Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Konsekwencje niekonsekwencji


AnDante

Rekomendowane odpowiedzi

 

Napiszę utwór, wiersz unikalny,

będzie to wierszyk, szczery, banalny,

a w nim najprostsze popłyną słowa,

ot, taka moja zwykła rozmowa.

 

Będę w nim pisał, że kocham szczerze,

tak wprost spod serca, że w miłość wierzę,

że pieścić lubię i być pieszczony,

a wiersz - zwyczajnie – będzie dla żony.

 

Że to prostackie, śmieszne, ograne?

Że powtarzane razów miliony?

Może to racja, może przestanę

i wiersz napisze uwspółcześniony.

 

Precz czułe słówka , precz proste rymy,

już nie ma „serca”, nie ma, że „kocham”,

starej poezji rozgonię dymy ,

żadne banały, żadna już wiocha!

 

A w wierszu prześlę mojej bogdance

( o ileż wznioślej brzmi to  niż  „żona”)

szalonych  uczuć  mych  kontredanse,

serca porywów czułych  znamiona.

 

Niech alegorie te  transgeniczne

w kosmicznym pędząc gdzieś eterze,

krzyczą w przestrzeni galaktycznej,

że ja tu wołam i że wciąż wierzę,

iż głos  w miliardy słów powielony

jak międzygwiezdny pył wszechświata

pośród  galaktyk nim roziskrzonych

z gwiazdy na gwiazdę dalej ulata.

 

Że co ?, Że jeszcze to staroświeckie?

Że rymy jakieś takie dokładne?

Że poetyckim wciąż jestem dzieckiem?

Wiersz przegadany, przerzutnie żadne?

 

Nie, nie pozwolę, ja ich uciszę,

wiersz spłodzę krótki, wolny lub biały

i poetyckiej folgując pysze

w dzieło to talent swój wcisnę cały!

 

Ja

twoje

ciało łono

pustką

krzy

czy

 

i dałem żonie. Przeczytała....

...ryczy..

------------------------------------------------------------

I dziś, po latach, wciąż w poczuciu grzechu

płacz to był - dumam, czy też  ryk ze śmiechu.

Edytowane przez JADer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Witaj -  Poeta w tym czasie śpi. - podoba mi się ten poeta  -                                                                                                Pzdr.serdecznie.  
    • żołnierz o zmęczonym wschodzie słońca gruntownie sensownie powątpiewał we frazę "mi strzelać nie kazano" przecież tysiące kul świszcze na froncie przecież przeżycie albo on albo ja; wyżywienie Zatem strzelał (nawiasem mówiąc mu akurat kazano) I były na okoliczność dowody niezbite w postaci wielorazowych sennych koszmarów krzyki szlochy pełne rozpaczy po nocy oraz zlane gorącym potem poduszki i poranki I bolał (roztrzęsione oczy widziały rozdzierane serca) Że jak już się uspokoi, a w końcu kiedyś musi nie będzie jak z ludźmi się ładnie przeprosić że tamte zaświaty nigdy już mu nie wybaczą rosły i rosły w nim trauma i czarna rozpacz. Seranon, 26.04.2024r.  
    • Chałupy welcome to i chaty kryte strzechą czy srebrne ramiona Drogi Mlecznej oplatą czule miliardy planet? wierze i ufam Kopernikowi za te toruńskie pierniki i wino reńskie ach! gra w piki... .....daje wyniki as na budzie... ...bankier spać pódzie!   Dorotka! wysyłam dwa tysiące buziaków światło Księżyca i czerwone róże tysiąc słodkich randek wróżą!   maj....maj......maj..... i odurzające bzy!
    • Prowadzisz mnie jak ślepca każesz dotykać kluczyć Rozumiem. Otwierasz moje serce… Myślałem o tym kiedyś Twoje przesłania zbyt proste… i zbyt trudne, żebym zatrzymać się mógł Bóg daje wielką siłę. Dźwigniesz się kiedyś z upadniesz   Wskazujesz mi Ikara Ten Ikar co skrzydła zarzucił? Uniósł się nazbyt mocno I spadł.. A ja od początku na laurach. I tylko błąka się bezczelna myśl… jakie dla kogo znaczenie to ma Zdziwią się ludzie, że się odważył Zadziwią się, że uniósł Zaśmieją się szyderczo, że spadł jakie dla kogo znaczenie to ma  – pod prąd czy z tłumem i tak nie zatrzyma się świat   Poeta w tym czasie śpi.  
    • Ludzkość rozszerza swe wpływy jak macki, Niczym krakena wielka ośmiornica, Na księżyc, Marsa - niby okrężnicą, Będą latać wkrótce kosmiczne statki.   Życie rozmnożyć - misja sterownicza, Przenieść je poza łono Ziemi - matki, Załoga - silne i odporne majtki, Które wylecą w próżnię wprost z księżyca.   Niezbyt szlachetna jest to przeprowadzka, W kosmos po złoża, złoto i platynę! Wpierw spustoszona nasza ziemska matka,   Człowiek wytępił florę i zwierzynę, Choć w stan nieważki chleba mała grudka Wędruje, aby znaleźć swą przyczynę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...