Krzysztof Butkiewicz Opublikowano 4 Września 2004 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 W strumieniu krótkich snów Z nieprzeżytych dni Niczym mętny duch Zamykam światu drzwi Odganiam od ciepła Z byłego istnienia Szkarłatny lód smutku W nowych wspomnieniach Wypalam ich wszystkich Doradców rodem z nocy Już koniec wasz bliski Niech płoną w mroku stosy I odejdę bez żalu Rozpocznę od nowa Bez otchłani marów Swe szczęście budować Niech minie czas jakiś Dźwignę się z kolan I zobaczę was takich Jakich was przywołam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Beata M. Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Wygląda na to, że masz czegośc dość, ludzi i świata. Pokazujesz swoją złość i niechęć. Ogólniepodoba mi się Twój wiersz. Widze człowieka, który chciał wyrzucić z siebie emocje i złość. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaudiusz Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 dobre, nareszcie coś optymistycznego(chęć walki), poza tym fajnie się czyta (rytm i rym) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof Butkiewicz Opublikowano 4 Września 2004 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Nie można być wiecznie pesymistą... poza tym jeżeli jest źle to musi być lepiej :P ... niepoprawny optymizm poprawia zdrowie(przynajmniej psychiczne :)) Dzięki za komentarze Pozdrawiam Krzysiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się