Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 05.04.2021 w Odpowiedzi
-
moje szukanie własnej drogi polega na odbijaniu się o kolejne ściany myszy w labiryncie uczą się szybciej nie mówiąc o szczurach ile razy mam się spalić aby w końcu wybrać dobro w mroku błyszczą czarne koty jestem w miejscu gdzie liczba korytarzy przekracza pojęcie ..... a tak prosto latać we śnie gdy przedzierasz się w przestworzach żadnych granic korytarzy każda trajektoria twoja8 punktów
-
wszystkie owieczki mają numerki teraz już nigdy żadna nie zginie dobry gospodarz pełen jest troski wiec życie stada w błogości płynie choć dni owieczek są policzone to żadna przecież o tym nic nie wie cieszą się smakiem trawki zielonej i jasnym słonkiem lśniącym na niebie wszystkie owieczki mają numerki i chociaż same nie liczą wcale to na pastwisku nowe porządki elektro-pastuch nad nim jak amen7 punktów
-
Gdy przy kiosku ją spotkałem, spodobała mi się wielce. zaraz się w niej zakochałem, w blond dziewczynie, pięknej Elce. Ona długo się broniła przed Amora ostrą strzałą, ta się w końcu w serce wbiła i na długo tam została. Tak do dzisiaj się bujamy, a lat trochę upłynęło, i czasami wspominamy, jak to wtedy się zaczęło. Czy z historii tej wynika, jakiś wniosek wprost dla ciebie? W życiu pewnie jest logika, ale jaka, tego nie wiem.6 punktów
-
jest wiele pięknych miejsc których nie potrafię dotknąć i dobrze bo jestem z ludzi im nie wystarczy że niszczą potrzebują się pastwić mam błędne oprogramowanie zwyczajnie człowiecze podcinam gałęzie pod sobą a po każdym upadku wstaję i pudruję siniaki co rusz spotykam podobnych opowiadają jak padali i jak bolało uderzenie niektórzy akurat lecą w dół męcząc się tym nieskończenie krzyżują dłonie na ramionach jakby byli pszczołami które właśnie umierają wszak tyle nektaru zebrały tyle miodu że pora na nie kiedy pytam z których kwiatów celują palcem w słońce tak łaskawie oddalone żeby go nie zdewastowali chodząc z piłą przy boku5 punktów
-
Cień zna mnie Nie bój się Ten cień mnie zna Szeleści w niebycie W niebycie nie słyszę Szeleści w tle mgła Odwracam się Patrzę przed siebie i wstecz Odwracam się przecież Jedną nogą stoję w cieniu Druga noga w blasku dnia Jedna noga nie chce Lewa noga pragnie ciszy Prawa ciągnie w to co zna Lewa dosyć ma już mnie Czasem cień przykrywa pierś Czasem modlę się o cień W końcu wołam: kochaj mnie! 04.04.2021r.4 punkty
-
bazie, kotki mizianie, pieszczotki :) w miłości z wiarą tu i teraz z nadzieją na wieczne bazie, kotki...4 punkty
-
gdzieś płynę sama nie wiem gdzie skończy się podróż jak i po co płynąć gdy nie wiem czy gdzieś jest przystań pod gwiazdką mrugającą gdzie miękko z deszczem spływa łza rozmyta jak horyzont nocą można zapomnieć się vabank ćmą w ognie elma hen lecącą delfinie pieśni siedmiu mórz gładzą zmarszczone czoła falom a z klifu szelma troll co rusz w niewinnym żarcie stacza kamień płynę bo płynąć trzeba i o głos syreni mijam tonie bo obiecałeś czekać mnie w przystani. drogi się nie boję 3.4.213 punkty
-
nauczmy się miłości comodo nauczmy się jeszcze miłości tego czego nie umiemy nauczmy się miłości nim słodko zgorzkniejemy jak mogę tak kochać za mało kiedy nic jeszcze nie umiem jak możesz tak kochać za bardzo i nic a nic nie rozumieć? bo kiedy z ciebie powstaje przeze mnie to nowe życie a już umiemy je kochać bardziej niż własne życie ja mogę tak kochać za bardzo bo nic jeszcze nie umiem jak możesz tak kochać za mało i siebie nie rozumieć? nauczmy się jeszcze miłości tego czego nie umiemy nauczmy się miłości nim słodko zgorzkniejemy3 punkty
-
w łagodnej błękitnej poświacie zmierzchu kontempluję twoje rysy aż oczy zachodzą mgłą chmury w nieśpiesznej atmosferze płyną tam gdzie jasnozłote niebo żarzy się nad horyzontem czuję wibrację drzew wprawianych w drżenie przez bezgraniczne dobro przeznaczeniem duszy jest życie w powietrzu2 punkty
-
Niedopałek pamięci stwarza niemo na dnie zamszowej popielniczki jej spierzchłe wspomnienie, wtulone w kaszmirowy tors bujnej udręki rubinami paznokci do granicy bólu. Wódczany posmak nocy pali się bezsennym pocałunkiem szklanych warg. Skowyt ciał przekwita pękniętym okiem, plamami krwi, dzikim skurczem podskórnych ukłuć głogu wiszącego w oknie. Niech ta chwila dogasa. Inna w nas nie spłonie. Wokół opuszek palców ćmi żółte powietrze rwane pazernie, jego dotyk jak cień dłoni zostawia w rozpadlinie lustra wilgotny ślad. Oddechem rozchylonych ust uśpiona nagość nabiera kształtu piersi spowitych ażurem przezroczystego światła, mruczysz i ocierasz stopą o łydkę jak świerszcz w łanach pościeli. Biel i czerń kotłują się, wraz z nami, jak chwile co pąsem krzyczą, kiedy zaciskając zęby przebijam czeluść nocy sinym frezem orząc przekrwione brzemię winy cieknące pod sercem. W arabeskach twych włosów budzi się horyzont zdarzeń, słońce z wikliny przebija policzki stygmatem tajemnicy. Wracamy do naszych obcych dla siebie światów, po spokój sumienia.2 punkty
-
czy panienka na makowym polu obudzi się przy wschodzie słońca? to tajemnica wkopana w piaski Marsa .... zrobiłem pierwszy krok ku gwiazdom czy dotrę do mgławicy Andromedy? i planet zielonych jak raj? szumią o tym wierzby szemrze potok w górach jak na razie Ikar cały w piórach runął w dół do morza... apokalipsa wstrzymana na dwie doby ! Prazeodym !2 punkty
-
koniec drogi (ponuraszka) umrę sobie tutaj cichutko w kąciku mrówka listek płoży na maleńkim grobiku ptaszek psalm 6 zaćwierka świerszcz zacyka - jak cykady byłem duży rumiany będę mały i blady nóżki sobie wyciągnę najdalej jak umiem by się dobrze zmieścić w tej najmniejszej z trumien mój duch gdzieś poleci... nie wiem - bo nie jestem duchem byłem pyłem marnym będę prochem i puchem2 punkty
-
Dziś powziąłem tą decyzję o mej wizji, o mej mrzonce więc zabieram się do pracy kreślę parę słów małżonce. W przeciwieństwie do gadulstwa oczywiście mojej żony mój tekst będzie bardzo krótki precyzyjnie wyważony. Gdy małżonka się obudzi i na nogi twardo stanie to wypowiem w miarę głośno - proszę zrobić mi śniadanie. Po śniadaniu niczym kamień nie wyrzeknę ani słowa legnę sobie na tapczanie powód - boli brzuch i głowa. Wiersz przekażę dla małżonki jako dowód mej niemocy by nie pasła mnie jak wieprza także w święta wielkiej nocy.2 punkty
-
Oj! Zna, zna! Zna Cię nawet lepiej niż podejrzewasz. Cały czas rysuje Twoje kształty, a chociaż tylko w dwóch wymiarach, to za to z każdej możliwej strony i z najdrobniejszymi detalami. Niemal nie ma przed nim ucieczki... jedyna, do ukryć się... w cieniu. Starego dębu, np. Pozdrawiam :)2 punkty
-
@siachna Naliczyłem może aż trzy nogi, czyżby - kangur - Boże drogi. Pozdrawiam Siachno w strumieniach wody.2 punkty
-
w ostatnim wcieleniu urodził się wśród ludzi o zmienionym DNA z ojca budowlańca i obrotnej pani domu na przyjaciół wybrał w większości chamów i prostaków wiedząc, że będą naprawdę słuchać i że bez niego zmarnują swoje kolejne życie świadomość bliska pełnej pozwoliła mu na picie ekscesy w świątyni i ślub z kobietą znającą życie i mężczyzn od najciemniejszej strony a potem stał się Bogiem2 punkty
-
Obiecałeś, że to nie będziemy my, Że nie będziemy, jak nasi rodzice, Nie przewidziałeś, że to ich gry Stworzyły nasze pozorne życie. Mówiłeś, że zbudujemy dom I uciekniemy razem do Stanów, Że dobro zawsze zwycięża zło, Musimy tylko trzymać się planu. Co z nami teraz, po tylu latach I tylu połamanych miłościach, Próbach uratowania świata I wystających chorobą kościach? Co z nami teraz, gdzie obietnice, Gdzie dom, zburzony naszymi kłamstwami, Staliśmy się tym, co nasi rodzice... Tak strasznie tęsknię za dawnymi nami.1 punkt
-
mżawką gwiazd wygasłych dudnisz o lustro w którym umarłam na pamięć obłok smaku twego znając w chmurach planet śnię nadaremnie nie powtórzę już ciebie gdy w tafli łez odbity pokrzywą parzysz solą jezior na rzęsach mych splątany wydzierasz zmysły nocą postradane w gardła zdławieniu niebios szarością zwiędnięty a jednak umiłowany1 punkt
-
że w zmęczeniu nic się nie może w chorobie nawet w godzinie czarnej rozpaczy jest tylko trochę inaczej - pokorniej1 punkt
-
@Marek.zak1 oby nie. Mam nadzieję, że nic już nie zepsuje tego, co mam. Bezcenne. Pozdrawiam!1 punkt
-
Dzięki, to trudna dyscyplina, ale czasami niektórym się udaje, a w puencie jest, że nie ma w tym logiki:). Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Zbyt duża poezja z Ciebie Więc się boję wysłuchujesz słów Kolumbów by nie bać się nocy Zbyt duża poezja z Ciebie świat zakopie dyrygentów dreszczy Zbyt dużo poezji w Tobie aż tak dziwnie nieswojo Boję się o Ciebie bo chcesz pomarańczy a większość tu mechaniczna większość już zapomniała większość normalnie Ty wciąż nieswojo Boję się o Ciebie poezja to definicja a Ty chodzisz po drzewach1 punkt
-
1 punkt
-
Pozdrawiam twoje czarne dziury. Doceniam zapał i ambicję. Niestety nauka mnie nudzi. Lecz pragnę delikatnie dotknąć : twojej twarzy i ciepłych dłoni. Nie ważne, nie ważne kim jesteś. Przyszedłeś do domu z teczką. Mówiłeś o uczonych rzeczach. Lecz mnie obchodzi twa koszula… Nie ważne, nie ważne kim jesteś. Proszę cię o kilka gwiazdek, oraz o moc całego świata. Nasze serca muszą „pulsować”. Ważne jest, ważne jest kim jesteś.1 punkt
-
@emwoo Czyli toksyczna miłość... Oj, niedobrze... Co by tu...? ? Msm. Toksyny w małych dawkach są lekarstwami, zatem... jest nadzieja na wyleczenie! Oj, zaplątałaś PLkę w sidła, Emwiku ☺️ Pozdrowienia ciepłe, jeszcze świąteczne, dla Ciebie ?1 punkt
-
1 punkt
-
Prawda, bo przecież wszystkim to pasuje, zwal na drugiego, lepiej się poczujesz.1 punkt
-
1 punkt
-
gdzieś na końcu drogi czeka kochana osoba, której nie można zawieść, pozdrawiam świątecznie:)1 punkt
-
@Sylwester_Lasota Czytanie od tyłu wszystko zmienia A tak musi i sum kata. @Julia Álvarez Ale co to? Oto cela!1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@[email protected] Dało owszem lecz czekałam za to ja też buzi dałam :) Ach no Rodzice moi jak ochroniarze ;) Mają tu swoją Księżniczkę :) No perfumami było :)1 punkt
-
@Sylwester_Lasota Przygnębiający obrazek okołoświąteczny... I w sumie chyba nie jest ważne, czy wiersz o owieczkach czy baranach; a te, czy przeznaczone na rzeź, czy "następne do golenia"... A ile wśród nich przebranych drapieżców...! Udała Ci się antysielanka, Sylwestrze. :) I, okołoświątecznie, nie będę się wcale a wcale czepiać wypełniaczy np. zaimków ;) Pozdrowienia świąteczne ☺️1 punkt
-
@[email protected] No nie gniewaj się i wracaj z dróżki Niech Serduszko da mi BUŹKI :) Hm... nie wiem kogo mam polać. Mnie jeszcze nikt nie polał ? Nie będę zaczynać ?1 punkt
-
Wesołego Alleluja, bo nasz Pan Zmartwychwstał, niech biją nam kościelne dzwony, niech każdy w tym dniu choć na chwilę będzie zadowolony, niech przy stole znikną wszystkie spory, smacznego jajka, zajączka co obdaruje nas radością, mokrego dyngusa w lany poniedziałek, bo taka jest tradycja, z domu nie wychodź bo gdy mnie spotkasz obleje cię, miłością, przytulę, przygarnę z ufnością. I czego ja się bałam że święta zmarnuję, jest wręcz cudnie, ciastem zrobię sobie ucztę, rybą po grecku przegryzę, a po świętach dietka i ćwiczenia pójdą w ruch, bo już wielki jest mój brzuch. Mówię dość i już trzeba coś z tym faktem zrobić znów. A póki co nie przejmujcie kilogramami się, dzielcie radością, bo to wielki radosny dzień. A gdy będziesz sam pomyśl że Pan nasz przy tobie jest. Iwa1 punkt
-
A wiesz, że właśnie tak siedzę sobie i gapię się w niego... i myślę jakby go tu zmienić :))) Dzięki za wgląd i uwagę :) Pozdrawiam ciągle jeszcze wielkanocnie :)1 punkt
-
Raz młody człowiek rzekł do mistrza po kryjomu, - Bardzo mi to wadzi, że żona rządzi w domu. - Zmienić tego nie możesz, a teraz się zdziwisz, gdy ci powiem, co zrobić. Udaj, że nie widzisz.1 punkt
-
@Marek.zak1 się uśmiałem - i mam jedną myśl po tej lekturze, natrętną: trzeba godnie nosić spodnie :D1 punkt
-
1 punkt
-
Patrzysz na mnie jak na trupa Tym wszystkowidzącym wzrokiem I podnosisz rękę Tym wszystkowiedzącym gestem Kulę się w sobie Ja przecież widzę ,czuję Jestem1 punkt
-
Urodziłam się szybko i bezboleśnie. Tak, zrozumiałam,że żyję jak te miłości wszędzie. Chciałam się zmienić w coś wyjątkowego.... Lecz nie miałam siły do tego. Odeszłam brudna, nie chciana, Jak każda, taka sama Teraz gdy już nie żyję, proszę Zostawcie w sercu ślad po mnie...1 punkt
-
1 punkt
-
Nic nie rozumiem. Za grosz idei i ideologii. Idę w rabarbar. Nie wiem skąd wiem że rabarbar. Zerwać nie umiem. Opisuję zaledwie wyglądem. Zielsko w ogrodzie. Zarwana noc. Maleńki tutaj jestem. Chłopiec. Robię ręcami. Wspomnienie z maleństwa w małej mazurskiej miejscowości.1 punkt
-
@opal @Michail @Marek.zak1 Liczę na tym swoim analogowym liczydle i za każdym razem mi tak wychodzi. Rachunki się zgadzają. Prawdziwa miłość = bezkompromisowa Prawdziwa wiara = bezkompromisowa Prawdziwa pasja = bezkompromisowa Prawdziwa nadzieja = bezkompromisowa w wierszu tam POWYŻEJ peel chowa się za podwójną gardą oskrobał i oskubał ile się dało bo to nie, niewesoły temat jest a trudny bo łatwy zarazem, dziecinnie łatwy i cholernie trudny zarazem. Niedopisaną klamrą niech będą słowa: Oto jestem :) Pozdrawiam bezkompromisowo :) Pan Ropuch1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne