Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.01.2021 w Odpowiedzi

  1. Kołysanka dla nieistnienia Jeszcze nie warcz mi głośno, jeszcze mi z cieni mrucz, jeszcze nam dzieci rosną, jeszcze nie śnił się Bóg, jeszcze jak kot zwinięta jeszcze leż, pręż się wzdłuż, jeszcze śpij, jeszcze nie czas, jeszcze zostanę tu. Jeszcze niech żyje życie, jeszcze w sercu jazz gra, jeszcze strumień nie wysechł, jeszcze z szumem gna w dal, jeszcze czeka zakryte, jeszcze ciągnie gdzieś tam, jeszcze nie skończył film się, jeszcze trwa dola psia. Jeszcze żar tli się w oczach, jeszcze w żyłach wrze krew, jeszcze stoczyć się można, jeszcze podnieść się chce, jeszcze noc jasnooka, jeszcze dzień po niej jest, jeszcze zdążysz mnie dopaść ... jeszcze śpij, jeszcze nie.
    9 punktów
  2. Pokaż mi gwiazdę na niebie co spełni moje marzenia wtedy uwierzę znów w siebie a może takiej tam nie ma Zabierz na spacer ze sobą nakarm resztkami choć złudzeń niech w sercu wiosna dojrzewa nieważne czy maj to czy grudzień Podaruj kawałek mi serca wystarczy nawet maleńki i odkryj przede mną te miejsca gdzie się tak bardzo nie tęskni
    6 punktów
  3. Dlaczego rym A widziałeś andaluzyjskiego konia jak stawia ślady kopyt na szklanym piasku areny podkową stępem okutą brzęcząc lśnieniem dnia w igliwiu sierści Jak muzyka zamąci powietrzem A widziałeś natchnionego pijaka gdy go ten szelest nieba trąci krok rozkołysze sprowadzi do żywych wybitymi o ziemi puch siekaczami z ram szczęki Dlatego
    5 punktów
  4. płakać czy się śmiać patrzeć na to co wokół nas a jest tego sporo jest fajne oraz grzech wiatr i deszcz płakać czy sie śmiać widząc zaćmienie które fałszem głupio się śmieje wmawia że ono prawdą jest płakać czy się śmiać będąc niepewnym tego co będzie a może w dupie to mieć patrzeć przed siebie sobą być przecież ten płacz nie musi wcale smutny być
    5 punktów
  5. człowiek zachorował i umarł teraz zachoruje i choruje choruje choruje choruje choruje choruje choruje... a na koniec umrzeć nie chce albo nie może
    5 punktów
  6. z miłością każdemu do twarzy wygładza rysy i serce zmieniając wewnętrzny krajobraz uśmiecha się wszechświat
    4 punkty
  7. opadają na kark liżą jak wilgotne jesienne liście tu cię mam kocie w przelocie jesteś ale cię nie ma mówię sama do siebie w chwilach zwątpienia znajoma pani doktor przepisuje tabletki na szczęście mam rower mieści się stąd dotąd potem już z górki stąd dotąd to kraina gdzie nie goni się króliczka idzie spać po zachodzie pali w piecu zbędnymi słowami 130121 ..
    4 punkty
  8. Ptasie zebranie - wyjątkowe zdarzenie pośrodku zimy. Zimowe ćwierki w nieznanym mi języku pośród gałęzi. Ptasie rozmowy na poważne tematy zimową porą. Zdjęcie moje. Pozdrawiam serdecznie. ?
    2 punkty
  9. a dorośli nie. nie bawią się w wojnę. są na to za poważni. śmiertelnie.
    2 punkty
  10. Ołówek, gumka, pędzel, długopis… i kryształ ukazujący myśli. Chowam uczone encyklopedie.
    2 punkty
  11. Szliśmy razem przez czarną noc, Nagle wzięłaś mnie pod rękę, Powiedziałaś: "Nie bój się już, Przestańmy się oszukiwać". I uśmiech twój jaśniał biało, Gdy gwiazdy posnęły w niebiosach... Noc była czarna, bez kresu Jak nieskończone pytanie. Wisiała nad nami chmurą odpowiedź: ta droga jest snem, Żartem, igraszką ponurą Zimowy trzeba zacząć dzień. A może u kresu ścieżki, Przez noc czarną złudnych cieni Wejdziemy wreszcie w dzień nowy, Skończymy z tym uciekaniem.
    2 punkty
  12. Kilka kresek kokainy Usypanych na lustrze we wzorek To jeszcze nie wiersz Chyba Że na dowodzie szatkującym proszek Nazwisko znane i podziwiane Jak Pani Krysia albo Pan Andrzejek
    2 punkty
  13. Mam na twarzy trądzik, korektor i zwątpienie Mam pod oczami kilka łez i sine cienie Mam na dłoni serce, rękawiczkę i bliznę Mam duszę na ramieniu, a w duszy zgniliznę Mam w krtani śpiew łabędzia i więznące słowa Mam czarno- czarne myśli w walącej w mur głowie, Mam na oczach eyeliner, bielmo i mascarę Mam w umyśle szaleństwo, wciąż przekraczam miarę Mam w małym palcu drzazgę i ról odgrywanie Mam nadzieję że słońce już jutro nie wstanie
    2 punkty
  14. Bądź serdecznie pozdrowiony, miły komentatorze :) I dziękuję :) Tak, ostatnio chyba piszę bardziej konkretnie, ale nie odcinajac sie od sfery duchowej, bo tego to już chyba nie potrafię :) Dziękuję Ci, pozdrawiam i również życzę miłego dnia :) Bardzo się cieszę :) Dziękuję, Waldemarze i pozdrawiam :) Bardzo dobrze trafiłeś w mój zamysł :) Ostatnio odkrywam to w sobie i powiedziałabym, że ten heroizm odczuwam jako podyktowaną miłością do życia i świata odwagę... Wtedy uśmiech jest szczery. :) Dziękuję Ci za wnikliwe czytanie, cieszy mnie :) Pozdrawiam! @Wątpiciel@Karina Westfall @Antoine W @lena2_ @huzarc Serdeczne podziękowania i pozdrowienia Wam wszystkim! :)
    2 punkty
  15. świt rozwarty jak głodne usta połyka złowrogie tumany skrzypią odrzwia siwe od brzasku budzonego jątrzącą się raną jutra. oczy wypalone nocą zbłądziły nie widząc człowieka spętane smugami trzepocą w piersi z wydartym sercem ptaka a ja nim wpuszczę światło w źrenice jeszcze zatrzymam ostatkiem sił tatuaż twój na powiece gdy byłeś nie morzem a statkiem
    1 punkt
  16. odszedłeś od słów odparowane bliskością kryształy w moich oczach nagłym odmętem chłoną patrzę smutna całą sobą w nocnych miesięcy pustkę ognia ofiarnego sadzą wrzeszczki pazurami wołam tobą brzemienna
    1 punkt
  17. na wietrzną pamiątkę życia za zakrętem wycięłam dziś niebo niniejszym potwierszę pachnące korzennie cydrem z goździkami jabłkowite niebo imbirem rozgrzane nieziemsko poprute tak jak samo życie słońcem dziurawione rumieńcem przebite błędów i wybaczeń emocjami szyte czasem co zapłacze nad życiem i z życiem wycięłam pociesznie by łzami nie ciekło z ciasnym horyzontem własne Lubieniebo Słowniczek wyrażeń (siebie): *bujający = bujający w obłokach lub: nieprawdziwy * potwierszam = potwierdzam wierszem * pociesznie = śmiesznie lub: na pocieszenie
    1 punkt
  18. Boży Radosław, wał, soda, ryż, Ob.
    1 punkt
  19. Łapa, łzotok oto zapał.
    1 punkt
  20. przeszłość jak szarańcza wybucham w próżnię błękitem w mieliznach zostaje wylinka głowa nabita myślami jak trofeum kanibala z resztą płynę w teraźniejszość czekaj kiedyś wrócę nie do rzecznie zresztą przyszłość rozgałęzia się w deltę
    1 punkt
  21. hej, hej obrabiasz mi dupę za plecami to taka zabawa podkładasz świnię, gdy idę hej, hej to taka zabawa hej, hej łżesz prosto w oczy śmiejesz się w nos hej, hej to taka zabawa wbijasz szpilę w serce hej, hej a ja ostry nóż tam gdzie nic ma swoje miejsce koniec zabawy. hej.
    1 punkt
  22. Monologi podcinanych żył Nocą we łzie schował się cień Odbity od dnia w karę ciemną Księżyc rzucił do jej nóg dzień Zapytała - Czy idziesz ze mną? Potem pobliskich dusz czerń Bo mroki nigdy nie przeminą Jak dla Rzymian korony cierń Ich ten dyshonor i ich też wina Ale krwawi już tylko leśna darń Mgłą we włosach całą już siną Tu nocą cienie mogą zaginąć Gdy jasność nie zasłoni rzeczy I sens życia może przeminąć A ciemność dobroci zaprzeczy Dziś noga Ci się może powinąć Dobry czas złym nas nie uleczy Serce twoje zło może zziębnąć Drżenia tej czerwonej tu cieczy Ale krzyż Judasz ma przeklnąć Ale ojciec przed ofiarą klęczy W ropieniu dnia i nocnej boleści W tej to mocy diademy powstałe Krzywdą paliły przeklęte czeluści Żarem też cienie trawiły niebywałe Wzbiły się tumany upadku miłości A pryzmaty bijące modły ospałe Rozświetlają spowiedzi marności I topią księgi przeklęte w ich kale Aż zapach męczy tron ciemności Ginie poświęcenie bestii w zapale Oko zmrużone ciemność szanuje Każda dziś tu wizja to fatamorgana Wydarta ślepcowi cię nie upilnuje Jak głosu barwa z dna wytargana On ci dzisiaj koszmarny sen zgotuje Jedna modlitwa i trwa przegrana Przed wrotami słaby pies czatuje Ale droga cierpienia jest tu obrana A szatan na smoku Ci rozum tratuje Orszak Anielski to potwarz i nagana Zapomnij za dnia tę tu ciemność Niech przepadnie mi w odmętach A słowo oblecze się w tę zdolność By dobro zwiastowały kurczęta Jarzy się ekskomuniki marność Jasność jest zakazana i pomięta Świetlana przemija niezdarność Ból i krzyki słychać w odmętach Bóg dowodzi tu ciałem ofiarność Która jest jak ta prawda niepojęta Autor: DawId Rzeszutek
    1 punkt
  23. one w bikini penisy gapiów rosną mózgi się kurczą
    1 punkt
  24. graphics CC0 trudne słowa false friendsy hedonistka na torrenty coś podpowie --> innej wyśle że do Raju mówiąc ściślej nie po drodze jej i basta choć to adamowa laska... późną nocką wraże myśli aby chłop się jej nie przyśnił ani smukły ani krępy budafoka --> czyli brandy dziś popija - to nie wtopa - no i stawia se tarota topi smutki i złorzeczy chociaż ładna i do rzeczy bo ją męskie chromosomy uwierają w „prążki g” z chromosomów atelier banc de travail --> czyli warsztat biologiczna Boska łaska w czuciu zmysłach i rozumie zatem trzeba tu zrozumieć atelier --> to w tym znaczeniu --> dziedziczenie patogenu?... przytoczona hedonistka figowego nie chce listka tylko szuka winy prostej w samczym stadku pod zarostem za swe troski i los cierpki w comiesięcznym endometrium żaden facet jej free-mości figowego listka w złości nie wymyślił nie nakazał rodzić dzieci - do ołtarza iść ---> za allel odpowiada biologicznych cech podstawa lokus loci - gen - struktura na ki czort --> ta awantura? dysydentka w to nie wierzy prędzej barek sprzeniewierzy niźli męskiej przyzna sprawie racje - i zhejtuje gawiedź myśli: męski arogancie-gadzie! będziesz zwodził kózkę koleś? dziś wypiję za niedolę choćby kozły chciały społem...! ja matołka --> ty matole! ;) wychyliła znów kieliszek w demoniczne wkracza nisze pewnie barek w noc ogarnie to gardełko ciut wulgarne nie ucieknie od płci fobii tarotowej demagogii tak się pastwi emocjami iż człek łączy się parami potem nawet i --> paruje cellulitem i pazurem!... pan i pani to tsunami groźna fala z piraniami różnicami przyciągają i zbliżają dzicz do Raju będziesz zwodził kózkę koleś? choć zmuszeni stamąd zmykać musieliśmy się unikać czyja wina? --> nasza wspólna i płciowa i czupurna... wciąż szukamy różnic w czynach chłopak ciacho --> cud-malina jaka śliczna ta dziewczyna? tutaj minus a tam plus gdzieś wystaje a gdzieś luz nasza kózka myśli: co ty? my cierpimy --> bo te chłopy namawiają do głupoty dziś boczymy się Parysie! hegemonki to caryce! kochać nie chcą i nie muszą chłopskiej buty to ów urząd odpowiada za cyc-cięgi hedonistka skarg nie szczędzi:--> to fałszywe męskie --> ego winne tego jest wszystkiego za ten samczy -->lajf is brutal a po którym boli pupa: nie darujem wam i basta! kopię - gryzę - no i parskam! toż wszelakie zło na świecie w którym upatruję winy w genosomie męskiej świni! choć pół świata --> do niej ślini! (tak se myśli - wierz kobiecie) w męskiej heterogamecie zagnieździło się na dobre to co brzydkie no i obłe więc wytłumacz że to kpina i nie winna ci ta świnia że jej „chrom...” nie lionizuje „...o (i) som” - by był z tym chu..m sam na sam i sobie glutem wielorybem halibutem! bo by wymarł bez tej ewki co nie cierpi samczej cewki wyklaruje cięższa głowa że to męska--> cwana zmowa metodystka onanistka dzisiaj cytat jutro pliszka artemida co na łowach okupuje barek w czystkach w tytanicznych ud umizgach zrobi podcast --> myśl pijana mikrofonu strof profana ta furiatka na tle barku sprofanuje męskie karki każde „uje” zakreskuje albo „ha” katapultuje do mistycznych sztywnych stajlów co opoką tła --> w realu taka trendy całkiem nowa choć jej free buduarowa kwitnie falsem nawet w maju słowotwórcza ćma punkowa każe kąsać i fiksować kocha dissy --> brzydkie słowa każdy chłop od takiej laski od Nevady do Nebraski od Kamczatki do Uralu w Karakorum i w Nepalu w Barcelonie Saragossie uciekłby --> skaranie boskie z taką chiromantką - wróżką! - która od Pandory z puszką lata i częstuje panów i wyzywa od baranów fakt to --> przykładowy facet w płci nie widzi „wroga klasy” szybko zmyka z krzywej Pizzy tak jak Popiel od swych myszy do walizy pcha bambetle byle dalej --> wolę w piekle!... kuć kopyta pod kadukiem!... zaraz zwiewam dużym łukiem od tej ewki sufrażystki co ład burzy od kołyski! spokój --> to miłości cela którą każdy pan otwiera własnym kluczem -->otwórz serce - choćby obcej innowierce... miłość przecież nie wybiera kogo kochasz --> ten dociera do subtelnych twoich zmysłów jest kochanie w niebie czyste chce kobieta do kobiety czulsze wieszczy epitety skoro taki fason bierze proszę bardzo --> zaliż szczerze...! lecz płci wojen tu nie chcemy Wars to Sawie oddał geny nie mężczyzna winny przecież... że zakochał się --> w kobiecie? ;) -- *uwaga: tekst w wymowie nie jest antyfeministyczny. W charakterystyce kiczu i groteski, w humorystycznym fikcyjnym dystansie, bez uzasadnień personalnych. Tekst opisuje absurdy w poróżnieniu płci. Autor docenia i szanuje nurt feministyczny, traktuje jako uzasadniony w historii i w walce kobiet o swoje prawa. Autor stroni od ultra-postaw w zakresie o którym mowa. Interpretacja utworu nie jest oczywista to znaczy --> jednoznaczna. Nie bazuje w bezpośredniej krytyce. Otwiera drogi do porozumienia i do świadomości oraz szacunku ludzi względem siebie, dla alternatywnych światopoglądów subiektywnych (dokładnie wszystkich uprawnionych punktów ludzkiego wartościowania świata i otoczenia również płci). Autor zmierza do poszerzenia pola dla społecznej tolerancji --> właśnie poprzez zasugerowaną w tekście groteskę. Tradycyjny model rodziny jest autorowi bliższy lecz nie w nakazie i obowiązku wobec innych ludzi. Ci mają prawo i wolę do kreowania subiektywnych norm w każdej postawie estetycznej.
    1 punkt
  25. Spojrzałam na nią I zastanawiać się zaczęłam Jak uchwycić mam lekkie zmarszczki w kącikach oczu, Ten przejmujący smutek skryty w ich głębi, Bladość jej skóry tak podobnej do porcelany, Tą pękniętą wargę rozlewającą się czerwienią, Przetłuszczone włosy, dawniej tak gęste i lśniące. Spoglądam na nią i odchodząc od lustra myślę: Może Autoportret to zły pomysł...
    1 punkt
  26. pod zmarzniętą dziś skorupą bije wciąż acz z zimną pupą
    1 punkt
  27. Gdy przeszłość pochłania i niszczy teraźniejszość, gdy ona nie da plonów przyszłości. Pozdrawiam:)
    1 punkt
  28. na skrawku ciszy przysiadł dźwięk chce ją pokochać wie ona też że do miłości pragnie go skłonić lecz nie pasują do symfonii
    1 punkt
  29. @Wątpiciel Wątpiciel↔Dzięki:)↔Hmm... oby doskonałość nie istniała, bo do czego później dążyć:)? Pozdrawiam:) @Antoine W Antoine W↔Dzięki:)↔Słuszna uwaga:)↔Może?↔Pozdrawiam:)
    1 punkt
  30. z górki zawsze łatwiej, pozdrawiam.
    1 punkt
  31. @jan_komułzykant któremu oko brzytwa przecięła, choć ludzka miała być to od wołu pochodziła:)
    1 punkt
  32. Dziewczyna, która chciała zbyt wiele Oddechemprzywołać nadzieję,w człowieka utracone serce. foto - obraz A.Spazzali art
    1 punkt
  33. far­by skry­wają wieczór mik­stu­ra pus­tyn­nej róży do­sycha w uścis­ku dłoni sze­lest drzwi przy­gar­nia pier­wsze gwiazdy w ce­ra­micznych urnach rzeźbia­rze od­wra­cają głowy ko­ty dep­czą pa­zu­ra­mi po dachówkach miasta w głosie minaretów kra­job­raz po­wiewa na wietrze tu­ryści zbiegają po ryn­nie mętnej kropli drążąc ociem­niałe skały ca­mel upo­jo­ny fajką spokoju usnął na grzbiecie swoich pragnień bak­szysz od­dałem dżinnom głod­nych wy­kar­mi pierś nadziei
    1 punkt
  34. wygrałeś nie stanęłam sama wylęgły się narzeczoną cieńcząc sznur przerzucą ja tępym nożem w skórze odpowiem wygrzmiały lęk pierwotny kołacząc tobą czarne bogi
    1 punkt
  35. @[email protected] Nie ma prostych odpowiedzi na trudne pytania. Ale język to zawsze funkcja myślenia. Rzeczywistość wywiera presję na sposób jej postrzegania, a mamy mnóstwo zainteresowanych tym, aby uwieść nas swoja wizją świata. Myślimy jak żyjemy, a potem ma to swoje odzwierciedlenie w języku. A standardy tego języka kształtuje się obecnie globalnie i uciera się do postaci neokreolskich narzeczy lub pidżynowych dialektów. A jeszcze jeśli mieni się to jeszcze barokowym mamieniem, a w rzeczywistości, gdzie kult blichu stanowi o człowieczeństwie łatwo, ludzie łapią się na ten mit nowoczesności.
    1 punkt
  36. z cyklu ,,Wiersze naprawione,, Tyle myśli codziennie w głowie się kołacze tyle codziennie słów ile z nich zapisać na karcie aby nie zostały skazane na zapomnienie i podarcie tyle snów co wraz z nocą nadchodzą gwiaździstą i pryskają bladym rankiem niczym bańka mydlana kiedy znów je zobaczę gdzieś w nieznane odleciały ile marzeń ciągle mam tyle do zrobienia w planie gdyby na cudownej jawie w połowie się spełniły jakie byłoby wspaniałe to ziemskie wędrowanie ocalone pragnienia które nigdy nie pozostaną opuszczone nie sądzę ich i nie oceniam umoczę jeszcze pióro w kałamarzu aby poskładać wyrazy jak szkiełka w witrażu w strofy zmieniam myśli sny i marzenia nikt nie pamięta ile razy bardzo kocham moją Muzę w króciutkiej rymowanej sukience kiedy przychodzi jak anioł z ukrycia biorę ją na ręce świat chętnie cały oddaję bo wtedy pośród zgiełku życia nowy wiersz się rodzi
    1 punkt
  37. U progu zimy stoją bezradnie już mają dzwonić zębami do głuchych drzwi naszych uszu Nieczułych świątecznych uczt zapach niesie się i drażni ich wyposzczone żołądki gdyby tylko wiedzieli, że te posiłki dawno wystygły Surowy mróz chwyci za krtań jak co roku przeforsuje im kości to nic, zaśnijmy spokojnie od jutra znów możemy mieć coś do stracenia
    1 punkt
  38. żeby mi nie pękła głowa żebym wyszła z kąta odsłoniła oczy dała się zaskoczyć ufam aż do uśmiechu
    1 punkt
  39. @szubazdolka Zły dzień, zły czas, jest wewnątrz nas, złapać za brzozę białą, odmienić czas. Wszystkiego dobrego, idą nowe, dobre czasy... tylko ta brzoza, trzeba by do lasu.
    1 punkt
  40. Jeżeli tylko jest po co wyjść z łóżka to jeszcze jest dobrze. Ślę pozdrowienia
    1 punkt
  41. bez wątpienia znów kończy się pewien świat karty rozdane kości rzucone a poznasz to po tym że panoszy się ład ludzie myślą o sobie w pierwszej i trzeciej osobie myślisz zaraz wszystko wróci do normy pójdę na 7 do pracy i poczuję się wolnym od czasu na miłość na duszę i zabawę z kotem zdrowszy lżejszy silniejszy z w pełni uzasadnionym politowaniem we wzroku na kolejnego zapuszczonego lekkoducha
    1 punkt
  42. Jak my się kiedyś rozpoznamy, po drugiej stronie tajemnicy? Ciebie wyprawią w garniturze, mnie w tej - niemodnej już - spódnicy. Będziemy szukać się zawzięcie, czy odnajdziemy się przypadkiem? Najpierw usłyszysz ty wołanie? czy pierwsza wymknę się ukradkiem. Lecz nim poznamy tą odpowiedź, dopóki życie w tobie, we mnie, czuwajmy, by czas odmierzony, nie płynął przez nas nadaremnie.
    1 punkt
  43. @[email protected] Ja też robię sporo błędów, aczkolwiek staram się sprawdzać pisownię wyrazów, co do których nie jestem pewna. Czasem jestem pewna w wypadkach, w których niestety nie powinnam być. ? Kiedyś nie robiłam błędów, więc przyzwyczaiłam się do własnej ortograficznej nieomylności, że to tak nazwę. Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za przypomnienie. ?
    1 punkt
  44. @Tomasz Kucina Abstrahując od lewicy i prawicy, duchowości , Platona i feminizmu, świetny wiersz ci wyszedł :) Jakoś od trzeciej linijki zacząłem go sobie czytać na głos i tak wyruszyłem w podróż przerywaną co chwilę nagłym atakiem wesołości ;) Szacunek się należy jak nic. Pozdrawiam
    1 punkt
  45. Pewna wiewiórka była tak gruba że gdy chodziła w lesie bidula wywoływała trzęsienie ziemi spadało wtedy mnóstwo żołędzi ona się nimi wręcz obżerała to stąd się wzięła jej wielka waga zwierzęta wszystkie z biednej się śmiały do czasu kiedy problem niemały się w naszym lesie pojawił - ludzie chcieli zbudować coś tu i ówdzie nawet zaczęli już swoją pracę nasza wiewiórka poszła na spacer ludzie krzyknęli o ja pierniczę nie budujemy – szkody górnicze wiewiórkę w lesie wszyscy uznali za bohatera ogromnej wagi
    1 punkt
  46. A GAGATEK: O, ARAK! KARAOKE -TA GAGA. ON: INTEL? MOJA WADA? DAWAJ OMLET, NINO. O, TU SADZA! GADAJ : JADA GAZDA SUTO? O, TU GORAN NA ROGU, OT.
    1 punkt
  47. @duszka Oczy... nosek i usta... bo atmosfera zbyt duszna. Pozdrawiam Duszko, miłego dnia.
    1 punkt
  48. ostrzył pazury słów o kamień serca zmywały do białości w ciszy podchodzą sztywnym karkiem nicują sny twarz w innych dłoniach
    1 punkt
  49. Kiedy na Łysiec Jaga leciała, pilnego SMS - a dostała: " Inspekcja księży! Sabat na Ślęży!" Zmienić azymut musiała,
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...