Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nasze oświadczyny


Nokata

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj przyszłaś do mnie tak z samego rana
choć ubrana po szyje, jednak całkiem naga
Ubrana boś w szatę świąteczną odziana
a naga całkowicie boś duszę swą otwarła
Oczy tak ze wstydem ku dołowi spuszczasz
szalem głowę skrywasz, choć jesteś mą Panią
i słowa słyszę na które tyle dni czekam
?Już jestem mój miły, jam Twoją kobietą?
Tu cisza nastała i kwiat zaniemówił
i obłok na niebie zastygł ze wzruszenia
Głowę jam przed tobą należnie pochylił
takie same słowa i ja Tobie przepowiadam
?Oto ja, ma miła, twa wieczna podpora?
wnet harfy zarośli potwierdzają wyznanie
bierzemy swe dłonie, bierzemy i usta
odtąd każda chwila jest chwilą podwójną.
Tak przytuleni sobą połączeni kochaniem
Światu już straceni uczuciom zyskani
Aż oczy nasze całkiem już bez wstydu
Po trzy słone łzy szczęścia każde uroniły
I stałaś się mą białką najpiękniej ozdobioną
jedynym na tym świecie naszyjnikiem bez ceny
A w nim jako gwiazdy w noc lata gorącą
dwanaście słonych kropli jak dwanaście diamentów
czystym blaskiem świecą i piękność Ci przydają
pieczętują nam przysięgę na wieki wieków amen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie nie nie
ja się mało znam poezji,
ale temu czemuś stanowczo mówię nie

choć ubrana po szyje, jednak całkiem naga
Ubrana boś w szatę świąteczną odziana
a naga całkowicie boś duszę swą otwarła


ubrana, naga, boś - kompletnie bezcelowe powtórzenia

?Oto ja
znak zapytania na początku?

przebrnąłem przez całość...
całość nieudaną!
przegadane, wiem, że opis miłej chwili,
ale można było inaczej.

Pozdrawiam,
Kai Fist

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kai Fist: Chyba tylko dla podkreslenia rozdwojenia widzenia, jedno widzi oko drugie dusza... A jak kto widzi to też rzecz do dyskusji.

Czydziestek: i dobrze ze nie czujesz. To jak z upałem i mrozem - od pewnego poziomu bodźca już go nie odbierasz prawidłowo ;) Tak i ja przy takiej dawce adrenaliny nie moge mowic o iskrzeniu tylko o łuku elektrycnym i to dobrze wypasionym; ale i tego nie mogę Ci z elektrowni zrobili by łomot mojemu doczesnemu kształtowi

Pelman: heh chyba do tej samej klasy chodziliśmy. Moja też byla jędza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o treść pierwsze cztery wersy do całkowitej przeróbki. Jeśli chodzi o formę, to widzę totalną niekonsekwencję. Jak już się używa w tej tematyce takiego sposobu wyrażania, to warto byłoby poświęcić uwagę też rymom i rytmowi. Na razie wiersz sprawia wrażenie podziału wersów poprzez losowe trafienie "enter". Choć po dopracowaniu to i tak wyjdzie z tego tylko miły wierszyk do poczytania.
Jeśli chodzi o znaki zapytania, to używa się ich na początku zdania(z tego co wiem) tylko w języku hiszpańskim, ale odwrotnie pisane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie można powiedzieć, że wszyscy wyżej mieli n i e c o racji.

Dla mnie, mimo ciężaru i zagęszczenia - jest w tym tekście wiele piękna i cudowne fragmenty. Myślę, że moja Pani od polskiego druknęłaby sobie ten wiersz i czytałą i czytała..
"Aż oczy nasze całkiem już bez wstydu
Po trzy słone łzy szczęścia każde uroniły
I stałaś się mą białką najpiękniej ozdobioną
jedynym na tym świecie naszyjnikiem bez ceny

Tekst prosi się o podział (dla wygody może czytelników), jednakże czytam go i widzę, że właśnie podzial mógłby zburzyć melodię wiersza.
Przypomniał mi się wiersz Andrzeja Więckowskiego "Kwadratura koła", bliski klimatem i myślą temu. Ogromny wiersz pisany ciurkiem, niby męczący, a jednak piłam go jak spragniony niemal jednym haustem.

Mnie podoba się nadzwyczajnie.
pozdrawiam - Mirka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Father Punguenty doceniam ironię:)super
    • Projekt Takamoya, 124   Taka jesteś mojmoj że warto w burzy Spragnione ciepła dłonie, Na chwilę choć, w aksamitny płomień  Z czułością zanurzyć    Zachwyt nad zmierzchem kładzie Się deszczem włosów w miłym bezładzie,  Gdy pieści je szeptów wieniec, Światłem w półcieniach tonący z drżeniem.    Śmiech plecie w zegarze  Warkocze półsennych marzeń Na śladach dawnych bitew, Tak czule, że nie warto już krzyczeć, Gdy góra staje się głazem.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzięki ci Kauflandzie za twe hojne dary, Za upusty, rabaty, którym nie masz miary. Za półki, witryny wypchane po brzegi, Za postój darmowy czy maj albo śniegi. Ogarnąć cię trudno, wszędy pełno ciebie: w gazetkach, reklamie, telewizji, web-ie. Pragniesz mych wizyt, otwierasz podwoje, By do skarbczyka wpadło to, co było moje. Tyś dom swój zbudował, tu na gołej ziemi I pokryłeś regały dobrami znacznemi. Wraz ze ściśniętym sercem napis - Witamy, By ofiarę złożyć, próg twój przekraczamy. Tyś panem jest czasu przez długie godziny, Gdy z nadzieją płoną na ceny patrzymy. Za twoim rozkazem towary znikają, A potem znienacka droższe się zjawiają. Lecz i one złożone w wielkiej mądrości, Upiększasz tańszymi, z oznaką starości. Tobie z twej woli rolnik plony zwozi, Których smak czasem w reklamie nas zwodzi. Wina przepyszne, mięsiwa rozmaite dawasz, Których kolorem sztuczno wzrok napawasz. Słowem, z rąk twych czeka wszelkiej żywności, Stworzenie z portfelem sporej wartości. Obdarzaj nas, póki raczysz, łaskami swemi, Póki Polak pokorny i pozbawion premii, Ze spuszczoną głową - czy Marian, czy Józek, Z Grunwaldu, z 'tej ziemi', niemiecki pcha wózek.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      (wersja udźwiękowiona)
    • Wolę się tobą modlić niż wdychać nagie jesienie Chociażby najpiękniejsze ... Czekasz za przepierzeniem - liliowej intymności i przyciasnego stanika Próbujesz podrywu ''na pośpiech'' - nowa strategia?  Znikam.  Olejne malowidła i zachwyt w Barcelonie Rozrzucam wokół peruki, zasypiam na peronie Śnią mi się płatki śniegu i kwadratury rozstania W kółko chcę tylko ... wszystkiego!  I niby nikt nie zabrania ... Ściągam z najwyższej półki atlas - MOJEGO świata Przeglądam go w lochach przeszłości, dziękując za wszystkie lata Cóż, sama nie mogę wydobyć - powietrza, światła i wody ''Mój świat'' chce mieć stolik w Piazza Duomo - choć jestem jak ziemniak z wody Życie jest moim życiem, niech nikt się do niego nie wtrąca Blok, pokój z ołtarzykiem, serce się parzy, gorące!  Czekamy na koniec świata i dobrych konfenansjerów Kompromis jasno wykazał:  "Podzielcie się cyfrą zero..."
    • mój ukochany potrafi się zbliżać do mnie na szerokość parasola smaży naleśniki tuż przed zakończeniem świata łagodnieje czasami i dostaje zbałamuconego kurwika w oczach nie rzuca wtedy przekleństwami na pożegnanie daje mi się pocałować w rękę  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...