Lidia Maria Concertina Opublikowano 6 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2020 Obserwując swoje zachowania dostrzegam, że jakakolwiek większa pewność siebie bierze się nie z wieku czy przeżytych doświadczeń, ale z ... NIETAKOŚCI. Nie tacy ludzie, nie takie miejsca, nie taka marchewka w zupie ... Raz, drugi, dziesiąty i zaczynasz mieć mentalność starca, przestajesz się starać czy zwracać na cokolwiek uwagę (poza sobą, oczywiście). I nie wynika to z wygórowanych oczekiwań czy pychy. Wynika to ze zmęczenia, że znowu 'nie to' i 'nie tu' i 'nie tak.' Niepewność siebie, niewinność, nieśmiałość tak naprawdę zawsze zawiera element czystej nadziei. A nadzieja to niewyczerpana studnia świeżości. Woda, która daje dłuższe życie stulatkom - jeśli po całym życiu spędzonym w celibacie mają nadzieję na soczystą rozwiązłość, czy kloszardom, gdy po dziesięcioleciach spania na ulicach wierzą, że na końcu jednej stanie ich pałac. Jeśli tylko są w stanie wyciągnąć na linie chociażby naparstek tej życiodajnej wody - sto lat! Niech dają życie tym, którzy mają w głowach tylko fatamorgany. Umiej - potraf! Dostrzec ten sam sens, który widzą zakochani w powrotach o drugiej w nocy - skądś, czy złowróżbnej karty Tarota jako ilustracji w tomie poezji chrześcijańskiej. W sobotę miałam zostać przejechana przez samochód pod supermarketem. Rozumiem, że miała być to lekcja, której celem było zmiażdżenie moich nóg dzięki czemu dojdę pokory, którą przecież mam: nawet nie liczę na TAKOŚĆ. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się