Leży frytka przy drodze,
marzy sobie o nodze,
marzy o nodze jednej,
Przydałaby się biednej.
Ach! Gdyby ją tak miała,
już by tu nie leżała,
poszła by w świat szeroki,
lecz nie ma, nie ma nogi!
Ktoś ją biedną porzucił
i już do niej nie wróci.
Leży teraz i marzy,
a nuż coś się przydarzy...
Ktoś ją zaraz podniesie,
czule wsunie ją w kieszeń
i chociaż ciągle bez nogi,
będzie miała przygody.
W długą podróż wyruszy,
co się wcale nie dłuży.
Poznawać będzie kraje,
ludzi i obyczaje.
Zostanie astronautką
poleci aż na Marsa.
Tam założy przybytek
dla zagubionych frytek
Potem książkę napisze.
Jeszcze o niej usłyszysz!
Będzie grała w teatrze...
Nic jej sławy nie zatrze!
…..................................
…..................................
Leży frytka przy drodze,
marzy sobie o nodze,
marzy o nodze jednej,
Przydałaby się biednej.
Przyjacielu mój drogi,
jeśli zdrowe masz nogi,
to ja radzę Ci szczerze,
nie siedź przy komputerze.
Nim się zgarbisz, oślepniesz,
sprawdź czy prawdziwe nie lepsze
niż wirtualne światy,
co nas zjadają na raty.