Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.06.2021 w Odpowiedzi

  1. delikatnie wygładzaj zadziory i kanty w sercu jest tyle miejsca na czułość kiedy tylko zdejmie barwy ochronne
    5 punktów
  2. Kiedyś był taki czas, że nikt nie mógł mnie zatrzymać. Na swoim grzbiecie czułam lekkość przestrzeni i oddech spełnienia. Kiedyś był taki czas, że wiatr szarpał moją grzywę i wdmuchiwał w chrapy wszystkie zapachy wolności. Rozpędzał moje kopyta i gnał przed siebie. Kiedyś był taki czas, że gasiłam żar słonecznego promienia wodą ze strumienia, a nocą okrywałam się gwiezdnym granatem. Kiedyś był taki czas, że tarzałam się w ciszy niezmąconej ludzkością i zastygałam w bezruchu nasłuchując niczego. Kiedyś był taki czas, że nikt nie mógł mnie skrzywdzić. Byłam szczęśliwa w swojej samotności. Byłam wolna w swojej szczęśliwości. Kiedyś był taki czas... A teraz jestem człowiekiem...
    4 punkty
  3. W Jezioraranach czyli opera mydlana za trzy gorsze sitowie fastrygą przytrzymuje jezioru nadgryzione brzegi w oczach mętnieje czas a wbite w rzęsę miecze kosaćców wygrażają Bogu ducha nam winnemu niebu i rozpływa się nad niedoczekaniem moim serce pisane palcem po wodzie którą rozdzielam na ha i dwa o złota rybka nie to zwykły karp jak on z trudem nabieram powietrza wody w usta się na gładkie i wreszcie - odwagi by łuski spadły mi z oczu to z serca kochanie przecież tobie wszystko i tak rybka i karpie diem
    4 punkty
  4. czyś postradał zmysły żeby łeb wsadzać między tryby cóżeś sobie roił idąc do men kejw Stanowskiego mówiłeś i uśmiechałeś się uśmiechałeś i mówiłeś im dłużej to trwało tym bardziej w ich oczach stawałeś się idiotą myszkinem gnidą lewacką żydem gejem nikim kimś kogo można lżyć bezkarnie zrobili z ciebie psa ogrodnika co sam nie zje kiełbasy i psu nie da zrobili z ciebie przygłupa co bardziej czuje niż wie cieszę się że twoje stosunki z rodzicami są serdeczne i miłość chrześcijańska bierze górę nad chęcią sporów światopoglądowych na wszystkie zaczepki gdybyś odpowiadał z taką rzeczową powściągliwością z całą pewnością wyszedłbyś z tego starcia z tarczą a tak płaczesz że ten chuj po wszystkim nawet ci ręki nie podał musisz to w końcu pojąć społeczeństwo jest niemiłe wszak niewiele ci brakowało by zostać Masłowską poezji
    3 punkty
  5. I milczysz o mnie ... wierszem Ultrafioletem niebieskich migdałów Upajasz się ... chwilą, w której oddajesz mnie do skupu nieużywanych butelek I jakby tego było mało ... Wysadzasz mnie na pętli: ''tutaj masz swoją karocę'' Odmawiam ''Zdrowaś Mario'' Ktoś strzela we mnie z procy W oddali właśnie dostrzegam tę... Lady Odalisque - nie miejsce na czułe romanse, na kwiaty i idarety, kuszenia, zdradzieckie awanse Dzień zrywa się rześko z łóżka Na obiad zamiast jajka - jedynie ... krucha wydmuszka Powiedz, o czym myślałeś wtedy, gdy postanawiałeś: ''nigdy'' Zastanów się, co powiesz, gdy myszą okaże się tygrys: tak bardzo boisz się uczuć, że wiążesz je w szlafroki, bo zawsze ''zimny prysznic,'' bo zawsze ''dupa w troki'' Zastanów się nad ... życiem, abyś go nie żałował Bo życie to taki krętacz, co lubi zabijać i ... chować
    3 punkty
  6. smutek nie musi boleć może być parawanem za którym możemy się odnaleźć smutek nie musi płakać może leczyć rany być nadzieją na lepsze jutro i po... smutek nie musi dokuczać bo ma uczciwą twarz nie ukrywa się jest szczery smutek jest nam potrzebny tak jak uśmiech i deszcz a że czasem doskwiera to inna baśń
    3 punkty
  7. Biała pierś faluje Lśni w słońcu Naga i pełna Kusi wierzchołkiem W ustach dojrzewa... Lecz teraz Inną rolę spełnia Karmi Podtrzymuje życie... Majowym popołudniem W cieniu lipowego drzewa...
    2 punkty
  8. reumatyzm doskwiera już kiedy oko otwieram dłoń na przywitanie trzęsie się ze strachu nogi chcą uciec jak najdalej siebie kości trzaskają nieustannie łamiące się gałęzie od upadku serce przestaje podpowiadać gubi rytm bas wymaga wzmacniacza reumatyzm jak droga pełna kolein niezrównana walka ze starzeniem
    2 punkty
  9. przytulne mieszkanko na poddaszu drewniane podłogi ręcznie tkane dywany niebieskie zasłony pod sufitem lampy o papierowych kulistych kloszach plazmowizor obok kominka naprzeciw szczytowego okienka, w kącie stolik z dębowego drewna nakryty lnianą serwetą każdego ranka promienie słońca wydobywają z przestrzeni cienia stojący na nim wazon z trzema białymi różami Legionowo, 24 - 28 listopada 2004
    2 punkty
  10. dumny z siebie bo wyuczył kilku na kształt człeka sztuczek fokę ciut odfoczył kota ciut odkocił już się chętnie bawią piłką przez płomienie jak przez płotki nasi bracia mniejsi tak jakby podrośli a miś co to w górach z kłami na huśtawce z pyszczkiem o małpce już szkoda gadać ledwie znać że nie dziewczynka do taktu treserskich myśli biją równo rytm kopytem w sobote niedziele spod bata rodzinne
    2 punkty
  11. Dopiero co przyszedłem na ten świat, A leże sam, samiuteńki, W małym akwarium zrobionym ze szkła, Nikt mi nie poda ręki. Światło atakuje ze wszystkich stron, Nie mogę zmrużyć oka, Coś buczy ponad głową mą, I rzuca cień z wysoka. Jest strasznie zimno - boję się, Jestem tu sam jak palec, Dokąd zabrali Oni ją? Dokąd zabrali mamę? Dlaczego mnie tutaj zostawiła? Samego, smutnego tak, Odarła z miłości – prawie zabiła, Małego człowieka – ludzki wrak. Próbuję krzyczeć, ale strach, Wbił swoje szpony zbyt głęboko, Wtem oko łapie jakiś ruch, Ach to ten biały robot. Ma zimne ręce, smutną twarz, Prężę się beznadziei, Dotyk jej zimnych stalowych rąk, Wierci mi dziurę w ciele. Nagle ukłucie, krzyk i wrzask, Nie oprę się ich atakom, Myślę o pięknej zieleni łąk, Uciekam do innych światów.
    2 punkty
  12. kiedyś umiałem tworzyć z papieru teraz tych listów nie ma zbyt wielu kiedyś składałem miłosne wiersze dla niej dla niego nie chcę już wiecej to mnie wypala czuje się pusty nie znam miłości tak jak kapusty której nie jadłem piętnaście lat teraz mam braki normalnie żal. Obejrzyj film „Simply Falling - Iyeoka (Official Music Video)” w YouTube
    2 punkty
  13. Rano wieś otoczyli, ze stu się zebrało, niejeden to znajomy, wszak nasi sąsiedzi. Wiemy jednak dlaczego przyszli nas odwiedzić, spalić nasze domostwa będzie im za mało i chcą nas wszystkich zabić, mężczyzn i kobiety, za to żeśmy Polacy tak nas nienawidzą, może niektórzy tego nie chcą i się wstydzą, lecz odmówić nie mogą, to wojna niestety. Sowieccy partyzanci nam dziś nie pomogą, po Niemców wciąż dzwonimy, lecz oni daleko, dwadzieścia kilometrów będzie leśną drogą, od nich żadnej pomocy nie możemy czekać. Słaliśmy o ratunek prośby do Warszawy, lecz oni widać mają inne ważne sprawy. Inspirowane opowieściami rodzinnymi i książką P. Zychowicza "Wołyń zdradzony".
    1 punkt
  14. Można ich na basenie spotkać On gorący ona mokra
    1 punkt
  15. Kolejna noc… Patrzę w wyłączony ekran telewizora. Odbija się w nim upudrowana maska płaczącego klauna… Dotykam palcami twarzy… … ściskam, rozdrapuję do krwi… Próbuję zerwać z siebie tę ohydę, wyszarpać z fragmentami mięsa, broczących naczyń… Padam na kolana. … na dębowych klepkach ogromnieje czerwona plama… dotyka już cokołu szafy… Ktoś szarpie nerwowo za klamkę… … łomocze w drzwi… Przestało, lecz wciąż… … nasłuchuję… Rozchodzi się stukot obcasów… Nie, to podmuchy wiatru, histeryczny gwizd przeciągu… Tańczę, tańczę w błogim opętaniu… Tańczę, tańczę… … tańczę… … Spójrz na mnie! Powiedz, co widzisz? Nic? Masz rację, bowiem — podążam w niebyt… O dziwo, potrafię zmieniać strukturę cielesności, choć nie wiem, na czym to polega… Wiję się w sobie… … pełzam… Ściąga mnie bezdenna otchłań czasu, rezonując straszliwą grawitacją czarnej dziury… Zaglądam w siebie odwróconymi oczami, wypychając na zewnątrz ostrą biel gałek, kiedy przekraczam w epileptycznych drgawkach bramy wilgotnej biogenezy… Spójrz na mnie… …, bowiem, nikt tak nie patrzy, jak ty… Twój wzrok mnie dosładza… … przebija i pali… Niszczy eksplozją Supernowej. Nie mam już łez. Z oczodołów wysypują się — spopielone ziarenka piasku… … zbieram je w kołyskę swoich dłoni… (Włodzimierz Zastawniak, 2021-06-10)
    1 punkt
  16. jedząc teatr jesteś w stanie uratować świat? nie jedząc mięsa jesteś w stanie uratować choć jednego widza? pies wrócił po nocy z poszarpanym pyskiem odciągnęłam skórę zobaczyłam twarz moja mateńko kochana co ty gadasz córeńko twoja moja 210610
    1 punkt
  17. Jeśliś zmęczony, to w Bieszczady ruszaj. Szlaki przemierzysz i rozstajne drogi. Znajdziesz tu bracie odpoczynek błogi, do życia powód odnajdzie twa dusza. Gdzie dumny Halicz, wyniosła Tarnica, a od zachodu cudne Połoniny, gdzie nieprzebyte morze bukowiny, Matki-Natury odwieczna stanica. Wiara z Nadzieją stąd na spacer idą do Polańczyka, Ustrzyk albo Cisnej. Spotkasz je obie – życiem się zachłyśniesz. Wtedy po drodze odnajdziesz i Miłość.
    1 punkt
  18. Labirynt stoję niespokojnie przede mną wybór wszystkie wyglądają tak samo... żadnej podpowiedzi próbuję ułożyć wróżbę moja moneta ma dwa rewersy ...oszukana całe moje życie jest podobne pamiętam stałem tu ...już Skoro żyje ... jest coś do zrobienia szukam drogowskazu ? jestem drogowskazem? Jeśli spojrzę Ci w twarz kogo zobaczysz ? Czy zmienię Ci przyszłość wejdziesz na nowy poziom? Ja wejdę? Może muszę się nauczyć Jak szczur w labiryncie Przestań myśleć.. czuj ... czyż nie tak odnajduje się wyjście.. ... Znowu tu stoję.. życia labirynt JP 06\10\ 2021 próba 131313 ...
    1 punkt
  19. Żaneta, żyleta ze Skarzyska, Inocentego poznała z Żywca. Ślub wzięli W kościele. Teraz przeważnie rżnie go na żywca.
    1 punkt
  20. 1. Człowiek wyżej stoi od konia. Dobra zmiana! 2. Ale tatuaż pozostał, prawda? ;)
    1 punkt
  21. @opal Świetny utwór, a powyższy fragment - bomba!
    1 punkt
  22. @Antosiek Szyszka siemasz, antosiek...
    1 punkt
  23. Przyszedłeś nagle, nieproszony nie zapukałeś do drzwi. Szarpnąłeś sercem, jak klamką - gwałtownie. Powiedziałeś: " Tylko na kilka chwil." Zabłoconym butem zdeptałeś moje wnętrze, niezgrabnie strąciłeś z półki bibeloty. Zaproponowałam, byś usiadł koło mnie. Powiedziałeś : " No co ty." Do kieszeni płaszcza włożyłeś moją radość i uczuć garść. Zgarnąłeś nadzieję - bez pytań. Gdy chciałam odebrać co moje... Powiedziałeś: " Pożyczam. " Zmywam ślady błota z podłogi. Rozbite kawałki serca pozbierałam w ręce. Powiedziałam: " Dobrze, że nie zostałeś na dłużej. Na szczęście."
    1 punkt
  24. @aniat. Dzięki za odpowiedź. Naprawdę Cię podziwiam:). M
    1 punkt
  25. @Marek.zak1 Aż tak do serca sobie tego nie bierz. Ja podchodzę do wszystkiego bardzo emocjonalnie i moje wiersze pewnie są też trochę przerysowane. Całe szczęście jestem niepoprawną optymistką i zawsze widzę dobre strony całej sytuacji. A jeśli chodzi o wiersz, to tak... brakuje mi tej beztroski i wolności, ale jestem szczęśliwa.... chyba;) @corival dokładnie, patrz na odpowiedź powyżej do Marka.zak1. Nie jest źle z tym szczęściem.
    1 punkt
  26. @aniat. dzikim mustangiem, mówisz? to ta płyta tego zespołu (ten utwór) chyba pasuje do wykreowanej przez ciebie scenerii, dzikiej, nieokiełznanej... rozsłonecznionej przestrzeni środkowych stanów ameryki... w oddali słychać tętent dzikich koni... unosi się nad nimi chmura kurzu... nie dowidzę, ponieważ oślepia mnie słońce... ocieram rękawem koszuli pot z czoła...
    1 punkt
  27. Wrzucam swoisty eksperyment, zainspirowana sugestiami Tomasza. Przyznam, że sama nie wiem jak mi poszło :) Drzew szumiące ciała z ich życiem już znamy, drzewa świata, gaje, do wiary wieków bramy. Drewno za to martwe: pesymizm każe wierzyć, Uroboros śmiechem chce mit drewniany mierzyć. Szczapa ciągle żyje, moc życia w niej poraża, każdy rzeźbiarz widzi, stolarz meble obdarza. Materiał szczególny dobrą energią krąg sieje, oddechem zadziwia, kurczy ciało, pęcznieje. Płomień śmiercią drewna? Kto tak chce, niech i twierdzi. Serce ma gorące, daleko jest od śmierci. Intryguje ogień gwiazd tysiąc migotaniem, sypie stu iskrami, kusi też przemawianiem. Pożyteczna siła zbyt ufnym ku przestrodze, spali wszystko wokół w niszczącej pożodze. Kiedy myśl roztropna w człowieku umiera, ukarze beztroskę. Ogień co może zbiera. Popiół pozostaje. Życia już w nim nie ma? Współczesność zabrała mądrość z pokolenia. Czyści szary puszek i przedmioty, i dusze, zarzewiem jest życia nawóz, siwy okruszek.
    1 punkt
  28. przywołuję pamięć niech płoną złote góry naszych niedoskonałości nie zabliźni rana otwarta na kieliszek chleba maczaliśmy w nim usta degustując towar z najwyższej półki (w końcu na wszystko trzeba zapracować o wszystko walczyć) w tej walce zawsze było szkło jego druga strona — ciemna i głęboka otchłań ta sfera jest zbyt daleko od brzegu do ciebie całe lata świetlne pozwól że zostanę z pustym czasem przechowując w nim tylko intymne chwile będę milczał bo mówca ze mnie żaden
    1 punkt
  29. @Anna_Sendor dziękuję za ❤️
    1 punkt
  30. płakała posrebrzanymi perłami podarte przemyślenia przesypiała popołudnia *** przygnębienie przerażenie pokręcona percepcja parestezje przeraźliwie parzyły *** przyporządkowane przeznaczenie pamiętało przeszłość *** przyszłość powróżyła Pytia proroczy przydomek przyjaciółki poczekaj przyjaciel powróci pięknie przytuli pogładzi po policzku pocałuje przywita poezją poczęstuje pomarańczą *** przepowiedziała pomyślnie prawdziwa przyjaźń przetrwała *** Pola powiła pięcioro pięć przeuroczych panienek *** Patrycja Petronela Pelagia Pamela Paulina *** pokój pachniał pierwiosnkami Paweł pisał poemat
    1 punkt
  31. serial Wspaniałe Stulecie dobiegł końca... Stęsknione spojrzenie schorowanego szacha straceni synowie spoczywają sosny szumią szeptem sędziwe serce strapione szuka sensu szczęścia stolica strojna szykuje się Selim Sehzade sierota sumienia sułtanem samotny Sulejman spowity szarością składa strofy sczytuje sekrety seraju sen stał się symbolem
    1 punkt
  32. @emwoo Emwoo↔No wiesz... tego tam... ja już drugą setkę zaczynam, zatem nie wiem, jak to będzie z tym pisaniem:))↔No ale... może dam radę:)↔Pozdrawiam:)
    1 punkt
  33. @Anna_Sendor Ech, nie znoszę cyrku. Byłam tam raz, jako dziecko. Więcej nie dotarłam. Już sama nazwa jest symptomatyczna - cyrk. Co do tamtejszych zwierząt... Każdy gatunek zwierzęcia jest inny. Każde zwierzę indywidualnie ma jakiś tam charakter. Unifikacja cyrkowa zwierząt jest tak nienaturalna, że aż razi. Przywodzi też na myśl metody, jakimi tę zwierzęcą odmienność złamano. To nie dla mnie... W swoim wierszu oddałaś to wszystko tak świetnie, że naprawdę podziw bierze. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  34. @Henryk_Jakowiec Jak zaczęło się, trza kończyć, na zarobek, czy nie bardzo, zresztą myślą tylko walczę, tkanie nie mą fascynacją. Wiedza jednak ważna sprawa, jak się wie, można próbować. Można też się wypowiadać, z niewiedzą marnie żonglować. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  35. @Henryk_Jakowiec bo ja ranny jestem ptaszek jem normalnie nie grymasze :)
    1 punkt
  36. @Henryk_Jakowiec żal chłopaka szkoda Panny Ja tam bym się nie poddawał tylko od rana próbował choć ryzykwałbym zawał bo wiekowy facet jestem ale wyzwań się nie boję pofiglować też ja lubię dobra kończę bo ich dwoje pewnie na mnie się obrazi za te dobre rady z rana idę sobie na śniadanko wstawaj Henryk czas świtania. ( 4:55)
    1 punkt
  37. @corival Gratuluję debiutu, Cori :) Powiedz proszę, znalazłaś w tym procesie wyliczania zgłosek i mierzenia wersów przyjemność? Co do tematyki wiersza - fascynująca.
    1 punkt
  38. @Gosława Hej, Reniu. Nie jest wbrew pozorom tak optymistycznie, za to dość nieustępliwie. Zauważ, że ten szczyt zdobyty był w myślach i to tam będzie wracać peelka, może aż wlezie tam naprawdę? Zdecydowanie jednak nie ma beznadziei ;) Masz rację, jego twórczość do hiper-radosnej nie należała, choć chylił się ku rozumieniu nadziei w ostatnich dziełach i właśnie stąd nawiązanie do niego, a zwłaszcza do sławnego cytatu, który przeżywa ostatnio renesans : "Ever tried. Ever failed. No matter. Try again. Fail again. Fail better." Dzięki za czytanie i słowo od siebie <3 @Tomasz Kucina TomAS, Twój komentarz ma w sobie więcej poezji niż mój wiersz - serio!!! Eudajmonia - niejednoznaczna, a jednak pożądana przez większość, na własnych zasadach i według własnego rozumienia. Podoba mi się to odniesienie, bardzo. Nie identyfikuję się z podmiotem w tym wierszu, ale wierzę w sens takiej postawy :) Ściskam! @Anna_Sendor Doskonale Cię rozumiem :) Ściskam, Aniu! @iwonaroma Oj tak wmieszałam go, i to w sposób bardzo pokrętny, ale on widział wokół dużo nonsensu, więc chyba mi wybaczy ;) Pozdrawiam, Iwonko i miło mi, że wpadłaś.
    1 punkt
  39. od kilku dni szukam mojej młodzieńczej energii w lesie drzewa jej nie widziały centrum miasta o niej nie słyszało zabawy i wieczorne wygłupy przy fontannie zgubiły jej definicję mimo promieni słońca na parapecie łóżko silniejszą posiada grawitację obawiam się mocy narastającego zmęczenia przed kiedyś rutynowym joggingiem zawsze piłam kubek wody teraz piję dwa przed maratonem do drugiego pokoju Klaudia Gasztold
    1 punkt
  40. Bluzka tył na przód skarpetki w dwóch odcieniach bokserki wywinięte - nie szkodzi nie piją spodnie zabrudzone - noł problem na czarnym nie widać Rower ma wątłe hamulce za niskie siodełko trzy czwarte pedała rozleci się kiedy nadejdzie zaniepokojone jutro dziś jeszcze się doczłapie Kiedyś kupię samochód i założę garnitur gdy tylko zyskam pewność że spełnią się moje marzenia odważne teraz nie przeszkadzaj jem chleb i słoik konfitur i czytam o tym, co w życiu ważne.
    1 punkt
  41. @tetu gdy chce się na skróty uciec od problemów, to nieodwracalnie można uciec od życia. Taki mi się osobisty morał wyczytał z lektury. Pozdrawiam
    1 punkt
  42. Noc… — i znów gong stojącego zegara… Ktoś mnie wywołuje nieustannie… Kto? Kładę się na środku pokoju twarzą do podłogi… … żółtawy odblask wiszącej lampy — otaczają słoje dębowej klepki… Czuję, jak oddychają ściany… Po ornamentach naddartych tapet wspina się jęk przeciągu, zanikający krzyk… W absolutnej ciszy — piskliwy szum — rozsadza moją czaszkę… … z tętnem zderzających się krwinek… Przepływają powoli - drobinki kurzu… Połyskują… … mienią się i jarzą… Dobijają się do bram mojego umysłu echa westchnień i głosów… … jakieś szlochy z głębokich pokładów przeszłego czasu… Bicie serca… … gong… Ruch wahadła, chrzęst zębatych kół… Jesteś znowu, blisko, niemalże — dotykając chłodem swojej dłoni… Omiatając włosami i wzrokiem — pełnym gwiazd… Chyba wyjdę naprzeciw kuszącej otchłani nocy… Podnoszę się z trudem. Zamykam za sobą drzwi… Po drugiej stronie — półmrok schodowej klatki… … Mijam otwarte, puste pokoje dawno umarłych sąsiadów… Falują powoli firanki… W srebrnym blasku księżyca — uśmiechnięte, niknące twarze… (Włodzimierz Zastawniak, 2021-06-09)
    1 punkt
  43. @Arsis Cześć Arsis... dałam radę, już nawet w pracy jestem ;)
    1 punkt
  44. @Arsis Cze Arsis Wstawaj już prawie 6 rano :))
    1 punkt
  45. Złote pióro Złote strony Ludzkie strony Każde strony bliskie Tej osoby czystej Dziś przechodzą czyściec Wywalone liście Fraktale spadły z drzewa Nic więcej już nie trzeba A.K.B
    1 punkt
  46. Enteroza. Zbij w dwa wersy i utwórz miniaturę. Pozdrawiam.
    1 punkt
  47. @GrumpyElf Dziękuję ci bardzo... mało osób docenia karmiące matki. A wbrew pozorom to ciężka praca... dzieci mam siedmioro, trzy córeczķi i czterech synów. ;) buziaki dla ciebie
    1 punkt
  48. @Chawendyk Służyć w takim kraju, jak Afganistan, to trzeba mieć bardzo dużo odwagi!! Żołnierz, a pisze Pan prozę I poezję, przełamując tym samym stereotyp bezmyślnego żołnierza. Pozdrawiam!! :-)
    1 punkt
  49. Myślę, że z tym dwuwersem należałoby coś jeszcze zrobić, bo odstaje...
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...