🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄
Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 10.09.2021 w Odpowiedzi
-
wiem ile za mną ale nie wiem ile przed mną dlatego szeroko otwieram noce oraz dni żyję mocno jak tylko się da podglądam sny bo wiem że umieją ziścić kolejne uśmiechy i łzy wiem ile za mną ale przed tylko przyszłe wie więc muszę czekać cierpliwy być nie bać się burz przecież po nich może być więcej udanych chwil4 punkty
-
Elegancka dama, prześlicznie odziana, życiodajne stopy chętnie moczy w wodzie. Wiosną ubiera gustowną ciemną zieleń, szeleści bogactwem fałd, zakładek, falbanek. Świat umajony przepychem barwnych kwiatów, kusi do zmiany stroju. Czarujące piękno białe bukieciki kwiatków wnet przypina, o przyszłości myśląc w ich ukształtowaniu. Słońce przygrzewa, w krąg buczą miodnice, pocałunki wiatru tajemnicę ukryją: dom śpiewaka pośród obfitej zieleni. Szarość niepozorna z operowym głosem. Nadchodzi czas i bogactwo okazuje dama, odziewa przepych czerwonych korali. Szkliste, połyskliwe, rwą urodą oczy i śmieją do słońca, karmią rozliczne ptactwo. Tańczy na wietrze w purpurowej sukni, drobne, żółte akcenty, czerwone korale. Szata wolno opada, odkrywa nagość. Godność strojna w czerwień, mróz kochankiem damy.4 punkty
-
Trzy tysiące serc - toż prawie miasto, jakiż to balast... odpowiedzialność. Poniosło gwarem, lecz trzeba zamknąć, przybytek liry, są sprawy... nadto. Trzy tysiące głów, patrzy w matrycę, nie ma kontaktu... wcale go nie chcą. Własna trywialność, kocha pochlebcę, jak ból uniosę - drewno zachwycę. Trzy tysiące słów, oj, chyba więcej, każde otwarte na miłość... życie. Głodne artyzmu, a nigdy syte, bo do poezji... nie trzeba święceń. Trzy tysiące piór, stalówkę goni, atrament śladem pod okiem weny. Niejednokrotnie - za dużo chcemy, nienapisany, a ubłocony. Trzy tysiące strof w rymy przycięte, nieraz oplute - klasyką zwane. Pisać nie pisać... pytam co dalej? Brak odpowiedzi - naciśnij enter. Trzy tysiące zdań, różne repliki, śmiałe, odkrywcze z czasu odarte. Tasujesz... bierzesz, ostatnią kartę, blotka - jak zawsze, kim jesteś... nikim? Trzy tysiące lat - goń Starożytność, niech pergaminy przemówią greką. Dała Safonę, Homera święcą, chłoń całym sercem sztukę antyczną. --------------------------------------- "Piękno jest otwartym listem polecającym, który z góry zdobywa dla nas serca." - Arthur Schopenhauer.4 punkty
-
zaszczep w sobie częste wyjścia do lasu w góry albo nad morze żeby zachłysnąć się świeżym powietrzem a do picia weź ze sobą butelkę wody urządź tam mini piknik pod słońcem z żywnością bogatą w witaminki minerały oraz antyoksydanty i się śmiej śnij kochaj z kimś tak samo pozytywnie zakręconym bez stresu nałogów obłudy sto lat wolny od lekarstw na ile to tylko możliwe na przekór koncernom farmaceutycznym4 punkty
-
nic nie jest takie jakim się wydaje wszyscy mówią że kończy się świat który to już raz rzeczywistość goni projekcję? a dla mnie świat dopiero się zaczyna 5:15 jak codzień otwieram się jak jadłodajnia dla najuboższych serwuję konkretne niewyszukane rozwiązania kanapka z jajkiem herbata odrobina cukru usuwam przeszkody wewnętrzne sprzeczności bazując na intuicji w zgodzie z wewnętrznym obserwatorem uśmiechem przecieram drogę wpuszczam z podporządkowanej nie unikam sporów a nawet kłótni daje wybrzmieć emocjom przyglądam się z uwagą jestem a świat jest we mnie4 punkty
-
Kto wypunktuje wszystkie swe wady i publiczności poda je potem ten jest skończony bałwan lub kretyn lub potraktują go jak idiotę. Jeżeli chodzi o mą osobę powiem nieskromnie, że mam ich wiele ale wybaczcie mi czytelnicy, że nimi z wami się nie podzielę. Zamknę je w sobie i skumuluję wtedy uzyskam miejsce na nowe tylko, od kogo mam dziś brać wzorce myślę i myślę, zachodzę w głowę. Chciałem już nawet ogłosić konkurs i za porady dać swe zalety lecz do konkursu tego o zgrozo przystąpić chciały tylko kobiety. Upadła moja szczera intencja by stać się jeszcze bardziej wadliwym bowiem uznałem, że damskie wady zaowocują czynem szkodliwym. Tak pozostałem taki jak jestem bo damskie wady mi nieobyte więc nie ujawniam dalszych zamiarów a moje wady głęboko skryte.3 punkty
-
Świat pojaśniał nagle bielą się zabielił Biała pani zawładnęła krajobrazem Nastał spokój zimowych chwil Mroźne prace wypełniły pejzaże Ty zimowego słuchałaś koncertu Muzyka z głośników tu na lodowisku On w rogu patrzy gorąco Twoje serce zabiło mu szybko Tańczyłaś zgrabnie ślizgałaś się w takt Tej muzyki mroźnej z głośników On patrzył stanął w ogniu świat Mróz oddech ścina westchnień bez liku On zimowego słuchał koncertu Patrzył jak sokół tak od niechcenia Gorącym wzrokiem tu na lodowisku Tu roztopiła się ziemia On patrzył ty mu tańczyłaś Świat bałamutnik dał lód za dwa grosze Zima mroziła muzyka grała Tu Biała pani do walca prosi3 punkty
-
Nie słyszysz życzeń Już chyba moich? Znaków mi żadnych nie dajesz, toasty dawno przestałeś wznosić; prezentów już nie dostajesz…. nie słyszysz życzeń, głos mój nie sięga gdzie życia dróg rozstaje; I tylko cisza mi towarzyszy gdy przy pomniku Twym staję. Nie słyszysz życzeń już chyba moich? utkwią w otchłani szufladach, lecz składać pragnę je nieprzerwanie; nie będę się z nich spowiadać… Kolejny kielich pełen tęsknoty i łez rozpaczy wylanych, z trudem podnoszę w dniu Twego święta: nie takie mieliśmy plany…2 punkty
-
...i tak leżymy pod nieba rozpiętym dachem, Kiedy twych piersi szczyty opadają miarowo. Spowici w mrok nasycony letnim zapachem, Zmęczeni miłością w ciepłą noc sierpniową, gdy dwie gwiazdy temu, zawieszony nad tobą Zwlekałem rozkosz śród pieszczot szarpanych. Choć teraz już uśpiona, to ich skuszony urodą, Zanurzam się we włosach w krąg rozsypanych, jak gwiazdy, złote ziarna rzutem rozproszone Nieme słońca, które groźnie w czerni błyszczą. Niedosiężne, a na wyciągnięcie ręki oddalone, Gorejące, a z bliska wszystko zawsze zniszczą, z wyjątkiem świateł, które śpią pod powiekami. Przez pocałunki zamknięte i kuszące urodą, Które, gdy wpatrzone w noc, pierwsze ujrzałem, Jak żeglarze, których gwiazdy takie nie zwiodą, lecz zawsze zaprowadzą ku przystani spokojnie Gdzie się nagość kołysze całkiem nieskromnie, Którą, gdy się budzisz, ofiarujesz hojnie, mówiąc: zostaw już gwiazdy w spokoju i chodź do mnie... YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)2 punkty
-
Słuchaj :-), chyba nie czytałaś moich przedostatnich wypocin ;-), ale poważnie, to jest tak jak mówisz. Nie ma się co ciskać. Ciśnienie i tak mam za wysokie. Pozdro. @dach dzięki, cieszę się ze przypadł Ci do gustu.2 punkty
-
2 punkty
-
między zamglonymi dniami błąkam się wypatrując smukłych wierzb nad brzegiem stawu obłąkana przeganiam chmury jakby z premedytacją atakowały mój umysł szczypiąc każdy nerw opuszczona łąka w świecie równoległym gdzie chodzę wokół nadal przed siebie mijając kolejne zamglone godziny które spadają z rynny szybciej niźli deszcz o jesiennej barwie Klaudia Gasztold2 punkty
-
:) Dzięki. Fakt, różne rzeczy nas ujmują, raz takie, raz inne:) Również pozdrawiam Dziękuję :) Mądre spostrzeżenia :) Właśnie. Wygoda trwająca zbyt długo powoduje marazm. Oczywiście jest potrzebna np.do wypoczynku, ale rozwój potrzebuje też kopa. Grunt to dobrze balansować, bo permanentny kop może w sumie zniszczyć. Dzięki :) :) ciekawie z tą temperaturą, faktycznie ma istotny wpływ. Dzięki Tak, choć również może prowadzić na manowce (w zależności od treści wyobrażeń i ich odpowiedniości do naszej aktualnej sytuacji. Dzięki :) :D ;) Nie umie :) Zawsze to nie, ale bywają sytuacje (progi graniczne), że człowiek nie daje sam rady :( Również zdrówka i dziękuję2 punkty
-
Ciekawość Odgadniona ... Cień własny W labiryncie odkrywczości Pod okularami oczywistość Dom Pod nieznanym Adresem zapamiętany Do głowy Przychodzi Słowo nieśmiertelne I dokonane Rzeczy noszące Niezapisanych autorów Najczęśćej Rozmawiają W najmniejszym miejscu Z tasiemcowego obrazu Mit spojrzeń Widzi inaczej Przymknięty patrzeniem Sobowtór Wiszący Na trwałej litanii WARSZAWA2 punkty
-
Jak smętny byłby świat bez zapachu konfitur Wypełniał on pokój od rana, od świtu Jak smętny byłby świat bez powiewu wiatru spanka dzień cały i dłużej, na sianku Jak smętny byłby świat bez gwiazdy na niebie On byłby tak smętny jak dusza ma bez Ciebie2 punkty
-
1 punkt
-
W pewnej stacji W telewizji Szukali dziewczyn Do pracy na wizji Rozpoczęto eliminacje Gdyż wybrać chciano pannę Co promować będzie Właśnie tę stację Więc kandydatki się zjawiły Ten casting przejść postanowiły Każda chce komisję zaczarować Konkurentki wyeliminować Pierwsza weszła Amelka Wdzięki miała jak modelka Codziennie przed lustrem stoi Krytyki wcale się nie boi Lecz gdy ją spytano Gdzie Sahara leży Powiedziała że w Ameryce Nikt jej raczej nie uwierzył Kolejna była ruda Jolka Piegami nakrapiana Wszyscy słyszeli jednak dobrze Jak koleżanki obmawiała Wiele jeszcze Tych dziewczyn było Co talentami różnymi Ująć jurorów chciały Za bardzo się jednak Nie postarały Jedna piękna Druga mądra Trzecia ładnie śpiewa Czwarta zaś gra na pianinie Każda coś innego umie Na koniec przyszła Monika Co trochę się spóźniła Bo mamie pomagała Gdy ta jej potrzebowała I choć się nie spodziewała Owy konkurs wygrała Zachwycając szczerością A nie zwykłą próżnością Bo pięknym być można Mieć talentów wiele Lecz przy tym można Sobą być Nie poddając się próżności A zwykłej ludzkiej życzliwości1 punkt
-
ociosane z promieni kreskówkowe słońca podzieliły radość na kilka praktycznych kategorii i przefarbowały na żółto czarną rozpacz1 punkt
-
@24601_podejdz_tu Nie myślę - bo wiem... spojrzałem, od pierwszego wejrzenia się zakochałem! Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
@corival Kalina koralowa pomaga kobietom, za króla Ćwieczka dla księżniczek cięto. Pozdrawiam Cori, oddałaś hold jakże zacnej roślinie.1 punkt
-
@Marek.zak1 Trzeba było go nadmuchać żeby zaś na zimne dmuchać. Za ciężarki weź się Marku, byś się nie bał zakamarków. Kłaniam się - aleś mnie ubawił.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@[email protected] Wspaniały wiersz Grzegorzu. Klasykę należy cenić jak najbardziej. Pisać, koniecznie pisać... Dla mnie najbliższa jest poezja Pindara :) Pozdrawiam :)1 punkt
-
@[email protected] Internet, Internet... mężczyzna zawsze znajdzie wymówkę... Patrz, co kupiłam w antykwariacie synkowi, żeby się nie gapił w internet, jak mu czytałam bał się i cieszył. Swoją drogą bardzo drogo liczy takie książeczki chłopak ?.1 punkt
-
Wejście do piekieł jest za złotym i szklanym miastem. Nie daleko cichego źródła, wśród łąk które mają narkotyczną woń. Niewidzialnej czeluści pilnuje lucyfer. Przybiera postać urodziwego i uśmiechniętego młodzieńca. Przemawia do przygodnego : „ Bądź samotny w raju.” Zainteresowanego porywa…1 punkt
-
człowiek rodzi się i umiera nienaprawiony koniec kropka a do tego jeszcze skubie i cierpi. do rzeczy nie spędzaj czasu na doskonaleniu prędzej temu co robisz nie najgorzej postaraj się przypisać znaczenie nie zwalczaj w sobie tych niechcianych siebie prędzej rozprosz to w sobie a potem z siebie wiem jakie to banalno-trywialne ale innych szkieł kontaktowych nie będę nam życzył1 punkt
-
@[email protected] coś na pewno znowu zaczynam... z pewnością też na zbyt wielu polach jednocześnie przegrywam.. niepokoje są ze mną od zawsze @Pi_ notoryczne niepodobanie zaczyna mi się podobać :-) @Dag to jeszcze nie zbrodnia podążać w kierunku fotomorgany zbrodnią jest odrzucać ją w myślach od samego początku Pozdrawiam Pan Ropuch1 punkt
-
1 punkt
-
@izabela799 Dziękuje Izo za mile słowa, rewanżuje się niemniej pięknym i czułym serduszkiem. Jesień - piękna pora roku, dlatego jak sama widzisz mam z nią córkę... i nie żałuję, bo na swój sposób ją kocham. Pozdrawiam, miłego weekendu.1 punkt
-
@R.Loba Otóż to :) Skojarzyło mi się z "życie za mordę trzeba brać", brzmi średnio, ale taka jest prawda. Pozdrawiam. @Rafał Hille O, jak fajnie, czyli Ty piszesz czasem komentarze! :) Zawsze Cię czytam. Dzięki, że wpadłeś! @valeria Bardzo trafne dwa słowa.1 punkt
-
@Leszczym Dzięki. Proszę dodać od siebie te trzy wersy. Pozdrawiam. @WarszawiAnka Dzięki. Odwrotnie się zjadło/ nie to się zjadło. Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
Basi Mazurkiewicz (1954-2021) Poeci nie wszystek umierają jesteś nieśmiertelna w rymach i w strofach na zawsze zostaniesz dobry Bóg pamięta o wszystkich czynach każdego bez wyjątku człowieka teraz u bram raju na Ciebie czeka i możesz teraz dotknąć chmur ja jeszcze złapać ich nie mogę choćby za jeden czubek idąc w ostatnią ziemską drogę pozdrawiasz dzisiaj wierszami nie ma tutaj naszej Basi nie ma z nami nokturn anioły cudowny zagrały dziś śpiewa tobie Boży chór tomiki i antologie dyplom i pamiątkowy kubek o Tobie Basiu będą przypominały1 punkt
-
mówisz że czarne płyty grają trzaskami swoją muzykę tak my w ebonitowej ciemności obracamy spiralę dźwięków twoje soprany i mój bas pyta w ciemności czy lubisz ten ton pijany operator nastawi ramię gramofonu na nowy krążek znów będziemy sunąć w ciemnym rowku czekając na nowy kawałek w swoich skrętach zawirowani ciągle bliżej środka1 punkt
-
@[email protected] Nie wyjeżdżam za granicę RODOS szyfrem zapisane już wyjaśniam o co chodzi jak na tacy masz podane. nie ogórki mi dziś w głowie ani grządki lecz rabatki bo ja wolę sączyć piwko i podziwiać piękne kwiatki. Rodzinny Ogród Działkowy otoczony siatką. Pozdrowienia dla pradziadka Henia :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
W pomiętych żaglach szalupy życia tak wiele chwil zaplątanych, Po palcach które wciąż cerowały nadal widoczne są plamy. W pomiętych żaglach wspomnień tak wiele burz, co szalupą targały, i tych cudownych, upojnych chwil gdy żagle wiatry przychylne łapały.... W pomiętych żaglach szalupy życia tak wiele ran cerowanych, to trudów rejsu dotkliwy ślad, chwil przez nikogo niechcianych... W pomiętych żaglach wciąż naprawianych historia życia się chowa i choć wciąż bolą zaszyte rany szalupa nadal płynąć gotowa...1 punkt
-
Serce swe oddał dzieciom małym Które miłości potrzebowały Chciał by dzieciństwo piękne miały Niczym się nie przejmowały Choć to nie była miłość matczyna To nade wszystko jakże prawdziwa Przede wszystkim bezwarunkowa Do wielu poświęceń gotowa A czasy były ciężkie Wojna Co z niejednego Zrobiła potwora Był także z nimi W murach getta Bo przecież nie mógł ich opuścić W złego świata czeluści Dziecko ma prawo do radości Ale też może mieć swoje słabości I inne prawa dziecka wskazał Choć to nie była jego praca Aż dnia pewnego sierpniowego Dzieci się w czwórki ustawiły I wspólnie do pociągu W ostatnią podróż wyruszyły Do końca był z nimi W tej ostatniej drodze Za ręce je trzymając Wspólnie z nimi świat żegnając1 punkt
-
1 punkt
-
Przedwczoraj nie obudziła mnie cykadycznie czerwona poświata witrażu. Te kilka sekund przed otwarciem oczu było tak błogie, że kiedy przypomniałam sobie jaką ścianę zobaczę po otwarciu oczu, dzień powitałam ze łzami. Tak, twoje dziecko zaprojektowałoby ładniejszy witraż. Bez moich socrealistycznych chłopaków z jedną przełamaną na pół kreską służącą za nos i brwi, to wielka czerwień w której syczy żółtko okręgu. Głupio mi o tym mówić, ale w środku żółtego kółka jest żółty prostokąt. Nie pytajcie, naprawdę. Zakrystialna cisza też nie podnosi na duchu, sekunda nieuwagi i słychać odbijanie się od metalowego parapetu w pokoju obok i startujący milion kilometrów stąd samolot z ojcami na pokładzie. Teraz witraż jest pusty, moi chłopacy piją kawę czy piwo w bardzo dziwnych okolicznościach z wystającymi kołnierzami. W jednym się zgadzają, kobiety nie zadowolisz, a przynajmniej nie mojej. Jak to śmiesznie że jeden nie wie, co robię z drugim i odwrotnie i że to o mnie akurat mowa. Śmiesznie oczywiście dla absolutu widza, wybornie kwitującego całokształt sceny na filmwebie, dla mnie to tylko powód do drżenia. Jaka szkoda że nie było cię wczoraj na orgii - piszą moi znajomi z tych witraży, nad którym twoje dziecko musiałoby się już trochę zastanawiać. Przytakuję sama sobie wiedząc że wczoraj, tak jak dzisiaj zresztą mam w skarpecie dziurę na palcu. Tym razem to ja się śmieję a widzowie drżą. Moi chłopacy już dopijają i zgadzają się ze sobą ostatni raz, że bez kobiety to świat by nie miał smaku. Jeden mówi o kobiecie w liczbie mnogiej, a drugi w superlatywie, ale w gruncie rzeczy to się przytulają i poklepują po plecach. Ich oczy są załzawione a twarze czerwone.1 punkt
-
Depresja nie jest śmiertelną chorobą zabija tylko tych co nie mają sensu pozostałych wzmacnia w słabości1 punkt
-
w czarnym lustrze lepiej widać twarz bez wyrazu ma białe smugi zatopiona w atmosferze szkła — szkli oczy to coś w środku przypomina dzieciństwo lustereczko powiedz przecie i to uczyniło mnie bezlitosnym1 punkt
-
1 punkt
-
Los Póki co nieweryfikowalny od strony technicznej ciąg przyczynowo skutkowy mający wpływ na wszystko co istotne i nieistotne. Ciężko zdefiniować, czy los jest: -Abstrakcyjną siłą -Wolą istoty wyższe -Naturalną koleją rzeczy (coś jak determinizm przyczynowy) -Wielką loterią poprzez rzeczywiście przypadkowe zmiany na poziomie kwantowym. Jak losu byśmy nie nazwali, istnieje i w jakiś sposób determinuje nasze życia. "Wolność"1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne