Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 08.08.2020 w Odpowiedzi

  1. Miasto Pytam siebie, czy to naprawdę tu i teraz. Cwał butów ściera krawężniki. Obok galop mechanicznych koni, czas zawiązuje pętle. Na torowiskach płynące tramwaje, kasowniki ze zgryzoty przegryzają bilety, też się gryzę. Pośpiech zgarnia drobiny uprzejmości, będzie na potem. Pod palcami iskrzą telefony. Słuchawki nurkują w uszach, żeby rytmem rozbudzić nogi. Krok za krokiem spojrzenia, przystanki otwierają drzwi, wysiadam. Płuca wciągają znajomą przestrzeń, klatki na śmieci przypominają twierdze, pomiędzy szmaciani rycerze i kundle jak tarcze... nawet o poranku znajdują skarby, uśmiech, gdy na szyjce butelki przysiądzie motyl. luty, 2020
    7 punktów
  2. Pierwszy raz zapada w pamięć. Mogę tak wyliczać, byłem przy każdej z tych chwil. Wtykam w rower drewniany badyl. Sprawdzam, czy mocno siedzi. Lekcje przewracania i wstawania. Po każdej wyciągam drzazgi z obolałych dłoni. Puszczam Cię. Trzymasz równowagę i nie wpadasz w poślizg na zakrętach. Jedź już i nie pytaj mnie o drogę.
    6 punktów
  3. Już trzeba odejść, już się słońce chyli, Jeden raz zmierzyć przestrzeń bystrym wzrokiem. Niech się wypali w nim obraz tej chwili Srebrną poświatą, czystym powidokiem. Powiek skarbnica niech długo przechowa Wspomnienia barwę, płochość i wdzięk sarni. Niech zwiąże z sobą szarfa światła płowa Błysk fal jeziora, czerń oczu latarni. A choć żal ściska gardło zachrypnięte Od śpiewów dzikich do białego rana Pamiętać będziesz cytrynę i miętę. Powidok świtu. Przetarte kolana.
    4 punkty
  4. nie sztuką rozebrać kobietę lecz by sama to zrobiła patrząc w oczy które na jej widok wariują nie sztuką powiedzieć kobiecie w łóżku że się ją kocha ale gdy zagubiona patrzy przed siebie nie sztuką trzymać ją za rękę gdy się uśmiecha ale gdy szuka oparcia błądzi po nie swoim świecie ale sztuką jest to że ją widzisz a ona ciebie że to widzenie cieszy nawet gdy brak udanej pogody
    4 punkty
  5. Wieczorem będę już inną. Tylko strój na siebie włożę, włosy rozpuszczone splotę, i zapukam do Twych drzwi. Ty mnie chyba pocałujesz, ja uścisnę Twoją dłoń. Wpół obejmiesz moją kibić, tchu mi pewnie będzie brak. Po co będzie mi ta zmiana? Aby sobą wreszcie być, by zapomnieć w Twych ramionach, jak to nudno samą być.
    4 punkty
  6. Będę błądzić po bezdrożach Myśli niepoukładanych Radość posieję jak ziarno W pamięci pojemnej wiernej I zbiorę jej plon wspaniały
    3 punkty
  7. Kusisz swoim kształtem. Stoisz naga, przezroczysta. Obejmuję twoją kruchość dłońmi, aby ogrzać cię ich ciepłem. Wypełniam cię po brzegi. Zimne krople pokrywają cię jak kryształy. Lekko pocieram twój łuk zwilżonym palcem. Błyszczysz, wibrujesz, wydajesz z siebie melodyjny pomruk. Pokusa jest ogromna, aby opróżnić cię jednym haustem. Ale ja się nie spieszę. Droczę się z tobą. Drażnię ustami twoją napiętą krzywiznę. Aż do ostatniej kropli.
    2 punkty
  8. A ja się aż tak nie boję Covidaaczkolwiek nie jest to też żadna lipaot po prostu kolejna chińska grypaa bo co jedna to większa ohyda A ja się aż tak nie boję wirusatylko ludzkiej głupoty i nagonkigdyż na nie nie będzie nigdy szczepionkiignorantom postawię dziś minusa Tym co maseczki zdjęli na urlopiea pandemia jeszcze przecież ciągle trwai wirus sobie dobrze wciąż nadal manawet w naszym polskim lata ukropie Nie zaczynajmy znowu od początku zakazów i obostrzeń omijaniaJa się tak nie boję tego mikro draniajak zwykłego ludzkiego braku rozsądku
    2 punkty
  9. Prawdziwą sztuką to jest kobietę ubrać;)
    2 punkty
  10. (Z cyklu: Cztery wariacje na ten sam temat) *** rozmyte papierosowym dymem profile twarzy ― nieustanne odgłosy pokasływań i ― chrząknięć szum niewyraźnych słów ― przytłumione uśmiechy ― stukoty łyżeczek ― widelców i noży księżycowy sentymentalizm spojrzenia przeszywa szyby ― obłaskawia blaskiem kobiece szyje ― nagie ― ramiona następuje nagłe poruszenie ― nikły powiew omiata skronie sprawia ― że milkną ― ostatnie szepty (Włodzimierz Zastawniak, 2018-07-28)
    2 punkty
  11. Nie chce być prosta.. Nazywana być łatwą. Kocham być mydlaną dla ślepych zagadką ! Nie dla mnie dozownik, nie cieszący się famą... Ja żyje by mydlić. Kochają mnie za to?! Nie nazywaj szachrajką!. Ja tego nie zniosę! Pozwól się namydlić... Daj się zaskoczyć! Więcej zaufania... Spójrz w błękitne oczy, Daj się słowami, niczym winem - zamroczyć... Otulę Cię najdroższy, Tysiącem ciepłych słówek! Uraczę Cię masażem, ukradnę kilka stówek ... I wtedy zrozumiesz, gdzie moje miejsce! Bo mogę zapewnić! Nie w podrzędnej... Łazience.
    2 punkty
  12. Gdybym opadł, jak motyl na piersi Twych wzgórzu, Uczknął mlecznego nektaru pocałunkiem nocy. Gdyby był pisklęciem usiadł na podnóżu Twego brzucha, z pępka ssąc rosę wszechmocy. Gdybym był skorpionem i pełzając w klepsydrze Twych ud, muskał je żądłem po neonach skóry. Gdybym był cykadą swe skrzydła myłbym w cydrze Twych ust, pieścił smak ich gładkiej politury. Gdybym w zatoce Twego ucha był szerszeniem, Ażurowe sny tulił ciepłem swego ciała. Gdybym jak ryba skurczem i krwi podnieceniem, Tańczył w Twej dłoni, która objęła ją cała. Gdybym był jak byk, który dosiada cięciwę Twych w łuk wygiętych pleców purpurą ekstazy. Gdybym jak wilk zacisnął szczęk ślepą lawinę Na Twym oporze i go rozbił w nieme głazy. Gdybym jak smok porwał Twe zmysły wrzątkiem krzyku, U czoła niosąc kroplę łzy jak kwiat opalu. Lecz taki nie jestem, nic w tym erotyku Nie jest prawdą, prócz cierpkiej struny mego żalu...
    1 punkt
  13. Między myślą a myślą nie ma już prześwitu; bo łatwiej jest ujarzmić tabun dzikich koni, uciszyć rozbujany spiż, co jak grzmot dzwoni, niż przestrzeń ciszy wydrzeć z rozedrgania bytu. Pomiędzy synapsami iskra iskrę goni, impulsy się panoszą, sygnał znak wypiera; w szaleńczym tempie krążą jedynki i zera żelazną zaciskając obręcz wokół skroni. Jak wir ten mam pokonać, jak się z tej spirali wyrwać, rozedrzeć wściekle pulsujące ściany? Forsują bramy jaźni obłędne tarany, aż rdzeń jestestwa pęknie, choćby był ze stali. Wiersz zainspirowany przez @iwonaroma
    1 punkt
  14. w ręku niosę swój koniec pośród kolorów i magii łąk gdy obok śpiewa las brzozy kołyszą sie w rytm patrzę w codzienność w pamięci błądzę chłonę tęsknotę i szum aż nadzieja pęknie ukradkiem jak ściółka pod stopami jeszcze jeden krok serce tańczy z szaleństwem wybieram najgrubszą z gałęzi by wytrzymała ten ciężar którego nie zdołałem unieść przepraszam
    1 punkt
  15. słucham wierszy Haśki i płaczę płaczę tak mocno jakbym chciała na nowo wzniecić żałobę w mym sercu w ogóle często płaczę po Haśce albo przez nią przez ból którym ociekała głód wiedzy którym była przesiąknięta wreszcie przez pragnienie miłości to ostatnie dzielę razem z nią może dlatego właśnie wolę wiersze białe
    1 punkt
  16. Absolut i czas ogrodnik nim się nim stał absolut nim się nim stał był zwykłym rzemieślnikiem był zwyczajnie samotny gdzie tylko się pojawiał przy nodze miał psa miał tylko siebie z czasem utkał też czas złośliwy mówił że zawsze umiał lepić z niczego to co odrzucił czuło przed nim szacunek nie wiedział co dobre - a słuszne i tak też tworzył on zawsze tworzył to co słuszne - tak miał słuszny był i złośliwy choć niesłusznie mu prawił było nim i to co odrzucił choć niesłusznie mu prawiło zaczął od ziemi i drzew oliwnych wpierw stworzył wrzechświat i galaktyki spojrzał pomyślał - te to postoją ... pies nie był im dłużny czas nie był im dłużny szybko stawiły mu opór ... później krzewy i trawy później planety i ciała niebieskie spojrzał pomyślał – pobędą i one ... pies nie był im dłużny czas cudem go przetrzymały ... na koniec kwiaty na koniec żywe istoty spojrzał pomyślał – teraz popatrzę ... pies nie był im dłużny czas robił z nimi co chciał ...
    1 punkt
  17. Dokąd tu ptanocą jeż? 4:30 pobudka bieganie siedem i pół kilometra prysznic kawa matematyka 5:30 rutynowa praca by zaktywować w pełni schemat procesów określonych zwojów mózgowych synaps i przeskoków neutronowych codzienne preludium na czterdziestosiedmiostrunowej harfie pierwsze akordy wagnerowskiego Das Rheingold tu nie ma przypadku tu rodzi się przełom dwa i pół roku ślęczenia nad jedną zmienną by zrozumieć sfinalizować problem piątego stanu skupienia ducha cząsteczki zdolnego przenikać przez ścianę „i” ciągle brakuje nam tej kropki nad „i” pomostu fizyk 6:00 na horyzoncie pojawia się mały człowiek zbyt mały zbyt wcześnie zupełnie nie w porę niczym przypadek-wypadek przeskakuje w logarytmie współrzędnych osobliwości mknąc przed siebie na spotkanie - Ojcze! nie mogę spać - Połóż się zamknij oczy i policz do 1000 - Nie mogę spać od problemów! - Problemów?! A jakie to problemy Ciebie trapią? - po pierwsze dlaczego planety i ciała niebieskie są jak spheres a nie jak żelki czy obwarzanki po drugie czy można ulepić z kosmicznej energii pierogi i wreszcie po trzecie czy gwiazdy gazowe śmierdzą bądź pachną …………………………………………………………………………………………………………………………………………………………… na karuzeli w parku Ojciec kręci Syna przeciwnie do ruchu wskazówek zegara którego znów zapomniał założyć przeciwnie do ruchu obrotowego Ziemi od dwóch miesięcy próbuje sprzedać czterdziestosiedmiostrunową harfę na ebayu
    1 punkt
  18. puszka coca coli pusta zgnieciona w śmietniku a jednak
    1 punkt
  19. Bardzo trudny nastał czas dla Ziemi, lecz w obliczu tej groźnej pandemii, filozoficzne myśli wiodą teraz prym. Napędzając umysły, jak woda młyn. Czego nas uczysz Pandemio wroga? Byśmy w obliczu tej Ziemskiej tragedii , słali ciężar duchowych pytań do Boga? Prosząc o ochronę dla siebie i bliskich, by pandemia nie sterowała wszystkim. Po zadaniu pytań spokój nagle spłynął, i percepcję nieoczekiwanie odmienił. Z optymizmem już na świat patrzymy, poprzez pryzmat historii naszej Ziemi. Analizujemy jakże zawiłe jej dzieje i cenne wnioski z tego wyciągamy, że wkrótce będzie naprawdę dobrze. Innej opcji już teraz nie zakładamy! Tyle kataklizmów już Ziemię nawiedziło, pojawiało się też wiele różnych zagrożeń. Przetrwaliśmy, mimo proroctw niektórych, że będzie na Ziemi jeszcze gorzej. Wiele przestróg, dramatów, wylanych łez, a nasz Świat istnieje i wciąż cały jest ! Nie uderzyła w nas ogromna asteroida czy zbyt blisko Ziemi lecąca kometa. Koniec istnienia Stwórca Świata wyznacza, kierując się miłością błędy nam przebacza. Nie obawiajmy się, nagłego jego zakończenia, Pandemia jest jedną z lekcji do przerobienia. Kiedy już mądre wnioski z niej wyciągniemy, nasze życie teraz już świadomie się odmieni. Zaczniemy wreszcie obdarzać się miłością, pojęliśmy, że najważniejszą jest wartością:)
    1 punkt
  20. @Ilona Rutkowska Dziękuję, podobno lepiej gonić króliczka....ale jakie to ma znaczenie, pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  21. wysokoczułe stare filmy kręcone z ręki szczegóły ukryte w ziarnie kiełkują po latach w sercu
    1 punkt
  22. @w kropki bordo ...nie mam tylko pewności... ucieka, czy goni. Ale w sumie, jakie to ma znaczenie, kiedy się wie o rzęsach duszy... ;) gratuluję i pozdrawiam:)
    1 punkt
  23. Mnie też...;) Ale... zależy kiedy :D Że nas kiedyś pożre, to jasne, i to kiedyś już bliżej niż dalej, ale póki co... róbmy swoje (mój Mistrz, jeden z kilku:)) I nie mam pewności, że Louisa nie ma wśród nas... (u mnie jest wszędzie, może inaczej, ale jednak). Ot zagwozdka! To Mały Książe miał różę, czy róża Małego Księcia? Ja mam czas teraz... za chwilę? Nie wiem. Przy okazji... czy gwiazdy - nie wiem, ale... czy kamienie mają zapach? Pozdrawiam serdecznie:)
    1 punkt
  24. @M.A.R.G.O.T M.A.R.G.O.T→Dzięki:)→Też miłych dzionków życzę:)↔Pozdrawiam:) @Nata_Kruk Nata_Kruk→Dzięki:)→Poprawiłem, zgodnie z zaleceniem:)) Oprócz→ona. Tak po prostu lubię, czasami dziwnie pisać... na końcu, no i o rym chodzi Dzięki za czujne oko:)↔Pozdrawiam:)
    1 punkt
  25. za tą szarą szybą brzozy dotykają się nieśmiało czesząc korony zanurzone w błękicie nieopodal małe sosny kłują dłonie siarczyście żeby uchwycić się słońca i z wiatrem choć przez chwilę pobrykać jest i dom wpatrzony w drogę co drzwiami na oścież przechodniów wita a za domem dąb przyjaciel szpaków gdzie graliśmy w piłkę my dzieci lasu byliśmy szczęśliwi
    1 punkt
  26. @[email protected] @Konrad Koper @Konrad Koper @Konrad Koper @Konrad Koper @Konrad Koper @Konrad Koper @Konrad Koper Witam i pięknie się kłaniam (może raczej dygam...) Dziekuje za chęć czytania i dobre , miłe słowa. Miłego weekendu. Pojęcia nie mam czemu się rozmnożyły niektóre nazwiska i to niekoniecznie tam gdzie chciałam..... buuuu..... Panie grzegorzu - komentarz zbrzmiał jak najlepsza pointa... Dziekuję za pamięć o mnie, czytanie i komentowanie. Serdecznie pozdrawiam.
    1 punkt
  27. sierpień ma oczy zamyślone w źrenicach pewność starych sadów że warto pięknie owocować aby zostawić własne ślady na letniej ścieżce ku jesieni dopalać się spokojnym żarem witając się z kolejnym świtem jak z drogocennym kruchym darem
    1 punkt
  28. Jakże wiele dopowiada to... a jednak. Chciałabym, żeby wszędzie i zawsze, ktoś postronny, mógł sobie burknąć pod nosem.. z niedowierzaniem.. a jednak.. :)) Pozdrawiam.
    1 punkt
  29. poświęcić czas sobie ogolić lenistwo i nudę ostudzić spokojem czoło otulić kocem półmrok a potem w nim usnąć śnić o radości życia o dzieciach uśmiechniętych, swoich o wietrze w blasku księżyca i lśnić na firmamencie jak lampa w ciemnym pokoju niczym ogień niszczyciel sprawić zawód wrogom przetrwać co nieuniknione i nic więcej, nic darmo wziąć gdy dają ręce wiedzieć że warto
    1 punkt
  30. kolejny dzień i noc minęły bezpowrotniepozostało po nich tylko westchnieniektórym oddaje hołd temu co było coprzeminęło co pozostawiło po sobietło proszące o spełnieniektóre staje się coraz trudniejszez powodu przemijania tegoco w nim najpiękniejsze
    1 punkt
  31. W szklanej tafli ekranu, w dalekiej witrynie Bezmiaru, widzę słodkich winorośli misy, Myśląc, że to jej oczy, jej spojrzeń kaprysy Wnet ożywią fantazję, a myśl ma odpłynie… Szukam wśród czystości szkła wspomnień o dziewczynie, W cukierniczkach z fajansu znajduję jej rysy, Prawdziwe lub nie, śnione jak rajskie cyprysy, Czcionką tęsknoty szczere, jak światło w bursztynie. Czekam lecz nie ma Cię, ta chwila nie nadchodzi, Nie napełnisz zapachem kosmyka Swych włosów Mych ust, w których - nim ciężki jęk smutku się zrodzi, Szept nostalgii, skargę wyśle do niebiosów... I może wyjdziesz ze snu, który tak uwodzi, Zapętliwszy nas wspólnym pulsem naszych głosów...
    1 punkt
  32. 1 punkt
  33. ... owszem, lubię pobyć na wsi, a lasy mam naprawdę blisko... gdy tylko mogę, korzystam (rowerem oczywiście). Ponadto... Ilona Rutkowska... Margot... Waldemar Talar... Marcin Krzysica... huzarc Dziękuję Wam za cichutki ślad w okienku wiersza.
    1 punkt
  34. Świat nie wierzy łzą, ale ważne abyśmy my im uwierzyli. A z ich słonego kształtu prawdy mogły się krystalizować najprawdziwsze wiersze. Pozdrawiam.
    1 punkt
  35. Kopę lat.. hmm, czyli.. ktoś dawny w nowym 'ubranku'... :) ok. pozdrawiam i ja. A gdy się już ułoży, Panie Ropuchu, jakkolwiek, mogę zaprosić ponownie.? Ludziki mało komentują, często tylko 'pac' nowy i.. cisza... Valerio, to prawda, wiele zmian w wielu miastach... Tu o mieście, a Ty o lesie i wsi... :) no to masz względny spokój, Grzegorzu. Z miasta też da się wyskoczyć gdzieś na łono natury, wystarczy chcieć. Dzięki za przychylność.
    1 punkt
  36. @Nata_Kruk hej, co do pokus to nie mam problemu, aby im ulec, ale lubie je rozciagac w czasie ;). Dzieki za pochylenie nad tematem. Milego!
    1 punkt
  37. nie robię Ci terapii, ja po prostu taka jestem, nie Twojego upodobania co do kobiet. niewiele osób ze mną wytrzymuje, to samo ja mam, że nie wytrzymuję z niektórymi. w taki sposób oddalam się od Boga, a tego nie chcę. także nie mam kłótni. masz wesoło z tymi psiakami, ale masz panią doktor w domu.
    1 punkt
  38. @Ilona Rutkowska To zależy od perspektywy widzenia, doświadczenia i kilku innych czynników. Kiedyś Louis Armstrong też śpiewał, że mamy cały czas na tym świecie brzmi pięknie romantycznie z tymże jak to się ma dziś do niego i do tego całego czasu. Louisa już nie ma wśród nas jego czas dobiegł końca, czy sięgnął po ten cały za swojego życia nie sądzę - cały czas ma się dobrze tak jak miał wcześniej. Twórca Piotrusia Pana nazywał go krokodylem, który czeka w uśpieniu by w końcu nas pożreć. Ja uważam skromnie, że realizujemy się w swoim czasie, ale to on jest tym niestrudzonym, nieodpoczywającym i nieubłaganym jest przy tym również psem ogrodnika a my co najwyżej kwiatami sezonowymi w ich ogrodzie. Czy kwiat może mieć psa czy pies prędzej kwiat? Ot i masz model odpowiedzi. ;) Mi wychodzi, że czas ma nas nie na odwrót. Pozdrawiam Pan Ropuch
    1 punkt
  39. ... przez chwilkę miałam wrażenie, jakbym patrzyła na.. rodzajowy obrazek.. ubrany w ramy. Fajnie oddana chwila, nie chwila... Pozdrawiam.
    1 punkt
  40. Daję imiona łąkom, bajorom, wysepkom… Mam je dla siebie.
    1 punkt
  41. Istnieje wiele możliwości. Może jedynie jestem mocna w słowach - a w czynach niekoniecznie... W rzeczywistości może być inaczej, a utwór jest stanem, w którym pełniłabym rolę, którą moim zdaniem - zazwyczaj pełni mężczyzna. W zależności od doświadczeń i faktycznie etapu życia, zmienia się i punkt widzenia :) Dziękuje za komentarze i również wszystkich pozdrawiam :)
    1 punkt
  42. @Jan Paweł D. (Krakelura) to nie ładnie tak lżyć owocówkę...xd Pozdrawiam
    1 punkt
  43. Tam Warszawa w krwi skąpana aż czerwone zorze. Mury w zgliszczach - wielka rana. Wiekuisty Boże! Popatrz - plakat, coś przemawia o czym dziś opowie? O chłopakach gdzieś z Pawiaka - już się tulą w grobie! Zanim ziemia darowała miejsce na spoczynek, dla niej właśnie robił hałas, cały magazynek. By się w jej ramionach tulić, krwią jej barwił szaty. Byśmy dzisiaj wolność czuli, rzucał swe granaty. Czerwień cegły powie wiele, biel zostaje w duszy, więc, swe ręce jak w kościele złóżmy - powód słuszny.
    1 punkt
  44. Wirus wolności kruszy granice był już w Kijowie i Tibilisi teraz szaleje w sąsiednim Mińsku nie ma szczepionki zaraża wszystkich często wybiera kierunek wschodni tam nad głowami mieszkańców krąży nawet jak większość w sukces nie wierzy chwilę poczeka w końcu zwycięży gdy dyktatorzy piszą historię zanika przestrzeń dla ludzi wolnych ale przychodzi wiatr oczyszczenia on szybko przyszłość potrafi zmieniać zwala pomniki burzy mury rozwiewa wątpliwości chmury zza których się wyłania słońce które w promieniach niesie wolność więc wszyscy świata dyktatorzy uwierzcie nikt wam nie pomoże gdy wirus cały świat ogarnie ktoś was rozliczy - koniec marny a ty wszechwładco Białorusi proś już o azyl gdzieś Korei i zabierz z sobą cara z Kremla bo tam też już powoli wieje
    1 punkt
  45. Władysławowo, lato 2020. Strefa WOLNA OD MASECZEK. Zobaczymy czy Novak Djokovic będzie jeszcze grał na takim poziomie jak przed zarażaniem się covid 19. To mój prywatny test na to, jakie zagrożenie niesie covid 19.
    1 punkt
  46. W potarganych promieniach zawieruszył się motyl. Czas struny poprzeplatał, więc w sieci skarb złoty. Cieniem skrzydeł odmierza w piaskownicy marzenia. Hera mleko rozlała, struga niebo rozdziela. Mglista droga jak piorun z rozsianymi iskrami. Czy świat Zeus połączy, tak gwiezdnymi myślami? Niech spadnie magiczny deszcz, połączy wszystkie światła. Pióra orła spadają, wena w zamku pobladła.
    1 punkt
  47. Bardzo mi się podoba, no i uniwersalne przesłanie jak to real weryfikuje nasze sny i wyobrażenia, często erotyczne. Pozdrawiam.
    1 punkt
  48. @Somalija Samiec nie myśli, samiec widzi;)
    1 punkt
  49. jest wiara prosta i cicha która daje schronienie jak polna kapliczka przed burzą w jej zaciszu rozmodlony wiatr przegania chmury a myślom dopina skrzydła
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...