Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
@KOBIETA wiesz Dominiko tak samo jak ja, że żyjemy wśród bestii:) proszę się nie przepracowywać!!!!!!!!
-
@Omagamoga z całą pewnością będzie też ciekawy:)
-
@Wiechu J. K. Kot na myszy patrzy z godnością, pies na kota — z cierpliwością, a człowiek? Ten to dopiero drapieżnik — poluje na sens życia, choć często łapie… depresję. Węże i mangusty to przynajmniej wiedzą, kto tu kogo zjada. Człowiek czasem sam się zjada — nerwami, a potem dziwi się, że mu ciężko na żołądku.
-
Legenda o Herkusie Monte i ofierze rycerza Hirschhalsa
Berenika97 opublikował(a) utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Było to w czasach mrocznych, gdy ziemia pruska spływała krwią, a żelazne hufce Zakonu dzień po dniu wdzierały się w serce puszczy, niosąc pożogę grodom Natangów. Wówczas to, niczym dąb pośród wiatrołomów, wyrósł wśród swego ludu wódz potężny o imieniu Herkus Monte. Sława jego niosła się pośród borów szybciej niż grom, wlewając otuchę w serca, w których wiara już dogasała. Lecz zanim Herkus stał się postrachem Krzyżaków, został jako dziecko porwany z ojcowizny i zabrany przez rycerzy zakonnych w dalekie strony, aż do Magdeburga. Tam, w murach chrześcijańskiego miasta, karmiono go obcą mową i kazano czcić obce bóstwo. Został ochrzczony, a nowym imieniem Henryk chciano wymazać z jego duszy pamięć o pruskich korzeniach. Wśród Niemców znalazł się rycerz możny i szlachetny, zwany Hirschhals, który na małego zakładnika nie patrzył z pogardą, lecz z ojcowską dobrocią. A gdy pewnego dnia młody Monte tonął w nurtach rzeki Łaby, to właśnie dłoń Hirschhalsa wydarła go rzece. Mijały lata, a koło fortuny toczyło się nieubłaganie. Monte wrócił wreszcie do swoich, do Prus, gdzie zastał braci gotujących się do wielkiego buntu. Choć wychowany w cieniu krzyża, serce miał wciąż dzikie i wolne. Stanął na czele Natangów, a że znał rzemiosło wojenne swych wrogów, wiódł lud swój od zwycięstwa do zwycięstwa. Aż nadszedł dzień sądu na polach pod Pokarben. Starły się wojska Zakonu z pruskimi plemionami. Obrońcy swojej ziemi triumfowali, a wielu braci zakonnych wzięto w pęta niewoli. I zrządzeniem losu, którego ścieżki dla śmiertelnych są zakryte, pośród jeńców rozpoznano samego Hirschhalsa z Magdeburga. Zgodnie z prastarym prawem przodków, jeńcy musieli ciągnąć losy, by bogowie wskazali, czyją chcą krew. I stało się tak, że pierwszy los padł na Hirschhalsa. Stanął rycerz przed wodzem Prusów, a w spojrzeniach ich odżyła dawna przyjaźń i pamięć o wodach Łaby. Hirschhals, widząc śmierć w oczach, błagał o litość. Herkus zaś, pomny długu wdzięczności za ocalone niegdyś życie, wbrew zwyczajom nakazał losowanie powtórzyć. Złowrogi szmer przebiegł przez tłum Natangów, gdyż gniewali się na wodza, że święte prawa nagina. Lecz rzucono losy po raz wtóry. I znów bogowie wskazali na Hirschhalsa. Rozdarty bólem Monte, ważąc na szali przyjaźń i wolę swego ludu, krzyknął, by ciągnąć po raz trzeci, ostatni. Lecz przeznaczenia oszukać nie można – i trzeci los, ciężki jak wyrok, przypadł rycerzowi. Wówczas Hirschhals, widząc udrękę w oczach przyjaciela, wyprostował się dumnie i zawołał głosem, co echem poniósł się po lesie: — Dzięki ci składam, Henryku! Lecz widzę, że sam Bóg Najwyższy przeznaczył mi dziś umrzeć. Nie będę się więcej opierał Jego woli. Dobrowolnie oddaję się w ofierze! I tak rycerz zakonny, pełnym rynsztunku, dosiadłszy swego rumaka, wstąpił w ogień stosu ofiarnego. A Herkus Monte stał i patrzył, jak płomienie trawią tego, który niegdyś wyrwał go z objęć śmierci. I wiedział wódz potężny, że tego dnia, choć bitwę wygrał, utracił coś cenniejszego niż złoto – utracił cząstkę własnej duszy. Powiada się, że od tamtej pory, gdy noc jest bezgwiezdna, a wiatr szeleści w koronach starych dębów, wędrowcy słyszą pod Pokarben dziwne głosy. To duch Hirschhalsa i cienie dawnych wojów snują się po polach, przypominając światu o czasach, gdy honor i przyjaźń ważyły więcej niż samo życie.-
- krzyżacy
- natangowie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Migrena rzeczywiście , pewnie mi podszeptał . nastepny wiersz bedzie o wodzie .
-
@Simon Tracy To niezwykle mroczny tekst z klaustrofobiczną atmosferą. Można naprawdę poczuć się uwięzionym w tych podziemnych korytarzach razem z narratorem. Pewnie połączyłeś mitologię Lovecrafta (Cthulhu, Yuggoth, Nyarlathotep) z własnymi wizjami. Nie znam tej mitologii, ale dzięki narracji pierwszoosobowej udało Ci się wzbudzić poczucie zagrożenia . Ciekawie opisujesz to stopniowe pogrążania się w szaleństwie. To raczej nie moja bajka, ale Twój tekst jednak przyciąga. Pozdrawiam.
-
Między lajkiem a ciszą
tie-break odpowiedział(a) na Tymek Haczka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Też zauważam to zjawisko na portalach - czym innym jest popularność, czym innym jakość publikowanych tekstów, a jeszcze czym innym ich ocena. I można wielokrotnie zżymać się, że gnioty doczekują się pięknych, rozwijających recenzji pisanych towarzysko, w kółeczkach wzajemnej adoracji. Albo złościć się, że wątki z wierszami przypominają raczej rozmowy z portali randkowych. A tym czasem wiersze! W i e r s z e !!! - leżą sobie odłogiem, bo autor nie bierze udziału w tej paplaninie. Bardzo trafna ocena. Pojawił się w dyskusji argument o prawdziwości wierszy - zaryzykowałabym tezę, że chodzi o wyjście poza schemat, a przede wszystkim o to, żeby wiersz nie był: - wypluwką z drukarki ładnych obrazków; - zużytą chusteczką po czyimś płaczu, - samonapędzającym się bełkotem o niczym, - granatem ciśniętym po złości w ten łajdacki świat. Żeby coś odkrywał nowego, pokazywał poprzez współpracę formy i treści, języka i myśli/emocji jakieś nienazwane przestrzenie czy zjawiska. A to już jest wyzwanie, zarówno dla piszącego, żeby to ogarnął, jak i dla czytelnika, żeby to umiał dostrzec i ocenić. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Przemówił do mnie najbardziej fragment: Cisza i niepozorność. Ostrość osądu. Taki krewny nie będzie się wygłupiał przy wódeczce i prostackich weselnych zabawach. -
@Berenika97 Pasta i pasztet na poczatek, a później śledzie i żołnierze ot co!
- Dzisiaj
-
Między lajkiem a ciszą
Berenika97 odpowiedział(a) na Tymek Haczka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Tymek Haczka Nie wiem, czym według Ciebie są "wiersze prawdziwe" i kto ma ma o tym decydować. Użycie frazy "prawdziwe wiersze" zakłada hierarchię wartości. Ale kto ma prawo ją ustanawiać? Redaktorzy, wydawcy, nauczyciele, influencerzy literaccy. System nagród i festiwali. Algorytmy social mediów. Rynek książkowy preferujący to, co się dobrze sprzedaje czy Tymek Haczka? Pozdrawiam. -
Między lajkiem a ciszą
viola arvensis odpowiedział(a) na Tymek Haczka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Tymek Haczka dobre i jakże prawdziwe. Pzdr. -
@Bart. ładny wiersz, życiowy. Często zderzamy sie z takimi sprzecznościami, a nadal kochamy. Witaj na portalu 🙂 Pozdrawiam.
-
@KOBIETABardzo dziękuję! Też czasami tak mam. :))) @violettaKażdy potrzebuje czegoś innego. :) I to jest normalne. A misie raczej nie wyszły z mody, mają swój dzień w kalendarzu i są ważne w terapii dziecięcej. :))) Bardzo dziękuję!
-
@Wiechu J. K. Inni myślą, że wojsko to defilady i mundury. Huzarc wie, że to przede wszystkim umiejętność radzenia sobie w każdej sytuacji. Wrócił z samowolki? Wrócił. Pomylił pastę z pasztetem? I co z tego - prawdziwy żołnierz poradzi sobie z każdym przeciwnikiem, nawet kulinarnym. Tylko on wie, po co jest wojsko - bo wie, co to znaczy walczyć z losem na co dzień.
-
:) ja mam Listonoszkę…niestety. Nie dzwoni i nie puka ;) tylko mnie denerwuje;)
-
W zaparowanym lustrze …
KOBIETA odpowiedział(a) na KOBIETA utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Migrena ;) w czasoprzestrzeni ? -
@KOBIETA świetnie, dziękuję ;)
-
Między lajkiem a ciszą
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Tymek Haczka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Według mnie jest 5 stopni zainteresowania: 1. Ignorowanie 2. Odsłona i rzucenie okiem 3. Przeczytanie 4. Lajk 5. Komentarz. Co do wierszy prawdziwych, nie wiem, jak to rozróżniasz, bo każdy ma inaczej, ma inne zainteresowania i przeważnie szuka czegoś dla siebie, jeden o historii, inny o miłości, życiu itd. Pozdrawiam -
@KOBIETA o tym ile razy dzwoni listonosz przekonal nas James Cain. czytałem jak byłem dzieckiem. potem był chyba film pod tym tytułem. gdyby zadzwonił raz - toby nie wszedł. trzy razy - toby "tatuś już na schodach czyścił spluwę". musi być dwa razy!!!!!!!
-
Zagubiłem się w szukaniu myśli i marzeń. Zagubiłem się w szukaniu Ciebie. Zagubiłem się w tej miłości wyrytej tatuażem gdzieś pod serca brzegiem. Pobłądziłem też w Twych reakcjach, czasem chłodnych jak śnieg w gór koronach. Zagubiłem się w tym, co dziś myślisz o mnie, o sobie i o nas. Mam wrażenie, że tonę gdzieś w myślach. Po czym wzbijam się nad ciemną taflę. I przeplatam przez palce nadzieje, po czym wpadam w ułudy pułapkę. W głębi czuję, że jesteś mą częścią. Pyłkiem szczęścia, jedynym w przestworzach. Po czym zderzam się z twym spojrzeniem, które wznieca wciąż tlący się pożar. Stale widzę, jak rezonują złe energie pod naszym niebem. Nadal czuję, że muszę walczyć, nadal pragnę być tak blisko Ciebie.
-
@KlipMój się do Twojego nie umywa. Pozdrawiam.
-
Akta Mai spali Bil. A psia matka?
-
I zakracz se, wadero! Gore! Da wesz car Kazi
-
Cisza która płacze
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj - ja też się nie boję - prędzej czy później nas dogoni - ale na razie żyję i się uśmiecham nie myślę o niej - Pzdr. Witam - zgadzam się - zawsze boli - dziękuje za czytanie - Pzdr.porannie. @Alixx22 - @Berenika97 - @Andrzej P. Zajączkowski - @huzarc - dzięki - -
czy ograniczać siebie wolna wola to wielki dar Bóg to nie tylko miłość to obowiązek życia w prawdzie czy warto ...oddać część wolności komuś czemuś złemu dostaliśmy ją gratis bez zasług może lepiej … wypełniać słowo Boże spłacać dług zawierzenia On nie zawodzi Jezu ufam Tobie 12.2025 andrew Piątek, dzień wspomnienia męki i śmierci Jezusa
-
3
-
Tematy
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne