Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nie ma wyjścia


iwonaroma

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Dziękuję :)

Wiadomo, nie ma pośpiechu ;), trzeba przeżyć to i owo, a jesienią... tak kolorowo... :)

 

 

 

Aniu, przy Twojej wersji jest ładniej i delikatniej (i ciszej :)) ale chodziło mi też o skojarzenie z realnymi drzwiami, nad którymi takie napisy są np.przed wejściem na scenę, albo do studia nagrań. Może być też sala operacyjna ;) 

Również pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

:) mogą być TE drzwi... ale, jak kto woli, inne z związane np.z zakończeniem jakiegoś etapu.

Ale ais... kto Ci takich głupot nagadał z tą nicością :) POTENCJALNOŚĆ to jest :)

A ta cisza nie jest głucha tylko słuchająca :) I na pewno nie boli.

Pa :)    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Aaaaa, ok. Czasami trzeba krzyknąć dajcie mi wszyscy święty spokój! i wyjść do drugiego pokoju. Dobra, kapewu. Znam sytuację. Ale... takie sytuacje kojarzą mi się bardziej z paleniem mostu. Pewnie to zależy od człowieka. Niektórzy wolą zachować pozory, ja niestety (bo to jest jednak bardzo przydatne) palę za sobą mosty. Nie potrafię stwarzać pozorów. Innym to wychodzi doskonale, czego bardzo, ale to bardzo zazdroszczę.

 

A co do drugiej części odpowiedzi, to jestem mocno zaskoczona. Naprawdę! Jak przeczytałam to słowo POTENCJALNOŚĆ, to kurczę, normalnie szok! Jakby ktoś umył okna w domu. Tak się poczułam i jeszcze nie mogę dojść do siebie. Będę to długo trawiła w sobie. I za to przetarcie okien bardzo Ci dziękuję @iwonaroma :)))

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

:) palenie mostu jest bardzo dobre jak się np. przechodzi z wychodka do pałacu :) ;)

 

Cieszę się, że umyłaś okna :) (albo Ci umyto,  w sumie to wszystko jedno, liczy się dobre widzenie :))

Zdrówka i dzięki za serce 

 

 

 

 

 

 

 

:D nieraz trzeba trzymać nerwy na wodzy :) zwłaszcza jak się towarzystwo rozbisurmaniło :);)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      tę moim zdaniem, ale to drobiazg :) Wiersz fajny, lekki, z pomysłem i humorem :) Acz ja rzadko jem bułeczki, częściej chlebek :)   Pozdrawiam :)   Deo
    • Ostro, mocno, punkrockowo :) W sumie podobasię (istota wiersza), choć sytuacja jaką opisuje i język już niekoniecznie :) Pozdrawiam :)   Deo
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      a nie "mych" przypadkiem?   A tak to... staroświecko-sztambuchowa miniaturka, ale puenta fajna :)   D. 
    • Przejmujący wiersz.  Myśli i uczucia w nim zawarte to czysty zespół stresu pourazowego (PTSD).  Właśnie weterani wojenni i osoby, które doświadczyły jakichś ciężkich przestępstw, także w sposób chroniczny, często na niego cierpią. I od samego początku, zaraz po skończeniu traumy, dla ich własnego dobra, powinni być objęci opieką i leczeni.    Z psychologicznego punktu widzenia Peelowi polecam wybaczyć przede wszystkim sobie, ukochać siebie, zdezorientowanego, pogubionego i postawionego w tragicznej sytuacji człowieka, który nie mógł nic zrobić. Wiem, że to łatwo się pisze, ale to chyba jedyna właściwa droga do życia.  Smutno mi po czytaniu.   Choć, abstrahując od sytuacji lirycznej, mam pewne sugestie.  Jeśli chcesz je poznać, to daj mi znać, czy wolisz w komentarzu czy wiadomości prywatnej.  Nie chcę być impertynencka i wstawiać ich tu per fors w komentarzu.    Deo    
    • chciałabym z tobą umierać w magnoliowej wodzie lila-róż świtu tiul zdejmowałeś już nie raz ze mnie aż poczułam na skórze chłód   a ja lubiłam językiem zaznaczać ci grdykę trzydniowy zarost piernie kłuł   a teraz chciałbyś wejść w moją mysią pustkę   boję się to dla mnie trudne a jeśli po wszystkim przeniknie mnie nicość i będę się sypać jak popiół?   spokojnie będzie dobrze   ufam twoim słowom i wciągam w siebie ból płyniemy razem w przyćmieniu zmysłowym jak czekolada gorzko-słodko   a po wszystkim jest zupełnie normalnie łzy przekłuwają mi uszy zęby sutki diamentowo
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...