Franciszek Cierpień Opublikowano 4 Września 2004 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Chaos mój ojciec Matka nasza zaraza Śmierć moja siostra Wirus nasz brat My nędzne karły W objęciach wszechświata Wszechświat pyłem nadprzestrzeni Nadprzestrzeń sługą czasu Nie lepsi od zwierząt Z defektami zmysłów Okropność wśród ssaków Chodzące monstrum na dwóch nogach Mózg nasz tasiemiec Dający świadomość Lecz szkoda wielka wtedy gdy głodny nadszarpnięty cielec Świadomość nasze okno na świat Kraty prawdziwej prawdy Zachłanności zachłanność Odczuwania wielki głód Miłość chemią się stała Ubarwienie pierwotnych instynktów Przystosowanie do społecznego życia trybu i zguba wszystkich mających pecha My pyły marne Zabawki Boga odkupiamy grzechy ewolucji My są początkiem i końcem śmierci rodzeństwem i rodziną nigdy nas nie opuści zawleczem ją do grobu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Daniel Piaszczyk Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 kurka wodna przykro mi to mówić ale wiersz jest straaasznie słaby, dlaczego? bo to rodzaj banałów ukrywanych pod płaszczykiewm niby poezji. radY: -nie mylic podmiotów pierwsza strofa chaos mój ojciec ale matka jest NASZĄ zarazą- czyli co /kto jest naszym ojcem? i t d. -nie używac patosu -więcej oryginalności -może jakieś ciekawe metafory i !!!!!!!!!!!! "My są początkiem i końcem śmierci" to woła o pomste do nieba MY SĄ?? może myszą albo Nysą??? Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się