Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 07.11.2020 w Odpowiedzi
-
ostatni takt światła osuwa się wydłużonym dźwiękiem a ja zahipnotyzowana wspinam się na palce by dotknąć twojej melodii drżę badając czubkiem języka czułe miejsce po słowie kocham i nie mogę się doczekać kiedy wygramy z naszego nieba kolejne wieczności6 punktów
-
jesienne wieczory podchodzą za blisko do oczu zaglądają w zakamarki duszy wywołując po imieniu lęki a później rzucają na pastwę nocy4 punkty
-
Lubię Obi i Castoramę* tę spokojną atmosferę elementów gotowych do tworzenia domu i ogrodu uwielbiam pasmanterie bo tam nie rozdziera się szat tylko zszywa, dzierga i haftuje cudeńka! guziczki, koraliczki tasiemeczki, wstążeczki, koroneczki wełenki, kordonki, mulinki, niteczki ach! kocham papierniczy :) sklep w którym tak pachnie... zeszytami, notesami karteczkami, kopertami blokami, kartonami a te ołóweczki... długopisiki... pióra! pióra... tak, pióra! naprawdę, można odlecieć :) ________________________ * to nie jest lokowanie produktu3 punkty
-
Było dla mnie jak to drzewo, co wyrasta samo z ziemi i choć serce jest ruiną, ono ciągle się zieleni. Było dla mnie tą nadzieją, co ogrzewa serce wiosną, tą radością i uciechą, rzeczą trudną, chwilą prostą. Było dla mnie pismem głuchym, wzrokiem, mową, czuciem, śmiechem, życiem, śmiercią i wiecznością i zbawieniem, i też grzechem. Było niczym powiew wiatru - niewidzialne, a obecne, ktoś powiedział, że przeminie, ktoś powiedział, że jest wieczne. Snem, marzeniem, głuchym lasem, wzgórzem wielkim, brzegiem bliskim, chmurą, słońcem i księżycem, było dla mnie ono wszystkim. Lecz nie wróci – wiem to przecież próżno patrzeć w puste ręce, wyczerpane listy pisać na papierze, co jest sercem…3 punkty
-
nie każdy krzyk boli są takie które cieszą nie zamykaja drzwi nie każdy krzyk chwilą która zło rozsiewa wymusza łzy nie każdy krzyk trudny zdarza się taki po którym jaśniej nie każdy krzyk kłamie niektóre to czysta jak mgła prawda prawda o prawdzie że krzyk to wyzwolenie nie tylko siebie3 punkty
-
Czy można się życiem nasycić i dni nie obarczać już żalem. Mieć pewność, że tyle wystarczy, więc skarżyć się mniej, albo wcale. Jak spokój odnaleźć i zgodę, na to, co w zasięgu jest ręki. Gdy w dali, choć kształtu żadnego, coś jednak przyzywa, i nęci.3 punkty
-
Podszepty Złotą bramą idź w stronę przepaści świtania, jęzorem z płaszczy w otwór rozdziawionej paszczy, w jaskrawość, w której plama czerepu majaczy, cień zmyć z powiek plunięciem, chromym drogę wskazać. W progi obecności idź i ponieś gorliwość oczyszczenia dla domu, co ma się w gruz zmienić, najpierw księżyc się wpatrzy w niemal pełny kielich, krew i ciało zostaną kolacją dziękczynną. Ze stygnącym warg śladem idź z nimi, na nagich łąkach skóry wysieją ci maki broczące, skałę czoła w spiekocie głożyna porośnie, w dłoniach i u stóp z tkanki wykwitną róż kwiaty. Pozostanie już, tylko by umrzeć na belce i niech leje się, leje krwi niewinnej więcej.3 punkty
-
3 punkty
-
jestem na i w połowie zeszytu życia siebie sucha popękana ziemia mój brat walczy codziennie moja siostra jest Tytanem rodzi w niemocy moc i znowu niemoc dusi w sobie moja matka jest Bogiem ojciec mój swe modły składa do niej co dzień przeglądamy się w sobie dzielimy równo owocem żywotów naszych amen2 punkty
-
Przekręcam klucz naciskam klamkę otwieram drzwi mówię : jestem ... nikt nie odpowiada nie cieszy się nie złości nikogo nie ma ... włączam czajnik wyjmuję szklankę z kredensu parzę herbatę piję małymi łykami ... myję szklankę chowam do kredensu siadam patrzę w okno myślę ... o czym ? nie wiem ... krzyk ciszy przerywa moje myślenie ona jest ... a ja ... czy jestem ?2 punkty
-
Sam siebie stanowczo zagrzewał do boju bo i sam przebywał w stołowym pokoju, wydał dziki okrzyk bierz się za psubrata otworzył lodówkę - czym chata bogata. Wyciągnął z ukrycia postawił na stole małpeczkę, dwa piwa a także jabole dał okrzyk bojowy - obróć to w perzynę i wziął się za małpkę, wlał w się butelczynę. Wykończywszy małpkę zabrał się za piwo, które wypił duszkiem a potem o dziwo chwyciwszy jabola do ust go przytyka i ciągnie i ciągnie i wino połyka. Już pusta butelka na drugą, więc pora lecz już nie dociągnął i znikł jak kamfora z łazienki dochodzi rytmiczne chrapanie bo tam nasz prowodyr tkwi na pierwszym planie. Czy we śnie się także do boju porywa my tego nie wiemy on kart nie odkrywa i choć to niepewne przypuszczać należy że nasz pan prowodyr tuż przy muszli leży.2 punkty
-
darowano ci życie wartość dodana nie do przecenienia skup się więc zanim znajdziesz siebie z przekroczonym terminem przydatności2 punkty
-
graphics CC0 Gdy zmrok utuli promenadę ulicznik księżyc błyśnie szpadą i w oczu twoich mgle Zabluźni gen, rozpięty żakiet ja srebrny kwant. ty osa w pasie tak mizdrzyć się? a fe! Będziemy szli wtuleni w siebie z łuny pąsowy nieba grzebień we włosy wplecie się Loków zamszowych liberia brązu otuli gwiazdy zamknie w kontur tu; cuda czyni zmierzch Jak mogłaś moje serce skarcić? z wiatrem pożądań biedne walczy wikłane w dziką grę Spójrz; ciemna brama. skręćmy szybko sweter się ciągnie długą nitką nieważne; rozpruł się… Piano na forte. prędko głośno gdzieś drzewa pachą czuć błogostan zaczynasz lekko mdleć Różowe usta puszczają jady w warg mych tunele pełne żenady w lepką się wplatam sieć Zerkasz mi w oczy. ja się gorszę całkiem przypadkiem targam gorset ciut; dyskontując pierś 31 sierpień 2016 r ——1 punkt
-
obudziłem się w nocy i ujrzałem Twoje nogi niczym nie okryre, nagie, pogrążone w głębokim śnie i nieświadome, że są podglądane przez moje lubieżne oczy, które wykorzystując sytuację, bezczelnie syciły się widokiem tej niespodziewanej nagości, bez pytania o zgodę. a później długo nie mogłem zasnąć i dzisiaj jestem niewyspany...1 punkt
-
mamy ciała obleczone skórną powłoką co uchwycone na fotografii zamierają chciałabym dotknąć miękkiej oczywistości często nieobecnej lub utraconej szkło ramki natomiast twarde wyziębia opuszki tęskniące1 punkt
-
Rozkwitła letnia łąka Mak wystroił się w pyszną pelerynę Słońce roziskrzyło się i przygasło Oddało swój czar łące na tą chwilę Słońce spojrzało na łąkę i przygasło Zaskoczone jej powabem i czarem Tutaj dziewczynka w stroju biedronki jest łąki darem Jej włosy odebrały słońcu blask One złotem się oprószyły Twarz dziecka, którego uśmiech Zapiera dech niewinny Ona w stroju biedronki, wśród zielonych traw Z siedmioma kropkami, na szczęście Dziewczynka, czy Milady pośród ladybirds Skradła moje serce ?1 punkt
-
Opis tego uczucia mnie aż onieśmiela... I może dlatego też wątpię w wypowiedź ostatniej zwrotki. Takie uczucie chyba nie może odejść - pomimo utraty osoby, do której się kierowało, ono pozostaje. Ale wiersz jest piękny :) Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
... a jednak ten dom czekał na Ciebie.., ten czajnik, ta szklanka, ta herbata.., i ten widok za oknem na Twoje spojrzenie... Inaczej ich istnienie nie miałoby sensu. Ostatnio miałam taką mysl, że cały świat czeka na naszą miłość.., na nasze uważne, kochające go spojrzenie, kochający, troskliwy dotyk. Pozdrawiam Cię serdecznie :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ja pitolę! Cisza na cmętarzach (?!) Może nie sugeruj się polskimi tłumaczeniami filmów...1 punkt
-
tona miłości dla ciebie może być i dwie przyjmij mój że tonaż niech w głowie zakręci się w słodkich kochanych tonach ode mnie miłość ta zatem weź ją sobie mile proszę ja ładuj że a ładuj do pieca podkładaj na pewno nie braknie płomień sercu zadaj Łychami - tak łychami gdyż mam kopalnią swą na milion lat wystarczy miliony miliony ton Pokłady w moim sercu po prostu są niespożyte oto kolejne na dziś i serce twe zdobyte1 punkt
-
1 punkt
-
Wiersz jak motyl, wypuszczasz go, a leci dokąd chce i każdy go widzi po swojemu. On już zaznał wolności i nie wróci:). Pozdrawiam.1 punkt
-
Delikatnie, lirycznie. Super tytuł :) Może usunęłabym drugie 'się' i zostawiła 'Słońce roziskrzyło i przygasło' oraz nieco może przeszkadzać w bliskości 'jest' 'Jej' ale może już marudzę :) Pozdrowienia :)1 punkt
-
Nie musi Znać: Ulubionej herbaty Rozmiaru buta Dzwonić codziennie Spędzać całego życia razem Musi być Tak po prostu W najtrudniejszych chwilach1 punkt
-
Jakos tak jestem na Nie co do formy i do tresci jakos za malo wszystkiego na taki tytul ktory smaga po oczach jak bicz. Niestety w srodku mamy to tylko moja skromna opinia kolejne cierpienia mlodego Wertera zamiast rockowego wejscia Bukowskiego. Szkoda czekam dalej moze kiedys @Deonix_ cos tam skrobnie :D lub ktos podobny z wiekszym pazurem bez egzaltacji.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
kontrolowanie własnego życia było iluzją ogół rzeczy raz zdawał się solą raz ziemią nie rozumiałem tej równowagi nawet z góry nie byłem w stanie prześledzić wszystkich tropów wystarczyło że jeden czynnik przeważył zacierała się struktura normalności wystawiałem głowę poza horyzont sprawdzałem dokąd zmierzam1 punkt
-
Świetne. I podoba mi "nie przeniesiona" średniówka, choć przeszkadza duża litera na początku wersów. Rozumiem, że wyraz elegancji... (Choć zostawione samotnie zakończenia wersów trącą brakiem troski a raczej troską o pozory). bb1 punkt
-
1 punkt
-
W pokoju unosił się zapach świeżo zaparzonej herbaty . Kot Pazurek , wtulony w koc, spał na fotelu . Stara baba pomyślała, że lubi te ciche , spokojne wieczory . Podeszła do kota , pogłaskała go i wówczas jej wzrok powędrował w stronę kufra . Stał w kącie pokoju, stary, drewniany kufer podróżny . Miał wypukłe wieko, okucia metalowe na narożnikach , skoble do założenia kłódek i dwie antaby do przenoszenia . Stary kufer pamiętał bardzo stare czasy . Był starszy nawet od prababki Anny . Anna dostała go od swojej matki na nową drogę życia . W nim mieściło się jej wiano . Była to jedwabna pościel , haftowane ręczniki , piękny strój ludowy i bursztynowe korale . Z Anną odbył swoją podróż z Kolbuszowej do Czerniowiec . Młoda, piękna dziewczyna , opuszczała swój rodzinny dom i wyjeżdżała do męża , którego niedawno poślubiła . Potem Anna przekazała go swojej córce Marii . Babka Maria z kufrem wyjechała do Danii na Bornholm . Tam wraz z mężem zamieszkali na długie lata . Później rodzina przeniosła się na Kresy Wschodnie do Borysławia a wraz z nią powędrował kufer . Były to lata świetności i dostatku rodziny i kufra. Przewożono w nim misnieńską porcelanę , futra, adamaszkową pościel . W specjalnej skrytce przewożono złotą biżuterię , szlachetne kamienie i pieniądze . Potem przyszedł czas wojennej tułaczki i poniewierki . Kufer chronił i przechowywał to co było dla rodziny najważniejsze - ziarna zbóż , z których pieczono chleb. Po wojnie rodzina zamieszkała pod Wrocławiem a kufer trafił na strych . Zaczęły się dla niego gorsze czasy . Już nie służył do podróży i przeprowadzek . Zastąpiły go nowoczesne walizy i nesesery . A w nim zaczęto przechowywać rzeczy niepotrzebne , zbędne i stare . To wówczas zaprzyjaźniła się z nim stara baba , wtedy mała dziewczynka . Wyprawa na strych do kufra była dla niej wielką przygodą i jeszcze większym wyzwaniem . Najpierw zakradała się po wielkich , drewnianych schodach. Potem podnosiła ciężkie wieko kufra i wyjmowała ukryte skarby : stare kapelusze , sukienki z żabotami, buty . Wchodziła do kufra i wyobrażała sobie , że płynie statkiem po morzu albo, że jest księżniczką i jedzie w pięknej karocy na bal. Chowała w nim również swoje skarby : kolorowe szkiełka, kamyki znalezione w ogródku , muszelki przywiezione znad morza . Czasami sama chowała się w tym kufrze ,gdy coś przeskrobała . Wszystko po to aby uniknąć kary, czyli klapsa od mamy . Z czasem z małej dziewczynki wyrosła na dorastającą panienkę i wtedy zamknęła w kufrze swój dziecięcy świat, chowając w nim lalki . Kiedy przyszła pora pierwszych nieśmiałych uczuć , zauroczeń , miłości, zaczęła pisać pamiętnik . I ten pamiętnik z najskrytszymi tajemnicami i młodzieńczymi rozterkami , też skrywała w kufrze . W końcu nadszedł czas rozstania z rodzinnym domem . Ku ogromnemu zdziwieniu wszystkich poprosiła o to , by mogła zabrać ze sobą drewniany kufer . I tak kufer trafił do jej nowego domu i jest z nią do dzisiaj . Stara baba , tak jak kiedyś mała dziewczynka, podniosła wieko kufra do góry . Przyjrzała się jego zawartości . Dotknęła bukietu z zasuszonych kwiatów , wzięła do ręki kilka kamyków, szkiełek, pożółkły pamiętnik . Westchnęła i pomyślała : - Komu przekażę mój zaczarowany świat - świat moich wspomnień , opowieści ?1 punkt
-
1 punkt
-
Dziękuję Ci i miłego wieczoru :) @joanna53 @Franek K @Joachim Burbank @Ewa Witek @Pan Ropuch Wszystkim Wam serdecznie dziękuję za czytanie i serca! :) :) :) :) :)1 punkt
-
zamknij oczy pogłaszcz ze mną ciszę dopiero wtedy usłyszysz jak ulotna rzeczywistość wstrzymuje oddech i wzdycha w pragnieniu cudu śpij nawet jeśli nie potrafisz śnić ja wyśnię nas za ciebie zobaczysz ilu z ja to ty1 punkt
-
to żenujące stół chybotliwy choć trzy nogi niby dusza jakby podłożyć trza radę dać zaradzić coś popadam w złość stoję pewnie chociaż dwie nie gramy w tę samą grę wiem zrównoważyć problem owszem wtykam podkładkę między podłogę a drewno no fajnie znów normalnie jak poprzednio stół w stabilność wreszcie powrócił lecz teraz ja się kiwam jak głupi ዕቿጕልዐነ ዕዐክዕጎ1 punkt
-
1 punkt
-
Zatrzymałeś mnie dziś na dłużej swoim wierszem. Bardzo mi się podoba. Szczególnie środkowa część przekazu przyciąga moją uwagę. Pozdrawiam :)1 punkt
-
Oj, ciary. Dobry buk ma duży parasol :) No, a za nawiązanie do Zaczarowanej dorożki i mojego jednego z naj Kota to już prawie love.1 punkt
-
@ais Faaajne, znaleźć poezję tam, gdzie inni widzą tylko patologię, no, najwyżej - groteskę. I ci "niczyjkije" - siewietne! Pozdrawiam ☺️ @opal ps the gresja taka - gdzieś mam cóś o tytule "Sen nocy nie bardzo letniej" ☺️ (ale nie nieletniej!) Nie ściągam ?1 punkt
-
Zdecydowanie podoba się; ciekawie poprowadzony z niebanalnym słownictwem. Może przy głośnym czytaniu coś dałoby się wygładzić; no i tytuł przedni, prawie szekspirowski :) Pozdrowionka1 punkt
-
1 punkt
-
@ais "Protestująco" zabrzmiało jak Boskie kredo, mam nadzieję, że co robią... wiedzą. Kłaniam się.1 punkt
-
@Alicja_Wysocka ..spoko..:)..Ala! :)..repertuar jest różny,wkrótce będą erotyki "miękkie"..wówczas mam nadzieję,nie będziesz się wahać..:)..Pozdro Maleńka..:)1 punkt
-
Heniu, mało masz wierszy bez bez .urwa, ..uj itp. Czytam Cię, ale jeśli mam być szczera, to zastanawiam się zanim otworzę Twój wiersz, ile tym razem znowu bluzg wlepisz. Przecież zdolny gość jesteś, masz wiele do powiedzenia piórem, nie przestaniesz być poetą ani facetem, jak sobie większość z nich odpuścisz. Może nikt Ci o tym nie powiedział, sorry, życzę Ci jak najlepiej, może dlatego mówię. Serdeczności :)1 punkt
-
Z moich kontemplacji wynika, że wilk owcę zeżre lub jak woli autor: wpier.oli. I po co w to mieszać sezon ogórkowy?:)1 punkt
-
wszedłem do środka i wskazując na Nastkę u swojego boku powiedziałem do zebranych Cokolwiek tu się kurwa stanie Ona ma być bezpieczna i gdy wiodłem ją do baru oni szemrali nad szklankami aż jeden z nich biegły w zlewaniu machnął ręką mówiąc Mistrzu Chuj z nią nie masz na Wino a że nie byłem jeszcze gotowy więc poiłem ich ze swojego aż posneli i uśmiechali się widząc wilka i owcę pasące się razem1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne