Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.01.2021 w Odpowiedzi

  1. jeżeli chcesz być dla mnie lustrem ostrożnie dobieraj światło odsłaniając kolejne warstwy w cudzym spojrzeniu łatwo wykoślawić myśli
    7 punktów
  2. między Tobą a mną jeden krok mój do tyłu i jak most Twoja wyciągnięta dłoń, zawsze w stronę życia
    7 punktów
  3. Twój biust,zwisa mi z kącika ust.Moje lędźwie grają bluesa,Ty niewiele się ruszasz.Arytmiczna koda.Najpierw ty, potem ja.Namiętności atrofie,chusteczki na stoliku przy sofie.Na pożegnanie pół szczere słowo,nieobecnie kiwasz głową,bez pretensji.Nikt dotkliwie nie tęskni.
    5 punktów
  4. Marznące kwiaty w oknie zostawił malarz - Mróz. Dla Zimy, rozmarzony, osrebrzył świata pół. W mozaikę szyb powplatał skrzypienia sań, jak z nut, by zwiozły cuda świata dla Zimy skrzących snów. Na scenie, za kotarą, z palety zimnych barw, Mróz wmieszal swoje czary w przejrzystość Zimy. Gra zaoknie. Forte, dolce. Na soplach cisza łka. Choć zimno, to na sercu wciąż ciepło. Miłość na tych dwoje, nas i... sza...
    5 punktów
  5. Nowy roczek nastał, trzeba by coś skrobnąć, słowo to nadzieja, słowo także mądrość. Jaki powiedz będzie zakuty wirusem, rozmawiaj ze sobą, pomódl że się czasem. Zajrzyj do sąsiada, złóż skromne życzenia, spójrz w oczy chorego w bólu zapomnienia. Człowiek choć opoka lecz chwilami błądzi, okutany grzechem jak garbem wielbłądzim. Dlaczego - odpowiedz? Z żalu zechciej milczeć, wyrzuty sumienia... dobre na odwilże. Presja zła uśpiona, łatwo ją obudzić, zaświeci się złoto i naciskasz guzik. Widmo posiadania taniego bogactwa, ogarnia nas wszystkich aberracja łatwa. Im wyżej, tym więcej, technologia władzy, a Bóg zapatrzony i nic nie poradzi. Chciałem... napisałem, jestem tam gdzie byłem, może przeczytają i pogrożą kijem. Kamień ktoś podniesie i obrzuci mówcę, wybaczam tak trzeba, od mądrych się uczcie. Tylko gdzie ich znaleźć w mdłej cynicznej pustce, każdy w swojej klasie, strzygł na lata chudsze. Geny skwierczą mrozem, co dziady nam dali, słowiańskie wypierdki - blednie orzeł biały.
    4 punkty
  6. Co za wspaniała rzecz spokój gdzie indziej niech świat wali się wybuchnie i spłonie znowu nie porusza to wcale mnie kiedy wichry namiętności targają na wszystkie strony ogromne rzesze ludzkości ja pozostaję niewzruszony nie ma takiej żadnej rzeczy co się równa z mym spokojem niech mi tylko ktoś zaprzeczy skończy jak świat w pierwszej strofie
    3 punkty
  7. Spójrz, kochanie, Misio oczkiem, - tym z guziczka, bursztynowym - mruga już na ciebie słodko, puszcza gwiazdki w twoją stronę. Misio chyba chce powiedzieć: "Pani Nocka jest u drzwi." Zaraz zacznie przedstawienie, abyś dobre miała sny. Księżyc też zza chmur się śmieje, brzuchem w pełni trzęsie, aż piegi skaczą mu na ziemię, - będą po kałużach spać. I ja z Misiem cicho śpiewam: "Śpij kochanie, śpij, już czas. Oczkom w końcu daj wytchnienie... ...i mamusi wytchnać daj lulilu lulilaj
    3 punkty
  8. kiedy zwolnić przykucnąćprzyjrzeć się dokładniejtemu co nas otaczanie gonić od rana po wieczórdać nacieszyć się zmysłomodpocząć odsapnąćnie dajmy się zwariować życiuprzecież mamy tylko jednojedno jedyne nam daneżyjmy pełnią księżycazaćmieniem słońcakochajmy nie tylko siebiekochajmy też innycha będziemy szczęśliwsigdy dojdziemy do końca
    3 punkty
  9. Koniec piosenki W półmroku dalekie majaczą drzewa Niebo odcieniem granatu nasiąka Ptak na gałęzi zmęczony nie śpiewa Cieniem pokrywa się trawa na łąkach Mgła lekka osłania już blask księżyca Zanika powoli znów dnia wspomnienie Mała żarówka światłem rozbłyska Rozprasza ukryte po kątach cienie Z radia cichutko muzyka płynie Wiatr swą melodię smutną zaśpiewa Gdy zagubiony w wieczoru głębinie Krzyk swój bezgłośny wysyłam do nieba W dal wbite puste niewidzące oczy Głowa oparta ciężko na rękach Pogrążam ponownie się w mroku nocy Gdy kresu dobiega dzienna piosenka D.G.
    3 punkty
  10. Liryka - pozwólmy sobie na nią proszę Filozofia to schody w dół to pytanie o milionach ust nie troszczy się o nas przestwór zbyt szeroki by ułożyć mieszkanie przytulne dla zmarszczki na czole kiedy trochę łagodności jest naprawdę ludzkie bo któż zawróci z drogi na której stracił duszę żeby nie płakać Dlatego liryka obejmująca ciemność jak mały znicz który zapalił wdowiec ze wszelkim wstydem smutkiem strachem żalem i tęsknotą jedynym co niesie nam nadzieję jest piękno jak posiwiałe włosy
    3 punkty
  11. Upolował kot wróbelka a ten tylko ćwierka ćwierka Puść mnie kotku bardzo proszę miałem spijać z liści rosę Przecież myszy obok w bród skoro już odczuwasz głód Ja nie z głodu a z rozterki polowałem na wróbelki Bo zgubiłem moje kocię gdy łapałem myszkę w locie Puść mnie tylko to pomogę do kocięta znajdę drogę I pofrunę tam gdzie trzeba może i gdzieś dalej biega Być pomylił swoje dróżki a ma tylko małe nóżki Skoro pomóc jesteś w stanie i wykonasz swe zadanie To cię puścić teraz mogę do kocięta odnajdź drogę Wszystko dobrze się skończyło wróbelkowi poszczęściło Bo odnalazł małe kocię co weszło między paprocie Kotka zaś szczęśliwa była i z wróbelkiem w zgodzie żyła
    3 punkty
  12. Gdzie łąki tak pełne kwiatów I ptaków anielski śpiew? Gdzie bujne krzewy owoców, Zwiewny szum liści drzew... Gdzie ludzie z ciepłym uśmiechem, Cieszący się z małych rzeczy? Gdzie szczera, namiętna miłość, Która zawsze w pełni uleczy... Martwi mnie, gdzie to wszystko, Te chwile sprzed dawnych lat - Chwile tak piękne, ulotne, Dla których stworzony jest świat...
    3 punkty
  13. i zanim zasnę odgarniam śnieg w komputerze pulpit mrozem wieje w oczy gorący grzejnik pod parapetem mruczy i tylko brakuje nocy bez gwiazd bez chłodu nieba oglądam filmy Woody Allena co nas kręci co nas podnieca północny Paryż czy Barcelona drobne cwaniaczki i słodkie dranie wspomnienia z gwiezdnego pyłu co nocą błądzą na Manhattanie z purpurą róży ciepłem Kairu i zanim zasnę odgarniam śnieg na ławce która za oknem samotna stoi może dachowiec lub niczyj człowiek będzie aktorem tej jednej nocy
    3 punkty
  14. Poezja ulotna, odarta z rymów, Naga i bezbronna niczym kobieta, Z gęsią skórą mdłych skojarzeń. Leży przede mną w swej okazałości, Bezwstydnie rozwarta, drażniąco odporna Na grzechy współczesności. Chcę się zblizyć do Niej, ale nie mogę Coś trzyma mnie z dala, nie pozwala mi podejść Mimo moich wysiłków. Kto teraz Jej patronem? Kiedyś była nią Euterpe, A teraz? Warszawa, 24 I 2021
    2 punkty
  15. U wrót Babilonu Dniem się rozzłaca nocy czerń Srebrną falą płonie ranek Słońce czerwienią kusi sen W gwiaździstej śpi altanie Już zapomniałem jak słodycz ust Korale w rudym szale twoich włosów Gdy delikatnie język wąż pełznie Czy wiesz, że Dariusz miał 365 nałożnic po jednej na każdy dzień roku? Smutny Don Huanie nowej Epoki. ( Zginął przebity włócznią, z wiernym do końca psem na swoich kolanach ) Bladością znika płochy sen Za Styksu złe czeluście W różanym winie wykąp się Zaśnij z obolem w ustach Pamiętam słodycz twoich ust i czerwień twych korali I nie zapomnę jak kolumn nóg kutych w słoniowej stali Biblijny pieśniarz o tobie wszak wyrył wiersz nad wierszami A ja, cóż nędzny brak - Herakles w wielkiej stajni Charon swą łódkę sprzedał już Ma dosyć tej roboty Żyj zamiast ciągle śnić Snem głupim, snem idioty I przestań pisać proszę cię Już nie pisz więcej wierszy Lepiej ukradnij albo coś kup W tym chyba jesteś lepszy
    2 punkty
  16. Najlepsze wiersze wierzcie lub nie Piszę, jak rankiem brzuch boli mnie. Zależnie od tego, jak wielki jest ból Wychodzi mi sonet lub fraszki pół. Najlepsze wiersze wierzcie lub nie Piszę, gdy z głodu bardzo mnie ssie. Zależnie od tego, jak wielki jest ssak Piszę przy stole lub leżąc na wznak. Są wiersze miłosne wierzcie lub nie Te właśnie układam, gdy leżę i śnię. Zależnie czy w treści blondi lub dwie Choć żeś ciekawy to nie dowiesz się. Najkrótsze wiersze wierzcie lub nie Zaczynam, gdy dziewczę uśmiecha się. Zależnie jak pięknie łuk bioder się gnie, Zrzucam ubranie i już nie ma wie..... YouTube - wersja dla leniuchow (wersja udźwiękowiona)
    2 punkty
  17. W ciemności schowaj swój strach niewinne dziecko upadającej cywilizacji Łoże jest dzis nie posłane słowa spadają w głębię zapomnienia Ostatnią kromką chleba nakarmione wyrzuty Wiatr przywołał gniew i smutek Napisz na murze czerwoną kredą że dni uciekają błądzicielu Na popękanych lustrach deformacja duszy Tu trwasz i wciąż karuzela życia toczy się Gorzkie piosenki są słodsze
    2 punkty
  18. gdzieś za siedmioma lasami gdzieś za siedmioma górami na pewno dalej niż mil sto mieszkali sobie dzień i noc dzień ubrany w czyste światło promieni złotych niemało z klejnotem słońca na czole chełpił się bardzo wyglądem noc z kapeluszem z księżyca przepiękny wzór z gwiazd wyszyła na swojej czarnej sukience zawsze była skromna wielce mimo że piękni oboje dzień widząc nocy urodę z zazdrości przezywał wciąż ją jesteś brzydka brzydka jak noc biedna noc w to uwierzyła dlatego w dzień wszystko widać gdy noc wychodzi się wstydzi sprawia że nikt nic nie widzi
    2 punkty
  19. Pomiędzy ścianą a wnętrzem pokoju istnieje przestrzeń, jak azyl nadziei, kiedyś rozgrzeszę wszystkie śmiałe dni, nowym wcieleniem bieli. Miliony igieł wkłutych w moją głowę pobudza do życia, kontroluje jaźń, najprostsze myśli pozwalają przetrwać, odnaleźć siłę aby znowu wstać. Los poruszany w krąg fortuny ręką, raz smutek, raz radość, niebezpieczna gra, gdy w sercu trwoga pozostawi piętno uciekam w ciszę, zamykam swój świat. Pomiędzy ścianą a wnętrzem pokoju badam strukturę nacieków i plam, na białym morzu wysepki znajduję, gdzie wieczny spokój, kiedyś będę tam...
    1 punkt
  20. wykradam potem czuwam bezradnie krzesząc ogień życie mnie kroi miesza rozcieram igły przyklejam krzywo gwiazdę mój syn się nie budzi choć wraca niebem krzycząc przechylam świat bezradność trawi szeleszczą blistry nie pomogę
    1 punkt
  21. dzisiaj niedziela ot, poczywam dalibóg alboć pozwolą?
    1 punkt
  22. w zanadrza kolejnych dni odkładamy siebie na później na inny moment czeka plik niewydanej reszty wszystko z grubsza szczegóły pod dywanem wypiętrzają aż do potknięcia tik-tak odłóżmy to na później aż niecierpliwe landrynki wtulą słodko w kieszeń z tiktaków uleci mięta skruszą się w niewykorzystane chwile dni lata relacje nieskasowane bilety wyblakną jak marzenia i odłożymy to na później w coraz cięższy worek na plecach
    1 punkt
  23. Spotkały się te melodie, słuchasz ich, to słyszysz ciernie. Ziemia pęka od ich suszy. Pełzną żywoty ostatnie. W Aleppo się tlą oddechy, których ogień gaśnie z wolna. Struny ciężkie, niepojęte, nieznane dotąd brzmienia. Które stały się powszechne. Te zabawy w króla ciszy. Przerwał utracony tlen. Ogień bez powietrza ginie. Więc i drzewa nam zabili. Mało mówi się o mieście, które gości dzisiaj duchy.
    1 punkt
  24. @Dima Kartonof Powiedziałabym, że forma adekwatna do treści (to nie zarzut!), i że - trafnie o atrofii namiętności/miłości/bliskości (niewłaściwe skreślić). Dobrze że nie było potem "Tera tfu" ;-) Pozdrawiam. :)
    1 punkt
  25. @Sylwester_Lasota :-) /Pewna Koństancja, panna dość duża, choć się wałkonić lubiła w łożu, chciała końdycję i talię wąską mieć, więc koniecznie, co koń wyskoczy, wdrożyła dietę-cud-miód drakońską. Dopięła swego. Przeszła Rubikoń. Szczupłą jak szparag grzebali w weekend. Morał: Marzenia spełniać, jest niebezpiecznie. Śpieszyć trzeba się - wolno. Koniecznie!/ Pozdrawiam serdecznie.☺️
    1 punkt
  26. @Henryk_Jakowiec KIS PANI BURZA, RAZ RUBIN; A - PSIK!
    1 punkt
  27. Odciski przemijalności Spranym czasem przecieram szarość fioletu upłynnionego życia. graf.aut. D.Zagórski
    1 punkt
  28. A ZRESETUJ; A KAJUTA TU JAKA, JUT ESERZA. OLO, BA - DIABLA GÓRA MA RÓG. ALBA, I DIABOLO.
    1 punkt
  29. Podoba mi się. Prymitywna czynność wskoczyła na wyższy poziom, ujęto to co niefizyczne i niewypowiedziane. Przekaz tak bardzo do mnie przemawia, że jakieś warsztatowe niedoskonałości nie mają znaczenia dla mojego odbioru.
    1 punkt
  30. @[email protected] Zgadzam się - nawyciągałem się już dużo ;) Rządził "Rex Polonia" a wsie i miasta ustanawiał na prawie (polskim i niemieckim) i pilnował by prawa owego przestrzegano, to chłopi, podobno, z całej Europy uciekali właśnie do polski, a klasy wyższe dużym bogactwem się cieszyły...
    1 punkt
  31. materialne rzeczy odrzucić, tylko duchowe robić :)
    1 punkt
  32. wcisnął się spiker nie da rady go wyłączyć musi wygadać gada, niech gada a ja tymczasem popatrzę Ci w oczy
    1 punkt
  33. ON JADAŁ. KUBEŁ KAWY, MOP, POMYWAK. ŁEB UKŁADAJ, NO.
    1 punkt
  34. OT, DANTE: SERIA KAR - DIABEŁ W ŁEB! A I DRAKA, I RESET NADTO.
    1 punkt
  35. idzie drzewo przez pole idzie po miedzy prostej za nim łopian kudłaty szczeka na dzikie osty wiatr mu mierzwi koronę smaga wychudłe boki lecz choć bardzo się stara nie zawróci go z drogi idzie drzewo przez pole mija chwila za chwilą wschody słońca zachody ile już ich przebyło ile jeszcze zostało nie ma kogo zapytać gdy samotne w tym marszu z żalu czasem usycha za ogrodem za sadem za parkiem puszczą knieją za łęgiem gajem borem gdzie inne drzewa żyją ale gdybyś je teraz wyrwał z całym korzeniem w las soczysty posadził w najzieleńsze zielenie umarłoby z tęsknoty za tym polem za miedzą za łopianem kudłatym wiatrem co je odwiedzał
    1 punkt
  36. 1 punkt
  37. @Pan Ropuch 2 pierwsze strofy są czaderskie ale ostatnia rozczarowuje a szczególnie zakończenie. Zmierza w rejony których nie oczekiwałem i w których nie mam czego szukać. Mimo wszystko dość udany wiersz.
    1 punkt
  38. @lena2_ Ech, te zimowe motyle :-) Nie każdy je widzi, bo one to imago miłości, że tak polecę MD, jakem Monika-Dymówka (=MD) ;-) Pozdrowienia serdeczne, Elu. ☺️
    1 punkt
  39. @Pan Ropuch to nie chcij....tylko bądź :))))
    1 punkt
  40. Właśnie. Jak się nie zrealizuje siebie to możliwa frustracja a nawet zgorzknienie. A więc... do roboty! :)
    1 punkt
  41. Witam - nie pasuje mi ten motyl - zima to zima - ale skoro jest uszanuje to. Pozdr .zimowo
    1 punkt
  42. ostrzył pazury słów o kamień serca zmywały do białości w ciszy podchodzą sztywnym karkiem nicują sny twarz w innych dłoniach
    1 punkt
  43. Wisielcze szczęście żyć na tej planecie Gdy nie ma żadnych innych do wyboru. Fart ślepy, pieniądz, poczucie humoru- Starczy mieć jedno a świat cię nie zgniecie. Dzisiaj maluje się szaro-ponuro, To moda z wczoraj, z jego brudną sepią. A nim jutrzejsze dymy wzrok zaślepią Smog się zaszyje każdemu pod skórą. Historia lepiej pamięta zbrodniarza Niż budowniczych nieprzebrane tłumy Od lat spokoju epidemię dżumy Ciągle się kręci, zatacza, powtarza. Złamać to koło i złożyć od nowa, Zerwać z systemem dążącym do krachu, Zerkać do gazet bez żadnego strachu- O tym co wieczór marzy ścięta głowa. Mówią, że zacząć od siebie należy Choć mają rację to mało kto słucha. Nadziei laska jest zanadto krucha By w sprawczość trudów tłum tłumów uwierzył. Bój beznadziejny jest nam przeznaczony Gdzie wodzem będzie słuszność poświęcenia, Boleć wszak będzie, że trud nic nie zmienia I nikt nie sięga laurowej korony. Czeka nas jednak nagroda niemała I to tu, teraz, gdzie zepsucie kroczy. Będziemy mogli spojrzeć w lustrze w oczy Na przekór wichrom i słabościom ciała.
    1 punkt
  44. rozszarpała mi podbrzusze rzucając kotwicę otłuściła w jego uśmiechu widzę siebie w zapachu włosów brzydzę się tobą poraniłeś mnie kolczastym drutem miłości rozerwałeś twarz sama kończę krzywdy bez granic bólu
    1 punkt
  45. Rzecz to na portalach znana, urazili grafomana, mały człeczek z wielkim ego obrażony do żywego. Nie usiądzie, nie przeżyje nim krwi sprawcy nie upije, sapie, pufa, nosem kręci, w komentarzach bzdury smęci. A koledzy są od czego? Hurra!!! Kupą na jednego!!! (I w bliźniego) Rzecz to na portalach znana, urazili grafomana. Co się ma na wiersze silić? (Wena poszła gdzieś w tej chwili). Podbuduje swoje ego gdy napluje na drugiego, wszyscy wkoło to karzełki, on jest za to zdolnyy, wielki. Rzecz to na portalach znana...
    1 punkt
  46. Świetny, bez zadęcia i wyświechtanych zwrotów, wręcz widać i czuć tę trawkę i przechadzająca się, chyba na bosaka lub za chwilę machającą nogami Peelkę :) Wróciłaś mi wspomnienia z hehe heeen daleka ;) Pozdrawiam.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...