Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 14.02.2019 w Odpowiedzi
-
@Maria_M z podziękowaniem...:) Gdy cię wena mocno gniecie, to zakochaj się w poecie. Niby serio, niby luzem, zrobi z ciebie swoją muzę. Choć nie będziesz jego pierwsza, przejmie cały ciężar wiersza. Włoży w to wysiłek spory: pozamienia metafory, zliczy głoski, poszatkuje I średniówkę wycentruje. Długość przytnie odrobinę, wstawi kropkę i przecinek. Bez dodania nowych treści, w "zieleniaku" go zamieści; przy czym raczej swój nick doda, bo twojego będzie szkoda.6 punktów
-
Spadła mi na głowę dzisiaj prozaicznie, tak po prostu i nie myślcie, że coś zmyślam, tylko mówię prosto z mostu. Drżąca była, przerażona, bo uciekła gdzieś z kosmosu prosto do mnie, w me ramiona zapragnęła złożyć los swój. Była piękna, promieniała, lecz samotna, odrzucona, więc do serca ją schowałam. Tak to Miłość. Właśnie ona. MG 14.02.2019r.4 punkty
-
Sprawczyni Jestem drapieżnikiem, który poluje nocą, potrafię też sprawić, że serca zakołaczą, wykorzystaj to, niech wszyscy nadzieję utracą, pozwól mi na działanie, acz nie splam mnie pracą. Mam swoje plany, realizować je będę, nowe ofiary zdobędę i to bezbłędnie, lecz na pewno oddam się pod twoją komendę. Przyjmiesz mnie, odniosę sukces na miarę bogini, wdzieję purpurę, naszyję na nią cekiny, odepchniesz, to z kimś innym będą zaręczyny.3 punkty
-
zapamiętałam każde słowo wiatr który tulił nasze ciała ptasi śpiew zniewalający obraz wiosennych łąk i my w swoim świecie zapachu różowej wiśni woni fiołków purpurowych zakochani tonący w płatkach róży herbacianej Sylwia Błeńska3 punkty
-
Po prostu zawsze gdy widzę (lub słyszę) jakiś błąd językowy, gramatyczny czasem ortograficzny, a wiersz, wiadomo, osobisty, to przypominam sobie tę sytuację i tę pauzę, nas wówczas i samą Beatę po tym gdy zakończyła czytać. Nigdy nie wiadomo kiedy i jak zareagować. Niezręcznie jest, a ważne, żeby nie skończyło się heheszkami i w konsekwencji kolejnym poległym w walce o poezję.3 punkty
-
jest taka rzepka co sama się nie skrobie droga niejedna z rozumu do serca jest ktoś kto palcem kiwnie w bucie jednak i serce twarde hojne w miękką dupę są takie dusze brudne i fałszywe których występków nie zmyjesz pachnidłem lecz już aplauzu bo nie znika wszystek grzęznąc w pomyjach nie czuć szarym mydłem są takie oczka co być w głowie nie chcą i niepokorność co dwóch matek nie ssie i taka ręka której nie odejmiesz a także perły których wart i wieprz jest z ukłonami dla: Stanisław Wyspiański Gottfried Wilhelm Leibniz Jarosław Abramow-Newerly Heinrich Heine i inni3 punkty
-
E... nie zgadzam się, nie generalizujmy, kobiety też lubią drapieżniki. :)) Poza tym, to zależy od natury człowieka, Annie.3 punkty
-
wciąż te same ścieżki naczyń ciasne niewygodne komórki trzymają w uścisku twarde kości pętają mięśnie szarpią emocje kawalkada myśli kręci się w koło półkule rozdzielone próbuję wyjść z wydechem lecz wdech przypiera do wejścia potrzebny mi klucz a właściwie Klucznik bo zamek mój daleko2 punkty
-
ciężko nieść pusty łeb serce nabrzmiałe tęsknotą czy jest na to jakiś lek gdy się jest poza epoką a ja kocham tych ludzi kosmatych starych z kijem co wszystkie bruki zna często już bez swojej chaty i nawet bez swojego dna już odbić się nie ma od czego nie patrzy on nie patrzą na niego przysiadł na ławce i zwiesił głowę pod powiekami ma rzeczy minione znowu jest małym chłopczykiem biegnie przed siebie na wskroś przez ulicę podarte spodnie zdarte kolana oj w domu tam już czeka mama tak, kocham tych ludzi kosmatych starych z kijem co wszystkie bruki zna może zaproszę do swojej chaty nawet gdy przyjdzie odleci jak ćma2 punkty
-
Mieszkam w wiosennym pałacu na górze, w centrum wszechświata zwanego Roztocze. W moim ogrodzie zasadziłam róże, czas, czasoprzestrzeń z obłokami sunie, wszystkie tereny są tutaj urocze. Mieszkam w tęczowym pałacu na górze, tu stawy Echo kołysze jak w półśnie, a wiatr pędzący zahacza o zbocze. Tuż przy pałacu zasadziłam róże, czekam, stoimy -drewniany młyn, strumień- ścieżkami wspomnień wyobraźni kroczę. Moje mieszkanie to Zielone Wzgórze, ukryte w jarze bukowym nie umrze, a mimo wszystko ciągłą walkę toczę, bo zasadziłam najpiękniejsze róże. Kuszą przechodniów milionem pokuszeń, a wiatr po liściach różanych turkocze. Mieszkam w wiosennym pałacu na górze, w centrum wszechświata właśnie kwitną róże.2 punkty
-
Zjawa Aby mieć nadziei nić, Muszę o Niej stale śnić. Myśleć o Niej też na jawie, O ulotnej, płochej Zjawie, Lecz realnej tak jak skały, Sercu czystym jak śnieg biały. Choć ulotna, to nie znika, Zjawą Anioł jest, Monika. To miłości mocna nić, Jej nie zerwie nikt i nic.2 punkty
-
Kiedyś słuchałem wytworu wierszopodobnego, w którym czytająca autorka bardzo poważnie, zwracała się w pełnym smutku wyrzucie do jakiegoś męskoosobowego nieobecnego słowem... odeszłeś Ale nie raz! Odeszłeś i odeszłeś i odeszłeś... Zgroza... "Odeszłeś" było po każdej strofie. Bla bla bla, odeszłeś, ach, ach, ach, odeszłeś, la boga, la boga, odeszłeś... No i zachowaj tu człowieku powagę, empatią się wykaż i nie próbuj patrzeć na pozostałech zgromadzonych (bo siedzieliśmy w kilkuosobowym gronie). Wreszcie on już odszedł na dobre, a ona skończyła. Jakoś skończyła. Widać sobie dzień wcześniej za małą kartkę wzięła albo tłustą ręką przytrzymywała i długopis nie chwytał. Zresztą nie wiem. Na szczęście napisała tylko siedem strofek. Szczęśliwie po siódmym "odeszłeś" i jej czytanie jakoś zaczęło odchodzić w przeszłość. Więc siedzieliśmy tak i siedzieliśmy i nikt nie chciał zacząć. W sumie dobrze wyszło, że to takie głębokie i trzeba przyswoić, przetrawić. Bo wiadomo, uon odeszł, uona smutna. Ale tak na serio - co tu zrobić? Jak jej wytłumaczyć, którędy do poradni? Nie, nie językowej... Zresztą. Wreszcie ktoś zaczął: - Hmm... - i rozwinął -- Hm, a gdyby mu tak powiedzieć "odszedłeś"? - No, też może być. 2 punkty
-
2 punkty
-
Wszak jeśli Cię powielają, to czyż nie jest już istnienie? Oby epigon, choć kongenialny, nie przerósł mistrza ;-)2 punkty
-
Parafrazując sławne słowa: - Złoty a skromny... powiem: - Krótki a wzrusza... Pozdrawiam :-)2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Raz jak bezwzględny drapieżnik. Innym razem potulnie jak nieśmiała istota, a kolejnym razem jak pewna siebie kobieta. :) Skojarzyła mi się tygrysica. ;)2 punkty
-
Obrazek społeczny o kobietach pracujących w najstarszym zawodzie świata i to wszystko brak moim zdaniem głębszej refleksji niż ta ze tez pracują zaskoczenie z tytułu tez wypada blado pozdrawiam kredens2 punkty
-
Korponiebo Najpierw powoli, jak żółw ociężale, Ciężkie powieki podnoszą ospale. Patrzą na budzik, pora niestety Już się szykować. Mężczyźni, kobiety. Szybko pod prysznic, orzeźwić się trzeba, By być gotowym do korponieba. Które wymaga, ale i płaci. Spieszą tam biedni, także bogaci. I zaraz kawa. Bez niej rodacy Nie zaczynają żadnej już pracy. Śniadania jedzą też jak szaleni, Nie chcą do firmy przybyć spóźnieni. Korpo wymaga, lecz dobrze płaci, Przecież Polacy chcą być bogaci. Chcą mieć mieszkania i samochody, Ciuchy z najnowszej paryskiej mody. Chcą na wakacje jechać w tropiki, Mogą, gdy mają dobre wyniki. Wtedy też limit jest kredytowy, Karta w portfelu i problem z głowy. Jesteśmy ważni, my to elita, Nieraz dyrektor się z nami wita. Rękę podaje na przywitanie, Czasami pyta o nasze zdanie. Lecz warto wiedzieć, co mówić trzeba, Aby się dostać do korponieba. Bo jedno słowo zanadto szczere Może nam zniszczyć całą karierę. A gdy wieczorem wracają z pracy Upierdzieleni całkiem rodacy. Wiedzą, że wcale nie było miło, I że nie o to w życiu chodziło.1 punkt
-
Słuchaj, dzieweczko! - Ona nie słucha - Ubytek słuchu? Może jest głucha? Wciągam notes, piszę dwa słowa. Poproszę bilet! Gadka jałowa. Poezja jest wiecznym tramwajem. Po szynach się toczy wytrwale. Neony za oknem mrugają. Co wiersz - to kolejny przystanek. Słuchaj, dzieweczko! - Ona jak martwa - Już nie obraca się do mnie. "Strzela oczyma,łzami zaleje; Rozpłacze się i zaśmieje." Sukienka biała, widok olśnienie. Romantyzm? Piękno aż boli. Pytam czy Pani ma męża. Nie? Rzucam robotę w kontroli! "Niech sobie słyszy, już nie ma ciebie! Już po twoim pogrzebie! Ty już umarłeś? Ach! ja się boję!" Spokojnie. Jeszcze tu stoję. Gdzieś przed końcowym, ciągle pamiętam. Scena jak z filmu love story. Staję na środku, podnoszę ręce. Pora na wieszcza! I w słowy. "Dziewczyna czuje, - odpowiadam skromnie - A gawiedź wierzy głęboko; Czucie i wiara silniej mówi do mnie Niż mędrca szkiełko i oko"1 punkt
-
Wdzięczność W wiadrze napełnionym wodą, pływał robal, prawie tonął. Zobaczyła go dziewczyna, zaraz wiadro opróżniła. Tak uratowała zwierzę. Ono rzekło: - Ja nie wierzę. żyję, skrzydełkami macham, i mam nawet suchy kaftan bezpieczeństwa grant od ciebie. Dziewczę było zadziwione, Ociupinkę przestraszone Powiedziało do robala: - Może teraz mocna kawa? - Nie odmówię i wypiję. Poszli razem do mieszkanka, Czajnik, Sido, także grzanka. Rozmawiali do północy, wreszcie weszli już pod kocyk… Co się działo, to słów mało, robak kąsał gibkie ciało, choć miał kaftan bezpieczeństwa, taki grant za człowieczeństwo. J, A.1 punkt
-
nie jesteś zakochany mówisz mi bez złudzenia a wciąż się spotykamy muskając swe pragnienia czy starczy ta formuła by przejść na drugą stronę byliśmy przyjaciółmi błąd opłacimy dwoje czy można dwa magnesy co mają inne pola położyć obok siebie bo taka jest ich wola potężna ta energia której nie starczą słowa zmieni bieguny potrzeb? poznamy się od nowa? ________________________ przesuwa się też biegun naszej kochanej ziemi i naukowcom trudno przewidzieć co się zmieni1 punkt
-
przyszła do mnie wczoraj w nocy niespodziewanie równie jak mocno jej oczekiwałem w czarnej, zwiewnej, kusej sukni ponętna równie jak kiedyś mocno jej nie chciałem brutalnie otuliła mnie całego zachłannie wpijając w skórę palce porażając moje nerwy pożerając moją duszę chociaż nie ważyła nic nie mogłem jej z siebie zrzucić chociaż nie ważyła nic swoim ciężarem odbierała mi ostatnie tchnienie chociaż nie ważyła nic ważyła cały mój nędzny los i już tylko ciemniało mi przed oczami mimo że od dawna widziałem czerń i już tylko dudniło mi wolno serce mimo że od dawna przestało bić i już tylko traciłem świadomość mimo że od dawna błądziłem w marze i już tylko chciałem umrzeć mimo że od dawna nie żyłem szepnęła zaklęcie ponętnym głosem i oddałem jej całego siebie i pocałowałem ją z całych sił a ów pocałunek zostawił sine usta białą cerę puste oczy siną cerę białe kości pustą skorupę moja miłość moja śmierć1 punkt
-
Późna noc Z laptopem przed oczyma, na tapczanie siedząc, W pokoju mego bryłach, przy latarni blasku, Rozmyślam lata przeszłe, jak kijkiem po piasku, Szkicuję dawne ścieżki, zeszłe wiosny śledząc. Czy długo jeszcze będę, w nocy późnej takiej, Rozmyślał nad przeszłością, i tym co przeżyte, Miast horyzonty swoje, drogi nieprzebyte, Odkrywać z namiętnością, pasyji wszelakiej? Za dziesięć już dwunasta, kłaść się rychło trzeba. Wędrowca w myślach swoich, tak to jest niestety, Zamęczyć czas i zgładzić, choćby sięgał nieba. Lecz głowa marzeń pełna, ciska epitety. Choć mordu tego nie chce, to się w sen koleba, By siłę miał poeta, życia czuć sztylety. ---1 punkt
-
To nie był złośliwy komentarz - lubię zabawy słowem i odniosłem się do tego, co najbardziej do mnie przemawia. Mogłem przytoczyć ten sam fragment (spodobał mi się: niby paradoks, ale niekoniecznie; i dobór słów precyzyjny, bo np. "trudno" w miejscu "ciężko" nie wyraziłoby tego samego, mimo że niby synonim) i zamiast tego, co skrobnąłem, napisać jak Wędrowiec Jakbym czytał o sobie - ale nie chciałem się powtarzać ;) Jest więcej momentów, które wyłapuję tu dla siebie (te pesymistyczne akcenty z tym, że odbić się nie ma się od czego i inne rzeczy minione) i parę takich, które niezbyt do mnie trafiają (oj). Nie zmarnowałem czasu czytając ten wiersz. Pozdrawiam.1 punkt
-
Spada "tak po prostu", a potem pracuje w nas i czyni cuda... Piękny, pogodnie i leciutko "mówiący" wiersz. Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
W epoce plastiku głupawego naprawdę nietrudno o takie. Nieźle pokombinowane. Pozdrawiam. Dzięki Don_Kebabbo, pozdrawiam :)1 punkt
-
Justynko dobrze znam całą serię Ani z Zielonego Wzgórza. Specjalnie tak zrobiłam. Dla skojarzeń. I widzę, że cel osiągnęłam, a Ty jesteś tego przykładem. Bardzo dziękuję, pozdrawiam:)1 punkt
-
1 punkt
-
Nie pytałam o Twój stosunek do człowieka, tak odczytałam treść Twego wiersza i na tym koniec. Tylko sztuka? Ja myślę, że "Aż sztuka". O tych psach jeszcze - psy są mądre i słuchają, mają swoją sztukę - sztukę przetrwania. Pozdrawiam Patryku, Justyna.1 punkt
-
Tytuł nieco mylący w stosunku do treści. Piszesz, tzn, p. liryczny pisze: a później: Trochę zagmatwane, tak myślę. Pozdrawiam J.1 punkt
-
W epoce plastiku głupawego naprawdę nietrudno o takie. Nieźle pokombinowane. Pozdrawiam.1 punkt
-
Talary.Dukaty.Obole. Szylingi i pensy. Ten heros zielony mamonna wciąż wabi mnie i serce dręczy! Być czy mieć? Na kłopoty Bednarski jak wróżka! Grosz do grosza rok po roku....dzień za dniem... ..wesołe jest życie staruszka!1 punkt
-
1 punkt
-
Jak wyżej, w odp do Waldka. Wiersz to nie tylko piękne słowa, rym, rytm i sens. Moim zdaniem wiersz to potęga słowa. Ileż znaczeń i emocji jest zamkniętych w temacie i tej krótkiej odpowiedzi „nie”? Mylę się?1 punkt
-
nagłos absolutny śródgłos wygłos absolutny i kroków dźwięk w parkowej alei słabnący coraz cichszy1 punkt
-
1 punkt
-
Waldku "Strachy na Lachy" to powiedzenie Kara Mustafy pod Wiedniem w 1683 r. (12. 09. ) Czyli zniosłeś dzielnie lekturę wiersza. Pozdrawiam J. ;))1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Korpo jest specyficznym habitatem, podobnie jak jest takim partia polityczna, czy dawniej zakony rycerskie. Ma swoje zalety i wady. Można uczestniczyć w dyskusji, ale jak decyzja zostaje podjęta, trzeba ja realizować, nawet, jak jest się świadomym, że nie ma to sensu. Zawsze można odejść. Ma też swoje zalety, opisane w wierszu. Starałem się to wyważyć, bo świat nie jest czarno - biały.1 punkt
-
betko, skomplikowane, Energia magnesów - eh, chyba nie, choć to pewnie przykre. Tu trzeba wstrząsu na miarę rozszczepienia Atomu. Pozdrawiam Betko.1 punkt
-
1 punkt
-
Bardzo podoba mi się zakończenie. Jest klimatyczne i tajemnicze. Chciałoby się zobaczyć to centrum wszechświata. :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Polman, W Twoim wierszu użyłeś go sześć razy. Przytoczyłeś mi fragmenty prozy. Używanie go w prozie, to zupełnie inna bajka. Wiersz jest nieporównywalnie krótszą formą. Inaczej solisz zupę w kotle, inaczej w garnuszku (chodzi o ilość soli) Także znalazłam cytaty. Może przypadną Ci do gustu, a może nie. Może zechcesz stawiać wielokropki ...przed wersem i za wersem... tak ze dwadzieścia cztery na czterowers. Nadużywanie go to pisemne udowadnianie braku pomysłu na to, co chce się napisać. Nadużywanie wielokropka jest jak nadużywanie alkoholu, język się plącze. Nadużywanie zdarza się początkującym twórcom, którzy bardzo pragną nadać wypowiedziom refleksyjną, nawet poetycką formę, w ich mniemaniu, oczywiście. http://martafox.pl/2011/02/05/zdradzic-moga-nas-trzy-kropki/comment-page-1/ Należy do znaków, z którymi w wierszu warto obchodzić się ostrożnie. Wielokropki kojarzą się na ogół nieprzyjaźnie z wszelkimi formami niepanowania nad mową, emocjami, uwagą, myślami, stylem. Towarzyszą im często: - niedojrzałość i niezdarność w tworzeniu i peel, czyli podmiot liryczny, o umysłowości i języku gimnazjalisty; - nieuważność; mielizny myślowe; powierzchowność obserwacji, płytkość wniosków; ogólniki, wyświechtanie; http://e-poezja.pl/teoria/wielokropek polecam artykuł w całości. Nie miej mi proszę za złe, pozdrawiam życzliwie :)1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne