Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 08.12.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. w pole minowe wleciały motyle ty i ja w bruzdy na szerokich nogach tak łatwo słowo odpalić jak granat z iskry dotyku wybucha pożądanie zawleczkę sprawdzam po cichu się cofam w powietrzu motyle tańczą kankana napięcie zostaje
    5 punktów
  2. jesiennie przelewam wczoraj w domek dla lalek wyrzucam to co uwiera zdumiony księżyc wyciąga ramię ołówkiem kreśli wspomnienia nieujarzmione pasjanse czasu wplecione gdzieś w pajęczyny drobiny życia pod horyzontem gdy często urwiskiem były nadzieja z wolna zapada w letarg szelestem już zgarnia liście pomiędzy nimi rozdygotane marzenia niczym w kołysce przywykły niegdyś do bycia w chmurach z błękitów na głowę spadać dzisiaj niepewne kruchego jutra dają się w ciszę poskładać grudzień, 2017
    2 punkty
  3. Jesienniejemy - Jesienniejemy - reverendissimo Maestro w samym lata preludium gdy agrest zielenieje i pięknieją jagody * Czy muzyka też jesiennieje? ** Partytury nie więdną ani nie rozpadają się na żadne wiatropylne słowa - odpowiadasz - brząkadłami z Ospedale della Pieta - to twoje wiersze wietrzeją humusem
    2 punkty
  4. trzecia trzydzieści czas zimowy więc świt jeszcze daleko otwieram okno na granatowym niebie samolot zostawia kryształki lodu i diamenciki zerkają znad turkusowych obłoków cicho i zimno wszyscy śpią chyba więc zamknęłam okno i kołdrą się zakryłam o czym myślę nie wiem czemu nie śpię nie wiem nie wiem nie wiem nie wiem pewnie zasnę około siódmej i obudzę się w samo południe kiedy będzie już za późno
    1 punkt
  5. Nieco śniegu najwięcej wilgoci w filigranowych murów prześwitach Jak grafit - Wenecja przez okno snów oglądana w czarnych tęsknot krzyżykach - tych przypływach odpływach. Nic nie dając niż ten ziąb czyśćcowy do szpiku
    1 punkt
  6. Tyle napisałem wierszy Aż żal mnie bierze Co powiedzą krytycy Czy szczerze? Tematy biorę z rękawa Jak wedle stawu grobla Zbliża się slawa Krok do Nobla. Krok do Nobla W oku łza Krok do Nobla Może dwa.
    1 punkt
  7. Fajny tytuł w odniesieniu do treści, a treść, w takim temacie podana nieszablonowo. Zastanawiałam się nad "jak", dwa w jednym w wersie... a może wymienić pierwsze na - tak.? To biały kawałeczek, a w takim, osobiście wolę "się" za czasownikiem, tutaj byłoby to za "cofam", co pozwoli na dwojakie czytanie. Tak sobie pokombinowałam... Autorką Ty jesteś... :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  8. "Więc będę wierszem"... sprytnie to wymyśliłaś i trudno przewidzieć, czy ewentualny adresat zgodzi się, żeby zamiast Ciebie, mieć tylko wiersz... ;) Pozdrawiam.
    1 punkt
  9. We wspomnienia wplatasz nie tylko muzykę. Im dalej w treść, tym bardziej się rozkręca. Pozdrawiam.
    1 punkt
  10. No i jak taki wiersz pominąć, lubię Twoje kobiece... :) zmyślne pisanie/rymowanie. Pozdrawiam.
    1 punkt
  11. kamienne kręgi w przestworzach strzały bez podstawy na brzegu w oddali stały podziwiać je można od strony morza kamienne kręgi jak łaska Boża gdzie są ich miejsca przechodzień nie wskaże w stanie rozkładu gigant czy karzeł kamienne kręgi cóż to za cuda w miłości mojej niejedna Golgota odnaleźć ciebie w tej jednej godzinie ugłaskać włosy wypowiedzieć twe imię kamienne kręgi w nich przeszłość i władza co nocą kusi i w śmierć się przeradza
    1 punkt
  12. Pierścionek to jedynie przyczynek swoiste uwiarygodnienie, natomiast w zimowej Wenecji jestem / byłam zakochana nie tylko ja. Między innymi Josif Brodski, o którym tak pisałam na portalu "poezja-polska" pl. Refleksje na temat: Josif Brodski: Znak wodny / Przeł. Stanisław Barańczak. Strofy weneckie przeł. Krystyna Krzyżewska. Kraków: Wydawn. Znak, 2010 "Przypływ i odpływ, szelest, szmer, plusk, szept, rezonans i cisza, stukanie kropel, strumyczków deszczowych ciurkanie, szum albo żywiołu mokrego kocie pomrukiwanie. Muzyka wody we wszelkich jej natężeniach, półtonach, fonograficznych niuansach, gradacjach, odcieniach raz wznoszenia się, kiedy indziej opadania. Często światło bez dźwięku oraz dźwięk bez światła bądź jedno i drugie z cykliczną regularnością przechodzące w jedno oraz w drugie. Temu, kto chciałby potraktować tę nadrealistyczną poezję jako zwykłą prozę, to gorąco odradzam lekturę. Mimo szczupłej objętości, Znak wodny J. Brodskiego wymaga (oraz domaga się) natychmiastowego uruchomienia własnej wyobraźni. Jego Wenecja wcale nie musi być naszą Wenecją, jakkolwiek w moim osobistym przypadku, Wenecja Brodskiego to przede wszystkim: moja (i tylko moja), prywatna Wenecja. Wenecja, do której coraz bardziej pragnie się powracać, lecz nigdy nie chce się w niej na zawsze zamieszkać. Sama Książeczka przepięknie wydana, cudownie ilustrowana oniryczno realistycznymi fotografiami autorstwa Pani Joanny Gromek-Illg. Publikacja-objawienie. Jak omówiłam prozę (poetycką), teraz z kolei skupię się na mistycznie melodyjnej poezji Twórcy z miasta nad Newą m. in. dzięki nieziemsko pięknym ilustracjom wymienionej Joanny Gromek-Illg. Niejako w Aneksie wydawca zamieścił 3 poematy Autora Znaku wodnego. Są to: Laguna oraz dwa cykle Strof weneckich, czyli wpierw wyśpiewane poezją po czym opisane potocznym językiem weneckie zdarzenia (a właściwie odautorskie wrażenia, sny i przeczucia). Zjawiskowe fotografie nie są opisane ani też podpisane, ponieważ ich czas oraz miejsce trzeba samemu sobie dookreślić, na przykładzie urywków strof cytowanego Brodskiego, gdzie np. okładkę i stronę przedtytułową przedstawia: Adriatyk zwykle jeszcze przed brzaskiem porannym, / nocą napełnia kanał po brzegi jak wannę.... S.14: ...miasto pomału / porcelanową stłuczkę zacznie przypominać / i stos zbitego kryształu, ss.19-20: ...wszystko się podwaja prócz losu i wody, s.28: Patrz w górę / ujrzysz uśmiechy skrzydlatych lwów..., s. 36: Płyną śmieci.[...] / poranny promień błyskiem ostrym / ciągnie po [...] cegłach i arkadach, ss. 44-45: Za złotą łuską okien wpływa w kanał oko / tłuszczu w brązowej ramie, s.52: Pałace jak zsunięte pulpity już gubi / światło mgłą zasnute. S.62: struga ulicy zwęża się [...] wije jak węgorze..., ss.68-69: ...podeszwa na stałe / nie zostawia śladu, jak łódź na wodnej gładzi; s.76: ...dźwięk przeczy zarówno sobie, jak też i słowom [...] przed małym lecz drapieżnym biesem... , s.84: Tonące miasto, tam gdzie [...] bezwzględny rozum staje się mokrym spojrzeniem, ss.92-93: Dźwięk kościołów weneckich jak serwisów kawowych, ss.106-107: Mokra pętla przystani..., ss.113-114: Iglice i kolumny, arkady i mury, / sztukaterie bram, mostów, pałaców, ss.124-125: Czas wynurza się z wody / i zmienia od nowa / tylko wskazówką zegara. I tak oto na naszych oczach przemija postać świata widzialnego. Przechodzi, odchodzi, mija. Odpływ, przypływ, przypływ, odpływ, deszcz i mgła. Skądś sączące się Largo z Concerto in Fa minore (par.: L`inverno) mojej największej muzycznej, z Wenecji rodem. Miłości w osobie Monsignore Antonia Lucia Vivaldiego."
    1 punkt
  13. Witaj Bożenko - w tym tłoku gdzieś mi się schowałaś dlatego dopiero dziś jestem. Tak to jest gdy miłość zawodzi - zakończyłaś wiersz wzorowo. Jak to mówią - życie to nie bajka. Uśmiechu życzę
    1 punkt
  14. Można było źle zinterpretować, bo wiersz sprawia wrażenie lekkiego, nawet wesołego. Jego forma, słownictwo, nie przywodzi na myśl niczego smutnego. Ja też się zastanawiałam, czy aby faktycznie jest tu mowa o Kimś, Kogo już nie ma, czy może to zabawa w stylu horrorystycznym - erotyczne wywoływanie duchów czy coś w tym rodzaju,,, A to za sprawą pierwszego i ostatniego wersu.
    1 punkt
  15. Oczywiście, że wojna nie zna umiaru. Wydaje mi się, że o to tu chodzi. Ta sprzeczność ładnie pokazuje emocje towarzyszące temu wierszowi. Wojna nie zna umiaru, ale jestem w takim położeniu, że szybciej uwierzę w umiar wojny, niż zniosę to, co się dzieje wokół mnie. To naprawdę może być dobry pomysł na oddanie stanu duszy, tylko pewnie trzeba by ładniej to wyeksponować.
    1 punkt
  16. Za "słone głazy" +
    1 punkt
  17. hmm, jak z pierwszej linii frontu, a zawleczkę odpali sznureczek bezpiecznie, motyla noga! nie odpali? :) pewnie nie zrozumiałem, ale tak czytam, Pozdrawiam.
    1 punkt
  18. a czasem babcia się zapomni przejedzie się po tafli lodu na sankach z górki sobie pomknie tak jak bywało to za młodu to cóż że wnuczek inni patrzą że może nie tak zgrabnie teraz ale wiadomo było warto bo jeszcze w żyłach primavera :))
    1 punkt
  19. Wszystkie krzywdy mają zwrotny adres, Waldemarze. Wiem, że to żadne pocieszenie, bo nie chcę nikomu źle życzyć, ale kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada, Miłego wieczoru :)
    1 punkt
  20. sąsiada trudno jest zażywać chyba że zowie się Walerian lecz on na serce zda się chyba a to po grzańcu błyska wena :)))
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...