Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mogłaś...


AnDante

Rekomendowane odpowiedzi

Mogłaś najmilszym być mi wspomnieniem
ekscytującym życia objazdem
w niezapomnianych chwil przedstawieniu
za niedościgłą mogłaś być gwiazdę

rzuciłbym wszystko… serce i dusza
w małej walizce już spakowane
a ja za tobą gotów bym ruszać
gdzieś za horyzont w światy nieznane
przez galaktyki, gwiezdne mgławice
na skraj wszechświata, tylko dla ciebie
wbrew przeciwnościom i wbrew logice
przy kimże innym czułbym się lepiej

więc niech nikomu nie będzie dziwna
rozpacz, gdy szansa zaprzepaszczona


na cóż mi bowiem golonka piwna
jeśli fatalnie jest przyprawiona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to tak ładnie, wyprowadzać nas w maliny?

No wiesz co?

Twoje wiersze można spokojnie brać pod poduszę. Nie wkurzają, nie denerwują. 

W każdym jest zabawna i mądra puenta, od której gęba pozostaje w uśmiechu do rana.

 

Pozdrawiam i dziękuję, że mi tak lekko na duszy od Twojego pisania  :)

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dzięki Iwonko. No tak, tylko od rodziców mamy tę bezwarunkową. Uściski i dla Ciebie tuż przed dniem matki :-) (Mamy zawsze są potrzebne, nawet jak już myślą, że nie) :-)
    • Niezmiernie się cieszę, że spodobało się komuś :-) Dzięki @Andrzej_Wojnowski :-)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ślicznie  
    • 'kto matkę ma ten może czuć istnienie nienachalnie ' - super    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Domyśliłem się, że Ciebie to nie męczy, ponieważ kiedyś napisałeś mi o swoich psychologicznych zainteresowaniach. Co do Internetu, albo ogólnej nieczytelności przekazu, mam tak z rozmowami telefonicznymi, których po prostu nie cierpię. Są straszliwie nieprzewidywalne i zazwyczaj wymagają natychmiastowo podjętej decyzji. Wolałbym się zastanowić nad tym, co powiem rozmówcy, a prawie zawsze spotykam się z reakcją typu: "Jest pan tam?" W ogóle fajnie byłoby, i to zapewne pomogłoby bardzo osobom w spektrum, gdyby przed wykonaniem telefonu nadawca wysyłał do odbiorcy tekst z tematem, na który chce porozmawiać. Odbiorca miałby wtedy czas, by chociaż częściowo przygotować się na rozmowę.   Powyższy paragraf podsumuję zdaniem, że generalnie cieszę się, iż mam to już za sobą. :-)   Tu nawet nie chodzi o sugestię, ponieważ to bardzo logiczne zdanie.    Właśnie o coś takiego mi chodzi. O savoir-vivre, czy ogólnie pojętą etykietę wspomnianej przez Ciebie arystokracji. Popatrz, jakie to było proste. Z góry było wiadomo, jakie zachowania robiły z człowieka gbura i barbarzyńcę, a jakie nie. Gdyby dzisiaj obowiązywały wspomniane zwyczaje, studiowałbym je po nocach, jeśli nie miałbym jeszcze żony. To było cywilizowanie człowieka, tak jak cywilizuje np. sztuka.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...