Jest jak magik co z cylindra wyciąga białego króliczka i inne cuda a ty gonisz za nimi Na początku i na końcu jesteśmy bezradni Dzieci tej Ziemi Ale jest latarnia błyska z daleka Światem po falach kołysze I choćbyś przeszedł przepłynął tysiące dróg na końcu zawsze czeka na nas...1 punkt
-
Nagość pleców - kończy rozdział Daj mi jeszcze tylko lekko się wgryźć... Potem głaszczę już tylko Dłonie zmieniam na pazury Wędruję nimi znacząc ślady Wiesz dobrze, jutro znikną Lekki pomruk, równy oddech Już śnisz spokojna Nie przestaję…1 punkt
-
BOBRA DAR, BOB. TAMA BOBRA PAR - BOBA MAT. BOBROM ZMOR, BOB. BÓBR, BÓB.1 punkt
-
1 punkt
-
@_Marianna_ A kruk? A wisiorki kroi siwa kurka. Ej! A kruka brak! Sam ma skarb, a kurka je.1 punkt
-
nim jesień łupinką kasztana rozpęknie i wpadnie ze śliwką jak w kompot w piosenkę zezłocą się słowa i stanie się cieplej niech będzie czym prędzej tak będzie nim rdzawo rozbierze już drzewa z sukienek zielonych jak oczy dziewczyny dziś w ciebie wpatrzonych sczerwienią się słowa niegrzesznie odnajdą się usta i ręce niech miłość jak wino nie woda się leje a ziemia na głowie niech stanie i niebem w burgundach ach westchnę i w ochry och wejdę dla ciebie kochany jesiennie1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne