Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 19.11.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
Zakupiłam trzy metry zielonej krempliny kolor świeży, trafiony w ten deseń zbawienny, gdy przyniosłam do domu, siostra stroi miny, mówi: będę szyć suknię na spacer wiosenny. Rozłożyłam cudeńko na stole o zmierzchu, toż to bistor tkanina bardzo popularna w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku do szycia garniturów, historia zabawna. Czy widziałaś siostrzyczko w garniturku pana, który idzie ulicą w kremplinę ubrany, czy się za nim obejrzy jakaś strojna dama, by przystanąć, zapytać: może się poznamy? Albo, czy chcesz sukienkę na lato skrojoną z poliestrowego włókna, nieprzewiewną wcale, nie gniotącą się prawie, jak trawa zieloną czy wybierzesz się w miasto w sierpniowym upale? I tak patrzę i myślę, zadaję pytania niby z sobą, a z siostrą konwersacja płynie, materiału trzy metry nabyłam, bo tanio nietrafiony sprawunek, chyba szwedy uszyję. 19.11.2018r.4 punkty
-
3 punkty
-
nasza ziemia powoli zarasta drzewostanem półdzikiej wolności o kwiatach ulotnych jak wiosna wydających gorzkie owoce zawsze zbyt szybkiej jesieni zasiewali ją matka i ojciec bym wyrosła jej bujnym kwiatem dziadkowie powróceni już ziemi jak żywotne nasiona wolności i wszystkie przeszłe pokolenia podlewały ją łzami i krwią dlatego w okresie kwitnienia tak silnie odurza jej zapach a w sezonie zbiorów oszałamia jej młode wino że ani się ludzie spostrzegą jak powrócą z wakacji tyrani i znów wezmą w opiekę nasz sad inni boją się jej niczym zbyt trudnej lekcji więc kiedy jest najbujniejsza gubią się w jej gąszczu szukając nowego pana rządów silnej ręki wolność powoli wzrasta co roku liczniej dojrzewa przez szyby zamkniętych okien zagląda do ciemnych wnętrz szukając wierności ogrodników zanim sczeźnie na mrozie połamana pozrywana potrzebna by najprawdziwiej żyć3 punkty
-
Wiersz zainspirowany poniższym cytatem: „...świat stworzony przez soczewkę oka znika zalany łzami...” ( @agatta : *** [jednolita masa nieba]) który to już raz łzami zalewam mój świat przez wiele dni poziom wód wzbiera arka unosi myśli ocalałe ciągle te same teraz ararat znowu osiadam zwyczajna kolej rzeczy jakbym przetrwała obsycha twarz zamglona nie oczyszczona zakwita tęcza jak makijaż nieba spłynie za jakiś czas3 punkty
-
uprzątnąłem starannie dom i starłem z półek kurz według alfabetu ułożyłem książki na regale i kolekcję płyt odpowiedziałem na wiadomości przez lata nieodpowiedziane zadzwoniłem tu i tam „tak, wszystko dobrze, pozdrawiam” pani Halinie spod piątki uśmiechając się oddałem sól podlałem kwiaty napisałem parę słów włożyłem elegancki strój i świeżo pastowane buty uchyliłem drzwi wziąłem do ręki sznur jestem gotów już2 punkty
-
Ot, a zwój ów za to. Ada, wojów zwój - o, wada. I ci Kaj? O, w dwojaki ci.2 punkty
-
Wiersz nie po co tylko po to by rozweselić po co komu bogactwo które innych boli po co komu kłamstwa świat prawdę woli po co komuś umierać kiedy życie płonie po co żale rozbierać skoro żyje się zgodnie po co innym popłakiwać przecież uśmiech darmo po co się ukrywać i tak cię inni odnajdą tyle razy po co czy wypada może lepiej to olać przecież i tak ktoś obgada więc po co w to grać2 punkty
-
Piękna, powabna, mądra, życzliwa, Łapie w lot wszystko, gołębie serce. Wzdycham, chcę wiedzieć, czy jest prawdziwa! Mała kobietka, lecz wielka diva, Jest w stanie myśli swe przekuć w wiersze, Bezkonfliktowa, łebska, poczciwa. Potrafi lepiej od oczekiwań Oblać się nagle wstydu rumieńcem. To przecież widac, że jest prawdziwa. Zręczna, sumienna, gładka, uczciwa, Całkiem do rzeczy, urocza wielce, W pracy na piątkę, śmiała, troskliwa. Tak bardzo chciałem, żeby szczęśliwa Była na co dzień, w tej kawalerce. Wzdychając sprawdzić, czy jest prawdziwa. Wysoki sądzie, tak w życiu bywa, Musiałem odkryć, jakie ma wnętrze. Piękna, powabna, mądra, życzliwa, A chciałem wiedzieć, czy jest prawdziwa2 punkty
-
Rok wenę dostał. Sztalugi ustawił. Pędzel w dłoni trzyma i maluje. Żółtego dużo naniósł brązowym poprawił szarym powykańczał i tylko gdzieniegdzie zielony zostawił. Za chwilę białym kolorem obraz zakryje.2 punkty
-
2 punkty
-
i nastała ciemność nocy krew oblała jasne oczy pocałował kwaśnym jadem ludzkiej twarzy niedospanie prowadzeni przez historię krwią zapiszą swoje kroki nieświadomi jeszcze grozy pójdą w stronę wiecznej pomsty zbiczowani stałym krzykiem poniżeni aż do granic idą dumnie na spotkanie założono im kaganiec ta samotność to złudzenie umierają przecież razem ku Golgocie prowadzeni oświetleni nieba łzami1 punkt
-
ogień obudził uśpione anioły i demony gra Bohemian Rapsody kocham dzwoneczki klowna Galileo aria1 punkt
-
:-O "MYSTIC – system podsłuchów telefonicznych NSA" no no :-))))1 punkt
-
@iwonaroma wiesz co, chyba zmienię tytuł *** ( lata siedemdziesiąte, kremplina i szwedy) ha, ha, ha :)1 punkt
-
trudno powiedzieć, bo Kaliber mógł wspomnieć np. na okładce do kogo należy wykorzystany fragment, przy czym może ma cokolwiek na piśmie. Nie prawie, tylko identyczne są te kawałki, tylko, że Kaliber użył fragmentu, (jeśli nie myli się moje ucho) raczej z oryginału. Normalnie mogą być 4 takty, żeby się nie było do czego... ale z tym bywa róźnie.1 punkt
-
1 punkt
-
A ja jeszcze mam spódnicę z bistoru, z klinów, na gumkę, haftowaną w kwiaty. I bardzo ją lubię. :) Ale nie jest to spódnica na lato, zdecydowanie. :))) Fajny wiersz, lekki, humorystyczny. Ale wyłapałam literówkę: nie gniotącą się prawie, jak trwa zieloną - trAwa1 punkt
-
Mario ja pamiętam te sukienki w takich się chodziło i jeszcze modnym było .1 punkt
-
Wolna jak ptak, który rozpościera skrzydła ku nurtom życia. Jak najwyższy szczyt, który widzi Stwórcę na ludzi nie czeka. Wolna jak rzeka. Jak drzewo w puszczy samotne, bo wolność to mój czas, niezmącony zachłannością świata, oddzielony od przeszłości horyzontem wschodów i zachodów gniewu, arogancji i pustych frazesów. Nikt nie czeka na człowieka w udręce, nikt nie spojrzy, nie weźmie go w objęcia. A ona tak. Z czasem. Ona przyjmie ptaka z poranionym skrzydłem, który zgubił nurt życia w przestworzach latając. Ona kocha szczyty i ludzi pod nimi. A na szczytach szydercy goniący za wiatrem i za tym, co wolności zaprzecza istnienie. Czy rzeka w granicach swych brzegów wolnością oddycha? Czy drzewo w środku puszczy jest wolne od drwali? Czy ptak nad horyzontem Ziemi czuję się bezpiecznie? A któż by to wiedział, co czas przyniesie po czasie! Niezmierzone sklepienie wolności dusz ludzkich, to czas, a czas wolnością płynie. Płynie jak ptak, który nie zawróci, płynie jak rzeka w meandrach wieczności, jak najwyższy szczyt ponad nieboskłonem, jak drzewo konarami wrośnięte w zawiłe stany istnienia. Za wolnością kroczę, wolnością oddycham, jestem wolna jak czas, który wolnością płynie.1 punkt
-
To są moje rozmyślania na temat czym jest dla mnie wolność, nie stwierdzenia i nie deklaracje. Dzisiaj mogę myśleć inaczej, ponieważ wszystko się zmienia, płynie, ja i mój stosunek do swiata i ludzi też nie jest czymś stałym, zakotwiczonym. Zadaniem wiersza jest zmuszenie/ zachęcenie czytelnika do własnych wywodów na powyższy temat, ponieważ nikt nie chce, czuć się zniewolony, więc powinien sam sobie określić atrybuty wolności, oczywiście w granicach prawa i zasad społeczn- moralnych.1 punkt
-
Mario, dziękuję za miłe słowa na temat moich przemyśleń i wizji wolności. Cieszę się, że znowu myślimy podobnie. :) Zgadzam się, że wolność słowa, jaką mamy od kilku dziesięcioleci, jest ogromną wartością. Niestety sami ją sobie ograniczamy poprzez wzajemne napaści i wojny z powodu różnić poglądowych. Nasz naród jeszcze nie nauczył się wolności słowa i poglądów, którą formalnie sobie wywalczył. A Twój wiersz o wolności przeczytałam i zaraz idę go skomentować. :) Serdeczności. :)1 punkt
-
Mnie się podobają obie wersje wjoli. Rzeczywiście, to pierwsze nie jest klasycznym haiku, ale ma to coś...czego nie ma haiku bronmusa (wybacz) z oklepanym światłem księżyca, jeszcze zwyczajniejszą zamarzniętą kałużą no wiadomo...srebrzyste lustro. Uważam, ze to "coś" jest ważniejsze od kanonów. Co nie przesądza rzecz jasna, że kanony pomagają (ale tylko na początku).1 punkt
-
A dlaczego ma się od razu załamać? Co Jędrek gapa tamtędy przechodził? A tak już na serio to nie ważne czy cienki czy gruby, ważne że lód i stanowi śliski materiał, przecież śliskość nie tylko stopą się wyczuwa.1 punkt
-
Instynkt przetrwania rodzi się w sytuacjach zagrożenia i popycha ludzi do nieludzkich zachowań, np. w okresie wojny. Czlowiek ma wszczepiony pierwiastek nieśmiertelności, ponieważ Bóg stwarzając nas nie zaplanował śmierci, ona pojawiła się później.1 punkt
-
a może jedna z wcześniejszych wersji: lód na kałuży połyskujący w świetle śliski materiał ;)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
No to już się odnoszę, ale ... po swojemu, czyli nieco przewrotnie. Stwórzmy z Twojego tekściku akronim - Gołąb Przytula Skrzydła jako GPS. Tenże z kolei akronim można rozwinąć inaczej - Global Positioning System - czyli system nawigacji satelitarnej. A to już jest bardzo blisko nawigacyjnym zdolnościom, jakie przejawiają gołębie przy powrocie do "domu" z dalekich lotów. Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
Zgadza się. W stu procentach popieram. W jednej ze szkół, w której nauczałam polskiego, powiedziałam na lekcji w kl. 4, że Janusz Korczak był Żydem. Podniosły się głosy typu: "Żydy do gazu!", "Hitler miał rację!" itp. Najpierw zapytałam spokojnie: "Słuchajcie, a powiedzcie mi, kto to jest Żyd?" Dzieci zamilkły, bo nie miały pojęcia. Więc ja na to: "Otóż Żyd to jest normalny człowiek, zupełnie taki sam jak wy, jak ja, jak wasi rodzice". Znowu się zaczęło: "Moi rodzice nigdy nie byli i nie będą Żydami!", "Żydziska precz z Polski!" itp. W takim razie wystrzeliłam: "A wiecie, że obrażacie Jezusa Chrystusa? Bo On też był Żydem". Chwila ciszy, a później wielkie zdziwienie: "Cooooo???" i dalej: "Akurat! Nieprawda! Co pani opowiada?" A wiedziałam, że dzieci mnie lubią i że mam u nich autorytet, więc wypaliłam z najgrubszej rury: "A gdyby się okazało, że na przykład ja jestem Żydówką?" Nie, tego nie mogli przeboleć! Jeszcze Chrystus - to tak, ale paniii? Taki wrzask się zaczął i taka kłótnia, że mało nie ogłuchłam - bo jedni na mnie napadali, a inni mnie bronili. A później rozpętała się wojna wśród rodziców w tej klasie, bo część z nich podpisała petycję, żeby mi odebrać wychowawstwo i nauczanie (podali kilkanaście wydumanych powodów, ale nie to, że "jestem Żydówką") - no i dyrektorka chcąc nie chcąc odebrała mi tę klasę, bo nie było sensu upierać się przy nauczaniu tych dzieci takich rodziców. A wówczas dostałam piękną książkę od tej połowy klasy, która mnie nadal lubiła i szanowała - z dedykacja i podpisami rodziców, którzy byli za mną. :) A to Polska właśnie...1 punkt
-
Jak "chamstwo" to musi być "prostackie". Niczym to masło maślane, a margarynowa margaryna i wysmalcowany smalec ;) Nie wiedziałam, że "poezja.org" to quasi polityczna trybuna dla zdyszanych frustratów... :p1 punkt
-
0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne