Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.06.2021 w Odpowiedzi

  1. pierwszy płatek czy wciąż jesteś? czekasz na mnie pod jaworem za zakrętem? drugi czy wciąż myślisz kiedy świat się chowa w ciszy o nas, miły? trzeci płatek czwarty -dziesty i tak wróżę z płatków róży i nic nie wiem ale zapach ciągle niesie mi nadzieję jak rosa rugosa kojącą że jednak różą ci jestem nie kolcem
    7 punktów
  2. gdy nie ma już guzików do rozpięcia na skórze płonącego w objęciach rąk kobiecego ciała gdy i brak jasnej nocy ciągnącej myśl ku górze by gwiazdom u zarania świtu przygrywała gdy pięści które niegdyś twardsze były od skały przełamują wpół miękkich palców kruche wierzchołki gdy i porywcza wiara w kryształowe ideały zmienia się w walkę szczurów o wygrzane krwią stołki
    6 punktów
  3. zamknięte granice przyleciała kula kula snajpera ze sobą w drogę mnie zabiera na krótki lot na drugą stronę w światy wyśnione muszę z nią iść - jak w dym nic nie zatrzyma mnie na świecie... bo nie dam rady dobrze wiem ona licencję ma - na sen a ja na wolność ochotę mam ciało zostaje - ja idę sam
    6 punktów
  4. Serce nie musi być złamane, wystarczy, że jest popękane - choć w jednym kawałku Zbywa i mówi: "nie ma tematu" - żałośnie pokruszony bohater dramatu! Świat powinien odmłodnieć - poprzez zaprzestanie dźwigania ziemskiej kuli Przez zbilansowanie bezokoliczników: 'znieczulić' i 'przeczulić' (Koniec rymów.) Mam swoje tajemne życie, za którym znikam, jak za wypłowiałą kotarą Nasłuchuję w nim fal w strumieniu, który żłobi brak oczekiwania na cokolwiek. Poza. Spokojem! Nie ruszać mnie! Żadnym rymem! Nie wzruszać! ... ramionami, gdy pienią się łzy wściekłości. Śpię nie sama ... ze sobą, halucynacje okrywają nas pledem, worek na śmieci pakuje wczesny świt, zgarnia resztki północy Widzę światło latarni morskiej na wielkich połaciach asfaltu O! Ktoś macha mi z końca świata! (Przecież sama nie śpię (ze sobą) Koniec świata! ... Dlaczego jeszcze nie śpi ... ?
    5 punktów
  5. w akweduktach upadłego Cesarstwa Rzymskiego szemrze krew (bywa że w bezwietrzną noc w głębokiej woni gajów różnych między murami Koloseum wciąż jeszcze można usłyszeć echa spektakularnych uniesień z czasów jego świetności) buta legionów na wpół oślepionych przez kurz z aury wielkich dokonań rozbitej pod Adrianopolem łączy nas z przeszłością i wije się i przeciągała jak wąż który dotarł do ściany nieboskłonu chcąc zatrzeć wspomnienie kompromitującej porażki w stłumionych pochodach atomów wodoru i tlenu pusty śmiech cesarzy i zanim świat znów padnie przed nimi na kolana gdzieś na manowcach czasoprzestrzeni adoracja antycznych paradygmatów niczym Gladius wbity w środek nieba kładzie się cieniem na konstelacje ludzkie
    4 punkty
  6. jedziemy do Afryki na konie i kucyki ogiery są tam znane, lecz rzadko odwiedzane wciąż przygód nam brakuje - teściowa utyskuje walizkę pakujemy, niewiele - tylko kremy i dalej za ocean, by znaleźć swój ideał a tam ogierów pełno, co bawią się bawełną i szczerzą białe zęby i wielcy są jak dęby a my jesteśmy damy - zasady swoje mamy lecz tylko w dzień, bo nocą, gdy niebo lśni swą mocą puszczamy się galopem ogierów czarnych tropem.
    3 punkty
  7. od czasu do czasu z Góry spuszcza się łomot i ludzie przez chwilę są cichsi w katakliźmie nie wszczyna się wojen
    3 punkty
  8. Bezpowrotnie za zakrętem to doprawdy niepojęte Milkną myśli i marzenia z każdą chwilą sens się zmienia Tego już nie poprawicie co się zowie samo życie Sprawka demo lub magika i wspomnienie nagle znika Łatwo przyszło poszło z lekka jaka strona taka cena Fajna fotka pstryk kamera nagle coś ten ślad zaciera Czy tak było czy nie było przeminęło co się śniło Widać sprawa to ulotna na tym koniec no i kropka
    3 punkty
  9. jestem politykiem w dupie was mam daliście koryto więc będę żarł was głos mnie ustawił teraz ja jestem panem a wy byle czym nie boje się jutra mam zapas kiełbasy wyborczej którą kupie was i to nie za swoje za was podatek swojemu siedzeniu dobrobyt dam tak tak moi drodzy ale tak to działa to nasza wina że taki mamy kram kram polityków którzy w sejmowych ławach bawią się w aktorów którzy sami sobie bisują mimo że głupio wychodzi ta teatralna gra
    3 punkty
  10. Przepraszam, że tak tylko o sobie nie podałem, strzelałem, nie trafiłem wiem następnym razem inaczej Cóż poradzę, że w mych filmach gram nawet kobiece role Ego tyka zegar-mózg próbuje nadążyć tworząc tysiące samolubnych autoportretów
    3 punkty
  11. Bo mnie ewentualnie: Piła, bo Tłuszcz... ____ Piła (woj.wielkopolskie) Tłuszcz (woj.mazowieckie) xd
    2 punkty
  12. Piękna miła sympatyczna Pani Pani taka ładna, skrupulatna, pragmatyczna i staranna, uśmiechnięta co by się nie działo... Proszę Pana tylko konkretnie proszę aha, konkretnie, na czym to ja stanąłem nie wiem proszę Pana, proszę jaśniej się wypowiadać przecież Pan to musi potrafić dobrze, dobrze, już się poprawiam Otóż proszę Pani ja poproszę - tyle co trzeba płynu rozweselającego - trzeba było proszę Pana tak od razu już Panu podaję już podaję, zaraz, zaraz, proszę, proszę, oto i on - karton Pana ulubionego soku - ależ proszę Pani toż to płyn uspokajający to nie jest przecież płyn rozweselający! proszę Pana, że też ja Pana życia tutaj muszę uczyć stary już koń z Pana, a wymaga nauki proszę Pana proszę w końcu zrozumieć w tych czasach płyn uspokajający zresztą Pana ulubiony jest niczym innym jak płynem rozweselającym Aha, no tak, dziękuję:/ Bardzo dziękuję:)
    2 punkty
  13. Absolutny bez-czas… — kwintesencja stagnacji… — Nic… Choć wciąż się coś wydarza, dokonuje się niewidzialnie — poprzez podział szaro-błękitnych pikseli… … milczące przedmioty… — Kurz… … nieustanne próby przełamania nocy — grzęzną w zarodku… Scalają się ze sobą, aby ulec natychmiastowej anihilacji — w rozbłysku czarnego światła… Jednostajny ton… … piskliwy szum eksplodującej wieczności — zalewa czaszkę — monotonią zdarzeń… … wewnątrz — zmarznięta na kość — wypalona bryła… Coś w rodzaju dawnej egzystencji — irracjonalne i groteskowe — wrosło korzeniami w ziemię na krawędzi świtu… * Obłoki przytłaczają swoim ciężarem… Ranią betonowymi, przyciętymi równo krawędziami… Odbija się o dalekie wzgórza — zanikający pogłos — pradawnej burzy… W rozdartym — jak papier powietrzu — mdława, elektryczna woń Stworzenia… Parujące, sine niebo — okrywa sobą — milczenie rzeczy… … będącą raczej odpadem… — nieudaną formą ewolucji… * Przemykają jakieś obrazy, niewyraźne widma… — rozpływają się w podmuchach wiatru… Powstają w całkowitej ciszy nowe, całkiem nierealne… … będące zdeformowaną kopią samych siebie… Doskwiera im samotność… … niemożność ujrzenia swojego odbicia, choć tworzą się — z coraz większą siłą… … i uderzają skrzydłami w powłoki skał… Giną… Znowu są… … coraz bardziej udziwnione… … nonsensowne… (Włodzimierz Zastawniak, 2021-06-26)
    2 punkty
  14. W samotnym tłumie nie można być samemu wszyscy obserwują twój płacz Nie umiem znaleźć rąbka miasta gdzie mógłbym opłakać stracone relacje zawsze trafiam na kogoś kto robi to samo Chciałbym kogoś poznać boję się jednak, że spotkam znajomą twarz
    2 punkty
  15. Tak ciężko spojrzeć prawdzie w oczy I przyznać się przed samym sobą, Gdy w sercu strach dumny kroczy Różne on rzeczy wyprawia z tobą. Lecz pokonać go musisz zawczasu Nim do końca tobą zawładnie, Jeśli trzeba – wybierz się w podróż do Czarnolasu, Nim twoja wiara w siebie mocniej podupadnie. Wieść życie przeciw sobie dla ułatwienia Bytu na tym padole rozpaczy, Jak mysz przebiegać od cienia do cienia, To żywot marny - iście żebraczy. Po co ci iść równym krokiem w szarym szeregu? Czy spędzać życie w tempie narzuconym przez tam-tamy. Czyż nie lepiej zerwać się do szaleńczego biegu? Uwolnić z moralnych okowów – skruszyć kajdany. I zacząć żyć tak jak pragniesz, Bez żadnych zewnętrznych nacisków, To ty świat do swej woli nagniesz, Zjesz jabłka – zostawiając kilka ogryzków.
    2 punkty
  16. Takie dni przytrafiają się w pracy kierowcy ciężarówki. Załadowałem w Malmo nowiutką karuzelę i kilka huśtawek. Pod Jonkoping zjechałem na pusty parking. Rozpakowałem wędzoną makrelę i ukroiłem dwie kromki razowego chleba. Posmarowałem masłem. Obok mnie nowiutkim volvo zatrzymała się rodzina z dziećmi. Otworzyły się drzwi i dzieci podbiegły do karuzeli. Widzę w lusterku, jak pokazują palcami. W ciepły, wiosenny dzień o wiele łatwiej jest pokazywać palcem. Pierwsza zieleń tego roku jeszcze nie tak ukrwiona ale i bez tego zrobiło się przyjemnie, gwarno. Poszedłem wyrzucić do kosza na śmieci puste opakowanie po makreli. Rodzice w tym czasie przywołali dzieci do siebie. Cisza podsycana przez delikatne powiewy wiatru, jakby chciała zapłonąć w konarach drzew. Na chwilę zamknąłem oczy. Przywarłem czołem do chłodnej szyby. Kiedyś powrócą do mnie te wszystkie dni. Powrócą i rozbiegną się niczym dzieci wokół karuzeli. Nic już nie będzie odwzajemnione i oczywiste, jak tutaj, pod Jonkoping. Może poza tym niejasnym strzępem wieczności, kiedy komuś bliskiemu się przyśnisz. Jonkoping, 09. 04. 2019.
    2 punkty
  17. Tak umiemy już odczytać uzbroić się w tarcze Coraz częściej coraz bardziej Po terapiach po rozmowach Coraz bardziej mądra głowa No i słowa słowa słowa Potrafimy się uzbroić Stajemy się inni Coraz bardziej nie swoi Coraz mniej niewinni Już nie odnajdziesz ufności Tej Zanim napluto Ci w twarz Już w bajkowe sfery nie zabłądzisz Uporządkowane światy masz I tylko czasem jeszcze się przyśni Starą melodią przypomni Chwile gdy byliśmy dziećmi Piękni prawdziwi i wolni
    2 punkty
  18. świat to nie tylko uśmiech i dobro czasem jest łzą albo piekłem to nie tylko tęcze dostojne drzewa są w nim chwile śmierdzące świat to nie tylko wiara w Boga tu mieszka zło ono prawdę opluwa to nie tylko łóżkowa miłość to trudne drogi po których grzech hula świat to nie tylko wschody zachody to dni którym los dokucza to nie tylko marzenia spełnione to nich przegrana z której diabeł się cieszy
    2 punkty
  19. Ile to już razy najczęściej do szuflady pisałem niezliczonych słów tysiące ile już lat odgadnąć życia chcę szarady łatwiej policzę bo to tylko miesiące ukradkiem jak zawstydzony łzę ocieram kiedy się obudzę snem cały natchniony a kiedy każdy list z kolei szybko odbieram jeszcze szybciej odpiszę muzie wzruszony poranione serce nie czuje już samotności w słońcu nadziei nie będę szukać cienia promienie czuję dziś prawdziwej miłości całkiem uwolniony z przeszłości więzienia góra spełnionych marzeń wnet się piętrzy jakby chciała nieba chciała schwytać obłoki na moście wiary utkanym misternie z tęczy co dnia coraz odważniej stawiam już kroki aby przejść w mgnieniu oka na drugą stronę na drugim brzegu czeka jedno tylko słowo serce o mało z piersi nie wyskoczy szalone witam cały wielki świat zbudowany na nowo a na nim jedna droga ale jest trudna i długa tam gdzie oczekują najprawdziwsi święci jestem na tej drodze, to twoja Muzo zasługa drogowskaz zachowam na zawsze w pamięci
    2 punkty
  20. fale jeżeli uczynki w toń świata człowiek rzuci - fala powróci a jeśli stałeś już w toni, po szyję - fala zabije fala nie musi po świecie cię gonić - sam przyjdziesz do niej nieważne co uczyniłeś jaki szlachetny byłeś - wtedy ona na brzegu znajdzie człowieka, bo... - fala poczeka miliony odbić przemierza toń i choćbyś w górach zamieszkał tchórzliwie uciekał, kluczył - bo to była twoja wina - przyjdzie lawina
    2 punkty
  21. Może kiedyś znów po latach ujrzę z bliska Twoją twarz może jeszcze tego lata zdecyduje za nas czas A wspomnienia znów ożyją z oczu spłynie cicha łza i znów stanę się dziewczyną tą co miłość Tobie da Czas rozdzielił nas oboje kolce poraniły róż utraciłam serce Twoje nie ma Ciebie przy mnie już Teraz czekam na tę chwilę byś w ramiona wrócił moje nawet serce swe zamienię by kochało za nas dwoje
    2 punkty
  22. @Kot @emwoo @Gosława @24601_podejdz_tu @R.Loba @Echo @valeria@opal dziękuję za czytanie i serducha :)
    2 punkty
  23. na początku był internet niewyczerpalne źródło iluzji przyoblekło się w ciało brzemienne w skutki
    2 punkty
  24. Z nogami w górze i głową poniżej Spróbuj tak zrobić i kręć się, o tak! Twoja głowa rozpadnie się na kawałki Lecz nic w niej nie będzie Wtedy zapytasz siebie Gdzie jest mój mózg? Gdzie jest mój mózg… Wycieka do wody Zobacz jak płynie Pływałem w karaibskich morzach Zwierzęta chowały się za skałami Oprócz tej jednej rybki Która przysięgała, że chciały ze mną pogadać Chciały do mnie mówić, rozmawiać ze mną, ze mną! Gdzie jest mój mózg? Gdzie jest mój mózg… Wycieka do wody Zobacz jak płynie Wszystko do góry nogami Przeżyj to co ja i wkręć się, o tak! To co masz w głowie rozpadnie się Będzie pusta jak balon Wtedy zapytasz się Gdzie jest mój mózg? Gdzie jest mój mózg… Wyciekł do wody Spójrz jak płynie Ach, odwal numer, który zrobiłem Zrób tak i nakręć się! Ach… Ten kawałek to wyzwanie dla tłumaczących... jak z prostego tekstu zrobić coś więcej... a Placebo zrobiło z tego supercover
    2 punkty
  25. Ciągle mam jeszcze boską nadzieję wiarę, która porusza góry nadal wydaje mi się że otrzymam wszystko czego tylko zapragnę Świat to okrutna bajka podobna do niej we wszystkim z wyjątkiem zakończenia Niespełniona nadzieja poczyna frustrację pozostało tupanie nogami i szukanie winnych Jestem dużym dzieckiem naiwnym realistą a i tak wciąż wierzę niech będzie po mojemu
    2 punkty
  26. wszystkiego mogę się bać ale nie siebie bo to ma inną twarz wszystkiego mogę się bać ale nie swoich myśli dla nich umiem czas kraść wszystkiego mogę się bać ale nie swego cienia przecie on jak brat wszystkiego mogę się bać ale nie miłości ona mym horyzontem wszystkiego mogę się bać ale nie przyszłości która ma wiele drzwi wszystkiego mogę się bać ale nie własnej śmierci ona mą prawdą wszystkiego mogę się bać ale nie starych drzew w nich życia sens wszystkiego mogę się bać ale nie słońca i gwiazd toć to poezja wszystkiego mogę się bać ale nie dalekiego które tak blisko wszystkiego mogę się bać ale nie Boskiej rady by uczciwym być
    2 punkty
  27. pozbierałam skórki po bananach posprzątałam po sobie niedojedzone pigułki chciałabym nakarmić cię pacierzem ale noc przemija zbyt intensywnie wiesz chyba lubię tego Boga zbierać po nim puste butelki znoszone kapcie łakomie wykorzystane ciała przejrzyj się w moich dłoniach jak krew płynie w twoim kierunku jak kwaśnieje powietrze a nie warto tłuc szyby
    2 punkty
  28. Większość ludzkich pomysłów wraca późnym wieczorem do domu, z płaczem. Biorą krople na żołądek, a wynajmowany pokoik aż pęka w szwach od butelek - pełnych miłosnych listów 'Zakochaj się w Warszawie' - dla mnie to wesołe miasteczko - pełne wojen i odrestaurowanych świetności, cinkciarzy z peronu zero i dziennikarzy z oddolnego i odgórnego Wilanowa, pełne pałaców i białych bloków bez duszy - choć jeszcze nie ma w nich starców (narazie sumiennie dojeżdżają metrem po swoje przyszłe emerytury) Warszawa to miasto ... zbytnie, pełne nadmiaru, tak anonimowe, że chce się wykręcić numer SOS w w tunelu i opowiedzieć o tym 'odpowiednim służbom' Neony i światła, czynsze i zapomogi, miłości i Szopeny, złotnicy i odszczepieńcy w stuporach i mlecznych barach ... A kiedy już mi się znudzi i Annasz i Kajfasz, wracam pierwszym pociągiem do stacji przedmiotów z historią i wspomnień oklejonych płatkami powiek z zachodami wrześniowych słońc i sierpniowych obłoków na horyzoncie października Wracam do tego uścisku, tej jedności, której zwrotnicą jest łąka Czułość na grządce przy małej chatce obok torów: leżymy spokojnie wiedząc, że diabelski młyn kręci się i bez nas - dziś ulgę na przejazd mają tylko anioły. Patrz jak tłoczno! I nie ma siedzących miejsc! Ostatecznie mogę ustąpić. ... W końcu i tak leżeliśmy na gapę ...
    2 punkty
  29. Znów wszyscy o mnie mówią wnikliwie i skwapliwie psycholog widownia znajomi bliżsi dalsi Na tapecie tylko ja mój charakter me życie ocenione łagodnie przyjazna aprobata Po wszystkim rozmowy pytania ze mną tylko o mnie delikatnym, czułym, empatycznym wartościowym koleżanki podchodzą szukają, dopytują koledzy żartują Podchodzę do pojazdu samolot lub autobus siadam obok dwóch dziewczyn między nami Fotele Odstępu Jestem zaakceptowany na razie to wystarczy z boku siedzę udając że to przypadkiem tak aspołecznie patrzę tylko na życie innych czekając aż będę mógł się zająć swoim
    2 punkty
  30. Wymyśliłam nową zabawę. _____________________________________________________________ Pisz Świecie. albo Susz Ząbki. wokół Mordy. Zwierzyniec. Oborniki. włożę Prabuty. postawię Płoty. zbuduję Łódź. będę Wesoła. __ Pisz (woj.warmińsko-mazurskie) Świecie (woj. kujawsko-pomorskie) Susz (woj.warmińsko-mazurskie) Ząbki (woj. mazowieckie) Mordy (woj.mazowieckie) Zwierzyniec (woj. lubelskie) Oborniki (woj.wielkopolskie) Prabuty (woj.pomorskie) Płoty (woj.zachodniopomorskie) Łódź (woj.łódzkie) Wesoła (woj.mazowieckie)
    1 punkt
  31. Wpadły dziś do pokoju cztery skowronki. Trzepotały rzęsami zza zasłonki. Malinowe uśmiechy po ścianach rozrzucały. A ich głowy w obłokach bujały. Kładły sobie u stóp cały świat. Wpinały we włosy kolorowy kwiat. Rozgryzały smutki jak chipsy cebulowe. I w obłokach zanurzały głowę. Rozmawiały o wszystkim i o niczym. Nie szukały kłopotów swoich przyczyn Nie roztrząsały łez po pokoju małym. Tylko w obłokach bujały. Jak wpadły , tak szybko wyfrunęły. Zasłonki za sobą nie zasunęły. Ich śmiech jak trel niósł się przez świat cały A one dalej w obłokach bujały.
    1 punkt
  32. Śmierć jednej gwiazdy nie oznacza końca, wicher Wszechświata niesie w krąg atomy, znajdują dom nowy na innym już krańcu. Dar życia na Ziemi nasieniem kosmosu. Dziećmi gwiazd jesteśmy, od gwiazdy zależni, ze światem roślin związani niewidzialną nicią, bystrzy obserwatorzy Słońce bogiem zwali, na cały glob świecące promienne oblicze. Rośliny zachłannie chłoną światło z nieba, rosną na piachu, glebie i w rozlicznych wodach, uboczny produkt oddechu impulsem dla życia, rozbiegły się zwierzęta, przyraczkował człowiek. Najmłodszy w szeregu, panoszy się wszędzie, we własnych oczach panem jest na Ziemi. A przecież... zginą rośliny, zginą też zwierzęta, na koniec umrze Homo, nie przetrwa samotnie.
    1 punkt
  33. Fajnie :) Nie wiem tylko, czy róża rugosa ma tu jakieś specjalne znaczenie? (że pomarszczona?) Może rosa muscosa (stulistna:) bo liczysz te płatki...), poza tym po polsku kojarzyć się może z muśnięciem, a rugosa? z rugowaniem ;)) Zdrówka
    1 punkt
  34. @24601_podejdz_tu Moim zdaniem Dobre.... Schwyta(e)na w locie myśl - od(u)czucie, i jeszcze umiejętnie zapisan(a)e i na koniec dobra, łącząca te wersy puenta. Jak bym mógł, dałbym dwa serducha :) (Choć zdaję sobie sprawę, że może dla autor(ki)a jest "To" pełne uczucia - a ja tak na zimno.... trudno.)
    1 punkt
  35. sól paczkomat i fajki kłodawską zapisz kod proszę kiedy mrok wchodzi do gardła wypluwam najbardziej plugawe kawałki siebie taka mgła a pani naga ptaków żal pani chyba pisze w neurozie nie po prostu wiersze sól paczkomat i fajki poproszę 210626
    1 punkt
  36. W mój gust trafiają strofy pierwsza i piąta. Są najbardziej poetyckie. Ten wiersz brzmi bardziej, jak proza.
    1 punkt
  37. będzie cieplejsze od powietrza, będą płaszczki i złote rybki :)
    1 punkt
  38. Jesteś. Jesteś mi. Jesteś mi białą truskawką.
    1 punkt
  39. jak utworzę myśl, uczucie, to dostaję :) dla mnie granice się otworzą, bo 15 września lecę na Malediwy :)
    1 punkt
  40. białą truskawkę musisz czymś przegryźć. chociaż jak byłam dzieckiem jadłam tylko białe owoce:)
    1 punkt
  41. heheheh - co za pomysł, aby w ten sposób określić pewną myśl ;) a może bardziej pozytywnie "Piła, bo Neapol" ;) pozdro od kundla - nie mam stałej miejscowosci aby mnie określiła
    1 punkt
  42. @dach Neutralnie ciekawa treść.
    1 punkt
  43. a zachodź że zachodź za tenże las przekleństwa weź świata i świecę zgaś z kolejnym brzaskiem niech sama dobra stworzy a zachodź że zachodź i w tym palec Boży ale żeby ludzki grzyb potężniejszy że od HIROSZYMY nie przyćmił słońca z głupoty i z ludzkiej winy
    1 punkt
  44. Ja też mam wątpliwości... Jednak istnieje coś takiego jak eskalacja, którą trzeba przerwać. To tak jak puknięcie się w czoło (bądź walnięcie w głowę:)) w 'zwyczajnych' sytuacjach. Dzięki :) Też nie jestem pewna... Choć czy kataklizm jest akceleratorem? Może dla drobnych złodziejaszków, rozrabiaków jednak w całości przeważa mobilizacja sił dobra. Oczywiście tylko na pewien czas... człowiek uczy się przez całe swoje życie ;) Też jestem zdania, że należy dawać odpór agresorom. Ale to musi być poprowadzone mądrze, by nie doprowadzić do ogólnego zniszczenia zarówno jednej jak i drugiej strony. Dzięki i pozdrawiam również
    1 punkt
  45. @ais ...czyli palma im odbiła ;-) Wierszyk zakręcony powiedziałabym, bananem w odpowiednią stronę :-) PS Popraw przypadek! Albo zmień czasownik (np "znajdziemy"?): szukamy /swój ideał/ pozdr :-)
    1 punkt
  46. Sprawdziałam i jest Chamsk! Ale fajnie :] Gosława, jeśli pochodzisz z tej miejscowości, to w 100% masz rację, bo jesteś przyjazna osobą ? ? ? Dziękuję za podzielenie się nazwą :))) Bo historia Kołem się toczy? :))) Dziękuję! @Lidia Maria Concertina Dziękuję!
    1 punkt
  47. warto ocalić w sobie przestrzeń na ciszę gdzie pytania nie domagają się odpowiedzi więc można milczeć bardziej
    1 punkt
  48. ścieżki od zarania ruchliwe bo zmieniające się ciągle te same jak kot chodzą własnymi ścieżkami nie ma co robić im zdjęć nie wyjdą prawdziwie z tamtych domostw które zapewne położone daleko za naszą genetyką skoro na żołądku nadal nawet nie stoi na baczność tylko po nim maszeruje i odbija się czkawką nie stąd acidowy bilet do pracowitszego wymiaru
    1 punkt
  49. @Lidia Maria Concertina Punkcik jako wieczność, zapewne świetlisty, nigdy nie zasłoni strzępu naszej golizny. Pozdrawiam Lidio, miłego wieczoru.
    1 punkt
  50. "Jeśli każdy dzień przeznaczysz na walkę z własnymi słabościami, bez względu na efekt i tak będziesz na wygranej pozycji" (własne)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...