Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 26.05.2020 w Odpowiedzi
-
moja mama, mama tula dała mi na imię Ula i oddała do bidula teraz wolna, a więc hula oczy, włoski, uśmiech, skóra jestem w kropkę mama tula niepotrzebna taka córa niekompletna i brzydula nikt do snu mnie nie otula chociaż zdarta cała skóra moja mama, mama tula nie polula mnie, nie lula chociaż słowo zna - kultura na jej głowie koafiura co dzień musi iść do biura moja mama, mama tula taka dobra, lecz biedula nie ma rączek mała Ula wielka klęska taka córa4 punkty
-
Każdej? Również tej, która wyrzuciła przez okno swego malutkiego syna? Czy dzisiaj świętuje? Kochany, chciałabym żebyś latał jak anioł, był wolny, to dlatego. Nie był osobą taką jak ja, wiecznie zmęczoną, uwiązaną i spiętą. Obiecaj, jak już będziesz w siódmym niebie zrzuć mi z góry bukiecik niezapominajek na znak, że pamiętasz i kochasz. Rozniebieszczą moje czarne niebo. Zostałam tu bowiem sama z wielką, bardzo bardzo wielką winą.4 punkty
-
bawiąc się nieustannie w Boga zapomnieli że można w coś wierzyć humanoid przystanął nad taflą wody licząc mimochodem każdy jej aspekt i gromadząc dane na dysku z głowy wtem na jej dnie kolorowa ryba koi przy kamyczku obok wodorostu stoi patrzy i zerka to na nią* to na nartnika na powierzchni zaś oblicze - i nie znika cień drzewa wszystko lekko przysłonił teraz już widzę lepiej - to ja humanoid wiem już to efekt lustra rzecz oczywista ale z natłoku danych ma pamięć prysła potem nastąpiło zwojów sprzężenie zobaczyć naraz przez na w za i siebie i wpadło niebogo w tej wody toń metalu niemało więc jak tu nie utoń ……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………. jak sfermentowany śliwko do sfermentowanego kompotu alert! to koniec! zamiast przeliczyć procentowo szanse na przetrwanie zaczęło wyświetlać utrwalone błędne dane kwiatu paproci pegaza jednorożca smoka wróżki-zębuszki mikołaja potwora z loch ness ufo krasnoludka baby-jagi tomcio palucha calineczki garnuszka-świniopasa buki wuzla i hefalumpa smerfa syreny leprikona dżina diabła anioła błogosławionych i świętych… wszystkiego łącznie dziesięć tysięcy - i to w kilka sekund! wtem szczęście losu ręce stwórców chwyciły pod ramiona ratują ciągnąc do brzegu już wycierają i w mig sprawdzają parametry połączenia reakcje kontrolnie z protokołu pytają by to ostatnie – jak do tego doszło? dziwnie z ewoluowało - przecież do tego nie doszło - to się po prostu stało… tego nie da się ot tak opisać trzeba zwyczajnie to przeżyć mam jeszcze jedną wytyczną i logarytmów zmienną - jak to jest móc w coś wierzyć? - a to feler! westchnął stwórca to jest Pan Seller po czym obaj odłączyli zasilanie… nią* - tu wyjątkowo jako maszyna wybór piosnki mógł być tylko jeden;)4 punkty
-
na razie jestem tyci malutki nawet pod lupą nie ujrzysz mnie a właśnie wstała choć sen był krótki głęboki oddech i o mnie wie gdybyś ją spytał skąd taka pewność to się zezłości rozmaże tusz wyrzuci z siebie na odczepnego ja swoje wiem i już ciemności wokół lecz miło ciepło i jak na razie miejsca jest w bród warunki super jako się rzekło to wszystko dla mnie bym szybko rósł czasem ktoś krzyczy mówi dosadnie amfa alkohol zamuli mnie tak bardzo bardzo wyznać ci pragnę mamusiu kocham cię więc nie zabijaj mnie jeśli możesz nie pozwól aby pociął mnie nóż z wielkiego bólu krzyczał bezgłośnie kloaka dla mnie będzie jak grób dziewięć miesięcy przemknie przez życie chciałbym zobaczyć wspaniały świat szaleńczo tętnisz tysiącem uciech a tu – bachora masz lecz jeszcze przemyśl i nie zabijaj żebrzę o życie o każdy dzień pieluchy kaszki ciężar nad wyraz wstręt cię ogarnia przenika dreszcz są okna życia może ocalisz przecież dla innych będę jak cud zmobilizuję zjednam zapalę słodki poniosą trud nim mnie zabijesz jeszcze przypomnę ja jestem człowiek nie żaden płód ciebie mamusiu kocham ogromnie a z czasem w sercu stopnieje lód do końca życia będziesz myślała tęsknić żałować wylewać łzy może nie powie już nikt ci mama chcę kochać cię i żyć3 punkty
-
3 punkty
-
ten mężczyzna lubi konwalie przynosi je małej Różyczce w zamian za piękne oczy pełne strachu wpatrują się w stary krzyż jakby stamtąd oczekiwała przyjścia swojego wybawcy ten mężczyzna lubi jabłka przynosi je młodszemu bratu Róży wie że chłopczyk zjada pestki i nie wypluje nic co święcie zakazane dlatego wkłada mu w usta ogryzek każe ssać a potem wypełnia wodą (święcona ma moc oczyszczania) ten mężczyzna nosi obrożę lubi chłopców i dziewczynki nie warczy jest wierny panu pod sukienką małe rączki i (w)zwodniczy ptaszek - obrósł w piórka (tak mówi mężczyzna) i dysząc odmawia różaniec nęć ptaszku nęć chwała ojcu... i jak było na początku ten mężczyzna lubi konwalie3 punkty
-
Pamięć czyści szron na głowie widzę obraz zamazany pomieszane farby wspomnień szare plamy wewnątrz ramy chciałbym ujrzeć choćby kontur tamtej nocy kiedy razem słuchaliśmy wspólnie nokturn on niestety uciekł z wiatrem obraz z wiekiem się rozmywa sama rama nic nie powie czy coś więcej nas łączyło tego nigdy się nie dowiem3 punkty
-
kładą matki trzy metry pod ziemią napychają im policzki trupim jadem ale one nie umarły stoją w cieniu wypożyczeń macocha on plus reszta z poprzedniego życia takie trendy w modzie ot weekendowe adopcje co tak panią dziwi macocha że złodziejka dzieci z krótkim sumieniem wystawiająca pół tyłka obok pokoju ich snów cóż takie ma słońce macocha bo jakby to pani ująć ludzie pozwalają by wciskały sól w oczy przyszłego pokolenia z poparciem sądu macochy3 punkty
-
Szepty matek rozrywają ciszę, każdą prośbą wysyłaną skrycie, o pomyślność i zdrowie swych dzieci, pogubionych w ucieczce przed życiem. I spod powiek gorąca łza płynie, wprost na uśmiech sklecony naprędce, którym pragną bezradnie zasłonić, swój niepokój i troski serdeczne. Znowu tulą w stęsknionych ramionach, dawne echo dziecięcej ufności, kiedy mogły zwyczajnie i prosto, przetłumaczyć świat własną miłością.3 punkty
-
pragniemy miłości uśmiechu prawdy pragniemy świata bez łez i głodu ale te pragnienie to wysoki płot ocean pustych słonych słów na jego falach niewiadoma dryfuje szukając otwartych drzwi za którymi lepsze pokonuje zło a człowiek jest szczęśliwy3 punkty
-
Proszę, zatrzymaj czasu wiatr co pędzi jak szalony. Szczęśliwych i spełnionych lat, podaruj mi miliony, i dzień, zakończenie którego nie jest koniecznością, i chwilę pełną uniesień, która staje się wiecznością.3 punkty
-
@iwonaroma z matką miałem dobry kontakt do momentu przecięcia pępowiny miłość skąpo wydzielana jest jak złote monety które czynią ze mnie ekskluzywną sierotę3 punkty
-
noli turbare circulos meos rzekł pewien mędrzec raz przed ciosem czy są na Marsie białe zawilce? i czy nasz Księżyc jest pełen sosen? oto zagadka trudna zaiste rebus wszechczasów loteria śmierci serce me łzawi jakże jest czyste na tym wygnaniu dwie poniewierki Tangens. Cosinus. Logarytm. Rytm. gwiazd mrugawica wesoło lśni świadomość przecież kształtuje byt' a najmileńsza to jesteś ty!3 punkty
-
Na wybrzeżu kilku drani z gzów wyrabia bimber tani. Niby nic zdrożnego , ale oprócz tego gzić, to chcą się po nim sami.2 punkty
-
Niewiele kroków zrobić trzeba, by znaleźć odrobinę nieba: baldachim z liści ponad głową, wiatr, co rozpyla woń sosnową, ptasich melodii wdzięczne dzwonki, kasztanów kwiaty jak koronki, wiewiórka na gałęzi mostku - zaczarowany świat po prostu. Ta wykrojona z dnia godzina to skrawek nieba. Odrobina.2 punkty
-
Daruj mi słowa nieśpieszne, wcześniej zważone milczeniem. Niech cudzych nie pragną spojrzeń, gdy w sobie jest potwierdzenie. Podaruj spokój radosny, jak ptakom, które wracają, wolne od wszelkich umartwień, bo w skrzydłach świat cały mają. Pomóż wyznaczyć od nowa, prawdą kreślone granice. By dusza mogła wziąć oddech, muszę uchylić przyłbicę.2 punkty
-
Twoje ciepło rozchyla pąki dni a obecność na nowo mnie zradza. Muśnięcie ust urzeczywistnia, magnetyzm dłoni odejmuje lat. Podnoszę powieki zatrute nim. Jeszcze w sercu szpilki - już nie rana. Każde dziś było jutrem dla niego, kochance pracy dusza sprzedana. Ciężki dzień. Ciężka ręka, ciężkie łzy. Ssał ze mnie jak ślepe kocięta martwą matkę, ale na wszystko jest kres.1 punkt
-
nienawiścią zmieniona w upiora życie podtrzymuję automatem oddechów ostrą igłą uderzeń wypreparowałeś resztki światła płynę pod banderą ukrytych emocji pokruszone serce trzymam w bezsilnej dłoni wykrzywionej twarzy nie łagodzą sny przeniknięte chłodem powracam z miejsca gdzie nie istniałam tu gdzie też mnie nie ma1 punkt
-
Nie odmawiaj pocałunku Bóg ciebie zesłał, aniele Dotknę delikatnie twej twarzy Rozchyl usta, possij palec Nie odmawiaj mi pieszczoty Do świętej Anielci, kapie Połóż delikatnie rączki Zliż krople, possij jak palec Nie bój się, jest anioł stróż Pamiętaj, dziś boże ciało.1 punkt
-
z tomiku Wiersze Patriotyczne oddali nam tato co nasze z nawiązką oddali to nam gdy wujek się śmiał że nie chce nic po wąsatych januszach z kierpc na dupę czesanych fryzjerów na biało rusi nad nami jak srebrnik księżyca sierp modlę się walczę i piszę ten list bo muszą nam oddać te wsie tych chłopów to nasze kto mówi inaczej ten łże kto rechoce ten judasz jak wujek twój brat ten tchórz oddali nam tato za wojenny trud za żołnierski nasz wikt i za ból za bojaźń bożą oddali nam tato to nasze te łany zbóż autor nieznany1 punkt
-
1 punkt
-
Serce Matki radość rozpiera kiedy dzieci o niej pamiętają i w dniu jej Święta życzenia, z szczerą miłością składają.1 punkt
-
1 punkt
-
kruszę w dłoniach zasuszoną różę od Ciebie próbując unicestwić wspomnienie choć wiem, że tu jesteś słyszę jak zawodzi wiatr płacząc deszczem1 punkt
-
Do Mamy Piszę do Mamy, która mnie urodziła. Do jej bólu, przed, w trakcie i po. Dlaczego mnie urodziłaś? Wódka i papierosy to nie ja. Tylko cień pod każdym światłem.1 punkt
-
płynie we mnie krew twoim obrazem skażona dopóki jej ostatnia kropla nie wyschnie nie znajdę ukojenia1 punkt
-
@[email protected] W życiu miłość herezją się staje jeśli nie wspiera ją - pomaganie.1 punkt
-
Psychopatyczny literat z Tworek wręcz nienawidził grafo - sikorek. Wyśmiewał je i lżył, w docinkach wciąż tkwił. Zszywał im usta i wkładał worek.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Coś dla mnie. W piątek 12 godzin próbowałem złapać dorsza. Porażka - tylko trzy. Śliwowicę też miałem - osobiście zrobioną. Czyli moje tematy. Do przeczytania. Pozdrawiam1 punkt
-
Pewne dziewczę nocy letniej szło w paprocie. Miała futro, biżuterię, no i forsę. Lecz gdy w cień się wtopiła, całkiem goła już była, bo ją facet uszczęśliwiał - nie majątek. -------------------------------------------------------------- Pewna dziewka w noc majową szła po błocie. W gajprzejrzystkach ją wilgocią miesiąc złocił. Lecz gdy targnął nią przypływ, chciała chwycić się brzytwy, by się w blasku zórz lunarnych już nie topić. --------------------------------------------------------------- Szła dziewczyna rośną łąką w perłoświcie. Morską mokrość leśny wietrzyk wciskał w życie. Lecz ta rześkość opadła. I dziewczyna pobladła. Bo ją zaczął męczyć zator w czczym jelicie.1 punkt
-
Ciekawa przypowiastka, fajne momenty:) od razu przypomniał mi się film 'ja,robot'. Może przez to noszę w sobie lekki strach, że, jak już kiedyś takowe będą tłumnym standardem, że zapali się im czerwona lampka. Czy taka wyewoulowana czy zaprogramowana..1 punkt
-
Kiedy dziewczę nawalone w paprociach miewa słabość do ptaszków - jak kociak, pod uwagę to bierze, że nie wtargnie w nią zwierzę, lecz kto da ósme dziecię, czyli bocian?1 punkt
-
@Pan Ropuch interesująco poprowadzona historia. Narodziny świadomości i prawdopodobnie związana z tym potrzeba wierzeń to jest bardzo interesujące zagadnienie. W moim osądzie jeszcze daleka droga do tego żeby maszyny zyskały świadomość być może nigdy jej nie zyskają. A sama świadomość to coś co wyewoluowało przypadkowo i wcale nie jest aż tak potrzebne jakby się mogło nam wydawać. pozdro1 punkt
-
Gdy się sobie tak przyglądam Na gadzinę nie wyglądam Nie mam Bogusiowej gęby A od klonów wolę dęby Zdanie swoje wyraziłem Jeśli Ciebie obraziłem Co nie było mym zamiarem Już nie będę Ci ciężarem. Pozdrawiam.1 punkt
-
Kierując piękne słowa do kochających matek nie da się zapomnieć, że wiele matek nie zasługuje na to miano. Krzywda ich dzieci nie pozwala mydlić oczu. Pozdrawiam1 punkt
-
Trudny temat, niestety nie zawsze jest tak, jak być powinno, myślę, że sytuacje nie są jednoznaczne i skomplikowane. Najbardziej jednak współczuję tym, których dzieci same poszybowały, przez tzw. niedopilnowanie - oprócz własnej wielkiej tragedii muszą znosić falę hejtu. Spodobały mi się 'smutnie' te niezapominajki rozniebieszczające czarne niebo. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
:) tak, to prawda, że mamy mieć oczy szeroko otwarte. Też nie przepadam za sztucznymi laurkami choć zdarzają się oczywiście szczere i piękne. Chcę wierzyć, że większość matek na nie zasługuje. P.s. Tym razem to nie serwetka :) Pokolorowana przeze mnie mandala :) Żałuję, że przy zmniejszaniu pliku zatraciły się kolory i ostrość :( Dzięki za serce Dzięki :) Co do ojców to w obecnych czasach już się też ich trochę piętnuje (z wyjątkiem ojców tzw.duchownych ;)) Poruszający wiersz. Dzięki.1 punkt
-
1 punkt
-
@jan_komułzykant Giez do gza powiedział w Gdyni, że on woli bimber z dyni pędzi go w ogródku pędzi aż do skutku od miesiąca już tak czyni.1 punkt
-
Delicje i meteory I paragwajskie cygara Zaciągasz burdelu story Ech, nasza miłość ... stara ... Staram się ją przyozdobić W miętowo-srebrne szatki Ucieka, już pędzi do innej - dwudziestozgłoskowej swatki Ty - śpiewasz serenady Wychodzę późnym rankiem Dzień czeka na mnie z herbatą Ty - z powinności wiankiem Powinniśmy się rozstać Nie sądzisz? Tak będzie lepiej. Uwieszam się zbyt zachłannie Na kandelabrach twoich sklepień I tak mi nie dajesz - dostępu do myśli pacierzy Po co mi zresztą dostęp do czegoś, w co sam nie wierzysz? Zakładam morelową parkę, choć ... zawsze pojedynczo Zabieram ze sobą latarkę, gdy jasność - oślepia ... ciszą Trzeba coś poznać i dotknąć Pozostać dalej obcym I trzeba być pokornym - ganiając za butną owcą Słyszę gdzieś gmachy ... katedr Miętowo-złota roleta Wskazówka wybija cuda A ja: ''już blisko, choć jeszcze nie to'' Daj mi zobaczyć siebie W bramach mojego raju I nie stój tu tak ... bezludnie! Chcesz kino? Gdzieś nas na pewno zagrają ...1 punkt
-
i zanim ci wsadzi do buzi i wszędzie indziej przyzwolenie bezkarność pamiętaj twoja rola ofiary nie wykluczy pogardy1 punkt
-
1 punkt
-
Gdyby nie czas marnowany odręcznie, który narzuca tempo, nawet kiedy wiatr wieje w oczy. Gdyby nie kruchość zapewnień, o bezgranicznym oddaniu, byłabym lżejsza... o te kilka trosk ciążących na karku, spokojniejsza o los, który w dłoniach trzyma codzienność. Zamiast tego ostatni taniec, zachwianej wiary na zgliszczach nadziei, w powietrze ulatnia się popiół i dym, przybiera kształt niespełnionych obietnic.1 punkt
-
Nic się nie stało. Po prostu muszę szanować autora, a nie mu stawiać pod tekstem traktaty moralne. Ten gość ma rozum na swoim miejscu. Sam ci odpowie na nurtujące ciebie kwestie. Jak o coś dopytasz czy skonkludujesz mój tekst i w merytoryce - wtedy mogę wchodzić w szeroką polemikę. Chyba rozumiesz.1 punkt
-
1 punkt
-
Uczyć się wierzyć w dobre skończenia, bo jakie będą - będą właściwe i mieć nadzieję, tak mieć nadzieję, w niej czuję siłę. Otworzyć serce na świat, na ludzi i nie upierać się na kontrolę, będzie jak będzie, bo wolno kochać. Wolno żyć wolę. To proste - prawda - cenię prostotę codziennych westchnień, słońca poranku. Ubiorę wersy w lekką sukienkę, ozdobię wiankiem. Tak się przedstawiam w tych rymowankach: garść ziemi, soli i pożądania, egoistycznie o ego skrobię. Jestem w pół zdania.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne