Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia o Chciwym Królu Hug


Gathas

Rekomendowane odpowiedzi

     Pewnego razu pewien podróżnik, chroniąc się przed burzą, skrył się w jaskini. Jednak po dłuższym przyjrzeniu się jaskinia była tylko wejściem do wielkiej sali.

    Podróżnik z ciekawości wszedł do pomieszczenia, był zrobiony z białego niezidentyfikowanego kamienia, na ścianach były zawieszone różnego rodzaju posągi, bronie i wyblakłe podziurawione obrazy. Na środku stał dziwny drewniany przedmiot. Podróżnik podszedł do tego, oglądał to i oglądał, nadal nie wiedział, co to jest. Nagle usłyszał jęki koło swojego ucha. Podróżnik się przestraszył, nie odwrócił się, gdyż za bardzo się bał, wtedy myślał o tym, że mógł zostać na dworze.
-Hmm, kolejny złodziej- przed jego oczyma się pojawiła istota bardzo podobna do kobiety, była jakby zrobiona ze złotego śluzu- kolejny idiota przyszedł po mój skarb, jakieś ostatnie słowa?
Kobieta Śluz powiększyła się, Podróżnik się przestraszył i uklęk.
-Prze… przepraszam wielka pani, ja… ja… - nagle przerwał, gdy ona przybliżyła się do jego twarzy
-No mów – zrobiła groźną minę -
-Ja tylko tutaj jestem, bo... bo jest burza i i i musiałem się gdzieś schronić -
-Nie jesteś tu dla mojego skarbu? - powoli śluzowiec się zmniejszał – czy w ogóle wiesz o skarbie Króla Hug? -
-Nie … nie, nie wiem, co to jest za skarb. -
-Oho, nie mam tu wiele gości, …w sumie no już nadchodzi noc, chcesz usłyszeć opowieść o tym... co tu kiedyś zaszło? -
-Dobrze – wzdychał z wielką ulgą.

Dawno, dawno temu, kiedy po tej krainie latało wiele smoków. Na tej górze zwanej Gem powstał krasnoludzki kraj Gemebor rządzącego przez Króla Hug. Był on silnym i oszczędnym królem. Jednak kiedyś górnicy odnaleźli, złotą istotę zwaną Goldemou, ta obiecała królowi, że ona wykształci, jego syna na najmądrzejszego, najsilniejszego i najsprawiedliwszego Króla, jaki stąpał po tej ziemi, w zamian za to chciała jednej małej rzeczy. Miała zostać doradczynią, król bez namysłu się zgodził.

Wiele lata później, królestwo Gemebor coraz bardziej się rozwijało, jego skarbce mieściły prawdziwe góry złota. Hug jednak chciał coraz więcej i więcej, napadał na kolejne kraje, grabił i palił wiele miast dla zdobycia różnych skarbów, jego kopalnie złota były zapełniane wieloma niewolnikami różnych ras. Wiele innych władców zazdrościło mu tak jak król Elfów Csaba czy królowie Marascy lub po prostu się go bali tak jak Władca Gomajury. Więc oni wszyscy zawiązali pomiędzy sobą Pakt, inaczej zwanym Koalicją Anty-Hugowską, na mocy którego mają zgładzić króla i zniszczyć Gemebor. Pakt szybko musiał działać, ponieważ Hug zaatakował Gomajure, żeby okraść tamtejszy Wielki Złoty Pałac. Kiedy Armie Paktu wreszcie się zebrały i ruszyły do Króla Wielkiego Miasta, wojska Huga oblegali od dwóch tygodni miasto. Kiedy żołnierze obu frakcji się zobaczyli, od razu się na siebie rzucili. Bitwa była szybka i zakończyła się tym, że Hug musiał uciekać i zbierać kolejną armię. Następne bitwy się kończyły wielkimi porażkami, gdyż władca nie ufał Goldemou po pierwszej porażce i odesłał ją do góry. Armie Huga się cofały i cofały, Król Csaba za pomocą swoich szpiegów wywołał powstania niewolników, którymi dowodził Jasza. Ogólnie w państwie Gemebor dział się chaos. Wojska przegranego uciekły się do Gem i tam zabarykadowali. Wojska Koalicji szturmem musieli zdobywać górę, choć obrońcy dzielnie się obronili to i tak połączone armie Marasu, Elfów, Gomajury, niewolników i wielu innych pomniejszych władców, którzy się dołączyli do paktu, bo chcieli też dostać coś z tej wojny, upadły po ich naporem. Gdy wreszcie przywódcy wszystkich krain dotarli do wielkiego skarbca, gdzie ukrył się krasnolud. Wszyscy byli oczarowani ilością złotą, jaka tam była, poza tym znalazły się różnego rodzaju klejnoty, rubiny czy stare artefakty. Na jednej z gór złota stał właśnie Hug, szybko zjechał i próbował szarżą zabić bynajmniej jednego z nich, lecz król Elfów zadał szybki cios, po którym adwersarz nie mógł się podnieść. Władcy najpierw się cieszyli swoim zwycięstwem, potem jednak zaczęli się kłócić która cześć skarbu ma należeć do nich, aż w końcu przerodziło się to w gigantyczną bijatykę. Jak walka trwała w najlepsze, król krasnoludów wykrwawiał się i myślał o swoich martwych synach, którzy zostali zabici podczas potyczek. W tym momencie nad jego głową stała Goldemou i powiedziała.
-No i co teraz wielki władco, nie masz następcy, nie masz już swojego królestwa i do tego jeszcze twój skarb – na jego twarzy pojawiał się gniew – twój skarb jest teraz w rękach tych idiotów-
-Pozwól … - wykaszlał krew – pozwól mi się nad nimi zemścić... ten ostatni raz, możesz zabrać wszystko, co chcesz tylko… -
-Tak mój władco – na jej twarzy pojawił się przeogromny uśmiechem.

Jego ciało powoli się rozpuszczało i zmieniało kolor na złoty, także złoto wokół niego też się topiło. Tak narodziłam się ja… nie mam imienia, nie chciało mi się go wymyślać. Co ciekawe pochłaniałam coraz więcej złota, a ci głupcy nadal ze sobą walczyli, nie patrząc na to, co się wokół nich dzieje, też widziałam, że kilku władców już straciło życie. Kiedy urosłam do wielkiego sufitu skarbca, zjadłam wszystkich, którzy byli w skarbcu, potem zabiłam całą armię, która była w twierdzy i na końcu resztkę tych, którzy zostali na zewnątrz i może zjadłam parę wiosek, nie wiem dokładnie ile. Od tego czasu przychodzą tu tylko głupcy, którzy chcą mojego skarbu.

    Oto była historia Chciwego Króla Huga, który doprowadził do mojego powstania.

 

2phztyhstn9gi8gkyj4a4519g1dh?disposition=attachment

Mapa Wysp Cudów, tam się dzieje akcja opowiadania. Sam robiłem tę mapę.

Edytowane przez Gathas (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dekaos Dondi Nawarzył sobie   po cichu zwiał z Żywca do Kowar bo sporo nawarzył piwowar chciał wypić to piwo jak tylko mógł żywo bo ponoć to trefny był towar
    • @lena2_ A może szkoda czasu na takie smutne rozmyślania...   "Lubię drogi donikąd, ścieżki zagubione, wiodące w tył czy naprzód, w którąkolwiek stronę. Dróżki zbożom znajome, zagubione w piaskach. I wzajemnie u dróg tych jestem w wielkich łaskach." - Sztaudynger   "z wiekiem"   Pozdrawiam.
    • kto zrozumie uwertury symfonie i ronda czasem myślę że zostało niewiele tych dzisiaj czyste piękno zaśmiecone dźwiękami bez końca czy wrażliwiec odcedzi by wzdychać   lecz twe dziełko faktycznie o ludziach co chcą ścieżki przecierać przetarte cisnąć dźwięki na basach i tubach szkoda tylko że robią to palcem :)
    • są takie dni że nic się nie chce gdy deszcz na dworze cicho szepcze melancholijne tworzy dzieła stalowo szary rapsod słów   w kąt z kąta krople wiatr przegania na szybach kładzie srebrne dźwięki z niemocy sennej przędzie tren   są także te godziny blade tak ciężkie jak największe draństwo jak worki z piaskiem ciągną się mizery naszej wątłym śladem  
    • 21.Ot siurpryza   lubił pikantnie zjeść kucharz z Woli słone dowcipy więc prawił Joli gdy chciał pieprzyć na ostatku grubym głosem rzekła bratku stwierdził że Jol ten często się goli   22.Czas leci   cielęce oczy Lucynki z Woli wzięły Mariuszka wręcz do niewoli z niego też był byczek młody dziś obchodzą złote gody więc u obojga wzrok ciut bawoli   23.Walka z wiatrakami   młynarz chciał wiatrak wznieść na Ochocie lecz z Dulcyneą raz w czoła pocie sprawdzał swoje możliwości więc się lęka czy nie gości już zemsty słodki smak w Don Kichocie   24.Zdzich nie Alfons?   nie kapitałem Zdzich na Ochocie manipuluje choć ciągnie krocie inwestuje w ruchomości mimo to się często złości że tylko siedem pań ma w obrocie   25.Mały kaliber?   w rozporku aktora z Gocławka na scenie puściła agrafka amanta grał z ikrą więc rzeczą jest przykrą że dostał mizerna dziś brawka   26.Zajęcia pozalekcyjne   chociaż nieukiem był Staś z Gocławka i dobrze znana mu ośla ławka to w niej właśnie pani Ania go uczyła rozmnażania twierdząc że zbędna będzie poprawka   27.Nauka odmawiania   zawsze się zgadza Mańka z Gocławia gdy ją do grzechu facet namawia chce choć raz powiedzieć nie więc codziennie wprawia się i przed zaśnięciem pacierz odmawia   28.Niepotrzebna reklama   chwalił się kumplom leśnik z Żerania że młoda żonka zgrabna jak łania rykowiska strzegł z ambony więc nie może być zdziwiony że ma poroże do spiłowania   29.Egzamin na ornitologię   już od dzieciństwa Maciek z Gocławia do ptaków wielką miłość przejawia wszak frrr studia koło nosa ściągał wprawdzie lecz z ukosa a mógł zapuścić przecież żurawia   30.Chyba przebrnął przez „Pana Tadeusza”   dla Telimeny na Mokotowie Grześ znalazł miłe miejsce w parowie za robactwem w każdą szparkę zajrzał mając też latarkę a jednak czuła na ciele mrowie
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...