Lęk

Lęk

to było małe zadrapanie

poczułem czyjeś spojrzenie

plecy zaczęły mrowić

niewidzialny wzrok dotknął  twarzy

przyspieszyłem kroku

kamyk w bucie wszedł do głowy

ślepa ulica

zabrzmiała kamienną ciszą

z zaciśniętymi kratami

to było małe zadrapanie…

Cześć, fajny, wyrzuć "mej" w pierwszej zwrotce :)

Pozdrawiam serdecznie

@umbra palona A no, masz rację.

Mnie też się podoba 

Czasami te małe nic nie znaczące wydarzenia uwierają w bucie jak rzeczony kamień

@Gosława @umbra palona A no, masz rację. Dzięki.

@Gerber :-)

Dlaczego zawsze tak krótko? Chciałbym więcej:-) pozdrawiam 

Tyle i już.

A ja bym jeszcze przemyślał czy konieczny jest pierwszy wers. Wiem, że go dałeś celowo ale spróbuj

przeczytać bez niego (w sumie to miniatura i powtórzenie nie najlepiej wygląda)

Ogólnie spoko.

@Paweł Artomiuk Zastanowię się, to wers, który był podstawą do tego wiersza, od niego się wszystko zaczęło, ale po Twojej uwadze widzę, że można się bez tego obejść zarówno na początku i końcu.